Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Co w tej chwili oglądacie - edycja druga |
Wersja do druku |
Sm00k -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 11-09-2010, 19:34
|
|
|
Grisznak napisał/a: | A Certain Loli Anime Index, odcinek 1
A Certain Christian Anime Index, odcinki 2-3
. Jeszcze tylko mechów brakuje, choć przechowywanie książek w lolitkach gdzieś już widziałem...
|
Będziesz miał to jak obejrzysz to drugie.. |
|
|
|
|
|
RepliForce
Vongola Boss
Dołączył: 30 Sty 2009 Skąd: Z Pustyni Status: offline
Grupy: Omertà
|
Wysłany: 11-09-2010, 19:36
|
|
|
Eire napisał/a: | fanki Trunksa- łączcie się. |
A Fani to co, przepraszam?? Może nie lubuje się w wyglądzie chłopaków z anime, Ale potęga trunksa była zaiste WIEEEELKA
FMA 1 z lektorem
Nie wiem, po kiego grzyba w FMA Brotherhood powtarzali tą historie w tym mieście sekty Leta. Mimo wszystko, nadal uważam, że gdyby anime mocniej trzymało się mangi, byłoby leprze. |
_________________ "Bo to właśnie niebo pozwala fruwać chmurom po swoim bezkresie"
|
|
|
|
|
Tren
Lorelei
Dołączyła: 08 Lis 2009 Skąd: wiesz? Status: offline
Grupy: Tajna Loża Knujów
|
Wysłany: 11-09-2010, 19:59
|
|
|
Sm00k napisał/a: | Będziesz miał to jak obejrzysz to drugie.. |
O, skoro przy temacie...
To Aru Kagaku no Railgun do końca
Ostatni odcinek był mruczny, nawet jeśli parę scen okazało się pochodzić z openingu. Szczególnie spodobał mi się "nieco większy" Railgun. Choć zastanowiło mnie, że Saten tak bez wachania
- Spoiler: pokaż / ukryj
- rozwaliła kontrolki. Nie bała się, że może uszkodzić system, który podtrzymuje dzieciaki przy życiu?
Właściwie mam mieszane uczucia. Z jednej strony fajnie, że z różnych pobocznych historii dowiedzieliśmy się czegoś więcej o drugoplanowych postaciach, a z drugiej przyznaję, że momentami było nieco nudno (szczególnie miłosne rozterki opiekunki dormitorium). Najdziwniejsze jest jak przez serię zmieniła się moja ocena Kiyamy. Nie chodzi bynajmniej o ocenę postępowania, ale o to, że jakoś tak ją polubiłam po drodze. Przyznaję, że do gustu przypadła mi też Mii. Praworządna i uporządkowa dziewczyna >:D. I najważniejsze przesłanie serii - pijcie mleko!
Chociaż tutaj twórcy chyba walnęli się nieco w chronologii, bo jeśli Mii dołączyła do Judgement dwa lata przed akcją właściwą to jak to się ma do backstory Kuroko? Te dwa elementy mi do siebie jakoś nie pasują.
Właściwie najbardziej mi przeszkadzała mała ilość scenek z Jedynym Słusznym Pairingiem... Kuroko to średni substytut. |
_________________ "People ask me for advice all the time, and they ask me to help out. I'm always considerate of others, and I can read situations. Wait, aren't I too perfect?! Aren't I an awesome chick!?"
|
|
|
|
|
Sasayaki
Dżabbersmok
Dołączyła: 22 Maj 2009 Status: offline
Grupy: Melior Absque Chrisma WOM
|
Wysłany: 11-09-2010, 20:21
|
|
|
Shiki 5-10
Pięknie się robi :]
- Spoiler: pokaż / ukryj
- Megumi, skarbie urodziłaś się by wstać z martwych! Świetna z ciebie wampirzyca. I udziabali Natsuno, hura! Jakie to... niestandardowe. Myślałby kto, że nic mu nie będzie bo jest ważny- guzik!
Swoją drogą mam taką hipotezę, że udziabią wszystkich, którzy zmieniają się w openingu w szkielety, czyli wszystkich oprócz doktorka na to wychodzi. Nie czytałam powieści, więc nie mam pewności. Podoba mi się o wiele bardziej niż "Miasteczko Salem". Wampiry z osobowością to jest to! |
_________________ Gdy w czarsmutśleniu cichym stał,
Płomiennooki Dżabbersmok
Zagrzmudnił pośród srożnych skał,
Sapgulcząc poprzez mrok!
|
|
|
|
|
Agon
Dołączyła: 05 Maj 2008 Status: offline
|
Wysłany: 11-09-2010, 21:08
|
|
|
Shiki 10
A mnie zastanawia jedno:
- Spoiler: pokaż / ukryj
- jeśli Natsuno nie umrze, tylko zamieni się w wampira, to czy dołączy do swoich wampirzych znajomych, czy dalej będzie jakoś próbował się im przeciwstawić? A jeśli to drugie, to czy przy okazji będzie próbował walczyć ze swoją rządzą krwi? (może przerzuci się na zwierzaczki, tak jak Cullenowie z cyklu pani Meyer? lol)
Niby wszystkie odcinki są na jedno kopyto, ale robi się coraz ciekawiej. I coraz bardziej lubię Tatsumi'ego - fajny z niego sadysta >:3 |
|
|
|
|
|
Sasayaki
Dżabbersmok
Dołączyła: 22 Maj 2009 Status: offline
Grupy: Melior Absque Chrisma WOM
|
Wysłany: 12-09-2010, 11:10
|
|
|
Urufu napisał/a: | Niby wszystkie odcinki są na jedno kopyto, ale robi się coraz ciekawiej. I coraz bardziej lubię Tatsumi'ego - fajny z niego sadysta >:3 |
Oj fajny fajny :3 Choć my z Ichi jesteśmy fankami mnicha! |
_________________ Gdy w czarsmutśleniu cichym stał,
Płomiennooki Dżabbersmok
Zagrzmudnił pośród srożnych skał,
Sapgulcząc poprzez mrok!
|
|
|
|
|
Piotrek
Nikt niezwykły
Dołączył: 26 Gru 2008 Status: offline
Grupy: Fanklub Lacus Clyne
|
Wysłany: 12-09-2010, 11:15
|
|
|
Hunter x Hunter, całość cyklu.
Świetne, to słowo najlepiej wyraża moje odczucia po sesji.
Shounen bez żadnych dramatyzmów, rozczulania się nad sobą, zbyt szybkich power-up.
Masa dobrych bohaterów - nim się obejrzałem, już polubiłem główne trio i Hisokę, a później nawet loli, znaczy się Biscuit dołączyła do tego grona. Jednak nie tylko oni są wielką mocą serii. Bohaterowie drugoplanowi nie byli wrzuceni na kupę, nie byli wrzuceni na siłę, a każda osoba pełniła jakaś rolę i była bardzo dobrze zaprojektowana.
Twórcom udało się też zrobić anime, podczas którego człowiek się nie nudzi - nie było odcinka, który chciałbym przewinąć lub pominąć. Akcja wciągała mnie niesamowicie, zaraz po odcinku chciałem sięgnąć po kolejny. Zgrano wiele elementów mi znanych, a seria potrafiła zaskoczyć. Niby było, ale pokazane tym razem w znacznie lepszym wydaniu, bez zbędnych dodatków.
Po obejrzeniu serii TV miałem wątpliwości, czy OAV'ki nie zaniżą poziomu. Obawa oczywiście była na wyrost - dostałem 30 bardzo dobrych, dodatkowych odcinków. Nie miałem wrażenia, że to już zbyt dużo. Powiem więcej, po obejrzeniu ostatniego odcinka chciałem kolejnych. Chętnie obejrzałbym i dodatkowe kilkadziesiąt odcinków, gdyby tylko trzymały poziom cyklu. Seria oczywiście miała rzeczy, do których można byłoby się doczepić, ale nie warto.
Doszedłem też do wniosku, iż zbyt wysoko oceniłem FMA Brotherhood. Naruto i Bleach mogą schować się w cieniu HxH. Seria nie dostarcza wielu atrakcji wizualnych, wieloodcinkowych pojedynków, za to dostarcza niezwykłe ciepło, spójność, świetne postaci oraz przez kilkadziesiąt godzin trzyma widza przy ekranie, nie dając mu możliwości narzekania na rozciąganie akcji, głupie wstawki, fillery czy nudniejsze momenty.
8/10 |
|
|
|
|
|
Luchianka
Uguu lolipop girl
Dołączyła: 24 Maj 2010 Status: offline
|
Wysłany: 12-09-2010, 20:06
|
|
|
Amagami SS już po Kaoru i 3/4 Sae
Kaoru-Dziewczyna hej do przodu.Gdyby w pewnej scenie Tachibana był mężczyzną a nie ciamajdą napewno już by się z nią przespał.
Sae-Po całowaniu nóg u Haruki,brzucha u Kaoru to Sae w mackach złego bohatera z przedstawienia o Super bohaterach w parku rozrywki mnie nie zdziwi. (Mimo,że to nie hentai)
Pocket Monsters Diamond and Pearl 611-616
Tylko oglądałam 5 odcinków ze względu na Kotonę lub jak z angielska zwana Lyrę.
Ta dziewczyna moim zdaniem jest u dużo lepsza od przesłodzonej Dawn.Poza tym ma Marrila.
K-on! sezon 2
Za tydzień koniec moeblobów^^Ciekawie jak zachowa Azusa po ukończeniu szkoły przez pozostałe członkinie klubu |
|
|
|
|
|
Costly
Maleficus Maximus
Dołączył: 25 Lis 2008 Status: offline
Grupy: Melior Absque Chrisma
|
Wysłany: 13-09-2010, 19:37
|
|
|
Paranoia Agent odcinek 1
Miłość od pierwszy wejrzenia! W tym wypadku od openingu. Genialny, klimatyczny, w moim guście. Potem scena wprowadzająca, urywki dialogów, wszystkie połączone trudnym do krótkiego określenia międzynarodowym polaczkowaniem (regionalizm brzmiący kretyńsko pod wieloma względami, na czele z tymi logicznymi, ale wystarczająco dobrze obrazujący zjawisko), co daje mi z miejsca już wskazówkę na co mam uważać. I odnotowując sobie tą refleksję w głowie zacząłem oglądać dalej.
Naturalnie, to dopiero pierwszy odcinek, na razie jedynie obserwuję, nie staram się wyprzedzać w żaden sposób myślami akcji. Nie czuję w ogóle takiej potrzeby. To udowadnia, że tytuł z miejsca zrobił na mnie duże wrażenie - ma wysoko zawieszoną poprzeczkę, podchodzę do tego ostrożnie, nawet nie próbuje podejmować ryzyka wyciągania na tym etapie jakichkolwiek wniosków. Tu jest jakaś myśl i póki się nie zarysuje głupotą jest odgadywanie czym jest coś ciągle zupełnie niewidocznego.
Nie pamiętam kiedy ostatnio jakiś tytuł z miejsca wydrążył we mnie na tyle duże oczekiwania. Splatam powoli ręce i biorę się za dalsze odcinki. Na razie powoli - to zdecydowanie typ tytułu który najlepiej smakuje się stopniowo. Serie aktualnie wychodzące idą w odstawkę, a pies z nimi tańcował, będą mnie wybijać niepotrzebnie z rytmu - tu się kroi szansa na coś naprawdę dobrego, a nie kolejnego odmóżdżającego zabijacza czasu. |
_________________ All in the golden afternoon
Full leisurely we glide... |
|
|
|
|
kapplakk
Dołączył: 12 Gru 2009 Status: offline
|
Wysłany: 13-09-2010, 21:43
|
|
|
Aria the Animation ep1
Pełen relaks. Szykują się błogie i przyjemne seansiki... |
|
|
|
|
|
Caladan
Chaos is Behind you
Dołączył: 04 Lut 2007 Skąd: Gdynia Smocza Góra Status: offline
Grupy: Melior Absque Chrisma Omertà Syndykat WOM
|
Wysłany: 14-09-2010, 11:01
|
|
|
Nurarihyon- Jak na shounen bardzo wolno idzie na samym początku. Walki nie są ciekawe, a postacie lekko denerwują. Nie jestem grupą docelową pod względem wieku.
Amagami- Jedna manga była fajna, ale anime jest tragiczne. Sztampa i rutyna w najgorszej okazałości.
Asobi- kolejny tytuł, który należy omijać. Kosmiczna kocia nastoletnia laska z kształtami kobiety wpada do typowego nastoletniego nastolatka. Szczerze Dears było dużo lepsze, a o czymś świadczy. Aczkolwiek czekam jak ktoś stworzy anime na podstawie niby nie skończonej gry, którą mieli stworzyć bohaterowie NHK:). A jak usłyszałem od głównego bohatera w pewnym odcinku , że wszyscy powinnismy być przyjaciółmi. Facepalm i dałem sobie spokój. Omijać.
Higschool of the Dead- Bardzo dobra akcja, a cycki są jedynie dodatkiem.
Ookami- Seria dla młodszej widowni. Taiga 2 jest gorsza od prototypu. Ujdzie, ale nic fajnego.
Seitokai- Próba zrobienia komedii na temat seksu. Gagi niezbyt wyszukane. Aż tak tragiczne nie jest, ale lepiej obejrzeć co innego.
Occult- W ostatnim odcinku wszystko odwróciło się do góry nogami. Może będzie lepsze póżniej. Widziałem lepsze serie Sci-fiction.
Tyle z nowości. |
_________________ It gets so lonely being evil
What I'd do to see a smile
Even for a little while
And no one loves you when you're evil
I'm lying through my teeth!
Your tears are all the company I need |
|
|
|
|
vries
Dołączył: 13 Cze 2007 Skąd: Gliwice Status: offline
|
Wysłany: 14-09-2010, 19:45
|
|
|
Costly napisał/a: | Paranoia Agent odcinek 1
Miłość od pierwszy wejrzenia! W tym wypadku od openingu. Genialny, klimatyczny, w moim guście. Potem scena wprowadzająca, urywki dialogów, wszystkie połączone trudnym do krótkiego określenia międzynarodowym polaczkowaniem (regionalizm brzmiący kretyńsko pod wieloma względami, na czele z tymi logicznymi, ale wystarczająco dobrze obrazujący zjawisko), co daje mi z miejsca już wskazówkę na co mam uważać. I odnotowując sobie tą refleksję w głowie zacząłem oglądać dalej. |
Satoshi Kon (świeć Panie nad jego duszą), jednej z najlepszych reżyserów i Susumu Hirasawa, jeden z lepszych twórców muzyki elektronicznej - wynik musiał być bardziej niż dobry.
A tak poza tym PA to solidne anime. Szczególnie fajny jest odcinek o samobójcach i jego puenta.
Megazone 23 - to zadziwiające jak Japończycy lubią wyrzucać kasę na różnej maści chłam. To anime to mieszanka akcji mechów, sci-fy, motocyklowych gangów, brutalności i filozoficznej gadaniny. Wynik takiego miszmaszu jest dość oczywisty - kompletna porażka. No i mamy dość hentajwe sceny łóżkowe (chyba jedyna rzecz, która się udała w tym anime).
Niby są tego trzy części, ale konia z rzędem temu, kto odgadnie jak są powiązane (a są powiązane, tylko nie ma to zupełnie sensu). No i cóż, trzeba jednak producentom oddać, że graficznie ten gniot prezentuje się całkiem ładnie. Co prawda projekty postaci powstawały w swoich czasach (największym twardzielem jest facet z kosmykami włosów ufarbowanymi na róż i fiolet)i budżet nie jest taki jak dzisiaj, ale wygląda to wszystko schludnie (szczególnie druga część, za której wykonanie odpowiedzialny był chyba pan od Kite). Muzyka nie jest wybitna, ale również nie przeszkadza.
Niestety nie da się tego anime ocenić pozytywnie, ale dostanie 3 za sceny łóżkowe i wykonanie (dobre na swoje czasy). |
|
|
|
|
|
korsarz
a taki jeden...
Dołączył: 02 Wrz 2005 Skąd: Resko Status: offline
|
Wysłany: 14-09-2010, 20:52
|
|
|
Pierwszy odcinek Hyper Doll. Całkiem niezła komedia akcji. Chwilami kojarzyło mi się z "Dirty Pair". |
|
|
|
|
|
Ganossa
Dołączył: 15 Lut 2007 Status: offline
|
Wysłany: 14-09-2010, 21:35
|
|
|
vries napisał/a: |
Muzyka nie jest wybitna, ale również nie przeszkadza.
|
Ja bym raczej ocenił ost'a do pierwszej części jako jeden z lepszych jakie słyszałem. No ale nie każdy musi lubić takie klimaty. Podobno są nawet ludzie, którym nie podoba się "Ai, Oboete Imasu ka"
Ale co do fabuły to się zgadzam. Dziurawa jak sitko a części nijak mają się do siebie.
vries napisał/a: |
No i mamy dość hentajwe sceny łóżkowe (chyba jedyna rzecz, która się udała w tym anime).
|
Wciąż się zastanawiam czemu takie sceny dziwią w anime a nikt nie zwraca na nie uwagi w zwykłych fabularkach. |
|
|
|
|
|
vries
Dołączył: 13 Cze 2007 Skąd: Gliwice Status: offline
|
Wysłany: 14-09-2010, 23:17
|
|
|
Ganossa napisał/a: | Ja bym raczej ocenił ost'a do pierwszej części jako jeden z lepszych jakie słyszałem. No ale nie każdy musi lubić takie klimaty. Podobno są nawet ludzie, którym nie podoba się "Ai, Oboete Imasu ka" |
Hmm... może musiałbym się bardziej przysłuchać. Niestety nie zwracałem jakoś szczególnie uwagi na muzykę i może faktycznie należy się wyższa ocena.
Ganossa napisał/a: | Wciąż się zastanawiam czemu takie sceny dziwią w anime a nikt nie zwraca na nie uwagi w zwykłych fabularkach. |
Bo jest ich mało. Wcale bym się nie zdziwił, gdyby się okazało, że w historii anime więcej jest scen gwałtów niż takich typowych scen łóżkowych między głównymi bohaterami. A trzeba przyznać, że tu wyszły erotycznie i zwyczajnie ładnie. W każdym razie ja wolę takie coś niż wymachiwanie cyckami, jakie często ostatnio dostajemy jako fanserwis.
Run, Melos! - czyli ekranizacja klasyki literatury japońskiej. Miejsce akcji to starożytna Grecja. Ogólnie jest to dość łzawa i średnio ciekawa historia o zaufaniu, przyjaźni i tyranii. Co mi się tu podoba tyran nie jest tu osobą doszczętnie złą. jednak trzeba przyznać jest okrutny i bezwzględny. Historia mniej więcej wygląda w ten sposób, że główny bohater ma dostarczyć ceremonialny miecz w ciągu dni do swojej wioski i wrócić. Gdy wróci zostanie przez swoje przewinienia stracony. Gdy nie wróci zostanie stracony jego przyjaciel. Fabularnie tak sobie, muzycznie tak sobie, graficznie nawet ujdzie ale bez zachwytów. Fabuła jest spójna, ale nie porywa.
4-5/10 średnio i nie w moim guście. |
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|