Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Co w tej chwili oglądacie - edycja druga |
Wersja do druku |
Enevi
苹果
Dołączyła: 20 Lut 2006 Skąd: 波伦 Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne
|
Wysłany: 11-03-2012, 18:22
|
|
|
Rinne 10
No to teraz mam dylemat, bo gdyby wykosić kiczowatość z poprzednich odcinków, to byłaby fajna część pierwsza, a tak to miałam wrażenie, że część bohaterów mimo posiadanej wiedzy, nie do końca zdaje sobie sprawę z sytuacji, w jakiej się znalazła. Np. Madoka i w jednym odcinków jej nauczycielka (od kiedy to takowa ma prawo zdzielać po łbie dowódcę wojskowego, który odpowiada za bezpieczeństwo Ziemi? A, przepraszam, to miało być zabawne...). Podobnie hobby małej szefowej jakoś tak z księżyca wzięte. Z drugiej strony ładne retrospekcje, legenda i pomysł na inwazję. Czyli z odcinka na odcinek jest lepiej, ale za dwa trzymiesięczna przerwa... |
_________________
吾輩は王獣である。名前はまだ無い。
_________________
|
|
|
|
|
Cepelia
Dołączyła: 03 Mar 2012 Skąd: Kraków Status: offline
|
Wysłany: 11-03-2012, 21:17
|
|
|
U mnie jak zwykle weekend ze starymi seriami: zaczełam Samurai 7, na razie do czwartego odcinka. Wcześniej odświeżyłam film Kurosawy. I dobrze, bo okazało się, że niewiele pamiętam, a głównym smaczkiem serii kreatywne ujęcie motywów z filmu. Wydaje mi się że bez porównania z oryginałem seria byłaby nudnawa.
Na razie jestem mile zaskoczona. Po przeczytaniu paru recenzji, trochę obawiałam się mieszanki samuraje + technologia. Na szczęście wyszło bardziej zabawnie niż irytująco, przynajmniej na razie. |
|
|
|
|
|
kokodin
evilest fangirl inside
Dołączył: 25 Paź 2007 Skąd: Nałeczów Status: offline
Grupy: Samotnia złośliwych Trolli
|
Wysłany: 11-03-2012, 21:22
|
|
|
Po 3 miesiącach fillerów (do prawdy, jak długo można?!) nareszcie ciekawy odcinek Beelzebuba (58). Początek regularnej wojny ludzi i demonów bojowych ? Oby. Pierwszy raz zboczony misiek pokazał pazurki. Czy to kalka z Natsumego, czy pomysł oryginalny, można by podyskutować, ale wreszcie przestał być obleśny. Odbudowana szkoła też okazała się dosyć ciekawa. Nareszcie pokazali też otwarcie, kto ze starych dziadków wie o demonach :P i po której stoi stronie.
Czekam na kawałek dobrej fabuły.
PoyoPoyo (10) stoi :] On stoi! Tak dobre Poyo. Odcinek jak najbardziej przeuroczy.
Kill Me Baby (10) niespodziewanie powiało zimą, mikołajem, prezentami, bałwanami , soplami i przeziębieniem. Jak na kiepską komedyjkę, wyszło nawet przyzwoicie, tylko dlaczego akurat teraz? Strzeżcie się śnieżek z nożem w środku.
Keroro Gunsou (104) dobrnąłem do końca drugiego dużego sezonu. Kolejny raz finał serii przedstawiał sporo dynamizmu, akcji i dramatu. Tym razem nawet rozciągnęli to na 4 odcinki. Cokolwiek by nie powiedzieć, finał był ostry, składny i dobrze zrównoważony. Inwaderzy, którzy na czołówce chcą mi kupić sok, byli w poważnych tarapatach z powodu swojej niekompetencji. Dodatkowo ich odpowiednicy byli rzeczywiście silniejsi, ale najpierw Natsumi, później Fuyuki a na końcu nawet Kululu, odwrócili wszystkie karty. Nawet bezużyteczny sierżant zdawał się mówić z sensem. Dziwne bo serial jeszcze mi się nie znudził, mimo kilkukrotnego powtarzania motywów. Ale widać scenarzyści nie zamierzają tego bez końca powtarzać. W pierwszym odcinku trzeciego dużego sezonu, rysuje się zaląźek dłuższej i jednostajnej fabuły. Coś w stylu "macie pół roku na inwazję, inaczej będzie koniec świata". Ciekawe co będzie dalej. Z drugiej strony podoba mi się, że potrafią wygrzebać gadżet z początku serii i twórczo go użyć (jak na przykład epizod z żabimi bachorami porywającymi machinę oblężniczą). Jedno skojarzenie Ika Musume. Archetypy postaci pasują jak w mordę strzelił, chociaż Takeru był nieco bardziej beztroski.
Exile postanowiłem odwiesić do czasu skompletowania sezonu. I tak nikt mi tego nie zaspoileruje, sezon jest zbyt słaby by to miało znaczenie. |
_________________ kokodin pisze się zawsze z małej litery
Jeżeli mówił bym normalnie , nie było by sensu ze mną rozmawiać.
Miłośnik wszystkiego co czarne, zielone, żółte lub okrągłe.
Jeżeli to czytasz to się nudzisz.
|
|
|
|
|
Urawa
Keszysta
Dołączył: 16 Paź 2010 Status: offline
|
Wysłany: 12-03-2012, 11:08
|
|
|
Carnival Phantasm - czysty geniusz. Tak doskonałej komedii nie widziałem od bardzo dawna. Oby nakręcili tego kiedyś więcej, z bohaterami ostatnich serii Type-Moon.
You're Under Arrest Live Action - jedna z tych dobrych serii live action, gdzie przeniesienie w realia aktorskie niczym nie zaszkodziło, a wręcz pomogło. Jedyna wada to długość odcinków - czterdzieści minut to ciut za dużo. |
_________________ http://www.nationstates.net/nation=leslau
|
|
|
|
|
Enevi
苹果
Dołączyła: 20 Lut 2006 Skąd: 波伦 Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne
|
Wysłany: 12-03-2012, 12:08
|
|
|
Aquarion Evol 11
No, to teoria powszechna się potwierdziła :D. Zaczyna się dziać, bo Kagura zostaje spuszczony ze smyczy, a Amata próbował "coś" powiedzieć Mikono, ale podejrzewam, że coś mu nie wyjdzie. I jakoś tam od początku właściwie bardziej kibicuje jemu i Zessice. A teraz jeszcze Jin i Yunoha cudnie razem wyglądają :D. A Mykage (Touma) to równiez cudny troll, który jest baaaardzo ubawiony całą sytuacją. I świetny pomysł twórcy mieli, żeby jeszcze bardziej pokręcić sprawę wcieleń :P Bo wczesniej było po prostu zbyt nudno (coraz bardziej cieszę się, że będę to recenzować :D). |
_________________
吾輩は王獣である。名前はまだ無い。
_________________
|
|
|
|
|
Nanami
Hodor.
Dołączyła: 18 Mar 2006 Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne House of Joy
|
Wysłany: 12-03-2012, 20:08
|
|
|
Record of Lodoss War OAV iiii proszę państwa, przejechałam się! Już od dawna chciałam to obejrzeć (nie widziałam w TV), bo to ma taki śliczny opening i ending, i Akino Arai, a poza tym fajne są fantasy a'la średniowieczne... Przenudziłam, poprzewijałam, bohaterowie no normalnie 1D (w porównaniu do 3D), muzyka rani uszy, a kreska stara. Ale smoki były fajne. No i opening / ending. Ale to by było na tyle. Pomyślałam sobie: ok, przemęcze najstarsza część, żeby chociaż mieć podwaliny do TV i OAV. Problem w tym, że tu już w ogóle kreska.... rani oczy. Fabuła przypuszczam nie wznosi lotów. Nie powiem, zawiodłam się. Buuuuu. |
_________________
|
|
|
|
|
Cepelia
Dołączyła: 03 Mar 2012 Skąd: Kraków Status: offline
|
Wysłany: 12-03-2012, 20:58
|
|
|
@Nanami naprawdę jest aż tak źle? Np kreska nie do zniesienia w porównaniu np. z Escaflowne? Bo mam to wysoko na liście kolejkowej i nie wiem teraz czy warto. |
|
|
|
|
|
Nanami
Hodor.
Dołączyła: 18 Mar 2006 Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne House of Joy
|
Wysłany: 12-03-2012, 21:21
|
|
|
Do Escaflowne się niestety nie umywa... W Escaflowne jest ładna kreska (choć stara i jak się do nosów przyzwyczai), ścieżka dźwiękowa jest CAŁOŚCIOWO bardzo dobra (a nie tylko opening i ending) i mimo pewnych niedociągnięć w fabule, jakoś ci bohaterowie mniej denerwuja i sensowniejsi sie wydaja. |
_________________
|
|
|
|
|
Smk
Dołączył: 28 Sie 2011 Status: offline
Grupy: Syndykat
|
Wysłany: 12-03-2012, 23:49
|
|
|
Lodoss jest epic. Bardzo.
Jest też niestety taką sobie kampanią DnD* przerobioną na animację <a Deedo grał facet, błe>. Samo anime cierpi przez ograniczony budżet co zaowocowało ograniczeniami w akcji.
Jest też bardzo ograniczonym medium - wszystkie fajne kawałki są umieszczone w formie pisemnej. Afaik nie tłumaczonej.
Also, Rune Soldier Louie. I mangi, które są zdecydowanie lepsze.
Seria TV... mi się podobała. Ale ja lubię proste historie.
*tak, wiem że to był system autorski. |
_________________ There is no "good" or "bad". There is only "fun" and "boring". |
|
|
|
|
Urawa
Keszysta
Dołączył: 16 Paź 2010 Status: offline
|
Wysłany: 13-03-2012, 09:58
|
|
|
Dla naszego pokolenia ma spore znaczenie sentyment, jak mniemam. Sam Lodoss bardzo lubię, a Rune Soldier jest kapitalny. Niemniej nie wiem, czy dziś, po wielu latach, byłbym w stanie obejrzeć to anime ponownie.
Inna sprawa, że Lodoss ma absolutnie najładniejsze elfki w dziejach anime. No i ma "Kiseki no Umi". Dla mnie starczy. |
_________________ http://www.nationstates.net/nation=leslau
|
|
|
|
|
Easnadh
a wee fire
Dołączyła: 27 Cze 2008 Status: offline
Grupy: Alijenoty
|
Wysłany: 13-03-2012, 10:55
|
|
|
Enevi napisał/a: | I jakoś tam od początku właściwie bardziej kibicuje jemu i Zessice. | Ja też, jakoś tak. Mimo wszystko Kagura i Mikono do siebie pasują, według mnie o wiele bardziej niż Amata i Mikono (tylko szkoda, że Kagurze nieco się priorytety zmieniły, teraz będzie Dhrama, a szkoda, to była taka wesoła seria...). I łomatkojedyna, Jin/Yunoha~!! To chyba będzie jeden z moich najulubieńszych pairingów ever.
Ale szczerze mówiąc mam nieco dość Mykage. Well, jest wręcz szablonowym przykładem knujnego trolla, ale czy nie mógłby być trochę mniej... gay? Działa mi to na nerwy.
I nie było nic o dziurach. Czuję się rozczarowana.
Natsume Yuujinchou Shi - 11
Na świętego Patryka, co się stało z grafiką w tym odcinku?! Fakt, "Natsume" nie zawsze stoi na najwyższym poziomie graficznym, czasem jest lepiej, czasem gorzej, ale akurat ten odcinek był tragiczny! Tanuma momentami miał równie krzywą facjatę jak Kanou w "Okane ga Nai", a co się czasami działo z Nishimurą, to aż żal wspominać. Trochę mnie to ciekawi, bo jednak "Natsume" to bardzo popularna seria, więc czemu jest taka brzydka, mało kasy dostają czy co?
Za to pod względem zawartości fabularnej i emocjonalnej było świetnie, jak zwykle zresztą. Awww, mały Natsume. I zdjęcia w szafie. I Sensei z mordką różową od truskawek. Że nie wspomnę o reakcji Nyanko-sensei na Taki i Taki na Nyanko-sensei. I czy mi się wydaje, czy Natsume kiedyś był niższy? |
_________________ ☾
I’m always right and you should listen to whatever I have to say
and never disagree, ever, EVER for the sake of your wolvlihood. |
|
|
|
|
kokodin
evilest fangirl inside
Dołączył: 25 Paź 2007 Skąd: Nałeczów Status: offline
Grupy: Samotnia złośliwych Trolli
|
Wysłany: 13-03-2012, 13:14
|
|
|
Ja bym powiedział, że to cały sezon tak ma. Nawet na czołówce marsz demonów z liskiem na końcu jest raczej marszem paralityków. I w tym sezonie na czołówce brak jest nowej kiutnej mordki (poza małym Naśkiem). Poprzedni sezon tylko to uratowało, że czołówka była zlepkiem scen z poprzednich sezonów. Ale wewnętrzna strona odcinka rzeczywiście była fajna. Czy Naiek miał zawsze pionowe źrenice? |
|
|
|
|
|
Tren
Lorelei
Dołączyła: 08 Lis 2009 Skąd: wiesz? Status: offline
Grupy: Tajna Loża Knujów
|
Wysłany: 13-03-2012, 13:17
|
|
|
Cytat: | Czy Naiek miał zawsze pionowe źrenice? |
Owszem. Zawsze się dziwiłam, że nikt w serii tego nie skomentował. |
_________________ "People ask me for advice all the time, and they ask me to help out. I'm always considerate of others, and I can read situations. Wait, aren't I too perfect?! Aren't I an awesome chick!?"
|
|
|
|
|
Enevi
苹果
Dołączyła: 20 Lut 2006 Skąd: 波伦 Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne
|
Wysłany: 13-03-2012, 20:52
|
|
|
Chihayafuru 23
Hm, prawie od samego początku mam pewien problem z tą serią, ale wcale się nie zdziwię, jeśli to tylko i wyłącznie moja działka problemowa. I tak na dobrą sprawę nie za bardzo potrafię uargumentować takie, a nie inne zdanie swoje. Bo manga (seria też) nie jest ani głupia, ani specjalnie przekombinowana czy przerysowana, ale dla mnie po zakończeniu rozdziału podstawówkowego zrobiła się niesamowcie nudna. Może to dlatego, że jak do tej pory jednak wszystkie serie sportowe (tak, go i shougi też) miały w sobie nieco napięcia, emocji. A tu jakoś tego nie wyczuwam. I przestałam lubić nastoletnią Chihayę dość szybko. Karuta, karuta, karuta, karuta. Ona jest za bardzo jednak oderwana od rzeczywistości jak dla mnie. I Arata w ilościach mikrospopijnych... A ze strony obyczajowej też jakoś nie widzę rozwoju wydarzeń. Takie to... zastałe? |
_________________
吾輩は王獣である。名前はまだ無い。
_________________
|
|
|
|
|
shugohakke
Najstarszy Grzyb
Dołączył: 15 Gru 2011 Status: offline
Grupy: Samotnia złośliwych Trolli
|
Wysłany: 14-03-2012, 00:00
|
|
|
Ech... to będzie bolało. Siadam do
Code Geass R2
Panie miej mnie w swej opiece (jeśli przeżyję to zwymyślam poniżej pierwszy odcinek).
Edit.
Odcinek 1
Przetrwałem ^^
W sumie... Stężenie absurdu, głupoty scenariusza, patetycznych monologów i postaw karykaturalnie przerysowanych w celu udowodnienia czegoś widzowi sprawia, że wreszcie da się to oglądać. Jako mocno groteskową komedię pomyłek naturalnie.
Podoba mnie się, że Code Geass przestało udawać sensowną historię, bo w R1 zdecydowanie wywoływało to zabójcze konflikty wewnętrzne... a tu mamy uroczą bzdurkę. No, jeszcze obaczym, jak się akcja rozwinie.
Edit. 2
Odcinek 2
"To tragikomedia, której fabuła rozwija się w złym kierunku."
Co za wspaniały cytat ;D
Edit. 3
Odcinek 3
No, nie bardzo. Udawanie, że "Zero to wcale nie ja, bo przecież byłem w tym czasie gdzieś indziej" było zabawne na początku R1... liczyłem, że R2 zaskoczy mnie jakimś nową (jeszcze bzdurniejszym znaczy się) sytuacją, a tu powtórka z "rozrywki"... szkoda gadać.
- Spoiler: pokaż / ukryj
- Szkło kontaktowe? Srlsy? I co jeszcze wymyślą, żeby klonować R1?
Oho! Błysnął promyk nadziei. Może zobaczymy coś nowego. |
_________________ I crossed the mountain and I climbed the river... |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|