Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Co w tej chwili oglądacie - edycja druga |
Wersja do druku |
JJ
po prostu bisz
Dołączył: 27 Sie 2008 Skąd: Zewsząd Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne
|
Wysłany: 04-04-2013, 20:47
|
|
|
vries napisał/a: | Majestic Prince 01 - oh... nowe anime ilustrujące tezę "Fail by design". A konkretniej charadesign. Każdy kto ma odrobinę szarych komórek wie, że designy z Gundam SEEDa kompletnie nie nadają się do robienia śmiesznych postaci |
Miałem dokładnie to samo wrażenie. Plus od dawna nie czułem się tak dziwnie zauważając brak tych cholernych nosów. Nawet w najbardziej kejonowatych seriach rysownicy mieli tę resztkę przyzwoitości żeby jednak zostawić na środku wyszczerzonego moe ryja jakąś czarną kropkę, cokolwiek, co przypominałoby że te skrzywdzone wielkookie robale były kiedyś ludźmi. A tutaj - chyba pierwszy raz tak bardzo rzuca mi się w oczy, że po prostu niczego nad ustami nie ma. Niby cień ma sugerować, że jest, ale jak może być kiedy ewidentnie nie ma! W efekcie zamiast zwracać uwagę na mechy człowiek przez pół odcinka głowi się, kiedy to lordowi Voldemortowi zdarzyło się przelecieć żabę i rozpocząć tę nową, przerażającą linię genetyczną.
Chcę za to więcej Little Witch Academia. Dobra rzecz, japoński Potter z śliczną animacją. Ewentualnie kolejny sezon Inferno Cop. Trigger, ratuj anime. Teraz. |
_________________
|
|
|
|
|
Tren
Lorelei
Dołączyła: 08 Lis 2009 Skąd: wiesz? Status: offline
Grupy: Tajna Loża Knujów
|
Wysłany: 05-04-2013, 11:14
|
|
|
Hataraku Mou-sama! 1
Pierwszy odcinek jest autentycznie dobry. Sekwencja fantasy na początku jest naprawdę fajnie zrobiona, a późniejsze załatwianie formalności przez panów takie prawdziwe. Mam nadzieję, że Emilia jakoś ładnie wpasuje w tą atmosferę codziennych problemów, bo seria o królu demonów którego wielkim problemem w tym odcinku jest to, że
- Spoiler: pokaż / ukryj
- frytkownica się popsuła i nie sprzedadzą przez to dostatecznie dużo
mnie kupiła. |
_________________ "People ask me for advice all the time, and they ask me to help out. I'm always considerate of others, and I can read situations. Wait, aren't I too perfect?! Aren't I an awesome chick!?"
|
|
|
|
|
JJ
po prostu bisz
Dołączył: 27 Sie 2008 Skąd: Zewsząd Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne
|
Wysłany: 06-04-2013, 11:03
|
|
|
Aku no Hana 1 - AHAHAHAHA OH WOW. Hiszpańska inkwizycja. Nikt się tego nie spodziewał.
Dość... kontrowersyjne posunięcie, jeśli chodzi o styl graficzny. Rotoskopowa animacja, zastosowana nie tylko dla realistycznych ruchów ciała - to jest dosłownie przerysowana na klatki animacji drama live-action. Abstrahując od wykonania, już sama opcja z bohaterkami anime mającymi proporcje ciała/twarzy normalnej kobiety wywołuje w pewnych okolicach internetów taki szok, że można by obdzielić reakcjami ze trzy mocno trollowe serie :D
Oczywiście pomijając cały aspekt "realizmu" grafika nie prezentuje się rewelacyjnie, bo trudno zrobić coś takiego z porządnym cieniowaniem i detalami - tego pierwszego praktycznie nie ma, tego drugiego jest bardzo mało (arrrgh znowu nosy). Za to bardzo na plus liczę duszny klimat, który udało się uzyskać mimo zupełnego braku istotnych wydarzeń. I ending. Co jak co, ale ending im wyszedł. Well, jak na razie sama "inność" wystarczyła, żeby zainteresować mnie obejrzeniem paru kolejnych odcinków. Czyli dokładnie tak, jak planowali twórcy. |
_________________
|
|
|
|
|
Ysengrinn
Alan Tudyk Droid
Dołączył: 11 Maj 2003 Skąd: дикая охота Status: offline
Grupy: AntyWiP Tajna Loża Knujów WOM
|
Wysłany: 06-04-2013, 11:50
|
|
|
JJ napisał/a: | vries napisał/a: | Majestic Prince 01 - oh... nowe anime ilustrujące tezę "Fail by design". A konkretniej charadesign. Każdy kto ma odrobinę szarych komórek wie, że designy z Gundam SEEDa kompletnie nie nadają się do robienia śmiesznych postaci |
Miałem dokładnie to samo wrażenie. Plus od dawna nie czułem się tak dziwnie zauważając brak tych cholernych nosów. Nawet w najbardziej kejonowatych seriach rysownicy mieli tę resztkę przyzwoitości żeby jednak zostawić na środku wyszczerzonego moe ryja jakąś czarną kropkę, cokolwiek, co przypominałoby że te skrzywdzone wielkookie robale były kiedyś ludźmi. |
Mi osobiście bardziej przypominają Żółwie Ninja... |
_________________ I can survive in the vacuum of Space
|
|
|
|
|
kokodin
evilest fangirl inside
Dołączył: 25 Paź 2007 Skąd: Nałeczów Status: offline
Grupy: Samotnia złośliwych Trolli
|
Wysłany: 07-04-2013, 00:48
|
|
|
No cóż, Namiuchigiwa no Muromi-san epizod 01
Anime to o dziwo nie 5 minutówka jak myślałem a 15 minutówka. Dosyć śmieszne jak na tak głupi serial, chociaż głupota dominuje i w esencji ciecze z cukierkowego ekranu. Postaci na razie były dwie, ale z czołówki widać, że będzie ich sporo więcej. Poza tym syrenki przebijają skały lepiej niż pociski a obgryziony ogon to chyba nie przypadek a talent w byciu ofiarą. Poza tym mewy "daj daj" w nowym wydaniu. Pożyjemy zobaczymy, czy pójdą w stronę humoru czy też idiotyzmu. W każdym razie czekam na ufo, kosmitów i apokalipsę odroczoną. |
|
|
|
|
|
Caladan
Chaos is Behind you
Dołączył: 04 Lut 2007 Skąd: Gdynia Smocza Góra Status: offline
Grupy: Melior Absque Chrisma Omertà Syndykat WOM
|
Wysłany: 07-04-2013, 10:41
|
|
|
Attack on titan- W końcu coś dla mnie. Bez moe, ani Ecchi i innych dupereli. Jestem ciekawy czy resztę będą cenzurować jak ostatnią scenę. Akurat w tym przypadku nie przeszkadzało. Oby poszli zgodnie z mangą. |
_________________ It gets so lonely being evil
What I'd do to see a smile
Even for a little while
And no one loves you when you're evil
I'm lying through my teeth!
Your tears are all the company I need |
|
|
|
|
vries
Dołączył: 13 Cze 2007 Skąd: Gliwice Status: offline
|
Wysłany: 07-04-2013, 13:38
|
|
|
Namiuchigiwa no Muromi-san 1 - średniak. Wszystko zależy od tego w jaką stronę pójdzie.
Aku no Hana 1 - brzydkie jak cholera. Nie da się tego oglądać. Drop. A szkoda, bo manga fajna.
Death Billiards - czyli kolejny anime mirrai. To zabawne, że seria tych ova jest tak dobra. Trudno mi powiedzieć o czym to jest. W zasadzie to short i warto zmarnować te niecałe pół godziny. mocne 7/10
Devil Survivor 2 ep1 - ech... kolorowe i błyszczące, pełne akcji, ale bez polotu. Marnie. Pewnie dropnę.
JOJO 26 - to anime zasługuje na dłuższy komentarz. Po pierwsze trzeba sobie zdać sprawę jakie jest to anime... A jest to fighting manga i jednocześnie jej karykatura kożystająca z przerysowań. Tego typu zabiegi były raczej domeną superrobots, ale Araki bardzo skutecznie wrzucił je w nowy gatunek. I co? W zasadzie mu wyszło. Bohaterowie są ciekawi. Może nie pierwszy JoJo, który jest typowym dżentelmenem walczącym ze złem, ale Joseph jako kompletne przeciwieństwo dziadka jest niesamowity. Doskonale wyszedł również Dio jako ucieleśnienie zła wszelakiego. Oboje zresztą również bardzo dobrze zagrani przez aktorów głosowych (ekipa gintamy). Reszta wypada co najmniej poprawnie. Wykonanie jest dobre. Muzyka jest bardzo dobra, a graficy wycisnęli 200% ze skromnego budżetu (jakże lepiej to wygląda od takiego BotI). Do tego dochodzi świetna reżyseria. Praktycznie doskonała adaptacja mangi. I nie ma się co dziwić, że wbrew wszelkim oczekiwaniom seria doniosła sukces i dobrze się sprzedała. Mam wątpliwości co wystawić... ale chyba 8/10 będzie słuszne. Bardzo dobry tytuł.
Shingeki no Kyojin ep1- ZAT QUALITY!
Poza tym skończono tłumaczyć Hyouge Mono, ale ocena tego będzie musiała poczekać. |
|
|
|
|
|
Slova
Panzer Panzer~
Dołączył: 15 Gru 2007 Skąd: Hajnówka Status: offline
Grupy: Samotnia złośliwych Trolli
|
Wysłany: 07-04-2013, 15:42
|
|
|
vries napisał/a: | Poza tym skończono tłumaczyć Hyouge Mono |
|
_________________ Mam przywilej [nie] być Człowiekiem
But nvidia cards don't melt, they just melt everything within 50 meters.
|
|
|
|
|
Gosunkugi
Voodoo Spike
Dołączył: 18 Mar 2009 Skąd: Furinkan Status: offline
|
Wysłany: 07-04-2013, 17:38
|
|
|
JJ napisał/a: | Chcę za to więcej Little Witch Academia. Dobra rzecz, japoński Potter z śliczną animacją. |
Popieram! Animacja pierwsza klasa i do tego dość niestandardowa. Uwielbiam postać Sucy. ^^
Air Master - jestem po 18 odcinkach (na 27) i jak na razie polecam. Jak się już przyzwyczaić do kreski, to rozrywka jest przednia: sporo dynamicznych walk, humoru, całkiem ciekawe postaci, dobra muzyka (szczególnie ending). Anime mało znane, a szkoda. |
_________________ That fool Saotome! That fool Saotome! That fool Saoto-- |
|
|
|
|
vries
Dołączył: 13 Cze 2007 Skąd: Gliwice Status: offline
|
Wysłany: 07-04-2013, 20:10
|
|
|
Suisei no Gargantia ep1 - Ktoś bardzo przytomnie narzekał na wiewiórkę. Skaczącym szczurom śmierć! Poza tym Tomokazu Sugita jako Chamber. Równie dobrze mogliby mu przydzielić rolę Hawkinga. Szkoda go na komputer. Szczególnie po świetnym Josephie Joestarze. Poza tym nie jest źle.
Nie cieszę się aż tak bardzo, bo o ile anime jest wierną adaptacją mangi, to nie jest kompletną adaptacją mangi. Autor ma chyba zamiar przebić się przez całe życie Furuty. Tłumaczenia mangi nie dostanę pewnie nigdy. Ale i tak jest to numero uno na liście moich serii TV.
I chyba jednak będę musiał obejrzeć Aku no Hana, bo shitstorm jaki wywołuje to anime jest tego warty. |
|
|
|
|
|
C.Serafin
Gość
|
Wysłany: 07-04-2013, 20:43
|
|
|
Star Driver całość
Wow! W życiu nie spodziewałem się tak dobrej serii. Tym bardziej, że pierwszy odcinek ewidentnie wyglądał na fazową głupawkę. Jak inaczej nazwać sytuację, gdy główny bohater przepływa morze bo spóźnił się na swój statek, zostaje siłą wciągnięty w trójkąt romantyczny, a pod koniec odcinka transformuje się niczym moho shoujo krzycząc: "galaktyczny piękniś olśniewa na scenie" i walczy w fikuśnym, magicznym mechu. O dziwo jednak ma to swój cel i seria całkiem nieźle balansuje na granicy przygodówki i parodii, serwując na zmianę radośnie głupie walki mechów, zwyciężane przez głównego bohatera głównie dzięki kolejnym deus ex machina i zaskakująco sensowną opowieść o dojrzewaniu, poruszającą dość nietypowe jak na gatunek tematy.
W końcu naprawdę trudno o tytuł niemal całkowicie rezygnujący z oklepanych już do bólu nieporozumień w gronie trójkąta romantycznego, a jednocześnie przypominający że sama miłość nie wystarczy by być razem. Oraz, że uczucia mogą boleśnie ranić i przegrywać z ambicjami i pasjami. A wszystko to w na wpół teatralnej otoczce.
Szkoda jednocześnie, że finał pozostawia ogromną liczbę niedokończonych wątków i traktuje część postaci po macoszemu. Anime ewidentnie brakuje jeszcze jednego odcinka na uporządkowanie historii, zakończenie głównego wątku romantycznego i pożegnanie z bohaterami, a szczególnie z głównym trio i trzema pozostałymi kapłankami, z których dwie po prostu zniknęły po zakończeniu swoich wątków. Co prawda widziałem newsy o jakimś filmie kinowym, ale na razie to wszystko.
JoJo’s Bizarre Adventure [2012] całość
Pierwsza od naprawdę długiego czasu seria, która śledziłem na bieżąco. A w zasadzie dwie serie, bo pierwsze dziewięć odcinków toczy się w wiktoriańskiej Anglii, opowiadając historię Jonathana „JoJo” Joestara oraz jego walki z zombiakami i wampirami. Natomiast druga część przenosi nas do Nowego Jorku z 1938 roku, a jej bohaterem zostaje wnuk Jonathana – Joseph, który musi skopać tyłki paru nazistom i wampirom oraz odesłać do krainy wiecznych łowów czwórkę pradawnych istot.
Seria jest ewidentnie niedzisiejsza. Bohaterowie wyglądają jakby od niemowlaka połykali sterydy całymi garściami, a całość koncentruje się na absurdalnych walkach i monologach wygłaszanych z takim przejęciem, że słuchając ich można się turlać ze śmiechu pod biurkiem. Ale o dziwo to działa! Głównie dlatego, że pomimo wszystko bohaterowie mają głowy na karku i walki polegają raczej na nieczystych zagrywkach, oszustwach i kombinowaniu jak koń pod górę by nie dać się zabić. Szczególnie dobrze to widać w drugiej części, gdy dziadka-Jonathana, będącego szlachetnym i naiwnym dżentelmenem zastępuje bucowaty Joseph, któremu w głowie tylko bójki i obijanie się.
A to wszystko w wyjątkowo pstrokatej i szalonej kolorystyce, zmieniającej się w zależności od oświetlenia i nastroju. Ubrania zmieniające kolor na intensywny fiolet tylko dlatego, że akcja toczy się po zmroku i postacie sparklające niczym Edward z sagi Zmierzch to pierwsze z brzegu tego przykłady. A to w połączeniu z walającymi się po kadrach japońskimi onomatopejami i zbliżeniami na twarze bohaterów w formie lazy animation w szalonej kolorystyce daje niesamowity efekt. Choć i tak największą wisienką na torcie są pozy, które zawstydziłyby nawet Zero z Code Geass. Ok, wiem że są idiotyczne, kiczowate i próba ich powtórzenia dla większości ludzi skończyłaby się solidnym potłuczeniem, ale są nieodłącznym elementem całego cyklu.
I dobrze, bo powinno to skutecznie odstraszyć yaoistki, które już po pierwszym odcinku zabrałyby się za pairingowanie różnych bohaterów. Ani trochę by mnie to nie zdziwiło, zważywszy na to jak popularnym celem yaoicenia jest Naruto i wałkowany w kółko motyw ratowania przyjaciół przez głównego bohatera. Zastanawia jeszcze kogoś dlaczego w Bleachu porywane są tylko przedstawicielki płci pięknej? W JoJo mogłoby być jeszcze gorzej, zważywszy na to jak silne więzi przyjaźni łączą sporą część bohaterów, czego skutkiem są opłakiwanie zmarłych przyjaciół męskimi łzami™. O dziwo to też jest na swój porąbany sposób fajne, bo trudno obecnie o anime z tak liczną i zżytą z sobą męską obsadą, w której relacjach próżno szukać najmniejszego podtekstu.
Shingeki no Kyojin odcinek 1
Jest dobrze. Może nie rewelacyjnie, ale seria ma dobre post-apokaliptyczne uniwersum będące miksem steampunku, postawionego na głowie motywu apokalipsy zombie i dark fantasy. W każdym razie miasto wygląda świetnie. Zabudowania wzorowane na murze pruskim i istny labirynt ulic wyglądają realistycznie, a ogrom terenu znajdującego się wewnątrz murów wręcz poraża. Przy okazji przypominam, że akcja toczyła się jedynie w jednej z czterech dzielnic pierwszego z trzech murów, pełniących też rolę bram. Terenu jaki się roztacza za nim mogłoby pozazdrościć niejedno małe państwo.
Szkoda tylko, że animacja wyniosła patos na ciut wyższy poziom niż w mandze. A to dość spory kłopot, gdyż już oryginał balansował pod tym względem na granicy śmieszności. Mam nadzieję, że osób próbujących traktować tą serie jako następny Another nie będzie zbyt dużo, bo trup będzie ścielił się gęsto i pewnie nie raz będą chcieli udusić autora, scenarzystę i całe studio.
Ciekawe czy anime pójdzie inną drogą niż oryginał, lub przynajmniej rozsądnie rozbuduje niektóre wątki. Manga ma wciąż tylko 8 tomów i nie rozwiązała na razie ani jednego kluczowego wątku, a jednocześnie trudno wcisnąć do niej fillery. Obstawiam jednak, że SnK dołączy do długiej listy adaptacji "uciętych" w połowie i czekających latami, aż uzbiera się trochę więcej materiału na kolejne trzynaście odcinków. |
|
|
|
|
|
vries
Dołączył: 13 Cze 2007 Skąd: Gliwice Status: offline
|
Wysłany: 07-04-2013, 20:59
|
|
|
Gość napisał/a: | I dobrze, bo powinno to skutecznie odstraszyć yaoistki, które już po pierwszym odcinku zabrałyby się za pairingowanie różnych bohaterów. |
Oj, nie zakładałbym się... Nie wiem nic pierwszych dwóch częściach, ale trójka dostała dojin zrobiony przez Clampa. Bardziej zabawny niż wulgarny, ale da się.
I jeszcze znaleziony w necie komentarz obrazkowy do Aku no Hany. |
|
|
|
|
|
Tren
Lorelei
Dołączyła: 08 Lis 2009 Skąd: wiesz? Status: offline
Grupy: Tajna Loża Knujów
|
Wysłany: 07-04-2013, 21:15
|
|
|
vries napisał/a: | Gość napisał/a: | I dobrze, bo powinno to skutecznie odstraszyć yaoistki, które już po pierwszym odcinku zabrałyby się za pairingowanie różnych bohaterów. |
Oj, nie zakładałbym się... Nie wiem nic pierwszych dwóch częściach, ale trójka dostała dojin zrobiony przez Clampa. Bardziej zabawny niż wulgarny, ale da się. |
Nie doceniasz yaoistek, C.Serafin. Nie doceniasz. |
_________________ "People ask me for advice all the time, and they ask me to help out. I'm always considerate of others, and I can read situations. Wait, aren't I too perfect?! Aren't I an awesome chick!?"
|
|
|
|
|
Costly
Maleficus Maximus
Dołączył: 25 Lis 2008 Status: offline
Grupy: Melior Absque Chrisma
|
Wysłany: 08-04-2013, 06:28
|
|
|
A mnie spodobał się pierwszy odcinek Yahari Ore no Seishun Love Come wa Machigatteiru. Przede wszystkim ze względu na postaci, czy może raczej dialogi pomiędzy nimi. Z miejsca widać, że kogoś tutaj wzięło na ambicje i włożył w to dużo więcej pracy niż można by było oczekiwać po serii z tak standardowym settingiem. Dzięki temu może nie będzie on tak standardowo rozwiązany :] Jak to jednak z tym gatunkiem, nie ma się co za wcześnie nastawiać na dobry seans, bo szybko wszystko może nagle wrócić na standardowe, shounenowe tory... |
_________________ All in the golden afternoon
Full leisurely we glide... |
|
|
|
|
pestis
żuk w mrowisku
Dołączyła: 26 Kwi 2007 Status: offline
|
Wysłany: 08-04-2013, 17:28
|
|
|
Aku no hana ep 1.
Zdecydowany faworyt sezonu! (choć mówiąc szczerze nie obejrzałam jeszcze nic innego:P).
Ale poważnie, wydaje się ciekawe i byłoby całkiem nieźle gdyby klimat pierwszego odcinka utrzymał się. Grafika mi nie przeszkadza, właściwie to ona przykuła moją uwagę, a w sumie o to chyba chodziło. No i te kocie ruchy. I tła są nawet w miarę. I ending przepiękny.
Przespałam sezon zimowy, a nuż wiosna mnie czymś zaskoczy. |
_________________ SteamwillriseEsteemwillrise. |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|