Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Co w tej chwili oglądacie - edycja druga |
Wersja do druku |
123Nowy! 
Ołowiany żołnierzyk

Dołączył: 27 Lis 2010 Skąd: Therabiti Status: offline
|
Wysłany: 21-02-2014, 14:08
|
|
|
Sakura Trick
Szósty odcinek i pomyśleć, że trzeba było czekać aż sześć odcinków by na ekranie pojawili się jacyś faceci.
Nadal w moim rankingu przoduje scena, w której Haruka i Yuu dzielą się słodyczami.:)
A związek Kotone i Shizuki nabiera tempa. Powoli, ale jednak.
Czekam na odcinek 7. |
_________________ Nieoficjalny fan Zabuzy Momochi i Mitarashi Anko.
Oficjalny fan Ohtsuki Akio. |
|
|
|
 |
kokodin 
evilest fangirl inside

Dołączył: 25 Paź 2007 Skąd: Nałeczów Status: offline
Grupy: Samotnia złośliwych Trolli
|
Wysłany: 21-02-2014, 20:48
|
|
|
Po killu mam kac. W każdym razie Mako była ponownie użyta jak tło, śmieć, artefakt czy jakoś tak bez zastanowienia. To mógł być comeback of the hell a tu tylko raz w lewo raz w prawo i jeszcze zjadło zwykle ciuchy. Ryjówka monster mode goes bad. Zenek przytulas i uwodzicielskie różowe światełko (nie no przy mężu i dzieciach?, ok to był chyba najśmieszniejszy fragment tego beznadziejnego humoru ). Zła mamusia powrót
- Spoiler: pokaż / ukryj
- gwałcicielki, rzygać się chce
No i jeszce nie zapominajmy o
- Spoiler: pokaż / ukryj
- oddziale pięciu golasów
Najgłupszą rzeczą było jednak
- Spoiler: pokaż / ukryj
- potwierdzenie genealogii Ryjówki poprzez pokazane przemiany tatusia
Czy oni musieli to zrobić, pozostawienie nas w niepewności i użycie zamiany bohaterów było by dużo ciekawsze.
Jak tylko ktoś chwalił ,ze final będzie robiony przez ludzi od filmów evy wiedziałem że to schrzanią i tytuł chwilowo toczy się coraz szybciej w dół. Stracił cały komizm absurdu, nabrał ponurego tonu "zabije wszystkich a potem siebie" Czyli krucjata odkupienia z samobójem bez powodu. Fajne postaci są traktowane jak przedmioty, antagoniści jak szkolone oddziały dobrych. Nikt się niczym nie przejmuje, że ktoś zmianie stronę, wszystko się sypie a czas mija w miesiącach a fanserwis jest obleśny i nie tam gdzie powinein. Najgorsze jest to, że główna bohaterka zamiast zmieniać się dynamicznie , stopniowo i w ramach jakiegoś szkieletu (rosnąć w siłę), zwyczajnie trzasnęła psychicznie i stała się berserkerem. Odłącznie ich wszystkich od matrixa , proszę.
Trigger jak dla mnie jesteś spalony a jak nie to cie podpalę. i jak kce Little Witch Academia 2 3 i 4
Keroro Gunsou do 71 odcinka, czyli po 51 odcinkach duba funimation, który "dzieje się przyszłości" dalej oglądam z napisami (lub nawet bez) W 52 odcinku mieliśmy mały restart inwazji. Ednding nr4 jest tak samo dobry jak pierwszy a piosenka jest jeszcze lepsza. w dalszym ciągu nadużywają hatifnatów. Generalnie kopalnia nawiązań nie ustaje ale coraz więcej głupich pomysłów jest oryginalna. Kontinuum nieco ucierpiało od kiedy odcinki nie koniecznie do siebie pasują ale to nadal jest sierżant żaba. Niestety na Alis jeszcze trochę poczekam. :] Po Kilu oglądanie głupiej żaby jest zdecydowanie kojące. |
|
|
|
|
 |
vries 

Dołączył: 13 Cze 2007 Skąd: Gliwice Status: offline
|
Wysłany: 22-02-2014, 11:01
|
|
|
kokodin napisał/a: | Mako była ponownie użyta jak tło, śmieć, artefakt czy jakoś tak bez zastanowienia. |
Mako została użyta do potwierdzenia Gamako... Poza tym jej rola nie zmienia się zanadto i nie wiem dlaczego ludzie próbują przypisać jej aż tak dużą rolę.
kokodin napisał/a: | Stracił cały komizm absurdu, nabrał ponurego tonu "zabije wszystkich a potem siebie" |
Pfff... Ryuko jest konsekwentna w swoim zachowaniu i często ponoszą ją emocje. Nic nowego. W typowy dla niej sposób zrobi szarżę na wroga i polegnie.
kokodin napisał/a: | zwyczajnie trzasnęła psychicznie i stała się berserkerem. |
Zasadnie moim zdaniem. Nie codziennie dostaje się taką porcję traumy.
kokodin napisał/a: | fanserwis jest obleśny i nie tam gdzie powinein. |
Nonon nie zgadza się z tobą. |
|
|
|
|
 |
kokodin 
evilest fangirl inside

Dołączył: 25 Paź 2007 Skąd: Nałeczów Status: offline
Grupy: Samotnia złośliwych Trolli
|
Wysłany: 22-02-2014, 17:06
|
|
|
Code Geass już oglądałem i mi się nie podobało. Po co to klonować? |
|
|
|
|
 |
Smk 

Dołączył: 28 Sie 2011 Status: offline
Grupy: Syndykat
|
Wysłany: 22-02-2014, 19:42
|
|
|
Keii napisał/a: | wa-totem napisał/a: | Niedobrze, że właściwie wszystko wskazuje że seria zakończy się kolosalnym cliffhangerem. BU. |
Dałbym szansę nowelkom, ale słyszałem, że są ponoć nudniejsze niż dokumentacja do gry, więc raczej sobie daruję. |
Instrukcje do baldurów wciąż mam i czytam z wypiekami jak trafię robiąc porządki w szufladach, so yeah.
Chyba że przebijają horizonowe książki telefoniczne..
GBF 20 - i o tym właśnie mówiłem. O ile poprzednia walka była świetna, to ta lekko ssała. Wszystko przez filozofię "mah powa is betta than urs". I nie byli w stanie tego ominąć. [/quote]
Bardziej widzę tu pokazanie zmian w naszym SamuraiBoiu - klasyczna walka przekonań, tym razem przy użyciu plastiku. Also, reaction faces. Ogólnie całość, w porównianiu do poprzedniego klepania się słabsza, ale na pewno nie było źle. Po prostu sama w sobie ta seria ma poprzeczkę postawioną wysoko.
On the other news, preview do Unicorna wyszedł....that Neo Zeong backpack.
vries napisał/a: |
kokodin napisał/a: | zwyczajnie trzasnęła psychicznie i stała się berserkerem. |
Zasadnie moim zdaniem. Nie codziennie dostaje się taką porcję traumy.
kokodin napisał/a: | fanserwis jest obleśny i nie tam gdzie powinein. |
Nonon nie zgadza się z tobą. |
Nonon to cud tego uniwersum.
A cały Kill należy brać tak poważnie jak Gurren Lagann jest real robo series.
- Spoiler: pokaż / ukryj
-
Czyli bardzo! |
_________________ There is no "good" or "bad". There is only "fun" and "boring". |
|
|
|
 |
Tren 
Lorelei

Dołączyła: 08 Lis 2009 Skąd: wiesz? Status: offline
Grupy: Tajna Loża Knujów
|
Wysłany: 22-02-2014, 20:24
|
|
|
Smk napisał/a: | Chyba że przebijają horizonowe książki telefoniczne.. |
Ej. Samego Horizona jeszcze nie czytałam (czekam aż będzie cały pierwszy łuk), ale za to wzięłam się za Owari no Chronicles i czyta się to całkiem dobrze. Grube, bo grube, ale przy tej ilości world building to ja się nie dziwię że te książki wychodzą autorowi takich rozmiarów. Nie zmienia to jednak faktu, że są jak najbardziej wciągające (a przynajmniej ja przebiłam się przez to co było bardzo sprawnie i niecierpliwie czekałam na więcej). |
_________________ "People ask me for advice all the time, and they ask me to help out. I'm always considerate of others, and I can read situations. Wait, aren't I too perfect?! Aren't I an awesome chick!?"
|
|
|
|
 |
Smk 

Dołączył: 28 Sie 2011 Status: offline
Grupy: Syndykat
|
Wysłany: 22-02-2014, 20:47
|
|
|
Tren napisał/a: | Smk napisał/a: | Chyba że przebijają horizonowe książki telefoniczne.. |
Ej. Samego Horizona jeszcze nie czytałam (czekam aż będzie cały pierwszy łuk), ale za to wzięłam się za Owari no Chronicles i czyta się to całkiem dobrze. Grube, bo grube, ale przy tej ilości world building to ja się nie dziwię że te książki wychodzą autorowi takich rozmiarów. Nie zmienia to jednak faktu, że są jak najbardziej wciągające (a przynajmniej ja przebiłam się przez to co było bardzo sprawnie i niecierpliwie czekałam na więcej). |
Z mojej strony to było ironiczne odniesienie do fizycznych rozmiarów. Odnośnie samej treści mam takie samo zdanie jak Ty. Więcej takiego światotworzenia, więcej..
A wracając do zabawek na arenie, zajawka osta wyszła: http://avex.jp/gbf/
Bogowie, to jest szoł dla dzieci?! Oo |
_________________ There is no "good" or "bad". There is only "fun" and "boring". |
|
|
|
 |
vries 

Dołączył: 13 Cze 2007 Skąd: Gliwice Status: offline
|
Wysłany: 22-02-2014, 21:12
|
|
|
Cytat: |
Code Geass już oglądałem i mi się nie podobało. Po co to klonować? |
Nie no, ja liczę na happy end.
Sekai Seifuku 07 - uuułaa... tyle plottwiestów w jednym odcinku. Ze dwa...
- Spoiler: pokaż / ukryj
- Jak wiadomo w mitologii Japońskiej loli reprezentuje wielkiego boga chaosu. Takoż mamy tu klasyczną reprezentację. Do tego główny zły jest ojcem MC. Oł noes!
|
|
|
|
|
 |
kokodin 
evilest fangirl inside

Dołączył: 25 Paź 2007 Skąd: Nałeczów Status: offline
Grupy: Samotnia złośliwych Trolli
|
Wysłany: 23-02-2014, 14:48
|
|
|
Sekai Saifku było jednak przy tym plottwiście całkiem zabawne, gdyż główny bohater jest tego świadomy, reszta nie :P
- Spoiler: pokaż / ukryj
- Chyba że nazwa nic mu nie mówi bo nie wie co robi jego ojciec w pracy
Niemniej to radosne przemieszanie, bo nikt nie wie kim jest w drugim życiu :P jest całkiem ciekawe, zwłaszcza Renge.
A ja sobie dotarłem do chyba najlepszego przełomowego odcinka w Keroro Gunsou czyli 101-103. Inwazja prawdziwych inwaderów kontra nasi komiczni nieudacznicy. W przeciwieństwie do codziennego wesoło rozpierduchowego charakteru mamy do czynienia z prawdziwym clifhangerem w połowie. Kilka postaci wyparowało a cała ziemia się zatrzymała. Do tego niewyrównane porachunki i sparowanie każdej postaci, poza dowódcą z silniejszym rywalem. Tak to ja lubię zwłaszcza dlatego co jest w drugim odcinku :P
edit.
Żaby były tak dobre i głupawe, że dzień skończyłem na 120 odcinku. Tak więc jutro mam szanse na odcinek z Alise mruu Alise mruu Alise mruu mruu. Rudy demonie przybywaj mru mru. Dlaczego pół autystyczne postaci są takie fajne.
edit2
wnioskując po zapowiedzi w następnym odcinku Hapines Charge Precure mocno oberwie graficznie. Niemniej po tym odcinku można powiedzieć, że postaci wyjątkowo trzymają się swoich charakterów. Co prawda niektóre sceny są aż przymulone "dziewczyńskością" serii, ale reszta zdecydowanie to nadrabia. Tak więc walka wyglądała następująco. Śmieszny atak, stereotyp, śmieszny atak, stereotyp, śmieszny atak i jeszcze dwa śmieszne stereotypowe ataki. Hasło do transformacji wygląda na część marketingu tanich śmieciowatych zabawek i zaczyna mi dokuczać w wykonaniu Hime. Niemniej ninja było boskie, chłopak odegrał swoja role "przyjacela" doskonale. A lęki Hime nie zostały magicznie uleczone w chwili olśnienia i musiała doczłapać do koleżanki. Co mnie raczej zdziwiło było to, że głupia maskotka wisiała w powietrzu 5 metrów od jeszcze nie zaprzyjaźnionej przyjaciółki na wprost jej twarzy. Brakowalo małego pytania "a co tam fruwa?" Fajne były trzy gwiazdki na niebie w kolorach naszych bohaterek i nawet spóźnione wejście fioletowej. Pleśniak był na swoim miejscu i znowu nic na przegranej walce nie stracił :] Odcinek był zdecydowanie skoncentrowany na wkręceniu akcji na teren szkoły, którego jeszcze nie poznaliśmy, wiec nie było złych zaświatów i knucia. Jak na razie scenariusz bardzo mi się podoba.
edit 3
Mruu Mruu mruu Mruu !!!
Tak reaguje stary wariat na swoją ulubioną postać w jednym z bardziej szalonych animcw.
Keroro gunsou ep 133 O jednym jednak nie pamiętałem Alise dostała nie tylko cały odcinek na wprowadzenie postaci, dostała też finał openingu nr5 dla siebie a to dla mnie jak cały opening, zwłaszcza, że w tle gdy ją pokazują śpiewają, że czekali by ja poznać. A że postać jest na tyle dobra by zburzyć równowagę Momaka-Fujuki samym pojawieniem się :] Pełne mruu. Zastanawia mnie tylko dlaczego co druga piosenka w tym serialu to crap a co druga bardzo dobrze się słucha. |
|
|
|
|
 |
Slova 
Panzer Panzer~

Dołączył: 15 Gru 2007 Status: offline
Grupy: Samotnia złośliwych Trolli
|
Wysłany: 25-02-2014, 15:44
|
|
|
Ok, pomijając niebywałej mocy karabiny przeciwlotnicze, to bitwy powietrzne w Koiuta mają rzeczywiście przebieg podobny do tych z II WŚ. Mieliśmy fachowe odciągnięcie głównych sił obrońców od celu, dobrze rozplanowany i skuteczny zwiad ze strony tychże, profesjonalne śledzenie i zlokalizowanie sił atakujących, bombardowanie, desant spadochronowy na lotnisko i jeszcze kilka dobrych detali. Gdyby nie ta okrężna obrona w powietrzu i jej efekt, to byłoby idealnie. Ale efekt tejże także nie był jakiś nadzwyczaj skuteczny, w oczy kole raczej to, co reżyser chciał nam wcisnąć, bo wyraźnie kontrastuje z doskonałym tłem.
Aha, no i walka na ziemi również dość niespotykana w anime. Widać, że scenarzysta miał pomysł, ale reżyser chciał za dobrze, czego efektem były właśnie te karabiny zestrzeliwujące myśliwce. |
_________________ Mam przywilej [nie] być Człowiekiem
But nvidia cards don't melt, they just melt everything within 50 meters.
 |
|
|
|
 |
kokodin 
evilest fangirl inside

Dołączył: 25 Paź 2007 Skąd: Nałeczów Status: offline
Grupy: Samotnia złośliwych Trolli
|
Wysłany: 26-02-2014, 18:28
|
|
|
Wczoraj widziałem jeszcze dwa odcinki z Alise ale jak tylko sezon dotarł do końce Jakoś przeszła mi "wielka ochota na oglądanie dalej" Bić może to to, że 3 odcinki obejrzałem bez napisów stopniowo rozumiejąc coraz mniej, albo zwyczajnie brak wabika w postaci rudej monotonowej paskudy robi swoje.
W każdym razie obecny postęp Keroro Gunsou to epizod 157/358
Prawdopodobnie ochota wróci przy mini serii kerozero bo lubię tamtą pekoponkę :] ale do tego jeszcze shogun kero i chibi kero(którego nie lubię) nie licząc odcinków klasycznych.
edit
ok dla zabicia resztek inteligencji, świadomości i dobrego smaku, jedno z najbardziej beznadziejnych anime jakie kiedykolwiek udało mi się obejrzeć.
Happy Lessons
Ending? Oczy krwawią. Fabuła? Mózg wylewa się uszami. Postaci? Co proszę? Generalnie jest to próba czy jeszcze coś pamiętam i w zasadzie nie, to jest tak popaprane, że nic nie pamiętam (wypór wspomnień przez traumę?). Gang stereotypowych haremowych panienek w jednym domu ze stereotypowym nieudacznikiem, którego wszystkie inne atrakcyjne dziewczyny biorą na litość jednak to on je nieświadomie na litość przyciąga i ignoruje. Czy to mogło by być jeszcze bardziej chore? Tak! pięć z tych chorych psychicznie kobiet to jego nauczycielki. Wniosek - wystrzegaj się niezamężnych nauczycielek? Chemia jest straszna? A może ,że można chodzić po suficie nie będąc ninja, nie budząc sensacji?
Dwa odcinki były wystarczająco owocne w skutki uboczne by zmusić mnie do obejrzenia więcej, jednak nie sądzę abym był w stanie napisać coś mundrego po tym seansie :3
edit2
W sumie to po trzecim odcinku sera się nieco uspokoiła. Ending jest nadal okropny, podobnie jak czołówka. Kreska jest nie tyle przestarzała co dziwna. Późniejsze epizody są również bardziej nastawione na okruchy życia niż tortury widza i to chyba główna zasługa tego dziwnego stwora z za długimi rękawami i różową wstążką, albo się przyzwyczaiłem albo po prostu akcja jest spokojniejsza. I chyba nawet dalsze odcinki ogląda się przyjemniej. progress 9/13 |
_________________ kokodin pisze się zawsze z małej litery
Jeżeli mówił bym normalnie , nie było by sensu ze mną rozmawiać.
Miłośnik wszystkiego co czarne, zielone, żółte lub okrągłe.
Jeżeli to czytasz to się nudzisz.
 |
|
|
|
 |
Smk 

Dołączył: 28 Sie 2011 Status: offline
Grupy: Syndykat
|
Wysłany: 27-02-2014, 18:57
|
|
|
Kill la Kill 20
Zasadniczo wszystkie przepowiednie fanów się spełniły, a ostatnie majtki zostały zdjęte.
Also, all is lost. |
_________________ There is no "good" or "bad". There is only "fun" and "boring". |
|
|
|
 |
kokodin 
evilest fangirl inside

Dołączył: 25 Paź 2007 Skąd: Nałeczów Status: offline
Grupy: Samotnia złośliwych Trolli
|
Wysłany: 28-02-2014, 02:22
|
|
|
Keroro Gunsou 161/358 kurcze pojawiły się. Chibi kero i jiriri znaczy sie to dopiero w 162 odcinku ale sam prewiew mnie zniechęcił. O ile gang kerońskich knujów jest dosyć ciekawym łukiem, który kontynuuje sie aż do shogun kero. Niema to jak mały sabotaż w imię zemsty bez powodu. Tak chibikero to render 2d w 3d z dosyć głupimi historiami na temat tego, jakim idiotą był w dzieciństwie Keroro. A że dorosły też zbyt mądry nie jest, to i dziecięca reprezentacja to totalny nieudacznik ciągnący za sobą resztę. Może dlatego brak dalej napisów? Niemniej jednak Keroro Gunsou było wyjątkowo przez ostatnie dwa dni ta inteligentną serią. Nawiązań do evangeliona może ostatnio dużo nie było, ale był cały odcinek o streetfighterze (w którym był mój ulubiony ochroniarz z dwiema opaskami na oczach) I mamuśka Momoki , która czasem wygląda jak morderca a czasem jak królik. Po skrzyżowaniu jej z Tatuśkiem Momoki, jedynym możliwym efektem mogła być Momoka (z tym, że ona jest w fazie królika większość czasu, mamuśka odwrotnie)
Tym głupszym tytułem było oczywiście Happy Lesson. Przypomniałem sobie już całość. I jak przypuszczałem był to czysty masochizm . Dlaczego tytuł z 2002 roku tak bardzo przypomina ciemne lata wczesnych 90-tych. Brak sensu, Harem jako odpowiedź na wszystko. Postaci monotematyczne a nawet w przypadku niektórych , zamrożone w jednej pozycji (z łapkami przyczepionymi do policzków, bo to jest moe?)Nie powiem, żeby oglądało mi się to źle, ale boli mnie czoło i ręka (Pickard style). Dziwnie patrzy się też na coś , w czym fabuła sypie się na dialogach z racji kompletnego surrealizmu wymyślanych odpowiedzi. W stylu problem tylko po to by był problem a rozwiązanie, chociaż proste, zajmuje cały odcinek biadolenia. W wymówkach i innych dialogach z prezydentką nie jest bardziej sensownie. Powody poruszane w tych rozmowach były by bardziej podejrzane niż wymówki o kosmitach. I oczywiście wszystko kończy się dobrze, bo.... lepiej nie wiedzieć.
Ta seria zabija komórki mózgowe, sprowadza do poziomu imbecyla i rozwesela poprzez elektrowstrząsy. Możliwe, że nawet tresuje do śmiania się z oklepanych żartów poprzez ironiczno masochistyczny sarkazm. Czyli coś ciekawego dla odmiany od przesadnie rozpompoowanych scenariuszy.
edit....................
Co do kila powiem tylko tyle, że miska mojej zupki z fasolkami była dużo bardziej satysfakcjonująca niż ten odcinek. Trwało mniej więcej tyle samo czasu, obydwa były czerwone, ale tylko na jednym się nie zawiodłem. Skoro Ragio ma tyle sił w garści, dlaczego zwyczajnie nie zmiecie nudystów raz na zawsze? Słabo się stara, bo szykowała pułapkę? Wole moje fasolki. |
_________________ kokodin pisze się zawsze z małej litery
Jeżeli mówił bym normalnie , nie było by sensu ze mną rozmawiać.
Miłośnik wszystkiego co czarne, zielone, żółte lub okrągłe.
Jeżeli to czytasz to się nudzisz.
 |
|
|
|
 |
Sebaar 

Dołączył: 12 Lip 2012 Skąd: Somewhere in time... Status: offline
|
Wysłany: 01-03-2014, 19:55
|
|
|
Kingdom sezon 2, czyli spiski, knowania i pałacowe intrygi czas zacząć. Pojawienie się na ekranie królowej matki oraz nieoczekiwana wizyta, całkiem porządnie zaczyna się ten sezon (chociaż bez fajerwerków). Tym razem mniej ubogiej CG, postaci dostały redesign (z czego Sei najmocniej), tylko opening taki nijaki. |
_________________ ...a poza tym uważam że Toaru Majutsu no Index powinno dostać kolejny sezon.
The goddess of victory is waving her underwear in your faces!
Fritz Josef Bittenfield |
|
|
|
 |
kokodin 
evilest fangirl inside

Dołączył: 25 Paź 2007 Skąd: Nałeczów Status: offline
Grupy: Samotnia złośliwych Trolli
|
Wysłany: 01-03-2014, 21:41
|
|
|
Kiutni inwaderzy z Sekai Seifku dzisiaj w kolorach żółci, pomarańczu i czerwieni, do tego trochę dymu i zadr z przeszłości. Czyli wyciągamy wszystkie działa na próbna jazdę. No i mało brakowało a by się seria skończyła przedwcześnie. Jedno jednak się dowiedzieliśmy, co jest pod opaską na oczku jednej zwidy :P
Keroro Gunsou 166+1/358 Mam źle ponumerowane odcinki :]
Poza tym był jeden odcinek z Alise i Nebulą, fajne są te parasole :D W każdym razie odcinek chibi kero był tylko odcinkiem o takim tytule, dalsza groza miniserii pod tym tytułem została chwilowo odroczona.
Edit
174+1/359 :P i w międzyczasie był cały odcinek z Alise :]
Tak z kompletnie innej beczki
Obejrzałem sobie filmik z gameplaya Disgaeai D2 w wersji bez scen walk. 3:30 godziny całkiem zabawnego disgajowego humoru Ale to było epic i szkoda, że nie wydali tej gry na pecety!!! Od czasów gdy grałem w pierwszą część nie bawiłem się tak dobrze słuchając dialogów w grze. I jeszcze cała ta rozpierducha z aniołami. Wiedziałem że to są strasznie paskudne istoty, ale teraz już wiemy, że nie tylko ich dorośli są paskudni :] Kurcze Flan jest świetna, etna jest genialna na zapowiedzi, rodzina Lahara jest nieźle pokręcona a cała reszta potwornie dobrze dobrana. W sumie to nie jest anime, ale jako, że pierwsza część miała anime, w drugiej "anime" było częścią gry a ta część jest kontynuacją pierwszej części. |
|
|
|
|
 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|