Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Co w tej chwili oglądacie - edycja druga |
Wersja do druku |
Nanami 
Hodor.

Dołączyła: 18 Mar 2006 Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne House of Joy
|
Wysłany: 21-07-2014, 23:27
|
|
|
Randomowo zerknęłam na Gundam-san odcinek nr 3. Po prostu ot tak, bez żadnego przygotowania wcześniejszego, bo mnie tytuł zaintrygował...
CO JA WŁAŚNIE OBEJRZAŁAM?!
Matko. Japonia i jej cała dziwna zboczona otoczka w rozkwicie. Ending mnie zabił.
(to krótkie kilkuminutowe odcineczki są) |
_________________
 |
|
|
|
 |
kokodin 
evilest fangirl inside

Dołączył: 25 Paź 2007 Skąd: Nałeczów Status: offline
Grupy: Samotnia złośliwych Trolli
|
Wysłany: 22-07-2014, 16:11
|
|
|
Odcinek 25 precurek HC, właściwie miał tylko dwa zadania. Umocnić nas w świadomości, że Seiji jest zazdrośny nie bez powodu, oraz nadbudować trochę podłoża dla relacji Blue-Mirage i związanego z tym zakazu miłości. Job well done.
Ale i tak najlepszym momentem była kwestia "tylko znowu nie ja" wypowiedziana tuż przed ponownym przemienieniem w Sajaka pewnej koleżanki naszych postaci. Jakoś tak to tam pasowało.
Niestety epizod jednak z tych mniej fazowych, dobrze chociaż że pociągną wątki interakcji zespołu.
Z małych zonków translatorów. grupa której napisów używam do tej pory na każdym miejscu "kamisama" pisała "Blue", co w tym odcinku nie mogło zadziałać, ponieważ na planie pojawiły się inne dziewuchy z klasy, które zakwestionowały "kamisama", po czym Hikawa momentalnie użyła "Blue"
Jest to o tyle śmieszne, że nawet sam Blue poprosił Megumi o używanie jego imienia (dopiero teraz).
Jednak jedno mnie cieczy, kolejny odcinek to znowu Seiji episode :] |
|
|
|
|
 |
wa-totem 
┐( ̄ー ̄)┌

Dołączył: 03 Mar 2005 Status: offline
Grupy: Fanklub Lacus Clyne WIP
|
Wysłany: 23-07-2014, 19:15
|
|
|
Smk napisał/a: | Also, marsjańska księżniczka, która coś robi, zamiast dać się porywać. | A zauważyłeś, że naturalnie, bez uczenia, przestrzega dyscypliny spustu?
...i ta uwaga Calma na jej przemowę, jak się do misji zgłaszała (...chuunibyou?) normalnie padłem.
Swoją drogą - świetny song Kalafiny, i bezczelny chwyt marketingowy, wsadzili go nie na singiel a na pierwszą część dwupłytowego albumu "Best Of". Normalnie, grrr.
Enevi napisał/a: | Nie wiem, ale wyjaśnienie traumy Sinon w trzeci odcinku było tak głupie, że już sama nie wiem, czy będzie mi się chciało czekać na rozwój akcji. | Dlaczego głupie? Ludzie miewają najróżniejsze traumy i problemy, znam faceta który dostaje wściekłych ataków paniki na widok dziury między peronem a drzwiami pociągu, bo jako nastolatek spadł ze stopni i się zaklinował, i go z kwadrans wyciągali. W metrze, obaj myśleliśmy że będzie okej, a zrobił się zielony jak przyszło do wsiadania.
Smk napisał/a: | Jakmutam harem o inwazji na pokój dwa.
Wiecie co, to jest niby haremówka, niby sztampowa do bólu...a ja ryczę ze śmiechu oglądając. | ...why is ghost such a broest. |
_________________ 笑い男: 歌、酒、女の子 DRM: terror talibów kapitalizmu
 |
|
|
|
 |
Enevi 
苹果

Dołączyła: 20 Lut 2006 Skąd: 波伦 Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne
|
Wysłany: 24-07-2014, 17:59
|
|
|
wa-totem napisał/a: | Enevi napisał/a:
Nie wiem, ale wyjaśnienie traumy Sinon w trzeci odcinku było tak głupie, że już sama nie wiem, czy będzie mi się chciało czekać na rozwój akcji.
Dlaczego głupie? Ludzie miewają najróżniejsze traumy i problemy, znam faceta który dostaje wściekłych ataków paniki na widok dziury między peronem a drzwiami pociągu, bo jako nastolatek spadł ze stopni i się zaklinował, i go z kwadrans wyciągali. W metrze, obaj myśleliśmy że będzie okej, a zrobił się zielony jak przyszło do wsiadania.
|
To może sprostuje. Nie chodziło mi o sam fakt traumy (bo faktycznie takie wydarzenie dla kilkuletniego dziecka może mieć niemałe konsekwencje), a raczej okoliczności, w których pozostali (w dodatku dorośli) stoją lub leżą jak te cielaki (ja wiem, sparaliżowani strachem i w ogóle, ale bez przesady). Podejrzewam też, że spora część tej traumy zawdzięczana jest mamusi, która była przerażona faktem, iż mała zabiła kogoś w samoobronie... |
_________________
吾輩は王獣である。名前はまだ無い。
_________________
 |
|
|
|
 |
Smk 

Dołączył: 28 Sie 2011 Status: offline
Grupy: Syndykat
|
Wysłany: 24-07-2014, 18:13
|
|
|
wa-totem napisał/a: | Smk napisał/a: | Also, marsjańska księżniczka, która coś robi, zamiast dać się porywać. | A zauważyłeś, że naturalnie, bez uczenia, przestrzega dyscypliny spustu?
...i ta uwaga Calma na jej przemowę, jak się do misji zgłaszała (...chuunibyou?) normalnie padłem.
Swoją drogą - świetny song Kalafiny, i bezczelny chwyt marketingowy, wsadzili go nie na singiel a na pierwszą część dwupłytowego albumu "Best Of". Normalnie, grrr.
Smk napisał/a: | Jakmutam harem o inwazji na pokój dwa.
Wiecie co, to jest niby haremówka, niby sztampowa do bólu...a ja ryczę ze śmiechu oglądając. | ...why is ghost such a broest. |
Ni, muzyki jeszcze nie szukałem <zajęty czas wolny, hy>, ale jeśli tak, to:bastards!
Seria naprawdę zaskakuje. Fakt że jest tak dobra <znaczy, trzyma się kupy, jest sensowna, walory produkcyjne są wysokie, a scenarzysta wziął kasę i dobrą robotę zrobił.
wa-totem napisał/a: |
...why is ghost such a broest. |
Ja wiem że to będzie
- Spoiler: pokaż / ukryj
- first girl wins
, ale kibicuje cosplayerce.
Ah. Dobry sezon. A w tle jeszcze Basara z GUNS! sobie myka. Cudo @__@ |
_________________ There is no "good" or "bad". There is only "fun" and "boring". |
|
|
|
 |
Daerian 
Wędrowiec Astralny

Dołączył: 25 Lut 2004 Skąd: Przestrzeń Astralna (Warszawa) Status: offline
Grupy: Tajna Loża Knujów
|
Wysłany: 24-07-2014, 19:43
|
|
|
Enevi napisał/a: | Podejrzewam też, że spora część tej traumy zawdzięczana jest mamusi, która była przerażona faktem, iż mała zabiła kogoś w samoobronie... |
Jak również szkole i społeczeństwu, które okrzyknęło ją morderczynią (bo końcu bohaterskie uratowanie ludzi to nic). I na ile pamiętam brakiem terapii, bo chodzenie do psychoterapeuty/psychologa/psychiatry to społeczne skreślenie. Nie ma to jak japońskie podejście do rzeczywistości. |
_________________
 |
|
|
|
 |
Slova 
Panzer Panzer~

Dołączył: 15 Gru 2007 Status: offline
Grupy: Samotnia złośliwych Trolli
|
Wysłany: 24-07-2014, 22:35
|
|
|
Smk napisał/a: | Podejrzewam też, że spora część tej traumy zawdzięczana jest mamusi, która była przerażona faktem, iż mała zabiła kogoś w samoobronie... |
W pierwowzorze było jasno zaznaczone, że matka, po śmierci ojca (męża) i przez wynikłą z tego traumę i uraz psychiczny postrzegała córkę jako młodszą siostrę, bowiem psychicznie cofnęła się do czasów początków znajomości ze ś.p. małżonkiem. |
_________________ Mam przywilej [nie] być Człowiekiem
But nvidia cards don't melt, they just melt everything within 50 meters.
 |
|
|
|
 |
fleischman 

Dołączył: 26 Gru 2006 Status: offline
|
Wysłany: 26-07-2014, 20:14
|
|
|
Aldnoah.Zero 4
W tym odcinku kilka razy zaświeciła mi się lampka ostrzegawcza. Myślałem, że przejdziemy w nadmiar dramy i będzie odcinek o opłakiwaniu, ale na szczęście obyło się bez przesady. Po drugie, to próbuje być śmieszne. Niby też nie przesadzili, ale nie jestem pewny czy to tam jest potrzebne
- Spoiler: pokaż / ukryj
- ta dyskusja o randkach...
Po trzecie, nie wiem czy coś przegapiłem, ale wątek Rayet wydaje mi się naciągany. Dlaczego jeszcze
- Spoiler: pokaż / ukryj
- nikt jej nie zapytał kim ona jest, skąd się tam wzięła i czemu to właśnie ją gonił mech z Marsa
. Seriously.
No i jeśli według tych żołnierzy tak wygląda rozdzielenie się i otoczenie celu, to ja nie mam pytań :D
Ogląda się to nadal dobrze, ale nadal mam pewne obawy. |
|
|
|
|
 |
Nanami 
Hodor.

Dołączyła: 18 Mar 2006 Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne House of Joy
|
Wysłany: 26-07-2014, 23:32
|
|
|
SAO II - ep. 4
- Spoiler: pokaż / ukryj
- Kurczę, Kirito nie ma cycków. Zawiedziona jestem....
Wreszcie coś sensownego zaczyna się dziać. Wreszcie, po 3 przegadanych komplet0ine początkowych odcinkaaach. |
_________________
 |
|
|
|
 |
Smk 

Dołączył: 28 Sie 2011 Status: offline
Grupy: Syndykat
|
Wysłany: 27-07-2014, 13:18
|
|
|
Nanami napisał/a: | SAO II - ep. 4
- Spoiler: pokaż / ukryj
- Kurczę, Kirito nie ma cycków. Zawiedziona jestem....
Wreszcie coś sensownego zaczyna się dziać. Wreszcie, po 3 przegadanych komplet0ine początkowych odcinkaaach. |
- Spoiler: pokaż / ukryj
-
Jak my wszyscy, jak my wszyscy.
fleischman, nie wymagaj by anime, które ma pokazać zajebistość MC posiadało kompetentne siły wojskowe. Już nawet walka manewrowa miała więcej sensu <bo to oddziały drugiego sortu, niewyszkoleni, etc etc> niz totalne przerwanie komunikacji sił ziemnskich. Bo lasery też zakłucają na przyklad tak? Bo nikt nie zaplanował opcji awaryjnych, tak? Bo ultra niskiej częstotliwości nadajniki nie mają zasiegu globalnego, tak? Eh. Ale MC fajny jest. I nie taka lodówa ja się wydawało z początku.
Seria sezonu rośnie, mimo fanboyowania się przezemnie SAO.
Also, TESP fajny jest, mimo braku Yomi. ;_; |
_________________ There is no "good" or "bad". There is only "fun" and "boring". |
|
|
|
 |
Smk 

Dołączył: 28 Sie 2011 Status: offline
Grupy: Syndykat
|
Wysłany: 27-07-2014, 13:19
|
|
|
Nanami napisał/a: | SAO II - ep. 4
- Spoiler: pokaż / ukryj
- Kurczę, Kirito nie ma cycków. Zawiedziona jestem....
Wreszcie coś sensownego zaczyna się dziać. Wreszcie, po 3 przegadanych komplet0ine początkowych odcinkaaach. |
- Spoiler: pokaż / ukryj
-
Jak my wszyscy, jak my wszyscy.
fleischman, nie wymagaj by anime, które ma pokazać zajebistość MC posiadało kompetentne siły wojskowe. Już nawet walka manewrowa miała więcej sensu <bo to oddziały drugiego sortu, niewyszkoleni, etc etc> niz totalne przerwanie komunikacji sił ziemnskich. Bo lasery też zakłucają na przyklad tak? Bo nikt nie zaplanował opcji awaryjnych, tak? Bo ultra niskiej częstotliwości nadajniki nie mają zasiegu globalnego, tak? Eh. Ale MC fajny jest. I nie taka lodówa ja się wydawało z początku.
Seria sezonu rośnie, mimo fanboyowania się przezemnie SAO.
Also, TESP fajny jest, mimo braku Yomi. ;_; |
_________________ There is no "good" or "bad". There is only "fun" and "boring". |
|
|
|
 |
fleischman 

Dołączył: 26 Gru 2006 Status: offline
|
Wysłany: 27-07-2014, 15:16
|
|
|
Smk napisał/a: | fleischman, nie wymagaj by anime, które ma pokazać zajebistość MC posiadało kompetentne siły wojskowe. |
Mogliby chociaż sprawiać pozory i darować sobie ten tekst o okrążaniu i rozproszeniu się ;) Wiem, że od serii typowo rozrywkowej nie można wymagać zbyt wiele pod pewnymi względami, a i logika często w nich szwankuje, lesz apetyt rośnie w miarę jedzenia i przez chwilę miałem nadzieję i na rozrywkę, i na sens. Już mi przeszło i cieszę się rozwałką. |
|
|
|
|
 |
Smk 

Dołączył: 28 Sie 2011 Status: offline
Grupy: Syndykat
|
Wysłany: 27-07-2014, 16:04
|
|
|
fleischman napisał/a: | Smk napisał/a: | fleischman, nie wymagaj by anime, które ma pokazać zajebistość MC posiadało kompetentne siły wojskowe. |
Mogliby chociaż sprawiać pozory i darować sobie ten tekst o okrążaniu i rozproszeniu się ;) Wiem, że od serii typowo rozrywkowej nie można wymagać zbyt wiele pod pewnymi względami, a i logika często w nich szwankuje, lesz apetyt rośnie w miarę jedzenia i przez chwilę miałem nadzieję i na rozrywkę, i na sens. Już mi przeszło i cieszę się rozwałką. |
Takie atrakcje zapewnia nam MC i jego klasa szkolna. Bo zawodowi żołnierze...eh. |
_________________ There is no "good" or "bad". There is only "fun" and "boring". |
|
|
|
 |
123Nowy! 
Ołowiany żołnierzyk

Dołączył: 27 Lis 2010 Skąd: Therabiti Status: offline
|
Wysłany: 28-07-2014, 14:16
|
|
|
Właśnie skończyłem Banner of the stars II i jestem content. Relacje między bohaterami rozwinęły się w sposób naturalny. Jak sobie przypomnę Cresta gdzie Lafiel traktowała Jinto jako cenny ładunek, który należało dostarczyć do stolicy Ahbów to mi się robi miło.:)
Co do drugoplanowych z Basroil to tym razem poświęcono im mniej uwagi. Wyjątek: Samson i jego pasje kulinarne. W sumie szkoda mi trochę Ekuryui. Mogli poświęcić jej trochę więcej czasu ekranowego.
Co do więźniów...Angusson jako ojciec rodziny (potencjalnej) sprawdzał się...niewąsko. Ale i tak czułem satysfakcję gdy...
- Spoiler: pokaż / ukryj
- ...poległ pod falami.
Tym razem wątek militarny nie był aż tak eksponowany jak w pierwszym Bannerze. I dobrze. Zwłaszcza, że więcej uwagi poświecono Admirał Spoor i jej kapryskom.
Do tego ending, Farewell my Love, rewelacja. Opening tradycyjnie patetyczny i przez to słabszy.
Ogólnie bardzo sympatyczna seria. 8/10
Cheers |
_________________ Nieoficjalny fan Zabuzy Momochi i Mitarashi Anko.
Oficjalny fan Ohtsuki Akio. |
|
|
|
 |
kokodin 
evilest fangirl inside

Dołączył: 25 Paź 2007 Skąd: Nałeczów Status: offline
Grupy: Samotnia złośliwych Trolli
|
Wysłany: 28-07-2014, 16:41
|
|
|
Majimoji Rurumo epizod 3 , dropa nie będzie, bo ten odcinek był nawet zabawny, chociaż też mocno majtkowy, ale już w inną stronę. W zasadzie wątek Rurumo może być nawet ciekawy, jako że to typowy nieudacznik, zwłaszcza, jeśli pokaże się ktoś bardziej ogarniety i będzie go trzeba pokonać by... karaluch nie stracił życia. Przypomina mi się tekst z jakiegoś animca, że "nauka jazdy na rowerze zajęła mi tylko 5 lat".
Precure HC epizod 26 Seiji epi... Och nie! to był Hime epizod. I był to całkiem ciekawy epizod. Jako że Hime bierze Blue dosłownie może wyjść z tego piękny wątek self hatred w wykonaniu imaginacji Hime. Bardzo chwali się fakt nie wykorzystania najstarszego motywu z wypytywaniem o uczucia do trzeciej osoby. Szkoda tylko, że Seiji nie posiada żadnej mocy. Była by z niego świetna precurka z mocnym kopem na początek walki i niedoborem mocy na finał :] |
|
|
|
|
 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|