Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Co robicie gdy macie doła? |
Wersja do druku |
Mai_chan
Spirit of joy
Dołączyła: 18 Maj 2004 Skąd: Bóg jeden raczy wiedzieć... Status: offline
Grupy: Fanklub Lacus Clyne Tajna Loża Knujów WIP
|
Wysłany: 20-02-2005, 15:35
|
|
|
Dół a depresja to dwie różne rzeczy :) Cóż, ja z zasady żadko mam zły humor, więc jak już mnie dopada to bez kija nie podchodź... Takowy dół zwykle utrzymuje się od pół do dwóch dni ^^ Dalej jest już tylko depresja... |
_________________ Na Wielką Encyklopedię Larousse’a w dwudziestu trzech tomach!!!
Jestem Zramolałą Biurokratką i dobrze mi z tym!
O męcę twórczej:
[23] <Mai_chan> Siedzenie poki co skończyło się na tym, że trzy razy napisałam "W ciemności" i skreśliłam i narysowałam kuleczkę XD
|
|
|
|
|
Irian
Dołączyła: 30 Lip 2002 Status: offline
Grupy: WIP
|
Wysłany: 20-02-2005, 15:51
|
|
|
Zwykłą chandrę... Jak na przykład kiedy pogoda jest paskudna, sterta sprawozdań do napisania gryzie w sumienie, nie ma z kim pogadać i ogólnie człowiek czuje się podle. :> |
_________________ Every little girl flies. |
|
|
|
|
Nomikyo
Dołączyła: 06 Sty 2005 Skąd: z lasu Status: offline
|
Wysłany: 20-02-2005, 17:22
|
|
|
do zegarmistrza->Dół to jest to chamskie poczucie beznadziejności które dopada co jakiś czas... ne znasz dnia ani godziny... |
_________________
"Nie oszukuj siebie i mnie. Nie oszukuj siebie, nie oszukuj mnie..." |
|
|
|
|
Aori Takera
Shonenai maniac^^
Dołączyła: 06 Paź 2004 Skąd: Z samego serca chaosu- czyli Warszawy.. Status: offline
|
Wysłany: 20-02-2005, 17:29
|
|
|
Ja doły miewam dosć rzadko.. *chyba*Jak już je mam, to:
-NIGDY nie potrafię nic narysować/przypływ złego samopoczucia i strasznych myśli odpychają wenę X3/
-zazwyczaj coś czytam/ najlepiej jakąś inteligentną książkę albo szojca X3/
-NIGDY nie potrafie nic zjeść >.>
-NIGDY do nikogo nie dzwonie/nawet na to nie mam ochoty../
-najlepiej to gdzieś się zaszyć..
-poza tym warczę na wszystkich dookoła X3
Jako że mówiłam już, doły rzadko miewam/ no, chyba że połowa ludzi na devie skrytykuje mój rysunek, to wtedy mam doła, ale artystycznego, a to już inna sprawa X3/ to dla mnie dół to po prostu bardzo złe samopoczucie, kompletny zanik mojej wesołości, najchętniej bym płakała i słuchała smutnych piosenek X3..
A dół artystyczny? Dosć podobny do ,,normalnego" doła..:
-zero weny
-wszystkie postacie wydają mi isepokrakami, zero tożsamości czy czegokolwiek, co by mi sie w nich podobało
-nie potrafię napisać ff/normalnie też nei umiem, ale w tym stanie szczególnie XD/
Jak sobie radze z tym dołem? Nic nie robię.. Czekam aż przejdzie X3/ zazwyczaj przechodzi jak przeczytam KKJ bądź inną mangę Ariny-sensei X3 Albo jak sienaoglądam pięknych rysunków i dojdę do wniosku, że też tak muszę sie nauczyc rysować X3/ |
_________________ Nigdy nie poddawaj się przeznaczeniu,
nawet wśród płaczu i złości
jest cos tak potężnego, że nie zdołasz sie oprzeć.
Takie jest prawo miłości.
|
|
|
|
|
Irian
Dołączyła: 30 Lip 2002 Status: offline
Grupy: WIP
|
Wysłany: 20-02-2005, 19:21
|
|
|
A ja sobie kiedyś w przypływie beznadziei totalnej zaczęłam nagrywać kasetę... Ot tak, co akurat miałam ochotę posłuchać. Teraz ta kaseta robi za odchandrowywanie, bo w miarę, jak nagrywałam, dół mi przechodził i coraz weselsze melodie są. Zaczyna się toto od Ave Maria Schuberta, przez różne dziwne rzeczy typu toccata i fuga d-moll, znów wędrujemy Turnaua, Dezyderata Piwnicy pod Baranami, sama-już-nie-pamiętam-co, aż po muzykę filmową z ET. XD Jakoś mi teraz pomaga, godzina słuchania i dół znika. |
_________________ Every little girl flies. |
|
|
|
|
Zegarmistrz
Dołączył: 31 Lip 2002 Skąd: sanok Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 20-02-2005, 20:03
|
|
|
Zwyczajny zły humor, to ja miewam średnio co drugi dzień. Zwykle wystarczy mi czymś się zająć, żeby mi przeszło. Nie działa na mnie paraliżująco i nie potrzebuje jakiś specjalnych metod radzenia z nim sobie. |
_________________ Czas Waśni darmowy system RPG dla fanów Fantasy. Prosta, rozbudowana mechanika, duży świat, walka społeczna.
|
|
|
|
|
BetiiX
+Mala wiedźma+
Dołączyła: 26 Gru 2004 Skąd: Lublin village;) Status: offline
|
Wysłany: 20-02-2005, 20:44
|
|
|
ja miewam takie prawdziwe deprechy w ktorych nic juz niepomaga i czemak tylko az ta tepa zyletka przetnie skore pzy nadgarstku i wyleci czerowny plyn zwany krwia...
leze, glodze sie i czekam na smierc... ostatnio w tym stanie zyje jakies 3 miechy:P z lekkimi przerwami
przyczny zwyklej chandry: wmawianie bralu talentu artystycznego, bycia gruba ([rzy wadze 45kg:P) i brzydka.. czasem powodem jest fakt ze chomik za glosno biega w kolko (tj kolka zbyt gklosno skrzypi) albo ze skala dzwiekow na wiezy sie konczy i slipknot mimo wsyztko brzmi za cicho (tudziez vader/inflames) |
_________________ ::Love is like wind, you can't see it, but you feel it::
::galeryjka na DA-> www.shy4.deviantart.com ::
::ja wcale nie jestem taka wredna jak sie moze wydawac, to tylko pozory^^":: |
|
|
|
|
Zegarmistrz
Dołączył: 31 Lip 2002 Skąd: sanok Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 20-02-2005, 21:51
|
|
|
Ups. Poważna sytuacja.
Podaj więcej szczegółów.
Po pierwsze - zmień muzykę, zwłaszcza, kiedy jesteś smutna. Muzyka, rytm, melodia, nawet niekoniecznie słowa (choć one też) mają wpływ na zachowanie człowieka. Mogą wzmagać emocje i wpływać na nastrój. Dobieranie sobie dołującego akompaniamentu do smutku jest dobre tylko dla kamikadze.
Dobrze byłoby też zmienić otoczenie. Wyjść z domu etc.
Dalej - głodzenie się, cięcie i robienie sobie krzywdy w inny sposób. Średni pomysł, dobry tylko do dalszego wpędzania się w depresje, a niczego nie rozwiązuje.
Generalnie nie można robic jednej rzeczy: koncentrować się na tym, że jest się w dołku. Przeciwnie - najlepiej się od tego zdystansować, zająć czymś innym, nie myśleć o rzeczach, na które nie mamy wpływu, a skupić się na czymś przyjemnym, co pozwoli choć na chwile zapomnieć.
PS. Istnieje typ ludzi, którzy z jakiegoś - totalnie niezrozumiałego powodu - lubią się wpędzać w depresję. Nie wiem, ideologia smutku? Wydaje mi się to... groźne, chore i niebezpieczne. Nie ma w tym nic szlachetnego, pięknego, ani romantycznego mym skromnym zdaniem. Mym skromnym zdaniem to czysta głupota, która nie prowadzi do niczego... Może prócz dalszego pogrążania się w smutku.
Miałem takiego znajomego, parę osób o tym słyszało. Dość poważnie skopał sobie życie. Raczej nie radzę tego powtarzać. |
_________________ Czas Waśni darmowy system RPG dla fanów Fantasy. Prosta, rozbudowana mechanika, duży świat, walka społeczna.
|
|
|
|
|
BetiiX
+Mala wiedźma+
Dołączyła: 26 Gru 2004 Skąd: Lublin village;) Status: offline
|
Wysłany: 21-02-2005, 08:37
|
|
|
Cytat: | PS. Istnieje typ ludzi, którzy z jakiegoś - totalnie niezrozumiałego powodu - lubią się wpędzać w depresję. Nie wiem, ideologia smutku? Wydaje mi się to... groźne, chore i niebezpieczne. Nie ma w tym nic szlachetnego, pięknego, ani romantycznego mym skromnym zdaniem. Mym skromnym zdaniem to czysta głupota, która nie prowadzi do niczego... Może prócz dalszego pogrążania się w smutku. |
cos o mnie.. ja lubie sie wpedzac w depreche... dlaczego?? hmm.. dlugo by wyjasniac, pewne zle wydarzenia z dziecinnstwa i pobytu w gimnazjum.. czy to glupota?? z punktu widzenia obserwatora zewnetrznego TAk, ale osoba tkwiaca w tym inaczej postzrega caly ten problem.. zmiana muzyki.. to nie jest wina muzy, zreszta w czasie najwieksyzch deprech nieslucham muzy:/... wtedy wsluchuje sie w cisze i albo staram sie uspokoic i wrocic do normalnosci albo jeszcze bardziej sie doluje... |
_________________ ::Love is like wind, you can't see it, but you feel it::
::galeryjka na DA-> www.shy4.deviantart.com ::
::ja wcale nie jestem taka wredna jak sie moze wydawac, to tylko pozory^^":: |
|
|
|
|
Noire
Pomniejszy Inżynier
Dołączyła: 14 Maj 2003 Skąd: From down below Status: offline
|
Wysłany: 21-02-2005, 08:49
|
|
|
Nic wesołego doły takiego typu, na prawde
Ja mam straszne skoki nastrojów. Raz moge skakac cała w skowronkach, a pó chwili siedzieć gdzieś w kaciku i użalac się nad swoim bidnym losem. I trudno mi takiego doła odpedzić, bo mieszkamy wszyscy na jednopokojowym mieszkaniu. Nawet nie moge sobie zdrowo trzasnąc drzwiami kiedy sie kłocę i jestem zła (a kłocę się prawie codziennie, potrafie odstawić niezlą pyskówkę). Jedzenie czekolady odpada, bo matka stosuje najrozmaitsze rodzaje diet, także w domu żadko znajdzie się cos słodkiego i niedietetycznego. Rysowanie nie zawsze, bo mamy tylko jeden stół, a moje siostry bardzo długo robią lekcje, ratuje sie wtedy tapczanem i tacka pod obiad, ale tak daje sie tylko szkicować. Pogadac moge tylko z jedną zaufaną osobą i to tylko na gg, czasem tez z inna na komorce...jesli mam szczescie i ta osoba ma na niej kasę. Głośnej muzyki poza słuchawkami nie mogę słuchać, bo trudno o to zeby inni domownicy na mnie wtedy nie warczeli, a uszy czasem by chiały trochę odpocząć. W takich warunkach raczej trudno wyjsc mi z doła, bo chodzę w nim prawie przez cały czas. Mimo to czasem jednak mam dobry humor, ale on rodzi sie zazwyczaj rano i do nastepnego dnia niełatwo jest go donosić. Czasem miewam tez depresję, ale to z powodu, że jestem sama, nie mam swojej połowicy *sigh*...ale do tego tez sie przyzwyczaiłam.
I czytam swojego posta, i nie mogę pozbyc sie wrażenia, że wyrastam na jakas straszna zrzędę, albo co gorzej polityka :P. Ratunek nadchodzi, bo w piatek mam przeprowadzke do większego mieszkania, gdzie bede miec swój pokoj(i nie bedzie przechodny *^^*), jak widac cuda się zdarzają :P. |
_________________
|
|
|
|
|
tilk
Dołączył: 24 Lip 2003 Status: offline
Grupy: Alijenoty
|
Wysłany: 21-02-2005, 10:14
|
|
|
Dół? A co to jest? :)
Nie widzę niczego pożytecznego w umartwianiu siebie i dręczeniu tym innych. Więc tego nie robię. Zdarzają się chwile złego samopoczucia, ale to objaw fizyczny, nie psychiczny i zwykle nie wpływa to na zdolność robienia czegokolwiek. Czasem też losowo pojawiają się wspomnienia błędów z przeszłości, ale ignorowanie tego pomaga. Po co rozmyślać o przeszłości, bardziej produktywne jest zadbać o lepszą przyszłość. |
|
|
|
|
|
Sm00k -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 21-02-2005, 10:56
|
|
|
Dol? Nie. Zalamanie nerwowe? Owszem.
Na dol najlepsza jest rozmowa. Z kims bliskim. |
|
|
|
|
|
Irian
Dołączyła: 30 Lip 2002 Status: offline
Grupy: WIP
|
Wysłany: 21-02-2005, 12:25
|
|
|
Ech... Panowie, nie macie takich dołów, bo, prozaicznie mówiąc, hormony wam na to nie pozwalają... Jak poziom estrogenów skacze tam i z powrotem, to się ma euforię jak w psychozie maniakalnej, albo dół jak Rów Mariański (czasem względnie łagodniejsze objawy). I tyle. |
_________________ Every little girl flies. |
|
|
|
|
Sm00k -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 21-02-2005, 14:00
|
|
|
Prawda, prawda.
Oczywiscie, wy nie macie narastajacej frustracji i gniewu, niczym wskaznik bezrobocia w ostatnich latach
Prosze nie generalizowac. KAzdy, niezaleznie od plci, reaguje inaczej. I znajduje sie w innej sytuacji. |
|
|
|
|
|
xellas
Kolekcjonerka Wampirzyca
Dołączyła: 09 Lut 2004 Skąd: Gdańsk-tu smoki chodzą koło Fontanny Neptuna Status: offline
|
Wysłany: 21-02-2005, 15:41
|
|
|
Doły czy chandry miewam bardzo często^^' W ciągu godziny mogę ze stanu ekstazy przejść w stan chandry/dołu, co mogą potwierdzić znajomi=='
Nie wiem czemu tak się dzieje(poprostu zwichrowana psychika_^_-Xopy) wtedy nie chce mi się rozmawiać, grać, pisać, rysować, nic, zupełnie nic.
Jedno co pomaga: rozmowa z bliskimi osobami, ale zazwyczaj na krótką chwile, z takiego stanu znowu może wyciągnąć mnie jedna mała uwaga, coś śmiesznego, obrazek, albo jakieś wspomnienie. |
_________________ Wampiry stworzenia nocy, przeklęte przez Boga za grzechy ojca, wyklęte przez ludzi za grzechy własne. Jam jedną z nich, z cienia zrodzona, na rękach mych krew, na ustach śmierć, w spojrzeniu zagłada.
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|