Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Co robicie gdy macie doła? |
Wersja do druku |
Kagami_chan
pragnąca iśc za nim
Dołączyła: 13 Maj 2006 Skąd: Polska ;) Status: offline
|
Wysłany: 24-06-2006, 21:54
|
|
|
Podczas tego obrzarstwa O_o no to juz dla mnie szok!! To naprawde musisz sie nieźle stresować, masz słabo. Mój sters nigdy chyba nie był taki poważny, najgozej było w gimnazjum, byłam tak zestresowana, ze potrafiłam wymiotowac w drodze do szkoły, zupełnie wtedy nic nie jedłam. jedynym lekarstwem dla mnie były niestety wagary ale to się źle skończyło nie proponuję. Powinnam wymyslec cos innego lecz sama nie wiem nadal co !! |
_________________ Wkrada się ogień w serca, a wzniecony
już nie może być płomień utajony,
niewoli dusze, choć raz zniewolona,
panuje miłość - miłością zwabiona. |
|
|
|
|
LookOUT
The Hitgirl
Dołączyła: 30 Mar 2006 Skąd: znad rzeki Pisy Status: offline
|
Wysłany: 26-06-2006, 08:59
|
|
|
Rzadko mam dola,ale jak juz mam;P,to zazwyczaj ogladam jakas(czarna) komedyjke...Takie lubie;>>} |
_________________ Choice for you, is the view to a kill ,
Between the shades, assination standing still...
-Hey, ARE YOU TALKING TO ME?! |
|
|
|
|
Erii
Dołączyła: 24 Cze 2006 Skąd: Mysłowice Status: offline
|
Wysłany: 26-06-2006, 12:09
|
|
|
Jem. Opróżniam lodówę ze wszystkich zapasów (w pierwszej kolejności do mojego gardełka wpadają słodkości). A potem tyję ;____; Jak mam dołą to uwielbiam wręcz oglądać dramaty i tudzież inne produkcje, gdzie ludziom dzieje się źle, trędowaci są, nieszczęśliwi... i odczuwam chorą satysfakcję, że nie tylko mnie się w życiu nie udało. Efekt? w jakiś nieludzki sposób (bo zamiast solidaryzować sie z ofiarami) czuję sie o wiele lepiej. |
_________________
Kości twoje zbieleją na prerii, tatuś i mamusia będą płakać, aż utoną we łzach, a z ciebie nie zostanie nic, w ogóle nic, może tylko tyle, żeby kojoty miały nad czym wyć.
|
|
|
|
|
Łajt
Dołączyła: 05 Sie 2006 Status: offline
|
Wysłany: 05-08-2006, 09:48
|
|
|
Jak mam doła to... słucham muzyki lub kreślę coś tam na kartce ^^ |
_________________ I'm so crazy xD |
|
|
|
|
gadrael
Ukryty we mgle
Dołączył: 23 Lip 2006 Skąd: Meszna Status: offline
|
Wysłany: 05-08-2006, 12:00
|
|
|
Mnie zwykle pomaga wyjście w góry (jak to dobrze mieć je koło domu), z takiej perspektywy jakoś inaczej patrzy się na świat i problemy wydają się mniejsze :) |
_________________
|
|
|
|
|
wa-totem
┐( ̄ー ̄)┌
Dołączył: 03 Mar 2005 Status: offline
Grupy: Fanklub Lacus Clyne WIP
|
Wysłany: 05-08-2006, 12:35
|
|
|
gadrael napisał/a: | Mnie zwykle pomaga wyjście w góry | FARCIARZ!
Gdyby Zakopane nie było na końcu świata, wróciłbym do korzeni... |
_________________ 笑い男: 歌、酒、女の子 DRM: terror talibów kapitalizmu
|
|
|
|
|
achiever -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 10-08-2006, 23:31
|
|
|
Kwestia dołu. Jak coś mocniejszego i wartego rzetelnej analizy - psycholog. Jak po prostu zły dzień, czy ileś dni - coś na polepszenie humoru, w tym wyjście do kina, dobre anime, impreza, czasem jakies browarki:), słuchanie ulubionej muzyki. A poza tym medytacja (ale to już nawet nie na doły, choć działa asekuracyjnie, najlepiej codziennie), ćwiczenia fizyczne (tak 3 razy na tydz.). Wyjście z przyjaciółmi, rozmowa z dzewczyną, miłość. A no i jeszcze dobry jest taniec, jakaś dobra dyskoteka z naszym kochaniem (jeśli nie mamy obecnie to samemu lub co dopiero poznanym:D) ale to zalezy od dolu, bo czasem to jest nawet nie do pomyślenia. |
|
|
|
|
|
Sm00k -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 11-08-2006, 00:28
|
|
|
Pomysł z dnia dzisiejszego:
Niwelowanie terenu przy pomocy ciężkiego sprzętu do prac ziemnych.
Nic tak nie dowartościowuje jak przerobienie kilkudziesięciu ton ziemi w formie górek na boisko >] |
|
|
|
|
|
Kagami_chan
pragnąca iśc za nim
Dołączyła: 13 Maj 2006 Skąd: Polska ;) Status: offline
|
Wysłany: 11-08-2006, 10:23
|
|
|
Teraz mam doła, oczywiscie przez chłopaka. Co robię?? Siedzę i gapie sie na jego zdjęcie, patrze co chwila na komórke, przegladam wiadomości i słucham smutnych piosenek miłosnych. Bez sensu :/ tylko sie dołuje :/ |
_________________ Wkrada się ogień w serca, a wzniecony
już nie może być płomień utajony,
niewoli dusze, choć raz zniewolona,
panuje miłość - miłością zwabiona. |
|
|
|
|
Mao
Your Kitty :*
Dołączyła: 22 Sty 2006 Skąd: Garwolin/Wrocław Status: offline
|
Wysłany: 19-08-2006, 09:56
|
|
|
U mnie to różnie bywa...zależy jakiego rodzaju mam doła. Czasami leżę, słucham muzyki i rozmyślam. Innym razem idę grać w kosza, ale sama. Albo idę z psem na spacer. Najgorszy mój sposób to obżeranie się np. chipsami lub czekoladą xP |
_________________ Tomedonai negai kara hitotsu dake kanau no nara
Dare ni mo yuzuritaku wa nai yume wo tsukamitai to omou yo...
|
|
|
|
|
Syrad
Dołączył: 10 Lip 2006 Skąd: Białystok (tam gdzie żyją smoki) Status: offline
|
Wysłany: 06-09-2006, 10:41
|
|
|
Jeżeli dołek jest mały zły dzień i/lub nuda pomaga obejrzenie kabaretu lub komedii.
Na ciężkiego doła pomaga tylko sen tak 4 godziny w dzień, a wtedy na pewno stres odchodzi
Ostateczność to godzinna kąpiel w ciepłej wodzie i czytanie w wanie magazynu z grami;) |
_________________ "Nie bój się śmierci to moment tylko, módl się żeby przyszła przede mną"
Warto żyć tylko dla chwały, honoru i miłości, reszta to puste frazy.
|
|
|
|
|
Udai
[N]atural [B]orn [E]goist
Dołączył: 26 Mar 2006 Skąd: Częstochowa Status: offline
|
Wysłany: 07-09-2006, 18:43
|
|
|
Szczerze mówiąc gdy zbiera mi się na doła - albo inaczej ktoś mnie do niego przybliża bo sam dla siebie nie jestem ich źródłem - to zaczynam myśleć o tym w ten sposób że to moje życie i mój czas (który kończy się z każdą następną chwilą) i że nie ma takiej opcji żeby marnować go na takie fanaberie jak złe samopoczucie wynikające z tego że nie mogę się sam w sobie pozbierać, a powinienem bo wyznaje taką małą własną folozofię że wszystko negatywnego sie w tobie budzi musi się też w tobie kończyć - świat sam sobie jest tak sfrustrowany że nie potrzebuje na dokładke moich złych nastroi. Raczej nie dziele sie z innymi swoimi problemami - rozmowy są bezproduktywne tylko się w nich nakręcam - pozatym każdy potrafii mówić i nie wiele z tego wynika ...
Dalej potrafię się dystansować do rzeczy które mnie spotykają w stylu jeśli ktoś kto jest moim przyjacielem a mnie zawodzi - to już nim nie jest i staram się pamiętać związane z nim/nią pozytywy - i dalej jeśli np. z powodu zbliżajacej się sesji istnieje prawdopodobieństwo że mogę się pożegnać z moja uczelnią to wrzucam na luz mówię sobie że na szkole życie się nie kończy, tak samo jeśli chodzi o pracę jeszcze nigdy mnie to nie zawiodło ... Jeśli naprawdę jest kiepsko to myśle o rzeczach nad którymi wcześniej rwałem sobie włosy z głowy a teraz uważam je za banalne i nie ważne - dlatego próbuje sobie wyobrazić jak będe myślał o tym dręczy mnie aktualnie za np. 5 lat. Pozatym każde najgorsze nawet przeżycie owocuje doświadczeniem - i o to właśnie chodzi w życiu ... |
_________________ "It is a good viewpoint to see the world as a dream. When you have something like a nightmare, you will wake up and tell yourself that it was only a dream. It is said that the world we live in is not a bit different from this." |
|
|
|
|
Oshii Rion
wtf?
Dołączyła: 24 Lip 2006 Status: offline
|
Wysłany: 07-09-2006, 19:48
|
|
|
Udai, poczatek Twojej wypowiedzi jest podobna do tego, co mam sama napisać.
Zaczynam myśleć, że nie będę się zamartwiać tym co właśnie się wydarzyło, a będe trwać dalej, aby czekać na coś, co poprawi mi humor, a w końcu - zmieni moje życie na lepsze. Ostatnimi czasy mam coraz większe problemy, przez które miałabym doła (ostatnio miałam spowodowane towarzystwem klasowym). Jeżeli jest już naprawde źle, to w nocy, kiedy wszyscy śpią pochlipie sobie trochę, by wyładować emocje. Ale następnego dnia jestem znowu silną osobą (bo tyle rzeczy ile przeszłam przez ostatnie pięć lat wzmocniło moją psychikę, przez co ucierpiałam troszkę fizycznie) i nie ukazuję słabości.
Często także wychodzę z doła rozmawiając z kimś (moją psiółką Phae x) ) lub śląc SMSki. Równiez śpiewając (próby spiewu juz za tydzień, może stres szybciej się zmyje), bo wtedy wykrzykuję wszystko co we mnie siedzi, albo przelewając na kartkę rysując mangowe twarze, lub zwykłe bazgroły w postaci kresek i spiralek.
Siedzenie przy kompie i pisanie tego tez odgarnia doła. ;) |
_________________ Ones who are born at dawn...
Don't ever lose sight... |
|
|
|
|
achiever -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 02-11-2006, 19:09
|
|
|
Ha, nowa metoda! Jak się ma kiepski humor albo drążymy niepotrzebnie jakiś problem to zamiast czekolady, która ogólnie niezbyt zdrowa (do tego po chwilowej dawce dobrego humoru zaraz ponownie go obniża, bo cukier znowu spada czy wzrasta, choć przy bardzo mocnej czekoladzie to już całkiem ok jest, ale i tak syfy się robią na twarzy:) wsuwamy papryczki chili!:D Nie dość że dają niezłego kopa na początku, że zbyt obsorbują naszą uwagę by się czymś przejmować w momencie ich spożywania i trochę jeszcze po, to też wpływa na wydzielanie się endorfin. Do tego zdrowe i w ogóle jest klimat, polecam!
A w ogóle
Udai:
Cytat: | że wszystko negatywnego sie w tobie budzi musi się też w tobie kończyć |
to to jest szczera prawda i brawo Udaiza samodzielne dojście do takiego faktu, który jest nieraz poruszany w naukach takich systemów jak np. buddyzm. |
|
|
|
|
|
magu
dreamer..
Dołączył: 21 Cze 2006 Skąd: znienacka.. Status: offline
|
Wysłany: 03-11-2006, 12:01
|
|
|
jak mam doła... co się czasem zdarza... to pomaga sen i kontemplacja... albo sesja na gg z pewną osobą... której serdecznie w tym miejscu dziękuję.. za to że chce w tym trudnym czasie ze mną rozmawiać....
Arigatoo :* |
_________________ Watashi wa L desu..
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|