Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Piractwo |
Wersja do druku |
Crack
Dołączył: 13 Maj 2003 Status: offline
Grupy: Fanklub Lacus Clyne
|
Wysłany: 05-02-2009, 20:59
|
|
|
Zegarmistrz napisał/a: | Według moich informacji próg opłacalności to 500 000 stałych kont. O tu jest fragment wywiadu: |
Nie, to ilość przy której uznają Warhammera za sukces - na zasadzie "WoWa nie przebijemy ale drugie miejsce było by świetne". 500 000 i trochę to tyle żeby wbić się na drugie miejsce. W tym fragmencie nie ma ani słowa o opłacalności. |
_________________ One to rule them all, One to find them,
One to bring them all and in peace bind them |
|
|
|
|
Vodh
Mistrz Sztuk Tajemnych.
Dołączył: 27 Sie 2006 Skąd: Edinburgh. Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne
|
Wysłany: 05-02-2009, 23:53
|
|
|
Cóż, ja nie mam oryginalnego cytatu, ale to fragment z jednego z najaktywniejszych for Warhammera z tematu o ilości aktywnych kont:
Cytat: | According to MJ WAR needs 250k subs to be profitable so if they lose many more subs the game will go into the red , to be honest I wouldn't be surprised if we see some more staff layoffs soon. |
Biorąc pod uwagę, że nikt tej informacji nie zakwestionował, a dyskusja była dość zażarta i cytaty leciały wszędzie, a do tego liczba ta padała kilkuktotnie z "ust" różnych użytkowników uważam, że jest dość prawdopodobne, że pochodzi od Marka Jacobsa. A podany przez Ciebie fragment wywiadu mówi nie o opłacalności tylko o odnoszeniu sukcesu (jak to z resztą Crack już zauważył).
Co do Warhammera jeszcze - właśnie ruszył w Rosji, idzie im podobno nieźle. Biorąc pod uwagę fakt, że ludzie którzy odpadli po darmowym miesiącu teraz widząc kolejne patche i nadchodzący wielkimi krokami (w ciągu dwóch miesięcy) dodatek wracają - jestem na to żywym przykładem trudno mówić o szczególnej klapie. Tak naprawdę następne 7 miesięcy pokaże, jaka jest prawda. |
_________________ ...
|
|
|
|
|
Jareks
Dołączył: 07 Sty 2009 Skąd: Czeladź Status: offline
|
Wysłany: 07-02-2009, 18:20
|
|
|
Piracto - tępić! Ale jak tu tępić, skoro moralność nie pozwala... nie ma na to jednoznacznej odpowiedzi, bo zawsze pojawi się jakieś "ale".
np. tępie ludzi kopiujących Naruto, ale nie mam nic do kolegi, bo anime, które on ściąga nie zostały wydane w Polsce
Więc jaki jest sens rozmowy o piractwie skoro powstaje podział na to "trochę złe" i na to "bardzo złe".
Najśmieszniejsze w całej teorii "piractwa komputerowego" jest to, że nagrywarki dvd w ogóle istnieją, po cóż tworzyć urządzenie, które jest matką piractwa? Mógłby Ktoś powiedzieć: przecież używam nagrywarki tylko do wypalania płytek z plikami tekstowymi i innymi potrzebnymi mi na uczelnie - sęk w tym, że pewnie ta osoba nie ma orginalnego MS Office, a usprawiedliwia się tym, że nie kopiuje gier. Piractwo jest tematem kontrowersyjnym, który pogłębia się coraz bardziej.
I raczej nikt go nie zwalczy, bo jak tu zwalczyć piractwo, skoro w naszej polskiej rzecywistości poprostu wielu rzeczy nie ma, zapewne są w Japoni, USA, UK, ale są drogie i niestety nie na kieszeń większości z nas. A kiedy nie ma pieniędzy, a są chęci, to cała moralność chowa się w cień.
Byłbym wdzięczny każdemu studiu, które wydaje anime, jeśli wpadłoby na ten sam pomysł co ja - który nie byłby rozwiązaniem piractwa, ale odsianiem grupy ludzi, którzy mają pieniądze, ale nie chcą się fatygować w sprowadzanie czegokolwiek z zagranicy - mianowicie - byłoby super jakby po upływie 5-6 miesięcy po premierzy danej płytki dvd z odcinkami jakiegoś anime, np. Clannad, na stronie producenta pojawiał się dział Download z ponumerowanymi odcinkami, a obok nich cena, np. 3,99 $ za odcinek. Legalny plik, najlepiej z certyfikatem elefktronicznym i to w najlepszej jakości, prosto od producenta. No ale cóż to takie moje marzeia, mam nadzieję, że nie zaspamowałem sobą całego pulpitu :)
Pozdrawiam,
Jarek |
_________________ You should have stuffed it down quietly and told her it was good. That's your duty. As a human being! |
|
|
|
|
Zegarmistrz
Dołączył: 31 Lip 2002 Skąd: sanok Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 07-02-2009, 22:44
|
|
|
Jareks napisał/a: | Najśmieszniejsze w całej teorii "piractwa komputerowego" jest to, że nagrywarki dvd w ogóle istnieją, po cóż tworzyć urządzenie, które jest matką piractwa? Mógłby Ktoś powiedzieć: przecież używam nagrywarki tylko do wypalania płytek z plikami tekstowymi i innymi potrzebnymi mi na uczelnie - sęk w tym, że pewnie ta osoba nie ma orginalnego MS Office, a usprawiedliwia się tym, że nie kopiuje gier. |
Otóż, jak zauważyłeś: nagrywarka służy do archiwizowania danych na nośniku. Ogólnie urządzenia tego typu zostały stworzone na długo przed tym, nim ktokolwiek pomyślał, że komputery kiedykolwiek mogą stać się tak wydajne, by dało się na nich cokolwiek spiracić. Powstały po to, żeby naukowcy mogli bacupować wyniki swojej pracy. Kiedy trafiły do sprzedaży miały służyć do archiwizowania legalnych plików.
Jako, że - z technicznego punktu widzenia - nie ma różnicy między plikiem legalnym, a nielegalnym ubocznym efektem jest fakt, że na nagrywarce można nagrać też pliki pirackie.
Co do argumentu o MS. MS mam legalny. W pracy i na służbowym laptopie. Na prywatnym kompie mam Open Office i Google Docs. W obu można tworzyć dokumenty MS. |
_________________ Czas Waśni darmowy system RPG dla fanów Fantasy. Prosta, rozbudowana mechanika, duży świat, walka społeczna.
|
|
|
|
|
Jareks
Dołączył: 07 Sty 2009 Skąd: Czeladź Status: offline
|
Wysłany: 07-02-2009, 22:48
|
|
|
To był przykład, też mam legalnego MS i to nawet 2 różne :)
Co mówisz nie zmienia faktu, że piractwa zwalczyć jako tako się nie da, a to ze względu na mentalność ludzi i ogólnodostępność środków do kopiowania danych - a jak sam napisałeś z technicznego punktu widzenia plik legalny i nielegalny niczym się nie różnią.
Nie zmienia to faktu, że piraceniu mówie NIE :) |
_________________ You should have stuffed it down quietly and told her it was good. That's your duty. As a human being! |
|
|
|
|
Vodh
Mistrz Sztuk Tajemnych.
Dołączył: 27 Sie 2006 Skąd: Edinburgh. Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne
|
Wysłany: 08-02-2009, 00:31
|
|
|
Tak samo można argumentować, że nie da się zlikwidować problemu morderstw ze względu na właściwą ludziom mściwość i agresję oraz stosunkową łatwość uszkodzenia człowieka w stopniu wystarczającym, by doprowadzić do zgonu. I dokładnie tak samo można "bronić" każdego przestępstwa. Piszesz same sprzeczności. Nawołujesz do tępienia piractwa i twierdzisz, że jesteś mu przeciwny, po czym stwierdzasz, że w zasadzie tępienie nie ma sensu. Podważasz sens rozmowy o piractwie i wypowiadasz się (jak dotąd) dwukrotnie w owej bezsensownej dyskusji... |
_________________ ...
|
|
|
|
|
Jareks
Dołączył: 07 Sty 2009 Skąd: Czeladź Status: offline
|
Wysłany: 08-02-2009, 09:15
|
|
|
I dlatego ten post, który piszę teraz jestem zarazem moim ostatnim w tym temacie. Bo o piractwie nie ma o czym rozmawiać - poprostu nie wolno tego wspierać i reklamować. Problem w zakresie tego forum pojawiłby się, gdyby jacyś użytkownicy zaczęli w postach reklamować nielegalne strony etc. Ale raczej ich posty nie miałyby szans przetrwania w obliczu Moderatorów. |
_________________ You should have stuffed it down quietly and told her it was good. That's your duty. As a human being! |
|
|
|
|
Zegarmistrz
Dołączył: 31 Lip 2002 Skąd: sanok Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 15-02-2009, 17:54
|
|
|
No i stało się. Ucierpieli niewinni.
Wkładam swoją, kupioną za ciężkie pieniądze w Empiku "Kuźnię Przeznaczenia" do stacji. Odpalam. I co widzę?
Czyli po ludzku: program uznał, że moja oryginalna gra jest piratem. Bo tak. |
_________________ Czas Waśni darmowy system RPG dla fanów Fantasy. Prosta, rozbudowana mechanika, duży świat, walka społeczna.
|
|
|
|
|
Keii
Hasemo
Dołączył: 16 Kwi 2003 Skąd: Tokio Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 15-02-2009, 18:10
|
|
|
Coś takiego ostatnio zdarzyło mi się przy próbie spatchowania Soul Reavera z CDA. Po zainstalowaniu łatki gra domagała się płyty, która była w napędzie. |
_________________ FFXIV: Vern Dae - Durandal
PSO2: ハセモ - Ship 01
|
|
|
|
|
BOReK
Dołączył: 15 Lip 2005 Status: offline
|
Wysłany: 15-02-2009, 18:44
|
|
|
Lata temu miałem podobny przypadek z jakąś bardzo niszową gierką kupioną bodajże w Vobisie. Poszedłem wymienić na drugi egzemplarz, facet na swoim stanowisku stwierdził ten sam problem co u mnie. Drugi egzemplarz działał bez zarzutu, ale gra była tak biedna, że w ramach rękojmii drugiego dnia ją zwróciłem. Ten sam gość odpalił grę w sklepie, pograł chwilę i nie zadawał więcej pytań. XD |
_________________ You ask me if I've known love and what it's like to sing songs in the rain
Well, I've seen love come and I've seen it shot down, I've seen it die in vain
|
|
|
|
|
wa-totem
┐( ̄ー ̄)┌
Dołączył: 03 Mar 2005 Status: offline
Grupy: Fanklub Lacus Clyne WIP
|
Wysłany: 15-02-2009, 19:08
|
|
|
Zegarmistrz napisał/a: | Czyli po ludzku: program uznał, że moja oryginalna gra jest piratem. Bo tak. | Zeg, masz nauczkę - lepiej spiracić, a oryginał mieć po to, by ładnie wyglądał na półce. Jeśli gra okaże się tego warta... |
_________________ 笑い男: 歌、酒、女の子 DRM: terror talibów kapitalizmu
|
|
|
|
|
Dembol
Dołączył: 11 Sty 2006 Skąd: Kraków Status: offline
|
Wysłany: 15-02-2009, 21:17
|
|
|
Ja nie wiem co za debile pracują w tych wszystkich firmach.
Robię grę.
Wrzucam ją na serwer.
Za ściągnięcie pobieram kasę (trochę niższą od wersji pudełkowych) - paypal, przelew, sms, cokolwiek. Coś jak gog.com
Zero DRMów i problemów (piraci nawet najlepsze obchodzą w ciągu kilku dni/godzin, a Ci co pamiętają czasy gdy grało się w pocięte piraty bez filmików/muzyki wiedza, że dla graczy żadne ograniczenia nie są problemem i są tacy co nawet pomimo braku gry w multi czy innych bajerów i tak będą grali).
Do sklepów puszczam jakąś wypasioną wersję deluxe dla fanów i miłośników pudełek. Koszulki, podkładki, gadżety, soundtracki, artbooki w zestawie.
Wersję biedną (bez bonusów) dla nienadążających za czasami również, ale w niewielkiej ilości.
Za kilka lat przeganiam całą konkurencję pod względem liczby sprzedanych egzemplarzy (zakładając, że gry są przynajmniej dobre i mam niezły marketing). Do tego nie tracimy kasy na udoskonalanie zabezpieczeń, nie płacimy pośrednikom itp. Jest też opcja "B" - bankrutujemy bo eksperyment nie wypalił, ale przy dobrych grach i pewnej renomie na rynku jest to praktycznie niemożliwe.
Podobnie można zrobić z filmami. Za program omijający podziały regionalne trzeba zapłacić jakieś 30-40$ (Vlan, nie zawsze działa). Podobnie za odtwarzacz, który omija blokadę. Puszczamy do sieci wersję w kilku wersjach jakościowych (od 700MB do prawie, żę DVD-ripa) w różnej cenie, streaming w opcji. Do tego napisy w najpopularniejszych 20-30 językach (gratis, lol), a do sklepu DVD z wypasionymi bonusami, których nie ma w sieci.
Tyle, że zapewne jakiemuś mądremu i wykształconemu panu menadżerowi w obliczeniach wyszło, że zamiast 2 mln premii może dostać trochę mniej, a i obecne zyski nie są takie złe, a zmiany to zawsze problemy, więc po co. A my się musimy męczyć. |
_________________ Evil Manga |
|
|
|
|
de99ial
Big Bad Wolf
Dołączył: 01 Lip 2008 Skąd: Lublin Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
|
|
|
|
Dembol
Dołączył: 11 Sty 2006 Skąd: Kraków Status: offline
|
Wysłany: 16-02-2009, 13:04
|
|
|
Fajny tekst.
Już jest taka opcja pozwalająca na sprawdzenie gry przed kupnem. Nazywa się demo. Niestety firmy coraz rzadziej decydują się na ich wypuszczanie. |
_________________ Evil Manga |
|
|
|
|
de99ial
Big Bad Wolf
Dołączył: 01 Lip 2008 Skąd: Lublin Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|