Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Piractwo |
Wersja do druku |
Zegarmistrz
Dołączył: 31 Lip 2002 Skąd: sanok Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 19-02-2009, 01:00
|
|
|
de99ial napisał/a: | Recenzje na vortalach i w magazynach są subiektywne i zawsze pisane przez pryzmat preferencji recenzenta. Mogą stanowić wskazówkę, mogą pomóc zdecydować ale to ZA MAŁO aby wyrabiać sobie zdanie o danym tytule na ich podstawie. |
Z własnego doświadczenia wiem, że niektóre czasopisma komputerowe i portale piszą recenzje gier w chwili, w której nawet wydawcy nie mają jeszcze ostatecznej wersji Relase Candidatów. Diabli wiedzą na jakiej podstawie to robią.
Nie da się też ukryć, że równo rok temu miało miejsce kilka poważnych afer z udziałem najbardziej znanych portali, ukoronowanym wylaniem jednego z recenzentów za to, że wystawił za niską ocenę grze (co było niezgodne z umowami zawartymi między wydawcami obydwu). |
_________________ Czas Waśni darmowy system RPG dla fanów Fantasy. Prosta, rozbudowana mechanika, duży świat, walka społeczna.
|
|
|
|
|
Jareks
Dołączył: 07 Sty 2009 Skąd: Czeladź Status: offline
|
Wysłany: 19-02-2009, 01:13
|
|
|
Coca-cola promuje się dlatego, że ma mnóstwo konkurencyjnych produktów, które są do niej bardzo zbliżone i do tego wszystkie są relatywnie tanie. Poza tym coca-cola lubi się posprzeczać z pepsi. Z samochodami jest inaczej, Mercedes się nie musi szalenie reklamować, bo każdy wie, że jeździć Mercedesem to klasa i ludzie kupują go głównie dla szpanu, bo jakby nie patrzeć do pracy można spokojnie dojechać starym Oplem Corsą albo Fiatem Punto, no ale nowy Mercedes to jest coś. Na napoje nie działa coś takiego, bo to, że Ty pijesz coca-colę, a kolega z ławki obok colę oryginal tańszą o 30-40% nie sprawi, że pokażesz mu jaki to jesteś super.
Mam na myśli to, że agresywną reklamę stosuję się do produktów skierowanych do wszystkich śmiertelników, np. Coca-Cola, MediaMarkt, wszystkie sieci komórkowe, banki, dotyczy to tego segmentu rynku, z którego każdy przeciętny obywatel może skorzystać.
Trzeba by tu rozróżnić pojęcie marka a MARKA. Coca-cola ma owszem swoją markę, ale to jest 3zł za 0,5l. Mercedes ma z kolei swoją MARKĘ, bo od taki SLK 55 AMG kosztuję 283 000 zł.
Ale nie o markach miałem pisać.
Z grami i ich pobieraniem czy też nie przez Internet za opłatą jest jeden problem. Idealną sytuacją dla gracza byłoby - płacisz - ściągasz - masz instalke na zawsze, na każdego kompa. Ale to by nakręcało piractwo, albo inaczej wystarczyłoby, że kupisz grę i każdy Twój kolega ma ją gratis od firmy. Dlatego też producenci gier starają się jak tylko mogą utrudnić nam - graczą, granie w ich produkty.
Według mnie schemat produkcji i sprzedaży gry powinien wyglądać następująco (załóżmy, że będzie to jakaś gra FPS):
1. Planujemy zrobienie gry
2. Chwalimy się światu, że zrobimy taką grę
3. Pracujemy nad grą
4. Wypuszczamy Trailer #1 Cinematic
5. Wypuszczamy Trailer #2 GamePlay 3 minutowy
6. Wypuszczamy Demo, które zapewni nam możliwość grania w 1 lokację - załóżmy 30 minut gry, oczywiście lokacja inna niż na na trailerze (btw. dema, ma być maksymalnie okrojone, zero bajerów, tylko Play, Options, Exit i zero filmików, ma zajmować mało miejsca na HDD !!!)
7. Wypuszczamy Trailer #3 GamePlay 1:30, taki którki, żeby się przypomnieć światu
8. Wychodzi gra:
- wersja pudełkowa z intrukcją, poradnikiem, mp3 na CD, koszulką i innymi badziewiami 129,99 PLN
- wersja pudełkowa mini - opakowanie + nośnik 99,99 PLN
- wersja do ściągnięcia przez neta 69,99 PLN - wersja wieczysta, jak zapłacisz możesz ściągać ile razy chcesz po podaniu stosownego klucza
- wersja do ściągnięcia 1-razowa - 39,99 PLN - ściągasz, masz, jak komp Ci padnie - masz pecha
Swoją drogą to ciekawy temat - jakie macie pomysły na wydawanie gier przez neta?
Tzn. trzeba rozwiązać 4 problemy:
- gracz nie może płacić 2 razy za grę, jak już kupi przez Internet, to może pobrać ponownie
- jak to zrobić, żeby gracz nie mógł rozpowszechniać tej gry
- jak to zrobić, żeby mógł zainstalować to na innym kompie, który nie ma dostępu do neta
- jak to zrobić, żeby nie dał tego za darmo koledze - wszak komp kolegi to nie Twój komp
Słowem problem jest jeden - jak sprawić, żeby gracze mogli robić z grą to co chcą, ile razy chcą, gdzie chcą (u siebie w domu, w pracy, na laptopie u babuni w Tatrach), ale tak, żeby nie rozdawali tego produktu innym użytkownikom.
PS: wyluzujcie - za dużo się sprzeczacie :) |
_________________ You should have stuffed it down quietly and told her it was good. That's your duty. As a human being! |
|
|
|
|
de99ial
Big Bad Wolf
Dołączył: 01 Lip 2008 Skąd: Lublin Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 19-02-2009, 10:58
|
|
|
kic napisał/a: | 1. Stwierdzenie, że agresywna promocja napędza piractwo, jest równe z tym, że wzmaga to przestępczość. Tak więc kradzież samochodów również powinna wzrosnąć, skoro i tam ostatnimi czasy prowadzona jest niezwykłe agresywna promocja. Zważywszy na różnicę w poziomie trudności, to można dać poprawkę na skalę procederu, ale mimo wszystko teoria ta powinna mieć odbicie również i tutaj.
Ale jakoś nie ma...
Wniosek?
Problemem nie jest agresywna promocja.
Podsumowując.
Może to być wina świadomości społecznej, niskiej kary, czy odsetkiem aresztowań co do skali procederu. |
Powiedziałbym inaczej - tego nie da się rozpatrzeć w takim kontekście jak podajesz. Na zjawisko piractwa składa się dużo więcej czynników niż tylko kampania reklamowa. I w kontekście samej kampanii nie można orzekać wiarygodnie bo to nie ma przełożenia na rynek. Dla przykładu - Wiedźmin był reklamowany agresywnie a jakoś nie miał kłopotów z piractwem. Z drugiej strony Crisis już okazał się komercyjną klapą - ale czy można powiedzieć, że to wina piractwa? Ja bym powiedział, że produktu - jak jest dobry to się sprzeda, jak jest lipny to nawet agresywna reklama mu nie pomoże.
W sumie zgadzam się - agresywna kampania reklamowa nie ma wpływu na piractwo. Może się przyczynić do upowszechnienia produktu i zwiększenia zainteresowania nim co także może mieć przełożenie na ilość pobrań nielegalnych kopii, ale to czynnik niejako uboczny a nie bezpośredni.
Cytat: |
2. A różnicę już prawie załapałem... a nie czekaj ucieka mi... o mam ją. Eee... ona jakaś taka mętna i jakoś niewyraźna. Jednak z niej zrezygnuję.
Skoro ktoś tu łamie prawo (nie dostarcza Ci tego, co pokazywali), to szybko powinien zostać ukarany. Jednak jeżeli problem leży w tym, że ktoś dał się złapać na piękne opakowanie, to wybacz, ale leku na głupotę jeszcze nie wymyślono. Trailery to nieraz zapowiedzi gier, jej koncepcja, lub cel, który twórcy starają się osiągnąć, czy też w ogóle pokazanie przerywnika z giry. Nie znaczy to jednak, że finalna wersja będzie tak wyglądać. Swoją drogą wszystko zależy również od tego na czym gramy, a różnica może być znacząca. |
I dlatego trailer nie jest dobrą metodą prezentacji produktu. A wprowadzanie klienta w błąd jest karalne - to nie jest tak, że "jak się złapał to ma". Skoro tak zakładają to niech nie dziwią się, że ludzie nie łapią się. Wolą np. pobrać pirata (bo dema nie ma) i na jego podstawie orzec - nie warto. Potem podnosi się raban "Bo piractwo zabiło nasz produkt!!!" i błędne koło trwa.
Cytat: |
3. Co do etyki. To zacznijmy może od tego, żeby artykuły pierwszej potrzeby wyglądały tak samo jak na opakowaniach, a ich producentów zacznijmy posądzać o brak etyki, gdy tego nie spełnią, a dopiero później skupmy się na grach. Zaiste marketing =/= oszukiwanie ludzi.
Zresztą prędzej czy później oszukiwanie klientów (tak jak pisał de99ial) odbije się na PR producenta, a więc nie ma co się martwić. Sprawiedliwość zawsze zwycięży...
|
Zgadzam się. Dlatego producenci powinni wykazywać się zrozumieniem rynku a nie z nim walczyć. Póki co walczą - i za wszelkie zło obarczają piartów a nie własną nieudolność.
Cytat: |
4. Wypromowane marki nie potrzebują tak częstych reklam.
Wystarczy tylko od czasu do czasu wyemitować reklamę, przypominającą o swoim produkcie i to wystarczy.
Trzeba jeszcze podkreślić, że częsta reklama w TV artykułów epizodycznych nie jest wskazana. Sama ich nazwa wskazuję, że zakup takich produktów jest bardzo rzadki przez co reklama mogłaby nie przynieść odpowiednich korzyści.
Dam jednak przykład dobrze znanej marki, która dalej reklamy można spotkać niemal zawszę: Coca Cola. Jakoś jest to dobrze znana marka, a jednak ciągle jest ona widoczna wśród reklam TV.
|
To inna kategoria produktu. Na początek, zanim zaczniesz promować markę, musisz zadać sobie pytanie - do kogo jest kierowany produkt? Jeżeli do wszystkich (Coca-Cola) to rozpoczynamy odpowiednią kampanię reklamową. Jeżeli adresujemy do np. wymagających użytkowników sprzętu audio - to docieramy do tych a p[otem od czasu do czasy przypominamy, że taka marka istnieje i jest polecana przez wymagających - więc zwykły user jamnika może zechce nabyć właśnie taki, nie inny sprzęt.
W TV jest najwięcej g***a bo ma ona największą widownię, a równamy poziom do dołu. Weź w rękę jakiś magazyn o sprzęcie audio i popatrz kto tam się reklamuje. I właśnie o to chodzi - nie każdy produkt jest dla każdego.
Cytat: |
5. Co do DRM. Napisałem ino tyle, że nie jestem obeznany w statystykach, jednak sam problem nie jest mi obcy. Oczywiście DRM uważam za zbędne, a nawet szkodliwe, jednak Twoje porównanie ma lukę. Zakładasz, że skoro ktoś złamie zabezpieczenia, - z którymi sam masz problem w użytkowaniu - to od razu pozbawi Ciebie tego dobra. A tak się przecież w piractwie nie dzieje. |
Zaraz zaraz... a jak inni porównują (np. wydawcy) każdą pobraną kopię do każdej kopii niesprzedanej to jest OK? No to albo wszyscy wiedzą, że to nie do końca jest kardzież w fizycznym tego słowa znaczeniu albo wszyscy uważają, że kradzież jest - a nie jak co komu pasuje.
Teraz co do DRM. Kwestia nie chodzi o to, że jak ktoś złamie zabezpieczenie to mnie pozbawi gry. Chodzi o samą istotę zabezpieczeń - jaki jest ich cel? Ano powstrzymanie kradzieży. Skoro nie powstrzymuje a utrudnia życie legalnym użytkownikom - to po co jest wprowadzane? Hm?
Cytat: |
EDIT:
6. "haker – jako osoba szukająca i ewentualnie wykorzystująca słabości w zabezpieczeniach systemów informatycznych". Czyż to nie jest to samo co cracker? (To jest pytanie retoryczne.)
P.S. Logikę miałem parę lat temu na matematyce i bez problemów sobie z nią radziłem. Nie muszę więc jej się uczyć ponownie. ;) |
No ja miałem kilka lat na studiach plus metodologię - i wiem, że to co jest na matematyce to ledwie wierzchołek całości.
Cytat: | Z grami i ich pobieraniem czy też nie przez Internet za opłatą jest jeden problem. Idealną sytuacją dla gracza byłoby - płacisz - ściągasz - masz instalke na zawsze, na każdego kompa. Ale to by nakręcało piractwo, albo inaczej wystarczyłoby, że kupisz grę i każdy Twój kolega ma ją gratis od firmy. Dlatego też producenci gier starają się jak tylko mogą utrudnić nam - graczą, granie w ich produkty. |
Jeżeli cena byłaby atrakcyjna to powiedziałbym "sam se kup". I moim zdaniem to nie jest najlepsze rozwiązanie.
Najlepsze rozwiązanie byłoby gdyby były dwie wersje:
1. Elektroniczne pobranie w dniu premiery za niską kasę. Instalka jednokrotna, z zabezpieczeniami i w ogóle. Tak aby klient mógł wziąć za np. 29 zł grę w dniu premiery. ALE ta instalka byłaby naszpikowana zabezpieczeniami aby własnie nie ułatwiać. Jednokrotna instalacja.
2. Pudełko z grą. Full wypas, z prostym zabezpieczeniem które przeciętnemu Kowalskiemu uniemożliwi przegranie płyty sąsiadowi. Ale wersja pełna, z instrukcją, okłądką itd. Wersja działająca na kompach bez sieci itd.
To moim zdaniem byłaby sytuacja idealna.
Cytat: | Tzn. trzeba rozwiązać 4 problemy:
- gracz nie może płacić 2 razy za grę, jak już kupi przez Internet, to może pobrać ponownie
- jak to zrobić, żeby gracz nie mógł rozpowszechniać tej gry
- jak to zrobić, żeby mógł zainstalować to na innym kompie, który nie ma dostępu do neta
- jak to zrobić, żeby nie dał tego za darmo koledze - wszak komp kolegi to nie Twój komp
|
ad1. Nie zgadzam się. Wszystko zależy od wersji. Jak pisałem wyżej masz jednorazowy download za niską cenę w dniu premiery - i decydujesz czy chcesz. Taki download może pełnić też produkt do rozpoznania jakości - tzn. kupujesz aby przetestować. Masz pełny produkt, za który zapłąciłeś, a jak stwierdzisz, że będziesz w przyszłości chciał do niego wrócić - kupujesz box lub ew. dokupujesz rozszerzenie licencji tego downloadu. IMO moim zdaniem dokupoiwanie nie ma sensu - lepiej brać BOX.
ad2. Jednorazowy download, przypisany na nazwisko (konkretnie!!) i z całą pulą zabezpieczeń (w tej wersji nie miałbym nic przeciwko DRMom).
ad3. Patrz wyżej - wersja BOX
ad4. patrz ad2. Jak wycieka taka kopia wiadomo od kogo - producent wie kogo pociągnąć do odpowiedzialności. |
_________________ http://www.defectivebydesign.org/
Nienawidzę politycznej poprawności.
I feminizmu.
http://www.rebel.pl/x.php/193/Rebel-Times.html
http://de99ial.polter.pl/,blog.html?8301 - co myślę o DRMach
|
|
|
|
|
korsarz
a taki jeden...
Dołączył: 02 Wrz 2005 Skąd: Resko Status: offline
|
|
|
|
|
Eire
Jeż płci żeńskiej
Dołączyła: 22 Lip 2007 Status: offline
Grupy: AntyWiP Melior Absque Chrisma
|
Wysłany: 24-02-2009, 10:58
|
|
|
Z tego co wiem na wstępie z braku dowodów umorzono połowę oskarżeń. |
_________________ Per aspera ad astra, człowieku! |
|
|
|
|
demiCanadian
Analogia stosowana.
Dołączył: 22 Sty 2009 Status: offline
|
Wysłany: 24-02-2009, 20:33
|
|
|
Duży procent darmowego oprogramowania (np. dystrybucje linuxa) czy też wersji shareware dostępnego jest przede wszystkim za pośrednictwem bittorrenta |
_________________ Kolorowe groszki. |
|
|
|
|
Zegarmistrz
Dołączył: 31 Lip 2002 Skąd: sanok Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
|
|
|
|
CainSerafin -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 11-03-2009, 14:31
|
|
|
Będę wredny, ale miło widzieć jak zaik$ strzela sobie w stopę. Ciekawe, czy będą później prosić YouTube by odblokowano "atrakcyjną ofertę polskich teledysków". |
|
|
|
|
|
Shlizer
prawie jak admin =p
Dołączył: 09 Mar 2009 Skąd: wziąć na piwo? =p Status: offline
|
Wysłany: 11-03-2009, 18:53
|
|
|
Przepraszam, że tak się trochę wbiję w temat, ale skoro zamierzam tu pisać to jakoś zacząć wypada. =p
Jareks napisał/a: | Coca-cola promuje się dlatego, że ma mnóstwo konkurencyjnych produktów, które są do niej bardzo zbliżone i do tego wszystkie są relatywnie tanie. (...) |
Widzę to trochę inaczej. Gdy kupujesz colę to jest to niewielki wydatek (mniej niż 10zł) i nic dziwnego, że przy takich cenach istotne jest rozreklamowanie produktu. Jeśli zamierzasz kupić samochód to wygląda ciut inaczej. Potencjalny kupiec sam będzie się rozglądać, dopytywać i doinformowywać jaka marka/model jakie ma zalety i wady, a ponieważ Mercedes jest całkiem znany nie ma sensu go hucznie reklamować, bo i tak jak ktoś zamierza kupić samochód tej klasy to albo jest już na coś zdecydowany, albo sam zainteresuje się tematem, bo niewiele osób jest w stanie tak bez zastanowienia wydać kilkadziesiąt lub kilkaset tysięcy..
Cytat: | Swoją drogą to ciekawy temat - jakie macie pomysły na wydawanie gier przez neta?) |
Zapoznaj się ze Steamem. =)
Mam na nim konto z zakupioną grą (HL2 + CSS). Problem w tym, że przy instalacji automatycznie instaluje obydwie wersje, potem trzeba wszystko update'ować itd.
Jednak..
Wystarczy mi, że zgram niewielki program (właśnie Steam) i będę pamiętać swój login i hasło (ew. stworzę za darmo nowe konto i wykupię na nie sobie grę) to wystarczy, że się zaloguję i mogę bez limitów ściągać sobie już zupdate'owane gry (pojedynczo).
Problem w tym, że nie wszystkie gry można tak kupić, ale jest ich naprawdę coraz więcej. Fakt jednak, że dla osób bez neta jest to trochę bez sensu (trzeba gry odblokować po instalacji przez neta), ale gdy ktoś ma połączenie z globalną wioską to rozwiązanie jak dla mnie naprawdę jest dobre... |
|
|
|
|
|
de99ial
Big Bad Wolf
Dołączył: 01 Lip 2008 Skąd: Lublin Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
|
|
|
|
RepliForce
Vongola Boss
Dołączył: 30 Sty 2009 Skąd: Z Pustyni Status: offline
Grupy: Omertà
|
Wysłany: 13-03-2009, 23:11
|
|
|
Cóż wbiję się w temat ale muszę to napisać.
Może i mam tytuł "ostatni sędzia ", ale moim zdaniem piractwo powinno być usprawiedliwiane kosmicznymi cenami produktów. Powiedzmy że nowa gra kosztuje w sklepie 200zł, i firma nie zarabia na niej dużo< no chyba że jest to Np: Megaman 9 czyli klasyka, to fani będą walić drzwiami i oknami>to i tak musi poczekać kilka miesięcy, a nawet lat żeby produkt po niższej cenie zaczął się sprzedawać. |
_________________ "Bo to właśnie niebo pozwala fruwać chmurom po swoim bezkresie"
|
|
|
|
|
Shlizer
prawie jak admin =p
Dołączył: 09 Mar 2009 Skąd: wziąć na piwo? =p Status: offline
|
Wysłany: 14-03-2009, 00:31
|
|
|
MegamanNoTsukaima napisał/a: | Może i mam tytuł "ostatni sędzia ", ale moim zdaniem piractwo powinno być usprawiedliwiane kosmicznymi cenami produktów. |
Producent ustala cenę (ew. dystrybutor) i to jego wola za ile chce produkt sprzedać! Idziesz do sklepu i bierzesz sobie za darmo koszyk bułek, bo są za drogie? No chyba nie.. producent (tu: piekarz) ustalił, że koszt produkcji to 15 gr i chce sprzedać za 20 gr (czyli ma 5 gr zysku), a Ty chcesz mu je 'zakosić' za darmo (czyli straci 20gr)..
To samo jest z grami tylko tu w zależności od budżetu gry cena wytworzenia jej może sięgać kilku milionów $.. myślisz, że kto im (programistom, grafikom, muzykom, specom od reklamy, od efektów specjalnych, konsultantom, prawnikom itd) zapłaci za ich pracę?
No bo wedle Twej teorii albo pieniądze mają im spaść z nieba, albo mają pracować za darmo (co przełoży się na BRAK gier, bo nikt nie będzie chciał pracować za darmo - z czegoś trzeba żyć)..
Jedna prośba: jeśli nie znasz się na prawach rynku, ekonomii oraz dopóki sam nie poczujesz jak to jest własnymi rękami i własnym wkładem zrobić coś, co i tak ludzie sobie wezmą za darmo (5zł? w sieci jest za darmo!) to może powstrzymaj się od takich osądów, bo wstydu sobie narobisz.. |
|
|
|
|
|
Vodh
Mistrz Sztuk Tajemnych.
Dołączył: 27 Sie 2006 Skąd: Edinburgh. Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne
|
Wysłany: 14-03-2009, 00:56
|
|
|
Cytat: | Producent (tu: piekarz) ustalił, że koszt produkcji to 15 gr i chce sprzedać za 20 gr (czyli ma 5 gr zysku), a Ty chcesz mu je 'zakosić' za darmo (czyli straci 20gr)..
To samo jest z grami |
Nie bierzesz pod uwagę jednej rzeczy. Wystarczy założyć, że nigdy nie kupię danej gry i z tego prostego założenia bardzo łatwo dojść do tego, że ściągając piracką wersję niczego nie pozbawiam producenta. Bo i tak bym nie kupił. Owszem, może powodować to niesmak i może być producentowi przykro, ale o żadnej stracie materialnej nie możemy w tym konkretnym przypadku mówić. |
_________________ ...
|
|
|
|
|
Shlizer
prawie jak admin =p
Dołączył: 09 Mar 2009 Skąd: wziąć na piwo? =p Status: offline
|
Wysłany: 14-03-2009, 12:12
|
|
|
Fakt - w tej kwestii często nie zgadzam się z antypiratami - zgranie pirata nie jest równe stracie kasy z wersji oryginalnej. Nie zmienia to jednak w niczym faktu, że ten produkt jest dziełem kogoś innego, a Ty najzwyczajniej sobie to kradniesz.. to tak, jakbyś miał na osiedlu super fajną furę, którą właściciel od roku nie jeździł (może nie stać go na ubezpieczenie albo jest bardzo chory, albo stara się sprzedać jak najkorzystniej), więc mu ją ukradniesz.. przecież i tak nią nie jeździł, więc to jest usprawiedliwione..
Trudno rozmawiać z ludźmi, którzy nie wiedzą tak naprawdę co mówią.. trzeba się przekonać najwidoczniej na własnej skórze, dlatego życzę Wam (piratom), abyście kiedyś dotkliwie poznali smak kradzieży własnej wartości intelektualnej. Może wtedy trybiki w główkach zaczną chodzić w dobrą stronę.. =) |
|
|
|
|
|
Zegarmistrz
Dołączył: 31 Lip 2002 Skąd: sanok Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 14-03-2009, 12:31
|
|
|
Shlizer napisał/a: | . to tak, jakbyś miał na osiedlu super fajną furę, którą właściciel od roku nie jeździł (może nie stać go na ubezpieczenie albo jest bardzo chory, albo stara się sprzedać jak najkorzystniej), więc mu ją ukradniesz.. przecież i tak nią nie jeździł, więc to jest usprawiedliwione.. |
To porównanie nie jest usprawiedliwione.
1) W odróżnieniu od klasycznej kradzieży bowiem piractwo nie uniemożliwia korzystanie ze swojej własności jej właścicielowi.
2) Wartość (zarówno obiektywna, jak i emocjonalna) piraconych gier i programów nie jest porównywalna z wartością piraconego samochodu.
Jeśli już trafniejszy byłby argument o np. dżinsach (i to niezbyt markowych) kupionych w sklepie przez jednego ziomka, a wydziarganych na drutach wg. znanych z internetu wzorów przez drugiego. |
_________________ Czas Waśni darmowy system RPG dla fanów Fantasy. Prosta, rozbudowana mechanika, duży świat, walka społeczna.
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|