Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Piractwo |
Wersja do druku |
Shlizer
prawie jak admin =p
Dołączył: 09 Mar 2009 Skąd: wziąć na piwo? =p Status: offline
|
Wysłany: 16-06-2009, 22:52
|
|
|
Mitsurugi napisał/a: | Ale kupił konsolę bo to jego marzenie, nie stać go na gry (a raczej stać ale np. 1/miech,2miechy), ale chce grać i ma możliwość grania i to prawie za darmo i wie o tym. Do tego raczej wiedziałby o tym przed zakupem, ale ja tego nie sprecyzowałem. |
Co prawda nie rozumiem problemu mieć np. dwie gry za 100zł (w sumie) na miesiąc (albo 5 za 20zł) i to na przyzwoitym poziomie. Niestety trudno mi się wypowiadać o konsolach, bo takowej nie mam i nimi się raczej nie interesuję.
No i ta teoria, że droga gra, więc kupię/zgram pirata ma się nijak do rzeczywistości. Czemu? Pomimo tego, że gry na konsolach są zdecydowanie droższe, odsetek piractwa jest mniejszy. Gdzie tu logika, skoro przeciętnie gra na PC ma 100zł i się ją piraci bardziej niż gra na konsolę, która kosztuje 1,5 albo 2 razy drożej?
Cytat: | Aj tam, przecież nic się nie stało, ja się nie obrażam :P. Nie dziwię się, że mają inne zdanie tylko dziwię się, że nie potrafią zaakceptować faktu, że ludzie łamią prawo, i choćby nie wiem co zrobili to tego nie zmienią. |
Nikt nigdzie nie pisał, że nie potrafi zaakceptować tego, że ludzie kradną. Nikt też nie podnosił lamentu w celu wyplenienia wszelkiego zła po wsze czasy raz na zawsze. Po prostu sporo osób nie toleruje tego (to ta różnica między akceptacją, a przyzwoleniem).
Cytat: | Jeśli chodzi o własność intelektualną- zgodzę się, należy do wytwórcy, jeśli zastrzegł ją prawnie. (..) Ale to moje zdanie i możemy na jego temat podyskutować, ale proszę nie mówić "bredzisz" itp. :) :D:D:D:D:D |
Bradzisz! =p
A tak serio: własność intelektualna jest także wtedy, gdy jej nie zastrzegł prawnie. Co z tego, że napiszesz wiersz i powiedzmy zamieścisz w Internecie i nie przejdziesz przez skomplikowane procedury prawne? Twój wiersz jest Twoim wierszem i basta. Nikt nie ma prawa się pod nim podpisać jako autor, ani nim dysponować bez Twojej zgody.
Cytat: | Czyli podsumowując: skoro Kołakowski tak napisał, to ja mam się z tym automatycznie zgadzać, tak? Niestety, ale nie. Widać mam zaburzenia antyspołeczne, bo według mnie każdy ma prawo sam oceniać co jest moralne i niemoralne. |
I tu się miśku mylisz. Nie możesz oceniać co jest moralne, a co nie. =)
Dleczemu?
Dlatemu, że z definicji moralność to sposób postępowania uznany przez OGÓŁ, a ty niestety jeszcze ogółem nie jesteś.
Jeśli nie wierzysz zajrzyj no chociaż do jakiegokolwiek słownika wyrazów obcych (pewnie tam znajdziesz) albo choćby do Wikipedii, jeśli nie boisz się internetowych encyklopedii..
a co mi tam.. nawet link Ci podam: Moralność.. =) |
|
|
|
|
|
Dembol
Dołączył: 11 Sty 2006 Skąd: Kraków Status: offline
|
Wysłany: 16-06-2009, 23:34
|
|
|
Mitsurugi napisał/a: | Po za tym ludzie kradli, kradną będą kraść. To samo z zabijaniem i innymi "niemoralnymi" rzeczami. Taka rzeczywistość i to walka z wiatrakami. Ja nie udaję, że jestem praworządny, jako, że prawo to tylko słowa na papierze wypisane przez innego człowieka, takiego samego jak wy. Niech każdy decyduje sam, i sam niech później przyjmie konsekwencje/lub brak tychże za swoje decyzje. Wolna wola, byle być happy :) | "Jedyną rzeczą potrzebną złu do zwycięstwa jest bierność dobrych ludzi". Nie wiem kto to powiedział, ale chyba wystarczy za komentarz. |
_________________ Evil Manga |
|
|
|
|
Mitsurugi
Wieczny Marzyciel
Dołączył: 22 Sty 2009 Skąd: Wrocław Status: offline
|
Wysłany: 16-06-2009, 23:45
|
|
|
Cytat: | Co prawda nie rozumiem problemu mieć np. dwie gry za 100zł (w sumie) na miesiąc (albo 5 za 20zł) i to na przyzwoitym poziomie. Niestety trudno mi się wypowiadać o konsolach, bo takowej nie mam i nimi się raczej nie interesuję.
No i ta teoria, że droga gra, więc kupię/zgram pirata ma się nijak do rzeczywistości. Czemu? Pomimo tego, że gry na konsolach są zdecydowanie droższe, odsetek piractwa jest mniejszy. |
Widzisz, tu po prostu chodzi o zrozumienie, że jednak człowiek woli mniej wydać. A na konsolach poractwo jest mniejsze z powodu wciąż słabej ich popularności w Europie (ich domeny to USA i Japonia), a po drugie, ciężej jest zpiracic konsolę, bo trzeba przerabiać/wymieniać napęd a np. Playstation 3 nie można póki co spiracić (teoretycznie), ale głównie chodzi o wciąż nikłą liczbę nagrywarek Blue-Ray i upowszechnienie tego rodzaju nośników/napędów.
Cytat: | własność intelektualna jest także wtedy, gdy jej nie zastrzegł prawnie. Co z tego, że napiszesz wiersz i powiedzmy zamieścisz w Internecie i nie przejdziesz przez skomplikowane procedury prawne? Twój wiersz jest Twoim wierszem i basta. Nikt nie ma prawa się pod nim podpisać jako autor, ani nim dysponować bez Twojej zgod |
W teorii i z punktu widzenia dobrego obyczaju, zachowania to tak, rzeczywiście. Ale prawo mimo wszystko według mnie oczywiście warunkuje większy strach i obawę przed złamaniem jakiś norm, niż ogólnie przyjęte zasady społeczne. Pomyśl, gdyby w prawie nie było, że za kradzież się kara to jak myślisz, jak by to wyglądało? :P. Ale też się zgodzę, że własność intelektualna nie musi być potwierdzona prawa, ale przy braku sankcji jest większa szansa na "okradzenie" kogoś z tej własności.
Cytat: | I tu się miśku mylisz. Nie możesz oceniać co jest moralne, a co nie. =) |
Ech, ale ja czytałem definicję. Tylko dalej JA SAM uważam, że człowiek ma prawo samemu ocenić czy coś jest moralne. Bo to, że ogół tak myśli, nie znaczy, że ty musisz. Ale ja mam specyficzne poglądy i po prostu nie lubię się zgadzać z ogółem czy z większością, bo tak. Jestem zbyt silnym indywidualistom. No, ale niektórzy cię za coś takiego zwyzywają (nie mówię o tobie) i nazwą kretynem, bo śmiesz myśleć sam i stawiać własne opinie. Ale pomińmy to bo to już baaaardzo subiektywna wymiana poglądów będzie :)
Cytat: | "Jedyną rzeczą potrzebną złu do zwycięstwa jest bierność dobrych ludzi". Nie wiem kto to powiedział, ale chyba wystarczy za komentarz. |
Zgadzam się, ale ja paladynem nie jestem :). No i nie martw się, większość ludzi taka nie jest, więc nie czeka cię Era Ciemności :P |
_________________ 温故知新 - To search for the old is to understand the new
勝ちは鞘の中にあり - Victory comes while the sword is still in the scabbard
|
|
|
|
|
IKa
Dołączyła: 02 Sty 2004 Status: offline
Grupy: WIP
|
Wysłany: 17-06-2009, 00:37
|
|
|
Mitsurugi napisał/a: | Cytat: | własność intelektualna jest także wtedy, gdy jej nie zastrzegł prawnie. Co z tego, że napiszesz wiersz i powiedzmy zamieścisz w Internecie i nie przejdziesz przez skomplikowane procedury prawne? Twój wiersz jest Twoim wierszem i basta. Nikt nie ma prawa się pod nim podpisać jako autor, ani nim dysponować bez Twojej zgod | W teorii i z punktu widzenia dobrego obyczaju, zachowania to tak, rzeczywiście. Ale prawo mimo wszystko według mnie oczywiście warunkuje większy strach i obawę przed złamaniem jakiś norm, niż ogólnie przyjęte zasady społeczne. | Polecam lekturę ustawy o prawie autorskim najpierw, a potem się wypowiadanie na ten temat. Zwłaszcza rozdział 1, art.1 pkt 4 "4. Ochrona przysługuje twórcy niezależnie od spełnienia jakichkolwiek formalności." Nie muszę "zastrzec" urzędowo. Mogę udowodnić, że tekst jest mój i wara od niego.
Ustawa o prawie autorskim i prawach pokrewnych, z dnia 4 lutego 1994 r., publikator: Dz. U. 1994, nr 24, poz. 83, tekst jednolity: Dz. U. 2000, nr 80, poz. 904 |
|
|
|
|
|
Morg
Dołączył: 15 Wrz 2008 Skąd: SKW Status: offline
Grupy: AntyWiP Fanklub Lacus Clyne Tajna Loża Knujów
|
Wysłany: 17-06-2009, 09:22
|
|
|
Mitsurugi, cytując Vodha z innego tematu:
Vodh napisał/a: | Nie wiń ludzi za to, że wkładają Ci w usta coś, co naprawdę powiedziałeś, mają rację. |
To po pierwsze. A ja kwestię moralności spróbuję wytłumaczyć Ci nieco prościej. Wyobraź sobie państwo w którym żyją trzy różnae grupy społeczne - X, Y, Z. Grupa X uważa, że zabijanie, jak i kradzież są niemoralne. Grupa Y uważa, że zabijanie jest niemoralne, ale kradzież już nie. W grupie Z przyzwala się na obie rzeczy. Masz już wizję mini-wybuchu? W najlepszym wypadku panowie powiedzą sobie "do widzenia" i stworzą trzy odrębne państwa.
A teraz wyobraź sobie, że każdy ma swój system moralny i postępuje według niego, w nosie mając resztę. Masz już wizję katastrofy? Bo ja owszem. Właśnie dlatego ogólnie akceptowane normy moralne są zapisane w prawie - żeby jednostki, które te normy mają w głębokim poważaniu albo przystosować do życia w społeczeństwie (przekonując oczywiście do stosowania się do owych norm), albo - wydaje mi się, że częściej - od tego społeczeństwa je odizolować, bo ewidentnie stwarzają dla niego zagrożenie.
A wracając na chwilę do przykładu - zanim te grupy się rozejdą, to pewnie wcześniej mocno ucierpią. W najmniejszym stopniu dotknie to prawdopodobniej grupę X, bo wewnątrz niej członkowie nie będą się okradać, ani zabijać, nie dadzą też powodów do zemsty innym grupom - te oczywiście i bez tego zapewne będą wyrządzać im krzywdę, ale na mniejszą skalę. Ponadto grupa X będzie najbardziej scementowana, bo jej członkowie raczej nie będą prowadzić prywatnych wojen pomiędzy sobą. Tak - przykład jest mocno uproszczony i wymyślony przeze mnie, ale mam nadzieję, że ogólny problem uchwyciłem. Oczywiście socjologiem nie jestem, a to są moje własne przemyślenia dotyczące społeczeństw. Popatrz jednak na Irak - tamtejsze grupy (sunnitów i szyitów, kurdów dla uproszczenia odsunę na bok, bo niewielu ich jest) dzieli, z tego co sie orientuję, głównie to, że szyici nie uznają trzech pierwszych kalifów. I mamy Chaos, zamachy, wojnę domową.
Mitsurugi napisał/a: | Czyli podsumowując: skoro Kołakowski tak napisał, to ja mam się z tym automatycznie zgadzać, tak? Niestety, ale nie. Widać mam zaburzenia antyspołeczne, bo według mnie każdy ma prawo sam oceniać co jest moralne i niemoralne. |
Idąc tym tropem - nie uznajesz również tablicy Mendelejewa, bo to nie Ty ją wymyśliłeś i masz prawo do własnego zdania? Owszem, masz prawo. Nie dziw się jednak, jeśli inni uznają, że Twoje zdanie jest głupie, czy byłoby katastroficzne w skutkach. Bo to nie Ty, ani nie ja, ani nie żaden inny forumowicz tworzy zasady moralne. Zasady moralne tworzy w długotrwałym procesie większość grupy społecznej w której mają one obowiązywać. I Twoje zdanie jest tu jednym z niecałych 40 milionów, przy czym musisz je schować czasami do kieszeni i się dostosować, bo nie żyjesz na bezludnej wyspie. To zaś co propagujesz to, jak słusznie zauważył Ysen, czysty hedonizm, postawa w społeczeństwie niepożądana, a ja powiem więcej, postawa dla społeczeństwa zupełnie bezużyteczna i nic do niego nie wnosząca, czasami wręcz niebezpieczna, jeśli zacznie sie rozszerzać.
Mitsurugi napisał/a: | Ale proszę beż terminów typu "powszechna prawda" czy "bo taka jest oficjalna definicja". |
Bardzo mi przykro, ale uprawiasz daleko idący relatywizm (nie tylko moralny) i idący za nim permisywizm. Definicje były, są i będą jednoznaczne - jeśli jakiś termin nie opisuje tego, co chcesz opisać użyj innego - na 99,9% taki istnieje. Jeśli nie możesz wyjaśnić opisowo. Język polski ubogi nie jest i stosować się do niego należy - rzeczy takie, jak "nóż w bżuhu" akceptowane nie są. Ponadto, wybacz, ale znowu - nie Ty tworzysz język, a używająca go społeczność. W związku z czym należy stosować się do ogólnie przyjętych definicji. Inaczej to co mówisz to czyste "widzimisie".
Mitsurugi napisał/a: | Może jestem antyspołeczny (w sumie możliwe bardzo). |
Zaiste jesteś skrajnie antyspołeczny. Niemniej, absolutnie nie masz czym się chwalić.
Mitsurugi napisał/a: | Napisałem, że tego nie zmienisz. Gardzimy zabijaniem i go nie pochwalamy,ale go nie wykorzenisz. |
Szyny również nie będą nigdy idealnie proste, co nie znaczy, że nie mamy się starać, aby takie były.
Mitsurugi napisał/a: | Ale ja mam specyficzne poglądy i po prostu nie lubię się zgadzać z ogółem czy z większością, bo tak. Jestem zbyt silnym indywidualistom. No, ale niektórzy cię za coś takiego zwyzywają (nie mówię o tobie) i nazwą kretynem, bo śmiesz myśleć sam i stawiać własne opinie. |
A ja odnoszę od dłuższego czasu wrażenie, że nie zgadzasz się z większością, bo nie. Nie wiem w jakim celu - czy masz jakieś złe doświadczenia ze społeczeństwem, czy nie wiesz jeszcze, że nie da się żyć w całkowitym od niego oderwaniu, czy może chcesz pokazać jaki jesteś fajny. Nie wiem i szczerze mówiąc nie interesuje mnie to. Przyjmij tylko do wiadomości, że albo bredzisz, albo mylisz pojęcia, albo w ogóle nie wiesz co mówisz. W każdym przypadku, przykro mi to mówić, ale w pewnym sensie dla społeczeństwa jesteś - ze względu na swój skrajny permisywizm - jednostką potencjalnie niebezpieczną. |
_________________ Świadka w sądzie należy znienacka pałą przez łeb zdzielić, od czego ów zdziwiony wielce, a i do zeznań skłonniejszy bywa. |
|
|
|
|
de99ial
Big Bad Wolf
Dołączył: 01 Lip 2008 Skąd: Lublin Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 17-06-2009, 09:54
|
|
|
Ysengrinn napisał/a: |
Właściwie to nie, ta teoria była popularna na przełomie XVIII-XIX w. Dziś teoria prawa naturalnego co prawda dalej funkcjonuje, ale co najmniej równoprawna jest teoria prawa pozytywnego (prawem są tylko przepisy ustanowione przez uprawnionego prawodawcę - nic więcej i nic mniej) oraz teoria realna (prawo powinno odpowiadać realnym potrzebom społecznym i nie może istnieć w oderwaniu od ekonomii, socjologii, psychologii etc.). |
Pamiętaj, że te następne teorie powstały w wyniku podważenia tej pierwszej - więc wszystko miało swój gdzieś początek. W moich oczach są one jedynie rozwinięciem pierwszej teorii prawa, bo prawo z powietrza się nie wzięło.
Taki krótki "bryk"
http://pl.wikipedia.org/wiki/Filozofia_prawa
Na potrzeby forum wystarczy ;)
Cytat: | Napisałem, że dla każdego coś może być lub nie być moralne, więc każdy decyduje SAM |
To się nazywa RELATYWIZM i nie prowadzi do niczego dobrego. |
_________________ http://www.defectivebydesign.org/
Nienawidzę politycznej poprawności.
I feminizmu.
http://www.rebel.pl/x.php/193/Rebel-Times.html
http://de99ial.polter.pl/,blog.html?8301 - co myślę o DRMach
|
|
|
|
|
Shlizer
prawie jak admin =p
Dołączył: 09 Mar 2009 Skąd: wziąć na piwo? =p Status: offline
|
Wysłany: 17-06-2009, 11:33
|
|
|
Mitsurugi napisał/a: | W teorii i z punktu widzenia dobrego obyczaju, zachowania to tak, rzeczywiście. Ale prawo mimo wszystko według mnie oczywiście warunkuje większy strach i obawę przed złamaniem jakiś norm, niż ogólnie przyjęte zasady społeczne. Pomyśl, gdyby w prawie nie było, że za kradzież się kara to jak myślisz, jak by to wyglądało? :P. |
Także z punkt widzenia prawa (opisała to wyżej inna forumowiczka). Co by było, gdyby nie było prawa i jeden okradł drugiego?
W najlepszym wypadku chłosta, pobicie albo zamknięcie w stodole - w najgorszym zabicie delikwenta. Wybacz, ale to ja już wolę jednak to prawo. Nie, żebym kradł, ale nie życzę nawet złodziejom samochodów połamanych żeber i urwanej ręki.
Cytat: | Ech, ale ja czytałem definicję. Tylko dalej JA SAM uważam, że człowiek ma prawo samemu ocenić czy coś jest moralne. |
Nie do końca rozumie to, prawda? Ty nic tu nie masz do rzeczy. Taka jest definicja i tak jest - moralność danych czynów reguluje wola i przekonania ogółu. To, że Ty nazwiesz Słońce planetą nie znaczy, że ono nią jest, bo z definicji nią NIE jest.
Z kolei jeśli uważasz, że każdy ma prawo definiować swoje słowa jak chce to dlaczego używasz języka Polskiego? Albo wyobrażasz sobie sytuację gdy ktoś mówi 'chcę jeść', a jedna osoba rozumie 'lubię majonez', jeszcze inna 'resorak na papierze' itd? Nikt by nie mógł się z nikim porozumieć.
Morg napisał/a: | W każdym przypadku, przykro mi to mówić, ale w pewnym sensie dla społeczeństwa jesteś - ze względu na swój skrajny permisywizm - jednostką potencjalnie niebezpieczną. |
Oj tam zaraz niebezpieczny. Fakt, że ma niecodzienne i dla wielu pewnie głupie, czy na siłę poglądy, ale ja bym powiedział, że co najwyżej to go doprowadzi do izolacji. Ludzie nie lubią rozmawiać z kimś kto 'z zasady' ma inne zdanie (bo tak), a do tego wcale, bo nie, bo jest obojętny.. =)
Gdy nie da się z kimś porozumieć można się pokłócić i np. pobić (na forum - niewykonalne =p) albo po prostu olać ciepłym moczem. Mam nadzieję, że się zreflektuje zanim z tego powodu faktycznie ucierpi.. =/ |
|
|
|
|
|
Irian
Dołączyła: 30 Lip 2002 Status: offline
Grupy: WIP
|
Wysłany: 17-06-2009, 12:22
|
|
|
Mitsurugi napisał/a: |
Czyli podsumowując: skoro Kołakowski tak napisał, to ja mam się z tym automatycznie zgadzać, tak? Niestety, ale nie. Widać mam zaburzenia antyspołeczne, bo według mnie każdy ma prawo sam oceniać co jest moralne i niemoralne. Jeśli ktoś twierdzi inaczej to ok, rozumiem. Jeśli ty, Irian, tak uważasz to bardzo dobrze, nic do tego nie mam. Ale proszę beż terminów typu "powszechna prawda" czy "bo taka jest oficjalna definicja". Może jestem antyspołeczny (w sumie możliwe bardzo). |
Cóż, właściwie to chodziło mi o to, żebyś złapał jakąkolwiek literaturę na ten temat - a Kołakowski ma taką przewagę nad podręcznikami akademickimi, że dobrze się go czyta. Bo póki co próbujesz przedstawiać swoje poglądy wykazując kompletną nieznajomość podstawowych pojęć. Na razie dyskusja przypomina rozmowę o biologii z osobą, która czerpiąc wiedzę z Arjuny twierdzi, że wady genetyczne są efektem narażenia na pestycydy podczas ciąży. Może i jest ciekawa, ale sensu w tym nie ma za grosz... |
_________________ Every little girl flies. |
|
|
|
|
Bezimienny
Najmniejszy pomiot chaosu
Dołączył: 05 Sty 2005 Skąd: Z otchłani wieków dawno zapomnianych. Status: offline
|
Wysłany: 17-06-2009, 12:55
|
|
|
Mitsurugi napisał/a: | Cytat: | I tu się miśku mylisz. Nie możesz oceniać co jest moralne, a co nie. =) |
Ech, ale ja czytałem definicję. Tylko dalej JA SAM uważam, że człowiek ma prawo samemu ocenić czy coś jest moralne. Bo to, że ogół tak myśli, nie znaczy, że ty musisz. | Niezupełnie. Masz prawo sam oceniać, czy obowiązująca w twojej grupie społecznej moralność ci pasuje czy nie. Jeśli znajdzie się więcej osób myślących podobnie jak ty, to i moralność ulegnie zmianie - ale zanim to nastąpi, czyn niemoralny nadal będzie niemoralny, nieważne co ty byś o nim prywatnie sądził. |
_________________ We are rock stars in a freak show
loaded with steel.
We are riders, the fighters,
the renegades on wheels.
The difference between fiction and reality? Fiction has to make sense. |
|
|
|
|
Mitsurugi
Wieczny Marzyciel
Dołączył: 22 Sty 2009 Skąd: Wrocław Status: offline
|
Wysłany: 17-06-2009, 15:07
|
|
|
Przyznaję, przekonaliście mnie.
Ok, zgadzam się, że mój relatywizm może być niebezpieczny, choć ja po prostu nie lubię konformizmu, a lubię indywidualizm. Ale rzeczywiście głosiłem tutaj zbyt skrajne poglądy, przez co wyglądało to tak jak wyglądało.
Zgadzam się, że jednak gdyby każdy oceniał skrajnie sam moralność to byłoby niebezpiecznie i Morg też to ładnie przedstawił. Nie zgadzam się, że trzeba łykać akademickie definicje jak pelikan rybki, ale rzeczywiście, trzeba też patrzeć czasami na dobro ogółu, jak chcesz by ogół patrzył na ciebie. Tak więc dziś na "chłodno" przepraszam za mój upór w dyskusji. Widać dyskusją w stanie "silnego wzburzenia i zmęczenia" i to do późnych godzin nikomu nie służy.
Cytat: | A ja odnoszę od dłuższego czasu wrażenie, że nie zgadzasz się z większością, bo nie |
Po części się zgodzę. Wszystko się zaczęło od tego, że niby krytykowałem moralność, czego nie robiłem, a jeśli tak można było zinterpretować moją wypowiedź, to nie było to moim celem. Chciałem tylko powiedzieć, że jak dla mnie piractwo może być i niech sobie będzie. Ale też mój upór w dyskusji sprawił, że wszystko przerodziło się w taką polemikę.
No dobra. No to zakończmy to, a ja postaram się przemyśleć jeszcze raz moją postawę względnie moralności i norm. Mam nadzieję, że to was zadowoli.
Możemy jak coś po prostu porozmawiać z powrotem o piractwie. |
_________________ 温故知新 - To search for the old is to understand the new
勝ちは鞘の中にあり - Victory comes while the sword is still in the scabbard
|
|
|
|
|
Ysengrinn
Alan Tudyk Droid
Dołączył: 11 Maj 2003 Skąd: дикая охота Status: offline
Grupy: AntyWiP Tajna Loża Knujów WOM
|
Wysłany: 17-06-2009, 16:08
|
|
|
Cytat: | Ok, zgadzam się, że mój relatywizm może być niebezpieczny, choć ja po prostu nie lubię konformizmu, a lubię indywidualizm.
|
Wybacz, ale Twoje:
Niech każdy decyduje sam, i sam niech później przyjmie konsekwencje/lub brak tychże za swoje decyzje. Wolna wola, byle być happy :)
to apoteoza konformizmu. Widzę, że jest to kolejne pojęcie którego nie rozumiesz, co nie przeszkadza Ci pośrednio zarzucać je pozostałym |
_________________ I can survive in the vacuum of Space
|
|
|
|
|
Mitsurugi
Wieczny Marzyciel
Dołączył: 22 Sty 2009 Skąd: Wrocław Status: offline
|
Wysłany: 17-06-2009, 16:35
|
|
|
Ysengrinn- napisałem tylko, że nie lubię konformizmu, czyli "zmiana zachowania na skutek rzeczywistego, bądź wyobrażonego wpływu innych ludzi", że Wiki zacytuję. To tyle. Zresztą zgodziłem się, że macie rację, bo logiczne argumenty przekonały mnie i przyznam, że przesadziłem i nie miałem w wielu kwestiach racji. Zresztą trudno. Nie zawsze ma się rację, a w dyskusji bywa tak, że ktoś ci ten brak udowadnia.
Zresztą przepraszam za swój wczorajszy ton, bo naprawdę pisałem na "rage'u" i dziś na sucho to wygląda inaczej. |
_________________ 温故知新 - To search for the old is to understand the new
勝ちは鞘の中にあり - Victory comes while the sword is still in the scabbard
|
|
|
|
|
Grisznak -Usunięty-
Gość
|
|
|
|
|
OverLord_Zenon
Lord Chaosu
Dołączył: 20 Gru 2008 Skąd: ? Z otchłani Kosmosu!!! Status: offline
|
Wysłany: 20-06-2009, 07:25
|
|
|
"Sciąganie muzyki to nie jest kradzież, tak jak nie jest nią przechodzenie na czerwonym świetle.
Poza tym nie wiem jak w Ameryce, w Polsce jest to regulowane ustawą o prawie autorskim:
Dozwolony użytek chronionych utworów
Art. 23.
1. Bez zezwolenia twórcy wolno nieodpłatnie korzystać z już rozpowszechnionego utworu w zakresie własnego użytku osobistego. Przepis ten nie upoważnia do budowania według cudzego utworu architektonicznego i architektonicznourbanistycznego oraz do korzystania z elektronicznych baz danych spełniających cechy utworu, chyba że dotyczy to własnego użytku naukowego niezwiązanego z celem zarobkowym.
2. Zakres własnego użytku osobistego obejmuje korzystanie z pojedynczych egzemplarzy utworów przez krąg osób pozostających w związku osobistym, w szczególności pokrewieństwa, powinowactwa lub stosunku towarzyskiego." |
_________________ Nadgorliwość gorsza od faszyzmu.
Nadgorliwy urzędas zasługuje tylko na jedno:
Totalną Anihilację.
http://myanimelist.net/signature/OverLordZenon.png
http://www.youtube.com/watch?v=KsTgWCZNk-0 |
|
|
|
|
Dembol
Dołączył: 11 Sty 2006 Skąd: Kraków Status: offline
|
Wysłany: 20-06-2009, 14:14
|
|
|
Czytajcie newsy ze zrozumieniem. Chodzi o to, że kobieta nie tylko ściągnęła, ale też udostępniała przez Kazaa ok. 1200 piosenek. Dla uproszczenia sprawy wzięto pod uwagę jedynie 24. Mogę się założyć, że wyrok poszedł w świat jedynie dla odstraszenia innych, a za pół roku wytwórnie pójdą z kobietą na ugodę (co proponowali już wcześniej i nadal proponują), która będzie opiewać na 2-3000$ za kawałek. Tylko, że o tym mało kto już będzie pamiętał. |
_________________ Evil Manga |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|