Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Pewna Złowroga Instytucja: |
Czy lubisz szkołę? |
NIE!!!!! |
|
50% |
[ 35 ] |
Tak, jestem wrogiem Ludu! |
|
50% |
[ 35 ] |
|
Głosowań: 70 |
Wszystkich Głosów: 70 |
|
|
|
Wersja do druku |
ka_tka
Dołączyła: 12 Lip 2002 Skąd: Warszawa Status: offline
|
Wysłany: 16-02-2006, 08:27
|
|
|
Czy to znowu jest ranking "najwięcej studentów na polskich uczelniach"? XD Moja zawsze na tym cierpi - dwie klasy z maturą IB i potem tylko na korytarzach pojawiają się kolejne wycinki z gazet, "Polska młodzież na Cambridge, och, ach" ^^"" Właściwie denerwujące dla ucznia 'przeciętnego' humana XD W rankingu warszawskim zaś miejsce chyba 30, bo to na podstawie Uniwersytetu Warszawskiego XDDDD
Zegarmistrz napisał/a: | Liceum mojego brata było także wysoko w rankingach. Wyglądało to tak, że było 4 klasy genialne i 4 takie, w których pili, bili, kradli i zwiększali populacje naszego kraju niemal na lekcjach. |
Ale teraz w szkołach dobrych zupełnie nie ma problemu z przypadkowymi osobami - poprzemieniali system rekrutacyjny na jakieś tam punkty i w ramach wyścigu szczurów 'szkoły z tradycjami' przymują od 150-170, a dobry wynik dla przeciętnego nastolatka (czyli w praktyce - pijącego itepe) to 100-120 XD |
|
|
|
|
|
Zegarmistrz
Dołączył: 31 Lip 2002 Skąd: sanok Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 16-02-2006, 11:03
|
|
|
W Sanoku są 2 licea. Obecnie rzadno nie jest w rankingu i ani jedno nie tradycji. I dobrze! |
_________________ Czas Waśni darmowy system RPG dla fanów Fantasy. Prosta, rozbudowana mechanika, duży świat, walka społeczna.
|
|
|
|
|
korsarz
a taki jeden...
Dołączył: 02 Wrz 2005 Skąd: Resko Status: offline
|
Wysłany: 16-02-2006, 16:47
|
|
|
Z tą zawodówką i liceum w jednym budynku problem polega na tym, że zdecydowana większość szkolnych chuliganów tam (do zawodówki) trafia (z wyjątkiem tych co powtarzają klasę, zostali wyrzuceni ze szkoły, lub siedzą w więzieniu)... Takie typy przez których człowiek woli omijać szkołę szeeerokim łukiem. |
|
|
|
|
|
Nezumi
Wieczny i Nieskończony
Dołączył: 11 Lut 2006 Status: offline
|
Wysłany: 18-02-2006, 16:27
|
|
|
Mai_chan, ja też jestem dziecko nauczycielskie ale z nauczycielami mam trochę problemów. czemu? bo uważają że skoro jestem dziecko nauczycielskie to powinienem być ideałem, zakuwać i nie wdawać się w żadne konflikty. a ja samym wyglądem potrafię sprawić że ludzie mnie nie lubią...
Cytat: | Mamy kilku takich chłoptasiów, co to są Niezwykle Dojrzali... Niezwykle, doprawdy. W każdym razie momentami ma się ochotę ich zamordować, albo chociaż wypirzyć z tej szkoły, niech gdzie indziej szukają miejsca. Ale kurde trzymają się twardo i przez to w tej klasie się robi coraz bardziej nieprzyjemnie... |
Niezwykle Dojrzali tj. debile co szpanują czym się da czy kretyni którzy myślą że są lepsi od innych bo mają 6 z czegośtam, chodzą do szkoły muzycznej albo umieją jeszcze co innego? u mnie są obydwa gatunki i obydwa są równie wnerwiające |
|
|
|
|
|
korsarz
a taki jeden...
Dołączył: 02 Wrz 2005 Skąd: Resko Status: offline
|
Wysłany: 19-02-2006, 15:03
|
|
|
Cytat: | debile co szpanują czym się da |
Lamerzy? :3 |
|
|
|
|
|
Mai_chan
Spirit of joy
Dołączyła: 18 Maj 2004 Skąd: Bóg jeden raczy wiedzieć... Status: offline
Grupy: Fanklub Lacus Clyne Tajna Loża Knujów WIP
|
Wysłany: 19-02-2006, 18:03
|
|
|
Wielce Dojrzali to ironia, że aż piszczy. Generalnie kretyni, że aż boli, którym wszystko zwisa i powiewa, próbują "imponować" swoim skrajnie szczeniackim zachowaniem, mają gdzieś wszystko i wszystkich, pojęcie "szacunek" jest im zupełnie obce, a tych takich, co to bardziej się przejmują / zależy im mają w głębokim poważaniu.
Przykładem niech będzie to, że na ostatniej chemii miałam DZIKĄ ochotę wstać i wydrzeć się na tych idiotów, bo kurde, grubo przesadzili z tzw. "przeszkadzaniem na lekcji"... |
_________________ Na Wielką Encyklopedię Larousse’a w dwudziestu trzech tomach!!!
Jestem Zramolałą Biurokratką i dobrze mi z tym!
O męcę twórczej:
[23] <Mai_chan> Siedzenie poki co skończyło się na tym, że trzy razy napisałam "W ciemności" i skreśliłam i narysowałam kuleczkę XD
|
|
|
|
|
Varda
ko-tek!
Dołączyła: 23 Paź 2005 Status: offline
Grupy: WIP
|
Wysłany: 19-02-2006, 21:46
|
|
|
Hym. Z opisanymi przez Was zjawiskami typu dreczenie kotow czy chrzest nie spotkalam sie osobiscie, znam jedynie ze slyszenia/ mediow etc.
W jednej z podstawowek, do ktorej chodzilam najdluzej, taka idea wydawala sie raczej malo realna. Moze dlatego, ze bylam w najstarszej klasie, pierwszej, ktora powstala, nie mialam wiec nad soba zadnych sempai'ow :) Jako ze w klasie bylo nas dosc niewiele [najmniej 4 osoby, najwiecej chyba... 10?], nikt nie wpadl na radosny pomysl dreczenia mlodszych klas, z ktorymi raczej sie czlowiek - z braku laku ;) - kumplowal mniej lub bardziej.
Ludzie... akurat do tej szkoly uczeszczali dosc specyficzni ludzie, z okreslonego srodowiska. Teraz pewne rzeczy mnie smiesza, gdy je wspominam ;) [Np. dziewczynka z bodajze 2-3 klasy SP sprowadzajaca sobie na bal karnawalowy w szkole sukienke z Paryza...]
W sumie - tu tez nie moge narzekac. Nie bylam specjalnie zwiazana z zadna z moich klas, jednak ogolnie atmosfera w porzadku. Najwidoczniej ominela mnie przyjemnosc uczeszczania do klasy z jakimis drastycznymi przypadkami ;)) [Mam je teraz na roku ;P]
Wszystkie szkoly generalnie lubilam. Nauczyciele zdarzali sie lepsi lub gorsi, jak to w zyciu... Na wiele rzeczy patrze teraz z drugiej strony barykady, mozna powiedziec.
W liceum trafilam na naprawde wspaniale nauczycielki: z j. polskiego, matematyki oraz historii. Babka z matematyki byla jak nasza wychowawczyni i interesowala sie nami, choc wcale nie musiala, prawda? Natomiast babke z polskiego strasznie cenie za... te aure, ktora wytwarzala wokol siebie. Bardzo madra, inteligentna osoba, cos a'la Michelle Pfeiffer z "Mlodych gniewnych". Dzieki niej np. przerobilismy w ramach zajec kurs filozofii oraz jezdzilismy sobie dosyc czesto po wystawach, spektaklach itp.
Zajecia z angielskiego... U mnie bylo troszke mniej dziecinnie. Siedzialam w ostatniej lawce z kumplem i z racji tego, ze bardzo nam sie nudzilo na zajeciach, dyskutowalismy o roznych rzeczach... astronomii, RPG, dziwnej muzyce, ktorej on sluchal i slucha nadal etc. etc. ^^;
Chyba najbardziej utkwily mi w pamieci lekcje religii oraz informatyki.
Religia: Zajecia z pania katechetka, ktora probowala nas przekonac do naturalnych metod antykoncepcji. Na pytanie, ile posiada dzieci, odpowiedziala, ze 3, wszystkie nieplanowane, ale bardzo sie z nich cieszy... Ogolnie dosc barwna osoba, zamykala nas w klasie, zeby nam ceglowka na glowe nie spadla ^^; Raz dosc mocno sie zdenerwowala i nawet do toalety nie chciala nikogo wypuscic, pewnie dlatego, ze chlopcy przyniesli piwo do klasy i spokojnie je sobie saczyli, co bylo "lekka" przesada z ich strony.
Informatyka: Zajecia prowadzil oazowiec, ktorego wiedza informatyczna miala bardzo sprecyzowane granice. Stawial chlopakom paly za granie w Quake'a, ale bardzo szybko usmiechal sie, proszac ich o pomoc, "bo cos sie stalo z komputerem" ;) Wkraczajac do klasy zawsze mial pod pacha ksiazke "Informatyka dla orlow". Pewnie dlatego mielismy zamkniete okna, coby czasem nam nie odlecial... Na dlugich przerwach zabranial korzystania z komputerow, gdyz wtedy w sali odbywaly sie modlitwy - na co bardzo spontanicznie zareagowala moja kumpela, rozpoczynajac slawetna dyskusje na kartkach na scianie dot. religii, etyki, informatyki etc. etc., do ktorej wlaczyl sie takze wykladowca.
Znacznie wiecej barwnych, ciekawych historii mialabym do opowiedzenia z okresu studiow. Na roku mam naprawde kilka takich aparatow, ze glowa boli... Sama chyba do nich naleze, gdyz ostatnio kolega okreslil mnie jako "lekko zakrecona, ale bardzo sympatyczna dziewczyne" ^^ |
_________________ A good witch harms none, a better witch laughs at the good witch. |
|
|
|
|
korsarz
a taki jeden...
Dołączył: 02 Wrz 2005 Skąd: Resko Status: offline
|
Wysłany: 20-02-2006, 08:42
|
|
|
Cytat: | Stawial chlopakom paly za granie w Quake'a, ale bardzo szybko usmiechal sie, proszac ich o pomoc, "bo cos sie stalo z komputerem" ;) | Hmm... brzmi znajomo :) |
|
|
|
|
|
Zegarmistrz
Dołączył: 31 Lip 2002 Skąd: sanok Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 20-02-2006, 16:57
|
|
|
Mam wrażenie, że Sagara z Full Metal Panic w polskiej szkole nie wzbudziłby sensacji - przeciwnie, zostałby uznany za całkiem normalnego, dobrze zachowującego się i grzecznego ucznia... Jedynie w ekstremalnej sytuacji, gdyby coś wysadził, to może by podpadł...
Ale znając życie i godny szczurów instynt przetrwania części nauczycicieli zapewne uznano by, że to normalne, że młodzi chłopcy bawią się trotylem i że właściwie nic się nie stało i naprawde nie ma czym się przejmować, że to dobrze, że chłopak ma takie rozwijające hobby i należy mu podnieść oceny zwłaszcza ze sprawowania. |
_________________ Czas Waśni darmowy system RPG dla fanów Fantasy. Prosta, rozbudowana mechanika, duży świat, walka społeczna.
|
|
|
|
|
Varda
ko-tek!
Dołączyła: 23 Paź 2005 Status: offline
Grupy: WIP
|
Wysłany: 20-02-2006, 18:57
|
|
|
Zeg... To nie tak do konca. Na nauczycielach, szczegolnie ostatnio, ciazy bardzo duza odpowiedzialnosc za uczniow. Nie daj Boze cos sie stanie, np. dziecko z wlasnej winy, bo nie uwazalo, przewroci sie na podlodze w toalecie [gdzie jest mokro, gdyz dzieciaki ciagle chlapia woda na prawo i lewo], to zaraz rodzic wystepuje o niebotyczne odszkodowanie.
W podstawowce musielismy pelnic dyzury na kazdej przerwie. Przerwa krotka, ledwo czlowiek zdazy dobiec do sekretariatu, zostawic materialy i dziennik, a juz musi pedzic na korytarz czy boisko, by przypadkiem ktos nie wpadl na radosny pomysl chodzenia po gzymsie od zewn. strony czy wspinania sie na pozostawiony przez drogowcow walec drogowy czy cus... Dzieciaki, szczegolnie male, maja tone pomyslow na minute. Kurcze, a gdzie tu odsapnac chwile, lyknac herbaty na bolace gardlo czy zjesc cos? Czas spedzony w tamtej szkole wspominam jako jeden wielki chaos i wariactwo ;) |
_________________ A good witch harms none, a better witch laughs at the good witch. |
|
|
|
|
Nezumi
Wieczny i Nieskończony
Dołączył: 11 Lut 2006 Status: offline
|
Wysłany: 21-02-2006, 20:10
|
|
|
tak naprawdę uczniowie robią co chcą. u nas zawsze były kradzieże i pobicia a nauczyciele kiedy się nie starali tego naprawić to było tak jak wcześniej, a jak się starali to stało się jeszcze gorzej. chuligana lub też zwykłego debila bardzo trudno jest powstrzymać... |
|
|
|
|
|
Silent Angel
*Hermit*
Dołączyła: 20 Lut 2006 Skąd: Warszawa Status: offline
|
Wysłany: 21-02-2006, 20:56
|
|
|
Hm... Cos mi to przypomina... Na obozie jeszcze integracyjnym w I klasie LO wszyscy byli ewidentnie wstawieni gdzies tak dwa dni po przyjeździe do celu i oczywiście grono pedagogiczne nie zwróciło na tao uwagi, bo nie chciało. A w sumie co mogli zrobić... Upomnieć? I co by to dało? Lepiej udawać że się czegoś nie widzi. Tak najprościej. |
_________________ At night, the town is quiet like the bottom of the ocean
I continue down the road by myself
Guided by the distant voice
I keep searching for the soft blue light
|
|
|
|
|
BOReK
Dołączył: 15 Lip 2005 Status: offline
|
Wysłany: 21-02-2006, 21:52
|
|
|
U mnie w podstawówce jak był obóz, to pierwszego dnia nauczyciele skonfiskowali cały alkohol... i sami wypili w niedługim czasie ^^. Przodowała pani pedagog, która zdobyła sobie tym samym uznanie wszystkich obecnych tam uczniów :D (oczywiście głupi nie byli i nie pili wszyscy). Mimo rygoru to była równa babka, pod koniec mojego kształcenia w SP chodziło się na przerwach do jej gabinetu, żeby pograć w Quake'a albo w pierwsze GTA - tłum był taki, że drzwi się nie domykały ^^. |
_________________ You ask me if I've known love and what it's like to sing songs in the rain
Well, I've seen love come and I've seen it shot down, I've seen it die in vain
|
|
|
|
|
Silent Angel
*Hermit*
Dołączyła: 20 Lut 2006 Skąd: Warszawa Status: offline
|
Wysłany: 21-02-2006, 22:37
|
|
|
Trochę niespotykane metody nauczania... Ale może właśnie takie są najlpesze ;] Bo kiedy trzeba czegoś wymagac od innych to się tego wymaga, ale też jest czas na zabawę a niektórzy nie umieją tego rozłożyć w równych proporcjach. |
_________________ At night, the town is quiet like the bottom of the ocean
I continue down the road by myself
Guided by the distant voice
I keep searching for the soft blue light
|
|
|
|
|
Nezumi
Wieczny i Nieskończony
Dołączył: 11 Lut 2006 Status: offline
|
Wysłany: 22-02-2006, 12:37
|
|
|
BOReK napisał/a: | U mnie w podstawówce jak był obóz, to pierwszego dnia nauczyciele skonfiskowali cały alkohol... i sami wypili w niedługim czasie ^^. |
u mnie tak samo było na jednej wycieczce ale:
1.poza skonfiskowaniem nie było żadnej kary
2.uczniowie i tak sobie kupili na miejscu, z tą różnicą że więcej |
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|