Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Pewna Złowroga Instytucja: |
Czy lubisz szkołę? |
NIE!!!!! |
|
50% |
[ 35 ] |
Tak, jestem wrogiem Ludu! |
|
50% |
[ 35 ] |
|
Głosowań: 70 |
Wszystkich Głosów: 70 |
|
|
|
Wersja do druku |
BOReK
Dołączył: 15 Lip 2005 Status: offline
|
Wysłany: 31-03-2006, 21:14
|
|
|
Skoro piszesz szybko i tym usprawiedliwiasz zaczynanie zdań z małej litery, to znaczy, że piszesz szybciej niż możesz ;). Też piszę szybko i jakoś machnalnie wduszam ten shift po kombinacji kropka-spacja. Literówki są znacznie mniej rażące niż takie olewanie pewnych zasad przyjętych na całym świecie.
Poza tym to jest forum, nie gg, więc pisać szybko nie trzeba i w takim przypadku wręcz nie należy (według mnie oczywiście :P). |
_________________ You ask me if I've known love and what it's like to sing songs in the rain
Well, I've seen love come and I've seen it shot down, I've seen it die in vain
|
|
|
|
|
IKa
Dołączyła: 02 Sty 2004 Status: offline
Grupy: WIP
|
Wysłany: 31-03-2006, 21:54
|
|
|
Nezumi napisał/a: | dobra, mam wszystko podetknięte pod nos, | sławetne: " a po co nam pani to mówi, niech nam lepiej pani zrobi ksero, zresztą my i tak się tego nie nauczymy" - klasa 2 i 3 gimnazjum
Cytat: | nie nadaję się do niczego, | w którym miejscu tak napisałam?
Cytat: | jestem analfabetą. w twoich czasach nikt nigdy nie zapomniał książki, wszyscy kuli że aż wióry leciały, nikt nigdy nie ściągał i w ogóle rzadzisz, a ja się do rynsztoka nadaję. | Jeszcze raz: w którym miejscu to napisałam?
Cytat: | nigdy w życiu nie uwierzę że tak było. gdziekolwiek | twoja sprawa. 15 lat temu, gdy ciebie jeszcze na świecie nie było, ja byłam w twoim wieku i właśnie szłam do liceum - na egzaminie nie było zmiłuj, a średnia 5,6 też się liczyła.
Cytat: | moja babcia, która na pewno jest starsza od ciebie, ściągała na maturze. | je sprawa
Cytat: | odpisywanie zadań było, jest i będzie. | a czy ja mówie, że nie? Tyle, że jeśli się przepisuje jeden, drugi, trzeci, zamiast samemu zrobić równanie kwadratowe, albo analizę wiersza to się nikt nie nauczy. że nie wspomne już o języku: przykład? Było zadanie domowe z Writtingu: napisać historyjkę. Panienka znalazła w internecie jakąś historyjke i przepisała, słow w słowo, nawet nie wnikająć o czym ona jest - inczej by zauważyła, że to jest fragment książki...
Cytat: | zapomnieć zeszyt każdy może i każdemu przynajmniej raz się zdarzy. debile co nie piszą na lekcji istnieją od zawsze. | nagminnie i na każdej lekcji.
Cytat: | niedługo powiesz, że za twoich czasów nikt nie wagarował, wszyscy słuchali każdego słowa starszych i nigdy nie łamali zasad. sorry, ja w to nie uwierzę |
Słoneczko, mam taka małą prośbę - nie mów za mnie dobrze? Bo ani nie masz pojęcia jak to było wtedy, kiedy ciebie nie było na świecie, ani nie wiesz, jak to jest uczyć w szkole. Przede wszystkim był szacunek dla cudzej własności, pracy i dla nauczyciela. Oczywiście, można było ściagać - ale w granicach rozsądku, a nie bezczelnie wyciagając zeszyt podczas klasówki na ławkę; jasne, że sie chodziło na wagary - ale nie z wybranych lekcji i nie dzień w dzień - inaczej cała klasa miała przekichane (jak np. u nas); nauczyciela się szanowało i się go bało - nie był dzisiejszego bezstresowego wychowania, gdzie wchodzi sobie panienka z gołym pępkiem, kładzie nogi na ławce i zaczyna sobie grać na komórce "a co mi pani zrobi? ja i tak mam kuratora"". I, Słonko, własnie o zasady chodzi, w mojej szkole były zasady i należało ich przestrzegać, a wierz mi, większość dzisiejszych gimnazjalistów ma je w nosie. I jeszcze jedno -bez internetu, komórki i ksero byście zginęli marnie. |
|
|
|
|
|
Nezumi
Wieczny i Nieskończony
Dołączył: 11 Lut 2006 Status: offline
|
Wysłany: 01-04-2006, 08:57
|
|
|
nigdy w życiu nie ściągnąłem pracy z internetu, co najwyżej pomagałem sobie internetem. internet, tak samo jak komórka to dla mnie narzędzie do komunikacji i zdecydowanie bardzo przydatne. co do szacunku, to może i był większy, ale na pewno nie całkowity. bo zawsze są tacy, co nie uznają autorytetów.
IKa napisał/a: | wchodzi sobie panienka z gołym pępkiem, kładzie nogi na ławce i zaczyna sobie grać na komórce "a co mi pani zrobi? ja i tak mam kuratora"" | co do nóg na ławce i grania na komórce, to nawet mnie to denerwuje. ale to, że ma odkryty pępek czy ramiona to nie jest nic złego. z takim czepianiem się ubioru i przesadnym zapobieganiem kontaktów seksualnych dojdzie do tego, co w gimnazjum Nazaretanek w moich kochanych Kielcach, gdzie dziewczyna za to, że rozmawiała z chłopakiem została przez nauczycielkę nazwaną ladacznicą |
|
|
|
|
|
Mariko
wanna-be seiyuu
Dołączyła: 28 Mar 2006 Status: offline
|
Wysłany: 01-04-2006, 10:01
|
|
|
Nezumi: to nie o to chodzi! W Polsce jest to tylko w dobrych szkolach w niektorych krajach za granica w kazdych szkolach gimnazjalnych i liceach (Wlk. Brytania) a w innych panstwach w szkolach elitarnych, gdzie ludzie placa slona kase by sie uczyc. I mowie tu o takiej rzeczy jak mundurki. I nie, nie krociutenkie spodniczki jakie widac w anime. Po prostu odpowiedni ubior do danej sytuacji. Bo nie powiesz mi chyba ze uradowalby Cie widok pani prezes firmy w bikini i podartych dzinsach, co? Bo co do ubioru to jeszcze istnieje cos takiego jak kultura tegoz i znajomosc etykiety w tym wypadku jest bardzo przydatna. Nie wszyscy musza miec ochote podziwiac pepki gowniar z gimka. Po prostu.
Kontakty seksualne? Przeciez nie zauwazylam jeszcze by broniono obu plciom ze soba w szkole rozmawiac. Mowa tu o sytuacji gdy dziewczyna i clopak ostentacyjnie sie caluja, i jak czesto sie nabijam, niewiele im wtedy brakuje do seksu na takim parapecie czy lawce. Ale akurat nie musza zmuszac ludzi do ogladania tego i pokazywac jacy sa cool bo maja chlopaka/dziewczyne. Rozumiem, zew tym momencie absolutnie nie mialbys nic przeciwko takiemu zachowaniu jak uczniowie z Torunia i bylbys uradowany moc nosic kosz na glowie?
IKa prawde pisze - konsewkencje byly duzo gorsze niz teraz (bo prawie ich nie ma) a ja jeszcze pamietam czasy, kiedy za brak chalata dostawalo sie uwagi w dzienniczku. I zle to nie bylo. Uwierz mi, ze zle to naprawde nie bylo. Jak kara, to karana za wyskok jednej osoby byla cala klasa. Wagary robilo sie raz do roku, zbiorowo. Uczylo sie odpowiedzialnosci grupowej i za wlasne czyny. Po prostu. |
|
|
|
|
|
BOReK
Dołączył: 15 Lip 2005 Status: offline
|
Wysłany: 01-04-2006, 10:30
|
|
|
Mariko napisał/a: | Bo nie powiesz mi chyba ze uradowalby Cie widok pani prezes firmy w bikini i podartych dzinsach, co? |
Jak młoda i ładna, to jak najbardziej może być ^_^. Nie no, żartuję, nie rozpisujcie się nad konsekwencjami takiego stroju na takim stanowisku, sam wiem. |
_________________ You ask me if I've known love and what it's like to sing songs in the rain
Well, I've seen love come and I've seen it shot down, I've seen it die in vain
|
|
|
|
|
wa-totem
┐( ̄ー ̄)┌
Dołączył: 03 Mar 2005 Status: offline
Grupy: Fanklub Lacus Clyne WIP
|
Wysłany: 01-04-2006, 10:57
|
|
|
IKa napisał/a: | miał byc sprawdzian: nauczyc się, a tego, czego sie nie dało, zdązyło przepisać własnoręcznie na ściagi, a nie drukowac gotowce z internetu. |
U mnie jeszcze na studiach jeden psorek, jak złapał na ściąganiu, to z komputerowym gotowcem z miejsca wychrzaniał za drzwi, a z ręcznie pisanymi zatrzymywał a po końcu egzaminu oddawał ściągi i delikwenta odpytywał... odpowiednio dobierając pytania, i pozwalając zaglądać do własnych ściąg. Jeśli się odpowiedziało wystarczająco dobrze, można było nawet zdać... |
_________________ 笑い男: 歌、酒、女の子 DRM: terror talibów kapitalizmu
|
|
|
|
|
korsarz
a taki jeden...
Dołączył: 02 Wrz 2005 Skąd: Resko Status: offline
|
Wysłany: 01-04-2006, 12:56
|
|
|
Bo na kompie to leci na zasadzie kopiuj-wklej-zdrukuj. Automatyka, maszyna robi prawie wszystko za ciebie i nie musisz myśleć o tym, jak to napisać.
Przy ręcznym pisaniu trzeba jednak się zastanowić, które informacje są najbardziej potrzebne. |
|
|
|
|
|
Nezumi
Wieczny i Nieskończony
Dołączył: 11 Lut 2006 Status: offline
|
Wysłany: 01-04-2006, 15:17
|
|
|
Mariko napisał/a: | Nezumi: to nie o to chodzi! W Polsce jest to tylko w dobrych szkolach w niektorych krajach za granica w kazdych szkolach gimnazjalnych i liceach (Wlk. Brytania) a w innych panstwach w szkolach elitarnych, gdzie ludzie placa slona kase by sie uczyc. I mowie tu o takiej rzeczy jak mundurki. I nie, nie krociutenkie spodniczki jakie widac w anime. Po prostu odpowiedni ubior do danej sytuacji. |
ale to jest lekka przesada. szkoła to nie miejsce, gdzie trzeba chodzić w garniturze, krawacie, fryzurze według odpowiedniego wzoru i eleganckich butach. według mnie stroje powinny być normalne, tak jak się chodzi po domu/ulicy/do kolegów.
Mariko napisał/a: | Kontakty seksualne? Przeciez nie zauwazylam jeszcze by broniono obu plciom ze soba w szkole rozmawiac. Mowa tu o sytuacji gdy dziewczyna i clopak ostentacyjnie sie caluja, i jak czesto sie nabijam, niewiele im wtedy brakuje do seksu na takim parapecie czy lawce. Ale akurat nie musza zmuszac ludzi do ogladania tego i pokazywac jacy sa cool bo maja chlopaka/dziewczyne. |
a czy ja mówię że to dobre? według mnie, denerwujące jest, jak się, za przeproszeniem p**przą w miejscach publicznych. seks i miłość to sprawy prywatne, a nie coś co trzeba pokazać całemu światu albo chociaż klasie. tylko mówię, że przy zapobieganiu takich sytuacji nauczyciele często posuwają się za daleko.
Mariko napisał/a: | Rozumiem, zew tym momencie absolutnie nie mialbys nic przeciwko takiemu zachowaniu jak uczniowie z Torunia i bylbys uradowany moc nosic kosz na glowie? |
takie zachowanie było chamskie i dla uczniów nie ma usprawiedliwienia. co nie znaczy, że nauczyciele zawsze są dobrzy. |
|
|
|
|
|
Zegarmistrz
Dołączył: 31 Lip 2002 Skąd: sanok Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 01-04-2006, 17:59
|
|
|
Nezumi napisał/a: | ale to jest lekka przesada. szkoła to nie miejsce, gdzie trzeba chodzić w garniturze, krawacie, fryzurze według odpowiedniego wzoru i eleganckich butach. według mnie stroje powinny być normalne, tak jak się chodzi po domu/ulicy/do kolegów. |
Przyszedłbyś inaczej ubrany na egzamin, to zobaczyłbyś, gdzie raki zimują... |
_________________ Czas Waśni darmowy system RPG dla fanów Fantasy. Prosta, rozbudowana mechanika, duży świat, walka społeczna.
|
|
|
|
|
Nezumi
Wieczny i Nieskończony
Dołączył: 11 Lut 2006 Status: offline
|
Wysłany: 01-04-2006, 18:03
|
|
|
ale ja nie mówię o egzaminach tylko lekcjach |
|
|
|
|
|
wa-totem
┐( ̄ー ̄)┌
Dołączył: 03 Mar 2005 Status: offline
Grupy: Fanklub Lacus Clyne WIP
|
Wysłany: 01-04-2006, 19:22
|
|
|
Ubierając się nieformalnie, okazujesz brak szacunku, albo poufałość.
Tyle, że w końcu w życiu przychodzi taki czas, kiedy szacunek okazywany także postawą i ubiorem - będziesz musiał okazywać na co dzień, w pracy - czy to klientom, czy przełożonym.
A ci, co hołdują twojej postawie, Nezumi, z góry stoją na straconej pozycji - bo nie potrafią zachowywać się w eleganckim stroju naturalnie, ale z gracją. Gdy taki/taka przychodzą na job interview wyglądają w garniakach/kostiumach jak odświętnie wystrojone małpy, i cała mowa ich ciała pokazuje, że są sfałszowani, że dopiero muszą się uczyć nowego sposobu bycia. Tylko dlaczego - jako pracodawca - miałbym im na to pozwalać u mnie? Ja zawsze wybiorę kandydata, który tego uczenia się nie potrzebuje...
Właśnie nauce tego aspektu świata dorosłych służy mundurek.
No chyba że zamierzasz pracować przy zmywaniu garów albo kopaniu rowów... W końcu tak można też uczciwie życie przeżyć, nie każdy musi być "white collarem". Ale już nawet i lepsze firmy budowlane pilnują schludnego ubioru pracowników też przy robotach drogowych, a co dopiero w "prawdziwej budowlance"... bo w ten sposób najłatwiej klientowi okazać szacunek i demonstrować staranność, zaangażowanie i profesjonalizm...
Ja z bluz i adidasów na rzecz koszul "pod krawat" i eleganckich butów zrezygnowałem w liceum, i to był w zasadzie ostatni moment, kilka lat to absolutne minimum by wyrobić sobie pewne odruchy. |
_________________ 笑い男: 歌、酒、女の子 DRM: terror talibów kapitalizmu
|
|
|
|
|
BOReK
Dołączył: 15 Lip 2005 Status: offline
|
Wysłany: 01-04-2006, 22:50
|
|
|
wa-totem napisał/a: | Ja zawsze wybiorę kandydata, który tego uczenia się nie potrzebuje... |
I tu mi się przypomina pewien zasłyszany przez matulę dialog:
- Umie pani obsługiwać pakiet Office?
- Nie, ale mogę się szybko nauczyć.
- Na naukę to był czas w szkole, proszę pani...
Nie muszę chyba dodawać, że panienka (całkiem młoda) posady nie dostała.
A ja nadal nie lubię się "stroić" <_<. Chyba jednak zacznę, przynajmniej w sesji... |
_________________ You ask me if I've known love and what it's like to sing songs in the rain
Well, I've seen love come and I've seen it shot down, I've seen it die in vain
|
|
|
|
|
Silent Angel
*Hermit*
Dołączyła: 20 Lut 2006 Skąd: Warszawa Status: offline
|
Wysłany: 01-04-2006, 23:15
|
|
|
W sumie ubrania formalne, przynajmniej mnie, krępują. Zawsze odnoszą się do poważnych kwestii życiwoych i tym samym uruchamia sie także machina stresu. Gdyby zas wszyscy ubierali się nieformalnie, ale schludnie to sądzę, że komfort psychiczny pracowników także by się zwiększył, a tym samym i efektywnośc pracy, bo wszyscy czuliby się swobodnie. Nie mówię tutaj o dresach ani tego typu podobnych "strojach" oczywiście.... |
_________________ At night, the town is quiet like the bottom of the ocean
I continue down the road by myself
Guided by the distant voice
I keep searching for the soft blue light
|
|
|
|
|
Abigail
Naleśnikara
Dołączyła: 29 Mar 2006 Skąd: Lublin Status: offline
|
Wysłany: 01-04-2006, 23:28
|
|
|
wa-totem, chyba trochę przesadzasz. Schludny ubiór nie musi od razu oznaczać garnituru, w każdym razie na pewno nie w szkole.
wa-totem napisał/a: | Właśnie nauce tego aspektu świata dorosłych służy mundurek. |
Tylko czy takie uczenie na siłe ma sens? Jak ktoś sobie życia bez dresu nie wyobraża, to jego problem, zawsze znajdzie się na jego miejsce ktoś czujący się dobrze w strojach bardziej i mniej formalnych. |
_________________ Here's the last toast of the evening, here's to those who still believe
All the losers will be winners, all the givers shall receive
Here's to trouble-free tomorrows, may your sorrows all be small
Here's to the losers, bless them all! |
|
|
|
|
wa-totem
┐( ̄ー ̄)┌
Dołączył: 03 Mar 2005 Status: offline
Grupy: Fanklub Lacus Clyne WIP
|
Wysłany: 02-04-2006, 00:35
|
|
|
Abigail napisał/a: | Schludny ubiór nie musi od razu oznaczać garnituru | Tego nie mówiłem. I to właśnie zwiastun "syndromu ślubnego garniaka" _^_ A pole manewru jest przecież ogromnie szerokie, koszula, krawat i marynarka to już spora różnica ale wcale nie garniak z miejsca... krojów i kolorów są dziesiątki! Ja sam noszę się teraz najczęściej po amerykańsku: Bolo Tie i sportowa marynarka, latem kombinacje w okolicach beżu i brązu, zimą błękity i szarości. Co nie zmienia faktu, że wciąż jest to "koszula, krawat i marynarka" :>
Abigail napisał/a: | Jak ktoś sobie życia bez dresu nie wyobraża, to jego problem, zawsze znajdzie się na jego miejsce ktoś czujący się dobrze w strojach bardziej i mniej formalnych. | No, właśnie to powiedziałem, prawda? Ale podkreślałem przy tym, że to poniekąd z góry ogranicza możliwe wybory... |
_________________ 笑い男: 歌、酒、女の子 DRM: terror talibów kapitalizmu
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|