FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  Galeria AvatarówGaleria Avatarów  ZalogujZaloguj
 Ogłoszenie 
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.

Poprzedni temat :: Następny temat
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 20, 21, 22 ... 27, 28, 29  Następny
  Pewna Złowroga Instytucja:

Czy lubisz szkołę?
NIE!!!!!
50%
 50%  [ 35 ]
Tak, jestem wrogiem Ludu!
50%
 50%  [ 35 ]
Głosowań: 70
Wszystkich Głosów: 70

Wersja do druku
Abigail Płeć:Kobieta
Naleśnikara


Dołączyła: 29 Mar 2006
Skąd: Lublin
Status: offline
PostWysłany: 06-04-2006, 06:24   

Kielon napisał/a:
tilk napisał/a:
Wybacz, ale gdybym miał tracić cenny czas na takie nudne rzeczy, jak "dochodzenie do warunków", to nigdy nie zrobiłbym niczego ciekawszego. Szkoda czasu, ci kretyni i tak nie są go warci.

Bez komentarza...


Dlaczego "bez komentarza"? Uważasz, że każdy powinien pakować na siłowni całymi dniami, żeby móc dorównać ewentualnym prześladowcom? Trochę bzdurna metoda, bo i tak nie ma gwarancji, że nie znajdzie się ktoś silniejszy albo po prostu cała grupka, a "dochodzenie do warunków" odbędzie się kosztem innych, może bardziej wartościowych zajęć.

_________________
Here's the last toast of the evening, here's to those who still believe
All the losers will be winners, all the givers shall receive
Here's to trouble-free tomorrows, may your sorrows all be small
Here's to the losers, bless them all!
Przejdź na dół
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
 
Numer Gadu-Gadu
9658926
Bianca
-Usunięty-
Gość
PostWysłany: 06-04-2006, 06:53   

Kielon, wiesz, ja rozumiem ze "no to co ze zabil, przeciez mial trudne dziecinstwo" to tez argument, ale wyjasnij mi jedno. CZEMU ja mam komukolwiek dawac szanse, wnikac w jego warunki, probowac go zrozumiec itp. To ze gosciu mnie atakuje wskazuje jednoznacznie ze on w stosunku do mnie tego nie robi. I spoko wodza, moze byc biedna istotka, skrzywdzona przez los, cierpiaca i tak dalej.... NO I CO Z TEGO? podaj mi jeden jedyny powod zeby sie tym przejac. ma golebie serce w srodku pod ta skorupka? no i co dalej? ja wcale nie musze znac wszystkich ludzi na tym swiecie

ty sie zachowujesz tak jakby pochodzeniem z blokowisk mozna bylo wszystko wyjasnic i wszystko wybaczyc. no przykro mi, ale ja w te hamerykanskie wychowania bezstresowe nie wierze. tak samo jak w to ze dyslektykowi nalezy dac paperek i w zadnym wypadku nie krzywdzic dajac nizsze oceny - bo papierek znaczy tyle tylko ze czlowiek musi pracowac wiecej a nie mniej. ani w to ze syndrom nadpobudliwosci to taka ciezka choroba i nie nalezy dziecka zmuszac - bo jak bedzie musialo se 8h w pracy posiedziec, to tez mu pozwola wstac i biegac dookola? a stosowanie taryfy ulgowej "przez trudne dziecinstwo" to jest dokladnie to samo.

I tak, ja jestem osoba wybitnie tolerancyjna. czyli jestem w stanie tolerowac wszystko, dopoki rzeczone wszystko nie nastapi mi na odcisk. Potem przystepuje do metodycznego przerabiania go na mielonke.

zeby nie bylo, w szkole sie mnie bano - i bynajmniej nie dlatego ze mam jakies super warunki fizyczne czy latalam do nauczycieli na skarge.
Powrót do góry
korsarz Płeć:Mężczyzna
a taki jeden...


Dołączył: 02 Wrz 2005
Skąd: Resko
Status: offline
PostWysłany: 06-04-2006, 10:05   

Kielon napisał/a:

tilk napisał/a:

Wybacz, ale gdybym miał tracić cenny czas na takie nudne rzeczy, jak "dochodzenie do warunków", to nigdy nie zrobiłbym niczego ciekawszego. Szkoda czasu, ci kretyni i tak nie są go warci.

Bez komentarza...

Co przez to rozumiesz? Ja tam zdecydowanie wolę rozwijać swoje skills, niż dochodzić do tego, dlaczego biją (prawdopodobnie z nudy, kretyni innego zajęcia nie potrafią sobie wymyślić -_-' )...
Abigail napisał/a:
Uważasz, że każdy powinien pakować na siłowni całymi dniami, żeby móc dorównać ewentualnym prześladowcom? Trochę bzdurna metoda, bo i tak nie ma gwarancji, że nie znajdzie się ktoś silniejszy albo po prostu cała grupka

A ci prześladujący prawie nigdy nie atakują pojedyńczo, nie dość, że kretyni, to jeszcze tchórze...
Bianca napisał/a:
jakby pochodzeniem z blokowisk mozna bylo wszystko wyjasnic i wszystko wybaczyc.

W takim razie wg. Kielona powinienem wybaczyć paru osobom, przez które bałem się na WFy chodzić? Oni tak wspaniałomyślni by nie byli.


Ostatnio zmieniony przez korsarz dnia 06-04-2006, 10:40, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź galerię autora Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
Bianca
-Usunięty-
Gość
PostWysłany: 06-04-2006, 10:33   

korsarz napisał/a:
W takim razie powinienem wybaczyć paru osobom, przez które bałem się na WFy chodzić? Oni tak wspaniałomyślni by nie byli.

to jest teza kielona - ja dowodze akurat czegos przeciwnego.
Powrót do góry
korsarz Płeć:Mężczyzna
a taki jeden...


Dołączył: 02 Wrz 2005
Skąd: Resko
Status: offline
PostWysłany: 06-04-2006, 10:43   

Mały błąd... już poprawione ^^'
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź galerię autora Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
Mariko Płeć:Kobieta
wanna-be seiyuu


Dołączyła: 28 Mar 2006
Status: offline
PostWysłany: 06-04-2006, 11:46   

Tak sie przygladam...
Bianca: miejmy nadzieje, ze w szkole nie bedziesz uczyc ani nigdy z dziecmi, procz swoich (chociaz kie tam licho wie), nie bedziesz miec do czynienia... Tolerancja to troszke cos innego, niz mowisz. Rozumiem,z e jak ktos cie wyzwie bijesz od razu?

Korsarz: no tak... Nie ma to jak zrozumienie^^ Byc moze, gdybys zyl w podobnych warunkach jak tamci nie bylbys wcale inny i mysle ze to o to w tym w szystkim chodzi.

Spojrzmy na sprawe w ten sposob. Normalnym jest: a) na dzien dobry kopanie kogos z polobrotu w twarz czy mowienie mu czesc/dzien dobry? b) wymuszanie pieniedzy czy poproszenie po poxzyczenie paru groszy? c) rozmowa czy naparzanka?

Wedlug mnie odpowiedzi drugie. Wobec tego wszystkie agresywne postawy sa wynikiem nie tego, ze czlowiek sie taki urodzil i ma to w genach tylko musialy na to miec wplyw inne czynniki. Srodowisko, wychowanie etc. etc. I dlatego teoria blokowisk jest jak najbardziej sluszna.

I jszcze jedno: Od Ciebie zalezy czy im wybaczysz i wezmiesz poprawke na to, ze moze inaczej nie potrafia pokazac komus ze istnieja, czy tez skreslisz ich raz na dobre. Niejeden raz spotkasz ludzi agresywnych i niemilych, natomiast skreslanie ich z miejsca nie jest najlepszym wyjsciem. Bo kiedys moze spotkac to i Ciebie.

Bales sie chodzic na WFy? A probowales to rozwiazac? Nie, ogon pod siebie i z daleka potrafisz psioczyc. Brawo--;

Pozdrawiam.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Bianca
-Usunięty-
Gość
PostWysłany: 06-04-2006, 11:59   

Mariko, wybacz ze cie rozczaruje, w szkole moze nie, ale w palacu mlodziezy zajecia prowadzilam. cytat:

"
- jak pani smie, powinna mu pani pozwolic rozebrac ten komputer, przeciez ja za te zajecia place!
- a w domu mu pan pozwala?
- oczywiscie ze nie, przeciez zepsuje
"

wbrew pozorom dzieci wola miec do czynienia z kims kto ustanawia jasne reguly i ich przestrzega, a nie z kims kto sie nad nimi roztkliwia i usiluje im wszystko przezuc i wlozyc do ust, bo same sobie nie poradza.

a tolerancja to jest dokladnie tyle ze niezwalczanie czegos - a nie glaskanie za to po glowce. bo "poszanowanie pogladow" nie oznacza ze mam szanowac lezbijki za to ze jest lezbijka, tylko tyle ze kiedy takowa zacznie mnie podrywac uprrzejmnie podziekuje i powiem ze nie jestem zainteresowana a nie zrobie jej awantury o bycie zboczona pedofilka.

jak ktos mnie wyzwie to niech sie liczy z tym ze mu odpowiem, a nie bede stac i starac sie zrozumiec jakim zjawiskiem spolecznym spowodowane jest ze jest dla mnie niemily - bo mnie to po prostu nie obchodzi.

zeby nie bylo, nie obchodzi mnie tez jaka ja bym byla gdybym wyrosla w innym srodowisku. teoria blokowisk WYJASNIA a nie USPRAWIEDLIWIA. glaszczac po glowce i mowiac "biedne stworzenie" doprowadzisz tylko i wylacznie do tego ze to biedne stworzenie bedzie robilo co chcialo, bo mu wolno.

slonce, nie wiem czy sobie zdajesz sprawe, ale to "srodowisko" sie nie wzielo znikad. ono powstalo wlasnie z takich ludzi ktorzy byli biedni i skrzywdzeni, i w zwiazku z tym uwazali ze im wszystko wolno i cos im sie od swiata nalezy.
Powrót do góry
korsarz Płeć:Mężczyzna
a taki jeden...


Dołączył: 02 Wrz 2005
Skąd: Resko
Status: offline
PostWysłany: 06-04-2006, 12:17   

Mariko napisał/a:
Korsarz: no tak... Nie ma to jak zrozumienie^^ Byc moze, gdybys zyl w podobnych warunkach jak tamci nie bylbys wcale inny i mysle ze to o to w tym w szystkim chodzi.

Ale nie żyłem w podobnych warunkach. Dla mnie dla bicia dla zabawy nie ma żadnego usprawiedliwienia.
Mariko napisał/a:

Spojrzmy na sprawe w ten sposob. Normalnym jest: a) na dzien dobry kopanie kogos z polobrotu w twarz czy mowienie mu czesc/dzien dobry? b) wymuszanie pieniedzy czy poproszenie po poxzyczenie paru groszy? c) rozmowa czy naparzanka?

a) mowienie mu czesc/dzien dobry, b) poproszenie po poxzyczenie paru groszy, c) rozmowa. To przecież oczywiste.
Mariko napisał/a:

Wedlug mnie odpowiedzi drugie. Wobec tego wszystkie agresywne postawy sa wynikiem nie tego, ze czlowiek sie taki urodzil i ma to w genach tylko musialy na to miec wplyw inne czynniki. Srodowisko, wychowanie etc. etc. I dlatego teoria blokowisk jest jak najbardziej sluszna.

Być może, ale jeśli mam do wyboru rozwijać swoje zainteresowania i spróbować zrozumieć ludzi, z którymi nie chcę mieć nic do czynienia, dlaczego mam rezygnować z pierwszej opcji na rzecz drugiej? :P
Cytat:

I jszcze jedno: Od Ciebie zalezy czy im wybaczysz i wezmiesz poprawke na to, ze moze inaczej nie potrafia pokazac komus ze istnieja, czy tez skreslisz ich raz na dobre. Niejeden raz spotkasz ludzi agresywnych i niemilych, natomiast skreslanie ich z miejsca nie jest najlepszym wyjsciem. Bo kiedys moze spotkac to i Ciebie.

Dla mnie przemoc jest ostateczną formą rozwiązywania konfliktu, gdy bardziej pokojowe metody nie działają. Nigdy nie biłem się dla zabawy. Dla mnie bicie "dla rozrywki" było, jest i będzie przejawem kretynizmu. Conajmniej.
Mariko napisał/a:

Bales sie chodzic na WFy? A probowales to rozwiazac? Nie, ogon pod siebie i z daleka potrafisz psioczyc. Brawo--;

Ojej, a ty byś się nie bała oberwać w głowę cieżarkiem od sztangi (metalowy, nie ze styropianu :P), znaleść spodnie w kiblu, czy plecak w koszu na śmieci i takie tam? :P
Odważna się znalazła, nie ma co... ==' perspektywa rozłupania czaszki jakoś mnie nie rajcuje... A ciebie tak? -_-'
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź galerię autora Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
Zegarmistrz Płeć:Mężczyzna


Dołączył: 31 Lip 2002
Skąd: sanok
Status: offline

Grupy:
AntyWiP
PostWysłany: 06-04-2006, 13:48   

Bianca napisał/a:
wbrew pozorom dzieci wola miec do czynienia z kims kto ustanawia jasne reguly i ich przestrzega, a nie z kims kto sie nad nimi roztkliwia i usiluje im wszystko przezuc i wlozyc do ust, bo same sobie nie poradza.


Tak, Bianca ma w tym wypadku absolutną rację. Podstawową zasadą dydaktyki, bez której jakakolwiek dalsza praca nie ma sensu jest ustalenie zaraz na początku zestawu jasnych, spójnych regół i kierowanie się nimi w każdej sytuacji, bez wyjątku. Co więcej: reguły te muszą być znane i być rozumiane przez uczniów oraz egzekwowane przez nauczyciela.

Większość omawianych tu sytuacji wynika właśnie z braku jasnego systemu kar i nagród (i kar nieadekwatnych do przewinień) oraz myślenia właśnie kategoriami "biedne dziecko z blokowiska / z rodziny patologicznej / rozbrykane, ale to normalne u chłopców / dyslektyk / astmatyk / dyskalkulik".

Żadna z tych sytuacji NIE JEST usprawiedliwieniem ani złego czynu, ani też pobłażaniu uczniowi w nauce. Jest dokładnie przeciwnie: jeśli mamy w klasie dziecko z problemami (i to nie ważne, jakiej są one natury) to nie znaczy, że mamy automatycznie stosować wobec niego kryterium ulgowe.

Rolą szkoły jest przystosować uczniów do funkcjonowania w społeczeństwie, w tym do pracy zawodowej. Czy pracodawca wylewając analfabetę będzie patrzył, czy ma papier na dysleksję? Czy wywalając bandytę będzie się pytał, czy wychował się na blokowisku?

Dziecko z problemami w kalsie powinno dla nauczyciela oznaczać jedno: wzmorzoną pracę z tą osobą. Swoją drogą jestem w 100% pewien, że gdybym zaczął w jakiejś klasie urządzać dodatkowe, obowiązkowe zajęcia wyrównawcze (i nędkać rodziców, by przysyłali na nie dzieci) osiągnąłbym jakieś 95% ozdrowień!

(Rety... Mówie jak Osiński).

_________________
Czas Waśni darmowy system RPG dla fanów Fantasy. Prosta, rozbudowana mechanika, duży świat, walka społeczna.
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora Odwiedź blog autora Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
 
Numer Gadu-Gadu
1271088
Bianca
-Usunięty-
Gość
PostWysłany: 06-04-2006, 13:55   

w zasadzie rzecz rozbija sie o jedno, a mianowicie "czy mam cie za co szanowac". w momencie gdy awansowales do kategorii frajer (czytaj, mozna cie wziac na litosc/oklamac/w jakikolwiek inny sposob wymigac sie od konsekwencji), odpowiedz brzmi "nie".

"wybaczanie" jest to cos co nastepuje PO poniesieniu przez delikwenta konsekwencji swoich czynow, nie zamiast.
Powrót do góry
Mariko Płeć:Kobieta
wanna-be seiyuu


Dołączyła: 28 Mar 2006
Status: offline
PostWysłany: 06-04-2006, 14:49   

Bianca: nie nazywaj mnie sloncem bo tego bardzo, bardzo nie lubie. Z gory dziekuje.
Dwa: reguly regulami i niby dzieci wola jak sie im jasno narzuci tyle ze w koncu zaczna sprawdzac na jak wiele moga sobie pozwolic. I naprawde moga sobie na BAAARDZO duzo pozwolic. Ci co chca - reguly zakaceptuja. Ci co nie chca - beda je zwalczac chocby nie wiem co.

Wbrew pozorom bywaja i takie dzieci, ktore jakos twardych regul nie sa w stanie strawic. Predzej do nich dotrze sie poprzez rozmowe i zrozumienie a nie przez pokazywanie wladzy.

Twarda Bianca ktora pyskuje. Wow. Wiesz, niektorzy ludzie twierdza, ze jesli ktos sie na Ciebie zlosci to bardziej oplaca sie byc milym i pokazac komus, ze nie tedy droga (czyli przez bycie niemilym) niz odpyskowanie. I jestem za.

I strasznie latwo jest powiedziec: nie obchodzi mnie to. Ostatnio jest to cholernie modne. :/

Korsarz: ryzykowalam ze trzech gosci na kolonii mnie skopie bo uderzylam najwyzszego z nich. Nie wiedzialam czy mi cos zrobi czy nie - ale bronilam sie, bo uwazalam, ze musze jakos to przerwac. Pobicie kogos to powazna sprawa a jesli probowal ktos Cie walnac ciezarkiem to nie rozumiem czemu ucieczka a nie rozmowa z rodzicami chociazby. (jak byla to pardon). Wiem, ze walczylabym zeby to sie skonczylo. Jak juz powiedzialam Biance: postawa 'mam to gdzies jest teraz taka modna'...

Zegarmistrz: mnie tez nie chodzi o taryfe ulgowa ale tutaj widze wyrazne zapedy nazistowskie. Dzielenie na ludzi i podludzi. OBOJETNOSC w stosunku zarowno do zachowania naggannego jak i ofiar. Ani strona ktora powinna pomagac nie jest tym zainteresowana ani strona krzywdzona. W takiej sytuacji hulaj dusza dla wszelkich wyrostkow z kupa miesni bo i jedni i drudzy beda ich omijac.

Piszesz, ze nie nalezy patrzec nigdy w kategoriach: ma problemy bo np jest z patologicznej rodziny i traktowac go zupelnie normalnie. Zajefajnie! Wiec dziecko, ktore na przyklad wolniej liczy ma przechlapane bo tego sloneczka za szybkie liczenie nie dostanie. Za to dostanie kare, bo za wolno liczy. Za to ktos, kto nie ma takich trudnosci bedzie zbieral sloneczka co chwile. Jak poczuje sie dziecko nienagrodzone? Myslisz, ze to spowoduje, ze nagle zacznie szybciej liczyc? Nie, predzej sie zniecheci.

Sadze, ze idea zajec wyrownawczych jest bardzo dobra. Jak slusznie zauwazyles: problemy oznaczaja wzmozona prace a nie OBOJETNOSC! (vide postawa Bianci). Nie wiem jak mozna probowac komukolwiek pomagac nie znajac przyczyn problemow. Mozna popelnic mnostwo bledow nie patrzac na chocby to pochodzenie z blokowiska. Nie twierdze, ze nalezy kogos glaskac ale latwiej jest sobie z kims poradzic jesli sie zna przyczyne. That's all I wanted to say.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Zegarmistrz Płeć:Mężczyzna


Dołączył: 31 Lip 2002
Skąd: sanok
Status: offline

Grupy:
AntyWiP
PostWysłany: 06-04-2006, 14:54   

Mariko napisał/a:
Zegarmistrz: mnie tez nie chodzi o taryfe ulgowa ale tutaj widze wyrazne zapedy nazistowskie. Dzielenie na ludzi i podludzi. OBOJETNOSC w stosunku zarowno do zachowania naggannego jak i ofiar. Ani strona ktora powinna pomagac nie jest tym zainteresowana ani strona krzywdzona. W takiej sytuacji hulaj dusza dla wszelkich wyrostkow z kupa miesni bo i jedni i drudzy beda ich omijac.


Z zapędami nazistowskimi chyba troche przesadzasz.

Wiesz... Połowa z mówiących w tym temacie zapewne ma spore doświadczenie w roli ofiar. Raczej trudno wymagać od nich zrozumienia dla swoich dręczycieli, a postawy mściwo - zaczepne są dla mnie całkiem jasne...

_________________
Czas Waśni darmowy system RPG dla fanów Fantasy. Prosta, rozbudowana mechanika, duży świat, walka społeczna.
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora Odwiedź blog autora Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
 
Numer Gadu-Gadu
1271088
achiever
-Usunięty-
Gość
PostWysłany: 06-04-2006, 15:04   

Zegarmistrz:


Cytat:
(...)Podstawową zasadą dydaktyki, bez której jakakolwiek dalsza praca nie ma sensu jest ustalenie zaraz na początku zestawu jasnych, spójnych regół i kierowanie się nimi w każdej sytuacji, bez wyjątku.(...)


Dokladnie. Przy czym same zasady to podstawa, to dodatkowo jeszcze odpowiednie metody.

Cytat:
Większość omawianych tu sytuacji wynika właśnie z braku jasnego systemu kar i nagród (i kar nieadekwatnych do przewinień) oraz myślenia właśnie kategoriami "biedne dziecko z blokowiska / z rodziny patologicznej / rozbrykane, ale to normalne u chłopców / dyslektyk / astmatyk / dyskalkulik".


To prawda, ale mimo wszystko dobry nauczyciel musi brac pod uwage te aspekty, z indywidualnym podejsciem. Jak dobry trener do swoich zawodnikow:) (Onizuka nawet dobrym przykladem, choc on to nadczlowiek z lekka kuloodporny:D)

Cytat:
Dziecko z problemami w kalsie powinno dla nauczyciela oznaczać jedno: wzmorzoną pracę z tą osobą.


I jeszcze raz tak:D Tylko czesto nauczycielom sie nie chce po prostu badz nie maja odpowiedniego przygotowania.

Co do dysputy pomiedzy Kielonem i Korsarzem to powiem, ze jak dla mnie silka 2 czy 3 razy w tygodniu po 45 min to wrecz obowiazek wobec ciala, jako ze umysl i cialo to jedno. Nie jest to zadne marnowanie czasu bo kazda aktywnosc fizyczna dziala rowniez na polepszenie aktywnosci mentalnej i ogolnie na poprawe zdrowia. Nie musi byc silownia (choc ona daje poprawe sylwetki takze i ogolnie chyba najmocniej wciska button na uaktywnienie pozytywnych hormonow), ale np. basen, bieganko itp. Swietna sprawa sa sporty walki, ktore nie tylko daja wysilek fizyczny, poprawiaja sylwetke, ale w ogole ucza jak sie obronic, kiedy nie mozna uciec (do tego zmienia sie nasza postawa psychiczna i latwiej rozwiazac takie wlasnie problemy jak bycie opluwanym na W-Fie, glownie dlatego ze bedac pewnym siebie z powodu wiedzy, ze potrafi sie walczyc, inaczej sie czlowiek zachowuje i potrafi sama rozmowa, postawa uspokoic napsatnikow - wiem, bo w ten sposob rozwiazywaly sie moje szkolne problemy z zakresu podstawowki i gimnazjum:D w moim przypadku judo)
Powrót do góry
Bianca
-Usunięty-
Gość
PostWysłany: 06-04-2006, 15:11   

Cytat:
Dwa: reguly regulami i niby dzieci wola jak sie im jasno narzuci tyle ze w koncu zaczna sprawdzac na jak wiele moga sobie pozwolic. I naprawde moga sobie na BAAARDZO duzo pozwolic. Ci co chca - reguly zakaceptuja. Ci co nie chca - beda je zwalczac chocby nie wiem co.

no nie, i tu wlasnie jest ten kruczek. NIE MOGA. to nie jest tak ze reguly sie okresla, tylko tak ze sie je okresla i przestrzega.

Mariko napisał/a:
Wbrew pozorom bywaja i takie dzieci, ktore jakos twardych regul nie sa w stanie strawic. Predzej do nich dotrze sie poprzez rozmowe i zrozumienie a nie przez pokazywanie wladzy.

znowu nie. pokazywanie wladzy zaczyna sie wlasnie wtedy, kiedy robisz cos bez uzasadnienia. a "rozmowa i zrozumienie" to wpaniala rzcecz, tylko ze jak reszta patrzy ze wobec nich sie reguly egzekwuje a innych sie "rozumie", to zgadnij co sie dzieje.

zauwaz, ze jak sie idzie do pracy, to pracodawca nie bedzie kazdorazowo probowal do ciebie dotrzec i cie zrozumiec, tylko cie wywali i znajdzie kogos innego. i to nie bedzie z jego strony pokazywanie wladzy tylko logiczny krok, zapobiegajacy marnowaniu jego czasu i pieniedzy.

Mariko napisał/a:
Twarda Bianca ktora pyskuje. Wow. Wiesz, niektorzy ludzie twierdza, ze jesli ktos sie na Ciebie zlosci to bardziej oplaca sie byc milym i pokazac komus, ze nie tedy droga (czyli przez bycie niemilym) niz odpyskowanie. I jestem za.

jesli tak wyglada twoje bycie milym, to chyba nie za bardzo widze czym sie rozni od mojego "pyskowania".......... ale jesli tak ci potrzebna do szczescia ta swiadomosc to prosze bardzo

no i przykro mi, obawiam sie ze twoja metoda rozwiazywania problemow (czyli dawanie ludziom w pysk) nie jest dla mnie...... tak ze pozostane przy potyczkach slownych.

Mariko napisał/a:
Piszesz, ze nie nalezy patrzec nigdy w kategoriach: ma problemy bo np jest z patologicznej rodziny i traktowac go zupelnie normalnie. Zajefajnie! Wiec dziecko, ktore na przyklad wolniej liczy ma przechlapane bo tego sloneczka za szybkie liczenie nie dostanie. Za to dostanie kare, bo za wolno liczy. Za to ktos, kto nie ma takich trudnosci bedzie zbieral sloneczka co chwile. Jak poczuje sie dziecko nienagrodzone? Myslisz, ze to spowoduje, ze nagle zacznie szybciej liczyc? Nie, predzej sie zniecheci.

mhmmmmmm................ a gdzie to jest powiedziane ze nie dostanie? tylko ze no przykro mi, swiat jest be, i dziecko ktore liczy gorzej powinno pracowac wiecej. i to ze papierek z dysleksji je od tego zwalnia jest chore. malo tego, jest robieniem krzywdy samemu dziecku, bo na studiach czy w pracy nikt na taki papierek patrzyl nie bedzie, ani na fakt ze jest z rodziny patologicznej.

Mariko napisał/a:

Sadze, ze idea zajec wyrownawczych jest bardzo dobra. Jak slusznie zauwazyles: problemy oznaczaja wzmozona prace a nie OBOJETNOSC! (vide postawa Bianci). Nie wiem jak mozna probowac komukolwiek pomagac nie znajac przyczyn problemow. Mozna popelnic mnostwo bledow nie patrzac na chocby to pochodzenie z blokowiska. Nie twierdze, ze nalezy kogos glaskac ale latwiej jest sobie z kims poradzic jesli sie zna przyczyne. That's all I wanted to say.

jedna rzecz, nie pomozesz komus kto nie chce zeby mu pomoc. prosta zasada: NIE DA SIE NIKOGO NICZEGO NAUCZYC. jedyne co mozna, to pomoc danej osobie SIE NAUCZYC, tyle. pochodzenie z blokowiska nie tlumaczy ani nie usprawiedliwia niczego.

i na koniec proste pytanie: masz w klasie dziecko. w jaki sposob wiedza o tym ze pochodzi z blokowiska ma ci w jakis sposob pomoc? w czymkolwiek.
Powrót do góry
Abigail Płeć:Kobieta
Naleśnikara


Dołączyła: 29 Mar 2006
Skąd: Lublin
Status: offline
PostWysłany: 06-04-2006, 15:24   

W sumie powiem tylko, że w pełni zgadzam się z Biancą i Zegarmistrzem w tej kwestii, zresztą już się wypowiadałam w innym temacie. Może poza tym, że nie zawsze na bluzgi reaguję odpyskowaniem lub przemocą, czasem skuteczniejsze są spokój i ironia- zwłaszcza gdy można ubawić tym widownię zdarzenia.

_________________
Here's the last toast of the evening, here's to those who still believe
All the losers will be winners, all the givers shall receive
Here's to trouble-free tomorrows, may your sorrows all be small
Here's to the losers, bless them all!
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
 
Numer Gadu-Gadu
9658926
Wyświetl posty z ostatnich:   
Strona 21 z 29 Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 20, 21, 22 ... 27, 28, 29  Następny
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików
Możesz ściągać załączniki
Dodaj temat do Ulubionych


Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group