Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Sami siebie skazujemy na destrukcję... |
Czy jesteś za wprowadzeniem kodeksu Hammurabiego do sądownictwa? |
Tak! Bezprawie należy karać w surowy sposób! |
|
14% |
[ 1 ] |
Nie! |
|
71% |
[ 5 ] |
Nie mam zdania... |
|
14% |
[ 1 ] |
|
Głosowań: 7 |
Wszystkich Głosów: 7 |
|
|
|
Wersja do druku |
Grisznak -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 27-10-2006, 13:09
|
|
|
Cytat: | Zresztą nie oszukujmy się, co słabsi psychicznie chłopcy też pewnie mają wesołe życie i to, że żaden się nie powiesił to kwestia głównie czasu... |
W liceum do którego chodziłem (tzw. szkoła elitarna) zabiło się, skacząc z okien, czterech chłopaków w przeciągu trzech miesięcy. Czasy były inne, wiec i sensacji wokół tego nikt nie zrobił i nie wyszło to poza region.
Ale owszem, wracamy i wracać będziemy do sedna sprawy: to nie agresja rodzi agresję ale przyzwolenie na nią. Dawniej uczeń miał świadomość, że jeśli zrobi coś złego, spotka go za to kara w szkole a szkoła zawiadomi dom i chłopak swoje dostanie jak wróci. Bya to forma porozumienia wychowawczego między szkołą a domem. Teraz zaś takie porozumienie zastąpiono domniemaniem niewinności.
Oczywiście, ani jedno ani drugie nie jest rozwiązaniem idealnym, ale rozwiązań doskonałych nie ma i nie będzie.
Zwróćcie uwagę, że na zachodzie wciąż funkcjonują szkoły o bardzo surowym rygorze i dyscyplinie - i nie są to szkoły dla dzieciaków patologicznych, ale szkoły dbające o swój prestiż. |
|
|
|
|
|
IKa
Dołączyła: 02 Sty 2004 Status: offline
Grupy: WIP
|
Wysłany: 27-10-2006, 13:20
|
|
|
Podpisuję się pod postem Avellany i nie mam więcej nic do dodania, chociaż mogłabym to i owo o "naprawianej młodzieży" dodać. Nawet nie o młodzieży tylko o 6-7 letnich maluszkach... Ale przykro mi, tajemnica. Powiem tylko, że ci, którzy mówia o zakładach zamkniętych nie mają bladego pojęcia o czym za przeproszeniem gadają.
Taki mały cytat doskonale podsumowujący toto:
Żeby mieć głupie prawo jazdy, trzeba zdawać egzamin. Żeby mieć dziecko nie potrzeba nic. |
|
|
|
|
|
Ysengrinn
Alan Tudyk Droid
Dołączył: 11 Maj 2003 Skąd: дикая охота Status: offline
Grupy: AntyWiP Tajna Loża Knujów WOM
|
Wysłany: 27-10-2006, 13:28
|
|
|
O właśnie. Ja już sobie kwa wyobrażam te szkółki rodzynków, które się zamarzyły Wielkiemu Gie. To będzie coś pięknego. Zwłaszcza jak oni już wyjdą z tych szkół... |
_________________ I can survive in the vacuum of Space
|
|
|
|
|
Azag
Shade Reaver
Dołączył: 06 Lis 2005 Skąd: Chruszczobród Status: offline
|
Wysłany: 27-10-2006, 13:56
|
|
|
Avellana napisała o dwóch frontach - moim zdaniem w tym przypadku prawda lezy zdecydowanie po środku - takimi ludźmi trzebaby się zaopiekować w zdecydowany surowy sposób. Tak myślę.
Chciałem też powiedzieć, że choćbyśmy nie wiem jakie rzeczy powprowadzali to nic nie zmieni faktu, że i tak podstawy wychowacze dziecko dostaje w rodzinie i stara prawda: "jaki syn taki ojciec" jest najbardziej aktualna. Dzieci nieświadomie powieleją błędy rodziców, albo nie chcąc ich popełniać przeginają w drugą stronę. I koło się kręci. Oczywiście utopijne społeczeństwo nie ma szans istnienia jak to było już tu wspomniane, ale sęk w tym żeby istniały odpowiednie instytucje i pracowali w tych instytucjach odpowiedni ludzi którzy potrafili by robić jak najwięcej by naprawiać to czego dzieci nie wyniosły z domu. Moim zdaniem na dzień dzisiejszy w państwie polskim nie istnieją odpowiednie instytucje. I nie chodzi mi tu tylko o psychologów i inne tego typu osoby. Chodzi też o to, żeby młodego człowieka "wyrwać z ulicy". Powiedzcie mi: Czy łażenie w nocy po ulicach albo siedzenie na przystankach naprawdę jest takie pasjonujące, że robi to tak dużo ludzi?? Mnie osobiście bardzo brakuje w Polsce miejsc, gdzie człowiek miałby szanse rozwijać swoje upodobania i tak dalej. A jeżeli takie miejsce są to chyba bardzo często powstają z inicjatywy samych dzieci - a dorośli wogóle się tym nie przejmują. Sam chciałem chodzić na kendo, ale najbliższe w Katowicach - nie chodze bo się boje, że jak się będe włuczył po tym mieście wieczorami to dostane po mordzie albo coś gorszego. Bardzo podoba mi się obserwowany w wielu anime motyw różnorakich szkolnych klubów, czego w Polsce nie ma wogóle. Za to bardzo dużo wydajemy na więzienia!! Tot kiedyś pisał o tym ile wydaje się na więźnia w Polsce - co jest wogóle takim absurdem, że głowa boli. Dlaczego nikt nie myśli o tym, że lepiej zapobiegać niż leczyć?? Jestem świadom, że do utopii jest daleko, ale jak pisałem we wcześniejszym poście: problem istnieje od wielu lat, a jeszcze nie zrobiono nic żeby go naprawić - ba moim zdaniem to co zrobiono tylko pogorszyło sytuację: międzyinnymi poroniona w moim odczuciu reforma edukacji - ja tam od razu wiedziałem jak ją wprowadzali, że jest bezsensu i to wciskaniu bubli o wychowaniu bezstresowym: pamiętam jak w podstawówce dostałem po łapie linijką od starszej nauczycielki: rodzicom nie powiedziałem bo sie bałem że dostane jeszcze, a na lekcjach już nie przeszkadzałem. Wiem, że dostałem za to czego robić nie mogłem - dostałem to na co zasłużyłem. Dyscyplina - za przewinienie jest kara, za dobre sprawowanie nagroda - w co poniektórych szkołach nie ma ani jednego ani drugiego. Kolega był kiedyś na praktykach w Nowej Hucie - jak jeden nauczyciel chciał "kazać" uczniom robić co innego nić chcieli to była krótka riposta : "A co ty mi **** możesz zrobić" - dżungla, prawo silniejszego. Już jak pamiętam w przedszkolu było stanie w koncie jak się było niegrzecznym - i efekt był murowany - nikt nie chciał stać w koncie bo był wstyd.
Każdy wie, że w ogródku chwasty trzeba wyrywać jak tylko się pojawią wokół tego co hodujemy - inaczej szybko zrobią się większe. Pobłażanie powinno się skończyć - a zaczynać powinno się jak to ktoś tu napisał: "u podstaw".
EDIT: jeszcze o tym przedszkolu: to co napisał Grisznak. Jak ktoś stał w koncie to się potem bał że powiedzą rodzicom i w domu będzie jeszcze lanie. Raz wsypał mnie jeden "kolega" - menda powiedziała mojej mamie jak mnie odbierała, że stałem w koncie - co za głąb nie?? :) Nie miałem pretensji do mamy, że mi wlała, ale do kolegi że wygadał tak. |
_________________ "Doprawdy, najpewniejszą drogą do piekła jest droga stopniowa - łagodna, miękko usłana, bez nagłych zakrętów, bez kamieni milowych, bez drogowskazów" |
|
|
|
|
LunarBird
Chaos Master & WSZ
Dołączył: 30 Maj 2005 Skąd: Hellzone Status: offline
Grupy: Lisia Federacja
|
Wysłany: 27-10-2006, 14:08
|
|
|
Przyznaję że w resocjalizację zwyczajnie nie wierzę. Moim zdaniem jednym sposobem na przekonanie przestępcy -obojętnie nieletniego czy dorosłego -jest złamanie jego poczucia bezkarności i sprowadzenie do parteru surowością kary. Nie wolno pozwolić by prawo bylo postrzegane jako coś, co można zignorować i za co poza kilkoma latami w znośnych warunkach nic nie grozi. Nie, to ma być kara i to kara bardzo surowa. natomiast zdemoralizowaniu w więzieniach można zapobiec prosto. Izolując więźniów od siebie.
Oczywiście co do szkół to nie można traktować uczniów samym batem. Ale tych co nie stosują się do zasad należy karać i to karać surowo. Uczeń powinien być świadom że nauczyciel ma konkretne możliwości uprzykszenia mu zycia. Zachowujesz się w porządku -dobrze, jesteśmy przyjaciółmi. Nie słuchasz się -dostajesz po uszach. Tak ja to widzę przynajmniej. Nie wierzę żeby nauczyciel bez konkretnych możliwości był w stanie przytępić co bardziej aspołeczne jednostki. No bo jak takiemu uczniowi nie zależy na niczym to co poza fizycznymi argumentami do niego dotrze? Bo moim zdaniem nic.
Osobną kwestią jest kwestia odpowiedzialności rodziców ale czy jesteśmy na to w stanie coś poradzić? Nieodpowiedzialni rodzice byli, są i będą. Tylko kiedyś tacy ludzie lądowali w plebsie i nie było problemu. Dlatego dopiero teraz się to ujawniło. Szkoła musi być przygotowana na prostowanie takich skrzywionych dzieci, nic się na to nie poradzi. |
_________________
Cytat: | - Mulder... To jest... to chyba żółć...
- Powiesz mi jak to z siebie zdjąć zanim stracę kamienną twarz?
"The X-Files", #4 "Squeeze" |
Autor posta: rip LunarBird CLH
|
|
|
|
|
wa-totem
┐( ̄ー ̄)┌
Dołączył: 03 Mar 2005 Status: offline
Grupy: Fanklub Lacus Clyne WIP
|
Wysłany: 27-10-2006, 14:11
|
|
|
Bianca napisał/a: | wiesz, ale z punktu widzenia kk oni naprawde nie zrobili nic co by sie kwalifikowalo na wiecej niz wyrok w zawieszeniu/grzywne. I popraw mnie jesli sie myle. | "Kto doprowadza (..) małoletniego do dokonania czynności seksualnej, podlega karze więzienia do lat 12". IIRC. A definicja "czynności seksualnej" jest bardzo szeroka, tyle że w procesie muszą zostać dowiedzione "złe intencje". A to nie takie proste.
Azag napisał/a: | wydaje mi się, że mając 14 nie jest się jeszcze w pełni świadomym tego co się robi | I właśnie dlatego kara powinna być surowa, upokarzająca, dotkliwa i wymierzona publicznie - nie po to by "wziąć odwet" bo przecież nic Ani życia nie przywróci, ale po to, by pouczać o bolesnych konsekwencjach takich czynów całą resztę.
Azag napisał/a: | przestępca mógłby potem wyjść i się zemścić. | I dlatego właśnie kary powinny być zaostrzone, zwłaszcza w przypadku powtórnego łamania prawa, a przestępstwa przeciw zdowiu i życiu innych powinny być bezwzględnie karane trwałym wykluczeniem ze społeczeństwa - jeśli nie śmiercią, czy niepotrzebnie kosztownym dożywociem w więzieniu, to pozbawieniem obywatelstwa i deportacją do pierwszego kraju który się zgodzi takowego przyjąć. Może Afganistan, w zamian za pomoc żywnościową z tego co rząd skupuje interwencyjnie? Należałoby też wprowadzić "recydywę przestępczą" jako osobny rodzaj przestępstwa, i karać za nią dodatkowo - trwałym wykluczeniem ze społeczeństwa, metody jak wyżej.
Azag napisał/a: | Mnie osobiście krew zalewa - kiedy widzę w telewizji twarz ojczulka, który mówi: "nie mają na mojego syna żadnych dowodów" | Ciekawe na ile to strach, przecież nasze prawo mówi wyraźnie, że za występki popełnione przez małoletnich odpowiadają rodzice. Tatuśkowie już powinni znaleźć się w pierdlu, z zarzutem "sprawstwa pomocniczego" (poprzez kryminalne zaniedbanie) przy gwałcie na nieletniej.
Azag napisał/a: | A ci kolesie z Gdańska nie powinny trafić do zakładu poprawczego tylko do normalnej szkoły |
Tu się zgodzę. Więcej, oni powinni zostać w dotychczasowej szkole. Dlaczego - poniżej.
Avellana napisał/a: | pozwolę sobie na przeanalizowanie przypadku kynologicznego. | Brawo, ale nie jesteś pierwsza. Ten przypadek pierwszy opisał Heinlein w "Kawalerii Kosmosu", gdzie dowiódł dobitnie że demonstracja ogółowi co było złe, napiętnowanie winnych i dotkliwe ukaranie to właśnie skuteczne metody wychowawczo-resocjalizacyjne, które z czasem eliminują potrzebę STOSOWANIA (ale nie istnienia) ostrzejszych kar.
Dlatego właśnie pisałem wcześniej, że upokarzająca kara (pręgierz) powinna być wymierzona publicznie, przy ogólnym spędzie okolicznych szkół, przed rodzicami i mieszkańcami. Ponadto, tak nazwiska winowajców jak rodziców (bo to wciąż nieletni) powinny być podane do publicznej wiadomości.
Avellana napisał/a: | wyprowadzając go na krótkiej smyczy i w kagańcu i lejąc za każde nieposłuszeństwo | DITTO!! DITTO!! Właśnie to sugerowałem! Mimo wszystko jesteśmy zwierzętami, a doznany ból to jeden z najsilniej warunkujących czynników. Ja nie domagam się czegoś na kształt Biczowania Jezusa, pewien amerykański gnojek za sprayowanie po samochodach dostał w Singapurze 7 (siedem) razów, założę się że sam fakt że jego nazwisko i szczegółowy opis wyroku podany na CNN całemu światu miały wystarczający efekt wychowawczo-odstraszający. Tu też nie trzeba więcej.
Za głębokiej komuny, w mojej podstawówce, pewien Arek (imię zmienione) postanowił ukraść coś z kurtki koleżanki w szatni. Dyra zwołała nadzwyczajny apel, delikwenta ustawiono przed frontem szkoły, na głos wyczytano nazwisko i wyjaśniono że złapany został na kradzieży. Patrol MO już czekał, a skutego 12-latka (mimo wieku był z niego dryblas) zabrano na pobliski komisariat, gdzie ojca z pracy przywiozła "po odbiór" też MO. Przez następne 3 tygodnie korytarze ciągle rozbrzmiewały "Arek xxxx to złodziej", i wybuchami śmiechu... Przez następne 5 lat które tam spędziłem, w szkole nie było ani jednej kradzieży. A za rozmaite inne wybryki można było dostać "w tyłek" albo "po łapach" (do wyboru delikwenta), którą to karę wymierzał wielką linijką Geograf. Sam raz za swoje wziąłem, dziś jestem wręcz wdzięczny - za surową i skuteczną naukę dyscypliny.
Inny przykład - w Kalifornii pewien sędzia zawiesił gościowi dożywocie za rozjechanie (ze skutkiem śmiertelnym) dziewczyny na przejściu... Warunek zawieszający jest prosty. Winowajca codziennie rano, na tym samym skrzyżowaniu, chodzi przez godzinę w wielkim pomarańczowym "sandwitchu" (dwie identyczne tablice "reklamowe", na piersiach i plecach) ze zdjęciem ofiary, słowami "I killed her" i krótkim opisem wypadku. A ludzie patrzą, i wytykają palcami... A on ma tak chodzić do końca życia, zwalnia go tylko orzeczenie lekarskie lub orzeczenie sądu o wyznaczeniu innego miejsca odbywania kary zastępczej.
achiever napisał/a: | ale wszelkie kary fizyczne to chory pomysł. | Lewackie kłamstwo, które bardzo łatwo podważyć - wystarczy popatrzeć o ile niższe są wskaźniki dotyczące przestępstw za które w Singapurze grozi kara chłosty, od tych samych wskaźników w krajach rządzonych przez naiwnie wierzących w takie nonsensy lewackich polityków, jak Francja. Gdzie właśnie znów spreyują i palą autobusy i samochody...
Avellana napisał/a: | Że od przeklinania do poniżania kogoś droga daleka? Przypominam pańcię, która nic złego nie robiła... Nie odpuszczajmy takich drobiazgów | Innymi słowy, polityka ZERO TOLERANCJI Giulianiego. Podpisuję się obiema rękami.
Podsumowując, nikt nie mówi żeby te dzieciaki z miejsca wieszać. Należy je "tylko" surowo, publicznie ukarać i napiętnować - tak by w ich rodzinnej miejscowości tak oni jak rodzice stali się na jakiś czas obiektem drwin. W 99,99% przypadków to powinno wystarczyć; pozostałe 0,01% którzy dalej brnęliby w kryminał należy trwale eliminować.
Avellana napisał/a: | Trochę boję się wypowiadać przeciwko opiniom Grisznaka i wa-totema | No... ale ja nie widzę, gdzie dokładnie miałabyś być "przeciwko"... |
_________________ 笑い男: 歌、酒、女の子 DRM: terror talibów kapitalizmu
|
|
|
|
|
Avellana
Lady of Autumn
Dołączyła: 22 Kwi 2003 Status: offline
|
Wysłany: 27-10-2006, 14:22
|
|
|
OK, ja się wyłączam z dyskusji, bo wiedziałam, że tak będzie. Totem, pozwolę sobie zauważyć, że zinterpretowałeś mój post dokładnie na odwrót i w związku z tym o 180 stopni przeinaczyłeś moje intencje i moje wnioski. |
_________________ Hey, maybe I'll dye my hair, maybe I move somewhere... |
|
|
|
|
Bianca -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 27-10-2006, 14:23
|
|
|
wa-totem napisał/a: | "Kto doprowadza (..) małoletniego do dokonania czynności seksualnej, podlega karze więzienia do lat 12". IIRC. A definicja "czynności seksualnej" jest bardzo szeroka, tyle że w procesie muszą zostać dowiedzione "złe intencje" |
"musza zostac dowiedzone" to raz - bo "oni sobie zartowali", a dwa, ze oni sa nieletni. bo gdyby mieli po 18, to poszliby siedziec za pedofilie, ALE
wa-totem napisał/a: | Podsumowując, nikt nie mówi żeby te dzieciaki z miejsca wieszać. Należy je "tylko" surowo, publicznie ukarać i napiętnować - tak by w ich rodzinnej miejscowości tak oni jak rodzice stali się na jakiś czas obiektem drwin. W 99,99% przypadków to powinno wystarczyć; pozostałe 0,01% którzy dalej brnęliby w kryminał należy trwale eliminować. |
HM, wiesz co......... publicznie ukarac i napietnowac to sie zgadza. ale z "surowo" bym polemizowala. Jakas sedzina (w USA wlasnie) przeprowadzila eksperyment, wymierzajac kary ponizajace raczej nizeli dotkliwe. I taki nastolatek ktory zgodnie z wyrokiem ma wyjsc na ulice i stanac tam z tabliczka "jestem zlodziejem" wykazuje (statystycznie) duzo wieksze zrozumienie ze zle zrobil/skruche nizeli taki, ktory poszedl za to do wiezienia
tak ze mnie sie jednak wydaje, ze mowienie, znaczy otwarte mowienie "to jest zle, ci co to zrobili sa zli. ci konkretni lidzie sa zli" ma szanse na duzo lepszy skutek nizeli "kary". Podczas gdy chwile temu trafilam na artykul o sklepikarzu, ktory w ramach walki ze zlodziejami zamieszcza na wejsciu do sklepu zdjecia zlodziei z napisami "oto zlodziej" - i komentarze do niego: "a moze to niedny czlowiek i nalezy mu wspolczuc" (ktory kradnie paczke batonikow znaczy sie)....... I w zasadzie w 90% przypadkow wychodzi, ze zdaniem "ogolu" winna jest ofiara - albo "bo ma", albo "bo nie umiala sie bronic", albo "bo prowokowala". Mam po prostu takie wrazenie, ze spoleczenstwo woli ofiare pietnowac nizeli jej bronic. |
|
|
|
|
|
Azag
Shade Reaver
Dołączył: 06 Lis 2005 Skąd: Chruszczobród Status: offline
|
Wysłany: 27-10-2006, 14:27
|
|
|
W kwestii totemowej wypowiedzi powiem tylko tyle: mnoim zdaniu w Polsce na dzień disiejszy bardziej dba się o przestępce niż o ofiarę - to kategorycznie powinno być zmienione!!
Offtopic:
wa-totem napisał/a: | Heinlein w "Kawalerii Kosmosu |
Czy nie prawda, że książka jest fenomenalna, szczególnie jeśli weźmie się pod uwagę adaptację filmową, krótką biografię autora i operację Barbarossa?? |
_________________ "Doprawdy, najpewniejszą drogą do piekła jest droga stopniowa - łagodna, miękko usłana, bez nagłych zakrętów, bez kamieni milowych, bez drogowskazów" |
|
|
|
|
achiever -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 27-10-2006, 14:38
|
|
|
To tak zacznę od tego, bo to jest dobitne:)
wa-totem:
Cytat: | Lewackie kłamstwo, które bardzo łatwo podważyć - wystarczy popatrzeć o ile niższe są wskaźniki dotyczące przestępstw za które w Singapurze grozi kara chłosty, |
Moje posty może były troche długie, ale to co pisałem odnośnie kar fizycznych odnosiło się przypadków szkolnych i iście szkolnych i wydaje mi się, że z kontekstu można to odnieść. Sprejowanie po samochodzie to już coś innego, wychodzi poza obręb szkolnych czynności. I do tego jest aparat wymierzania tych kar. Całkowicie to się różni od tego, co potepiałem w swoich postach. Czemu? Proste, jedna osoba, która może sobie wykonywać takie kary fizyczne (w tym przypadku nauczyciel) to nie organ sprawiedliwości w Singapurze. To wg mnie więcej niż istotna różnica i nie będę znowu powtarzał, czemu taki nauczyciel może tych "wszelkich kar fizycznych" użyć źle. I tylko to odnośnie tematu pisałem w tekście.
Na temat kar fizycznych w aparacie sprawiedliwości na razie opinii nie wygłaszam, to w ogóle offtopic. Aczkolwiek są zdecydowanie bardziej radykalne i surowe.
Widzę wa-totem w ogóle, że uwielbiasz to "lewackie" nie ma co, ciekawe hasło. Pewnie ładnie oddziaływujące na emocje. Lepper na przykład lubi "Balcerowisz musi odejść". Ja bym określił zawarte w Twojej wypowiedzi, co niektóre teorie jako "prostackie", jednak w większości są sensowne, lecz jak zaznaczyłem wyżej odbiega od tego, o czym pisałem, wobec całego tematu mniej.
Same kary publiczne na tyle, ile nie angażują innych ludzi do wykrzesywania z siebie zła (bo temu głównie się sprzeciwiałem, bo tak to, wa-totem, przedstawiłeś) Wyjście kogoś z jakimś kartonem na ulicę itp. jest wg mnie sprawą bardzo praktyczną i rzeczywiście pouczającą. Takie inicjatywy upowszechnione w szkołach na zasadzie pracy nad karami, o których pisałem byłoby ciekawe. Jednak znowu dołożę: to jest śmieszne, że niektórzy upatrują "cudownego rozwiązania" w samych karach.
LunarBird:
Cytat: | jak takiemu uczniowi nie zależy na niczym to co poza fizycznymi argumentami do niego dotrze? Bo moim zdaniem nic. |
Młodzi gniewni? To było na faktach, jeśli się nie mylę. Był jeszcze film o dyrektorze szkoły głównie czarnej młodzieży z najgorszych dzielnic i białych wyrzutków w USA. To było na faktach autentycznych na pewno. Dyrek działał ostro, ale przede wszystkim działał konsekwentnie z empatią, charyzmą i zrozumieniem.
EDIT/
Grisznak:
Cytat: | Adaptacja filmowa jest...hmm..taka sobie. Ale to offtopic. |
tu przepraszam jeśli już ktoś przeczytał co napisałem przed chwilą, bo źle to odniosłem... |
Ostatnio zmieniony przez Azag dnia 27-10-2006, 14:55, w całości zmieniany 2 razy |
|
|
|
|
Grisznak -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 27-10-2006, 14:45
|
|
|
Adaptacja filmowa jest...hmm..taka sobie. Ale to offtopic.
Prawdą jest, że już od dawien dawna napiętnowanie publiczne działało jako skuteczny środek ostraszajacy. Co prawda wypalanie znamienia na czole czy policzku to może faktycznie jak na nasze czasy środek zbyt radykalny (a to spotkało choćby znanego nam Wita Stwosza - facet podrobił pieczęć, więc mu ją odcisnęłi na czole), jednak upublicznenie osoby jako przestępcy mogłoby być dobrym rozwiązaniem. Wstydu ludzie się boją. Dodatkowo rodzice, którym zależy na "dobrym imieniu" bardziej by dbali o swoje dziecko.
Przykładem niech będzie casus Rywina - facet po wyjściu z więzienia na pewno nie będzie już tak rozchwytywany zawodowo i towarzysko jak wcześniej. |
|
|
|
|
|
Bianca -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 27-10-2006, 14:52
|
|
|
Z jedna poprawka: napietnowanie tak, ale TYLKO wtedy, gdy wina zostala udowodniona i to udowodniona bezspornie. Bo z drugiej strony, przypomniala mi sie wlasnie historia lekarza, ktory zostal oskarzony o handel zwlokami (niezlusznie), stracil dziecko (zaszczute w szkole, samobojstwo) i zone (wariatkowo). A dziennikarze, ktorzy zrujnowali mu zycie (i sa temu wszystkiemu winni) "dzialali w dobrej wierze" i "wykonywali swoj zawod" - wiec NIC im za to nie grozi. Z przypadkow mniej drastycznych - upadek firmy, bo pracownica sadu wywiesila ja na tablicy ogloszen jako bankruta ("o dziwo" firma stracila wiekszosc kontrahentow, i po paru miesiacach faktycznie upadla)
Tak ze moze to co powiem i jest niepolityczne, ale jestem jak najbardziej za cenzura, i to cenzura ostra, w tego typu sprawach. I moze nawet nie cenzura z punktu widzenia "sprawdzamy co jest publikowane" - ale takie samo napietnowanie tej pracownicy sadu "bo pozbawila kilkanascie ludzi pracy", i tego dziennikarza "bo w pogoni za slawa i sensacja szedl po trupach" |
|
|
|
|
|
LunarBird
Chaos Master & WSZ
Dołączył: 30 Maj 2005 Skąd: Hellzone Status: offline
Grupy: Lisia Federacja
|
Wysłany: 27-10-2006, 14:55
|
|
|
Bianca napisał/a: | I taki nastolatek ktory zgodnie z wyrokiem ma wyjsc na ulice i stanac tam z tabliczka "jestem zlodziejem" wykazuje (statystycznie) duzo wieksze zrozumienie ze zle zrobil/skruche nizeli taki, ktory poszedl za to do wiezienia |
To teraz przeanalizuj jakie to bylo więzienie i wyciągnij wnioski czemu nie zdało egzaminu. |
_________________
Cytat: | - Mulder... To jest... to chyba żółć...
- Powiesz mi jak to z siebie zdjąć zanim stracę kamienną twarz?
"The X-Files", #4 "Squeeze" |
Autor posta: rip LunarBird CLH
|
|
|
|
|
Bianca -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 27-10-2006, 15:08
|
|
|
1) bo nikt oprocz naprade najblizszej rodziny sie nie dowiedzial (a i oni nie musieli)
2) bo w wiezieniu nikogo tak naprawde nie obchodzi za co siedzisz (ew. mozesz sobie posluchac o tym jaki to ty jestes maly miki "w porownaniu o z tamtym gosciem"
3) bo to jest TYLKO I WYLACZNIE kwestia tego ze "oni sa silni wiec oni mnie moga" a nie "ja cos zle zrobilem i zasluzylem na kare"
zauwaz, ze zadne z powyzszych nie ma tak naprawde zwiazku z tym, "jakie" to wiezienie |
|
|
|
|
|
wa-totem
┐( ̄ー ̄)┌
Dołączył: 03 Mar 2005 Status: offline
Grupy: Fanklub Lacus Clyne WIP
|
Wysłany: 27-10-2006, 15:23
|
|
|
achiever napisał/a: | Sprejowanie po samochodzie to już coś innego, wychodzi poza obręb szkolnych czynności. | A gwałt na koleżance w klasie nie?
Jednak oczywiście problem pozostaje: obecny system bez kar i dyscypliny, gdzie problemy "wybuchają w twarz społeczeństwu" tak że nie ma nic poza "przymknięciem oczu" na ten wybryk albo zamknięciem delikwentów w poprawczaku/więzieniu (co rokuje nie najlepiej) prowadzi dokładnie do sytuacji opisanej za Heinleinem przez Avellanę.
Co do kwestii transparentnego procesu sądowego orzekającego o winie, rzecz jest tak oczywista że nie wymaga IMO żadnego wspominania... |
_________________ 笑い男: 歌、酒、女の子 DRM: terror talibów kapitalizmu
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|