Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Wygląd a sprawa polska |
Wersja do druku |
achiever -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 05-02-2007, 16:03
|
|
|
Manki - to co piszesz odnosi się głównie Twojej osoby, która "wg krzywej Gauss'a" (wg doktora to najlepszy wynalazek świata) zapewne stanowi ten mniejszy procent bądź bardziej zbliżony do tej "społeczności" pchającej do przodu, a korygowanej przez większość.
Cytat: | Nigdy w życiu sie nie przebierałem sie w jakies wyjsciowe ciuchy przed wyjściem do spożywczaka. |
Nie chodzi o strój wyjściowy czy inne supereleganty, a o po prostu wyjście by wyglądać (by się ubrać się) (cyt. własny):
Cytat: | wygląd przynajmniej nie na minusie. |
Wg mnie to całkiem ok. Tyle że czasem czasu szkoda by sobie włosy poprawić jak się skacze tylko po chleb, jogurt, jakąś przyprawę, czipsy itd. (nie mówię tu o włosach jak po strzale pioruna czy innego bolta).
Cytat: | w porównaniu z nimi jesteśmy jakimiś łajzami, które zanim wyjdą z domu to spedzają 2 godziny przed lustrem. |
Przede wszystkim nikt nic takiego nie pisał.
A to jak wyglądają Włosi to dobrze wiem. Na Sycylii np. (przynajmniej ok. 2 l. 2 m-cy temu) kolesie zasuwali niemal każdy z fryzem "metro" bestciuch i skuterek. W bardziej północnych częściach było już spokojniej. |
|
|
|
|
|
Azag
Shade Reaver
Dołączył: 06 Lis 2005 Skąd: Chruszczobród Status: offline
|
Wysłany: 05-02-2007, 16:44
|
|
|
momoko napisał/a: | Sądzę, że Polacy wciąż czują się gorsi w porównaniu do np. Niemczech, Angli. |
Nie bardzo - jeżeli chodzi o Anglię to raczej odczuwałem coś przeciwnego.
momoko napisał/a: | Naszą wiedzę o np Ameryce zdobywamy głównie z powstałych tam fimów i programów. A obraz przekazywany w tych produkcjach, stawia wysoką poprzeczkę do pokonania, gdybyśmy chcieli "dorównać" zachodowi. |
Genralnie wydaje mi się, że obyczajowe filmy z USA dają raczej wiarygodny obraz społeczeństwa - nie wiem nawet czy często nie podwyższają mu poziomu.
momoko napisał/a: | Nie sądzę, żeby odnosiło się to do wszystkich. Ale tworzy pewną zgodność. Polacy przejmują się swoim wyglądem, bo nie chcą być gorzej oceniani niż inni, przejmują się bo wszyscy wokół się przejmują. |
Wydaje mi się, że jest to bardzo pozytywne zjawisko i skoro dzięki temu bliżej nam do wymogów etykiety niż innym narodom to chyba super nie??
Jest jeszcze sprawa tego, że w Polsce wiele ciuchów to zwykły szajs. Polacy ubierają się często w rzeczy tanie dlatego, że są właśnie tanie - inna sprawa, że taki czerwony pulowerek może sprawić, że całe pranie po wyciągnięciu z pralki będzie bardziej czerwone od pulowerka, który stanie się nagle różowy. Z tego co mi wiadomo nie ma czegoś takiego w Anglii - znajoma Angielka wrzucała zawsze do pralki wszystko co było brudne, a kiedy ja segregowałem to mówiła, że one nie rozumie czemu to robie. I tak jest w rzeczywistości - żadne z moich brytyjskich ciuchów nigdy nie zafarbowało - tak samo szmatki z USA - wyglądają identycznie jak z Polski, ale jakość zdecydowanie lepsza. Ja osobiście uważam, że nie opłaca się kupować butów na targu za 60 PLN, które zniszczą się po roku używania. Fakt, że stać mnie na Niki za 240 PLN, ale jestem w stanie używać je przez 8 lat (z czego ostanie 4 lata do pracy w ogrodzie, ze szpadlem itp). Mój plecak Adidasa wytrzymał 4 lata liceum - i po tym czasie rozwalił się: uwaga suwak. Moim zdaniem jest to ekonomiczne. A Anglik może sobie kupić taki plecak po 3 godzinach pracy - więc niby czemu nie??? |
_________________ "Doprawdy, najpewniejszą drogą do piekła jest droga stopniowa - łagodna, miękko usłana, bez nagłych zakrętów, bez kamieni milowych, bez drogowskazów"
Ostatnio zmieniony przez Azag dnia 05-02-2007, 18:58, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
BOReK
Dołączył: 15 Lip 2005 Status: offline
|
Wysłany: 05-02-2007, 17:45
|
|
|
Azag napisał/a: | Mój plecak Adidasa wytrzymał 4 lata liceum - i po tym czasie rozwalił się: uwaga suwak. |
Co z nim robiłeś? Mój plecak firmy nie-pamiętam-jakiej przetrwał koniec podstawówki, całe liceum (razem jakieś 7 lat), a od dwóch lat używam go do wycieczek ze względu na pojemność. Kosztował jakieś 5 dych i ma się dobrze. Cena nie zawsze jest współmierna do jakości, marka też nie zawsze.
Oczywiście co do kupowania na targu to się w dużej mierze zgadzam. |
_________________ You ask me if I've known love and what it's like to sing songs in the rain
Well, I've seen love come and I've seen it shot down, I've seen it die in vain
|
|
|
|
|
achiever -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 05-02-2007, 21:27
|
|
|
Z przesłaniem treści dwóch poprzednich postów w zdecydowanej mierzę się zgadzam, ale ujął mnie szczególnie ten "fakt":
Azag:
Cytat: | nie opłaca się kupować butów na targu za 60 PLN, które zniszczą się po roku używania |
Hoh:D to i tak super. Jak dotąd buty kupowane przeze mnie kiedyś w ten sposób jak rok wytrzymały to było tak jak na początku tego akapitu:)
EDIT/
Zeg:
Cytat: |
Ale nie mów, że pójdziesz do sporzywczaka np. w ubabranych cementem, podartych dżinsach z dziurami, dodatkowo mając ręce brudne od ziemii? |
Hehe to mi przypomina jak kiedyś świetny kumpel z podwórka (znamy się do dziś) kupował chleb z brudnymi rękoma mając co więcej brud za paznokciamiXD... Więcej: macał te chleby bez żadnej folii czy czegoś podobnego ochronnego (!)... No oczywiście na tyle delikatnie ile w tym wieku mieliśmy lat, to go upomnieliśmy (trzech nas w sklepie było), ale ładne chlebki z zarazkami sobie potem ludzie kupowali...:P |
Ostatnio zmieniony przez BOReK dnia 05-02-2007, 21:55, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Lila
BAKA Ranger
Dołączyła: 19 Wrz 2006 Skąd: [CENSORED] Status: offline
Grupy: AntyWiP Fanklub Lacus Clyne Lisia Federacja Omertà
|
Wysłany: 05-02-2007, 21:30
|
|
|
ja nie wiem, jak jest u was :( nie moge wiecej sie wypowiadac na ten temat :( przepraszam :( |
_________________ " Twas brillig, and the slithy toves, did gyre and gimble in the wabe;
All mimsy were the borogoves, and the mome raths outgrabe.~ "
|
|
|
|
|
Zegarmistrz
Dołączył: 31 Lip 2002 Skąd: sanok Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 05-02-2007, 21:36
|
|
|
Lila napisał/a: | ja nie wiem, jak jest u was :( nie moge wiecej sie wypowiadac na ten temat :( przepraszam :( |
Wiesz... W Londynie mieszka pół miliona Polaków. To 5 (egzekwo z gdańskiem) pod względem liczby mieszkańców, polskie miasto w Europie. Ponado ty masz porównanie z innymi narodami. |
_________________ Czas Waśni darmowy system RPG dla fanów Fantasy. Prosta, rozbudowana mechanika, duży świat, walka społeczna.
|
|
|
|
|
Vodh
Mistrz Sztuk Tajemnych.
Dołączył: 27 Sie 2006 Skąd: Edinburgh. Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne
|
Wysłany: 05-02-2007, 22:40
|
|
|
Azag napisał/a: | momoko napisał/a:
Sądzę, że Polacy wciąż czują się gorsi w porównaniu do np. Niemczech, Angli.
Nie bardzo - jeżeli chodzi o Anglię to raczej odczuwałem coś przeciwnego. |
Tzn co, anglicy chodzą cali zapłakani bo czują się gorsi od polaków?
Azag napisał/a: | Mój plecak Adidasa wytrzymał 4 lata liceum - i po tym czasie rozwalił się: uwaga suwak. |
Mój plecak wytrzymał narazie bez problemu 6 kl. podstawówki, 3 klasy gimnazjum i półtora roku liceum, oraz niezliczone wycieczki. Ma się dobrze, a suwaki chodzą jak marzenie mimo upychania w nim naprawdę czasem sporej ilości rzeczy (czyli np wpychania kurtki na siłe tak, że trzeba dopinać na słowo honoru.) I jak sądzę jeszcze posłuży mi parę ładnych lat (jak kogoś to koniecznie interesuje - firma JanSport) |
_________________ ...
|
|
|
|
|
Salva
Prince Charming
Dołączyła: 29 Paź 2006 Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne WOM
|
Wysłany: 07-02-2007, 09:47
|
|
|
Zastanawiam się czy się wypowiedzieć czy nie, bo cechą która zasadniczo wpływa na mój sposób ubierania się i stosunek do ubioru jest posiadanie psa. Ja to sobie nazwałam syndrom psiarza. Czyli nieposiadanie jasnych ubrań, nieposiadanie dużej ilości ubrań, nieposiadanie czystych ubrań... Tzn jasne że wychodząc do szkoły nie ubiorę się w to co na spacer ( chociaż najbardziej by mi to odpowiadało ) ale większość czasu poza domem spędzam na spacerze z psem. Czyli stara, wypłowiała, niegdyś czarna bluza, teoretycznie czarne, zazwyczaj ubłocone spodnie, takież buty i na głowę obowiązkowo czapka z daszkiem. Pal sześć lato czy zima. Zdarzało mi się w takim stroju latać do sklepów i nie tylko... O makijażu nie mówię, bo nie posiadam ani pół kosmetyku służącego do tego celu. Co więcej ja się w takim spacerowym stroju czuję bezwzglednie najlepiej. I jak wychodzę tak prześlicznie ubrana ( ciekawa rzecz jak ktoś się tak ubierze do owczarka to żaden problem, ale za mną z jamnikiem to się oglądają, nie wierzę że jestem taka atrakcyjna... ) to zazwyczaj jestem, w szampańskim nastroju, zawsze mnie to bawi. Obawiam się że jestem do tego stopnia skrzywiona że nie mogłabym się pokazać w normalnych damskich ubraniach. Przeszłam samą siebie wracając z jednego z treningów z psem przez całe miasto, przemoczona całkiem, odciśnięte ubłocone psie łapy miałam nawet na plecach, na czerwonej, jaskrawej kurtce i nie mogłam się powstrzymać żeby nie chichotać jak myślałam o tym jak wyglądam. Ale ja to jestem zjawisko marginalne. U mnie pierwsza zasada brzmi, byle by było wygodne.
To apropo stosunku do ubierania się. Osobiście wole kupić psu zabawkę, albo książkę niż sobie ubranie. Chodzenie do sklepów z ubraniami jest dla mnie karą ciężką, co doprowadza do rozstroju nerwowego moją rodzicielkę. |
_________________
|
|
|
|
|
wa-totem
┐( ̄ー ̄)┌
Dołączył: 03 Mar 2005 Status: offline
Grupy: Fanklub Lacus Clyne WIP
|
Wysłany: 07-02-2007, 11:04
|
|
|
Wygodnie... hm. Właśnie dlatego tak odpowiada mi styl amerykański. Czyli skórzane, porządnie wypastowane buty, dżinsy i sportowa marynarka; jak musi być jeszcze formalniej, do koszuli można włożyć Bolo Tie... jeśli znam klienta/kontakt na tyle by wiedzieć że go to nie oburzy, chodzę tak nawet na służbowe spotkania. Nie żeby smoking przy wielkiej wieczorowej gali czy garniak jakoś specjalnie mi przeszkadzał, ale jednak... A nawet wtedy wolę na dzień mniej sztampowe opcje - np. jaśniejsze kolory (szary, beż) albo "kombinację angielską".
Co do bazarów... markowe Lee czy Wranglery "wytrzymują" mnie przez góra rok, potem są do wyrzucenia. Bazarowe odpowiedniki wytrzymują ten sam rok, skrojone są tak samo a kosztują 3-4 razy mniej. Ale oczywiście butów czy koszuli to bym na bazarze nie kupił... "Tanie mięso psi jedzą", jak mawiała babcia. |
_________________ 笑い男: 歌、酒、女の子 DRM: terror talibów kapitalizmu
|
|
|
|
|
Udai
[N]atural [B]orn [E]goist
Dołączył: 26 Mar 2006 Skąd: Częstochowa Status: offline
|
Wysłany: 02-05-2007, 11:03
|
|
|
Co do wyglądu to naprawdę nie ma się co łudzić ludzie nie raz oceniają nas tylko i wyłącznie po tym jak wyglądamy i w co jesteśmy ubrani - wtedy pierwsze wrażenie może zadecydowań o tym że jest to ostatnie spotkanie - oczywiście najczęściej nie ma się o co martwić bo ludzie którzy tak pochopnie oceniają nie są za "wartościowi"- ale jeśli ma to być twój przyszły szef to lepiej tego nie zawalić.
Dla mnie kwestia mojego wyglądu jest wypadkową mojego umiłowania estetyki - takiego podświadomego obcowania z tym co wprawia Cię w dobry nastrój - w sumie to chyba naturalne że otaczania sie tym co sprawia nam przyjemność daje nam spokój - uwalnia myśli - czasem nawet bardziej ważne jest to żeby coś nas nie drażniło w naszym otoczeniu.
Co do moich upodobań to po pierwsze nie zniósł bym u siebie żadnych zaniedbań - w stylu np mojej nadwagi <której oczywiście nie miałem, nie mam i mieć nie zamierzam> czy też brudnej odzieży - wg mnie mój własny wygląd jest moją wizytówką nie powinien wysyłać żadnych negatywnych sygnałów - dobrze by też było żeby dzięki niemu ludzie (np. kobiety ;)) czuli się w pewien sposób zmotywowani do lepszego poznania twojej własnej osoby.
Moje odzieżowe upodobania to jeśli chodzi o odzież sportową - tu bez żadnych kompromisów jak to się mawia stawy kolanowe ma się tylko jedne - obuwie adidasa najlepiej seria A3 + uzupełnione przez odzież adidasa i pumę. Co do odzieży life-stylowej to zdecydowanie wygrywa polski Fenix / Malita (bo dobre i polskie ;) - tak jestem patriotą i świadomym konsumentem wspierającym polską wytwórczość), Lubie też Es, Cliche, Volcom, Plan B, BTL, Etylinę, Analogii, DC. Z obuwia na co dzień to na pewno Es, DC i Vans (linię skate - nie tą punk). Z takiej bardziej "poważnej" odzieży to na pewno Wólczankę / Vistula która dla mnie osobiście symbolem polskiej tradycji i jakości jeśli chodzi o wykonywanie odzieży - wg mnie również kasuje w przedbiegach tą całą śmieszną zachodnią konkurencję z Tommym Hilfigerem, Ralphem Laurenem czy nawet takim Versace na czele. Z Wólczanki najbardziej lubię linię Avangard i Lambert.
Tak w ogóle to czynnie interesuje się estetyką użytkową - bardzo chciałbym kiedyś zrobić coś poważnego w tym kierunku - narazie jestem na etapie zbierania inspiracji - co spowodowane jest głównie tym że tyle czasu muszę tracić na tej cholernej uczelni - cóż do niektórych przedsięwzięć trzeba cierpliwości.
Vodh napisał/a: | Mój plecak wytrzymał narazie bez problemu 6 kl. podstawówki, 3 klasy gimnazjum i półtora roku liceum, oraz niezliczone wycieczki. Ma się dobrze, a suwaki chodzą jak marzenie mimo upychania w nim naprawdę czasem sporej ilości rzeczy (czyli np wpychania kurtki na siłe tak, że trzeba dopinać na słowo honoru.) I jak sądzę jeszcze posłuży mi parę ładnych lat (jak kogoś to koniecznie interesuje - firma JanSport) |
Co do plecaków Eastpak rządzi bo mało który producent jest tak pewny siebie żeby dać na swój produkt 20 letnią gwarancję (o ile nie 30 letnią) - obejmuje to wszystko oprócz zamków które są i tak niezniszczalne. Swój mam na razie 3 lata.
P.S Aha jeszcze jedno ja zupełnie nie zwracam uwagę na to w co ubrani są inni ludzie albo jak też wyglądają. |
_________________ "It is a good viewpoint to see the world as a dream. When you have something like a nightmare, you will wake up and tell yourself that it was only a dream. It is said that the world we live in is not a bit different from this." |
|
|
|
|
Arashino Shiro
władająca czasem...
Dołączyła: 28 Mar 2006 Skąd: Poznań Status: offline
Grupy: AntyWiP Lisia Federacja
|
Wysłany: 03-05-2007, 12:32
|
|
|
Mam zawsze jedną parę jeansów Big Stara. Są na moją kieszeń i wytrzymują na mnie najdłużej, a wyrzucam je gdy są już całkowicie wyeksploatowane. Tylko raz trafiłam na równie dobre jeansy były firmy chyba Asorti czy czegoś takiego. Do tego kupuję po przecenie koszulki również Big Stara- kosztują tyle ile te na bazarze a są zdecydowanie lepsze: nie rozciągają się w praniu, nie blakną tak szybko...
ogólnie dochodzę do wniosku że ubranie nie musi być markowe, ważne żeby było dobre gatunkowo. Buty obowiązkowo skórzane...wolę wydać więcej i mieć skórzane pantofle od Ryłki niż tanie buty z bazaru ze skaji czy dermy. Wiem że jest to bardziej opłacalne. Tak samo nie oszczędzam na jedzeniu, nie kupuję jedzenia z konserwantami.
Lubię klasykę jeśli chodzi o ubiór ale czuję się też dobrze w jeansach i bluzie czy sweterku. Przywiązuję dużą wagę do swojego wyglądu, nie wymagam tego od innych. Priorytetem jest to by się w ubraniu dobrze czuć i by nie krępowało ono ruchów. W wyglądzie osób zwracam uwagę na buty- jeśli są porządne, skórzane ( co nie znaczy nowe) i dobrze wypastowane to taka osoba ma u mnie dużego plusa, a to czy go nie straci zależy od tego jaka ta osoba jest. Wygląd u innych nie gra kluczowej roli. |
_________________ Żyj póki możesz, bo każdy twój dzień może być twoim ostatnim... |
|
|
|
|
B-Real
Me, Myself and I
Dołączył: 02 Maj 2007 Skąd: Polska / Zamosc Status: offline
|
Wysłany: 03-05-2007, 15:48
|
|
|
Hmm... wyglad ludzki to ciekawa sprawa bo przewaznie ludzie ubieraja sie pod srodowisko kulturalne z ktorego sie wywodza, ja jestem chlopaczkiem z blokowiska ubieram sie na luzno, nieobchodzi mnie ze swoim wygladem sztywniakow draznie ale wnerwia mnie to jak ide ulica to ludzie sie na mnie patrza jak bym im rodzicow tluczkiem do miesa zabil. Jestem normalnym chlopakiem czasami marze moze jestem jakis inny bo dziwnie wygladam, glowa lysa wygladam jak skazany cos wam powiem jestem normalny choc kaptur mam na glowie. Wkuza mnie, ze dla ludzi ktorzy nieznaja takich jak ja to dla nich wszyscy mlodzi lysi to scierwo, zacytuje wam refren z jednej nutki "Bede bil oczy podbijal, bede gwalcil i zabijal ale za to bede na spokojnie ludzi mijal" niewiem czemu ludzie widza ciagle wroga w mej osobie w telewizji wciaz skandale a ludzie przywalaja sie do takich jak ja ze mamy szerokie spodnie czy chodzimy w dresie mowia nam ze to jest niemodnie ale mnie to nie obchodzi, ludzkie zdanie o sobie wale mi jest tak wygodnie. |
_________________ - Po Drugie Szacunek Lojalnosc po Piersze
- Uwazaj jak tanczysz bo zyciowy parkiet byla sliski...Badz bliski dla Bliskich...
- Pomoc jest zawsze gestem pieknym !!
- Blokowiska i Bloki betonowe uroki...
- Dniem i Noca...Przyjaciolom sluzyc Pomoca !! |
|
|
|
|
wiluS
akka\Semper fidelis
Dołączył: 26 Lip 2006 Status: offline
|
Wysłany: 04-05-2007, 20:23
|
|
|
Przyroda tłumaczy to sobie w ten sposób: osobniki bardziej atrakcyjne mają większe szanse na przekazanie materiału genetycznego niż osobniki mniej atrakcyjne. Wpływa na to zarówno wygląd zewnętrzny jak i wewnętrzny jednak najpierw dochodzi do kontaktu fizycznego. Nasz wzrok podpowiada nam z kim chętnie zjedlibyśmy romantyczna kolacje przy świecach a z kim nie. Współczesna nauka potrafi w pewnym stopniu oszukać naturę. Mowie tu o psycholingwistyce, lingwistyce transformacyjnej, neuropsychologii i neurofizjologii co swoją droga przynosi specjalista całkiem niezłą kasę. Jestem zwolennikiem determinizmu(w pewnym stopniu) więc sądzę że coś człowieka musi motywować. W kręgach gdzie wygląd fizyczny odchodzi na dalszy plan ludzie ze zwykłego lenistwa stopniowo odchodzą od dbania o swój wizerunek zewnętrzny. W Polsce hasło: "Jak cię widzą tak cię piszą" przyjęło się wyjątkowo dobrze. Ludzi nie ograniczyli sie wyłącznie do dbania o swój wygląd. Zaczęli upiększać dosłownie wszystko. W tym miejscu wkroczył marketing.
Jeśli chodzi o mnie to wole wyglądać dobrze niż źle. Specjalnie nie dbam o wygląd. Nie siedzę godzinami w łazience, nie wcieram żadnych kremów itd. Wszystko sprowadza sie do komfortu bycia. Przykładowo, w moim wypadku wyjście z domu bez umycia zębów jest dość nieprzyjemne.
Jeśli chodzi o styl ubierania sie to mam szczególne skrzywienie jeśli chodzi o buty. Wg mnie są one podstawą dobrze skomponowanego stroju. Jeśli widzę osobę świetnie ubraną lecz o zupełnie niepasujących butach to taka osoba w moich oczach wiele traci.
~B-Real, u mnie, na wsi to każda babunia musi mi się dokładnie przyjrzeć. Szczególnie w nocy i niezależnie od tego jak głęboki mam kaptur. Dałyby sobie babunie spokój, potem dziwić sie ze ludzie nie wytrzymują i walą prosto w twarz(i dosłownie i w przenośni;)
Kiedyś nawet zapytałem swoją własna, dlaczego staruszki maja takie podejście. Podobno powodem jest strach lecz w tym wypadku zaglądanie pod kaptur każdego napotkanego przechodnia to czyste samobójstwo:D |
_________________
|
|
|
|
|
B-Real
Me, Myself and I
Dołączył: 02 Maj 2007 Skąd: Polska / Zamosc Status: offline
|
Wysłany: 04-05-2007, 20:36
|
|
|
Wspomniales o babuniach przypomniales mi jak spodkalem sie z moja babcia po 2 latach niewidzenia sie, gdy mnie babunia ujzala widzialem to po niej ze sie mnie przestraszyla ale po kilku dniach zaakceptowala mnie i niemiala mnie juz za jakiegos kryminaliste bo potrafie byc uprzejmy i gentelmanski. xD A co do oceniania ludzie przez babcie przewazna wiekszosc krytycznie sie wypowiada ale to nietylko babcie wiem bo u mnie w miescie, ide spokojnie ulica oczywiscie lekkie kolysanie sie xD
widze w ludziach strach przedemna a ludzie maja taka tendencje ze jesli sie czegos boja to chca to zniszczyc xD zamiast przestac sie lekkac i zapoznac sie ze swoim lekkiem i wtedy ocenic...
( raz napisalem wiersz na ten temat, ;P jak chcesz to ci pokaze ten wiersz... ale na priv bo wstyd xD ) |
_________________ - Po Drugie Szacunek Lojalnosc po Piersze
- Uwazaj jak tanczysz bo zyciowy parkiet byla sliski...Badz bliski dla Bliskich...
- Pomoc jest zawsze gestem pieknym !!
- Blokowiska i Bloki betonowe uroki...
- Dniem i Noca...Przyjaciolom sluzyc Pomoca !! |
|
|
|
|
wiluS
akka\Semper fidelis
Dołączył: 26 Lip 2006 Status: offline
|
Wysłany: 04-05-2007, 20:48
|
|
|
Wiersz podeślij(coś o pałkarzach?xd), sam też czasem pisze:)
B-Real napisał/a: | A co do oceniania ludzie przez babcie przewazna wiekszosc krytycznie sie wypowiada ale to nietylko babcie wiem bo u mnie w miescie, ide spokojnie ulica oczywiscie lekkie kolysanie sie xD
widze w ludziach strach przedemna a ludzie maja taka tendencje ze jesli sie czegos boja to chca to zniszczyc xD |
Czyli metoda walki ludzi w podeszłym wieku jest prowokacja xD? Może oni po prost zamienili kaptury na berety a pałki teleskopowe na gaz pieprzowy(;D) i chcą się poczuć znowu młodzi. W końcu masz tyle lat na ile sie czujesz.
Biorąc pod uwagę upływ czasu to ludzie powinni ubierać sie raczej adekwatnie do stanu rzeczy a nie wystawiać sie na śmieszność. Nigdy nie zapomnę kobiety, na oko 69 lat, która przyszła do kościoła(!) ubrana jak prostytutka. Pończochy, mini spódniczka, wydekoltowana, ciemne okulary i charakterystyczne, "przyciężkawe" buty na wysokim obcasie. To było strasznie niesmaczne spotkanie. |
_________________
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|