Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Wygląd a sprawa polska |
Wersja do druku |
Udai
[N]atural [B]orn [E]goist
Dołączył: 26 Mar 2006 Skąd: Częstochowa Status: offline
|
Wysłany: 26-05-2007, 19:57
|
|
|
Humman napisał/a: | Nawet w dawnych czasach w kazdej rodzinie chłopskiej były specjalne odświętne stroje do wypadu w niedzielę do kościoła nie , szlachta nie była gorsza i też miała po kilka szat na różne okazje a magnateria woźiła się jak dzisiaj jak rosyjscy ologarchowie w paryży czyli we wszystko co najdroższe a za granicą nie mogli się nadziwić polskiemu przepychowi. |
O już bym tak bardzo nie przesadzał jeśli chodzi o doszukiwanie się tych korzeni "naszych narodowych" zachowań - bo każdy ma inną motywację i sposób zachowania jeśli chodzi o wygląd i kwestie stroju jak dla mnie nie ma jakiejś jednorodnej typu zachowań pod który dało by się podpiąć cały nasz jakże różnorodny w kwestii zachowań naród.
wiluS napisał/a: | Sam na własne oczy widziałem człeka robiącego zdjęcia telefonem komórkowym w nocy i podejrzewam ze tylko i wyłącznie z powodu zatłoczonego przystanku autobusowego. |
To już jest akurat strasznie żałosne ... charakterystyczne dla tych którzy kompleksy leczą rzeczami. |
_________________ "It is a good viewpoint to see the world as a dream. When you have something like a nightmare, you will wake up and tell yourself that it was only a dream. It is said that the world we live in is not a bit different from this." |
|
|
|
|
Ysengrinn
Alan Tudyk Droid
Dołączył: 11 Maj 2003 Skąd: дикая охота Status: offline
Grupy: AntyWiP Tajna Loża Knujów WOM
|
Wysłany: 27-05-2007, 16:48
|
|
|
Cytat: | Niby jesteśmy tak mocno przywiązani do tradycji i dumni z naszych korzeni |
Do niczego nie możemy być przywiązani, bo z korzeniami zostaliśmy wyrwani z własnej kultury. Patrząc na przykład na naszą scenę polityczną można by dojść do wniosku, że polska narodowa tradycja składa się w 50% z swarliwości, w 20% z homofobii, 20% dewocji i 10% - niezgody na aborcję. Powiedzmy sobie szczerze - magna pars społeczeństwa z własnymi dziejami miała do czynienia tylko za pośrednictwem (komunistycznych zresztą w większości) podręczników historii, więc nie łudźmy się jakąś wyelką ciągłością kulturową. Jedyne co zostało nam z sarmatów to społeczny alkoholizm...
W rzeczywistości jesteśmy obecnie już nie Europą Środkową, jak za Rzeczpospolitej Szlacheckiej, a zacofaną dzielnicą Europy Zachodniej. I nie mówię tego z goryczą czy żalem, a po prostu stwierdzam fakty. |
_________________ I can survive in the vacuum of Space
|
|
|
|
|
Humman
obserwator
Dołączył: 22 Maj 2007 Skąd: gdzie diabeł mówi dobranoc a kokot dzień dobry Status: offline
|
Wysłany: 27-05-2007, 18:42
|
|
|
Ysengrinn napisał/a: | Do niczego nie możemy być przywiązani, bo z korzeniami zostaliśmy wyrwani z własnej kultury. Patrząc na przykład na naszą scenę polityczną można by dojść do wniosku, że polska narodowa tradycja składa się w 50% z swarliwości, w 20% z homofobii, 20% dewocji i 10% - niezgody na aborcję. Powiedzmy sobie szczerze - magna pars społeczeństwa z własnymi dziejami miała do czynienia tylko za pośrednictwem (komunistycznych zresztą w większości) podręczników historii, więc nie łudźmy się jakąś wyelką ciągłością kulturową. Jedyne co zostało nam z sarmatów to społeczny alkoholizm... |
A jaka jest tego przyczyna? Otórz 123 lata zaborów poprzedzonych degrengoladą polityczną i kulturalną, w czasach zaborowych kwitły rusyfikacja i germanizacja, po cudownym wyzwoleniu (mało kto się tego spodziewał i działał w tym kierunku w czasie I wojny światowej) 2RP też była wewnęcznie niespokojna i podzielona. Wreszcie po tragicznej dla narodu ostatniej wojnie nastały prawie 50-letniue czasy komunizmu do reszty wyniszczające prawie całą kulturę i świadomość polaków jako narodu z ponad 1000 letnią historią.
Teraz nie ma się co dziwić na poziom naszej klasy politycznej, stan gospodarki i powszechne cwaniactwo, korupcję oraz nową cechę narodową czarnowidztwo. |
_________________ in every life we have some trouble, when you worry you make it double don't worry, be happy
człowiek jest jedyną istotą która wie że umrze, zwierzyniec żyje w błogiej nieświadomości
|
|
|
|
|
wiluS
akka\Semper fidelis
Dołączył: 26 Lip 2006 Status: offline
|
Wysłany: 27-05-2007, 19:46
|
|
|
Ysengrinn napisał/a: | Cytat: | Niby jesteśmy tak mocno przywiązani do tradycji i dumni z naszych korzeni |
Do niczego nie możemy być przywiązani, bo z korzeniami zostaliśmy wyrwani z własnej kultury. Patrząc na przykład na naszą scenę polityczną można by dojść do wniosku, że polska narodowa tradycja składa się w 50% z swarliwości, w 20% z homofobii, 20% dewocji i 10% - niezgody na aborcję. Powiedzmy sobie szczerze - magna pars społeczeństwa z własnymi dziejami miała do czynienia tylko za pośrednictwem (komunistycznych zresztą w większości) podręczników historii, więc nie łudźmy się jakąś wyelką ciągłością kulturową. Jedyne co zostało nam z sarmatów to społeczny alkoholizm...
W rzeczywistości jesteśmy obecnie już nie Europą Środkową, jak za Rzeczpospolitej Szlacheckiej, a zacofaną dzielnicą Europy Zachodniej. I nie mówię tego z goryczą czy żalem, a po prostu stwierdzam fakty. |
Ano właśnie, dlatego pisze "niby". Na pewno jest 'kolorowo', jednak są to kolory mało ciepłe. Szczerze mam już dosyć krytyki i stwierdzania faktów. Dlaczego nie słyszymy o jakichkolwiek postępach? |
_________________
|
|
|
|
|
Dembol
Dołączył: 11 Sty 2006 Skąd: Kraków Status: offline
|
Wysłany: 28-05-2007, 00:01
|
|
|
I bardzo dobrze, że się przywiązuje wagę do ubioru. Dzięki temu na ulicy mamy w miarę normalnie i, co najważniejsze, schludnie wyglądających ludzi.
Pracuję w turystyce i na codzień stykam się z obcokrajowcami. Niektórzy naprawdę powinni zostać w domu. Nie chodzi tu o rodzaj, markę czy styl ubierania, ale o schludność i wrażenie ogólne. Wioska na całego. Brudne, wymięte ubrania zdarzają się dość często. Masa bardzo źle dobranych do wyglądu, do siebie oraz jakoś tak bez ładu i składu. Nie mówiąc już o jakichś kosmicznych pomysłach typu spodnie włożone w skarpetki i braku stosowania się do podstawowych zasad ubierania (białe skarpetki do garnituru, skarpetki+sandały). Rozumiem, że można być otwartym na nowe pomysły i próbować się ubierać oryginalnie, ale trzeba:
a) zachować umiar
b) mieć wyczucie i potrafić dobierać ubrania pasujące do siebie (i do swojej sylwetki - nic bardziej nie degustuje jak gruba kobieta w zdecydowanie za ciasnej bluzce na ramiączkach i przykrótkich jeansach spod których wystają stringi i tłuszcz. Sam nie jestem najszczuplejszy, ale nie chodzę w eMkach bo to wygląda po prostu nieładnie)
Bez tego jest syf, kiła i mogiła.
Może już stary jestem, ale wydaje mi się, że dawniej było mniejsze parcie na ubieranie się modnie/stylowo/markowo. Dziękujemy Ci kapitalizmie? :)
Dla mnie dalej jest ważne, żeby się ubrać fajnie, i jednocześnie tanio. Co niestety stoi w sprzeczności mojego upodobania do klasycznych i prostych designów, które są najdroższe:/
Zarabiam nieźle, ale 300zł za podkoszulek albo 600zł za okulary przeciwsłoneczne nie dam bo nie będę przecież płacił za znaczek na nich. Na szczęście jest ebay i świetnej jakości podróbki z Azji Południowo-wschodniej :)
Różne historie:
Pamiętam jak będąc na wymianie w Danii miałem z kolegami prezentację i wygłaszaliśmy ją w garniturach. Rodzice Duńczyka u którego mieszkałem mówili, że chętnie widzieliby swojego syna czasem w garniturze. Dowiedziałem się, że odświętnie ubierają się dopiero na zakończenie szkoły (nie roku jak u nas tylko szkoły).
W USA wychodziłem i wracałem z roboty w jednych ciuchach. Często w drodze powrotnej miałem farbę/jakiś syf we włosach, na całym ubraniu, ale nikt się tym nie przejmował. W Polsce ojciec mnie wyśmiał jak chciałem podobnie postąpić gdy pomagałem mu w pracy.
Jak muszę wyskoczyć po piwo do sklepu w bloku wychodzę w moich dresikach 'po domu'. Moja siostra jak idzie do koleżanki z tej samej klatki musi się przebrać.
W mojej firmie, jestem chyba jedynym gościem, który w lecie chodzi w krótkich spodenkach i ogólnie luźniej niż wszyscy. Przestałem jedynie nosić szerokie spodnie, ale raczej nie dlatego, że musiałem tylko bo okazało się, że można się też fajnie ubrać bez nich :) ale dalej lubię mieć 'luz na worku', więc stronię od tzw. jajościsków w jakie są modne ostatnio. |
|
|
|
|
|
Zegarmistrz
Dołączył: 31 Lip 2002 Skąd: sanok Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 28-05-2007, 12:35
|
|
|
Humman napisał/a: | A jaka jest tego przyczyna? Otórz 123 lata zaborów poprzedzonych degrengoladą polityczną i kulturalną, w czasach zaborowych kwitły rusyfikacja i germanizacja, po cudownym wyzwoleniu (mało kto się tego spodziewał i działał w tym kierunku w czasie I wojny światowej) 2RP też była wewnęcznie niespokojna i podzielona. |
Jeżu święty...
Przyczyna jest taka, że część inteligencji zatłukł nam Hitler, część odstrzelił Stalin, a ta co została zginęła w Powstaniu Warszawskim. Potem przez 40 lat nie było warunków do odbudowy kultury. Częściowo związane było to z sytuacją gospodarczą wynikającą z gospodarki, częściowo z komunistów, częściowo z tego, że tak naprawde nikomu na tym niezależało.
Największe zniszczenia natomiast spowodowała partyzancko - martyrologiczna wizja historii, jaką zaczęto nauczać w szkołach. Po dodaniu do tego elementów katolickich w późnych latach 90 zrodziło to legendę o wyjątkowo negatywnych społecznie skutkach. |
_________________ Czas Waśni darmowy system RPG dla fanów Fantasy. Prosta, rozbudowana mechanika, duży świat, walka społeczna.
|
|
|
|
|
ronin
Dołączył: 17 Maj 2007 Status: offline
|
Wysłany: 28-05-2007, 13:57
|
|
|
Zegarmistrz, dokladnie tak.
Niestety musze sie z Toba zgodzic.
Niedobitki "polskiej inteligencji" po II wojnie, zostaly po prostu zmuszone do opuszczenia kraju (byly tez inne metody).
Patrzac na Polske wpolczesna, nie mozna nie zauwazyc masowego exodusu.
A patrzac na polityke, i pewnych jej czlonkow (miedzy innymi Lepper'a), ja osobiscie odnosze wrazenie iz w naszym kraju zaczyna rzadzic dewiza "tu rzadzi tlum, a tlum rzada igrzysk". |
|
|
|
|
|
Udai
[N]atural [B]orn [E]goist
Dołączył: 26 Mar 2006 Skąd: Częstochowa Status: offline
|
Wysłany: 28-05-2007, 20:20
|
|
|
Dembol napisał/a: | Zarabiam nieźle, ale 300zł za podkoszulek albo 600zł za okulary przeciwsłoneczne nie dam bo nie będę przecież płacił za znaczek na nich. |
Obawiam się że nie płaci sie tylko za znaczek ale za jakość wykonania - jak słyszę o okularach za 600 zł no to od razu widzę oczyma wyobraźni konkretne modele od Ray Bana ale to zdecydowanie za dużo i źle bym się w nich czuł - co innego oczywiście gdy podkreślają status społeczny czytaj kasę jaką robisz - ale jak dla mnie na takie jazdy jestem zdecydowanie za młody i chyba nie potrzebnie jest się w coś takiego bawić bo jest dookoła mnóstwo ludzi którzy mnie znają i mogli by to negatywnie postrzegać jako akt szpanerstwa. Co do podkoszulka za 300 pln jeszcze dużo wody w Wiśle upłynie zanim będę mógł sobie pozwolić na coś od Billionaire Boys Club/ Ice Cream ;) chociaż nie wiem czy chciałbym tego tak naprawdę bo zawsze chodziło mi o to żeby nie było koniecznie drogo tylko zawsze inaczej niż to co modne i rozpowszechnione - bo niby po co wydawać na coś co ma co 3 koleś którego mijasz idąc ulicą, |
_________________ "It is a good viewpoint to see the world as a dream. When you have something like a nightmare, you will wake up and tell yourself that it was only a dream. It is said that the world we live in is not a bit different from this." |
|
|
|
|
Dembol
Dołączył: 11 Sty 2006 Skąd: Kraków Status: offline
|
Wysłany: 29-05-2007, 17:46
|
|
|
Udai napisał/a: | Obawiam się że nie płaci sie tylko za znaczek ale za jakość wykonania - jak słyszę o okularach za 600 zł no to od razu widzę oczyma wyobraźni konkretne modele od Ray Bana |
Bingo. Aviatory :)
Ja już rozwaliłem jedną parę (za złotych 60) i wątpie, żeby te za 600PLN przeżyły upadek na beton. Musiałyby być z jakiegoś kosmicznego stopu. Cała ich konstrukcja jest dość wątła i gdyby nie pancerny pokrowiec to drugie rozwaliłbym pupskiem gdy na nich usiadłem (trzymając w tylnej kieszeni).
Dawniej owszem było tak, że w jeansach Levi's czy butach Adidasa można było chodzić spokojnie 3-4 lata, ale w chwili obecnej wszystko starcza na rok, góra dwa normalnej eksploatacji. Jak kupujesz markowe ciuchy płacisz przede wszystkim za to, że jest to uznana marka bo koszt wytworzenia takiego podkoszulka/buta dalej nie wykracza poza jakieś drobniaki, a wszyscy produkują w zbliżonej technologii. |
_________________ Evil Manga |
|
|
|
|
Ari
Livin' la Vida Loca
Dołączył: 26 Kwi 2007 Status: offline
|
Wysłany: 29-05-2007, 20:56
|
|
|
Dembol napisał/a: | e w chwili obecnej wszystko starcza na rok, góra dwa normalnej eksploatacji. Jak kupujesz markowe ciuchy płacisz przede wszystkim za to, że jest to uznana marka bo koszt wytworzenia takiego podkoszulka/buta dalej nie wykracza poza jakieś drobniaki |
oj, ja musze tu zaprotestować, takie firmy jak mass czy rydel house robią uber-solidne ciuchy, trwałe nadruki, mocne materiały, grube nici, wszystko daje radę- człowiek widzi za co płaci.
musze też pochwalić obuwie nike, mam już rok białe najkacze i się świetnie trzymają (a to moja pierwsza para tej firmy, więc chwalę, wcześniej jej unikałem- sam nie wiem czemu). Za to buty Converse'a lubią się zbuntować, AND1 to już wogóle półroczna historia ;)
z halówek do piłki to zdecydowanie polecam pumy, miałem model cell i 4 rok ciągną, teraz dopiero dają znak że mają dość- great succes biorąc pod uwagę jak zapalony i czynny ze mnie piłkarz był |
_________________ http://peacegrenade.wordpress.com/ |
|
|
|
|
Azag
Shade Reaver
Dołączył: 06 Lis 2005 Skąd: Chruszczobród Status: offline
|
Wysłany: 11-06-2007, 08:44
|
|
|
Dembol napisał/a: | Zarabiam nieźle, ale 300zł za podkoszulek albo 600zł za okulary przeciwsłoneczne nie dam bo nie będę przecież płacił za znaczek na nich. Na szczęście jest ebay i świetnej jakości podróbki z Azji Południowo-wschodniej :) |
Kupienie droższych okularów naprawde ma sens. Jeżeli ktoś kupuje i chodzi w okularach z bazaru za kilkanaście - dziesiąt PLN to zwyczajnie dokunuje zbrodni na swoich oczach. Szkła takie (lub plastiki) odbijają tylko fale z zakresu widzialnego, niestety przepuszczają część spektrum światła, którego nasze oko nie rejestrujem a które jak najbardziej przez słońce jest emitowane. W okularach przeciwsłonecznych nasze oko myśli, że jest ciemno i rozszeża źrenice - jeżeli nasze okulary nie mają filtrów odbijających to to wszystko wpada nam do oka, a że mamy w tym momencie rozszeżoną źrenice to sobie wyobraźcie co się tam dzieje. Ja w okularach takich nigdy chodzić nie będe - a drogich sobie nie kupie - zostawiam sprawe naturze - rozszeżanie i zwężanie źrenic to wspaniały dar i sposób adaptacji do zmiennnego naświetlenia.
Jeżeli ktoś chodzi w takich okularach bo mu przeszkadza słonce to jeszcze jakoś to moge zrozumieć - choć i tak wszystkim znajomym odradzam, ale jeżeli ktoś chodzi tylko dla szpanu to jest, delikatnie powiem, "mało rozsądny". |
_________________ "Doprawdy, najpewniejszą drogą do piekła jest droga stopniowa - łagodna, miękko usłana, bez nagłych zakrętów, bez kamieni milowych, bez drogowskazów" |
|
|
|
|
BOReK
Dołączył: 15 Lip 2005 Status: offline
|
Wysłany: 11-06-2007, 08:51
|
|
|
Problem w tym, że naklejka z ceną 600.- na okularach przeciwsłonecznych nie jest równoznaczna stwierdzeniu, że mają one odpowiednie filtry. Markowy producent równie dobrze może cię robić w konia co mała fabryczka w Pcimiu Dolnym - tylko chce za to więcej. |
_________________ You ask me if I've known love and what it's like to sing songs in the rain
Well, I've seen love come and I've seen it shot down, I've seen it die in vain
|
|
|
|
|
Humman
obserwator
Dołączył: 22 Maj 2007 Skąd: gdzie diabeł mówi dobranoc a kokot dzień dobry Status: offline
|
Wysłany: 12-06-2007, 21:47
|
|
|
Mało przydatne wogóle są okulary przeciwsłoneczne w wypadku gdy się człowiek opala a przynajmniej przebywa długo w ostrym słońcu bo skóra pod nimi się nie opala i trochę komicznie wyglądają białe plamy w okół oczu. Zwykłych szkieł okólarów to nie dotyczy. Oczy poza tym dość dobrze radzą sobie z ostrym światłem mając do dyspozycji powieki, rzęsy i źrenicę oraz wykazują pewne przystosowanie do słońca tak jak do ciemności po paru minutach w niej. |
_________________ in every life we have some trouble, when you worry you make it double don't worry, be happy
człowiek jest jedyną istotą która wie że umrze, zwierzyniec żyje w błogiej nieświadomości
|
|
|
|
|
LunarBird
Chaos Master & WSZ
Dołączył: 30 Maj 2005 Skąd: Hellzone Status: offline
Grupy: Lisia Federacja
|
Wysłany: 13-06-2007, 10:12
|
|
|
Humman napisał/a: | Mało przydatne wogóle są okulary przeciwsłoneczne w wypadku gdy się człowiek opala a przynajmniej przebywa długo w ostrym słońcu bo skóra pod nimi się nie opala i trochę komicznie wyglądają białe plamy w okół oczu. Zwykłych szkieł okólarów to nie dotyczy. |
Zawsze jest złoty środek, czyli szkła fotochromowe. Ja takowych używam i bardzo sobie chwalę jak dotąd :)
BOReK napisał/a: | Markowy producent równie dobrze może cię robić w konia co mała fabryczka w Pcimiu Dolnym - tylko chce za to więcej. |
I mniej mu możesz zrobić, bo ma większe możliwości finansowe.
Osobiście jestem w duzym stopniu zrażony do markowych ciuchów. Kupuję tylko kiedy NA PEWNO mi się to opłaca. Sportowego obuwia markowych firm niemal nigdy nie kupuję - nie starcza mi nawet na pół roku. Chyba nie projektowano ich do takiego ciężkiego chodu jak mój... XD
Dembol napisał/a: | I bardzo dobrze, że się przywiązuje wagę do ubioru. Dzięki temu na ulicy mamy w miarę normalnie i, co najważniejsze, schludnie wyglądających ludzi. |
Olewactwo ubioru to była jedna z pozytywnych stron Anglii IMO, nielicznych zresztą. Powszechnie uważa się mnie za dziwaka, bo do kantów nieraz nakładam czapkę "Poland", do pobliskiego sklepu wychodzę w ciuchach po domu i kompletnie mi zwisa co mówią w tym temacie sąsiedzi. Co kogo obchodzi jak się ubieram? Jeśli nie razi to kogoś nadmierną skromnością czy cuś w te klocki to powinno być IMO okay. W cywilizowanych krajach ludzie mniej patrzą na to czy pasuje im twoje ubranie i nie zaglądają zza firanek na cudze podwórka. W UK nikt w oknach nie ma firanek i jest okay, a u nas dopiero by było... >< Honestly... |
_________________
Cytat: | - Mulder... To jest... to chyba żółć...
- Powiesz mi jak to z siebie zdjąć zanim stracę kamienną twarz?
"The X-Files", #4 "Squeeze" |
Autor posta: rip LunarBird CLH
|
|
|
|
|
Ari
Livin' la Vida Loca
Dołączył: 26 Kwi 2007 Status: offline
|
Wysłany: 13-06-2007, 10:26
|
|
|
LunarBird napisał/a: | Sportowego obuwia markowych firm niemal nigdy nie kupuję - nie starcza mi nawet na pół roku. Chyba nie projektowano ich do takiego ciężkiego chodu jak mój... XD |
a może kupujesz zle modele poprostu... większość z takich butów są do grania w kosza etc. a ludzie w takim czymś łażą sobie normalnie po mieście etc. jak znajdziesz model 'urban style' to napewno wytrzyma dłużej niż to pół roku (zakładając że nie grasz nim w piłkę :P ) |
_________________ http://peacegrenade.wordpress.com/ |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|