Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Wygląd a sprawa polska |
Wersja do druku |
Momoko
wiosna jest miau
Dołączyła: 04 Sty 2007 Skąd: z Cudzysłowa Status: offline
Grupy: House of Joy Lisia Federacja WIP
|
Wysłany: 04-02-2007, 17:22
|
|
|
Dlaczego Polacy tak przejmują sie wyglądem?
Ogólnie, naród i cechy mu przypisywane, charakter ogółu ksztautowane są przez historię. Wiem już, skąd odmienne niż wkrajach zachodnich pojmowanie prawa/kradzieży/własności pruwatnej etc. Zastanawiam się czy ktoś wie (albo ma jakiiś ponysł) dlaczego w naszym kochanym kraju wygląd jest taki ważny, a co za tym idzie mamy dużo kompleksów. Nikt mi nie wmówi, że wygląd się nie liczy, nie spodkałam się z taką sytuacją, w której nasz ubiór, uroda nie miały znaczenia (z wyjątkiem internetu), ale jednak, co dziwne, przyrównywając Polskę do np. Niemiec, to my w większym stopniu zastanawiamy się nad tą kwestią. Jakie zdarzenia w historii Polski mogły na to wpłynąć? |
_________________ Pray tomorrow takes me higher higher high
Pressure on people
People on streets
|
|
|
|
|
BOReK
Dołączył: 15 Lip 2005 Status: offline
|
Wysłany: 04-02-2007, 18:09
|
|
|
momoko napisał/a: | Dlaczego Polacy tak przejmują sie wyglądem? |
Skąd wiesz, że inni nie? Poza tym:
- człowiek generalnie polega na wzroku (chyba),
- pierwsze wrażenie jest ważne - jeśli poznajemy jakąś osobę i nigdy z nią nie rozmawialiśmy, to wygląd jest tym pierwszym wrażeniem.
momoko napisał/a: | ksztautowane |
To się pisze przez Ł ;]. |
_________________ You ask me if I've known love and what it's like to sing songs in the rain
Well, I've seen love come and I've seen it shot down, I've seen it die in vain
|
|
|
|
|
Vodh
Mistrz Sztuk Tajemnych.
Dołączył: 27 Sie 2006 Skąd: Edinburgh. Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne
|
Wysłany: 04-02-2007, 23:06
|
|
|
momoko napisał/a: | przyrównywając Polskę do np. Niemiec, to my w większym stopniu zastanawiamy się nad tą kwestią. |
No nie wiem... ja w każdym razie czegoś takiego nie zaobserwowałem. Jeżeli już t obyłbym skłonny do twierdzenia wprost przeciwnego. Napisz może, skąd takie spostrzeżenia, bo narazie trudno odpowiedzieć na Twoje pytanie. |
_________________ ...
|
|
|
|
|
achiever -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 04-02-2007, 23:24
|
|
|
Akurat dzisiaj czyszcząc buty (weszło mi już w nawyk, z czego się cieszę, niemal zawsze sobie ładnie wypoleruje czarne skórzane butki sportowe firmy nie pamiętam, ale dobra bo z anglii); a żeby były czyste to w tym przeszkodzić mi może już tylko chyba bobma atomowa lub możliwość spóźnienia się na autodrom) taka mi myśl przyszła, że właśnie u nas to tak z tymi butami nierówno.
A np. nie ma Włocha, który by wyszedł do pracy z nieczystymi butami lub młodziaka co by się w nieczystych butach po mieście woził. U Belgów tak samo. Irakijczycy podobnie (teraz to u nich kiepsko, ale wcześniej było nie było - panowie; dobra aż tak się nie znam, ale znam Irakijczyka). A mimo wszystko czyste buty to już nie kwestia martwienia się o wygląd, tylko imperatyw kategoryczny i nic więcej.
Co do martwienia się o wygląd to zupełny brak obserwowałem w Irlandii, gdzie chopy chodziły po mieście wysmoleni na twarzy, wracając z pracy, i w pobrudzonych pogniecionych bluzach. Nawet mi się to spodobało, bo człowiek wracając z roboty, przynajmniej nikt na niego nie patrzył krzywo, że idzie jak brudny, tylko wraca z roboty. Gorzej jak to już z opieprzania i niechlujstwa, a widząc jak jedzą w McDonaldzie to też opcja.
A co do martwienia się o wygląd to wg mnie kwestia osobowości; jest to również w testach psychologicznych. Jeden się martwi o wygląd bardziej, drugi mniej. Dla jednego kończy się świat jak zgubi jakiś głupi znaczek, a dla drugiego (tu raczej drugiej, choć pewnie i znajdą się mejle...) jak paznkoieć się połamie. Do tego pewnie też zależne od wielu innych czynników, dlatego jak dla mnie nie ma co na to zwracać uwagę - dokładniej: na to czy ktoś się wyglądem przejmuje czy nie - jego sprawa. A tak życiowo to się przydaje wygląd po prostu by łatwiej sprawy załatwiać. |
Ostatnio zmieniony przez Vodh dnia 04-02-2007, 23:34, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Momoko
wiosna jest miau
Dołączyła: 04 Sty 2007 Skąd: z Cudzysłowa Status: offline
Grupy: House of Joy Lisia Federacja WIP
|
Wysłany: 04-02-2007, 23:31
|
|
|
Powyższe obserwacje są wynikiem:
- wymian uczniowkich, wycieczek do Niemiec
- obserwacji niemieckich turystek (niezbyt dogłębnej)
- wymianą informacji z psiapsiułami, które by może niewiele wiedzą o życiu, ale w Niemczech więcej były niż ja
- artykuły w bodajże Polityce, ale głowy nie daję, bo to dawno było
- dyskusjami z Profesor Borsuk
Jak czytam odpowiedzi, to się zastanawiam, czy dobrze sprawę ujełam. Zresztą nieważne. Ciekawośc mnie pewnie do grobu wpędzi... |
_________________ Pray tomorrow takes me higher higher high
Pressure on people
People on streets
|
|
|
|
|
ghostface
Dołączyła: 06 Paź 2006 Status: offline
|
Wysłany: 05-02-2007, 01:52
|
|
|
Ekhm, znowu wyszło długie, a już sobie obiecywałam że będę się streszczać.
Momoko, a co Ci chodzi dokładnie?
O czystość, dbanie o ładny, schludny wygląd, elegancję itp?
Czy bardziej o to jak dużą wagę przywiązujemy do urody, wagi, modnych ciuchów etc., na ile porównujemy się z innymi w kwestii wyglądu i jak to wpływa na nasze samopoczucie, jeśli wydaje nam się, że w jakiś sposób odstajemy od reszty?
Jeśli chodzi o to pierwsze, to wydaje mi się, że owszem, przywiązujemy do tego większą wagę niż na przykład Brytyjczycy albo Amerykanie.
Przykład 1 [ciekawe czy się ze mną zgodzicie]: Polak zrzuci domowe ciuchy i przebierze się w coś bardziej wyjściowego, a jeśli jest kobietą - zrobi make-up, nawet jeśli wybiera się tylko do sklepu za rogiem.
Przykład 2: jeśli wiesz, że z samego rana przyjdzie ktoś ze spółdzielni sprawdzić instalację gazową - czy wstaniesz wcześniej, żeby się ubrać czy przyjmiesz go w piżamie/szlafroku? Ja stawiam na to pierwsze.
Wydaje mi się, że na zachodzie ludzie aż tak bardzo nie przejmują się tym, jak są w danej chwili ubrani. Jeśli nie jest to jakaś uroczysta formalna okazja, albo nie zależy im w danym momencie na ładnym wyglądzie, zakładają byle co i czują się z tym swobodnie.
Hmm.. przeczytałam jeszcze raz Twojego posta i widzę, że chyba chodziło raczej o kompleksy na punkcie wyglądu. Trudno powiedzieć jak jest naprawdę.
Gdy byłam w Anglii zauważyłam, że większość dziewczyn ma trochę ciała, fajnie wygląda i fajnie się ubiera. Miałam wrażenie, że nie ma tam presji by być za wszelką cenę szczupłym. Ale z drugiej strony rozmawiając z Angielkami, chwilami zastanawiało mnie to co mówiły, jeśli akurat była mowa o wyglądzie.
Na przykład największym komplementem dla dziewczyny było stwierdzenie: mogłabyś być modelką. Druga sprawa - negatywne nastawienie do chudych, ładnych dziewczyn, szczególnie tych, które wrzucają swoje zdjęcia na myspace (hehe, akurat to mnie też trochę śmieszy). W każdym razie zaczęłam się zastanawiać czy Angielki faktycznie są tak wyluzowane w kwestiach wyglądu jak mi się z początku wydawało.
Więc nie, nie sądzę, że w Polsce popadamy w większą paranoję na punkcie wyglądu. Media wszystkim równo robią pranie mózgu. Ale są pewne różnice. Nie wiem, może to jest tylko moje doświadczenie, ale wśród moich znajomych w Polsce tekst w stylu: mogłabyś być modelką byłby miły, ale trochę żenujący ^^
Może to jest hipokryzja, nie wiem, ale wydaje mi się, że chociaż lubimy dbać o wygląd, gadamy o ciuchach, fryzurach i w ogóle lubimy dobrze wyglądać, to jednak staramy się nie pokazywać, że wygląd to dla nas wielka sprawa, bez względu na to czy faktycznie jest dla nas mało ważny czy wręcz przeciwnie. Ocenianie ludzi po wyglądzie, samouwielbienie albo martwienie się brakami we własnej urodzie są raczej niemile widziane przez społeczeństwo - co o tym sądzicie? |
|
|
|
|
|
achiever -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 05-02-2007, 03:42
|
|
|
Dobra miałem już iść spać (a że teraz piszę jest niemile oceniane przez społeczeństwo, a przynajmniej przez część:P), ale jeszcze odpowiem na pytanie kończące powyższy post.
Z całością postu w ogólnej mierze się zgadzam i jak dla mnie świetnie ujęłaś te nasze "ubiorcze" właściwości.
Do przykładu 1. - tak wg krzywej Gauss'a (hehe jeden doktorek hab. ma u nas obsesję na jej punkcieXD) przeważająca część naszego społeczeństwa (a zatem ta reprezentacyjna) tak właśnie działa. Gdzie by nie wyjść - wygląd przynajmniej nie na minusie.
Przykład 2. - odpowiedź taka sama jak powyżej, czyli zgodna z Twoim obstawieniem.
Na temat nie przejmowania się ludzi zachodu ubiorem czy wyglądem w powyższych sytuacjach to za przyczynę tego uznawałbym większe wyluzowanie, które z kolei spowodowane jest naprawdę dużym zabezpieczeniem materialnym, do którego u nas w Polsce nie wiem ile czasu będzie potrzeba, bo się na tyle nie znam.
Więc jeśli taki Smith ma spokój z przetrwaniem zapewniony w znacznej mierze to go nie obchodzi by wyglądać non stop ok. U nas za to na każdym kroku człowiekowi wydaje się, że przy każdym musi uchodzić za kogoś, bo nie jest pewien tego, że jest kimś (bo wciąż czuje się zagrożony materialnie, czyli ciągle musi walczyć, stąd brak luzu). To jest takie podejście od strony przede wszystkim materialnej-ekonomicznej i potrzeby bezpieczeństwa, więc może mu sporo brakować do faktycznego stanu rzeczy.
Cytat: |
wydaje mi się, że chociaż lubimy dbać o wygląd, gadamy o ciuchach, fryzurach i w ogóle lubimy dobrze wyglądać, to jednak staramy się nie pokazywać, że wygląd to dla nas wielka sprawa, bez względu na to czy faktycznie jest dla nas mało ważny czy wręcz przeciwnie. |
To zdanie bardzo mi się podoba. Jeśli tak jest to, moim zdaniem, świadczy to tylko o dojrzałości, jest to bowiem indywidualna sprawa - własny wygląd.
Cytat: | Ocenianie ludzi po wyglądzie, samouwielbienie albo martwienie się brakami we własnej urodzie są raczej niemile widziane przez społeczeństwo |
Co natomiast do oceniania ludzi po wyglądzie, to trudno czasem wytrzymać jak ktoś wygląda jak bałwan i śmiech mimo prób powstrzymania wygrywa. Wg mnie niech się liczy z tym, że jego ubiór taki efekt może wywołać, a jeśli ma śmieszną twarz niech się z tym pogodzi (dziś naprawdę ciężko mi było się nie śmiać ze sprzedawcy w Mac'u). Natomiast samouwielbienie czy martwienie się o wygl. to nikomu wg mnie nic do tego. Jak ktoś się martwi, niech się liczy z tego skutkami albo coś z tym zrobi, jak się nachalnie samouwielbia niech liczy się z ignorancją, odrzuceniem, czy też z innymi konsekwencjami. |
|
|
|
|
|
Azag
Shade Reaver
Dołączył: 06 Lis 2005 Skąd: Chruszczobród Status: offline
|
Wysłany: 05-02-2007, 10:54
|
|
|
Ja lubie być ładnie ubrany, dbam o to by mi włosy nie stały - ale to dlatego, żeby poprostu wyglądać kulturalnie.
To natomiast co dzieje się z niektórymi ludźmi no to sory. To moja prywatna teoria, ale moim zdaniem kolosalne znaczenie ma tu wpływ mass mediów i otoczenia, czyli dla przykładu oglądanie tych seksownych kręcityłków na VIVIE i tego typu pisemka młodziezowe. Człowiek patrzy na tych ludzi i mówi sobie: żeby być cool to muszę być tacy jak oni - i zaczyna świrować: (bo mam 0,54 kg, albo w tym tygodniu nie byłam jeszcze w solarium). A ja na przykład się takimi rzeczami nie przejmuje, jestem jaki chce być i mam gdzieś co chcą mi wcisnąć mass media. Nie mam też żadnych kompleksów. Jak ktoś nie potrafi działać indywidualnie to ulega presji - najgorzej jest wtedy kiedy nawet nie zdaje sobie z tego sprawy.
A moze świrujemy bardziej na temat wyglądu niż inni dlatego, że za granicą prawdopodobnie wpływ takich pierdół jak popcorn itp jest na ludzi znacznie mniejszy albo nie ma go wcale.
Ja zamist martwić się o takie rzeczy, latać po sklepach, kosmetyczkach i siłowniach wole zarzucić w domu serię anime - oo yeah! |
_________________ "Doprawdy, najpewniejszą drogą do piekła jest droga stopniowa - łagodna, miękko usłana, bez nagłych zakrętów, bez kamieni milowych, bez drogowskazów" |
|
|
|
|
Lila
BAKA Ranger
Dołączyła: 19 Wrz 2006 Skąd: [CENSORED] Status: offline
Grupy: AntyWiP Fanklub Lacus Clyne Lisia Federacja Omertà
|
Wysłany: 05-02-2007, 10:59
|
|
|
ja powiem z doswiadczenia, ze jak sie idze na miasto, to polakow mozna wytykac palcami z daleka... ( nie, ze zle ) ale widac, ze to polak.
- Lepiej Ubrany
- Czyste ciuchy
- Nie podarte
- Umyty
- Wypachniony
- zadbany
- Nie wozi sie i nie rozglada jak anglicy
Mocno widac polakow :D |
_________________ " Twas brillig, and the slithy toves, did gyre and gimble in the wabe;
All mimsy were the borogoves, and the mome raths outgrabe.~ "
|
|
|
|
|
Momoko
wiosna jest miau
Dołączyła: 04 Sty 2007 Skąd: z Cudzysłowa Status: offline
Grupy: House of Joy Lisia Federacja WIP
|
Wysłany: 05-02-2007, 12:37
|
|
|
Mała spekulacja
Jak sobie tam myślę (pewnie mam za dużo wolnego czasu), to wydaje mi się, że szczególne przywiązywanie wagi do wyglądu wśród Polaków może być spowodowane między innymi
(bo wydaje mi się, że jest kilka czynników determinujących) kompleksami na tle krajów zachodnich. Sądzę, że Polacy wciąż czują się gorsi w porównaniu do np. Niemczech, Angli.
Ja naprawdę nie mam doświadczenia, ani wyksztaucenia, którym mogłabym się pochwalić. Ale obserwuję i rozmawiam z ludźmi. Wydaje mi się, że jest jakaś powszechne Polskie poczucie niższości, zacofania.
Co to ma do kwesti wyglądu? Cóż... wqiększość Polaków z pewnością nie ma okazji poznać zagranicznych realiów. Naszą wiedzę o np Ameryce zdobywamy głównie z powstałych tam fimów i programów. A obraz przekazywany w tych produkcjach, stawia wysoką poprzeczkę do pokonania, gdybyśmy chcieli "dorównać" zachodowi.
Nie sądzę, żeby odnosiło się to do wszystkich. Ale tworzy pewną zgodność. Polacy przejmują się swoim wyglądem, bo nie chcą być gorzej oceniani niż inni, przejmują się bo wszyscy wokół się przejmują.
Nie mówię tu o paranojach, obsesjach na punkcie ciała i ubioru. Tylko o do pewnego stopnia wyrobionych nawykach postępowania.
To tylko taka teoria. Mam niejasne wrażenie, że znów nie wyrażę się jak trzeba.... |
_________________ Pray tomorrow takes me higher higher high
Pressure on people
People on streets
|
|
|
|
|
Lila
BAKA Ranger
Dołączyła: 19 Wrz 2006 Skąd: [CENSORED] Status: offline
Grupy: AntyWiP Fanklub Lacus Clyne Lisia Federacja Omertà
|
Wysłany: 05-02-2007, 13:21
|
|
|
momoko napisał/a: | np. Niemczech, Angli...
...poczucie niższości, zacofania. |
- Anglicy chodza 2 tygodnie w jednych ciuchach... sa uwaleni od farby, nie przebieraja sie po pracy... A Polacy tak.
- Anglicy codziennie po pracy Do Pubow... na piwko, dwa... Polacy raczej nie a jak juz ida to raz w tygodniu ze znajomymi
Nie mam pojecia czego sie maja wstydzic... moim zdaniem sa bardziej zadbani i wyroznia ich to :P co tylko dobrze o nich swiadczy... Nie martw sie o Polakow z granica :P umieja o siebie zadbac :D
momoko napisał/a: | A obraz przekazywany w tych produkcjach, stawia wysoką poprzeczkę do pokonania, gdybyśmy chcieli "dorównać" zachodowi. |
Calkowita bzdura... Tam nie ma nic... tylko wszedzie policja i morderstwa :/ w szkolach publicznych ( nie platnych ) na 100 ucznoiw przypada tygodniowo jedno morderstwo :/ co to znaczy ? A moda ? obwisle ciuszki u chlopakow i Bardzo krotkie spodniczki u dziewczat ? z odslonietym brzuchem... Chore... nic im nie zazdropszcze... A co do Marek Ciuchow... To Adidas, Nike, Puma... to sa gowna... nic to nie znaczy tutaj... bo to jest publicznie dostepne :/ kosztuje grosze :/ A w polsce ( O popatrz ! ma nowy plecak Pumy ! )... szkoda slow... |
_________________ " Twas brillig, and the slithy toves, did gyre and gimble in the wabe;
All mimsy were the borogoves, and the mome raths outgrabe.~ "
|
|
|
|
|
Vodh
Mistrz Sztuk Tajemnych.
Dołączył: 27 Sie 2006 Skąd: Edinburgh. Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne
|
Wysłany: 05-02-2007, 13:57
|
|
|
Lila napisał/a: | To Adidas, Nike, Puma... to sa gowna... nic to nie znaczy tutaj... bo to jest publicznie dostepne :/ kosztuje grosze :/ A w polsce ( O popatrz ! ma nowy plecak Pumy ! )... szkoda slow... |
I to jest jednym z powodów (może nawet jednym z najważniejszych)
momoko napisał/a: | poczucia niższości, zacofania. |
Bo w Polsce też to jest publicznie dostępne, ale groszy już nie kosztuje. I np. ja mam milion lepszych sposobów zagospodarowania kasy, którą wydałbym na bluzę adidasa,a poczucia niższości jakoś nie odczuwam ;), ale niektórzy właśnie taką bluzę by kupili i:
a)wydali na nią masę kasy, wożą się ale jednocześnie trochę im głupio, że coś na co wydali oszczędności x tygodni/miesięcy na zachodzie jest uznawane za nic nie wartą szmatkę
b)albo po prostu ich nie stać, a że ich nie stać na "szmatkę" to czują się gorsi.
c)ewentualnie mają forsy jak lodu i tylko się wożą, ale takich chyba nie dotyczy ani poczusie niższości, ani rozważania dotyczące polaków (bo stanowią bardzo niski odsetek społeczeństwa)
Oczywiście nie jest to mądre myślenie, bo nie ciuchy są najważniejsze, ale tak to chyba wygląda u nas i trudno to zmienić, szczególnie dzięki bombardowaniu nas przez media reklamami owych szmatek uparcie wmawiającymi, że tylko mając produkt danej firmy jesteś "kimś".
I szczerze mówiąc nie widzę ogólnego rozwiązania sytuacji, każdy osobno musi zacząć myśleć za siebie i tyle. |
_________________ ...
|
|
|
|
|
Lila
BAKA Ranger
Dołączyła: 19 Wrz 2006 Skąd: [CENSORED] Status: offline
Grupy: AntyWiP Fanklub Lacus Clyne Lisia Federacja Omertà
|
Wysłany: 05-02-2007, 14:42
|
|
|
czas spolecznej packi juz minol... ludzie powinni byc bardziej indywidualni. Nosic to co im sie podoba, w czym czuja sie wygodnie... a nie to co podoba sie innym :/ |
_________________ " Twas brillig, and the slithy toves, did gyre and gimble in the wabe;
All mimsy were the borogoves, and the mome raths outgrabe.~ "
|
|
|
|
|
manki
Dołączył: 28 Kwi 2006 Status: offline
|
Wysłany: 05-02-2007, 15:39
|
|
|
Ja zaliczyłem krótki epizod we Francji w Niemczech teraz mieszkam od 6 miechów w Italii i nikt mi ne wmówi, że w porównaniu z nimi jesteśmy jakimiś łajzami, które zanim wyjdą z domu to spedzają 2 godziny przed lustrem.
Jeśli wydje ci sie, że my sie stroimy to powinnaś przyjechac do verony i pokrecic sie wiczorem koło areny gwarantuje ci, że nie spotkasz normalnie ubranego makarona czlowiek sie czuje jak na jakimś wsiowym pokazie mody (versace, dolce gabana absolutne minimum).
Cytat: | Przykład 1 [ciekawe czy się ze mną zgodzicie]: Polak zrzuci domowe ciuchy i przebierze się w coś bardziej wyjściowego, a jeśli jest kobietą - zrobi make-up, nawet jeśli wybiera się tylko do sklepu za rogiem. |
Nigdy w życiu sie nie przebierałem sie w jakies wyjsciowe ciuchy przed wyjściem do spożywczaka.
Cytat: | Przykład 2: jeśli wiesz, że z samego rana przyjdzie ktoś ze spółdzielni sprawdzić instalację gazową - czy wstaniesz wcześniej, żeby się ubrać czy przyjmiesz go w piżamie/szlafroku? Ja stawiam na to pierwsze. |
Może byc pewny, że przyjme go w bokserkach.
Cytat: | czas spolecznej packi juz minol... ludzie powinni byc bardziej indywidualni. Nosic to co im sie podoba, w czym czuja sie wygodnie... a nie to co podoba sie innym :/ |
dokładnie a w Polsce jest troche ludzi, którym lata koło d×py czy są trendi.[/quote] |
|
|
|
|
|
Zegarmistrz
Dołączył: 31 Lip 2002 Skąd: sanok Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 05-02-2007, 16:03
|
|
|
momoko napisał/a: | Jak sobie tam myślę (pewnie mam za dużo wolnego czasu), to wydaje mi się, że szczególne przywiązywanie wagi do wyglądu wśród Polaków może być spowodowane między innymi
(bo wydaje mi się, że jest kilka czynników determinujących) kompleksami na tle krajów zachodnich. Sądzę, że Polacy wciąż czują się gorsi w porównaniu do np. Niemczech, Angli. |
Ja bym stawiał na co innego:
1) U nas uważa się, że wygląd zewnętrzny jest oznaką kultury. Jest to przekonanie wywodzące się jeszcze z XIX wieku, kiedy obecne było w całej Europie i w Ameryce. Europa i Ameryka przez ten czas przeszły szereg rewolucji pod hasłem "nie ważne, co na zewnątrz, ważne, co w środku!". My mieliśmy komunizm, który troche zakonserwował naszą kulturę. A - jako, że był komunizm i wewnętrznej treści kultury nie było czym karmić ani komu karmić - to konserwował zewnętrzne formy.
2) Zwróćmy uwagę na to, kto przez całą historie mieszkał w Polsce: Polacy i różne takie inne...
Polacy to w większości była szlachta, co z tego, że uboga.
Różne takie inne to byli Żydzi, Ukraińcy i Niemcy. Żydów wybili Niemcy, Ukraińców zabrał sobie Stalin, Niemcom popędziliśmy kota sami. W efekcie zostaliśmy tu sami: Polacy, czyli szlachta, czyli państwo...
Czy wy myślicie, że taki szlachcić wyjdzie na ulice źle ubrany?
Cytat: | Nigdy w życiu sie nie przebierałem sie w jakies wyjsciowe ciuchy przed wyjściem do spożywczaka. |
Ale nie mów, że pójdziesz do sporzywczaka np. w ubabranych cementem, podartych dżinsach z dziurami, dodatkowo mając ręce brudne od ziemii? |
_________________ Czas Waśni darmowy system RPG dla fanów Fantasy. Prosta, rozbudowana mechanika, duży świat, walka społeczna.
Ostatnio zmieniony przez Zegarmistrz dnia 05-02-2007, 16:05, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|