| Ogłoszenie |
|
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
| O futbolu dywagacje |
| Wersja do druku |
christian 
Il Capitano
Dołączył: 16 Maj 2012
Status: offline
|
 Wysłany: 21-05-2012, 17:40
|
|
|
| Xavi napisał/a: | | Chelsea grała tak samo słabo. |
._.
Jeżeli drużyna, która przegrywa 2-0 z drużyną, nad którą fapi połowa futbolowego światka, gra w dziesiątkę od 37 minuty, po czerwonej własnego capitana, na stadionie, gdzie ~95 tys. kibiców życzy Ci, byś sczezł, odnosi sukces!, i jest słaba, to ja chyba nic nie rozumiem.
Reasumując, oby wszystkie cluby były tak słabe jak Chelsea. Puchar CL wtedy pewny jak śmierć i podatki.;p
Szczerze, to mam wrażenie że próbujesz zdeprecjonować wszystko i wszystkich, byle tylko ukazać The Blues jako bezskillowe ofermy jadące na booście do szczęścia i uśmiechu od sędziego.
Tyle w temacie. ;p |
|
|
 |
|
 |
Xavi
Barcelona, kurtyzano!
Dołączył: 17 Maj 2012
Status: offline
|
| Wysłany: 21-05-2012, 20:18
|
|
|
| christian napisał/a: | | Jeżeli drużyna, która przegrywa 2-0 z drużyną, nad którą fapi połowa futbolowego światka, gra w dziesiątkę od 37 minuty, po czerwonej własnego capitana, na stadionie, gdzie ~95 tys. kibiców życzy Ci, byś sczezł, odnosi sukces!, i jest słaba, to ja chyba nic nie rozumiem. |
No, ale ale gdzie była ta wielkość Chelsea, kiedy Barcelona kilkakrotnie pudłowała na pustą bramkę, albo jak obijali szkielet bramki. Skoro Chelsea jest taka świetna, dlatego skończyła tak nisko w lidze? Ok, gdyby skończyli gdzieś w czołówce, ale ze stratą 25pkt do lidera? Jeśli jedna drużyna pudłuje w banalnych sytuacjach, to gdzie jest wielkość tej drugiej? Oglądałem wszystkie mecze Chelsea w fazie pucharowej CL, ze 4 fazy grupowej, oglądałem też mnóstwo meczów innych drużyn i Chelsea wcale nie była najsilniejszą drużyną. Takowe nie zawsze wygrywają trofea. Rozumiem, gdyby drużyny które stawały na drodze Londyńczykom, były bezradne czy coś. Ale miały sytuacje, tylko ich nie wykorzystywali, mieli mnóstwo takich sytuacji. Sam Fabregas stał 3 razy przed pustą bramką, nie trafił, jego wina, ale gdzie tu zasługa Chelsea że nie trafił? Nieudolność przeciwnika to czysty fart. Jedyny mecz, który Chelsea byłą lepsza to rewanż w Neapolu. |
_________________
http://www.youtube.com/watch?v=ZAxI8VkKK4k |
|
 |
|
|
Crushmaker
Dołączył: 06 Kwi 2010
Status: offline
|
| Wysłany: 21-05-2012, 20:32
|
|
|
| Cytat: | | No, ale ale gdzie była ta wielkość Chelsea, kiedy Barcelona kilkakrotnie pudłowała na pustą bramkę, |
bramkarz też zawodnik i też należy mu się chwała... dla tych co w noge grają 11 napastnikami... tak trudno docenić dobry mecz bo bramek mało było :> |
_________________
 |
|
|
|
|
|
alosza
green coat
Dołączył: 15 Maj 2012
Status: offline
|
| Wysłany: 21-05-2012, 20:57
|
|
|
Nie cierpię Chelsea, ale ich tegoroczna przygoda w Lidze Mistrzów to przewspaniała historia. Jedna z najlepszych w futbolu. Prawda, że w play-offach co przeciwnik, to nie byli faworytami i przechodzili na mocarnym fuksie. Inch by inch, krok po kroku, byle tylko iść do przodu. Za każdym razem przejewchane, ale byle tylko przejść. Byle tylko utrzymać się w grze. Do przodu. Do przodu. Do przodu. Nawet ten finał. Nawet tu były karne, choć na otwarcie przestrzelili.
W pewnym momencie stanęli i spojrzeli za siebie. O kurczak. Wtedy zdali sobie sprawę czego dokonali. Po raz pierwszy w historii. Dlatego to jest coś wspaniałego.
A czy obiektywnie to jest mocna drużyna? Na miarę 6. miejsca w Premier League w przeciągu całego sezonu. Jak najbardziej zasłużona pozycja. Ni mniej, ni więcej. Ten finał to było kompletne zaprzeczenie całego sezonu. Jedynym graczem, który cokolwiek ogarniał w jego trakcie, i którego CFC z punktu widzenia kibica AFC zazdrościłem, był gracz, który kompletnie nie ogarnął w finale - Juan Mata. Cech, Drogba, Lampard!, czy Terry - widzieliście ich w trakcie sezonu, żeby ich tak chwalić? |
|
|
|
|
|
|
Crushmaker
Dołączył: 06 Kwi 2010
Status: offline
|
| Wysłany: 21-05-2012, 21:01
|
|
|
| Cytat: | | był gracz, który kompletnie nie ogarnął w finale - Juan Mata. Cech, Drogba, Lampard!, czy Terry - widzieliście ich w trakcie sezonu, żeby ich tak chwalić |
tak |
_________________
|
|
|
|
|
|
alosza
green coat
Dołączył: 15 Maj 2012
Status: offline
|
| Wysłany: 21-05-2012, 21:14
|
|
|
To podziel się się refleksjami na temat występów kapitana z hm... ot, np. Liverpoolem (8.05), Arsenalem (29.10), Barceloną (24.04), Manchesterem (18.09).
Choć z drugiej strony może złą miarę przykładam do Chelsea... W końcu byli wyżej niż Everton czy Liverpool. |
|
|
|
|
|
|
Tabris
Snowflake
Dołączył: 19 Lut 2011
Status: offline
|
| Wysłany: 21-05-2012, 21:26
|
|
|
| Xavi napisał/a: | | No, ale ale gdzie była ta wielkość Chelsea, kiedy Barcelona kilkakrotnie pudłowała na pustą bramkę |
Dla mnie w dwumeczu Chelsea była zdecydowanie lepsza od Barcelony. Dawno nie widziałem drużyny, która grając w dziesiątkę potrafiła by zrobić dobry wynik z tą katalońską potęgą. Co więcej, dawno nie widziałem, żeby Barcelona była tak bezradna, Chelsea nie tylko się broniła, ale wyprowadzała genialne kontry. Zasłużyli wtedy na awans do finału- co nie zmienia faktu, że akurat w nim zagrali słabo i mieli wielkie szczęście.
| Xavi napisał/a: | | Skoro Chelsea jest taka świetna, dlatego skończyła tak nisko w lidze? |
Na to pytanie jest proste odpowiedz. Fazy pucharowe, gdzie przegrany odpada rządzą się zawsze swoimi prawami. Było już trochę drużyn, które potrafiły dojść do finały Ligi Mistrzów nie zajmując miejsca na podium w swojej lidze. Np. taki Bayer Leverkusen, albo swego czasu Liverpool. Chelsea ta druga faza LM po prostu się udała, ale to nic dziwnego przecież to bardzo doświadczona ekipa. |
_________________
Ostatnio zmieniony przez Tabris dnia 21-05-2012, 21:31, w całości zmieniany 1 raz |
|
 |
|
|
alosza
green coat
Dołączył: 15 Maj 2012
Status: offline
|
| Wysłany: 21-05-2012, 21:29
|
|
|
Nie zgadzam się z Xavim, ale IMO Wy przeginacie w drugą stronę.
| Tabris napisał/a: | | Na to pytanie jest proste odpowiedz. Fazy pucharowe, gdzie przegrany odpada rządzą się zawsze swoimi prawami. Było już trochę drużyn, które potrafiły dojść do finały Ligi Mistrzów nie zajmując miejsca na podium w swojej lidze. Np. taki Bayer Leverkusen, albo swego czasu Liverpool. Chelsea ta druga faza po prostu się udała, ale to nic dziwnego przecież to bardzo doświadczona ekipa. |
No to to jest akurat argument za tym, co mówi Xavi. Chelsea sama w sobie nie jest jakoś mega silna, ale puchary rządzą się swoimi prawami. O to właśnie chodzi. Pomogli szczęściu, ale generalnie im się udało. |
|
|
|
|
|
|
Xavi
Barcelona, kurtyzano!
Dołączył: 17 Maj 2012
Status: offline
|
| Wysłany: 21-05-2012, 23:30
|
|
|
| Cytat: | | bramkarz też zawodnik i też należy mu się chwała... dla tych co w noge grają 11 napastnikami... tak trudno docenić dobry mecz bo bramek mało było :> |
No, ale to nie Cech to bronił, tylko zawodnik przestrzelił. Owszem sporo bronił, chociażby świetny strzał Adriano, ale też nie raz pomagało mu szczęście. Chociażby strzał Messiego w poprzeczkę. Czy pudła Cesca, na pustą bramkę. Skoro była pusta, to gdzie był Cech? No poza nią, więc jak mógł bronić? :F Aż mi się przypomniała, genialna obrona karnego przez Szczęsnego, w meczu z United -> http://www.youtube.com/watch?v=eyXUL2XUios fantastyczne.
| alosza napisał/a: | | Jedna z najlepszych w futbolu. Prawda |
Ja tak nie uważam, bo ich zwycięstwa są w największej mierze wynikiem nieudolności przeciwników. Ile razy Messi nie trafia karnych, Gomez pudłuje na pustą, Cardozo wali sytua... no dobra Cardozo wali takie, słaby jest :P Ale tam z kolei kiepska postawa sędziego, w obu spotkaniach. Piękne to by było, gdyby robili to w taki sposób jak Urugwaj na MŚ. Z taką dozą szczęścia Polska wygra Euro.
| Tabris napisał/a: | | Co więcej, dawno nie widziałem, żeby Barcelona była tak bezradna, Chelsea nie tylko się broniła, ale wyprowadzała genialne kontry. |
Przecież Barca walnęła im 2 gole po fatalnych stratach i ogólnie mieli masę sytuacji, które niestety zlamili. Bezradna to już prędzej była w meczu z Interem, gdzie naprawdę przez te zasieki nie było się jak przebić. A mecze Barcelony oglądam wszystkie to wiem :P
| Tabris napisał/a: | | Zasłużyli wtedy na awans do finału- co nie zmienia faktu, że akurat w nim zagrali słabo i mieli wielkie szczęście. |
Nie wiem czy widziałeś ich poprzednie mecze w Lidzę Mistrzów, ale ciągle im sprzyjało wielkie szczęście. I wiadomo, każdemu potrzebne jest trochę szczęścia, ale gdy go jest więcej niż umiejętności, no to halo.
| Tabris napisał/a: | | Było już trochę drużyn, które potrafiły dojść do finały Ligi Mistrzów nie zajmując miejsca na podium w swojej lidze. Np. taki Bayer Leverkusen, albo swego czasu Liverpool. |
Real nie raz wygrywał będąc za pudłem. W rozgrywkach ligowych wyżej są drużyny lepsze. Jak różnice są niewielkie w poziomie to decyduje regularność. 25pkt to sporo. Zresztą w FA Cup w finale lamiąca Chelsea, grała z lamiącym Liverpoolem. Lpool pokonał po drodze City, United...
| Tabris napisał/a: | | Chelsea ta druga faza LM po prostu się udała, ale to nic dziwnego przecież to bardzo doświadczona ekipa. |
Bo inne są niedoświadczone. Chelsea wygrywająca tą edycję, dzięki wspaniałej grze, genialnej taktyce i unieszkodliwieniu rywali to mit. Wygrali, bo mieli mnóstwo szczęścia i ich przeciwnicy lamili w meczach przeciwko nim. I to jest główny (choć nie jedyny, bo też nie było tak, że zupełnie nic nie grali) powód ich tryumfu. |
_________________
http://www.youtube.com/watch?v=ZAxI8VkKK4k |
|
|
|
|
|
Swarga
Dołączył: 15 Maj 2012
Status: offline
|
| Wysłany: 22-05-2012, 01:35
|
|
|
| Xavi napisał/a: | | No, ale ale gdzie była ta wielkość Chelsea, kiedy Barcelona kilkakrotnie pudłowała na pustą bramkę, albo jak obijali szkielet bramki. |
A skoro Barca jest tak mocna, to czemu pudłowała i to aż kilka razy?
Wygrała Chelsea i ja się cieszę. Nie wyznaję zasady, że futbol ma się podobać, tylko żeby wygrać. I tak samo zagrała Chelsea z Bayernem. 1 rożny do 20, a jaka skuteczność? |
|
|
|
|
|
|
Caladan
Chaos is Behind you
Dołączył: 04 Lut 2007
Skąd: Gdynia Smocza Góra
Status: offline
Grupy:
Melior Absque Chrisma
Omertà
Syndykat
WOM
|
|
|
|
|
|
christian
Il Capitano
Dołączył: 16 Maj 2012
Status: offline
|
| Wysłany: 22-05-2012, 23:09
|
|
|
| Xavi napisał/a: | | Ok, gdyby skończyli gdzieś w czołówce, ale ze stratą 25pkt do lidera? |
Manchestery wysoko zawiesiły poprzeczkę. Już od dawna było wiadome, że tytuł powędruje do którejś z tych drużyn. Na tle reszty, dorobek punktowy The Blues aż tak tragicznie nie wygląda.
Mam wrażenie, że od drugiej części sezonu, drużyna Abramowicza postawiła wszystko na sukces w CL. To przede wszystkim, i walka o 4 lokatę. Oni nie mają już zbyt szerokiej kadry. Grają gracze, którzy już nie są wstanie zagrać tylu meczy na dobrym poziomie w jednym sezonie co kiedyś. Sam wiesz, że w żadnej innej lidze nie gra się z taką częstotliwością jak w Premier League.
To, co próbuje powiedzieć, to to, że aż tak słaby zespół, jak Ty twierdzisz, CL zdobyć po prostu nie może. Nie przeczę, nie jest to najmocniejszy triumfator na tle wcześniejszych czempionów, ale mimo wszystko, nikt tylko na szczęściu nie wygrywa. Nawet jeżeli uważasz, że obrona Chelsea grała słabo, i to napastnicy przeciwnika zawodzili, to spójrz na drugą stronę tego. Jak grał atak Chelsea, a jak obrona drugiej drużyny. Jakim cudem wbito 2 gole na Camp Nou, grając w dziesiątkę? Byle kontra zdmuchuje katalońskie zasieki?
Random club by tego nie dokonał. Skończyłby pewno na patelni jak Leverkusen wcześniej. ;)
Podobnie szło Juventusowi w sezonie 98/99, tyle że bez happy endu. Wymęczony i maksymalnie fartowny awans z grupy, wymęczony dwumecz z Olympiakosem, i w końcu dwumecz z Manchesterem. I w lidze 7 lokata. :)
Mnie akurat to osobiście bawi, że w tym roku ta Chelsea wygrała, to wszystko. :)
| Caladan napisał/a: | | Prawdziwy hymn na euro 2012. |
Już abstrahując od tego koko spoko.. Hymnem jest to:
http://www.youtube.com/watch?v=sS1O548a4rQ |
|
|
|
|
|
|
Xavi
Barcelona, kurtyzano!
Dołączył: 17 Maj 2012
Status: offline
|
| Wysłany: 23-05-2012, 00:46
|
|
|
| Swarga napisał/a: | | A skoro Barca jest tak mocna, to czemu pudłowała i to aż kilka razy? |
Ale mówimy o Barcelonie czy Chelsea? Co do pudłowania Barcelony, miała Chelsea? No nic właśnie, była w tych sytuacjach BEZRADNA i SZCZĘŚLIWIE dla nich, piłka nie wpadła do bramki. I jakby policzyć te szczęśliwe momenty ze wszystkich meczów, to byśmy trochę tutaj powymieniali. A o mocy Chelsea przekonamy się, gdzie zajdzie i co zrobi za rok. Jeśli do tej Ligi Mistrzów nie awansuje, to będzie tylko świadczyć o tym, jak przypadkowe to było zwycięstwo. Bo na tą chwilę to po prostu trafiło się ślepej kurze ziarno.
Korea też wysoko zaszła na mundialu w 2002. Zresztą mam wrażenie, że tylko ja widziałem tutaj te wszystkie spotkania :F
| christian napisał/a: |
Manchestery wysoko zawiesiły poprzeczkę. |
Ale nie raz, nie dwa, dostawały po dupsku na innych frontach. Zresztą co za argument - Chelsea nie sprostała konkurencji drużyn, co na fazie grupowej skończyły swój udział. System pucharowy, to nie liga, tam MOŻNA jechać na farcie. I tak się stało w przypadku Chelsea.
| Cytat: | | To, co próbuje powiedzieć, to to, że aż tak słaby zespół, jak Ty twierdzisz, CL zdobyć po prostu nie może. |
Nie twierdzę, że jest aż tak słaby jak to widzisz :P Dla mnie są solidną ekipą, jak pokazała ta edycja PL - solidnym ligowcem. A przy masie szczęścia pozwoliło im to też zgarnąć puchary. Dlaczego drużyny ze środka skupiają się na pucharach. Liga Mistrzów - no prestiż. Ale taki krajowy puchar ma mniejszą wartość od mistrzostwa ligi. Więc czemu w puchar ładuje się kosztem ligi - np Bilbao tak robiło. Dlaczego? Bo puchar, z racji swej struktury wygrać jest łatwiej. I można to zrobić i na farcie. Prosty przykład - dostajesz z dupy karnego po którym wygrywasz. W lidze to 3pkt, ale jest tyle do zdobycia, że w końcu się wszystko i tak zweryfikuje - kluczem jest regularność. W pucharach - takim karnym, możesz grać dalej. No i tak było na przykładzie Chelsea z Benficą właśnie.
| christian napisał/a: | | Jakim cudem wbito 2 gole na Camp Nou, grając w dziesiątkę? |
Ten drugi jest tak miarodajny, że naprawdę :F Przy golu nr 2 nie było już w ogóle obrony z wiadomych przyczyn.
| christian napisał/a: | | Random club by tego nie dokonał. Skończyłby pewno na patelni jak Leverkusen wcześniej. ;) |
Gdyby Barcelona miała formę z tamtego okresu, to nie wiem, czy Chelsea nie skończyłaby podobnie jak Bayer właśnie. |
_________________
http://www.youtube.com/watch?v=ZAxI8VkKK4k |
|
|
|
|
|
alosza
green coat
Dołączył: 15 Maj 2012
Status: offline
|
| Wysłany: 23-05-2012, 01:07
|
|
|
To ja może inaczej zapytam. Jak odpowiecie na te pytania:
1. Czy uważasz Chelsea za najlepszą klubową drużynę Europy?
2. Czy uważasz, że zasłużenie CFC wygrała turniej?
3. Czy uważasz, że wygrała (przede wszystkim) szczęściem?
Nie wiem, czy zechcecie na to odpowiadać, ale najpierw ja sam się zdeklaruję:
ad. 1 nie
ad. 2 tak
ad. 3 nie
Uważam, że jest sporo drużyn lepszych od Chelsea. Chociażby Real, Barcelona, ManCity, Man United, na pewno jakaś włoska - Milan czy Juve, mimo wszystko też Bayern i na podobnym poziomie Arsenal. Sam turniej wygrali załsużenie, bo imponowali konsekwencją, determinacją, walką do upadłego. Mieli także dużo szczęścia, ale to nie było tak jak nie wiem... wygrana w totka. |
|
|
|
|
|
|
Swarga
Dołączył: 15 Maj 2012
Status: offline
|
| Wysłany: 23-05-2012, 03:38
|
|
|
1. Nie jest najlepsza. Jest parę lepszych, tam 5 czy 8 nie wiem dokładnie. Bankowo Real, Barcelona, City, United, Bayern, Juventus. Parę jeszcze będzie takich, gdzie bym się wahał.
2. Jak najbardziej. Przeszła przez 3 drużyny grupowe, 1/8, ćwierćfinał, półfinał, i w finale Bayern. Każdy mecz trwa 90 minut, albo i więcej. Z wyjątkiem finału z każdym grano 2 razy. Daje nam to razem 13 spotkań. Z takim Napoli wygrywając 4-1 chyba nie uczynili tego fuksem, tylko byli lepsi. Dalej się podniecałeś, że Benfica lepsza. Lepsza, ale przegrała. Potem Barcelona. Oczywiście lepsza ale przegrała. Nie da się wygrać dwumeczu szczęściem. Barcelona miała 180 minut. 2 mecze, w tym bardziej komfortowy u siebie, gdzie jeszcze Chelsea grała w 10, bo czerwoną kartkę dostał Terry. Przejście 13 spotkań, chociażby w topornym stylu, wymaga pewnego poziomu koncentracji, dyscypliny, determinacji. To nie jest szczęście, ani jakaś niesprawiedliwość. Niepsprawiedliwe to może być to, że ktoś wygra w lidze 1-0, choć sędzia nie uznał przeciwnikom bramki albo że 2 razy trafili w słupek.
3. Nie, wygrała dyscypliną, zaangażowaniem, nieustępliwością i skutecznością. Szczęścia im nie brakło, ale nie przypisujmy wszystkiego szczęściu. Przede wszystkim Chelsea zawdzięcza zwycięstwo sobie.
| Xavi napisał/a: | | Ale mówimy o Barcelonie czy Chelsea? Co do pudłowania Barcelony, miała Chelsea? No nic właśnie, była w tych sytuacjach BEZRADNA i SZCZĘŚLIWIE dla nich, piłka nie wpadła do bramki. I jakby policzyć te szczęśliwe momenty ze wszystkich meczów, to byśmy trochę tutaj powymieniali. A o mocy Chelsea przekonamy się, gdzie zajdzie i co zrobi za rok. Jeśli do tej Ligi Mistrzów nie awansuje, to będzie tylko świadczyć o tym, jak przypadkowe to było zwycięstwo. Bo na tą chwilę to po prostu trafiło się ślepej kurze ziarno. |
Co ty chłopie opowiadasz. Przypisujesz wygraną Chelsea temu, że Messi trafił w poprzeczkę, że Cesc przestrzelił do pustej. Przepraszam, ale co to jest za piłkarz w drużynie już dogmatycznie wręcz uznanej za najlepszą w historii, który pudłuje do pustej? Nie mieli dość okazji, by strzelić? Mieli do tego 2 mecze w dodatku, a nie tylko jeden. W jednym grali w 10. Chłopie, ty nie jesteś kibicem(o ile można w ogóle mówić kibic w odniesieniu do zagranicznych klubów - dla mnie to zdeka głupie), tylko młodocianym napaleńcem, który wpadł w amok i musi wszystko dookoła zdeprecjonować, byle tylko nie przyznać, że Chelsea coś jednak pokazała. Nie pokazała wielkiej techniki, finezji, dokładności którą się zachwycasz i którą mi wtykasz w każdym filmiku, jaki mi wysyłasz. (Majstersztykiem był ten z grą w dzada). Sam mówiłeś, że technika zajeździ fizoli, bo nie będą mieli siły. No i Chelsea swoją paskudną, toporną grą i to jeszcze w 10 z Barceloną wygrała, a potem wygrała puchar. No cieniasy jak z bicza strzelił.
A w ogóle to śmieszny jest ten twój wywód o "solidnym ligowcu". Solidnym ligowcem to jest Korona Kielce, która gra w Ekstraklasie parę lat i jest gdzieś zawsze 5,6,8. A nie drużyna, która w ostatnich 10 latach zajmuje miejsca odpowiednio: 4/2/1/1/2/2/3/1/2/2 i teraz te 6, którym tak się podjarałeś. Tym bardziej że City i United rozpukali ligę w przedbiegach, a dalej to już nie ma kosmicznych różnic. Po pierwszych 6 kolejkach czy tam 8 też mówiłeś, że Arsenal to ogóry? Zastanów się, co ty w ogóle piszesz. |
|
|
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików
Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Rejestracja
Galeria Avatarów
Zaloguj
