Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Abstynencja jest cool |
Wersja do druku |
Eire
Jeż płci żeńskiej
Dołączyła: 22 Lip 2007 Status: offline
Grupy: AntyWiP Melior Absque Chrisma
|
Wysłany: 06-12-2010, 21:33
|
|
|
Ej, ja miałam postanowienie i wytrwałam. Na lekach zaś jadę od jakiegoś czasu i to akurat nie jest wymówka. |
_________________ Per aspera ad astra, człowieku! |
|
|
|
|
Urawa
Keszysta
Dołączył: 16 Paź 2010 Status: offline
|
Wysłany: 06-12-2010, 21:53
|
|
|
Cytat: | to nie szatan w płynie. |
No, nie przesadzajmy. Sok pomarańczowy nie doprowadza ludzi do takiego stanu, nie jest też przyczyną całej masy groźnych chorób. O przestępstwach dokonywanych pod wpływem alkoholu czy wypadkach samochodowych będących rezultatem jego picia opowiadać nie muszę. Alkohol to nie jest niewinny napój, który nie ma żadnego wpływu na pijącego. |
_________________ http://www.nationstates.net/nation=leslau
|
|
|
|
|
Caladan
Chaos is Behind you
Dołączył: 04 Lut 2007 Skąd: Gdynia Smocza Góra Status: offline
Grupy: Melior Absque Chrisma Omertà Syndykat WOM
|
Wysłany: 06-12-2010, 22:34
|
|
|
Vodh napisał/a: | Do pewnego czasu uważałem, że wszystkie owoce morza są be. Potem odkryłem krewetki i wędzonego łososia - może gdzieś na Ciebie czeka taka krewetka wśród alkoholi ;) |
Gdyby nie alkohol nie poznałbym cudownego smaku oliwek i ogórków w occie, albo nie ubóstwiał smalcu z chlebem:).
Najdłuższy okres bez picia trwał gdzieś lekko ponad pół roku. |
_________________ It gets so lonely being evil
What I'd do to see a smile
Even for a little while
And no one loves you when you're evil
I'm lying through my teeth!
Your tears are all the company I need |
|
|
|
|
Keii
Hasemo
Dołączył: 16 Kwi 2003 Skąd: Tokio Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 06-12-2010, 22:53
|
|
|
Cytat: | Eire - cóż, tym większy mam szacunek dla kumpla, który z nami się bawił, nie pił, nie dał się namówić i jednocześnie nie kłamał żeby zachować w towarzystwie 'twarz' ani żeby się od kusicieli opędzić :) |
W pewnym momencie odmawianie "bo nie piję" może się to stać męczące - ot taka wymówka to bardzo praktyczne wyjście. |
_________________ FFXIV: Vern Dae - Durandal
PSO2: ハセモ - Ship 01
|
|
|
|
|
BOReK
Dołączył: 15 Lip 2005 Status: offline
|
Wysłany: 06-12-2010, 23:28
|
|
|
Jeżeli męczące może być podtrzymywanie własnego zdania, to życzę więcej siły woli. ;] |
_________________ You ask me if I've known love and what it's like to sing songs in the rain
Well, I've seen love come and I've seen it shot down, I've seen it die in vain
|
|
|
|
|
Keii
Hasemo
Dołączył: 16 Kwi 2003 Skąd: Tokio Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 06-12-2010, 23:34
|
|
|
Sam jestem aż nadto asertywny, ale tłumaczenie pół godziny swoich przekonań, jeśli można zbyć natrętne nagabywania jednym zdaniem jest po prostu skrajnie nieefektywne. |
_________________ FFXIV: Vern Dae - Durandal
PSO2: ハセモ - Ship 01
|
|
|
|
|
Sm00k -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 06-12-2010, 23:48
|
|
|
BOReK napisał/a: | Jeżeli męczące może być podtrzymywanie własnego zdania, to życzę więcej siły woli. ;] |
Ja mam prostą wymówkę - wolę prowadzić niż pić. I jednorazowa obserwacja imprezy w liceum, w ponoć jeszcze cywilizowanych czasach przed mitycznym gimnazjum, wystarczyła bym utwierdził się w przekonaniu.
Nie piję alkoholu.
Delektuję się nim. Rzadko. A na codzień rozwożę poimprezowe zwłoki. |
|
|
|
|
|
Serika
Dołączyła: 22 Sie 2002 Skąd: Warszawa Status: offline
Grupy: Tajna Loża Knujów WIP
|
Wysłany: 06-12-2010, 23:57
|
|
|
Sm00k napisał/a: | Delektuję się nim. Rzadko. |
Takoż i ja. I jestem wybredna. I w niewielkich ilościach. Jeśli nie mam ochoty (z reguły nie mam ochoty) odmawiam i już. Nigdy mi się nie zdarzyło wymyślać jakiejkolwiek wymówki, "nie mam ochoty" jest zgodne z prawdą i jedyne słuszne. Zwykle działa, jeśli nie, to powtarzam do skutku. Od dawna nie zdarzyło mi się, żeby ktoś próbował mie do czegoś zmusić - ostatnio na balu maturalnym, podstępem ("czysty" sok pomarańczowy, tiaaaa... tfu! I kto? Nauczyciel!). |
_________________
|
|
|
|
|
kokodin
evilest fangirl inside
Dołączył: 25 Paź 2007 Skąd: Nałeczów Status: offline
Grupy: Samotnia złośliwych Trolli
|
Wysłany: 07-12-2010, 01:37
|
|
|
A ja powiem tak na dobranoc. W moim środowisku bardzo trudno jest nie pić. I już od zaznaczam drugiej klasy gimnazjum byłem przez kolegów wyśmiewany z tego powodu. Ale nie to jest powodem mojego nie picia. Jako że i na trzeźwo jestem nieobliczalny na imprezach, w odpowiednim towarzystwie dobrze się nawet bawię bez i nie mówię że nie pijącym. Nie widzę potrzeby. Ale jest też inny powód, Ja po najmniejszej ilości tracę panowanie i mało raz nie spaliłem lasu za domem. Jest to o tyle niewygodne, że mało co pamiętam z takich wyczynów (niestety nie jednorazowych). Wole więc nie pić. Zwłaszcza, że mi nie smakuje. W torcie czy gdzieś jeszcze raczej mi nie przeszkadza, ale też muszę uważać z ilościami.
Ale podkreślam. W moim środowisku nie picie nie jest cool, jest dziwne a nawet w niektórych kręgach jest powodem do wstydu. I rzeczywiście trzeba mieć silny kręgosłup aby udźwignąć swoją reputację. Niemniej jednak ja z powodu żadnych moich fochów społecznych się nie wywyższam,(to nie jedyna moja "inność z wyboru") tutaj się raczej tłumaczę :P . Bo równie dobrze mógł bym nazywać wszystkich nie oglądających animacji "bo wyrośli" sztywniakami. Lub prowadzić wojny religijne. Albo nawracać ludzi na abstynencję.
Jest tu często powtarzane pewne zdanie, dla mnie ma ono jednak dalszą część.
Alkohol jest dla ludzi, ale nie dla wszystkich. Nie muszę tego chyba nawet zbytnio wyjaśniać.
Jeżeli obraziłem wszystkich pijących moimi postami w temacie o alkoholicznych upodobaniach to przepraszam. Z mojej perspektywy to tamten temat był pochwałą picia i chciałem go jedynie zrównoważyć odmienną opinią. |
|
|
|
|
|
Vodh
Mistrz Sztuk Tajemnych.
Dołączył: 27 Sie 2006 Skąd: Edinburgh. Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne
|
Wysłany: 07-12-2010, 03:48
|
|
|
Urawa napisał/a: | No, nie przesadzajmy. Sok pomarańczowy nie doprowadza ludzi do takiego stanu, nie jest też przyczyną całej masy groźnych chorób. O przestępstwach dokonywanych pod wpływem alkoholu czy wypadkach samochodowych będących rezultatem jego picia opowiadać nie muszę. Alkohol to nie jest niewinny napój, który nie ma żadnego wpływu na pijącego. |
jeżeli zakładamy picie z umiarem - łap w pogrubieniu, bo widać w poprzednim moim poście udało Ci się to przeoczyć. A tu nagroda za selektywne zacytowanie fragmentu zdania i pominięcie bardzo istotnej jego części. |
_________________ ...
|
|
|
|
|
Mitsurugi
Wieczny Marzyciel
Dołączył: 22 Sty 2009 Skąd: Wrocław Status: offline
|
Wysłany: 07-12-2010, 03:55
|
|
|
Ja, jak już pisałem w temacie o piciu, lubię pić. Piję dość rzadko w ilościach "towarzyskich" (raz na 2 tyg średnio), piję wiele rodzajów alkoholi i bardzo mi smakują. Nawet wódka. I mnóstwo innych, ale o tym już pisałem. Piję dużo, a przynajmniej każdy tak mówi. Ale to dlatego, że mam bardzo mocną głowę i zawsze wszystko pamiętam plus nad sobą w sposób większy niż inni panuję (nie licząc ciała :P). Więc nie mam żadnych przykrych wspomnień :). Dużo piję jednak tylko na imprezach lub spotkaniach towarzyskich. Wieczorami czasem raczę się winem, brandy, whisky, koniakiem, drinkami i innymi. Ot, szklaneczka, dwie. Dla smaku. Bo lubię :)
Osobiście uważam, że abstynencja jest rozwiązaniem dla ludzi, którzy mają problemy natury medycznej (choroby, uczulenie, reakcje organizmu itp.), po prostu nie lubią alkoholu (zdarza się), albo mają po nim potężne problemy (vide kokodin wyżej). Można do tego dodać też w skrajności religię. Jednakże uważam za niedojrzałe podejście "nie piję, bo nie piję", albo "bo tak postanowiłem". Nigdy mnie to nie przekonuje, a najczęściej taka osoba chce wyglądać cool w towarzystwie lub wyrobić sobie reputację, cechę charakterystyczną, wyróżniającą. Dlatego abstynentów z wyboru których spotkałem bardzo ciężko było polubić, szczególnie, że nie raz zakrawało to na arogancję, nie zrozumiałą wyższość i poczucie bycia "dojrzalszym", choć prezentowało się to kompletnie na odwrót.
Osobiście uważam, że można pić mało, bo nie każdy ma głowę, organizm i ochotę pić dużo i nie zachęcam do tego. Ale nie picie w ogóle może wydawać się na ten wiek fajne, ale z dwóch przykładów wiem, że im tacy "abstynenci z zasady" będą starsi i będą obracali się w coraz starszych kręgach (po prostu ludzi dorosłych) to taka postawa będzie im naprawdę ciążyła i przeszkadzała. Będzie też raczej uważana za dość dziwną i "szczeniacką". Według mnie czasami w towarzystwie wypada się napić, szczególnie przy poznawaniu nowych ludzi, a nie raz ze względu na pracę i interesy. Ma to też duże walory relaksacyjne, integracyjne i, jeśli nie ma się problemów, zapewnia bardzo fajną zabawę i często świetne wspomnienia :) 9pzynajmniej ja mam ich wiele). Dobrym rozwiązaniem jest znaleźć swoje ulubione alkohole i się ich trzymać. Dobre drinki też mają bardzo mały posmak alkoholu.
Ale to już wybór każdego. Ja szanuję abstynenta, który ma konkretny powód do tego. Ale inaczej, ja to traktuję jako taki dziecinny szpan :). Ale to wszystko na podstawie obserwacji i przykładów z jakimi ja się zetknąłem. Do nikogo na forum nie piję, ani nie ocenię człowieka po tym, czy nie pije. Chodzi o pierwsze wrażenie i do tej pory takie a nie inne spotkania konkretnych ludzi.
Jeszcze tak sobie przypomniałem, że jeden z owych abstynentów po prostu jak był młodszy to nie potrafił "dorównać" kolegom, więc postanowił, że wyróżni się w inny sposób. Bo i tak nikt z nim nie chciał pić. To tak na marginesie.
Ale też chwalenie się ile kto wypić może jest równie dziecinne i niedojrzałe. Jak ktoś chleje na umór często, to lepiej się zastanowić nad tym poważnie. |
_________________ 温故知新 - To search for the old is to understand the new
勝ちは鞘の中にあり - Victory comes while the sword is still in the scabbard
|
|
|
|
|
Morg
Dołączył: 15 Wrz 2008 Skąd: SKW Status: offline
Grupy: AntyWiP Fanklub Lacus Clyne Tajna Loża Knujów
|
Wysłany: 07-12-2010, 06:01
|
|
|
Vodh napisał/a: | jeżeli zakładamy picie z umiarem - łap w pogrubieniu, bo widać w poprzednim moim poście udało Ci się to przeoczyć. |
Jeżeli chcemy już być tak zegarmistrzowsko precyzyjni, to Urawa wspomniał również o wypadkach samochodowych - siadanie za kółkiem po wypiciu nawet niewielkiej ilości alkoholu zdecydowanie nie jest dobrym pomysłem. Przy soku pomarańczowym to się nie zdarza, bo alkohol to nie jest to zwykły produkt spożywczy - jest to używka zdecydowanie bardziej szkodliwa, niż chociażby kawa czy herbata.
Oczywiście przesadzać nie należy w żadną stronę. Nie twierdzę, że "Alkohol zabija!!!!11!1oneoneeleven" (choć i takie przypadki pewnie się znajdą), ale jego spożycie niesie za sobą negatywne skutki uboczne, nawet bez przesadzenia z ilością i warto sobie zdawać z tego sprawę (co nie oznacza oczywiście automatycznego przejścia na całkowitą abstynencję, czy tym bardziej rozpoczynania prohibicyjnej krucjaty).
Mitsurugi napisał/a: | Jednakże uważam za niedojrzałe podejście "nie piję, bo nie piję", albo "bo tak postanowiłem". Nigdy mnie to nie przekonuje |
Nie widzę co jest w tym niedojrzałego - "nie piję, bo nie piję", to tak samo dobra decyzja, jak "piję, bo piję". A jak ktoś nie pije, to co innym do tego? Jego sprawa, dopytywanie się czemu uważam, że jest co najmniej w złym guście.
Mitsurugi napisał/a: | Ma to też duże walory relaksacyjne, integracyjne i, jeśli nie ma się problemów, zapewnia bardzo fajną zabawę i często świetne wspomnienia :) 9pzynajmniej ja mam ich wiele) |
Alkoholu nie unikam, ale nijak nie zauważyłem bezpośredniego związku między jego spożyciem, a dobrą zabawą. Jeśli ktoś potrzebuje alkoholu, żeby się rozluźnić, to cóż...
Mitsurugi napisał/a: | Dobrym rozwiązaniem jest znaleźć swoje ulubione alkohole i się ich trzymać. Dobre drinki też mają bardzo mały posmak alkoholu. |
Jeśli coś nie smakuje jak alkohol, a, dajmy na to, jak sok pomarańczowy, to czemu nie wypić właśnie soku pomarańczowego? Dla szpanu? |
_________________ Świadka w sądzie należy znienacka pałą przez łeb zdzielić, od czego ów zdziwiony wielce, a i do zeznań skłonniejszy bywa. |
|
|
|
|
Eire
Jeż płci żeńskiej
Dołączyła: 22 Lip 2007 Status: offline
Grupy: AntyWiP Melior Absque Chrisma
|
Wysłany: 07-12-2010, 10:52
|
|
|
kokodin napisał/a: | I już od zaznaczam drugiej klasy gimnazjum byłem przez kolegów wyśmiewany z tego powodu. |
Cóż, zmień towarzystwo, albo zmień siebie.
Mitsurugi napisał/a: | Ale nie picie w ogóle może wydawać się na ten wiek fajne, ale z dwóch przykładów wiem, że im tacy "abstynenci z zasady" będą starsi i będą obracali się w coraz starszych kręgach (po prostu ludzi dorosłych) to taka postawa będzie im naprawdę ciążyła i przeszkadzała. Będzie też raczej uważana za dość dziwną i "szczeniacką". Według mnie czasami w towarzystwie wypada się napić, szczególnie przy poznawaniu nowych ludzi, a nie raz ze względu na pracę i interesy. |
????
Dorośli ludzie uważają niepijących za "szczeniaków"? Gdzie? Z moich obserwacji wynika, że tendencja jest raczej odwrotna. A picie ze względu na interesy- naprawdę nie wiem w jakich kręgach to standard. |
_________________ Per aspera ad astra, człowieku! |
|
|
|
|
BOReK
Dołączył: 15 Lip 2005 Status: offline
|
Wysłany: 07-12-2010, 11:18
|
|
|
W niektórych kręgach zawodowych jak sie nie zintegrujesz w rozpuszczalniku, to sie nie zintegrujesz w ogóle - przypominam stereotyp wielkich korporacji w Japonii (który działa i u nas). ;]
To wszystko jest jednak kwestia tego, jak kto postrzega swoje życie. Jedni zostają tam, gdzie ich los rzuci, a inni szukają dotąd, aż znajdą swoje idealne środowisko. Owszem, da się.
EDIT:
Mitsurugi napisał/a: | Jednakże uważam za niedojrzałe podejście "nie piję, bo nie piję", albo "bo tak postanowiłem". |
A podejście "nie piję, bo mnie to nie kręci"? |
|
|
|
|
|
kokodin
evilest fangirl inside
Dołączył: 25 Paź 2007 Skąd: Nałeczów Status: offline
Grupy: Samotnia złośliwych Trolli
|
Wysłany: 07-12-2010, 13:34
|
|
|
Eire napisał/a: | Cóż, zmień towarzystwo, albo zmień siebie. |
Ciekawa rada, zwłaszcza, że gimnazjum skończyłem ładnych parę lat temu. Środowisko też już jest nieco inne, bardziej dorosłe. Moje zachowanie to też wersja 7.0 :P Teraz problemów już niema, były właśnie w czasach gówniarskich. A teraz tylko widzę po znajomych, że kto był bardziej asertywny, jak ja, wyszedł na ludzi, ci bardziej "zabawowi" w większości się stoczyli. I nie ukrywam, mam z tego powodu satysfakcję. |
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|