Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Kulturalna dyskusja o religii |
Wersja do druku |
Udai
[N]atural [B]orn [E]goist
Dołączył: 26 Mar 2006 Skąd: Częstochowa Status: offline
|
Wysłany: 21-06-2006, 17:26
|
|
|
Widze że to jeden z nielicznie istniejących jeszcze tematów który może być potencjalnie kontrowersyjny ... to cieszy ...
Wg mnie każda "konstruktywna" Religia jest zjawiskiem pozytywnym, choćby dlatego że co nie którzy ludzie mogą w niej upatrywać czynnik który może być bodźcem do tego by zmienić swoje postępowanie, względnie życie. Pod określniem konstruktywnym rozmumiem wszystkie tzw. wielkie religie i ideologie promujące "dobro". O ile wiara w jakieś absoluty w ramach wyznawanej religii jest jak już napiasałem z wszechmiar zjawiskiem godnym pochwały to już formalne bądz nieformalne organizacje społeczno-organizacyjne (np. Kościół i związki wyznaniowe ) które wyrosły na potrzeby rozpowszechniania i uskuteczniania religii nie są już przynajmniej wg mnie tak jednoznacznie zjawiskami pozytywnymi. Jest tak dlatego ponieważ od zawsze istnieje w nich element władzy oraz wszelkich pozytywnych i negatywnych zjawiskach związanych ze wspólnotą. Na minus zaliczyć należy napewno komercyjny wymiar chociażby kapłaństwa - ja nigdy niezgodze sie na argumentacje w której np. księdza należy potraktowac jako osobę wykonującą zawód tak jak np. hydraulika - bo albo mamy doczynienia z czynnikiem wyższym jakim jest powołanie albo z iściem na łatwizne - bo "wykonując" ten zawód nie ma mowy o bezrobociu. W ramach wspólnot religijnych możemy spotakać się z zjawiskami promowania jakiś wyborów politycznych - wiernym jest ciężko przejśc obojętnie nad deklaracjami ich przywdców religijnych - ponieważ praktykujący wychowywani w duchu jakieś religii chcąc nie chcąc - postrzegają niejednokrotnie kapłanów jako głos wyznawanego przez siebie absolutu (Boga).
Sam osobiscie wyznaje wszystkie zasady Chrześcijaństwa - te zawarte w dekalogu i w piśmie. Niestety mam jeden dość poważny problem bo nie wierze póki co, pomimo szczerych starań w Boga jako takiego - wydaje mi się że odgrywają tutaj dość znaczną role moje indywidualne cechy charakteru - ach ten nieszczęsny racjonalizm. Chyba racje miał ten który powiedział że wiara to dar - i niestety nie wszyscy go posiadają. Oczywiście przy tych założeniach należy samego siebie zakwalifikowac jako jednostkę śmiertelną - to dość trudne - ludzie nie lubią o sobie tak myślec wydaje im się że sa zabardzo wyjątkowi by dotknęly ich naturalne procesy biologiczne w tym ten najbardziej przykry - śmierć. |
_________________ "It is a good viewpoint to see the world as a dream. When you have something like a nightmare, you will wake up and tell yourself that it was only a dream. It is said that the world we live in is not a bit different from this." |
|
|
|
|
Silent Angel
*Hermit*
Dołączyła: 20 Lut 2006 Skąd: Warszawa Status: offline
|
Wysłany: 21-06-2006, 17:30
|
|
|
Kurosaki Ichigo napisał/a: | Racjonalnie myśląc sam Jezus Chrystus mówił że Boga nie ma w budynkach lub też jakiś rzeczach, Bóg jest w nas. |
Zabawne stwierdzenie musze przyznać jeżeli chodzi o logikę i podstawową wiedzę z zakresu religii. Nie wiem czy pamiętasz, ale Jezus kazał sam postawić świątynie co oznacza, że sens tego jednak jakiś musiał być. ;]
Osobiście wierzę w Boga, ale moje podejście do pewnych spraw i pewne przemyślenia jakby nie do końca utwierdzają moje przekonanie do pewnych doktryn i zasad kościelnych. |
_________________ At night, the town is quiet like the bottom of the ocean
I continue down the road by myself
Guided by the distant voice
I keep searching for the soft blue light
|
|
|
|
|
Kurosaki Ichigo
Dołączył: 20 Cze 2006 Skąd: Soul Society :) Status: offline
|
Wysłany: 21-06-2006, 19:33
|
|
|
Silent Angel masz rację.... troszeczkę się wkopałem z nieznajomością biblii :). I dzięki za poprawienie (Thank you).
Chciałem jeszcze jedno dodać do tego tematu. Szanuję naszego zmarłego papieża Jana Pawła II ale moim zdaniem został on wybrany na papieża tylko dlatego, żeby komunizm został obalony, nie wiem czy to słuszne stwierdzenie, ale ja tak myślę. |
_________________ Świat zmienia człowieka, choć człowiek nie zawsze tego chce....
|
|
|
|
|
Azag
Shade Reaver
Dołączył: 06 Lis 2005 Skąd: Chruszczobród Status: offline
|
Wysłany: 21-06-2006, 19:51
|
|
|
Sens swiatyni jest glownie taki, ze chrzescijanie (niektorzy) wierza, ze Bog obecny jest w kosciele substancjalnie - mam na mysli to, ze Cialo i Krew jest rzeczywiscie Bogiem zywym. Z racji tego kosciol jako budynek jest miejscem swietym. Poniewaz w kosciela mozna dojrzec Boga materialnie. Oczywiscie tu pojawia sie ten wymog wiary, o ktorym piszecie. Nie da sie zrozumiec i poznac Boga jesli sie Go w zyciu nie spotkalo. Jezeli czlowiek nie przezyje w swoim zyciu spotknia z Bogiem Zywym to nie bedzie w stanie zrozumiec sensu tego wszystkiego. Na tym polega wiara, ze ona dopelnia to czego rozum nie potrafi ogarnac.
Jest jeszcze jedna sprawa: Jest takie powiedzenie: Musisz stac sie dzieckiem by wejsc do nieba. O co chodzi? Przyklad: dziecko (fizyczne np 6 lat), ktore odmawia modlitwe Ojcze Nasz wklada w ta modlitwe cale siebie - ono nie jest w stanie modlic sie lepiej - dlatego jego modlitwa jest "bardzo dobra".
Inna sprawa: Jezus wielokrotnie podkresla, ze zeby "narodzic sie na nowo" trzeba "umrzec". Smierc nie polega na fizycznym usmierceniu, ale na smierci dla tego co jest w zyciu "stare". "Idz i sprzedaj wszystko co masz, a bedziesz zbawiony". Czy potraisz Udai sprzedac swoj racjonalizm, wyrzec sie go by spotkac sie z Bogiem? To nie jest zaden atak na Ciebie, tylko pytanie, na ktore odpowiedz sobie sam. Czy potrafisz powiedziec: nie chce racjonalizmu bo bardziej chce Boga? Co nie znaczy, ze Bog bedzie chcial Ci racjonalizm zabrac, ale czy Bog moze byc dla Ciebie od racjonalizmu wazniejszy?
Nawrocenie wymaga od czlowieka zrezygnowania z czegos. Jezeli dla kogos beda w zyciu sprawy, ktore sa wazniejsze od Boga to nigdy tego Boga nie spotka. I nie dlatego, ze Bog tego nie chce, ale dlatego, ze ten czlowiek tego nie chce. Boga nie mozna wziasc sobie w czesci, On jest nieskonczony, On nie moze dac z siebie czesci bo przestal by byc Bogiem, Bog nie moze zaprzeczyc samemu sobie, On chce dac sie czlowiekowi w calosci, chce mu dac wszystko, a nie czesc, a skoro czlowiek chce zachowac czesc siebie i ta czesc siebie jest dla czlowieka wazniejsza od Boga, to taki czlowiek nigdy sie z Bogiem nie spotka - bo sam tego chcial nie bedzie.
I to jest podstawa moi drodzy. Podstawa trwania w Kosciele jest wiara w Boga. I ja wcale sie nie dziwie ze wam sie wiele rzeczy w Kosciele nie podoba. Mnie tez sie wiele nie podobalo zanim sie nie nawrocilem. |
_________________ "Doprawdy, najpewniejszą drogą do piekła jest droga stopniowa - łagodna, miękko usłana, bez nagłych zakrętów, bez kamieni milowych, bez drogowskazów" |
|
|
|
|
Nezumi
Wieczny i Nieskończony
Dołączył: 11 Lut 2006 Status: offline
|
Wysłany: 22-06-2006, 15:52
|
|
|
to znacyz że kied się nawróciłeś, to uznałeś fanatyzm, średniowieczną i nowożytną inkwizycję oraz nieuczciwość za dobre bo kościelne? widzisz, to jest błąd ludzi mocno związanych z Kościołem że są bezkrytyczni i często zaślepieni. a trzeba zauważać błędy i zauważyć to, że ksiądz nie jest Bogiem tylko człowiekiem i może być także człowiekiem złym |
|
|
|
|
|
Abigail
Naleśnikara
Dołączyła: 29 Mar 2006 Skąd: Lublin Status: offline
|
Wysłany: 22-06-2006, 16:26
|
|
|
Ja raczej nie wierzę w nic, tzn w ogóle nie posiadam owego daru wiary i nie jest mi ona do życia potrzebna. Przyjmuję do wiadomości, że może istnieć Bóg i jakaś forma istnienia po śmierci, jeśli tak jest to okaże się jak umrę, a jeśli nie... no to nie. Ufam, że rzeczy obecnie niewytłumaczalne kiedyś nauka jednak wyjaśni. Do Kościoła katolickiego mam zdecydowanie negatywne nastawienie i chyba musiałoby mi się zdrowo w głowie pomieszać żebym uznała wszystkie jego nauki za słuszne. Za to interesuję się ostatnio innymi odłamami chrześcijaństwa i nie wykluczam, że kiedyś na jeden z nich przejdę, jeśli odczuję taką chęć. |
_________________ Here's the last toast of the evening, here's to those who still believe
All the losers will be winners, all the givers shall receive
Here's to trouble-free tomorrows, may your sorrows all be small
Here's to the losers, bless them all! |
|
|
|
|
Ysengrinn
Alan Tudyk Droid
Dołączył: 11 Maj 2003 Skąd: дикая охота Status: offline
Grupy: AntyWiP Tajna Loża Knujów WOM
|
Wysłany: 22-06-2006, 18:17
|
|
|
Zgadzam się praktycznie z całym postem Udaia. Różnimy się jedynie w kwestii racjonalizmu - żyję na świecie dwadzieścia lat i widziałem takie cyrki, że potęga ludzkiego umysłu to naprawdę ostatnia rzecz w jaką wierzę. W związku z tym jeśli na coś nauka nie ma dowodów to niespecjalnie mnie to przekonuje. Gorzej, jeśli nauka ma dowody, że to niemożliwe;). Z drugiej jednak strony nauka coraz bardziej zmierza w stronę sokratejskiego "wiem, że nic nie wiem". I, cytując Zega, "się nie dowiem".
Co do kleru i jego wad - tak, mnie też to i owo wkurza, zwłaszcza mój proboszcz, który nie przegapi żadnej okazji, by zrobić z siebie idiotę. Wkurza mnie rozpasanie, irracjonalne zachowania, a przede wszystkim brak silnej ręki względem durniów w stylu Rydzyka. Mi też bardziej by odpowiadała niewielka wspólnota ludzi nie tylko naprawdę wierzących, ale i znających się osobiście i zaprzyjaźnionych. Tylko, że to byłoby jednak sprzeczne z zasadami kościoła i szerzeniem wiary wśród wszystkich ludzi.
Poza tym obawiam się, że to chrześcijaństwo sprawiło, że ludzie na tym kontynencie przestali się zachowywać jak zwierzęta, zjadać serca zabitych wrogów i składać ich głowy w ofierze Swarożycowi, choć baaardzo długo to zeszło. Niestety moja wiara w ludzi jest mniej niż mała, więc nawet jeśli zbawienie jest bajką, to wolę by większa część ludzkości bała się piekła... |
_________________ I can survive in the vacuum of Space
|
|
|
|
|
Azag
Shade Reaver
Dołączył: 06 Lis 2005 Skąd: Chruszczobród Status: offline
|
Wysłany: 22-06-2006, 19:52
|
|
|
Tak jeszcze zeby bylo jasne - ja oczywiscie widze i dostrzegam wiele bledow ktore sa w Kosciele aktualnie popelniane, tylko to jest kwestia podejscia. To znaczy - czasami ja i moj proboszcz mamy do pewnych spraw rozne podejscie, ale za to zawsze oboje zgadzamy sie z tym co mowi Watykan.
Jesli lapiecie o co mi chodzi? Chodzi mi o to, ze nie powinno sie osadzac calosci po jednostkach - Jednostki popelniaja bledy, Kosciol nie - wdlug mnie oczywiscie.
Nezumiemu proponuje zapoznac sie z oficjalnym nowozytnym stanowiskiem Kosciola co do Krucjat, Inkwizycji itp. Proponuje tez przestac osadzac naszych przodkow uzywajac wspolczesnych kryteriow - to chyba jest bez sensu.
Poza tym coz to znaczy ze czlowiek jest zly? To ze ksiadz wezmie pieniadze z tacy do kieszeni oznacza ze jest zly czy ze zle postapil?
Chcialem tez dodac ze po tym poscie jestes trzecia osoba, ktorej dedykuje moj podpis pod nickiem :)
Abigail napisał/a: | Za to interesuję się ostatnio innymi odłamami chrześcijaństwa i nie wykluczam, że kiedyś na jeden z nich przejdę, jeśli odczuję taką chęć. |
Nie ukrywam, ze jest to jakas droga, w znaczeniu lepiej dla czlowieka byc protestantem niz nie byc chrzecijaninem - wedlug mnie oczywiscie - i nie mam tu na mysli tego ze chrzescijanin jest lepszy od nie chrzescijanina tylko to, ze bycie chrzescijaninem przynosi bardzo duzo "korzysci" - moim zdaniem oczywiscie. |
_________________ "Doprawdy, najpewniejszą drogą do piekła jest droga stopniowa - łagodna, miękko usłana, bez nagłych zakrętów, bez kamieni milowych, bez drogowskazów" |
|
|
|
|
Ysengrinn
Alan Tudyk Droid
Dołączył: 11 Maj 2003 Skąd: дикая охота Status: offline
Grupy: AntyWiP Tajna Loża Knujów WOM
|
Wysłany: 22-06-2006, 20:24
|
|
|
Krucjaty ocenić trzeba dwojako - pomysł (obrona własnych miejsc świętych, pielgrzymów i wschodnich braci w wierze) był godny pochwały, natomiast wykonanie schrzaniono na całej linii. Jeszcze pierwsza krucjata jako tako, kolejne były porażką pod każdym, względem.
Inkwizycja mnie specjalnie nie ciekawiła, wiem jednak, że większość ludzi rozpaczających nad jej Zuem nie ma o niej wiele pojęcia, za to historycy mają zdania krańcowo różne. Śmiem wręcz twierdzić, że ci badający sprawę twierdzą wręcz, że miała wielki wpływ na zhumanitaryzowanie procedury karnej. Zwracam też uwagę, że nie palono czarownic dlatego, że kościół tak kazał ciemnym ludziom, ale dlatego, że ludzie bez pomocy kościoła wierzyli w nie i bali się. Biskupi zazwyczaj niechętnym okiem patrzyli na te procesy i starali się raczej je ograniczać. Oczywiście biskup też człowiek, więc zdarzali się degeneraci i idioci. |
_________________ I can survive in the vacuum of Space
|
|
|
|
|
Nezumi
Wieczny i Nieskończony
Dołączył: 11 Lut 2006 Status: offline
|
Wysłany: 23-06-2006, 07:54
|
|
|
nie jestem historykiem ale uważam że palenie na stosie i tortury to nie są działania humanitarne. a inkwizycja została powołana do walki z herezją protestantów, także za pomocą stosów i mieczy |
|
|
|
|
|
Zegarmistrz
Dołączył: 31 Lip 2002 Skąd: sanok Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 23-06-2006, 08:49
|
|
|
Nezumi napisał/a: | nie jestem historykiem ale uważam że palenie na stosie i tortury to nie są działania humanitarne. a inkwizycja została powołana do walki z herezją protestantów, także za pomocą stosów i mieczy |
Nie chce mi się strzępić o tym języka, bo robiłem to już milion razy na tym forum. Powiem więc krótko: dokształć się. Zwłaszcza zwróć uwagę na to, kto kogo więcej spalił. |
_________________ Czas Waśni darmowy system RPG dla fanów Fantasy. Prosta, rozbudowana mechanika, duży świat, walka społeczna.
|
|
|
|
|
Nezumi
Wieczny i Nieskończony
Dołączył: 11 Lut 2006 Status: offline
|
Wysłany: 23-06-2006, 14:02
|
|
|
czy ja mówię że protestanci nie palili? jedni i drudzy popełniali zbrodnie, to jest prawda. nie ma na świecie religii w imię której nie popełniano okrutnych czynów |
|
|
|
|
|
Ysengrinn
Alan Tudyk Droid
Dołączył: 11 Maj 2003 Skąd: дикая охота Status: offline
Grupy: AntyWiP Tajna Loża Knujów WOM
|
Wysłany: 23-06-2006, 18:35
|
|
|
Nezumi - widzę, że ten wątek Cię przerasta. Może zamiast tego posprzeczamy się czemu zwierzątka nie idą do nieba?
A bardziej w temacie: Teoria ewolucyjna a inteligentny projekt;). |
_________________ I can survive in the vacuum of Space
|
|
|
|
|
Azag
Shade Reaver
Dołączył: 06 Lis 2005 Skąd: Chruszczobród Status: offline
|
Wysłany: 23-06-2006, 21:49
|
|
|
To chyba kulturalne mialo byc nie ??? :) |
_________________ "Doprawdy, najpewniejszą drogą do piekła jest droga stopniowa - łagodna, miękko usłana, bez nagłych zakrętów, bez kamieni milowych, bez drogowskazów" |
|
|
|
|
Ysengrinn
Alan Tudyk Droid
Dołączył: 11 Maj 2003 Skąd: дикая охота Status: offline
Grupy: AntyWiP Tajna Loża Knujów WOM
|
Wysłany: 23-06-2006, 21:51
|
|
|
Jak to powiedział Jan Hus, na widok chłopa, gorliwie dokładającego mu drwa do stosu: o sancta simplicitas... |
_________________ I can survive in the vacuum of Space
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|