Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Obsydianowa Kaplica MAC |
Wersja do druku |
DeadJoker
Soul Loser
Dołączyła: 02 Lut 2007 Skąd: Prosto od krowy! Status: offline
Grupy: AntyWiP Lisia Federacja Tajna Loża Knujów
|
Wysłany: 13-11-2008, 16:22
|
|
|
-Momencik, Altruisto, miałeś przecież ze mną walczyć, a nie wygłaszać przemówienia!-zrobiła minę obrażonego dziecka i kilka razy tupnęła, jak to małe dzieci mają w zwyczaju. Problem polega na tym, że pod tupnięciem małego dziecka, choćby nawet włożyło w nie całe swe serce, nie spowodowałoby takiego zatrzęsienia się ziemi, jak wściekłość DJoker.-Przybywaj, Altruisto i walcz, albo uznam, iż tchórz z ciebie zwykły!-zaczęła się wściekać. Cały czas bawiła się trzymaną w dłoni szpadą. |
_________________ Za czasów rycerstwa, smoków i komuny
Nim łamanie kołem całkiem wyszło z mody
Gdy inkwizytorzy nosili shotguny
Autor tego posta przeżywał przygody
|
|
|
|
|
kic
Nieporozumienie.
Dołączył: 13 Gru 2007 Skąd: Otchłań Nicości Status: offline
Grupy: Melior Absque Chrisma
|
Wysłany: 13-11-2008, 16:31
|
|
|
Patriarcha wyszedł naprzeciw dziwacznej wyspie, która wydawała mu się strasznie mała, co do tych, które widział podczas swej tułaczki. Uśmiechnął się szyderczo wysyłając grono iluzji ku bezsensownej budowli, a resztę akolitów wyposażył w kamienne monety jarzące się złotym odcieniem.
No mój drogi, tylko nie przelicz się w ostatniej rachubie – tak myśląc śmiał się w duszy do upadłego.
Następnie wrócił do kaplicy pełnej wiernych, którym ni w głowie zwiedzać gorące źródła bez zgody Patriarchy. Ahh… Ci dziwaczni przybysze potrafią robić tylko wielki hałas i nic więcej, pomyślał kic znów znikając w mroku świątyni. |
_________________ "Zaczynałem jako zwykły zegarmistrz, ale zawsze pragnąłem osiągnąć coś więcej." - Lin Thorvald
Melior Absque Chrisma
Pierwszy Epizod MACu |
|
|
|
|
Altruista -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 13-11-2008, 16:39
|
|
|
W kaplicy, jeździec salwuje wracającemu kicowi i rusza ku wyjściu. Wrota kaplicy otwierają się. Zza bram wyłania się półnagi altruista(ma na sobie inno spodnie), dzierżący w dłoni zwykły rapier, spogląda uważnie na dużo młodszą od siebie osóbkę.
Godz. 12 00 ci coś mówi ? |
|
|
|
|
|
Daerian
Wędrowiec Astralny
Dołączył: 25 Lut 2004 Skąd: Przestrzeń Astralna (Warszawa) Status: offline
Grupy: Tajna Loża Knujów
|
Wysłany: 13-11-2008, 16:40
|
|
|
Kamienie o złotym połysku... kogo oni chcą tym oszukać, bo chyba nie półsmoka? Czy oni nic nie wiedzą o mojej biednej rasie? Owszem, iluzje na nas działają, ale iluzja złota... ech.
Biedni akolici zaopatrzeni w fałszywe monety i odprawieni z kwitkiem wyraźnie nie mieli zachwyconych min, a niektórzy wyraźnie brzebąkiwali coś o "kasie z datków" czy "skrzynce z opłatami za pranie mózgów".
Utarg był co prawda mniejszy niż przewidywano, jednak koszty produkcji nadal sie zwracały... w końcu wielu kapłanów wyraźnie potrzebowało kąpieli i wyszukanych potraw.
-Hmm, a w zasadzie, Pustko, chyba będę potrzebował osłony psonicznej... ten osobnik lubi gmerać ludziom w głowach.
-Zauważyłam. Nie sądzę, aby były z tym jakieś problemy...
-O, kolejny klient rozbiera się jeszcze przed wejściem do basenu? |
_________________
|
|
|
|
|
kic
Nieporozumienie.
Dołączył: 13 Gru 2007 Skąd: Otchłań Nicości Status: offline
Grupy: Melior Absque Chrisma
|
Wysłany: 13-11-2008, 16:55
|
|
|
Szpiedzy, iluzję, chowańce i inne źródła jednoznacznie wskazywały, że inwestycja w latającą wyspę już się zwróciła. Stworzona z iluzji czy z papieru, że pół centa warta? - pomyślał Patriarcha i znów miał powody do gromkiego śmiechu.
No cóż, Ja jestem prawym człekiem, więc i działać im pozwolę, ale niestety trzeba płacić podatki. Od pozytywnej energii, od odświeżania powietrza, od czynienia dobra, od zysków, no i oczywiście od nielegalnej magii. Chyba będą musie zaciągnąć kredyt. Oczywiście istnieje alternatywa. Współpraca, symbioza. My ich zwolnimy z podatków i pozwolimy im gościć wszystkie przybłędy, a oni zaoferują nam realne zniżki. W taki sposób można w końcu jakoś tu pracować.
Bez dłuższego zwlekania posłał jednego z akolitów (a może iluzji?) do zacnych Drowów. |
_________________ "Zaczynałem jako zwykły zegarmistrz, ale zawsze pragnąłem osiągnąć coś więcej." - Lin Thorvald
Melior Absque Chrisma
Pierwszy Epizod MACu |
|
|
|
|
DeadJoker
Soul Loser
Dołączyła: 02 Lut 2007 Skąd: Prosto od krowy! Status: offline
Grupy: AntyWiP Lisia Federacja Tajna Loża Knujów
|
Wysłany: 13-11-2008, 17:06
|
|
|
Z tego co widzę, gdy piszę ten post jest już 16:45, kolego-dziewczyna musiała zadrzeć głowę do góry, by spojrzeć przeciwnikowi w oczy, ale w jej spojrzeniu malowała się wyższość, satysfakcja i żądza mordu.-Oto nadchodzi coś, co tygryski lubią najbardziej-kompetna masakra przeciwników ideowych!-DeadJoker oblizała usta i uśmiechnęła się. Nikt, kto patrzyłby na jej dziecięcą twarz w dawnych, spokojnych czasach nie pomyślałby, że potrafi się tak paskudnie uśmiechnąć.-A teraz szykuj się!-Z rozbiegu rzuciła się na półgolasa i wymierzyła cios. Został on zręcznie odparowany, ale DJoker się tego spodziewała.-Czyli nie zamierzasz się poddać-mówiąc to przypuściła drugi atak i zmusiła Altruistę do defensywy. Przez chwilę ten ostatni cofał się, zgrabnie broniąc się przed uderzeniami ostrza dziewczyny. Jednak już po chwili, po udanej obronie zaczął posuwać się do przodu. Teraz w złej sytuacji była DeadJ. Gdy jednak Altruista szykował się do ciosu, który miał przyjemnie i krótko zakończyć całą tę przepychankę, gdy dziewczyna cięła na odlew z siłą huraganu. Krew splamiła gorset i białą koszulę. Przeciwnik cofnął się trzymając się za zranioną rękę. |
_________________ Za czasów rycerstwa, smoków i komuny
Nim łamanie kołem całkiem wyszło z mody
Gdy inkwizytorzy nosili shotguny
Autor tego posta przeżywał przygody
|
|
|
|
|
Daerian
Wędrowiec Astralny
Dołączył: 25 Lut 2004 Skąd: Przestrzeń Astralna (Warszawa) Status: offline
Grupy: Tajna Loża Knujów
|
Wysłany: 13-11-2008, 17:09
|
|
|
Och, żniżki już są - Daerian uśmiechnął się promiennie. A co do podatków, macie rację, musimy o tym pomówić...
To mowiąc Daerian radośnie pokazał wspaniały akt własności ziemi o promieniu 50 km, z centrum koła równo w środku kaplicy MAC. Akt obejmował swoim zakresem również przestrzeń do środka ziemi i końca atmosfery... A także stwierdzał wszem i wobec, że na danym terenie znajduje się w tej chwili Wolne Księstwo Drowopolis, a jego władcą Jaśnie Panujący Endarion.
-Nawet nie wiecie, jak ciekawe rzecz można zdobyć, gdy umie sie podróżować w czasie! No, mykaj już do mistrza, jako Wielki Mroczny Wezyr muszę z nim koniecznie pomówić o jego prawach wynajmu ^^ |
_________________
|
|
|
|
|
Altruista -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 13-11-2008, 17:19
|
|
|
Altruista cofnął się powoli trzymając się za zranioną dłoń, przyjrzał się uważnie 16latce, przecież to tylko dziecko, zaczął ją powoli okrążać przerzucając swój rapier do lewej dłoni, prawa zaczęła go coraz bardziej bolec aż nagle zaczęła zwisać bezwładnie, nagle z szybkością którą ją zaskoczyła w 3 krokach dopadł jej i wymierzył straszliwe pchnięcie rapierem mierząc w jej lewą nogę... w jego oczach pojawiło się szaleństwo. |
|
|
|
|
|
kic
Nieporozumienie.
Dołączył: 13 Gru 2007 Skąd: Otchłań Nicości Status: offline
Grupy: Melior Absque Chrisma
|
Wysłany: 13-11-2008, 17:32
|
|
|
Patriarcha długo myśleć nad wyjściem z patowej sytuacji nie musiał. Wyjął oryginalny akt własności ziemi i stworzył odpowiedni duplika (oczywiście była to iluzja) i ruszył w stronę oczekujących go drowów. Gdy stanął twarzą w twarz, pokazał duplikat umowy i wyraźnie podkreślił, że własność jest jego, na mocy aktualnego dokumentu, który był niezaprzeczalnym potwierdzeniem akt własności z dokładną datą i podpisem odpowiednich służb. Uśmiechnął się wymownie, a ten uśmiech nie należał do najpiękniejszych. Rad jestem, że gości wiele na moim padole, ale prosiłbym o dostosowanie się do reguł tych ziem. Chamstwo, bezczelność, kradzież, czy oszustwo nie są tu mile wdziane, więc zechciej dojść do jakiegoś konsensusu. Czyś skory do negocjacji, czy może prymitywne rządze konfliktów Ci w głowie?
W tym samym czasie inny(?) Patriarcha stał i obserwował zmagania swojego Jeźdźcy. Był zdumiony jego sposobem walki, ale znał go nie od dziś i wiedział i wiedział, że zdolny jest do wszystkiego.
Czekał spokojnie na wynik starcia, dopóki jego rycerz nie został ranny. Wtedy uśmiechnął się, jakby wiedział co miało się stać. Nie mylił się, i dostrzegł zabójcza furię Altruisty. Mam tylko nadzieję, że ta walka zakończy się bez ofiar – pomyślał sobie – a w innym wypadku znów będzie trzeba wołać Mroczną Kapłanę Avalię. |
_________________ "Zaczynałem jako zwykły zegarmistrz, ale zawsze pragnąłem osiągnąć coś więcej." - Lin Thorvald
Melior Absque Chrisma
Pierwszy Epizod MACu |
|
|
|
|
DeadJoker
Soul Loser
Dołączyła: 02 Lut 2007 Skąd: Prosto od krowy! Status: offline
Grupy: AntyWiP Lisia Federacja Tajna Loża Knujów
|
Wysłany: 13-11-2008, 18:02
|
|
|
DeadJ jęknęła i osunęła się na ziemię. Po raz pierwszy zaczęła zdawać sobie sprawę, że nie będzie to tylko zabawa, że może jej stać się krzywda. W okrągłych oczach zaczęła się malować trwoga, ale szybko ustąpiła dzikiej wściekłości. Teraz oczy nie były już okrągłe, zwężyły się w wąskie szparki. Rzuciła się na Altruistę z rozpaczliwą desperacją w oczach. Zaatakowała w chwili, kiedy przeciwnik spodziewał się, że nie będzie w stanie stanąć obu nogach. Raniony Altruista zachwiał się. Natomiast DeadJ. dotknęła ręką rany na nodze i oblizała rękę. Jej buzia była teraz także splamiona ciemnym szkarłatem. Klęczała, opierając się na jednej nodze i lewej ręce i zaczynała odczuwać skutki upływu krwi, ale wiedziała, że nie odpuści. Żałowała, że wśród wściekłości zapomniała wyznaczyć sekundanta, ale cóż, jest już za późno. Wstała z niemałym wysiłkiem i przyjęła pozycję do walki. |
_________________ Za czasów rycerstwa, smoków i komuny
Nim łamanie kołem całkiem wyszło z mody
Gdy inkwizytorzy nosili shotguny
Autor tego posta przeżywał przygody
|
|
|
|
|
Vodh
Mistrz Sztuk Tajemnych.
Dołączył: 27 Sie 2006 Skąd: Edinburgh. Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne
|
Wysłany: 13-11-2008, 18:07
|
|
|
Z drzewa nieopodal coś wystawało. Uważny obserwator zauważyłby, że to wielki obiektyw fotograficzny wymierzony w walczących, ale wszyscy dookoła byli pochłonięci walką.
-Tak, tak, dobrze, trochę w lewo, doskonale! Teraz uśmiech proszę... No dobrze, niech będzie bez uśmiechu...- mamrotał pod nosem Gnom, którego czubek głowy ledwo wystawał ponad aparat. Po cichym pstryknięciu Gnom odczepił obiektyw od aparatu i poszedł w swoją stronę.
Zaledwie chwilę później Gnom z zadowoleniem spoglądał na swój najnowszy plakat. Widać było na nim półnagiego osobnika wywijającego rapierem, z wykrzywionym grymasem na twarzy i potwornym szaleństwem w oczach. Pod zdjęciem widniał napis "Jeździec Apokalipsy MAC - Altruista"
-Hehehe, wesoło.- zamamrotał pod nosem Gnom, mrucząc też coś o hipokryzji i MAC.
-A plakat pewnie znowu się nie sprzeda, ale nigdy nie mogę się powstrzymać... |
_________________ ...
|
|
|
|
|
Avalia
Love & Roll
Dołączyła: 25 Mar 2007 Skąd: mam wiedzieć? Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 13-11-2008, 18:10
|
|
|
- Zająć się świątynią, no cóż lepsze to niż siedzenie bezczynnie przy dobrej herbacie, albo i nie - mruknęła dziewczyna do siebie.
- No wiesz, nie musisz tego robić, jesteś tylko akolitką, co prawda o dość nie przeciętnych zdolnościach i o stanowczo za małej randze jak na twoje talenty ale się nie czepiajmy - powiedziała oschle Lena siadając Avalii na ramieniu.
- To czemu się czepiasz?? Zresztą mnie chyba awansowali - warknęła Avi w stronę swojej wróżki.
- Mniejsza o to, co zamierzasz? A na marginesie gratuluje pani mrok...
- Dorzucę jeszcze kilka tarcz na twierdzę...
- Ale przecież to nie jest potrzebne, kic pewno sam jakoś zabezpieczyć swoją twierdze, zresztą mutiświcie jak napiszesz, że nikt nie może tego zniszczyć to zawsze przyjdzie ktoś kto to potrafi takie bezsensowne to! - Lena wykrzyczała właściwie końcówkę zdania co spowodowała iż Avalie przeszły ciarki po plecach z powodu piskliwego głosiku towarzyszki.
- Jeżeli nie chcesz pożegnać się z życiem lepiej zamilknij swoją buzię - mruknęła oschło białogłowa rozcierając sobie ucho.
Po jakiś pięciu minutach marszu wyciągnęła przed siebie dłoń wzywając kule Er do siebie i w momencie chwycenia magicznej różdżki Avalia zniknęła w pół kroku aby pojawić się na dachu. Stuknęła 10 razy w dach tworząc tym samym 9 różnych barier ochronnych i przywołując inne wróżki do pomocy w siedzibie MAC. |
|
|
|
|
|
Altruista -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 13-11-2008, 18:16
|
|
|
Altruista cały spocony czekał cierpliwie aż będzie gotowa do walki, spojrzał jej w oczy i rzekł.
Może się poddasz, w tym stanie nie będziesz mogła dalej toczyć ze mną pojedynku.
Wykaże wolna wole i puszcze cie wolno boś kobieta czyli płeć słabsza, uśmiechnął się do niej nieżyczliwie, ale zaraz jego uśmiech zamienił się w grymas bólu, bo poczuł ukłucie w prawym ramieniu, które coraz bardziej zaczęło mu drętwieć.
Odczekał chwilę i zaczął się powoli do niej zbliżać z wyciągniętym przed siebie rapierem, czekam na odp.
Vodh buhahahahahahahah ;-) |
|
|
|
|
|
DeadJoker
Soul Loser
Dołączyła: 02 Lut 2007 Skąd: Prosto od krowy! Status: offline
Grupy: AntyWiP Lisia Federacja Tajna Loża Knujów
|
Wysłany: 13-11-2008, 18:59
|
|
|
-Nie...licz...na łaskę!!-ryknęła dziewczyna i dowlokła się (wyjątkowo szybko, jak na wleczenie się) do Altruisty, ale ten był już przygotowany, sparował cios. DJoker nie czuła już nogi, ale ostatkiem sił dźgnęła obywatela Altruistę w brzuch i cięła aż do prawego uda i zaatakowała raz jeszcze, w prawy bok, cięcie było straszne i wyjątkowo głębokie. W tym samym momencie padła na ziemię zemdlona.-Tatuś...dzięki, że jesteś. Twój...plakat..na pewno się...sprzeda.. |
_________________ Za czasów rycerstwa, smoków i komuny
Nim łamanie kołem całkiem wyszło z mody
Gdy inkwizytorzy nosili shotguny
Autor tego posta przeżywał przygody
|
|
|
|
|
Slova
Panzer Panzer~
Dołączył: 15 Gru 2007 Skąd: Hajnówka Status: offline
Grupy: Samotnia złośliwych Trolli
|
Wysłany: 13-11-2008, 19:58
|
|
|
Slova przyglądał się przez dłuższą chwilę pracy Avalii, podziwiając nieznaną mu technikę tworzenia barier z siły magicznej. W prawdzie widywał już różnej maści pola energetyczne zasilane z plazmowych generatorów czy takie, które były wynikiem morderczej pracy wielu psioników. Nigdy jednak nie dane mu było podziwiać tak nietypowego zjawiska, jak tarcze tworzone przez Avalię. Pochłonięta pracą dziewczyna najwyraźniej nie zauważyła jego obecności. Podziwiając przedziwną technikę czekał, aż Avalia skończy robotę. Gdy w końcu do tego doszło, zwrócił się do niej:
- Witaj Avalio. Niemałe zamieszanie się tutaj zrobiło, a ja nie bardzo się w tym wszystkim orientuję. Mogłabyś mi pokrótce wytłumaczyć, czemu wszyscy walczą i o co w tym bałaganie chodzi? |
_________________ Mam przywilej [nie] być Człowiekiem
But nvidia cards don't melt, they just melt everything within 50 meters.
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|