FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  Galeria AvatarówGaleria Avatarów  ZalogujZaloguj
 Ogłoszenie 
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.

Poprzedni temat :: Następny temat
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 6, 7, 8 ... 108, 109, 110  Następny
  Obsydianowa Kaplica MAC
Wersja do druku
Avalia Płeć:Kobieta
Love & Roll


Dołączyła: 25 Mar 2007
Skąd: mam wiedzieć?
Status: offline

Grupy:
AntyWiP
PostWysłany: 13-11-2008, 20:16   

- Co za miła niespodzianka Mess...Slova, czy jak inaczej wolisz. Wybacz mi, że cię wcześniej nie zauwazyłam. Co do tego bałaganu, jakby to ująć hmmm...em może najpierw znajdźmy wygodniejsze miejsce do rozmów - powiedziała z uśmiechem i uderzyła różdżką o dach tak, ze oboje zniknęli w szarym dymie i znaleźli się w niezwykle skromnym pokoju który należał do Avalii.
Dziewczyna wskazała głową stolik proponując aby tam usiąść, jeszcze tylko na szybko zrobić herbatę i postawić ciasto i tak oto wróciła myślą do wcześniejszej kwestii.
- Czemu ten bałagan, sama nie wiem...jak widzisz powstała nowa organizacja co sprawiło iż część dinozaurów tzn. starszych użytkowników postanowiło zerknąć co młodzi wyprawiają i tak oto pewnie pełen twórczej weny Zegarmistrz postanowił z nudów zaatakować świeżo powstałą grupę. To moja drobna hipoteza ponieważ sama nie jestem pewna czemu jesteśmy atakowani i czemu tak nagle zaczęło się tutaj coś dziać.
Przejdź na dół Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Slova Płeć:Mężczyzna
Panzer Panzer~


Dołączył: 15 Gru 2007
Skąd: Hajnówka
Status: offline

Grupy:
Samotnia złośliwych Trolli
PostWysłany: 13-11-2008, 20:46   

Mess w skupieniu wysłuchał wyjaśnień Avalii. W końcu rzeczy przestały pozostawać w bezruchu.
- Być może sama tego nie zauważyłaś, ale... ta nowa organizacja, do której z resztą należysz, miała tępić chaos, prawda? - chłopak nieco przedłużał pauzy, starannie dobierając słowa.
- Tymczasem sami zaczęliście go szerzyć... Przynajmniej z mojej prespektywy tak to wygląda. A musisz wiedzieć, że tam gdzie chaos, tam i jego wierny sługa. Slova lekko się ukłonił.
- A więc tak długo, jak szerzycie chaos, ja będę po waszej stronie.

_________________
Mam przywilej [nie] być Człowiekiem
But nvidia cards don't melt, they just melt everything within 50 meters.

Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Avalia Płeć:Kobieta
Love & Roll


Dołączyła: 25 Mar 2007
Skąd: mam wiedzieć?
Status: offline

Grupy:
AntyWiP
PostWysłany: 13-11-2008, 20:55   

- Dobrze wiedzieć, Mess - Mruknęła dziewczyna znad filiżanki bursztynowego płynu - Ja tam osobiście wole się w to nie zagłębiać, bo jak wcześniej wspomniałam pomogę wszytskim. Nie jestem po to aby się tu bić czy coś, to nie moja działka, poprostu...hmm...byłam trochę znudzona monotonią multiświata - dodała z uśmiechem.
Wypiła jeszcze parę łyków herbaty i mruknęła bardziej do siebie - chociaż nie jestem pewna czy ten chaos był planowany.
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Altruista
-Usunięty-
Gość
PostWysłany: 13-11-2008, 20:56   

Heh, wypuścił rapier i złapał się za prawy bok, krew tryskała obficie, ignorując ból podszedł do leżącej dziewczyny, pochylił się nad nią.
Nie zastanawiając się długo podniósł ją z ziemi, i przerzucił ją sobie przez ramię, jak na swój wiek i wzrost była dość ciężka.
Następnie mimo ogarniającego go znużenia, udał się z nią do kaplicy w poszukiwaniu mrocznej kapłanki avalli.

Slova przestudiuj sobie od początku do końca wszystkie nagromadzone tutaj posty, zapewniam cię że do jakiś wniosków dojdziesz.
Powrót do góry
Avalia Płeć:Kobieta
Love & Roll


Dołączyła: 25 Mar 2007
Skąd: mam wiedzieć?
Status: offline

Grupy:
AntyWiP
PostWysłany: 13-11-2008, 21:09   

- Bracie Altruista, wszystko dobrze? - zapytała, chyba trochę głupio Avalia kiedy zauważyła jednego ze swoich braci z DJ na ramieniu - Wybacz mi na chwilę Mess - zwróciła się do towarzysza który kiwną tylko głową a ona sama położyła dziewczynę na swoim łóżku i dość sprawnie wyleczyła najgorsze rany, po czym zajęła się bratem który przysiadł sobie na jednym z krzeseł. Potrwało to co prawda chwilę ale oboje walczących wróciło do zdrowia, chociaż towarzyszka jeszcze się nie wybudziła.
- Bracie pozwól, ze zaparzę ci specjalnej herbaty na wzmocnienie.
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Bezimienny Płeć:Mężczyzna
Najmniejszy pomiot chaosu


Dołączył: 05 Sty 2005
Skąd: Z otchłani wieków dawno zapomnianych.
Status: offline
PostWysłany: 13-11-2008, 21:17   

Zwabiona hałasem, tłumem i chaotycznymi emanacjami Istota obserwowała walkę kątem oka, nie poświęcając jej jednak zbyt wielkiej uwagi. Nawet zakończenie walki nie wyrwało jej z daleko bardziej absorbujących rozmyślań, u podłoża których leżało Słowo (a właściwie słowa, czy nawet bardzo wiele słów).

Bracia i siostry ludzie w multiświecie nie zostali stworzeni równymi. - I znów dyskryminacja rasowa. Choć w sumie jest to zrozumiałe, u mniejszości często wykształcają się postawy ekstremistyczne.
Ludzie się różnią, tak, dyskryminacja leży u podstaw ludzkości!
Dlatego właśnie są wojny, jest przemoc, niepokój.
Nierówność jest jak najbardziej zła.
- U podstaw ludzkości leży zło. W sumie nie jest to nowatorskie stwierdzenie, ale trudno też z nim dyskutować.
Co się stało z grupą ANTYWIP, która twierdziła że wszyscy są równi?
Znajduje się w nieustannym konflikcie, ponieważ ich zasady są wbrew ludzkiej naturze!
Hmm, to już jest ciekawsze. Pomyślmy... promowanie równości jest promowaniem dobra (skoro nierówność jest zła). AntyWIP promował dobro (swoją drogą, ciekawe skąd im to przyszło do głowy) więc działa wbrew ludzkiej naturze (w domyśle, wybrał niewłaściwą drogę).

Lecz MAC jest inny! - Czyli będzie, zgodnie z ludzką naturą szerzyć i promować nierówność? Podążać jedynie słuszną ścieżką Zła? Świetnie, przynajmniej się nie kryją ze swoimi intencjami.

Kładziemy kres wojnom i ewoluujemy wraz z każdym podbojem! - Skąd biorą się te podboje, jeśli nie ma wojen? No, chyba że wpierw wywołują wojny a potem kładą im kres. Tak, to chyba jedyne rozwiązanie.

Tylko MAC patrzy wprzód i podąża ku lepszemu jutru! - No... jest jeszcze Amway... i KFC

Bracia I siostry, musimy walczyć dla przyszłości spoczywającej w naszych rękach!!! - A to mi się z czymś kojarzy... gdzie to było? Ach, no tak, oczywiście... - Poring zaczyna nucić pod nosem (okropnie fałszując):

"Some of you are going to die -
Martyrs of course to the freedom that I shall provide. "

- Mamy więc nową organizację siejącą wojny, zniszczenie, dyskryminację rasową i klasową, której główny Saddhu szczyci się tym, że jego podstawową umiejętnością jest mieszanie ludziom w głowach. Obawiam się że Daerian nie miał racji, to nie jest zwykła sekta, tylko Mhoczna kopia Haszyszynitów.
- Cóż, ale przynajmniej będzie dużo zabawy.

_________________
We are rock stars in a freak show
loaded with steel.
We are riders, the fighters,
the renegades on wheels.

The difference between fiction and reality? Fiction has to make sense.
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Altruista
-Usunięty-
Gość
PostWysłany: 13-11-2008, 21:20   

Nie trzeba Siostro Avalio, zajmij się najpierw tą młodszą osóbką.
I jeszcze raz dziękuje ci siostro za twoją ogromną troskę ;-).
Powrót do góry
Slova Płeć:Mężczyzna
Panzer Panzer~


Dołączył: 15 Gru 2007
Skąd: Hajnówka
Status: offline

Grupy:
Samotnia złośliwych Trolli
PostWysłany: 13-11-2008, 21:27   

Mess przyglądał się całemu zajściu popijając z wdziiękiem herbatę i kiwając rytmicznie przełożoną przez lewe kolano prawą nogą. Nie był pewien, czy warto się mieszać do sprawy tylko dla chwili rozrywki. Słysząc komentarz Altruisty odparł zniesmaczony:
- Moje życie jest zbyt krótkie i zbyt cenne, by poświęcac uwagę Waszym błahym konfliktom. Owszem, mogę was w jakimś stopniu wspomóc, ale wiedz, że czynię czegoś, w czym nie mam swoich interesów i z czego nie zaznam korzyści.
Slova wrócił do podziwiania medycznego kunsztu Avalii i w tedy też przypomniał sobie, że brew swojej woli w Multiświecie nikt nie umiera. Trochę mu to nie odpowiadało, ale z drugiej strony więcej życia, to więcej rozrywki. Wstał, poprawił połyskujący grafitowo garnitur w kolorze mytego węgla i zarzucił na ramiona czarny płaszcz z czerwoną podszewką.
- Chyba trzeba działać, bo cała Impreza skończy się bez naszego udziału, a wydaje mi się, że długo już to nie potrwa.

_________________
Mam przywilej [nie] być Człowiekiem
But nvidia cards don't melt, they just melt everything within 50 meters.

Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
kic Płeć:Mężczyzna
Nieporozumienie.


Dołączył: 13 Gru 2007
Skąd: Otchłań Nicości
Status: offline

Grupy:
Melior Absque Chrisma
PostWysłany: 13-11-2008, 21:48   

Patriarcha słysząc uchem ścian i widząc oczami okien doskonale rozeznany był w sytuacji panujące w kaplicy. Nagle przez jedną ze ścian pokoju Avalii przeszła iluzja postaci kica i znów korzystając z telepatii przemówiła do członków bractwa.
- Avaliano, wybacz nagłe wtargnięcie do Twoich zasłużonych progów, ale jak sama zauważyłaś sytuacja jest dość zagmatwana. Alturisto, gratuluję zwycięstwa, ale teraz na Twoich barkach leży opieka nad naszym rannym gościem. W końcu sam doprowadziłeś jej do takiego stanu. W Twoim geście leży oddanie jej AntyWiP-om w jednym kawałku. Niech to będzie Nasz gest pojednawczy i dowód Naszych dobrych zamiarów.
(Iluzja kątem oka wyłapała spojrzenie jeszcze jednego gościa, który nie mógł usłyszeć telepatycznego monologu. Kic postanowił zwrócić się również do niego).
Witaj w Naszych skromnych progach. Mam nadzieję, że dostrzegasz słuszność Naszych celów. Zawsze jesteśmy otwarci na słuszną współpracę.
Po skończonej przemowie, iluzja rozpłynęła się w powietrzu.

Patriarcha znów stanął przed zebranym tłumem by opisać obecną sytuację.
Jak wielu z was wie, zostaliśmy już nie raz napadnięci przez różne organizację. Grupy te nie mogąc znieść obecności nowego porządku, chaotycznie atakują wrota naszej kaplicy z nadzieją wzniecenia chaosu i pożogi. Niestety nie uda się wam to póki My tu jesteśmy! Dlatego też musimy stać jednym murem. Bronić się przed barbarzyńskimi, niezapowiedzianymi atakami. Dochodzą mnie również słuchy, że to My jesteśmy tymi, którzy sprowadzają chaos. Cóż za ironia. Sam chaos wypiera się swojego dzieła i chowa się pod fałszywą maską ładu. Śmiać mi się chcę gdy widzę tych, którzy atakując Nas tworząc zło, by następnie krzyczeć, że to nasza wina. Gdzie tu jest ta Nasza wina? Może wina ta leży w obronie prawa, ładu, sprawiedliwości, bractwa i jego idei? Takie poglądy to hipokryzja! Hipokryzja, z którą trzeba walczyć. Bo to ona tworzy chaos, chaos dezinformacji! Nie dajmy się omamić kłamstwom i obłudzie. Bractwo nigdy was nie zdradzi i Wy nigdy nie powinniście zdradzać go!
W trakcie przemowy, nie raz rozmyślał, kiedy w końcu doczeka się odpowiedzi od strony drowów, które nie wiedzieć czemu, dalej zwlekały z odpowiedzią.

_________________
"Zaczynałem jako zwykły zegarmistrz, ale zawsze pragnąłem osiągnąć coś więcej." - Lin Thorvald


Melior Absque Chrisma
Pierwszy Epizod MACu
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora Odwiedź galerię autora
Daerian Płeć:Mężczyzna
Wędrowiec Astralny


Dołączył: 25 Lut 2004
Skąd: Przestrzeń Astralna (Warszawa)
Status: offline

Grupy:
Tajna Loża Knujów
PostWysłany: 13-11-2008, 22:09   

Daerian uśmiechnął się.
Ależ drogi kicu, chyba nie przyjrzałeś się dokładniej swojemu dokumentowi... sam zauważysz, że teraz to zaledwie akt dzierżawy od księcia Endariona. Owszem, bardzo oficjalny i wydany przez odpowiednie służby. Nadal jednak są to nasze ziemie.
Głos Daeriana stwardniał.
Owszem, nie były nimi póki nie cofnąłem się w czasie i nie wykupiłem tej ziemi jeszcze przed Twoim urodzeniem. Nie zmienia to jednak faktu, że transakcji dokonałem bardzo uczciwie, oraz że w tej chwili znajdujemy się na ziemi mojego drogiego przyjaciela księcia, Ty zaś obrażasz Jego Majestat. Jesteśmy jednak wyrozumiali i nie zamierzamy wypowiadać Ci umowy o dzierżawę, bardzo zresztą dla nas nieopłacalną. Żądamy jednak, abyś zaprzestał swoich dziwnych prób walki z uczciwymi biznesmenami (chyba że w Waszej doktrynie znajdują się zapiski o komunistycznym systemie podziału dóbr, ale nie zauważyłem...) i pozwolił nam spokojnie rozwijać nasz skromny biznes. To by było w sumie na tyle...

Daerian z zaciekawieniem udał się oglądać ochronne tarcze. Zawsze lubił efektowne, ale zupełnie nie efektywne pokazy mocy magicznej.

_________________
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
 
Numer Gadu-Gadu
3291361
Slova Płeć:Mężczyzna
Panzer Panzer~


Dołączył: 15 Gru 2007
Skąd: Hajnówka
Status: offline

Grupy:
Samotnia złośliwych Trolli
PostWysłany: 13-11-2008, 22:17   

Mess w uśmiechem na wtarzy wysłuchał tej nafaszerowanej fałszywością przemowy. W końcu przed pojawieniem się nowego bractwa w Multiświecie panował jako taki porządęk. Obecnie nie wiadomo nawet, kto z kim jak i gdzie. Ale skoro już był w kaplicy, nie miał zamiaru stać bezczynnie. Podszedł do zaryglowanych wrót i potarł je szybkim ruchem całej ręki, następnie waląc w nie z całej siły. Zatrzesczały przeraźliwie, ale stały dalej, dzielnie stawiajac opór. Po chwili jednak zaczęły być oplątywane przez pnącza i latorośl, które piełys ię w górę i rozrastały w zaskakującym tępie. Kiedy już zakryły całą powierzchnię wielkich drzwi, zaczęły przyrastac na grubość tworząc twardą skorupę.
- No, mistrzuniu - zwrócił się do szefa organizacji - narazie nikt tutaj nie wejdzie, chyba, że zna inne drzwi. No to teraz w końcu się zapytam, co mi oferujesz w zamian - dopowiedział i podszedł do kica.

_________________
Mam przywilej [nie] być Człowiekiem
But nvidia cards don't melt, they just melt everything within 50 meters.

Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
kic Płeć:Mężczyzna
Nieporozumienie.


Dołączył: 13 Gru 2007
Skąd: Otchłań Nicości
Status: offline

Grupy:
Melior Absque Chrisma
PostWysłany: 13-11-2008, 22:40   

- Spokojnie mój drogi gościu. Gdzież ten pośpiech? Bractwo ofiarować może wiele, dla osób, które ofiarują równie dużo bractwu. Prosta, równoważna wymiana. Pytanie brzmi co Ty możesz ofiarować bractwu, bo bractwo ofiarować może Ci tego, czego zapragniesz, ale nie licz na więcej niż dasz w szczególności, że jesteś chętny wspierać nas nie należąc do klanu. Zapraszam do mojej jednej z komnat na zapleczu. Tam będziemy mogli omówić szczegóły Naszej współpracy i wierzę w to, że znajdziemy jakiś wspólny język.

W międzyczasie jeden z Patriarchów (iluzja, czy też nie?) prowadził dalszy ciąg negocjacji z Drowami.
- Majestat Twoich przyjaciół jest istotny również dla Mnie, właścicielko tych ziem. Skoro pokoju chcecie, pokój dostaniecie i w zamian My, bractwo MAC, z wielką chęcią skorzystamy z Twoich usług. Więc mam rozumieć, że nasza umowa staje się faktem.

Ciebie szanowny kicu oraz Daeriana upominam, że kwestie oddzielamy myślnikami po których zawsze stawiamy spację.
Mara

_________________
"Zaczynałem jako zwykły zegarmistrz, ale zawsze pragnąłem osiągnąć coś więcej." - Lin Thorvald


Melior Absque Chrisma
Pierwszy Epizod MACu
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora Odwiedź galerię autora
Altruista
-Usunięty-
Gość
PostWysłany: 14-11-2008, 11:48   

(Grupa akolitów po czterech becherovkach postanowiła odprawić czarną msze, w celu ściągnięcia z astralnego więzienia Altruisty.
Po poświeceniu kota dachowego i jeszcze jednej butelki becherovki i po jakieś godzinie odnieśli sukces.
Ich oczom na krzywo namalowanym pentagramie ukazał się nagi Altruista.)

Wielkie dzięki chłopaki, ostatni raz odwiozłem babę do domu.
Pycha zegarmistrza zostanie ukarana !!!!!.
Powrót do góry
Zegarmistrz Płeć:Mężczyzna


Dołączył: 31 Lip 2002
Skąd: sanok
Status: offline

Grupy:
AntyWiP
PostWysłany: 14-11-2008, 12:19   

Widząc Okiem Czakry, że Altruista powrócił do życia Zegarmistrz musiał działać. Oczyścił więc swój umysł.
- Systematyka Prawodawcy Doglądającego Najdalszych Zakątków Prowincji - wyszeptał i jego promieniujący światłem Niepokonanego Słońca awatar ukazał się w oddalonym o wiele mil od Ponurego Zamczyska przybytku MOC. Jaśniejące oblicze sprawiło, że wszyscy słudzy ciemności struchleli ze strachu.
- Oświecony Sposób Pobicia Ze Skutkiem Śmiertelnym - powiedział dokonując kolejnego mordu na Altruiście, po którym rozpłynął się w powietrzu.

_________________
Czas Waśni darmowy system RPG dla fanów Fantasy. Prosta, rozbudowana mechanika, duży świat, walka społeczna.
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora Odwiedź blog autora Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
 
Numer Gadu-Gadu
1271088
Daerian Płeć:Mężczyzna
Wędrowiec Astralny


Dołączył: 25 Lut 2004
Skąd: Przestrzeń Astralna (Warszawa)
Status: offline

Grupy:
Tajna Loża Knujów
PostWysłany: 14-11-2008, 15:14   

Daerian z miłym uśmiechem dokończył pić herbatę (chyba piąta w ciągu pół godziny, ale takie szczegóły nie zasługują w końcu na uwagę).
-Trochę nudno się tu zrobiło - westchnął. A potem sięgnął po dość dziwny sprzęt, wyglądający mniej więcej jak przepolowiona muszlą jakiegoś stworzenia, Nacisnął na jakieś wydające odgłosy brzmiące niczym "bip, bip", po czym odezwał się do muszli: -Wszystko rozwija się idealnie, przyjeżdzajcie.
Ponownie postukał w urządzenie, lecz tym razem stwierdził: Uprzejmie donoszę, że kaplica MAC znajduje się... i tu podał współrzędne. A potem powtórzył to samo zdanie jeszcze ładnych kilka razy, za każdym razem poprzedzając ją inną seria bipnięć.

Na samym zaś końcu...
-Halo, czy tu Wilk Bardzo Zły?
-Czego? - Rycerz wyraźnie nie był w nastroju do żartów o godzinie 4.30 rano. Zresztą, na ile Daerian go znał, to w zasadzie w ogóle nigdy był w nastroju do żartów.
-Nie chciałbyś wstąpić na herbatkę w imie starej przyjaźni?
-(tu padła seria dziwnych określeń, z ktorych do druku nadaje sie w zasadzie jedynie coś o skretyniałym, zapchlonym składniku do produkcji komercyjnego napoju)
-Aha, patriarcha kic tez pewnie będzie.
Ton dyskusji uległ wyraźnej zmianie, a po chwili Daerian z zadowoleniem odłożył... coś. Gdzieniegdzie zwane chyba słuchawką, ale w tym czasie jeszcze nie znane prawie nikomu.
-Ach. Teraz bedzie ciekawie -pomyślał i uśmiechnął się radośnie. Ostatecznie, drowy i czerwone smoki nie są może wcieleniami czystego chaosu jak Poringi Astralne... ale uwielbiają go tak samo jak one.

_________________
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
 
Numer Gadu-Gadu
3291361
Wyświetl posty z ostatnich:   
Strona 7 z 110 Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 6, 7, 8 ... 108, 109, 110  Następny
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików
Możesz ściągać załączniki
Dodaj temat do Ulubionych


Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group