Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
O książkach... Czyli o wszystkim |
Wersja do druku |
Mai_chan
Spirit of joy
Dołączyła: 18 Maj 2004 Skąd: Bóg jeden raczy wiedzieć... Status: offline
Grupy: Fanklub Lacus Clyne Tajna Loża Knujów WIP
|
Wysłany: 19-10-2014, 22:28
|
|
|
Under my skin - zarąbiście dobra obyczajówka, traktująca głównie o kwestii identyfikacji płciowej, ale też tak ogólnie znajdowania swojego miejsca w życiu, czy to w kwestii pracy czy związków. Autorka ma niezły styl, ale przede wszystkim kupiły mnie postacie - w zasadzie wszystkie są bardzo "żywe", z mnóstwem wad, zalet i skomplikowanych motywów do działania. Dotyczy to również postaci pobocznych, co do których pojawiają się bardzo ładnie wplecione sugestie ich własnych zmagań z życiem. Ebook do kupienia na amazonie lub smashwords, wersja papierowa w drodze (krąży plotka, że jakoś w grudniu powinna być). Polecam z całego serca, idźcie i kupcie, żeby autorkę stać było na napisanie sequela (i bo należy jej się za kawał dobrej roboty). I jak ktoś przeczyta/chce przeczytać (Miya, patrzę na ciebie, mam podejrzenie, że może ci się spodobać), to niech da znać :D
Cytat: | Min Lee is a workaholic who can’t say no. She substitutes sleep with Red Bull and, through a combination of repression and bad habits, has managed to score herself a luxury apartment, a fabulous boyfriend and the approval of her billionaire CEO. Things are looking pretty awesome… well, apart from those body image issues that constantly plague her.
But Min thinks she's got everything worked out. She's arranged her comfort zone and has zero desire to look outside of it… or, so she tells herself.
It’s not until a troubled schoolgirl tracks her down from the Internet, stalks her to her home and noses her way into life that Min begins to admit that something is wrong in her perfect world. Something that she's never thought about before, and doesn’t even want to think about. Something that has the power to ruin all her relationships and dismantle everything in her life she’s worked so very hard for.
What if ‘she’ isn’t the right word for Min at all? |
|
_________________ Na Wielką Encyklopedię Larousse’a w dwudziestu trzech tomach!!!
Jestem Zramolałą Biurokratką i dobrze mi z tym!
O męcę twórczej:
[23] <Mai_chan> Siedzenie poki co skończyło się na tym, że trzy razy napisałam "W ciemności" i skreśliłam i narysowałam kuleczkę XD
|
|
|
|
|
shugohakke
Najstarszy Grzyb
Dołączył: 15 Gru 2011 Status: offline
Grupy: Samotnia złośliwych Trolli
|
Wysłany: 30-01-2015, 16:50
|
|
|
Uwikłanie Ziarno Prawdy i Gniew
Czyli trójpak Miłoszewskiego. Właściwie to się trochę pospieszyłem z tym Gniewem, bo dopiero zacząłem, ale już natrafiłem na uroczy kwiatek:
Wrath napisał/a: | Wysiadając pomyślał zgryźliwie, że jak w każdym mieście na Ziemiach Odzyskanych ulicom nadano bardzo narodowe nazwy, znaleźć gdzieś tutaj skrzyżowanie Szewskiej z Kotlarską było niemożliwością. |
Jako mieszkaniec największego miasta na ziemiach odzyskanych pozwolę sobie stwierdzić - bullshit is strong in this one. Choć może takie "mądrości" są elementem kreowania postaci głównego bohatera, jako pozera i ignoranta... Kto wie?
Ale mniejsza... Wróćmy do konkretów.
Kryminały są z nich całkiem dobre. NA pewno jeśli chodzi o budowanie napięcia i doprowadzanie czytelnika do rozwiązania zagadek. Gorzej już z ich sensownością, czasem nad zupełnym brakiem logiki trzeba przejść wzruszając ramionami i zwyczajnie dobrze się bawić. Trochę zawiodło mnie Ziarno, bo pokazało, że SBcka mafia była w uwikłaniu dodana tylko, jako smaczek i kontrowersyjny koloryt tła (takąż funkcję pełną w Ziarnie żydzi)... Szkoda troszkę. Co posłuży za tło w Gniewie dopiero zaczynam dostrzegać.
Tymczasem wypada mi wspomnieć o pewnym problemie jaki mam z trylogią Miłoszewskiego. Problem zwie się Teodor Szacki i jest najbardziej niesympatyczną gnidą obsadzoną w roli głównego bohatera z jaką miałem do tej pory do czynienia przy lekturze kryminałów. Po przeczytaniu drugiej części jego "przygód" poczułem w sobie radykalną feministkę (taką mam wizję pana prokuratora). Ja rozumiem, że nie każdy jest marysułem i aby postać była ciekawa musi mieć trochę brudu, jakieś ciemne sprawki i wątpliwości moralne, ale nie musi przy okazji być aroganckim bucem ze stolycy, który każdą napotkaną osobę ocenia (zwykle negatywnie) na pierwszy rzut oka, a potem jest jeszcze zszokowany, gdy myli się w 100%. Damn... To ciężko wyrazić słowami, ale pan prokurator jest zwyczajną szują najgorszego rodzaju.
Ale poza tym bardzo przyjemnie się czyta/ło, jakbym pochodził z Sandomierza lub Olsztyna to pewnie byłoby jeszcze lepiej. |
_________________ I crossed the mountain and I climbed the river... |
|
|
|
|
Ysengrinn
Alan Tudyk Droid
Dołączył: 11 Maj 2003 Skąd: дикая охота Status: offline
Grupy: AntyWiP Tajna Loża Knujów WOM
|
Wysłany: 30-01-2015, 22:03
|
|
|
Oj tak, "Ziarna..." można z powodzeniem używać jak przewodnika.
Co do Szackiego... Autor był ponoć zszokowany gdy okazało się ile prokurator, projektowany jako chamski szowinista, ma fanek. A potem kobiety narzekają na anghsty nice guyów! |
_________________ I can survive in the vacuum of Space
|
|
|
|
|
shugohakke
Najstarszy Grzyb
Dołączył: 15 Gru 2011 Status: offline
Grupy: Samotnia złośliwych Trolli
|
Wysłany: 01-02-2015, 22:42
|
|
|
No i po Gniewie.
Zapoznawszy się z całą trylogią mogę śmiało stwierdzić: Ziarno>Uwikłanie>>Gniew
Ten ostatni jest raczej słabawy. Używa jako tła najbardziej realnego problemu (przemoc domowa to jednak znacznie poważniejsza, prawdziwsza?, sprawa niż antysemityzm czy SBcki spisek), a główny wątek kryminalny ma rodem z amerykańskiego komiksu (albo i japońskiego ^^ przy lekturze finałowych rozdziałów miałem skojarzenia z Death Notem - ten sam kaliber "geniuszy").
- Spoiler: pokaż / ukryj
- Naprawdę, Uwikłaniowy motyw dręczenia ustawianiami systemowymi wygląda przy samotnym mścicielu Bruce'ie Falku, jak najnormalniejsza historia na świecie.
Koniec końców najbardziej spodobało mi się Ziarno, bo przy całej swej teatralności sandomierska intryga jest logiczna i, o dziwo, prawdopodobna. Przestępca nie jest jakimś tam supergeniuszem zbrodni, a udaje mu się zajść daleko tylko dzieki dużej dozie szczęścia. Kontrowersyjny temat przewodni okazuję się być... kontrowersyjnym tematem przewodnim. Pieniacze z obu stron barykady zostają rozsądnie obśmiani. I co najważniejsze ma naprawdę fajny morał. Omnis homo mendax. |
_________________ I crossed the mountain and I climbed the river... |
|
|
|
|
wa-totem
┐( ̄ー ̄)┌
Dołączył: 03 Mar 2005 Status: offline
Grupy: Fanklub Lacus Clyne WIP
|
Wysłany: 07-02-2015, 19:16
|
|
|
Zmuszony przez podróżowanie za chlebem, i zanęcony na IRCa, wziąłem na drogę Codex Alera pana Butchera, i w czasie podróżnym zdążyłem pochłonąć dwa tomy i napocząć trzeci.
My goodness.
Airbenderzy. Wszędzie.
A w drugim tomie Borg. I trzymetrowe kotołaki.
To się wbrew pozorom nieźle czyta, chociaż widać wyraźnie bolesne konsekwencje przepałerzenia absolutnie wszystkich i wszystkiego... |
_________________ 笑い男: 歌、酒、女の子 DRM: terror talibów kapitalizmu
|
|
|
|
|
Daerian
Wędrowiec Astralny
Dołączył: 25 Lut 2004 Skąd: Przestrzeń Astralna (Warszawa) Status: offline
Grupy: Tajna Loża Knujów
|
Wysłany: 07-02-2015, 19:49
|
|
|
wa-totem napisał/a: | I trzymetrowe kotołaki |
To w zasadzie bardziej wilki. Ale powinieneś zagrać w GW2, będą Ci się już zawsze z Charrami kojarzyć. |
_________________
|
|
|
|
|
Ysengrinn
Alan Tudyk Droid
Dołączył: 11 Maj 2003 Skąd: дикая охота Status: offline
Grupy: AntyWiP Tajna Loża Knujów WOM
|
Wysłany: 08-02-2015, 01:11
|
|
|
Totem napisał/a: | To się wbrew pozorom nieźle czyta, chociaż widać wyraźnie bolesne konsekwencje przepałerzenia absolutnie wszystkich i wszystkiego... |
My thoughts exactly... O ile powieść czyta się bardzo dobrze, jak to u Butchera, o tyle główny motyw (bohater który jest specjalny bo jako jedyny nie jest specjalny) może sam z siebie nie jest zły, ale wywołuje straszną inflację mocy. Po prostu nie moje klimaty.
Daer napisał/a: | Ale powinieneś zagrać w GW2 |
It's a trap! |
_________________ I can survive in the vacuum of Space
|
|
|
|
|
Serika
Dołączyła: 22 Sie 2002 Skąd: Warszawa Status: offline
Grupy: Tajna Loża Knujów WIP
|
Wysłany: 08-02-2015, 12:38
|
|
|
shugohakke napisał/a: | It's a trap! |
Ćśśśśśśśśśś....
Come to the GW2 side! We have cookies!
(tak, to był paskudny offtop :P) |
_________________
|
|
|
|
|
shugohakke
Najstarszy Grzyb
Dołączył: 15 Gru 2011 Status: offline
Grupy: Samotnia złośliwych Trolli
|
Wysłany: 08-02-2015, 12:52
|
|
|
Niby jestem znany ze swojej antypatii do MMORPG, ale tym razem to Ysen zniechęcał do grania. |
_________________ I crossed the mountain and I climbed the river... |
|
|
|
|
Bezimienny
Najmniejszy pomiot chaosu
Dołączył: 05 Sty 2005 Skąd: Z otchłani wieków dawno zapomnianych. Status: offline
|
Wysłany: 09-02-2015, 14:53
|
|
|
wa-totem napisał/a: | Zmuszony przez podróżowanie za chlebem, i zanęcony na IRCa, wziąłem na drogę Codex Alera pana Butchera, i w czasie podróżnym zdążyłem pochłonąć dwa tomy i napocząć trzeci.
My goodness.
Airbenderzy. Wszędzie.
A w drugim tomie Borg. I trzymetrowe kotołaki.
To się wbrew pozorom nieźle czyta, chociaż widać wyraźnie bolesne konsekwencje przepałerzenia absolutnie wszystkich i wszystkiego... | Owszem, tendencja do coraz większego epickiego poziomu fabuły z tomu na tom trochę boli. A szkoda, bo świat wyszedł całkiem ciekawy. Imo dobrze by dla książki zrobiło gdyby zapomnieć o Zerg Vordach i skoncentrować się na motywie intryg wewnętrznych i wojny domowej.
Ale i tak czyta się fajnie.
Inna sprawa, że książka miała mieć na starcie tylko jeden tom i była rezultatem zakładu forumowego, więc jak na swoją genezę wyszła bardzo dobrze.
Ps - a Canimy to w zasadzie nie kotołaki a kotomisie. |
_________________ We are rock stars in a freak show
loaded with steel.
We are riders, the fighters,
the renegades on wheels.
The difference between fiction and reality? Fiction has to make sense. |
|
|
|
|
wa-totem
┐( ̄ー ̄)┌
Dołączył: 03 Mar 2005 Status: offline
Grupy: Fanklub Lacus Clyne WIP
|
Wysłany: 10-02-2015, 19:20
|
|
|
Bezimienny napisał/a: | nie kotołaki a kotomisie | Ta. Już jestem w piątym ;P Odnoszę wrażenie że Butcher tak troszkę niekonsekwentnie opisywał Canim, zanim wykrystalizowała mu się wilcza wizja. Nie szkodzi...
Za to powrót Borg w wielkim stylu i "wszyscy będziecie zasymilowani" troszkę zabolał. Szkoda, świat byłby ciekawszy gdyby zostawił przesadnie przepałerzone robactwo a popracował przy innych sąsiadach o których tak pisze wyłącznie w czasie przeszłym. Zwłaszcza że widać po Canim, że można zrobić, by było ciekawie, cała kampania Pierwszego Alerańskiego tego dowodzi. |
_________________ 笑い男: 歌、酒、女の子 DRM: terror talibów kapitalizmu
|
|
|
|
|
shugohakke
Najstarszy Grzyb
Dołączył: 15 Gru 2011 Status: offline
Grupy: Samotnia złośliwych Trolli
|
Wysłany: 21-04-2015, 12:16
|
|
|
Wytępić całe to bydło
Opcjonalnie oryginalne Conradowskie "Exterminate all the brutes". Ciekawy punkt widzenia szwedzkiego, hmmm pisarza? dziennikarza? eseisty? No w każdym razie Svena Lindqvista na ludobójstwa, imperializm ich XIX-wieczną otoczkę ideologiczną. Swego czasu niezłą dyskusję tym wywołał, bo śmie tu sugerować, że późniejsza Zagłada nie byłą jakoś specjalnie unikatowym, a raczej przeniesieniem kolonialnej polityki do serca Europy - piewcy żydowskiej martyrologii rzucili się nań z pianą na ustach ^^
W każdym razie bardzo dużo pisze o najpaskudniejszych stronach XIX wieku, zwłaszcza w sferze naukowych podstaw ludobójstwa. Ile w tym rzetelności, a ile "ubarwiania historii" trudno mi stwierdzić - nie moja strefa zainteresowań, ale brzmi dość realistycznie. Godne polecenia. |
_________________ I crossed the mountain and I climbed the river... |
|
|
|
|
Tren
Lorelei
Dołączyła: 08 Lis 2009 Skąd: wiesz? Status: offline
Grupy: Tajna Loża Knujów
|
Wysłany: 08-07-2015, 23:22
|
|
|
Rokka no Yuusha tomik 1
Przyznaję, że pierwszy odcinek potwornie mi się spodobał i po tym jak zobaczyłam, że nowelka jest tłumaczona to stwierdziłam, że co tam. Przeczytam.
Właśnie skończyłam czytać i wow. To serio świetna historia jest. Wygląda na to, że będzie anime sezonu jeśli tego nie schrzanią. Biorąc pod uwagę tempo zgaduję, że anime będzie obejmować tylko pierwszy tom, gdyż dużo się w nim dzieje i akurat 12 odcinków powinno być w sam raz na wydarzenia.
Dla tych co nie słyszeli o serii. Radosne fantasy, gdzie przy przebudzeniu Demona(TM) Bogini Przeznaczenia wybiera 6 bohaterów, którzy dostają takie fajne tatuaże z 6 płatkami i oni razem idą dokopać Demonowi. I wszystko jest fajnie, bohaterowie się spotykają, są wszyscy, ba jest nawet nadmiar, bo jeśli dobrze liczę to jest 7 i zaraz, czy właśnie ktoś uaktywnił barierę która uwięziła ich wszystkich w jednym miejscu? I ojej, wygląda że wśród bohaterów jest szpieg i tylko on jest w stanie zdjąć tę barierę....
W każdym razie bohaterowie to barwna i zwariowana zbieranina. Bogini Przeznaczenia naprawdę luźną ręką wybierała swoich reprezentantów, acz zdecydowanie stawiała na skuteczność. Najbardziej uroczy jest chyba protagonista, który wiedźmini. W sensie, w przeciwieństwie do całej reszty nie ma żadnego specjalnego talentu ani mocy. Posiada za to całą masę pułapek, trików i wiedzy dzięki którym wcale nie odstaje tak bardzo poziomem od reszty bardziej nadnaturalnego towarzystwa.
Fabuła jest dobrze poprowadzona. Większość tomiku zostaje spędzona na próbie odnalezienia sabotażysty (szczerzę przyznaję, że nie zgadłam kim jest fałszywa siódemka). Choć na szczególne wspomnienie zasługuje plot twist w epilogu. Po prostu nie mogę. Jak przeczytałam końcówkę to moją pierwszą myślą było dosłownie "S2 when?". Już widzę te reakcje osób oglądających. Bosh, z jednej strony trochę szkoda, że teraz już wiem co dokładnie będzie się działo, ale z drugiej strony mogę sobie radośnie patrzeć na spekulacje osób postronnych i śmiać złowieszczo.
- Spoiler: pokaż / ukryj
- Ale serio, Bogini Przeznaczenia powinna popracować nad egzekwowaniem praw autorskich do tego tatuażu.
|
_________________ "People ask me for advice all the time, and they ask me to help out. I'm always considerate of others, and I can read situations. Wait, aren't I too perfect?! Aren't I an awesome chick!?"
|
|
|
|
|
shugohakke
Najstarszy Grzyb
Dołączył: 15 Gru 2011 Status: offline
Grupy: Samotnia złośliwych Trolli
|
Wysłany: 13-07-2015, 22:49
|
|
|
W ramach czytamy lektury szkolne dla przyjemności i bulwersu części znajomych - Ziemia Obiecana.
Nie jest to moja ukochana Lalka, ale całkiem dobrze się spisuje w podobnej roli. Morze postaci jakim Reymont wypełnił łódzkie salony i ulice wystarczyło by na parę sezonów niezłego serialu, więc aż się zdziwiłem, że po sieciach nie krąży kolorowy schemacik "who is who in promised land" - może twórcy podobnych syntez czyją awersję to szkolnych lektur? Still, dla każdego coś miłego, choć czułem pewne logiczne braki:
Gdzie są ruscy? Naprawdę, tłumy żydów, niemców i polaków biegające po stronicach powieści jakby zupełnie zapominają pod jaką władzą żyją. Jedyne co nam przypomina, kto rządził w Polskojim Carstwie to wszechobecny rubel... |
_________________ I crossed the mountain and I climbed the river... |
|
|
|
|
Ysengrinn
Alan Tudyk Droid
Dołączył: 11 Maj 2003 Skąd: дикая охота Status: offline
Grupy: AntyWiP Tajna Loża Knujów WOM
|
Wysłany: 14-07-2015, 11:39
|
|
|
To może być kwestia cenzury - Reymont nie miał nic dobrego do napisania o Rosjanach, więc nie pisał nic. |
_________________ I can survive in the vacuum of Space
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|