Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
O książkach... Czyli o wszystkim |
Wersja do druku |
Grisznak -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 23-12-2008, 18:22
|
|
|
Andre Norton - "Kryształowy Gryf", czyli bajka o emo księciuniu, który jest smutny, bo jego mama - wiedźma wyczarowała mu przy porodzie racice zamiast nóżek i teraz chodzą plotki, że jest potworem. Czyta się nawet znośnie, ale tylko do pewnego fragmentu. Dalej jest ostra jazda w dół. Plusem tej książki jest podzielona między dwójkę bohaterów narracja.
Pamiętam, że gdy jeszcze byłem pacholęciem i łapałem w ręce wszystko, co wyglądało mi na fantastykę, przewinęło mi się przez ręce kilka książek Norton, z których tylko "Brama Kota" utkwiła mi w pamięci, reszta już wtedy nie porywała. Mógłbym to zrzucić na karb niedojrzałości literackiej i mojego ówczesnego braku wyrobienia, gdyby nie fakt, że dziś, po kilkunastu latach, proza tej pani nadal jest dla mnie nudna, naiwna i męcząca. Może dziewczynkom, które chciałyby przeczytać Harlequina w realiach fantasy, to się spodoba. |
|
|
|
|
|
Asthariel
Lis
Dołączył: 10 Kwi 2008 Skąd: Warszawa Status: offline
Grupy: Tajna Loża Knujów
|
Wysłany: 27-12-2008, 12:21
|
|
|
Kończę Cień Wiatru Zafona i krótko mówiąc - dooobre! Nie dziwię się, że to bestseller.
Historia o młodym księgarzu, który stara się poznać przeszłość pewnego pisarza, który miał zycie, delikatnie mówiąc, ciekawe. Intryga miejscami zbyt przewidywalna, ale i tak polecam z całego serca. |
|
|
|
|
|
BOReK
Dołączył: 15 Lip 2005 Status: offline
|
Wysłany: 02-01-2009, 11:51
|
|
|
W ramach prezentu urodzinowo-gwiazdkowego dostałem Malowanego Człowieka autorstwa Petera Bretta. Nie wiem czy faktycznie to takie nowatorstwo w świecie fantasy, ale mamy tu świat, gdzie za dnia ludzie są bezpieczni, natomiast w nocy materializują się demony z Otchłani w ilościach hurtowych i można się przed nimi jedynie chronić za osłonami runicznymi (zwykle w domach, bo poza Posłańcami mało kto ma dość odwagi, by polegać na runach przenośnych). Tak więc zwykle nie daje sie odejść od domostw dalej niż na taką odległość, by móc wrócić przed zmrokiem. Gdzieś tam ludzie walczą za pomocą zapomnianej magii, ale ponoszą większe straty niż są w stanie zadać. Innymi słowy - mrok, angst, lament i zgrzytanie zębów na każdym kroku. Ale czyta się nawet szybko i fajnie, szczególnie gdy w okolicy kręci się jakiś Posłaniec.
EDIT: Jedno z Wolnych Miast to Fort Rizon (niech żyje IRC?). >D |
_________________ You ask me if I've known love and what it's like to sing songs in the rain
Well, I've seen love come and I've seen it shot down, I've seen it die in vain
Ostatnio zmieniony przez BOReK dnia 02-01-2009, 14:48, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
CainSerafin -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 02-01-2009, 13:12
|
|
|
Opowieści o pilocie Pirxie, Dzienniki gwiazdowe i Bajki robotów Stanisława Lema.
Wszystkie czytałem dawno temu i okazało się, że teraz mam zupełnie inne odczucia po ich przeczytaniu. Opowieści o Pirxie opierają się przede wszystkim na ulubionym schemacie autora: średnio ciekawe dwie trzecie opowiadania po którym następuje wyjaśnienie całej historii, które wgniata w fotel. Sprawdza się to nadzwyczaj dobrze, choć autor czasem przynudza...
Najbardziej mnie poruszyło opowiadanie o spotkaniu z obcą cywilizacją
- Spoiler: pokaż / ukryj
- ... A raczej jej resztkami - dryfującym w kosmosie gigantycznym i starym statku widmo.
Co do dzienników - dopiero teraz doceniłem humor tkwiący w takich sytuacjach jak suszenie kombinezonu astronauty za włazem rakiety (w próżni!) i atakach macek zmutowanych kosmicznych ziemniaków na rakiety. W opowiadaniach aż roi się od takiego absurdalnego humoru, co jest miłą odmianą po napisanych na serio opowiadaniach o Pirxie.
Bajki robotów. Też są o wiele ciekawsze niż kiedyś mi się wydawało. Nagle dostrzegłem oryginalność i baśniowość tkwiącą w opowiadaniach. Sam pomysł połączenia konwencji bajek i s-f był genialny i w dodatku został wykonany bezbłędnie. I świetny patent z nazwami własnymi takimi jak: elektrycerze, Erg Samowzbudnik, Automateusz. Aż współczuję osobom które tłumaczyły je na inne języki.
I tylko jakim prawem to jest lektura dla podstawówki? Przecież dla dzieci są tylko bajkami z robotami, odgrywającymi rolę księżniczek, rycerzy i mędrców.
ps. Pytanie na pół serio. Czy twórcy hentajów czytają Lema? |
|
|
|
|
|
Fei Wang Reed
Łaydak
Dołączył: 23 Lis 2008 Skąd: Polska Status: offline
Grupy: Melior Absque Chrisma
|
Wysłany: 02-01-2009, 16:36
|
|
|
Nie mogłem nie napisać, kiedy już ktoś 'poruszył Lema ', który jest moim bodaj ulubionym pisarzem.
Mało kto tak jak on potrafił tak prześmiewać ludzi i to, co stworzyli.
Do wspomnianych "Bajek robotów" (które najlepiej traktować razem z "Cyberiadą") wracam ciągle, i dalej będę wracał. O dziwo, tak się złożyło, że mimo iż moje zainteresowania Lemem zaczęło się już w podstawówce, po tą pozycję sięgnąłem raptem 1,5 roku wstecz (przyznam szczerze: tytuł "Bajki robotów" nie przypadał mi do gustu... heh, młody i głupi), co może nawet wyszło z korzyścią dla mnie. Totalna radość czytania, wsparta o ciekawą pozycję wyjściową do przemyśleń. Jako że kształcę się w naukach elektrycznych, to te wymyślane przez Lema nazwy czy w ogóle sam opis pewnego urządzenia, sytuacji czy zdarzenia nie raz wywoływały u mnie spazmy szczerego śmiechu (co czasem prowadziło do łez radości) - tak świetnie potrafił dobrać słowa i ich szyk...
- A powiedz mi Myamlaku-bladawcze, jak budujecie potomstwo? – spytala Królewna.
- Nie budujemy go wcale – odparł Ferrycy – lecz programujemy metodą statystyczną, na zasadzie procesu Markowskiego, czyli scholastycznie, ślicznie, choć probabilistycznie; a robimy to niechcący i okolicznościowo, myśląc przy tym o różnościach oprócz programowania statystycznego, nieliniowego i algorytmicznego, wszelako programowanie właśnie podówczas zachodzi samochcący, od-siebnie i najzupełniej automatycznie, gdyż właśnie tak, a nie inaczej jesteśmy urządzeni, że każdy bladawiec stara się programować potomstwo, gdyż to mu jest rozkoszne, lecz programuje, nie programując, i wielu robi, co może, aby z tego programowania nic nie wynikło.
(fragment "O królewiczu Ferrycym i Królewnie Krystali" S. Lem, "Bajki robotów")
A co ważne, każda z 'bajek' ma swoje drugie dno (które w obecnych czasach można odbierać w sposób inny niż intencje Lema, który pisał to ponad 40 lat temu). Satyra, dowcip, baśniowość przy zabawie językiem - prawdziwa uczta.
Osobiście mógłbym polecić każde dzieło Lema (tych bardziej poważnych też nie brakuje... od najbardziej znanego "Solaris", po "Głos Pana", "Szpital Przemienienia", "Katar", itd.).
Jedynym dziełem Lema, które nie przetrawiłem jest "Filozofia Przypadku", aczkolwiek powodem tego jest ogromny napór pojęć rodem z samych otchłani nauk humanistycznych. Mimo wszystko planuję jeszcze jedno podejście, tym razem bardziej 'na spokojnie'.
EDIT (18:28):
Zapomniałem o czymś...
CainSerafin napisał/a: |
I tylko jakim prawem to jest lektura dla podstawówki? Przecież dla dzieci są tylko bajkami z robotami, odgrywającymi rolę księżniczek, rycerzy i mędrców.
|
Szczerze mnie zdziwiłeś - nie sądziłem, że "Bajki robotów" są lekturą (i to w szkole podstawowej). W szóstej klasie to ile ma się lat? Dwanaście? Trzynaście? Nie wiem jak teraz, ale w mojej szkole podejście do lektur było takie, iż to "zło konieczne" (albo i niekonieczne). Z wielopłaszczyznowego dzieła co takie młode osoby mogą dla siebie wyciągnąć? Nawet nie wiem czy docenią ten 'niepowtarzalny' styl. Ale cóż... Jakim prawem? Trochę źle sformułowane pytanie, albo odpowiedź na nie jest banalna: polskim prawem.
No, ale chyba lepiej by lekturą był "Lem" niż... żeby go wcale nie było.
Moim zdaniem lektura dobra, ale o kilka lat za wcześnie (chyba dopiero w liceum widzę odpowiednie miejsce). Podobno spis lektur tworzą osoby kompetentne, z odpowiednią wiedzą i przygotowaniem... ale to przecież nie oznacza, że te osoby są nieomylne, czy też że ich decyzje są dobre absolutnie. Innym ciekawym tego przykładem jest reforma nauczania Historii, która już została zatwierdzona (a jakoś ta sprawa mnie szczególnie zainteresowała, więc śledzę ją na bieżąco)... Ech... |
_________________
Ręce za lud walczące sam lud poobcina.
Imiona miłych ludowi lud pozapomina.
Wszystko przejdzie. Po huku, po szumie, po trudzie
Wezmą dziedzictwo cisi, ciemni, mali ludzie.
A. Mickiewicz
|
|
|
|
|
Grisznak -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 03-01-2009, 14:33
|
|
|
Karl Bodenschtaz "Pod niebem Flandrii" - wznowienie wydanych pierwotnie w 1925 wspomnień adiutanta Manfreda von Richthofena i jednego z pilotów I Pułku Myśliwskiego, którym Czerwony Baron dowodził aż do śmierci. Rzecz napisana sprawnie, miał facet nawet nie najgorsze pióro, w dodatku, mimo jednoznacznie stronniczych relacji, w których niemieccy piloci urastają do rangi herosów walczących samotnie z przygniatającą przewagą wroga, zaś autor nie stroni od komplementów pod ich adresem. Co ciekawe, w końcowym okresie wojny pułkiem dowodził Herman Goering, który również przewija się wcale często na ostatnich stronach książki. |
|
|
|
|
|
Krwawisz
Blood & Belief...
Dołączył: 17 Sie 2008 Skąd: Beijing Status: offline
|
Wysłany: 05-01-2009, 22:54
|
|
|
U mnie ostatnio :
Michael Peinkofer - Powrót Orków - Opowieść o dwóch niezdarnych, wiecznie kłócących się orczych braciach, zaplątanych w pradawne proroctwo. Bardzo lekka, momentami naiwna lektura. Książkę czyta się jednak bardzo szybko, fabuła prosta jak drut, ale w miarę wciągająca, ciekawi charakterologicznie bohaterowie i szybka akcja. Jednym słowem - świetna lektura na dłużące się przejazdy pociągiem.
Robert Graves - Ja, Klaudiusz - Klasyka przez duże "K". Genialna książka, z rewelacyjną fabułą, doskonale oddanymi realiami starożytnego Rzymu i przejmującą narracją. Polecam gorąco! Część druga "Klaudiusz i Messalina" już nie tak dobra, ale wciąż trzyma poziom.
Co do Hyperiona to rozwaliły mnie trzy pierwsze rozdziały, później już jakby coraz gorzej. Do tego stopnia, że nie dotrwałem do końca. Ale planuje dać jej drugą szansę, jak tylko nadejdzie bardziej odpowiedni "klimat". |
_________________ Our fortress is burning
Charred birds escape from the ruins and return as cascading blood
Dying bloodbirds pooling, feeding the flood
The god of man is a failure
And all of our shadows are ashes against the grain
|
|
|
|
|
Lokstar
Wiejski Głupek
Dołączył: 06 Sty 2009 Skąd: Legnica Status: offline
|
Wysłany: 06-01-2009, 20:58
|
|
|
Polska Fantastyka , to jest mój konik. Poczynając od Pilipiuka i przygód Jakuba Wędrowycza , poprzez Piekarę i kroniki Mordimera, na Kossakowskiej i Siewcy Wiatru kończąc. :) Gorąco polecam ! |
_________________ And you will know, My name is The Lord , when i lay my vengance upon them! |
|
|
|
|
Loko
Aspect of Insanity
Dołączył: 28 Gru 2008 Status: offline
Grupy: Syndykat WOM
|
Wysłany: 06-01-2009, 21:08
|
|
|
Lokstar napisał/a: | Pilipiuka i przygód Jakuba Wędrowycza |
Tak tu się zgodzę, momentami można spaść z krzesła.
Ja sam jestem fanem Wiedźmina, przeczytałem pięcioksiąg, obydwa opowiadania i alternatywne zakończenie (jeszcze zanim ukazała się gra, żeby nie było)
Mam też za sobą całego Harry'ego Pottera, ale jakby się tu teraz zastanowić to jakoś tak, wydaje mi się że jeśli chciałbym się za to zabrać jeszcze raz nie dałbym rady.
Poza tym lubię horrory (w szczególności S. King) i fantastykę (Forgotten Realms itp) |
_________________ That is all in your head.
I am and I are all we. |
|
|
|
|
Costly
Maleficus Maximus
Dołączył: 25 Lis 2008 Status: offline
Grupy: Melior Absque Chrisma
|
Wysłany: 06-01-2009, 21:30
|
|
|
Loko napisał/a: |
Ja sam jestem fanem Wiedźmina, przeczytałem pięcioksiąg, obydwa opowiadania i alternatywne zakończenie (jeszcze zanim ukazała się gra, żeby nie było) |
To NIE jest alternatywne zakończenie. To absolutnie nie związana z historią opowieść napisana na cześć pewnej popularnej w środowisku młodej pary. AS podkreślał to setki razy. |
_________________ All in the golden afternoon
Full leisurely we glide... |
|
|
|
|
Doktor J
The Mad Scientist
Dołączył: 02 Lip 2008 Skąd: Poznań Status: offline
|
Wysłany: 06-01-2009, 22:57
|
|
|
Skończyłem czytać jakieś 2 godziny temu:
Andrzej Pilipiuk "Operacja Dzień Wskrzeszenia":
Kawałek dobrej rozrywki. Było to moje drugie zetknięcie z twórczością A. Pilipiuka (pierwszym był "Czarownik Iwanow") i muszę przyznać, że bardzo dobrze i płynnie się czytało. Cała rzecz była o podróżach w czasie i próbach zmiany historii. Tak się złożyło, że Polska miała ogarniętego mocarstwowymi ambicjami prezydenta, który nakazał naszym naukowcom zbudować broń jądrową. Zajęcie bazy rakietowej przez terrorystów i wystrzelenie rakiet na Niemcy wywołało III Wojnę Światową. Podróżnicy w czasie udawali się do końca XIX wieku (bo maszyna czasu nie robiła skoków krótszych niż około 100 lat), aby wysterylizować zmodyfikowanym genetycznie wirusem świnki przodka prezydenta. Czy im się udało, czy nie nie powiem - nie będę robił spoilera. W każdym razie wszystko było napisane bardzo naturalnie, autor dobrze wprowadzał w realia poszczególnych rodzajów epok. W przedostatnim rozdziale jeden z bohaterów świeciłtrochę sztuczną i encyklopedyczną wiedzą, ale to da się wybaczyć, szczególnie po zwrocie akcji jaki nastąpił pod koniec.
Podsumowując: Książka lekka i przyjemna, raczej młodzieżowa. Niemniej jednak gorąco polecam jeśli chcecie zobaczyć jaki los może spotkać nasz kraj po następnych wyborach prezydenckich ;) |
_________________
|
|
|
|
|
de99ial
Big Bad Wolf
Dołączył: 01 Lip 2008 Skąd: Lublin Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
|
|
|
|
Lokstar
Wiejski Głupek
Dołączył: 06 Sty 2009 Skąd: Legnica Status: offline
|
Wysłany: 07-01-2009, 00:23
|
|
|
de99ial a czytałeś kiedyś coś Jacka Komudy ? Jeżeli nie to polecam , bardzo interesująca lektura. |
_________________ And you will know, My name is The Lord , when i lay my vengance upon them! |
|
|
|
|
Doktor J
The Mad Scientist
Dołączył: 02 Lip 2008 Skąd: Poznań Status: offline
|
Wysłany: 07-01-2009, 00:24
|
|
|
Wracając do mojego poprzedniego posta i "Operacji Dzień Wskrzeszenia to muszę dodać, że podziwiam autora za ilość faktów historycznych które przedstawił, jak rónież różnych najmniejszych szczególików dnia codziennego w innych czasach. Musiał na prawdę długo zbierać materiały. |
_________________
|
|
|
|
|
de99ial
Big Bad Wolf
Dołączył: 01 Lip 2008 Skąd: Lublin Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|