Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Avatar: Legend of Korra [spoilery] |
Wersja do druku |
Asthariel
Lis
Dołączył: 10 Kwi 2008 Skąd: Warszawa Status: offline
Grupy: Tajna Loża Knujów
|
Wysłany: 03-06-2012, 15:49
|
|
|
Może za bardzo kombinuję / przeceniam zdolności umysłowe mieszkańców Republic City - ale nie wierzę, by Tarrlok był synem Yakone - czy ktoś mający ojca - szalonego zbrodniarza mógłby zrobić karierę polityczną? |
|
|
|
|
|
shugohakke
Najstarszy Grzyb
Dołączył: 15 Gru 2011 Status: offline
Grupy: Samotnia złośliwych Trolli
|
Wysłany: 03-06-2012, 16:13
|
|
|
Poziom mojej sympatii dla Tarrloka rosie z każdym odcinkiem.
Abstrahując od motywów i efektów jego postępowania, nasz miejscowy Hoover pokazuje, że, villian-firebender to pluszowy miś w porównaniu z waterbenderem.
Ogólnie moją opinią całość odcinka jest przyćmiona przez ostatnie trzy minuty, które wyglądają zwyczajnie wspaniale.
Asthariel napisał/a: | po czym serio zaskakujące zakończenie - jest specjalnym bloodbenderem, który nie potrzebuje pełni księżyca |
Nie przesadzałbym z tą "specjalnością" - biorąc pod uwagę, że jedyny znany nam bloodbender to Hama, która technikę odkryła i poznała sama, a nie była przecież, żadną oświeconą mistrzynią waterbendingu, i sama "ustaliła" jej reguły i ograniczenia to nie uznawałbym za prawdę objawioną, że "kontrolować drugiego człowieka waterbender może tylko w trakcie pełni".
Bloodbending to tajemnicza sfera bendingu w obrębie której nic nie jest pewne. |
_________________ I crossed the mountain and I climbed the river... |
|
|
|
|
Morg
Dołączył: 15 Wrz 2008 Skąd: SKW Status: offline
Grupy: AntyWiP Fanklub Lacus Clyne Tajna Loża Knujów
|
Wysłany: 03-06-2012, 16:31
|
|
|
Musiałem.
Asthariel napisał/a: | Swoją drogą, naprawdę lubię postać radnego - inteligentny, charyzmatyczny villain jest zawsze mile widziany. |
Asthariel napisał/a: | inteligentny, charyzmatyczny villain |
Asthariel napisał/a: | inteligentny |
... że niby jaki? o_O |
_________________ Świadka w sądzie należy znienacka pałą przez łeb zdzielić, od czego ów zdziwiony wielce, a i do zeznań skłonniejszy bywa. |
|
|
|
|
Asthariel
Lis
Dołączył: 10 Kwi 2008 Skąd: Warszawa Status: offline
Grupy: Tajna Loża Knujów
|
Wysłany: 03-06-2012, 16:44
|
|
|
Jakoś tę władzę i wpływy musiał zdobyć? To, że jego celem jest zdobycie władzy absolutnej i dyktatura dyskryminująca nonbenderów nie znaczy, że jest idiotą. |
|
|
|
|
|
Morg
Dołączył: 15 Wrz 2008 Skąd: SKW Status: offline
Grupy: AntyWiP Fanklub Lacus Clyne Tajna Loża Knujów
|
Wysłany: 03-06-2012, 16:50
|
|
|
Asthariel napisał/a: | To, że jego celem jest zdobycie władzy absolutnej i dyktatura dyskryminująca nonbenderów nie znaczy, że jest idiotą. |
To nie. Ale to, że wszystkie jego działania to póki co lanie wody na młyn Amonowi już owszem, oznacza. |
_________________ Świadka w sądzie należy znienacka pałą przez łeb zdzielić, od czego ów zdziwiony wielce, a i do zeznań skłonniejszy bywa. |
|
|
|
|
Asthariel
Lis
Dołączył: 10 Kwi 2008 Skąd: Warszawa Status: offline
Grupy: Tajna Loża Knujów
|
Wysłany: 03-06-2012, 17:00
|
|
|
Interpretuję to w ten sposób, że o to mu właśnie chodzi - większe wpływy może zdobyć tylko wtedy, gdy istnieje zagrożenie. Amon zostanie pokonany - sytuacja wróci do normy, władza zostanie odebrana. Zapewne stara się wycisnąć z obecnego stanu rzeczy jak najwięcej korzyści, a że nie docenia Amona...
Dobra, może nie jest SUPER inteligentny, ale i tak jest trochę subtelniejszy od większości czarnych charakterów. |
|
|
|
|
|
Asthariel
Lis
Dołączył: 10 Kwi 2008 Skąd: Warszawa Status: offline
Grupy: Tajna Loża Knujów
|
Wysłany: 09-06-2012, 19:12
|
|
|
Ep 9
A jednak Tarrlok jest synem Yakone. Spodziewałem się czegoś oryginalniejszego. Amon po raz kolejny udowadnia kto tu naprawdę rządzi, i błyskawicznie eliminuje z gry polityka, pokazując przy okazji, że najwyraźniej jest kimś więcej niż zwykłym człowiekiem, niemalże ignorując próby bloodbendingu, cytuję "WHAT are you!?" Moja spekulacja na temat jego tożsamości, uwaga, zawiera spoilery dotyczące 11 epa, nie czytać, jak nie chcecie zepsuć sobie zaskoczenia:
- Spoiler: pokaż / ukryj
- Ma być on najwyraźniej poświęcony Zuko. Z kolei następne 3 odcinki będą de facto wielkim finałem, w którym Equaliści przejmują kontrolę na miastem i dochodzi do generalnej rozpierduchy, Gdzie tu miejsce na naszego dziadka? Jeśli mam zgadywać, Amon to tak naprawdę nasz stary znajomy Koh, który skradł twarz Zuko, co tłumaczy jego nadludzkie zdolności, jak i konieczność noszenia maski, bo poparzoną twarz byłego firelorda każdy by rozpoznał.
Wracając do odcinka: Bolin traci kolejne punkty sympatii wkopując brata w konflikt z jego dziewczyną, po czym powoli zaczyna odzyskiwać twarz radząc sobie z Equalistami. Lin wciąż wymiata. Mako jest irytujący. Fajnie było zobaczyć dorosły Gaang. |
|
|
|
|
|
Gamer2002
Bezdennie Głupi
Dołączył: 05 Maj 2008 Status: offline
|
Wysłany: 09-06-2012, 19:47
|
|
|
Nie można bloodbendować ideii ;]
Bloodneto padł trochę za szybko, jednak ostatecznie rozczarował. To że syn tamtego gościa mi nie przeszkadza, ale liczyłem na jakąś wspólną historię z Amonem lub przynajmniej o pogaduszke nad naturą Bendingu.
Dobrze, że gdy przyszło do Equalistów Korra okazała się zaradna. |
_________________ Aru toki wa seigi no mikata
Aru toki wa akuma no tesaki
|
|
|
|
|
Morg
Dołączył: 15 Wrz 2008 Skąd: SKW Status: offline
Grupy: AntyWiP Fanklub Lacus Clyne Tajna Loża Knujów
|
Wysłany: 09-06-2012, 20:24
|
|
|
- Spoiler: pokaż / ukryj
- ... Bloodbendera wsadzać na dożywocie do więzienia?! _^_
What's the point, srsly? (bo poza tym, że nie chcą nikogo zabijać, to niespecjalnie wiem...) |
_________________ Świadka w sądzie należy znienacka pałą przez łeb zdzielić, od czego ów zdziwiony wielce, a i do zeznań skłonniejszy bywa. |
|
|
|
|
Gamer2002
Bezdennie Głupi
Dołączył: 05 Maj 2008 Status: offline
|
Wysłany: 09-06-2012, 22:23
|
|
|
Kara śmierci jest no no |
_________________ Aru toki wa seigi no mikata
Aru toki wa akuma no tesaki
|
|
|
|
|
Ysengrinn
Alan Tudyk Droid
Dołączył: 11 Maj 2003 Skąd: дикая охота Status: offline
Grupy: AntyWiP Tajna Loża Knujów WOM
|
Wysłany: 10-06-2012, 10:13
|
|
|
Asthariel - ale po chusteczkę on miałby to robić? For lulz? To raz. Dwa:
- Spoiler: pokaż / ukryj
- po co kraść czyjąś facjatę żeby potem ją ukrywać?
I wreszcie trzy:
- Spoiler: pokaż / ukryj
- Koh był spiritem. Spirity ani nie wyglądały na specjalnie zainteresowane światem ludzi, dopóki ludzie nie niszczyli ich mateczników (a nie wiem co niszczenie mateczników miałoby mieć wspólnego z bendingiem), ani nie były specjalnie ciekawe. Generalnie twórcy strzeliliby sobie w stopę, robiąc ze spirita głównego złego, bo to poważnie spłyca psychologię postaci. Stoję na stanowisku, że zmagania są ciekawe dopóki po obu stronach stoją ludzie, nie jakieś jednowymiarowe demony (główny powód dla którego pierwszy sezon Slayers uważałem za najlepszy ze wszystkich).
Morg napisał/a: |
- Spoiler: pokaż / ukryj
- ... Bloodbendera wsadzać na dożywocie do więzienia?! _^_
What's the point, srsly? (bo poza tym, że nie chcą nikogo zabijać, to niespecjalnie wiem...) |
Jak już mówiłem na ircu, Aang
- Spoiler: pokaż / ukryj
- Po prostu czekał na wyrok sądu (czy raczej Rady Republic City, która jak wyraźnie widać trójpodziale władzy nie słyszała), żeby nie pozbawić bendingu niewinnej osoby. Nie byłaby to (przynajmniej w jego mniemaniu naszego zapowietrzonego pacyfisty) kara dodatkowa, a środek zapobiegawczy - bardzo wszakże bolesny.
On a sidenote - Mako, just die already. Znowu najlepszym pairingiem oglądanej przez mnie serii jest niekanoniczne yuri==. |
_________________ I can survive in the vacuum of Space
|
|
|
|
|
Asthariel
Lis
Dołączył: 10 Kwi 2008 Skąd: Warszawa Status: offline
Grupy: Tajna Loża Knujów
|
Wysłany: 10-06-2012, 10:38
|
|
|
Ysengrinn
- Spoiler: pokaż / ukryj
- Kto wie? O duchach w świecie Avatara nie wiemy niemal nic, ani o zasadach, jakie rządzą tą stroną świata. Kieruję się 4 argumentami: Amon ma nadludzkie zdolności, Koh powinien się w końcu pojawić, bo inaczej okaże się być najbardziej frustrującym niewykorzystanym Strzelcem Czechowa (Boże, jak to głupio brzmi) z amerykańskich seriali, nie widzę sposobu, w jaki Zuko ma się objawić w fabule nie wyglądając przy tym jako ratujący sytuację w ostatniej chwili bohater znikąd, a maski zazwyczaj się nosi, by ukryć swoją tożsamość.
Ask little bloody Kyoshi!
...I teraz będę nadaremno czekał, aż Kyoshi zacznie się objawiać Korrze. |
|
|
|
|
|
shugohakke
Najstarszy Grzyb
Dołączył: 15 Gru 2011 Status: offline
Grupy: Samotnia złośliwych Trolli
|
Wysłany: 10-06-2012, 23:41
|
|
|
Za szybko. Wszystko to za szybko. Ale zaskoczyły mnie dwie rzeczy. Pierwsza to fakt, że Korra najwyraźniej wie czym jest klatka Faraday'a ^^ A druga to fakt, że nasze forumowe panie nie zjechały jeszcze Mako z góry na dół, od prawa do lewa i ogólnie nie obrzuciły go cysternami pomyjów (nie, żeby sobie nie zasłużył). Wypowiedzieli się tylko panowie i tylko Yasen przyłożył rękę do tej szlachetnej czynności. Ja przyłożę zatem nogę, sprzedając tej kanalii kopa w... mózg (lub też narząd pełniący jego funkcję).
A wracając do odcinka to miło mi, że moje tezy o bloodbendingu zostały poparte wypowiedzą takiego autorytetu jak Sokka. Jak również doceniam, jak zawsze, rolę Lin. No i plus dla Bolina za niezbłaźnienie się w tym odcinku (wygląda na to, że bycie zupełnym idiotą po prostu raz mu się zdarzyło, ale boję się, że wykraczę). Mmmm. Chciałby zobaczyć tę dwójkę jako ucznia i mistrza... Może w następnym sezonie?
I jeszcze tytułem zakończenia. Amon zaczyna mnie irytować, naprawdę, ale to naprawdę nie lubię jak postać jest totalnie niezwyciężonym, tajemniczym ubermanem. A jak już musi taka być to nie ukazujcie tego tak topornie na każdym kroku. Ech... Pieprzone Aizeny. |
_________________ I crossed the mountain and I climbed the river... |
|
|
|
|
Daerian
Wędrowiec Astralny
Dołączył: 25 Lut 2004 Skąd: Przestrzeń Astralna (Warszawa) Status: offline
Grupy: Tajna Loża Knujów
|
Wysłany: 11-06-2012, 06:43
|
|
|
- Spoiler: pokaż / ukryj
- Ja tam osobiście wolę, aby Amon znał spirit bending od Koh'a, niż żeby był Kohem :P
shugohakke napisał/a: |
I jeszcze tytułem zakończenia. Amon zaczyna mnie irytować, naprawdę, ale to naprawdę nie lubię jak postać jest totalnie niezwyciężonym, tajemniczym ubermanem. A jak już musi taka być to nie ukazujcie tego tak topornie na każdym kroku. Ech... Pieprzone Aizeny. |
Amon jak na razie wcale nie był pokazany jako niezwyciężony ubermensch i to jest właśnie piękne... on wcale nie jest taki potężny. To tajemnica jaką się otacza i całokształt starannie tworzonego wizerunku sprawiają, że wszyscy w świecie Avatara mają go za takiego - i udziela się to jak widać także widzom. Jego naprawdę wyjątkowe jak na razie zdolności to odbieranie bendingu i odporność na bloodbending - żadne tak naprawdę nie są jakoś niesamowicie skuteczne w walce z klasycznym, sprawnym benderem. Jego zwycięstwa tak naprawdę wynikają z bycia skutecznym mistrzem chi blocking (to umiała też nasza ulubiona akrobatka) i wizerunku - strach paraliżuje. A Amon umie to wykorzystać. Tarlok np. miał wcale duże szanse wygrać walkę, albo przynajmniej uciec - ale przerażony odkryciem odporności Amona popadł w panikę, zamiast sięgnąć po niesamowite ilości wody jakie miał pod ręką w okolicy i uciec/bronić się. |
_________________
|
|
|
|
|
shugohakke
Najstarszy Grzyb
Dołączył: 15 Gru 2011 Status: offline
Grupy: Samotnia złośliwych Trolli
|
Wysłany: 11-06-2012, 11:21
|
|
|
Mocno subiektywna kwestia. O ile pamiętam to Amon walcząc z dowolnym benderem (tym bossem mafi z początku, Korrą, probenderami i całą resztą) jak gdyby nigdy nic unika wielkich głazów, strumieni ognia i pocięcia na plasterki, bo... jest jakimś super akrobatą? Mam wrażenie, że gdyby Tarlok zaczął z nim walkę jako waterbender to skończyłoby się jak zwykle. Amon nic sobie nie robi z bendingu, co mogę zrozumieć, jako, że, powiedzmy, się go nie obawia, więc jest spokojny i opanowany - może walczyć z benderamio jak równy z równym. Ale on sprawia wrażenie, że jest na wszelki bending zwyczajnie odporny (nie w prymitywny sposób "płomienie się mnie nie imają", ale "nieważne jak niszczycielską moc we mnie odpalisz ja sobie odskoczę").
Mnie się to nie podoba, ale może jestem przewrażliwiony. |
_________________ I crossed the mountain and I climbed the river... |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|