[Mai_chan]

wnioski:

1. Hurra, niech żyje teoria spiskowa
2. Czy tylko mnie ten komentarz skojarzył się z Evangelionem i Projektem Odnowy Ludzkości?
3. Co to do diabła jest kod Biblii?
4. Że zacytuję poetę polskiego "Innego końca świata nie będzie". Interpretujta to sobie jak chceta.

A generalnie nie wiem, czy śmiać się czy płakać...

[Ysengrinn]

Takich ciołków jest tysiące, nie ma sensu się nimi przejmować. Tak było zawsze, dziś tylko nie są dość odważni żeby otwarcie atakować żydów.

Ad. 2. Mai - nie tylko tobie. A Bilderbergowie to Seele;>.

[LunarBird]

Jeśli tacy jesteśmy pewni że centralny rząd to bzdury to;

1. co omawia najbardziej wpływowa setka rokrocznie zbierająca się na obrady i kto ich zaprasza do jednego z najdroższych hoteli

2. co miała na myśli rzeczniczka rosyjskiego rządu po WTC mówięc "istnieje międzynarodowy super-state i super-governement"

3. dlaczego zamachy na WTC w opinii specjalistów (m.in. byłych pracowników CIA) bardziej przypominają robotę służb specjalnych i to nie byle jakiego kalibru niż zamach terrorystyczny

4. komu i do czego służy Echeleon i co on właściwie robi skoro nie wiedziano o WTC, Hiszpanii i Londynie?

Nie twierdzę że wszystko jest spiskiem. Ale jak ktoś ma wielkie pieniądze to naturalne jest dla mnie że ktoś taki jest z założenia bardziej niebezpieczny niż zwykły obywatel z bronią z której nie potrafiłby strzelać :-) Nie ma uczciwych biznesmenów. Są tylko biznesmeni których machlojek nikt jeszcze nie zdemaskował...

I przestańmy mówić o końcu świata, bo na to się nie zanosi. Można mówić co najwyżej o Oczyszczeniu w sensie apokaliptycznym ale to nie jest koniec świata. Powiedziałbym że to wręcz początek. ;-)

[Ysengrinn]

[Bezimienny]

[Ysengrinn]

A tak swoją drogą, to co oni takiego super ekstra ultra niesamowitego zrobili? Porwali samolot, co wcale trudne nie jest skoro zdarzało się nieraz, do tego dziennikarzom bez trudu udawało się wnieść na pokład plastikowe noże, piloci zaś potwierdzali, iż drzwi można bez trudu wyważyć. Następnie rąbnęli w krowiasty wieżowiec. Nie znam się, ale nie wydaje mi się by taka akcja była niemożliwa bez szkolenia na wojskowym symulatorze.

Jak dla mnie cały atak na WTC to była chałtura i amatorska szopka. Natomiast to, że służby USA do niego dopuściły zakrawa na groteskę.

[Mai_chan]

http://forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=50&w=29126924&a=29126924

Czas umierać...

(kolejne komentarze przywracają wiarę w człowieka, ale komentarzyk i tak jest przeuroczym przykładem, jak to wygląda teoria spiskowa itp. :P)

I powiedzcie mi, w czym TO jest bardziej absurdalne od kosmitów?

[LunarBird]

[Redvampire]

Facet jak ja cie czytam to nie wiem czy sie smiac czy płakac nad tobą. A już najbardziej mnei rozbiło okreslenie "zwrot bojowy" wiekszosć zeczy naprade nie jest tak trudnych jak ci sie wydaje . A trudnij jest zsyhronizować czasami działania dwóch drużyn pichoty niż dwóch dywizji . Wiec ta ich synchronizacja bandy arabów znowu az taka super trudna nie jest. Ci arabowie uczyli sie pilotazu i znowu az tak marnych wyników nie mieli . Ps ja takie "zworoty bojowe " wykonywane przez samoloty pasażerskie widze codziennie bo akurat mam nad sobą trase podejscia do lądowania.
PS osiemnastokołowcem sie kieruje lepiej niż niektórymi osobówkami.

Facet jak ja cie czytam to nie wiem czy sie smiac czy płakac nad tobą. A już najbardziej mnei rozbiło okreslenie "zwrot bojowy" wiekszosć zeczy naprade nie jest tak trudnych jak ci sie wydaje . A trudnij jest zsyhronizować czasami działania dwóch drużyn pichoty niż dwóch dywizji . Wiec ta ich synchronizacja bandy arabów znowu az taka super trudna nie jest. Ci arabowie uczyli sie pilotazu i znowu az tak marnych wyników nie mieli . Ps ja takie "zworoty bojowe " wykonywane przez samoloty pasażerskie widze codziennie bo akurat mam nad sobą trase podejscia do lądowania.
PS osiemnastokołowcem sie kieruje lepiej niż niektórymi osobówkami.

[Ysengrinn]

[wa-totem]

Ysen, nie podjudzaj go, chyba że to cię doprowadza do śmiechu i chcesz się pośmiać... On nawet nie potrafi poprawnie napisać nazwy tego systemu. ECHELON, do diaska! I każdy kto nie jest oszołomem, może wszystko sobie o nim przeczytać chociażby tu: http://www.fas.org/irp/program/process/echelon.htm
No ale oszołomy oczywiście nie uznają praw Murphy'ego, więc nie mogą wiedzieć tak jak ty czy ja, że każdy system słownikowy jest tylko tak skuteczny jak wyobraźnia twórców słowników. Tak więc jeśli na potajemnej nasiadówce uzgodniłbym z Mai_chan że Bush to "babcia Genowefa" a zamach na niego to "wizyta u lekarza", to możemy potem swobodnie wszędzie, choćby na trawniku przed Białym Domem, dyskutować o wizycie u lekarza babci Genowefy a echelon kuku nam zrobi...
No ale oszołomy są naiwni, więc zakładają że wszyscy są naiwni. Taaa. Terroryści wszystkie zamachy omawiają przez telefon, nazywając rzeczy po imieniu. A świstak sieeeedzi, i ...
LOL @ LB.
A tak swoją drogą, rip to skrót tradycyjnie umieszczany przez starożytnych Rzymian na urnach? To od "Requiescat in Pacem"... "niech spoczywa w pokoju", taki odpowiednik naszego "ŚP."

[Bezimienny]

Potem jak sprawdzono (tzn, jak już wiedzieli co i jak) to się okazało, że terroryści faktycznie używali telefonu, i nawet ich rozmowy się nagrały - ale niczym się nie różniły od setek tysięcy innych rozmów telefonicznych, które nagrały się w tym samym czasie, więc żaden analityk ich nie sprawdził. Rozmówcy nawet nie używali specjalnie "słów kodowych" - po prostu mówili dość oględnie, więc ich ten cały system słownikowy nie wyłapał. Pomijam już fakt, że Amerykanie nawet w najgorszych snach nie przypuszczali, że jacyś terroryści islamscy mogą im wleźć na ich podwórko, więc system na to nie był nastawiony (wtedy interesowała ich bardziej przestępczość zorganizowana i handel narkotykami).

Poza tym, oni się w USA uczyli pilotować dość długo. No i co z tego, że na wstępie kiepsko latali? To był kurs dla pilotów dużych maszyn pasażerskich, nie dla amatorów - gdyby pod koniec nie potrafili latać, to by go nie ukończyli.

[Ysengrinn]

Ja powtarzam pytanie - co to do diabła jest teh 3v1l Zwrot Bojowy?!

[Bezimienny]

[wa-totem]

O właśnie. Ale trzeba też dodać, że to też nie jest "zwrot bojowy" bo czegoś takiego nie ma.... przechylanie na skrzydło, mniej lub bardziej gwałtowne, jest przy skręcaniu samolotem naturalne. Poza tym, jak widać na filmach, samoloty manewrowały bardzo oględnie. Ten w Waszyngtonie zwyczajnie wydłużył nieco skręt w wyjściu z drogi startowej, i to tak spokojnie, że kontrolerzy zaniepokoili się dopiero gdy zaczął obniżać się zamiast wznosić ku wyznaczonemu korytarzowi... Jak przydzwonił w Pentagon, nie robił żadnych gwałtownych manewrów, tak samo jak te w NY. No, ale wiadomo kto wszędzie widzi "zwroty bojowe"... LOL.