[Vodh]

Łączę się w bólu z ciśnieniowymi głowobolami.

[Shinigami-san]

Wymioty i głowa mi pęka. I spr z historii... I zdarte gardło(skutek wymiotow) :/ I błonnik...

[Eskel]

Widze ze rozne bole i choroby wykanczaja nie tylko mnie. Paskuda opisana przez lekarza pierwszego kontaktu jako "infekcja wirusowa" (to, co zwykle) zafundowala mi weekend w temperaturze 39 stopni i otumanienie, przez co pamietam tylko niektore zdarzenia np wizyte u w/w lekarza. Jak po jakiejs wiekszej imprezie. Dzis owe otumanienie minelo, zaczalem natomiast wypluwac pluca i smarkac na prawo i lewo. Jak do tej pory poszly 1 rolka papieru toaletowego, ze 3 paczki husteczek, i 2 rolki papieru ktorego toaletowym juz nigdy nie nazwe, bo dla mnie od teraz bedzie to papier scierny. Swoja droga ciekawe czy mozna sie odwodnic przez takie smarkanie :o

Zeby nie bylo, ze narzekam wylacznie na zdrowie - w srode powinienem pisac poprawke z fizyki, przydaloby sie wykurowac do tego czasu. Maarne szanse

[Grethort]

Bo zraniłem kilka bliskich osób z mojego otoczenia odchodząc z grona redaktorskiego. Wiem, że przeze mnie na pewno będą mieli więcej roboty/problemów ; w dodatku morale które i tak sięgnęły dna znowu spadają...

[Sakura_chan]

Bo ciśnienie. Bo nic mi się nie chce.

Kusoku, może Cię jakieś korzonki dopadły... :(

[korsarz]

Chyba jestem tu jedynym, który nie cierpi z powodu ciśnienia :) Może dlatego, że u mnie spadło zamiast wzrosnąć...

Bo drewno. Albo takie twarde, że nawet w napadzie szału nie daje się porąbać, albo wymieszane z jakimś śmierdzącym paskudztwem (pachnie jak mieszanka benzyny i denaturatu).

[BOReK]

[korsarz]

[Grisznak]

Bo "Sprawę Dantona" wg Przybyszewskiej grają tylko w tym #$%^&$ Wrocławiu, położonym na drugim końcu Polski. A ja tak bym chciał to zobaczyć...

Bo "Sprawę Dantona" wg Przybyszewskiej grają tylko w tym #$%^&$ Wrocławiu, położonym na drugim końcu Polski. A ja tak bym chciał to zobaczyć...

[Yumiko]

Przesiedziałam ten cholerny miesiąc w szpitalu i tak dużo mi to dało że tylko się cieszyć psiakrew... Zawsze tam znajdą się jakieś plusy, jednak to czego oczekiwałam nawet po części się nie spełniło. Przepraszam za nerwy ale odrazu lżej mi się zrobiło ^^ ... Wreszcie w domu Mwehehehehe.

[Irin]

Chciałam napisać długiego i ładnego posta w "Pięknymżyciu", jako że dzisiaj wypada moja trzecia rocznica wkroczenia w szeregi użyszkodników forum. Chciałam powychwalać sobie weekend (bo dobry był, oj dobry) i popisać o tym, że tak w ogóle to nie jest źle. I takie inne pierdoły. No chciałam...

Niestety nic-nie-znaczące i w ogóle marne piętnaście minut niemieckiego (banalne odpytywanie, a co) zszargało mi nerwy tak, że jeszcze do tej pory nie mogę dojść do siebie (czyli od jakichś... pięciu godzin z hakiem). To bolało. I boli. I w ten sposób cały dzień poszedł się myziać w krzaki...

[Kusoku]

[BOReK]

Straciłem cierpliwość i jutro oddaję samochód w ręce profesjonalistów. Drogich, co oznacza obdarcie mnie ze skóry. No bo ile można czekać na pomoc "znajomych" brata czy kolegów? Ja też mam swój terminarz, do diabła.

Dobra strona jest taka, że zamierzam przy okazji zrobić WSZYSTKIE wady karoserii, jakie są, o!

[tilk]

Bo po dwukrotnej awarii zasilania w Nowej Rudzie sieć zdechła w zagadkowy sposób. Nie mogłem sobie poradzić z problemem zdalnie, więc muszę przyjechać - i tym samym plany na weekend zostały przekreślone. Niech by to.

[korsarz]

http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80269,5116871.html