Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Stereotypy |
Stereotypy... |
Niosą odpowiedzi na różne pytania na temat różnych grup społecznych |
|
11% |
[ 2 ] |
Najczęściej są bezpodstawne |
|
88% |
[ 16 ] |
|
Głosowań: 18 |
Wszystkich Głosów: 18 |
|
|
|
Wersja do druku |
Bezimienny
Najmniejszy pomiot chaosu
Dołączył: 05 Sty 2005 Skąd: Z otchłani wieków dawno zapomnianych. Status: offline
|
Wysłany: 06-06-2006, 15:38
|
|
|
Nezumi napisał/a: | nie ma ludzi idealnych. ale są ludzie, którzy mają własne zdanie i się go trzymają. i są też ludzie, którzy potrafią z muzyki czy filmu wybrać pozytywne wartości a negatywne odrzucić. |
Problem polega na tym, że by uznać dane wartości za pozytywne lub negatywne, już musisz wcześniej jakieś posiadać. Ocena zawsze odbywa się w oparciu o już zgromadzone doświadczenie i opinie. Oczywistym jest więc, że osoby nie posiadające jeszcze większego doswiadczenia nie są zdolne do samodzielnej oceny, czy to co słyszą jest "pozytywne" czy "negatywne" (co nie znaczy, że nie mogą dokonywać korekty tych opinii później w życiu).
Azag napisał/a: | Nezumi napisał/a: | ale fantasy nie ryje psychiki. to normalne książki, tak jak i wszystkie inne. a tak naprawdę, to można czytać każdą książkę i oglądać każdy film jeżeli ma się odpowiednio odporną psychikę.
i szczerze wątpię żeby psychole brali się od czytania fantasy, no chyba, że zaczynają w to wierzyć, ale to najczęściej jest w genach |
Przy odpowiednim podejściu psychikę może zryć Ci nawet Kubuś Puchatek albo Królewna śnieżka - wszystko zalezy od nastawienia. Dla mnie przerwa w czytaniu fantasy przyniosła dużo pożytku. |
Jeśli do czytania przystępują osoby niezdolne do rozróżniania fikcji i rzeczywistości (czytaj: osoby zbyt młode, lub już posiadające problemy natury psychicznej), to fakycznie mogą pojawić się problemy. Z drugiej strony nikt np. nie próbuje wywodzić tezy o szkodliwości Biblii z pojawiających się (i to wcale nie tak żadko, zarówno wśród dzieci jak i dorosłych) przypadków prób wiernego odwzorowania sceny ukrzyżowania (żeby wybrać bardziej drastyczny przykład).
Podobne problemy moga pojawić się gdy takim samym osobom da się do ręki np. Biblię (np. przypadków prób wiernego odwzorowania ukrzyżowania wśród i dzieci i dorosłych jest na pęczki). Nikt jakoś nie próbuje z tego wywodzić wniosków o szkodliwości |
_________________ We are rock stars in a freak show
loaded with steel.
We are riders, the fighters,
the renegades on wheels.
The difference between fiction and reality? Fiction has to make sense. |
|
|
|
|
Martinez
Dołączył: 07 Sty 2006 Skąd: Zawiercie Status: offline
|
Wysłany: 06-06-2006, 16:00
|
|
|
No ale przecież człowiek w życiu powinien też podejmować złe czy też negatywne wybory, bo wtedy ma możliwość poznanie czegoś na własnej skórze, a wiadomo że lepiej sparzyć tylko palec u ręki niż od razu wskakiwać do wanny pełnej gorącej wody. A jak już błąd popelni to może go w przyszłoścu już ominie i dokona dobrego wyboru. No i przecież dobry wybór i zły wybór to też są pojęcie delikatnie względne( w pewnym zakresie ) i nie można wszystkim od linijki wskazywać z czym im lepiej, a kiedy gorzej.
No i Azag ja się wogóle dziwię, że ty jeszcze nie wspomniałes o tak ostatnio popularnym "Kodzie". Bo jeśli ktoś nie będzie potrafił odróżnić co jest fikcją literacką a co prawdą to ta książka rzeczywiście może mieć zły wpływ na społeczeństwo - w pojęciu pewnych kręgów.
No i ja się wogóle zastanawiam dlaczego nie zakazali jeszcze "Jasia i Małgosi" ( tak to szło bo nie pamietam dokładnie). Przecież oni tam zła Babe Jagę wsadzają zdaje się do pieca, czy też "Czerwonego kapturka" gdzie leśniczy rozpruwa brzuch wilka?? ( Mam nadziej że czegoś nie pokręciłem) - dla dziecka to może nic, ale teraz jak na to spojrzeć z bardziej dorosłego;) punktu widzenia, no to sorry...... |
_________________ Nawet małpy spadają z drzewa.
Utkneła w nieskończonej pętli powtórzeń, a on jest idiotą. |
|
|
|
|
Mai_chan
Spirit of joy
Dołączyła: 18 Maj 2004 Skąd: Bóg jeden raczy wiedzieć... Status: offline
Grupy: Fanklub Lacus Clyne Tajna Loża Knujów WIP
|
Wysłany: 06-06-2006, 16:06
|
|
|
Martinez - polecam lekturę Śpiącej Królewny, najstarszych wersji... Wiesz, problem polega na tym, że te "klasyczne bajki" NIE BYŁY pisane dla dzieci... I dlatego właśnie śpiącą królewnę budzą jej własne dzieci poczęte z Pięknym Księciem Napalonym....
Dlatego właśnie moje dzieci NIE dostaną niektórych bajek braci Grimm do łapek XD |
_________________ Na Wielką Encyklopedię Larousse’a w dwudziestu trzech tomach!!!
Jestem Zramolałą Biurokratką i dobrze mi z tym!
O męcę twórczej:
[23] <Mai_chan> Siedzenie poki co skończyło się na tym, że trzy razy napisałam "W ciemności" i skreśliłam i narysowałam kuleczkę XD
|
|
|
|
|
Azag
Shade Reaver
Dołączył: 06 Lis 2005 Skąd: Chruszczobród Status: offline
|
Wysłany: 06-06-2006, 16:13
|
|
|
Osobiście wydaje mi się, że porówywanie Biblii i fantasy i doszukiwanie się potencjalnej możliwości negatywnego wpływu na umysł człowieka tych dwóch jest daleko posuniętą abstrakcją. Oczywiście podobnie można podważyć Kubusia Puchatka. Aczkolwiek zgadzam się, że zdarzają się przypadki tego typu o których Bezimienny wspominasz. Co prawda dotychczas słyszałem, w czasach współczesnych, zaledwie o jednym realnym ukrzyżowaniu - Filipiny - którego to przypadku nie można rozpatrywać bez kontekstów. Nie słyszałem nigdy o tym, żeby dzieci się krzyżowały, dlatego nie wiem skąd wiadomość o tym, że takich sytuacji jest na pęczki. Jeśli chodzi o film M. Gibsona to cóż - dla mnie pójście do kina to były rekolekcje - oczywiście uważam, że dzieci tego filmu nie powinny oglądać.
Może nikt nie próbuje z tego wywodzić wniosków o szkodliwości bo filmy biblijne zawsze mają kontekst i jeżeli weźmie się pod uwagę ten kontekst to takowe filmy nie są szkodliwe. Myślę, że można też wziąść pod uwagę fakt, że dla wielu ludzi Pismo Święte nie jest zwykłą książką, ale czymś znacznie większym.
Oczywiście mogą znaleść się zawsze ludzie chorzy.
I jeszcze chciałem dodać, że w moim mniemaniu stwierdznie: "człowiek ze zrytą psychiką" nie oznacza "człowieka chorego psychicznie"
EDIT: Nie wiem nic o "Kodzie" - wystarczają mi opinie moich znajomych i oficjalne stanowisko Kościoła (którego treść obiła mi się o uszy). Nie zamierzam się dowiadywać niczego o "Kodzie".
Martinez błędy są błędami. Jeżeli coś ukradniesz to ten czyn jest złem. Inna sprawa, że potem będziesz miał kaca morlanego i nie ukradniesz już nic do końca życia. To, że z czegoś złego wynika coś dobrego nie uszlachetnia złego czyny, który został dokonany. Jeżeli podejmujesz złą decyzję, a potem dochodzisz do wniosku, że się pomyliłeś to super, ale decyzja, jej skutki już zostały dokonane i nie można tego cofnąć.
Zgadzam się z Mai, nie wiem co z braćmi Grimm, ale ja również będę przeprowadzał ostrą selekcję bajek, które będę czytał moim dzieciom. |
_________________ "Doprawdy, najpewniejszą drogą do piekła jest droga stopniowa - łagodna, miękko usłana, bez nagłych zakrętów, bez kamieni milowych, bez drogowskazów" |
|
|
|
|
Nezumi
Wieczny i Nieskończony
Dołączył: 11 Lut 2006 Status: offline
|
Wysłany: 06-06-2006, 17:49
|
|
|
Azag napisał/a: | Każdy człowiek powinien być świadomy tego, że jest słaby, każdy powinien znać swoje słabości. Czasami w życiu nie wolno być bohaterem - trzeba podwinąć ogon i spieprzać. Jeżeli uważasz, że potrafisz z każdego filmu i każdej muzyki wyselekcjonować dobro i zło no to sory stary, nie nie nie - to jest poprostu nie wykonalne, człowiek jest zbyt słaby by odkryć wszystkie zasadzki (świadomie bądź nieświadomie umieszczone w różnych filmach, książkach, muzyce). Ciągle uważam, że za niektóre rzeczy dla swojego własnego dobra nie powinno się wogóle zabierać. |
ja widzę swoje słabości. widzę ich dużo. ale umiejętność doszukania się czegoś ukrytego pod jakąś osłonką błota lub też płatków różanych (wiem że cytuję Łukjanienkę) oraz własne zdanie to moje cechy.
Grisznak napisał/a: | Twoim zdaniem można być kompletnym $%^&, ale jeśli się propaguje "pozytywne" treści to jest się ok ? |
twoje osobiste odczucie. mnie się muzyka zespołu podoba. a że propagują pozytywne wartości to dla nich na plus tylko. niektóre zespoły nie propagują pozytywnych wartości i są fajne, niektóre propagują pozytywne wartości i nie są fajne a jeszcze inne, w tym wymieniony przez ciebie Burzum, propagują beznadziejne antywartości i są beznadziejne ogólnie
Bezimienny napisał/a: | Jeśli do czytania przystępują osoby niezdolne do rozróżniania fikcji i rzeczywistości (czytaj: osoby zbyt młode, lub już posiadające problemy natury psychicznej), to fakycznie mogą pojawić się problemy. Z drugiej strony nikt np. nie próbuje wywodzić tezy o szkodliwości Biblii z pojawiających się (i to wcale nie tak żadko, zarówno wśród dzieci jak i dorosłych) przypadków prób wiernego odwzorowania sceny ukrzyżowania (żeby wybrać bardziej drastyczny przykład).
Podobne problemy moga pojawić się gdy takim samym osobom da się do ręki np. Biblię (np. przypadków prób wiernego odwzorowania ukrzyżowania wśród i dzieci i dorosłych jest na pęczki). Nikt jakoś nie próbuje z tego wywodzić wniosków o szkodliwości |
tak, Biblia dobra bo chrześcijańska a jak coś sprzeczne to złe.
według mnie, skoro w Biblii jest przemoc, to gdzie indziej też może być.
a co do młodego wieku - to prawda, że jak jakiś dziesięciolatek obejrzy sobie coś krwawego to może naśladować okrucieństwo (chociaż niekoniecznie - ja i kilku moich kolegów z którymi teraz niestety nie mam kontaktu w wieku dziesięciu lat zaczynaliśmy grać w Quake`a i nigdy nie próbowaliśmy kogoś zabić, bo wiedzieliśmy, że to czysta fikvja to co się w grze dzieje).
co do problemów psychicznych to od natury tych problemów zależy - bo jak ktoś ma depresję to z niego krwawy film/książka/gra nie zrobi sadysty.
Azag napisał/a: | Jeśli chodzi o film M. Gibsona to cóż - dla mnie pójście do kina to były rekolekcje - oczywiście uważam, że dzieci tego filmu nie powinny oglądać. |
oczywiście. ale film ma wadę - jest naturalistyczny, nie przedstawia duchowości tylko fizyczne cierpienie.
Azag napisał/a: | Martinez błędy są błędami. Jeżeli coś ukradniesz to ten czyn jest złem. Inna sprawa, że potem będziesz miał kaca morlanego i nie ukradniesz już nic do końca życia. To, że z czegoś złego wynika coś dobrego nie uszlachetnia złego czyny, który został dokonany. Jeżeli podejmujesz złą decyzję, a potem dochodzisz do wniosku, że się pomyliłeś to super, ale decyzja, jej skutki już zostały dokonane i nie można tego cofnąć. |
ale błędy trzeba popełniać. bo to daje doświadczenie. i nie ma cżłowieka, który błędu nie popełni |
|
|
|
|
|
Grisznak -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 06-06-2006, 18:32
|
|
|
Cytat: | oczywiście. ale film ma wadę - jest naturalistyczny, nie przedstawia duchowości tylko fizyczne cierpienie. |
Znowu wejdziemy na religię...Moim zdaniem jedno w tym filmie współgra z drugim...Choć oczywiście Wyborcza pisała, że "cierpienie Jezusa lepiej pokazuje "Ostatnie Kuszenie Chrystusa".
Cytat: | ale błędy trzeba popełniać. bo to daje doświadczenie. i nie ma cżłowieka, który błędu nie popełni |
Tego nikt nie neguje...kwestią jest jak to na człowieka wpłynie.
Cytat: | wymieniony przez ciebie Burzum, propagują beznadziejne antywartości i są beznadziejne ogólnie |
Kwestia odbioru muzyki...W swoim gatunku Burzum jest klasykiem absolutnym. Co do wartości to faktycznie, Vargie ma na****ne w głowie aż miło posłuchać, niemniej swego czasu tworzył świetną i jedyną w swoim rodzaju muzykę ( bo mimo lat nikomu nie udało się go podrobić - to o czymś świadczy ).
Faktem jest jednak, że nie znam kapeli bm, której muzyka (sic, muzyka ) miała by równie głowojebny wpływ na dzieciaki, dlatego też małolatom Burzum nigdy nie wciskam. |
|
|
|
|
|
Azag
Shade Reaver
Dołączył: 06 Lis 2005 Skąd: Chruszczobród Status: offline
|
Wysłany: 06-06-2006, 18:40
|
|
|
Nezumi napisał/a: | oczywiście. ale film ma wadę - jest naturalistyczny, nie przedstawia duchowości tylko fizyczne cierpienie. |
Film jest jaki jest, ale to, że nie ma w nim duchowości to jest Twoje prywatne bardzo, bardzo subiektywne zdanie, proponuje byś następnym razem coś takiego bardzo mocno podkreśił.
Nezumi napisał/a: | ale błędy trzeba popełniać. bo to daje doświadczenie. i nie ma cżłowieka, który błędu nie popełni |
Dam drastyczny przykład: ktoś zabij człowieka, potem ma wyrzuty sumienia do konca życia i już tego więcej nie zrobi, ale tamten człowiek już życia nie odzyska. Błędów nie trzeba popełniać. Trzeba mieć świadomość tego, że są nieuniknione, ale trzeba robić wszystko co tylko możliwe by błędów nie popełniać. Błędy nie są nikomu potrzebne, świat idealny będzie lepszy - to jest oczywiście moje prywatne zdanie.
Nezumi napisał/a: | według mnie, skoro w Biblii jest przemoc, to gdzie indziej też może być. |
Tak, czyli że skoro w Afryce zabijają się ludzie to ja też w Polsce mogę tak? - to napisałem by udowodnić irracjonalność tego cytatu.
Powtarzam, dla wielu Pismo Święte jest czymś więcej niż zwykła książką i wielu nie traktuje jej jak zwykłej książki. Ze względu na poszanowanie wolności religijnej bardzo proszę o nie pisanie tego typu tekstów.
Pisanie o przemocy nie koniecznie musi być złe: przykład, dojdziesz Nezumi do ostatniej klasy, poczytasz Grudzińskiego, Medaliony, Opowiadania z Oświęcimia - podam przykład z anime jakby literatura nie docierała: Now and there, here and there - seria brutalna w swoim przekazie, ale uważam, że każdy powinien ją obejrzeć, wiersze: Baczyński, Gajcy; kino: Szeregowiec Ryan, Dług. Bardzo proszę o głębsze zastanowienie się przed pisaniem tekstów o destruktywnym wpływie Bibli na życie ludzi dlatego, że znajduje się w niej przemoc. |
_________________ "Doprawdy, najpewniejszą drogą do piekła jest droga stopniowa - łagodna, miękko usłana, bez nagłych zakrętów, bez kamieni milowych, bez drogowskazów" |
|
|
|
|
Bianca -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 06-06-2006, 19:03
|
|
|
Nezumi napisał/a: | ja widzę swoje słabości. widzę ich dużo. ale umiejętność doszukania się czegoś ukrytego pod jakąś osłonką błota lub też płatków różanych (wiem że cytuję Łukjanienkę) oraz własne zdanie to moje cechy. |
no wiec jesli juz mowa o Lukianience, to polecam koncowke labiryntu odbic - bo to bodajze byl 1 tom, porownac z poczatkiem 2go. bo tam sie bohaterowi tez wydawalo ze widzi cos ukrytego i ma wlasne zdanie. nazywalo sie "choroba glebinowa".
w twoim przypadku stwierdzenie ze na pewno wiesz co jest dobre ilustruje ogromna niedojrzalosc i krotkowzrocznosc, a takze spora dawke megalomanii
co do przemocy, zgadzam sie z Azagiem. sporo z tego co jest zle w dzisiejszej kulturze spowodowane jest tym ze przemoc jest strasznie.... codzienna - nie jest to dobre slowo, pasowaloby angielskie "casual" - bo to wszystko pokazuje sie mimochodem i przez to widz/czytelnik ma wrazenie ze to takie szalenie normalne jak ludzie sie tak zachowuja, ze nawet nie warto jest na to zwracac uwagi. podczas gdy niektorzy autorzy (czy to filmow, czy to ksiazek) pokazuja co to naprawde znaczy, i jaki moze miec wplyw na konkretnego czlowieka, a nie na jakas tam abstrakcyjna jednostke ktora wlasnie mignela w tle |
|
|
|
|
|
Abigail
Naleśnikara
Dołączyła: 29 Mar 2006 Skąd: Lublin Status: offline
|
Wysłany: 06-06-2006, 19:30
|
|
|
Grisznak napisał/a: | Znowu wejdziemy na religię...Moim zdaniem jedno w tym filmie współgra z drugim...Choć oczywiście Wyborcza pisała, że "cierpienie Jezusa lepiej pokazuje "Ostatnie Kuszenie Chrystusa". |
Czy Ty masz jakiś kompleks Wyborczej? To już któryś wątek, gdy z nią wyskakujesz ni z gruszki ni z pietruszki.
Azag napisał/a: | Osobiście wydaje mi się, że porówywanie Biblii i fantasy i doszukiwanie się potencjalnej możliwości negatywnego wpływu na umysł człowieka tych dwóch jest daleko posuniętą abstrakcją. |
W przypadku dziecka, któremu jeszcze nie wytłumaczono jak należy odbierać opowieści biblijne i jakie jest ich znaczenie wpływ może być dokładnie taki sam. Bo jaka to wtedy dla tego dziecka różnica? Jakiś przedstawiciel plemienia gdzieś na końcu świata, który nigdy nie słyszał o chrześcijaństwie, również odebrałby pewnie Biblię inaczej niż ktoś wierzący i być może wyniósł z niej nie to co trzeba. W końcu Stary Testament zwłaszcza bywał brutalny.
I nie zgadzam się z tym, co napisałeś wcześniej- że pewnych rzeczy nie warto nawet tykac, bo mogą być niebezpieczne dla psychiki i wartości. W tym wypadku mówię już o ludziach dorosłych. Ty akurat jesteś surowym katolikiem i wiesz, że powinieneś postępować według zaleceń religii, uznawać za dobre to, co za dobre uznaje Biblia czy Kościół, ale większość ludzi musi jednak samemu wypracować sobie swój system wartości. Jeśli zadam sobie pytanie "dlaczego zabijanie jest złe?" (przykładowo), nie wystarczy mi odpowiedź "bo Bóg tak powiedział" albo "bo tak się przyjęło w naszej kulturze". Można i tak oczywiście, o ile to kogoś przed owym zabijaniem powstrzyma, ale według mnie warto jednak dojść do tego wniosku na podstawie trochę głębszych rozważań i zapoznawszy się z różnymi punktami widzenia. |
_________________ Here's the last toast of the evening, here's to those who still believe
All the losers will be winners, all the givers shall receive
Here's to trouble-free tomorrows, may your sorrows all be small
Here's to the losers, bless them all! |
|
|
|
|
Silent Angel
*Hermit*
Dołączyła: 20 Lut 2006 Skąd: Warszawa Status: offline
|
Wysłany: 06-06-2006, 22:07
|
|
|
Abigail napisał/a: | Ty akurat jesteś surowym katolikiem i wiesz, że powinieneś postępować według zaleceń religii, uznawać za dobre to, co za dobre uznaje Biblia czy Kościół, ale większość ludzi musi jednak samemu wypracować sobie swój system wartości. |
Hm.. Byłam na forum [też mangowym] które było całkowicie zdominowane przez osoby "które wypracowały sobie swój system wartości", oczywiście nie będąc katolikami. Efekt? Prostactwo i chamstwo. Chyba tylko jedna osoba reprezentowała sobą dość wysoki poziom spośród tej świty jeżeli można byłoby to nazwac poziomem.
Oczywiście nie sądze, że jeżeli nie jest się katolikiem, albo jezeli nie wyznaje się żadnej wiary to odrazu ulega się pewnej degradacji. Chodzi raczej o fakt, iż jeżeli niektóre osoby nie będą miały określonych zasad ustalonych "z góry" żeby miały przy okazji tez czego się bać, to będą raczej upadac aniżeli się wznosić ;] Niketórzy potrzebują takiego bata, a niektórzy nie. Nie każdy potrafi wypracować sobie więc swój system wratości. A taki system który zaczerpnięty jest z różnych źródeł często bywa niestabilny i mało wiarygodny. |
_________________ At night, the town is quiet like the bottom of the ocean
I continue down the road by myself
Guided by the distant voice
I keep searching for the soft blue light
|
|
|
|
|
Azag
Shade Reaver
Dołączył: 06 Lis 2005 Skąd: Chruszczobród Status: offline
|
Wysłany: 06-06-2006, 23:20
|
|
|
Abigail napisał/a: | W przypadku dziecka, któremu jeszcze nie wytłumaczono jak należy odbierać opowieści biblijne i jakie jest ich znaczenie wpływ może być dokładnie taki sam. Bo jaka to wtedy dla tego dziecka różnica? |
Jest coś takiego jak biblia dla dzieci.
Osobiście ciężko mi jest doszukać się wśród moich znajomych (nie tylko katolików) osoby, ktora na pytanie:
Abigail napisał/a: | "dlaczego zabijanie jest złe?" |
odpowiedziałyby:
Abigail napisał/a: | "bo Bóg tak powiedział" |
albo:
Abigail napisał/a: | "bo tak się przyjęło w naszej kulturze". |
Sory.
Abigail napisał/a: | Ty akurat jesteś surowym katolikiem i wiesz, że powinieneś postępować według zaleceń religii, uznawać za dobre to, co za dobre uznaje Biblia czy Kościół |
Ja nic nie powienem, ja nic nie muszę, ja wszystko robię bo chcę to robić. Patrzę, Oceniam, Działam. Postępuje według zaleceń Kościoła dlatego, że taka jest moja wola, bo taką podejmuję decyzję, bo tego chcę.
Poza tym ja nie neguje tego, ze ludzie poszukują, ja tylko mówię, że pewne rzeczy są dla człowieka niebezpieczne.
Silent Angel napisał/a: | Nie każdy potrafi wypracować sobie więc swój system wratości. A taki system który zaczerpnięty jest z różnych źródeł często bywa niestabilny i mało wiarygodny |
A Kościół trwa przez 2000 lat, stale, niezmiennie i ma się całkiem dobrze. Jeżeli dodać do tego system wartości z judaizmu, który chrześcijaństwo przejęło to mamy jeszcze kilka - kilkanasćie wieków do tyłu. Conajmniej 3000 lat, stałych zasad, które w niezmienionej formie (oczywiście zmieniała się interpretacja) przetrwały te wszystkie wieki. Można jeszcze pokusić się o stwierdzenie, że Islam, który w swoich korzeniach czerpał z judaizmu i chrześcijaństwa przejął pokaźną dawkę tego samego systemu wartości. Całkiem niezły dorobek. Skoro jednak ktoś woli podążąć za różnymi trendami filozoficznymi, moralnymi, społecznymi, etycznymi które tak szybko znikały jak się pojawiały lub ktoś powie: ja sobie wymyślę sam mój system wartości to jest to wyłącznie wolna wola tegoż człowieka, której nikt mu nie może odebrać.
Jedni wolą czytać o UFO, duchach, zakazanej archeologii, mówić, że oni wierzą w Boga, ale w Kościół nie wierzą, grzebać w internecie, wsłuchiwać się w pseudo poezję jakiegoś czuba z USA, twierdzić, że to Nitzche ma rację, ufać Holendrą, wśród których są jednostki dąrzące do zalegalizowania pedofilii, założyć kościół Buki al Fasa i przywieść sobie z afrykańskiej dźungli 10 gorliwych wyznawców, spędzić rok na medytacjach jogi, do tego wdychać opium, szukać spuścizny Atlantydy i praktykować kamasutrę w 100 różnych odmianach - to ja życzę powodzenia :)
Tylko proszę mi potem nie mówić: " A ten disiejszy świat jest taki dziwny jakiś"
Ja wolę przeczytać wiersze ks. Twardowskiego albo książkę o Eucharystii. Na mój system wartości nie narzekam. Powiem jeszcze tak: przez to, ze miałem w mojej młodości do czynienia z różnymi idioctwami musiałem potem ciężką walką różne rzeczy sobie ze łba powybijać. Przypuszczam, że gdyby nie to, że musiałem wiele chłamu z systemu wartości powyrzucać byłbym dzisiaj o wiele lepszym człowiekiem - w znaczeniu musiałem na to stracić czas. Dobrze, że przynajmniej zdąrzyłem przed dorosłością bo teraz ze sztywnym kręgosłupem byłoby o wiele ciężej. |
_________________ "Doprawdy, najpewniejszą drogą do piekła jest droga stopniowa - łagodna, miękko usłana, bez nagłych zakrętów, bez kamieni milowych, bez drogowskazów" |
|
|
|
|
Bianca -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 07-06-2006, 07:41
|
|
|
Azag napisał/a: | Osobiście ciężko mi jest doszukać się wśród moich znajomych (nie tylko katolików) osoby, ktora na pytanie: |
Azag, ale pytanie tez ILE LAT MAJA TWOI ZNAJOMI - bo chyba dosc duzo zeby sobie te sprawe przemyslec lata cale temu. trohe inaczej wyglada to z perspektywy czlowieka ktory ma lat 11 i sie dopiero nad sprawa zastanawia (po zagraniu w taki doom)
Azag napisał/a: | Jedni wolą czytać o UFO, duchach, zakazanej archeologii, mówić, że oni wierzą w Boga, ale w Kościół nie wierzą, grzebać w internecie, wsłuchiwać się w pseudo poezję jakiegoś czuba z USA, twierdzić, że to Nitzche ma rację, ufać Holendrą, wśród których są jednostki dąrzące do zalegalizowania pedofilii |
a inni sa kaplanami katolickimi po zlozeniu slubow i nadal sa pedofilami, a jedyna kara ktora ich spotyka to przeniesienie do innej parafii. czy to moze dowodzi ze kazdy katolik to pedofil albo pedofili kryje? bo chyba nie zrozumialam twojego przykladu....
a jeszcze ktos moze byc gejem, nie dlatego ze tak wybral tylko bo tak go stworzyla natura. i na dokladke byc katolikiem. uznac ze skoro tak, to on zrezygnuje z takiego zycia bo to grzech i poswieci sie bogu by go odkupic.... i co? no i milosierdny i rozumiejacy kosciol nie da mu takiej drogi, no bo przeciez to przestepstwo i jego wina ze sie tak urodzil (a, i jesli ktos bedzie dowodzil ze homoseksualizm nie jest wrodzony, tylko jest choroba - w tym psychiczna - to prosze mi znalezc jeden medycznie udokumentowany przyklad wyleczenia homoseksualisty...)
a, i takie pytanie. kama shastra, czyli ksiega a podstawie ktorej powstala kamasutra (bo ta pierwsza stala sie z jakichs powodow malo dostepna) jest o jakies w porywach do ponad 800 lat (byla pisana i przepisywana przez roznych autorow) strasza od nowego testamentu. czy to twoim zdaniem oznacza ze jest lepsza czy zawiera jakies glebsze tresci?... bo to tyle lat tradycji i nadal trwa....... i czy ty moze cos w ogole na temat tej pozycji wiesz oproz tego ze istnieje i jest ZLA?
Silent Angel napisał/a: | Hm.. Byłam na forum [też mangowym] które było całkowicie zdominowane przez osoby "które wypracowały sobie swój system wartości", oczywiście nie będąc katolikami. Efekt? Prostactwo i chamstwo. Chyba tylko jedna osoba reprezentowała sobą dość wysoki poziom spośród tej świty jeżeli można byłoby to nazwac poziomem. |
czy to oznacza ze to forum tez jest przykladem prostactwa i chamstwa? bo katolikow u nas jest mniejszosc..... |
Ostatnio zmieniony przez Azag dnia 07-06-2006, 08:26, w całości zmieniany 3 razy |
|
|
|
|
Avellana
Lady of Autumn
Dołączyła: 22 Kwi 2003 Status: offline
|
Wysłany: 07-06-2006, 07:48
|
|
|
Azag, Silent Angel (jeśli jeszcze kogoś pominęłam to on też) - naprawdę proszę natychmiast zaprzestać wypowiedzi, sugerujących, że osoby wierzące są w czymkolwiek "lepsze" moralnie, albo kierują się "lepszymi" wartościami od osób niewierzących. Jak również choćby odlegle sugerować, że to właśnie ateizm jest przyczyną dewiacji seksualnych, przestępstw i głupoty. Po kolejnej takie uwadze (albo - przykro mi - próbie polemiki ze mną) temat zamknę, a odpowiednie osoby wyostuję. Przypominam, że powyższe wypowiedzi i tak mają się nijak do tematu, dotyczącego postrzegania stereotypów. |
_________________ Hey, maybe I'll dye my hair, maybe I move somewhere... |
|
|
|
|
Silent Angel
*Hermit*
Dołączyła: 20 Lut 2006 Skąd: Warszawa Status: offline
|
Wysłany: 07-06-2006, 09:07
|
|
|
Hm.. Wcale nic takiego nie powiedziałam, ale widac niektórzy biora sobie rzeczy bardzo do siebie. Nie spekuluje że ktoś jest "lepszy" albo "gorszy", bo znam ludzi nie-katolików będacych lepszymi wzorcami do naśladowania aniżeli niektóre osoby wierzące. I chyba nic w tym dziwnego. Podałam tylko przykład efektu kreowania po swojemu "systemu wartości" jak to ujęła Abigail i to chyba nie jets złe czy nietaktowne. Aczkolwiek jeżeli to kogoś uraziło to moje przeprosiny.
Bianca napisał/a: | czy to oznacza ze to forum tez jest przykladem prostactwa i chamstwa? bo katolikow u nas jest mniejszosc..... |
A wspomniałam, że chodzi mi o to forum? ;] Podałam jedynie przykład nic więcej. Nie widze powodu aby trzeba było się tego odrazu czepiać. |
_________________ At night, the town is quiet like the bottom of the ocean
I continue down the road by myself
Guided by the distant voice
I keep searching for the soft blue light
|
|
|
|
|
Nezumi
Wieczny i Nieskończony
Dołączył: 11 Lut 2006 Status: offline
|
Wysłany: 07-06-2006, 09:23
|
|
|
Azag napisał/a: | Dam drastyczny przykład: ktoś zabij człowieka, potem ma wyrzuty sumienia do konca życia i już tego więcej nie zrobi, ale tamten człowiek już życia nie odzyska. Błędów nie trzeba popełniać. Trzeba mieć świadomość tego, że są nieuniknione, ale trzeba robić wszystko co tylko możliwe by błędów nie popełniać. Błędy nie są nikomu potrzebne, świat idealny będzie lepszy - to jest oczywiście moje prywatne zdanie. |
błędów nie da się nie popełnić. a na błędach człowiek uczy się życia. zabójstwo to nie błąd, tylko zbrodnia. chyba że w obronie własnej. wtedy to konieczność.
Silent Angel napisał/a: | Hm.. Wcale nic takiego nie powiedziałam, ale widac niektórzy biora sobie rzeczy bardzo do siebie. Nie spekuluje że ktoś jest "lepszy" albo "gorszy", bo znam ludzi nie-katolików będacych lepszymi wzorcami do naśladowania aniżeli niektóre osoby wierzące. I chyba nic w tym dziwnego. |
dokładnie. ja może żywię niechęć do Kościoła, ale nie z powodu rodzaju słuchanej muzyki tylko dlatego, że chodziłem 5 lat (dłużej nie wytrzymałem) do katolickiej podstawówki i wiem, że niewierzący mogą być lepsi od wierzących. bo w tamtej budzie szerzyła się taka nietolerancja że aż się niedobrze robi |
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|