FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  Galeria AvatarówGaleria Avatarów  ZalogujZaloguj
 Ogłoszenie 
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.

Poprzedni temat :: Następny temat
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
  Stereotypy

Stereotypy...
Niosą odpowiedzi na różne pytania na temat różnych grup społecznych
11%
 11%  [ 2 ]
Najczęściej są bezpodstawne
88%
 88%  [ 16 ]
Głosowań: 18
Wszystkich Głosów: 18

Wersja do druku
Ysengrinn Płeć:Mężczyzna
Alan Tudyk Droid


Dołączył: 11 Maj 2003
Skąd: дикая охота
Status: offline

Grupy:
AntyWiP
Tajna Loża Knujów
WOM
PostWysłany: 02-06-2006, 19:40   

Cytat:
Strach pisać w ogóle..


Wiesz, twój post nie był zbyt obfity w treść, a na tym forum ostatnio idzie niemalże na noże w tego typu dyskusjach;).

_________________
I can survive in the vacuum of Space
Przejdź na dół Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź galerię autora
Grisznak
-Usunięty-
Gość
PostWysłany: 02-06-2006, 21:13   

Irian Baratai napisał/a:
Grish to samo, bo się na mnie rzuciłeś z ironią kapiącą wprost z klawiatury. Strach pisać w ogóle...

Nie strach, ale na ile znam szefa tego cyrku, on bije pokłony tylko przed jednym bogiem - mamoną i pisząc ten tekst na pewno nie myślał aby napisać coś straszliwie antykościelnego. Stąd też mnie to rozbawiło..
Powrót do góry
Nezumi Płeć:Mężczyzna
Wieczny i Nieskończony


Dołączył: 11 Lut 2006
Status: offline
PostWysłany: 03-06-2006, 13:15   

Cytat:
dlaczego piszesz że "moher" ma jako zjawisko wydźwięk negatywny a "metal" nie ?? czy tylko dlatego że zaliczasz się do tej 2 grupy, więc nie chcesz być ofiarą skojarzeń wynikających ze sterotypu "metal - satanista". A tak wogóle czy masz jakieś ponad ludzkie prawo o decydowaniu który sterotyp powinien kojarzyc się źle a który nie ??

chodzi o to, że moher jest z założnia określeniem negatywnym w stosunku do fanatyka, a metal nie ma żadnego negatywnego wydżźwięku
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Mariko Płeć:Kobieta
wanna-be seiyuu


Dołączyła: 28 Mar 2006
Status: offline
PostWysłany: 04-06-2006, 18:43   

Hmmm odnosnie Nightwisha i innych zespolow. Czy jesli X-Japan w swoim czasie spiewalo: I will kill you oznacza to, ze po koncercie automatycznie wybierali sobie fana i go zabijali? A moze, w prosbe Toshiego wyjacego w 'Stab Me In The Back' plus towarzyszacemu mu Hide faktycznie ktos z fanow uwierzyl? Nie. Toshi zyje a Hide mial swoistego rodzaju wypadek i mu sie zeszlo z tego swiata. Moznaby mnozyc przyklady tekstow, ktore maja wydzwiek negatywny ale dla mnie slowa piosenki to jak poezja. Klasyfikuja sie niejako do sztuki. Inaczej kosciol dawno znioslby obrazy z aktami, a erotyki nie uroslyby do rangi gatunku poetyckiego. Gorzej jest gdy ktos slowa piosenek bierze sobie zanadto do serca ale rownie dobrze moze wziac sobie do serca wolania polityka by zniszczyc jego rywala.

Poza tym przyznajmy: Kosciol czesto manipulowal faktami. Az za czesto w swojej przeszlosci. Obecnie ksieza, ci co studiuja jego historie nie popieraja tego by ludziom wmawiac ze to, co twierdzi kosciol jest prawda absolutna. Bo nie zawsze nia jest.

Azag: gdyby Kosciol rozpoczal wojny religijne rozumiem, ze zabijalbys ducha winnych buddystow?

Stereotypy? Z czegos wynikaja. Stereotyp osoby sluchajacej techno jest wrecz zalosny i gdy ktos slyszy, ze slucham techno dziwi sie ze nie cpam, nie wracam z imprezy zalana w banie i nie skacze po sali w bialym stoju i z gwizdkiem w lapce:/ Prawda jest, ze sa ludzie ktorzy by bawic sie do techno prochy musza brac ale sa tez tacy ktorzy tego robic nie musza a tworcy techno czesto sie z tego nabijaja (vide One night in Hackney).

Odnosnie kradziezy. Japonie uwaza sie za Eden, w ktorym nikt nigdy nic nie kradnie ale to wlasnie rowery padaja czesto ofiara zlodziejaszkow. Czesciej, niz portfel, bo tam ludziom brakuje pieniedzy glownie z wyboru. Niemniej jednak - Japonia w stereotypie istnieje jako panstwo w ktorym kradziezy nie ma.

Polska - stereotyp wynika z mentalnosci oraz historii. Przypuszczam ze taki Zagloba nie musialby sie kusic o kradziez, dzisiaj przecietny czlowiek nie raz ma ochote cos ukrasc bo po prostu chce zeby mu sie zylo choc troszke lepiej. Moim zdaniem istnieje tez troche kompleks komunizmu. Wszystko bylo wspolne.

Subkultury muzyczne: ciekawym jest, ze w roznych czesciach krajow rozne podgatunki sa roznie interpretowane. I tak u nas gotyk jest strasznie mhoczny a w Japonii oprocz tego, ze bywa (ale taki byc nie musi) mroczny jest tez bardzo widowiskowy. Punk w Japonii w kwestii ubioru rozni sie od tego w Europie czy w Stanach. Nie sadze by mozna bylo tu mowic o jednolitosci i jakiejs tam ideologii.

Odnosnie tego, co czyni cie metalem badz nie. Pamietacie wyskok ksiecia Williama? Przebral sie za naziste. Czy to oznacza, ze jest automatycznie nazista?

Czy to, ze uwiebiam ubierac sie na czarno i na takiz kolor farbuje wlosy oznacza ze jestem satanistka czy Bog wie kim?

Jesli faktycznie w jednej piosence god bylo napisane mala litera, to rownie dobrze mozna to tlumaczyc jako bostwo. :) Have fun with interpretation.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Ysengrinn Płeć:Mężczyzna
Alan Tudyk Droid


Dołączył: 11 Maj 2003
Skąd: дикая охота
Status: offline

Grupy:
AntyWiP
Tajna Loża Knujów
WOM
PostWysłany: 04-06-2006, 18:58   

Cytat:
Azag: gdyby Kosciol rozpoczal wojny religijne rozumiem, ze zabijalbys ducha winnych buddystow?


Nie ma niewinnych buddystów, są tylko nie przesłuchani. Nirwana na sybir!

_________________
I can survive in the vacuum of Space
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź galerię autora
Mariko Płeć:Kobieta
wanna-be seiyuu


Dołączyła: 28 Mar 2006
Status: offline
PostWysłany: 04-06-2006, 19:16   

Ys: wielce nielogiczne sformulowanie i rozumiem, ze mialo byc smieszne. Niestety, jest zalosne:)
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Eltanin Płeć:Mężczyzna
?????


Dołączył: 17 Lis 2004
Skąd: Ciemna strona słońca
Status: offline

Grupy:
WIP
PostWysłany: 04-06-2006, 22:10   

Gdyby kościól rozpoczął wojny religijne, to wszyscy buddyści, muzułmanie, żydzi, shintoiści i wyznawcy JEdynie Prawdziwego Wielkiego Jenota Macjającego Wielkimporem byliby winni z definicji. Kwiestia tego czy ktoś jest winny czy nie, jest zależna od tego kto aktualnie jest u władzy.


Mariko - tak z ciekawości - Czy Twój poprzedni post miał nieść ze sobą jakąś terść której nie dostrzegłem, czy tylko chciałaś sobie kogoś obrazić?

_________________
Hubba Hubba Zoot Zoot
Deba Uba Zat Zat A-num Num
A-hoorepa Hoorepa A-huh-hoorepa A-num Num.


Be kind to dragons, for thou art crunchy and taste good with ketchup.
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
 
Numer Gadu-Gadu
1777110
Azag Płeć:Mężczyzna
Shade Reaver


Dołączył: 06 Lis 2005
Skąd: Chruszczobród
Status: offline
PostWysłany: 05-06-2006, 14:15   

Nezumi napisał/a:
Silent Angel, o to w tym wszystkim chodzi. nawet jeżeli Kościół nie lubi jakiegoś zespołu, to można go słuchać. bo człowiek ma wolną wolę i jeżeli tylko ma choć trochę odporności psychicznej to nie będzie ślepo podążał za tym, co mówi zespół.

Tylko, że jeszcze dochodzi do tego coś takiego jak oddziaływanie na podświadomość i czym większość ludzi nie ma pojęcia - sam mam małe.
To jest w stylu: Jeżeli w tekście jakiegoś zespołu jest zawarte jakieś "przesłanie" na przykład: "kradież jest ok", to ty rejestrujesz to i mówisz "nie" i zyjesz dalej niby nigdy nic, ale jak słuchasz tego ciągle to przestajesz o tym myśleć, a tekst ciągle chcąc nie chcąc "wchodzi do Twojej głowy". Twój umysł rejestruje to chociaż ty nawet o tym nie wiesz. Czy może to wyjaśnić jakiś psycholog bo mi to chyba wyszło do d...?
Osobiście uważam, że przytoczony Nightwish ma teksty, którymi ktoś chciał coś opowiedzieć - bo oni raczej moralności nie uczą, albo poprostu napisali "fajny" tekst, który "fajnie" się śpiewa i którego "fajnie" się słucha dla relaksu, odstresowania, zabawy, do obiadu czy jak tam kto lubi.

Smoczek napisał/a:
Szczerze wątpie by wyszło to na zdrowie naszemu społeczeństwu, kto wie jak zmniejszyłby się przyrost naturalny (to jest, jakby ktoś nie zauważył, trochę chamska aluzja xP).

Smoczek napisał/a:
powiem tylko że na 100% z odległości 5 metrów nie rozpoznałbyś czy to chłopak czy dziewczyna ^^.


To był żart z tym przyrostem naturalnym, prawda?

Bardzo dziękuje za krótkie przybliżenie Nightwishowej charakterystyki (:) - Grisz + company). Ponieważ Nezumi nie przedstawił wiarygodnego źródła, rozmowa na temat "Kościół nie lubi Nightwisha" jest dla mnie zamknięta. Ponieważ pisałem już co na temat tych tekstów (Nightwisha) myślę to nie będe się powtarzał.
Mariko napisał/a:
Azag: gdyby Kosciol rozpoczal wojny religijne rozumiem, ze zabijalbys ducha winnych buddystow?

Może odpowiem tak. Nie wiem co by było gdyby - nie lubię gdybania. Na dzień disiejszy Kościół mówi między innymi o obronie życia, pokoju, miłosierdziu, pojednaniu i wybaczeniu - mając na myśli wypowiedzi Watykanu, a nie "60 letniego proboszcza z bieszczdzkiej parafii" - z całym szacunkiem do Bieszczad i wszystkich mieszkańców tego pięknego regionu Polski, który bardzo lubie i stanowczo za żadko tam bywam. I ja koncentruje się własnie na tym co Kościół mówi na chwilę obecną. Kiedyś było coś takiego jak Krucjaty, ale porównywanie tego do sytuacji disiejszej jest błędem dlatego, że mamy inny kontekst historyczny, społeczny itp itd. Uważam, że żadnego wydarzenia historycznego - nieważne czy miało on miejsce w przeszłości, czy będzie miało on miejsce w przyszłości - nie można rozpatrywać bez kontekstów i odwołań.
Odpowiem Ci mariko tak: popatrz na swoją babcię i na siebie - odpowiedz sobie na pytanie czy macie taki sam światopogląd - potem odpowiedz sobie na pytanie: Dlaczego macie odmienny światopogląd i przestań zadawać tego typu pytanie :)

Nezumi napisał/a:
moher jest z założnia określeniem negatywnym w stosunku do fanatyka


To masz chyba jakieś prywatne założenia, bo na przykład mi moher kojarzy się z wojowniczo nastawioną, ale niewinną babcią, która słucha właśnie RM. Natomiast fanatykiem jest dla mnie skinhead z pałą, albo kibic w kominarce i z łańcuchem w łapie. Pojęcie fanatyk religijny bardziej pasuje do Talibiańskiego porywacza samolotów niż do grona starszych ludzi, którzy kręcą w domu korbką od radia, czasami używają telefonu i sypią "fajnymi" tekstami na ulicach.

_________________
"Doprawdy, najpewniejszą drogą do piekła jest droga stopniowa - łagodna, miękko usłana, bez nagłych zakrętów, bez kamieni milowych, bez drogowskazów"
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
 
Numer Gadu-Gadu
6320346
Bianca
-Usunięty-
Gość
PostWysłany: 05-06-2006, 14:20   

Azag napisał/a:
To jest w stylu: Jeżeli w tekście jakiegoś zespołu jest zawarte jakieś "przesłanie" na przykład: "kradież jest ok", to ty rejestrujesz to i mówisz "nie" i zyjesz dalej niby nigdy nic, ale jak słuchasz tego ciągle to przestajesz o tym myśleć, a tekst ciągle chcąc nie chcąc "wchodzi do Twojej głowy". Twój umysł rejestruje to chociaż ty nawet o tym nie wiesz. Czy może to wyjaśnić jakiś psycholog bo mi to chyba wyszło do d...?

nie do konca - to raczej dziala tak ze mozg osoby mlodej nie wypracowal jeszcze pewnych wzorcow i nie ma sztywnego kregoslupu moralnego bo nadal zdobywa wiedze o swiecie. w zwiazku z tym, jezeli w wieku "buntu", gdy przestaje sie uwazac za autorytet to co bylo bliskie, czyli np. rodzicow (a nawet probuje sie "wywalczyc" wlasna samodzielnosc odrzegnujac sie od tego co jest do czegokolwiek badz kogokolwiek podobne), mlody czlowiek zaczyna szukac wlasnych autorytetow. i dosyc czesto staja sie nimi wlasnie ulubieni piosenkarze. w tym momencie jest to raczej "ok, rodzice mowili ze kradziez jest zla, ale oni mowia ze wcale nie taka zla. a ja jestem juz dorosly i nie chce isc sladem moich rodzicow".

malo tego, dla artysty piosenka moze byc po prostu fikcja literacja - no bo nie bedziemy przeciez uwazac aktorow z filmu o zlodziejach za zlodziei. podczas gdy sluchacz bynajmniej nie musi byc w stanie umiec sobie oddzielic poglady piosenkarza od pogladow wygloszonych w piosence. i im jest on mlodszy tym (zwykle) wieksza szansa ze mu sie to nie uda.

tak ze muzyka "negatywna" najczesniej nie ma wplywu na ludzi doroslych, z pogladami wyrobionymi, ale ma spory wplyw na mlodziez.


Ostatnio zmieniony przez Azag dnia 05-06-2006, 14:31, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Silent Angel Płeć:Kobieta
*Hermit*


Dołączyła: 20 Lut 2006
Skąd: Warszawa
Status: offline
PostWysłany: 05-06-2006, 14:30   

Prawda jest taka, że kto ma słabą osobowość to nie ważne czy będzię to muzyka, koledzy czy bzdurne pisemka to mogą one bardziej odziaływać na taką osobę. To w sumie kwestia silnej osobowości, charakteru i poniekąd uległości. Ktoś kto ciagle podąża za nowymi terndami nie wierze aby miał własne, wyrobione zdanie.

Jeżeli zas chodzi o dorosłych to nie chodzi o to, że mają własne zdanie, którego nie można zmienić. Oni najcześciej po prostu z lenistwa nie chcą tego robić ;] Na zasadzie "Starego psa nie można nauczyć nowych sztuczek", ale tutaj bardziej pasuje przysłowie "Chcieć, to móc".

_________________
At night, the town is quiet like the bottom of the ocean
I continue down the road by myself
Guided by the distant voice
I keep searching for the soft blue light

Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
 
Numer Gadu-Gadu
8822302
Bianca
-Usunięty-
Gość
PostWysłany: 05-06-2006, 14:35   

Silent Angel, nie do konca. sztywny kregoslup (w tym moralny) ma sie wtedy jak sie go juz wyrobilo - natomiast nikt z nim nie zaczyna. do pewnego momentu czlowiek zbiera informacje o otaczajacym swiecie i modyfikuje swoje poglady w zaleznosci od tego co zobaczyl. najpierw ma on wzorce wyniesione z domu, potem (zwykle) nadchodzi okres buntu, kiedy to co wyniesione zostaje zanegowane a zamiast wchodza jakies kompletnie obce wzorce (najczesciej uwazamy ze sa one bardzo nowe, oryginalne i "nasze", tylko ze ktos je juz wymyslil i przez nie przeszedl conajmniej kilkaset razy). a dopiero potem dochodzi sie (jesli sie dochodzi) do pogladow prawdziwie wlasnych - czyli takich ktore nie beda chwiac sie jak choragiewka na wietrze w zaleznosci od zmiany otoczenia/srodowiska

i to ze slucha sie muzyki takiej a nie innej bynajmniej nie oznacza ze od razu wpada sie w nurt - czasem sie jej clucha po prostu dlatego ze jest ladna.
Powrót do góry
Azag Płeć:Mężczyzna
Shade Reaver


Dołączył: 06 Lis 2005
Skąd: Chruszczobród
Status: offline
PostWysłany: 05-06-2006, 16:43   

Chodziło mi bardziej o to czym jest oddziaływanie na podświadomość, czyli na przykład: piosenka zespołu "the doors" bodajże, puszczona od tyłu do przodu albo w innym tempie, po takim zabiegu tekst piosenki jest całkowicie inny. Albo umieszczanie między 100 klatek filmu - standardowe filmy to na przykład 25 klatek na sekunde - klatek, które nic z filmem nie mają związane, a na przykład reklamują Coca - cole. Tak samo działają poduszki do snu z głośnikami i muzyką relaksacyjną albo innego typu rzeczy, których człowiek nie potrafi zobaczyć, usłyszeć, poczuć w normalnych warunkach pracy organów odpowiedzialnych za zmysły.
Poza tym jeżeli ktoś słucha muzyki, w której dominuje agresja, przemoc itp - nie określam tu żadnego gatunku muzyki - to tenże człowiek jest po czymś takim pobudzony do tejże agresji i przemocy.
Pomimo tego, że zgadzam się z tym co Bianco napisałaś to chodziło mi o podświadomość, a nie o rozwój psychiki człowieka. Ja uważam, że człowiek zmienia się i kształtuje przez całe życie - choć oczywiście psychika człowieka rozwija się najbardziej kiedy jest on młody. Wtedy też na człowieka jest najłatwiej wpłynąć - bo nie ma jeszcze tego sztywnego kręgosłupa wartości. Dlatego też tak wiele chłamu w dzisiejszych czasach kierowane jest do młodych ludzi - dlatego też uważam, że ludzie młodzi nie powinni oglądać anime (nie określam tu też żadnej granicy wieku bo z tym jest różnie - ktoś jest dojrzalszy, ktoś mniej) - na zasadzie: film "Reqium dla snu" jest dobry, ale 10 latek po obejrzeniu tego filmu może mieć zryty mózg. Osobiście uważam, że takie rzeczy mają wpływ na człowieka przez całe jego życia. Oczywiście na człowieka dorosłego z ukształtowaną psychiką jest wpłynąc o wiele trudniej niż na młodego - co nie znaczy, że jest to niemożliwe. Człowiek wykorzystuje bodajże 10% możliwości swojego mózgu - ale pozostała część wciąż pracuje, działa - nikt nie wie jak, ale jednak. Człowiek nie jest świadomy wszystkich "informacji" jakie docierają do jego umysłu.
I jeszcze powtórze, żeby nie było nie jasności: Zgadzam się Bianco z tym co napisałaś.

Uważam, też, że są zespoły, które przekazują w swoich utworach jakąś ideologię - dlatego jeśli chodzi o wybór zespołów powinno się być ostrożnym. Pewne treści mogą w umyśle człowieka robić niezłą sieczkę. Drastycznym owocem takiego zachowania są pcychopaci - którzy przecież nie są chorzy od urodzenia, ale są chorzy dlatego, że coś zryło im głowy w wieku: dzieciństwa, dorastania, wczesnej dorosłości lub później. Uważam, że pewnych zespołów nie powinno się słuchać dla higieny własnego umysłu. Tak samo jak nie powinno się czytać pewnych książek i oglądać pewnych filmów. Są pewne sprawy, które pomijając to, że są daremne, niosą w sobie pokaźną dawkę potencjalnego niebezpieczeństwa. Ja na przykład na drodze mojego życia, całkowicie odstawiłem na jakieś 3 lata fantasy bo widziałem (a w zasadzie moi starsi znajomi widzieli - znajomi ze wspólnoty chrześcijańskiej oczywiście), że może mi to zrobić sieczkę z głowy. Ja też mówiłem: "Nie, nie, nie - wszystko jest w pożądku", ale w końcu dałem spokój i zostawił fantasy całkowicie na dobrych kilka lat. Dobre efekty tej decyzji sprzed lat widze dopiero teraz. Pewne rzeczy oddziaływują bardzo słabo albo bardzo niewidocznie: coś w rodzaju pary wodnej, której "nie ma", ale która przez lata 'pracy" może obrócić kilku metrową skałę w stertę gruzu.

Tak na marginesie uważam, że większość chrześcijańskich muzyków przez swoje teksty prowadzi najzwyklejszą ewangelizację choć oczywiście o oddziaływaniu na podświadomość nie może tu raczej być mowy.

_________________
"Doprawdy, najpewniejszą drogą do piekła jest droga stopniowa - łagodna, miękko usłana, bez nagłych zakrętów, bez kamieni milowych, bez drogowskazów"
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
 
Numer Gadu-Gadu
6320346
Bianca
-Usunięty-
Gość
PostWysłany: 05-06-2006, 16:54   

Azag napisał/a:
Tak samo działają poduszki do snu z głośnikami i muzyką relaksacyjną albo innego typu rzeczy, których człowiek nie potrafi zobaczyć, usłyszeć, poczuć w normalnych warunkach pracy organów odpowiedzialnych za zmysły.

tak, ale za oddzialywanie podprogowe (takie swiadome) udowodnione to sie idzie siedziec bo na to jest paragraf

Azag napisał/a:
Poza tym jeżeli ktoś słucha muzyki, w której dominuje agresja, przemoc itp - nie określam tu żadnego gatunku muzyki - to tenże człowiek jest po czymś takim pobudzony do tejże agresji i przemocy.

nie wiem.... ja sobie czasem lubie wlaczyc cos ostrego w momencie gdy pisze program - zaleznie od nastroju. i do niczego oprocz pracy mnie to nie pobudza. tak ze chyba uogolniasz.

Azag napisał/a:
Ja uważam, że człowiek zmienia się i kształtuje przez całe życie - choć oczywiście psychika człowieka rozwija się najbardziej kiedy jest on młody

tak, tylko ze im starszy jest tym wieksza ma nad tym kontrole (przynajmniej zwykle)

Azag napisał/a:
Dlatego też tak wiele chłamu w dzisiejszych czasach kierowane jest do młodych ludzi - dlatego też uważam, że ludzie młodzi nie powinni oglądać anime (nie określam tu też żadnej granicy wieku bo z tym jest różnie - ktoś jest dojrzalszy, ktoś mniej) - na zasadzie: film "Reqium dla snu" jest dobry, ale 10 latek po obejrzeniu tego filmu może mieć zryty mózg. Osobiście uważam, że takie rzeczy mają wpływ na człowieka przez całe jego życia.

wiesz, to nie do konca chodzi o anime jako takie - bo wybacz ale amerykanskie filmy ze strumieniami lejacej sie krwi tez nie sa dla 10-latkow. uczciwie mowiac, bajki braci Grimm TEZ NIE. po prostu robiac produkty dla mlodziezy producenci kieruja sie "tym co sie sprzeda" a niz JAKIMIKOLWIEK moralnymi czy etycznymi przemysleniami. i tak, zgoda, trudno tu jest o sztywna grnice wieku, ale pewnych rzeczy dzieci do lat ogladac po prostu nie powinny, i nie chodzi tu bynajmniej o to czy jest to anime czy nie.
Powrót do góry
Nezumi Płeć:Mężczyzna
Wieczny i Nieskończony


Dołączył: 11 Lut 2006
Status: offline
PostWysłany: 05-06-2006, 17:11   

Mariko napisał/a:
Gorzej jest gdy ktos slowa piosenek bierze sobie zanadto do serca ale rownie dobrze moze wziac sobie do serca wolania polityka by zniszczyc jego rywala.

dokładnie. kwestia psychiki. jeżeli ktoś ma słabą psychikę, to tak naprawdę wszystko co uzna za "fajne" może go sprowadzić na złą drogę. ja na szczęście psychikę mam nienajgorszą, bo patrząc na otoczenie w jakim żyję to już dłuższy czas mógłbym być narkomanem albo złodziejem.
Ysengrinn napisał/a:
Nie ma niewinnych buddystów, są tylko nie przesłuchani. Nirwana na sybir!

ale śmieszne
Mariko napisał/a:
Ys: wielce nielogiczne sformulowanie i rozumiem, ze mialo byc smieszne. Niestety, jest zalosne:)

dokładnie
Eltanin napisał/a:
Mariko - tak z ciekawości - Czy Twój poprzedni post miał nieść ze sobą jakąś terść której nie dostrzegłem, czy tylko chciałaś sobie kogoś obrazić?

ciekawe, czy post Ysengrinna miał nieść ze sobą jakąś treść. bo dla mnie jest kretyński
Azag napisał/a:
To jest w stylu: Jeżeli w tekście jakiegoś zespołu jest zawarte jakieś "przesłanie" na przykład: "kradież jest ok", to ty rejestrujesz to i mówisz "nie" i zyjesz dalej niby nigdy nic, ale jak słuchasz tego ciągle to przestajesz o tym myśleć, a tekst ciągle chcąc nie chcąc "wchodzi do Twojej głowy".

niekoniecznie. ja tam dużo słuchałem piosenek o tekstach negatywnych a jakoś nigdy nie dążyłem do realizacji takiego przesłania.
Azag napisał/a:
Osobiście uważam, że przytoczony Nightwish ma teksty, którymi ktoś chciał coś opowiedzieć - bo oni raczej moralności nie uczą, albo poprostu napisali "fajny" tekst, który "fajnie" się śpiewa i którego "fajnie" się słucha dla relaksu, odstresowania, zabawy, do obiadu czy jak tam kto lubi.

mhm. czyli Nightwish jak pisze niezgodnie z nauką Kościoła to jest spoko a jak na przykład Iron Maiden pisze niezgodnie z nauką Kościoła to pod ścianę i rozstrzelać bo niesie złe ideologie. konsekwencji trochę.
Cytat:
o masz chyba jakieś prywatne założenia, bo na przykład mi moher kojarzy się z wojowniczo nastawioną, ale niewinną babcią, która słucha właśnie RM. Natomiast fanatykiem jest dla mnie skinhead z pałą, albo kibic w kominarce i z łańcuchem w łapie. Pojęcie fanatyk religijny bardziej pasuje do Talibiańskiego porywacza samolotów niż do grona starszych ludzi, którzy kręcą w domu korbką od radia, czasami używają telefonu i sypią "fajnymi" tekstami na ulicach.

fanatyzm nie opiera się tylko na przemocy. fanatyzm opiera się także na wyjątkowo radykalnych poglądach których się nie da o milimetr skierować w inną stronę, czyli po prostu na zaślepieniu.
Bianca napisał/a:
nie do konca - to raczej dziala tak ze mozg osoby mlodej nie wypracowal jeszcze pewnych wzorcow i nie ma sztywnego kregoslupu moralnego bo nadal zdobywa wiedze o swiecie. w zwiazku z tym, jezeli w wieku "buntu", gdy przestaje sie uwazac za autorytet to co bylo bliskie, czyli np. rodzicow (a nawet probuje sie "wywalczyc" wlasna samodzielnosc odrzegnujac sie od tego co jest do czegokolwiek badz kogokolwiek podobne), mlody czlowiek zaczyna szukac wlasnych autorytetow. i dosyc czesto staja sie nimi wlasnie ulubieni piosenkarze. w tym momencie jest to raczej "ok, rodzice mowili ze kradziez jest zla, ale oni mowia ze wcale nie taka zla. a ja jestem juz dorosly i nie chce isc sladem moich rodzicow".

tylko że to dotyczy tylko konformistów. najpierw konformistycznie słuchali rodziców, potem na odwrót - konformistycznie słuchają ideologii przekazywanej przez jakiegoś wyjca. a trzeba własne zdanie mieć.
Bianca napisał/a:
malo tego, dla artysty piosenka moze byc po prostu fikcja literacja - no bo nie bedziemy przeciez uwazac aktorow z filmu o zlodziejach za zlodziei. podczas gdy sluchacz bynajmniej nie musi byc w stanie umiec sobie oddzielic poglady piosenkarza od pogladow wygloszonych w piosence. i im jest on mlodszy tym (zwykle) wieksza szansa ze mu sie to nie uda.

tylko że złych zachowań można się też nauczyć z filmów i książek jak ktoś ma słabą wolę.
Silent Angel napisał/a:
Prawda jest taka, że kto ma słabą osobowość to nie ważne czy będzię to muzyka, koledzy czy bzdurne pisemka to mogą one bardziej odziaływać na taką osobę. To w sumie kwestia silnej osobowości, charakteru i poniekąd uległości. Ktoś kto ciagle podąża za nowymi terndami nie wierze aby miał własne, wyrobione zdanie.

dokładnie
Silent Angel napisał/a:
Jeżeli zas chodzi o dorosłych to nie chodzi o to, że mają własne zdanie, którego nie można zmienić. Oni najcześciej po prostu z lenistwa nie chcą tego robić ;] Na zasadzie "Starego psa nie można nauczyć nowych sztuczek", ale tutaj bardziej pasuje przysłowie "Chcieć, to móc".

ale dorosłego też można zmienić. oczywiście jeżeli jest konformistą lub ma słabą osobowość, ale jedno łączy się z drugim.
Azag napisał/a:
Chodziło mi bardziej o to czym jest oddziaływanie na podświadomość, czyli na przykład: piosenka zespołu "the doors" bodajże, puszczona od tyłu do przodu albo w innym tempie, po takim zabiegu tekst piosenki jest całkowicie inny. Albo umieszczanie między 100 klatek filmu - standardowe filmy to na przykład 25 klatek na sekunde - klatek, które nic z filmem nie mają związane, a na przykład reklamują Coca - cole. Tak samo działają poduszki do snu z głośnikami i muzyką relaksacyjną albo innego typu rzeczy, których człowiek nie potrafi zobaczyć, usłyszeć, poczuć w normalnych warunkach pracy organów odpowiedzialnych za zmysły.

aha. przekazy podprogowe są wszędzie, umieszczane przez Żydów i masonów we współpracy z Zakonem Syjonu i sektą kainistów. oczywiście, że przekazy podprogowe są, ale wątpię, żeby The Doors, Led Zeppelin, Iron Maiden, Black Sabbath i kilka innych oskarżanych o to zespołów je stosowało. a jak w to wierzysz, to zajrzyj tutaj, a znajdziesz więcej równie mądrych przesłań.
Azag napisał/a:
Poza tym jeżeli ktoś słucha muzyki, w której dominuje agresja, przemoc itp - nie określam tu żadnego gatunku muzyki - to tenże człowiek jest po czymś takim pobudzony do tejże agresji i przemocy.

powtarzam: jeżeli się ma konformistyczne nastawienie i słabą wolę.
Azag napisał/a:
Uważam, też, że są zespoły, które przekazują w swoich utworach jakąś ideologię - dlatego jeśli chodzi o wybór zespołów powinno się być ostrożnym. Pewne treści mogą w umyśle człowieka robić niezłą sieczkę. Drastycznym owocem takiego zachowania są pcychopaci - którzy przecież nie są chorzy od urodzenia, ale są chorzy dlatego, że coś zryło im głowy w wieku: dzieciństwa, dorastania, wczesnej dorosłości lub później. Uważam, że pewnych zespołów nie powinno się słuchać dla higieny własnego umysłu. Tak samo jak nie powinno się czytać pewnych książek i oglądać pewnych filmów. Są pewne sprawy, które pomijając to, że są daremne, niosą w sobie pokaźną dawkę potencjalnego niebezpieczeństwa. Ja na przykład na drodze mojego życia, całkowicie odstawiłem na jakieś 3 lata fantasy bo widziałem (a w zasadzie moi starsi znajomi widzieli - znajomi ze wspólnoty chrześcijańskiej oczywiście), że może mi to zrobić sieczkę z głowy. Ja też mówiłem: "Nie, nie, nie - wszystko jest w pożądku", ale w końcu dałem spokój i zostawił fantasy całkowicie na dobrych kilka lat. Dobre efekty tej decyzji sprzed lat widze dopiero teraz. Pewne rzeczy oddziaływują bardzo słabo albo bardzo niewidocznie: coś w rodzaju pary wodnej, której "nie ma", ale która przez lata 'pracy" może obrócić kilku metrową skałę w stertę gruzu.

ale fantasy nie ryje psychiki. to normalne książki, tak jak i wszystkie inne. a tak naprawdę, to można czytać każdą książkę i oglądać każdy film jeżeli ma się odpowiednio odporną psychikę.
i szczerze wątpię żeby psychole brali się od czytania fantasy, no chyba, że zaczynają w to wierzyć, ale to najczęściej jest w genach.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Bianca
-Usunięty-
Gość
PostWysłany: 05-06-2006, 17:28   

Cytat:
tylko że to dotyczy tylko konformistów. najpierw konformistycznie słuchali rodziców, potem na odwrót - konformistycznie słuchają ideologii przekazywanej przez jakiegoś wyjca. a trzeba własne zdanie mieć.

nie, to dotyczy kazdego czlowieka. poniewaz jezeli ma chociazby zalazek inteligencji to nie bedzie pchal sie podejmowac decyzje nie majac nalezytej wiedzy ani doswiadczenia, a bedzie staral sie te wiedze otrzymac - z dostepnych zrodel naokolo. czyli najpierw rodzicow a potem otoczenia.

i tak, twoje "ja jestem oryginalny" jest BARDZO typowe. w zasadzie kazda subkultura od tego zaczynala - cala masa ludzi ktorzy chca byc oryginalni i szukaja sposobu na samowyrazenie, na skutek czego sa oryginalni dokladnie w taki sam sposob jak otoczenie. i maja wlasne zdanie, dokladnie takie same jak zdanie otoczenia. i tak, nie mam tu na mysli szkoly tylko ogolnie "grupe swiatopogladowa gothow" do ktorej nalezysz, wyznajaca zasade "nikt mnie nie kocha, nikt mnie nie rozumie, zycie jest BLE i nie bede nic robic zeby to zmienic bo po co, ach, jaki ja jestem jedyny i niepowtarczalny"

Nezumi napisał/a:
tylko że złych zachowań można się też nauczyć z filmów i książek jak ktoś ma słabą wolę.

a czy ja twierdze ze nie?


Ostatnio zmieniony przez Nezumi dnia 05-06-2006, 17:30, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Strona 6 z 9 Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików
Możesz ściągać załączniki
Dodaj temat do Ulubionych


Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group