Stereotypy :: Forum Kotatsu

Azag · Wysłany: 31-05-2006, 00:56

Iko, ja nie mam nic przeciwko temu, żeby kobieta latała po trawie w korkach i krótkich spodenkach, tak samo jak nie mam nic przeciwko temu by kobiety latały z karabinami po poligonie, ćwiczyły kickbnoxing i inne takie. Tak samo jak nie mam nic przeciwko kobietą pracującym przy kopaniu rowów i na platformach wiertniczych - jak tylko chcą to proszę bardzo. Sęk w tym, że większość kobiet tego chyba jednak nie robi i dlatego to nie jest moim zdaniem żaden stereotyp tylko normalna rzeczywistość. Nie mam nic przeciwko "aktwyności" kobiet w jakiejkolwiek dziedzinie życia - no może do prezbiterium kobiety bym nie wpuścił gdybym nie musiał.
Ja nie mam nic przeciwko równouprawnieniu - proszę bardzo. Neguje hasła w stylu :"baby do garów i pieluch". Wydaje mi się jednak, że po to są różnice pomiędzy kobietą i mężczyzną, żeby dana płeć wykonywała prace i czynności, do których najlepiej się nadaje - fizycznie i psychicznie. Co ja poradze na przykład na to, że większość mężczyzn jest silnejszych fizycznie od większości kobiet - nic. Dlatego uważam, że sprawiedliwym jest podział: chłopy idą budować dom, nosić cegły, robić beton itp, a kobiety idą tym chłopom ugotować w tym czasie obiad. Oczywiście można by się zamienić tylko, że chłopy zbudują dom szybciej od kobiet, a kobiety ugotują lepszy obiad i o to w tym chodzi o naturalny podział funkcji.
A feminizm to jest moim zdaniem zwyczajny fanatyzm.

Jeszcze raz bardzo proszę: jak chcecie pogadać o Kościela to załóżcie osobny temat. Nezumi ciągle wydaje mi się, że patrzysz na Kościół z punktu widzenia "70 letniego proboszcza z jakieś bieszczadzkiej parafii". - z całym szacunkiem do ludzi z Bieszczad i z całym szacunkiem do Ciebie.

Nezumi · Wysłany: 31-05-2006, 09:24

Bianca · Gość

Nezumi · Wysłany: 31-05-2006, 10:43

oczywiście, wiele jest gatunków rockowych. i wiele satanistów w metalu. ale satanizm i antyklerykalizm można znaleźć wszędzie. (ogólnie antyklerykalizm w swoich granicach nie jest zły. w granicach, czyli potępiający fanatyzm i komercjalizację Kościoła a nie cały Kościół, ale to już inna sprawa). dowód to np. punkowy zespół Bad Religion który z metalem nie ma nic wspólnego a chrześcijaństwo tępi strasznie. a metal to nie jest muzyka satanistyczna, ponieważ występują w niej też zespoły chrześcijańskie

Bianca · Gość

Nezumi, no wiec kosciol tepi nie metal, a zespoly antychrzescijanskie oraz propagujace wartosci sprzeczne z wartosciami kosciola - bo uwaza ze zespoly takie robia krzywde mlodym ludziom ktorzy ich sluchaja i np. przechodza pod ich wplywem na satanizm. tolerancja nie jest pojeciem ktore rozszerza sie na rzeczy robiace komus krzywde

Azag · Wysłany: 31-05-2006, 11:59

Kagami_chan · Wysłany: 31-05-2006, 15:28

O ile pamiętam to w stareotypie dziewicy chodzi o to, że ludzie uważają dziewicę za osobę bezradną, słabą, naiwną i skłonną do ustempstw.
No, a wasze argumenty które mówią, że dziewczyna nie może grać w piłkę nożną (jej niech będzie, że nie w gałę, przepraszam za gwarę podwórkową to się nie powtórzy) uważam za potwierdzenie tylko tego, że ten stareotyp (kobiety grającej w piłkę nożnej) jest jak najbardziej aktualny i denerwujący dziewczyny które uprawiają ten sport. To tak jakby mówić że chłopaki nie mogą tańczyć w balecie. dobra troche śmieszny ten przykład ale jest :D

coyote · Wysłany: 31-05-2006, 15:54

Kagami_chan.... a jak teraz okreslić, która dziewczyna jest dziewicą? XD Toż ten stereotyp to chyba ze średniowiecza pochodzi... ^^`
Ze stereotypami to już tak jest, że mają w sobie ziarno prawdy. Ale w większości wypowiedzi można znaleźć ZIARNO prawdy - bo skąd mamy wiedzieć, czy taki wykolejeniec przypadkiem nie istnieje...
Przykład: znam dwie rude dziewczyny. Powszechnie mówi się, ze rude jest wredne. Jedna rzeczywiście, wredna jak cholera, a druga jest jedną z najmilszych i najbardziej altruistycznych znanych mi osób. Wniosek? Nie ma wniosku :P Tyle tylko, że czasem stereotyp może się zgadzać, w większości przypadków nie. Ale ludzkość ma to do siebie że uwielbia uogólnienia...

BOReK · Dołączył: 15 Lip 2005 Status: offline

Uogólnienia są o tyle dobre, że wygodniej jest okreslać konkretne przypadki z góry, zamiast dogłębnie analizować problem. Ale cóż, takie jest największe prawo przyrody - jeśli można czegoś nie robić, to się tego nie robi. Taka piłka na przykład - jeżeli nic jej nie zmusi do jakiegoś ruchu, to będzie sobie stała, no nie? :P

Udai · Wysłany: 31-05-2006, 17:55

Mam wrażenie że na sformułowane przez ciebie pytanie Nezumi nikt nie zagłosuje na "Niosą odpowiedzi na różne pytania na temat różnych grup społecznych" - więc po co to głosowanie.

Ty sam w temacie "Islam i pochodne" używałeś sformułowania "Moher" przypisywałeś im fanatyzm, podeszły wiek, symptie do RM i Ojca Rydzyka i czułeś się z tego dumny, więc jeśli tak postępujesz nie dziw się że ludzie używają skrótu myślowego zestwiając w parze "metal - satanista", bo osoby które tak robią mają identyczny stosunek emocjonalny do tego zjawiska jak ty do tzw "Moherów". A czemu ludzie formułują stereotypy bo są łatwe i pozwalają na konfort nie zagłebiania sie w problematyke zjawiska.

Nezumi · Wysłany: 31-05-2006, 17:57

wiele razy już o tym mówiłem, że sformułowanie "moher" ma samo w sobie wydźwięk negatywny. jest synonimem zwrotu "katolicki fanatyk religijny, najczęściej w podeszłym wieku, słuchający Radia Maryja i zgadzający się z przesłaniem tego radia". słowo "metal" nie ma wydźwięku negatywnego.

Grisznak · Gość

A uwierzyłbyś, że dla tych starszych pań, noszącyc moherowe nakrycie głowy, takie określenie nie ma negatywnego wydźwięku ?
Dużo ciekawsze jest co innego...Dla mnie, jako dla "metala" określenie "metalem" palanta w trampkach i bluzie Iron Maiden, kostce z naszywkami Ajronów, Dżemu, Kata i Armii jest nieporozumieniem. Pamiętam piękne czasy, kiedy to ekipa chodziła po mieście, wypatrywała "ajronów" podchodziła i zadawała jakieś pytanie o zespół, ewentualnie o płytę, której okładkę miał na koszulce "ajronowiec". Jak nie odpowiedział ( a pytania były z gatunku "jak się nazywa basista IM czy nazwisko przynajmnie wokala kapeli" ) to musiał oddawać koszulkę.
Do czego zmierzam...wiele kobiet nosi moherowe berety i nie ma nic wspólnego z Rydzykiem. Jednak ty i tak uznasz je za "mohery", prawda ? Tak samo jest masa ścierwa, które ściąga metal wyłącznie z sieci, w życiu nie kupi ani jednej płyty ale za to 10 koszulek, ale Ty i tak uznasz ich za metali. W jednym i w drugim przypadku, co najgorsze, owe mniej interesujące egzemplarze, stanowią na tyle liczny podzbiór, że ich zachowanie rzuca opinię na cały zbiór.
A idąc jeszcze dalej...dla Ciebie słowo "moher" ma wydźwięk negatywny. A wiesz, dla ilu ludzi taki wydźwięk ma słowo "metal" ?

BOReK · Dołączył: 15 Lip 2005 Status: offline

I kolejna złota reguła - wszystko jest względne :]. Dla jednego "moher" to "babcia od Rydzyka", dla innego to zwykły materiał. Dla jednego "metal" to koleś słuchający danej muzyki albo i satanista, dla innego to też zwykły materiał. Wg mnie to tramwaj mknie obok, w wg maszynisty to ja się przesuwam w druga stronę... fizyka jest piękna ^^.

Nezumi · Wysłany: 31-05-2006, 18:25

tylko że metal to osoba słuchająca metalu. nie musi mieć żadnej ideologii ani też szczegółowej wiedzy (chociaż ja na przykład wiem, że lider i basista IM to Steve Harris, pierwszym wokalistą był Di`Anno, a obecnie śpiewa Dickinson, który jest IMHO lepszy, znam też wszystkie okładki i dyskografię poza singlami. poza tym, to Dave Murray, Adrian Smith i Janick Gers gitarki i Nicko perkusja. ale ogólnie rzecz biorąc nie o wszystkich zespołach tyle wiem)