[BOReK]

No, a ja ci powiem, że metale to grupa pierwiastków chemicznych o pewnych ciekawych właściwościach. Zaprzeczysz? Jeżeli nie, to mam rację :].

EDIT: a fizyka relatywistyczna to coś w podobie, ale znacznie gorsze, niż myślisz :>.

[Nezumi]

[Abigail]

[BOReK]

Na Nonsensopedii był kiedyś stereotypowy opis metala :]. Ale wygląd też jakoś powinien to odzwierciedlać, żeby w pełni zasługiwał na takie miano. Zupełnie jak z "ziomalami", nie?

Co do tych koszulek to IMO kawał chamstwa, tyle wystarczy za moją reakcję.

[Nezumi]

BOReK, Abigail, co do koszulek się zgadzam. poziom chuligana osiedlowego IMHO. po prostu kradzież

[Ysengrinn]

O w mordę, naprodukowali trzy strony o niczym... Proponuję założyć kilka równie potrzebnych społecznie tematów, typu:

"Czy uważasz, że należy przyjmować cukierki od obcych?"
"Czy jesteś za legalizacją pedofilii w Polsce?"
"Czy uważasz, że picie alkocholu pod lipą jest zgodne z zasadami islamu?"

Wierzę, iż spotkają się z równie dużym zainteresowaniem.

[Azag]

[Serika]

Nezumi, ale to jest kwestia tego, co określimy mianem "metala". Bo np. to, że ja ubieram się głównie na czarno, mam skórzany płaszyk i słucham dość ostrej muzyki jeszcze metalką mnie nie czyni - ponieważ za tym nie stoi żadna ideologia. A przynależność do subkultury przede wszystkim na ideologii i stylu życia się w moim rozumieniu opiera. Bo na czym innym? Na słuchaniu określonego rodzaju muzyki? Jeśli słuchasz, to słuszasz, to nie czyni Cię automatycznie "metalem", "punkiem", "hiphopowcem" czy czymkolwiek innym. Jak dla mnie jest znacząca różnica pomiędzy "jestem metalem", a "słucham metalu".

W odniesieniu do pierwszego posta w tym temacie: metal nie musi być satanistą, chociaż już niechęć do Kościoła (przynajmniej jako instytucji) jest chyba w szeroko pojętą ideologię wpisana. Ale już skin niejako z założenia jest nacjonalistą - dlatego, że o ile się orientuję, to jedno z podstawowych założeń tej subkultury; jeżeli sie z nia utożsamia, to zakładam, że akceptuje jej ideologię - a jeśli nie, to nie bardzo jest skinem, łysy łepek nie jest (chyba) jednoznacznym wyznacznikiem.
Oczywiście możesz mi zarzucić, że posługuję się stereotypami - ale wychodzę z założenia, że jeżeli ktoś świadomie chce do jakiejś grupy należeć, to tym samym zgadza się na zaszufladkowanie i przypisywanie sobie pewnych cech.

Zupełnie czym innym są stereotypy z gatunku "Polak to złodziej", czy "rude jest wredne" - bzdura totalna, ani narodowości, ani koloru włosów z reguły świadomie sobie nie wybieramy i przypisywanie ludziom pewnych cech na ich podstawie jest zupełnie bez sensu (pomijając pewne róznice w mentalności wynikłe z wychowania w określonej kulturze).

Natomiast co do wspominanych ostatnio na tym forum wielokrotnie "moherów" (tak, wiem, że to w innym temacie siedzi, ale tu pasuje) - Nezumi, ile znasz takich osób osobiście? Bo rozumiem, ze w telewizji raz na jakiś czas pokazują panie w beretach wykrzykujące, jacy to liberałowie tudzież jakiekolwiek inne grupy nie popierające o. Rydzyka są paskudne. Owszem, pewnie się zdarza, ale mam nadzieję, że zdajesz sobie sprawę, że telewizja lubi pewne fakty przejaskrawiać? Możesz napisać, że nie lubisz fanatyzmu religijnego i pewnie wszyscy się z Toba zgodzą. Natomiast Ty szufladkujesz jako zło wcielone całą grupę osób, które poza tym, że słuchają Radia Maryja i są głęboko wierzące mogą mieć całe mnóstwo innych cech - na przykład pozytywnych. Wybacz, ale jeżeli to nie jest uleganiem stereotypom, to naprawdę nie wiem, co jest...

[Grisznak]

Takie były czasy, nie piszę że idealne, bo brutalne, ale przynajmniej pozerki było mniej niż dziś.

Takie były czasy, nie piszę że idealne, bo brutalne, ale przynajmniej pozerki było mniej niż dziś.

[Abigail]

Wiem, jacy są, też słucham metalu, również tego mocnego. W sumie też nie jestem osobą zbyt delikatną, może niektórzy powiedzieliby, że agresywną, ale jednak bez przesady... Mnie też takie pozerstwo wkurzało. Piszę w czasie przeszłym, bo obecnie się raczej nie spotykam, może ludzie z tego wyrastają po prostu.

[Grisznak]

Fakt, najgroszy pod tym względem był przełom lat 90/00, wtedy tego tałatajstwa na ulicach było od groma i to własnie wymuszało takie a nie inne kroki - po prostu niektórzy zwyczajnie nie lubią, gdy opluwa się lubiane przez nich kapele, a że metale są dosć impulsywne, to i było jak było...
Oczywiście, są do dziś stada "kochanych metali" wychowany an Hammerze i Mysticu, które starannie podcinają końcówki, płyt nie kupują ( bo po co ? ), noszą setki naszywek i robią opinię całej reszcie metalowej braci.
Ale aby zakończyć sprawę Brothers of Metal - ta subkultura zawsze była agresywna i ten stereotyp w żaden sposób nie odbiega od prawdy. Nalezy tylko uściślić pewną rzecz - metal nie zaataktuje niesprowokowany, w odróżnieniu od np. drecha, który może sprzedac komuś liścia tylko dlatego, że ma taki humor albo skina, który po prostu bić się musi.

Fakt, najgroszy pod tym względem był przełom lat 90/00, wtedy tego tałatajstwa na ulicach było od groma i to własnie wymuszało takie a nie inne kroki - po prostu niektórzy zwyczajnie nie lubią, gdy opluwa się lubiane przez nich kapele, a że metale są dosć impulsywne, to i było jak było...
Oczywiście, są do dziś stada "kochanych metali" wychowany an Hammerze i Mysticu, które starannie podcinają końcówki, płyt nie kupują ( bo po co ? ), noszą setki naszywek i robią opinię całej reszcie metalowej braci.
Ale aby zakończyć sprawę Brothers of Metal - ta subkultura zawsze była agresywna i ten stereotyp w żaden sposób nie odbiega od prawdy. Nalezy tylko uściślić pewną rzecz - metal nie zaataktuje niesprowokowany, w odróżnieniu od np. drecha, który może sprzedac komuś liścia tylko dlatego, że ma taki humor albo skina, który po prostu bić się musi.

[Smoczek]

[Abigail]

[Azag]

[Grisznak]