Neon Genesis Evangelion |
Wersja do druku |
IT.
Ukochana żona orka
Dołączyła: 15 Lip 2005 Skąd: Czeremcha Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 05-03-2006, 00:23
|
|
|
Cóż, nie bedę się klucila z twoimi poglądami. Dla mnie to Naczynie którym okazała się być Lilith było tylko Naczyniem.
To teraz inna sprawa. Kto ją u licha bandażował?! Sama się przecież niebamdażowala nie!?
Za to mnie o wiele bardziej frapuje inna rzecz. Prawdopodobnie wynika ona z tego że gadki Panow Z Seele w pewnym momęcie rowno przewijalam podobnie jak Gengou. Kto mi powie kim byl ostatecznie Adam i jaka jego rola w całej zabawie była? |
_________________ Nidere Ide Ime roechul
Et sore il Im sour
Kael Kaad Ardo Sono
Te Im ilne ke aono
Jestem Wodą, płynącą Wodą
Przynoszę Życie, służę Śmierci wiernie.
Odrobinę władcza. To bardzo dobre słowo. |
|
|
|
|
Ysengrinn
Alan Tudyk Droid
Dołączył: 11 Maj 2003 Skąd: дикая охота Status: offline
Grupy: AntyWiP Tajna Loża Knujów WOM
|
Wysłany: 05-03-2006, 00:43
|
|
|
Z tego co rozumiem był:
Cytat: | a) pierwszym człowiekiem (cokolwiek by to miało znaczyć)
b) pierwszym Aniołem
c) z połączenia DNA jego i ludzkiego powstały Evangeliony.
Na tym jego rola się kończy, acz na ten przykład Kaoru myślał, że właśnie na spotkanie z nim zmierza. Gdy zamiast niego zobaczył Lilith skapnął się o co w tym całym cyrku chodzi, wcześniej więc nie miał pojęcia. W każdym razie Kaji twierdzi, że przewozi Adama w bakelicie, ale sądząc po późniejszych wydarzeniach nie wykluczam, iż ten zarodek to była też Lilith.
Na logikę, to przychodzi mi do głowy jedna teoria - Adam nigdy nie istniał. To co odkryto na Antarktydzie to była Lilith ale, że tak to ujmę, "nie zajrzeli temu pod spódniczkę" i zamiast "matką ludzkości" nazwali "pierwszym człowiekiem". Potem zamknęli ją w Geofroncie, gdzie rosła i rosła aż Rei przebiła ją włócznią. Jeśli to nie to, to nie mam kuźwa pojęcia co Gendou zrobił z tym cholernym embrionem, grunt, że więcej się nie pojawia.
Nie potrafię się oprzeć wrażeniu, że twórcom coś sie pochrzaniło... |
|
_________________ I can survive in the vacuum of Space
|
|
|
|
|
anfan
Dołączył: 21 Sty 2006 Status: offline
|
Wysłany: 05-03-2006, 17:37
|
|
|
Nieprawda.
-Adam to pierwszy człowiek znaleziony na antarktydzie ,próba cofnięcia go do stanu embrionalnego spowodowała drugie uderzenie.
Lilith była w geo-froncie od zawsze.Bo geo-front to inaczej czarny księżyc.
Lilith produkowała tam LCL lecz z powodu jej ciągłego wzrostu została przebita włócznią. |
|
|
|
|
|
Ysengrinn
Alan Tudyk Droid
Dołączył: 11 Maj 2003 Skąd: дикая охота Status: offline
Grupy: AntyWiP Tajna Loża Knujów WOM
|
Wysłany: 05-03-2006, 19:14
|
|
|
No co Ty powiesz, robaczku...
Wychodziłem z założenia, iż to co napisałeś jest zbyt oczywiste by wspominać. Natomiast fakt, że po dostarczeniu Gendou Adam znika z kart historii jest na tyle dziwny, że moim zdaniem coś tu nie gra. Albo coś pominąłem, albo twórcy nie mieli dla niego nic do roboty. Tylko w takim razie po cholerę Nerv-owcy przewozili go do Geofrontu?! |
_________________ I can survive in the vacuum of Space
|
|
|
|
|
anfan
Dołączył: 21 Sty 2006 Status: offline
|
Wysłany: 05-03-2006, 19:23
|
|
|
O Boże ,czyś ty się oburzył czy już taki jesteś?
Kaji przemycił Adama dla Gendou dla jego własnych celów.
Pod koniec I części filmu już wiesz dla jakich celów i Adam nawet przez chwilę był pokazany. |
|
|
|
|
|
Ysengrinn
Alan Tudyk Droid
Dołączył: 11 Maj 2003 Skąd: дикая охота Status: offline
Grupy: AntyWiP Tajna Loża Knujów WOM
|
Wysłany: 05-03-2006, 19:33
|
|
|
Gdzie i kiedy? |
_________________ I can survive in the vacuum of Space
|
|
|
|
|
anfan
Dołączył: 21 Sty 2006 Status: offline
|
Wysłany: 05-03-2006, 19:40
|
|
|
W geo-front już częściowo złączony z Gendo.
Potem potrzebował już tylko Rei by spotkać się z Yui.
Przynajmniej tak mówił. |
|
|
|
|
|
IT.
Ukochana żona orka
Dołączyła: 15 Lip 2005 Skąd: Czeremcha Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 06-03-2006, 12:51
|
|
|
Anfan, twoja racja chyba jest. Pamiętam taką scene jak pokazała się na chwilę łapa gendou iz jakimś takim embrionem pogiętym. A teraz.... Czego chciał Gendou? Czyżby chciał się zrobić Adamem ale nie wiedział na czym to polega więc się z nim zsymbiontował? A może to Gendou chciał być Naczyniem na LCL ludzkoąści? I czy Naprawdę Starszy Ikari jest AŻ TAK bezdennie głupi żby mysleć ze to przejdzie? Że "Siły Kosmosu" dadzą się tak oszukać? |
_________________ Nidere Ide Ime roechul
Et sore il Im sour
Kael Kaad Ardo Sono
Te Im ilne ke aono
Jestem Wodą, płynącą Wodą
Przynoszę Życie, służę Śmierci wiernie.
Odrobinę władcza. To bardzo dobre słowo. |
|
|
|
|
anfan
Dołączył: 21 Sty 2006 Status: offline
|
Wysłany: 07-03-2006, 09:31
|
|
|
IT. napisał/a: | Czego chciał Gendou? |
Po połączenie z Adamem i rei chciał się spotkać z yui.
IT. napisał/a: | A może to Gendou chciał być Naczyniem na LCL ludzkoąści? |
jakby mu rei na to pozwoliła to doszło by do 3 impactu lecz on by wtedy o wszystkim decydował a nie schinji.
IT. napisał/a: | I czy Naprawdę Starszy Ikari jest AŻ TAK bezdennie głupi żby mysleć ze to przejdzie? |
może Rei II by mu się nie sprzeciwiła lecz to była Rei III i w dodatku Schinji był w niebezpieczeństwie więc musiała mu pomóc. |
|
|
|
|
|
IT.
Ukochana żona orka
Dołączyła: 15 Lip 2005 Skąd: Czeremcha Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 07-03-2006, 13:01
|
|
|
Ty Anfan ty weź sprecyzuj poglądy jakie masz na ShinjiiXRei...
Bo ja tu mam wrażenie że rozmawiam z wrogiem który propaduje kazirodstwo daleko posunięte... Nic osobiście do ciebie nie mam jakby co.
Poza tym... Zauważyliście że jak się spotkał z Yui to okazało się że nie o to do końca chodziło? Chodzi mi o to czego ten głupi debil chcial tak naprawdę. Poza tym że władzy i to boskiej.
Niech mi ktoś wyjaśni o czym wogule, pza tym czy popaść w szaleństwo czy nie, decydował Shinji? Bo ja tego nie złapałam... |
_________________ Nidere Ide Ime roechul
Et sore il Im sour
Kael Kaad Ardo Sono
Te Im ilne ke aono
Jestem Wodą, płynącą Wodą
Przynoszę Życie, służę Śmierci wiernie.
Odrobinę władcza. To bardzo dobre słowo. |
|
|
|
|
anfan
Dołączył: 21 Sty 2006 Status: offline
|
Wysłany: 07-03-2006, 14:14
|
|
|
Wyrażaj się konkretniej bo nie będę się domyślać o co ci chodzi.
A jak nie chcesz mojej pomocy to obejrzyj jeszcze raz to może zrozumiesz:)
A potem jeszcze raz i jeszcze raz.
Uprzejmie proszę o powściągnięcie języka i DOKŁADNE czytanie postów przedmówców. Czy mam ZNOWU zrobić wyliczankę jak w temacie o Miyu???
IKa |
|
|
|
|
|
Mai_chan
Spirit of joy
Dołączyła: 18 Maj 2004 Skąd: Bóg jeden raczy wiedzieć... Status: offline
Grupy: Fanklub Lacus Clyne Tajna Loża Knujów WIP
|
Wysłany: 07-03-2006, 14:30
|
|
|
Kropka, Shinji w zasadzie decydował o wszystkim - o tym, w jakim świecie chce żyć. Na tym polega chyba największe szaleństwo tego filmu - o losie ludzkości decyduje mały schiznięty odludek z problemami psychicznymi, który w dodatku kręgosłup przegrał na giełdzie...
Decyzja Shinjiego - polegająca w praktyce na odpowiedzi na pytanie "w jakim świecie chcesz żyć" - była równocześnie decyzją o powodzeniu lub nie Planu Dopełnienia Ludzkości. Ten skretyniały wypierdek musiał SAM zadecydować, czy chce, by wszystkie ludzkie dusze połączyły się w jedno (co powodowało "pełne porozumienie") czy może ludzkość powinna wymrzeć, a może pozostać w obecnej postaci - czyli zachować odrębność ceną dalszych nieporozumień. Jaką decyzję podjął widać dość wyraźnie na końcu...
Moderatorów proszę o przeniesienie ostatnich postów dotyczących li i wyłącznie FILMU End of Evangelion do właściwego tematu, bo się bajzel robi... |
_________________ Na Wielką Encyklopedię Larousse’a w dwudziestu trzech tomach!!!
Jestem Zramolałą Biurokratką i dobrze mi z tym!
O męcę twórczej:
[23] <Mai_chan> Siedzenie poki co skończyło się na tym, że trzy razy napisałam "W ciemności" i skreśliłam i narysowałam kuleczkę XD
|
|
|
|
|
anfan
Dołączył: 21 Sty 2006 Status: offline
|
Wysłany: 07-03-2006, 14:36
|
|
|
No weź nie przesadzaj.
Ja rozumię że można nie lubić Schinjego(ja go też nie lubię) ale twoja nienawiść to już chyba przesada
Miał po prostu pewne problemy z osobowością.
Ale nie tylko on.Asuka,Misato i inni też mieli. |
|
|
|
|
|
Mai_chan
Spirit of joy
Dołączyła: 18 Maj 2004 Skąd: Bóg jeden raczy wiedzieć... Status: offline
Grupy: Fanklub Lacus Clyne Tajna Loża Knujów WIP
|
Wysłany: 07-03-2006, 14:42
|
|
|
Anfan, Shinji przedstawia wybitnie przejaskrawiony typ człowieka, którego serdecznie nienawidzę. Czyli totalnego mięczaka, myślącego li i tylko o sobie, który w obliczu niebezpieczeństwa potrafi tylko usiąść w kąciku, olać otoczenie i czekać, aż inni go ocalą.
Dla osoby, która ceni ludzi potrafiących walczyć o własne życie/poglądy/przyjaciół/wstawić-inną-wartość Shinji JEST nie do strawienia.
Asuka i Misato też miały problemy, owszem. Ale one 1. chciały żyć i o to życie umiały walczyć 2. Nie użalały się nad sobą 3. Starały się zrobić wszystko, co możliwe, by osiągnąć cel
Weź pod uwagę, że załamka Asuki trwała stosunkowo krótko. Shinji wykazuje tego typu załamki niemal przez całą serię, a w filmie przeszedł sam siebie. |
_________________ Na Wielką Encyklopedię Larousse’a w dwudziestu trzech tomach!!!
Jestem Zramolałą Biurokratką i dobrze mi z tym!
O męcę twórczej:
[23] <Mai_chan> Siedzenie poki co skończyło się na tym, że trzy razy napisałam "W ciemności" i skreśliłam i narysowałam kuleczkę XD
|
|
|
|
|
anfan
Dołączył: 21 Sty 2006 Status: offline
|
Wysłany: 07-03-2006, 15:43
|
|
|
Jedyny moment kiedy tak naprawdę mnie zdenerwował to wtedy jak w EoE nie chciał pomóc Asuce.
A po za tym nie był taki zły.
Najlepiej walczył(niektórzy mogą powiedzieć że to nie on tylko Yui).
Miał łagodny charakter a Asuka mnie z początku denerwowała swoim wywyższaniem się nad innymi.
I wogóle wcale nie był taki samolubny bo jak Asuka i Rei np w 19 odcinku( i nie tylko) były w niebezpieczeństwie to pośpieszył im z pomocą.
Więc widzisz że nie w pełni masz rację w tym co piszesz. |
|
|
|
|
|
|