Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Bleach |
Wersja do druku |
catmeat
Meat from the Cat
Dołączył: 12 Gru 2008 Skąd: warszawa Status: offline
|
Wysłany: 14-12-2008, 19:53
|
|
|
Naruto nie widziałem, ale co do zgonów się zgodzę... Może twórcy robią tak specjalnie, żeby jakiś fan bohatera X nie przestał przypadkiem oglądać, gdyż jego ulubiona postać zginęła? ;o |
_________________ GOG <3 |
|
|
|
|
Beryl
jej mroczny majestat
Dołączyła: 18 Kwi 2005 Status: offline
|
Wysłany: 14-12-2008, 20:04
|
|
|
Cytat: | Może twórcy robią tak specjalnie, żeby jakiś fan bohatera X nie przestał przypadkiem oglądać, gdyż jego ulubiona postać zginęła? |
To bym musiała Naruto juz z pięć razy przestać oglądać, bo za każdym razem jak polubię jakąś postać nie będącą Iruką, to ją zabijają.
Chwila. Ja nie oglądam Naruto...
Ale to jest chyba niejako tradycja w tego typu produkcjach? O ile pamiętam, Dragon Ball też był mordobiciem i też tam nie zginął tak naprawdę dokładnie nikt? |
|
|
|
|
|
catmeat
Meat from the Cat
Dołączył: 12 Gru 2008 Skąd: warszawa Status: offline
|
Wysłany: 14-12-2008, 20:12
|
|
|
W Dragonballu ginęli, ale zostało to przynajmniej rozwiązane w ten sposób, że byli później za pomocą smoka wskrzeszani. W Bleachu jest natomiast tak, że jak ktoś ma już umrzeć to nagle zjawia się tajemniczy nieznajomy i leczy tą osobę... Choćby Renji, który został masakrycznie poharatany przez Byakuye... Albo ta, co była zakochana w Aizenie. Nie to, że parę odcinków wcześniej mówiono, że nie da się nikogo wskrzesić to się okazało, że jednak jest to możliwe... |
_________________ GOG <3 |
|
|
|
|
Altruista -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 22-12-2008, 13:24
|
|
|
Bleach to dla mnie jedyny tasiemiec który staram się na bieżąco oglądać. Ma coś to anime w sobie, trzyma jako taki średni poziom. Polubiłem ten serial, mimo tego że niektóre wątki się powtarzają. Fabuła w bleachu jest przewidywalna, walki miejscami dość pokopane. Jednak jest coś w tym serialu co przyciągnęło moją uwagę. No i według mnie Bleach jest lepszy od naruto czy dragon balla. Naruto porzuciłem po 10 odcinkach. |
|
|
|
|
|
kamiiru
Dołączył: 02 Sty 2009 Skąd: Dąbrowa Górnicza Status: offline
|
Wysłany: 02-01-2009, 19:05
|
|
|
Z początku oglądałem Bleacha przelotnie i uważałem go za dobre anime jednak robione momentami na siłe. Odstrasza duża liczba fillerów (niekiedy nawet pełne sezony!) ale chyba animatorzy musieli zapełnić jakoś czas aby nie dogonić mangi.
Po jakimś czasie gdy historia nabrała tempa nie mogłem przestać tego oglądać. Po prostu fabuła wciągneła mnie bez reszty. Kocham Bleacha za mnóstwo zróżnicowanych postacii, za świetny soundtrack no i za walki. Zdecydowanie wole Bleacha niż Naruto bo bardziej kręcą mnie walki na miecze. A dokładając do tego fantasy wychodzi coś wspaniałego xD |
|
|
|
|
|
Shizuku
Trochę poza sobą
Dołączyła: 15 Lis 2006 Skąd: Z pogranicza światów Status: offline
Grupy: Melior Absque Chrisma
|
Wysłany: 02-01-2009, 19:46
|
|
|
Ktoś ogląda to na bierząco? Dzieje się coś ciekawego? Bo po rzuciłam to jakiś czas temu i nie wiem czy warto wracać. Jakoś straciłam do tego ochotę... |
_________________
|
|
|
|
|
kamiiru
Dołączył: 02 Sty 2009 Skąd: Dąbrowa Górnicza Status: offline
|
Wysłany: 02-01-2009, 19:57
|
|
|
Po 190ep dzieje się sporo. |
|
|
|
|
|
Asthariel
Lis
Dołączył: 10 Kwi 2008 Skąd: Warszawa Status: offline
Grupy: Tajna Loża Knujów
|
Wysłany: 02-01-2009, 20:44
|
|
|
Lepiej poczytać mangę. I szybciej zlatuje, i nie ma tyle niepotrzebnego przedłużania. Zaraz, nie... jednak jest. Ale i tak polecam mangę. |
|
|
|
|
|
Altramertes
Dołączył: 28 Gru 2008 Skąd: Opoczno Status: offline
|
Wysłany: 02-01-2009, 21:43
|
|
|
dobre, jak się nie ma co z wolnym czasem robić, ale tylko manga. Anime, nie wiem czemu, ale średnio mi się spodobało po serii fillerów z Bounto, potem było już niestety gorzej. Ale obejrzeć można, czemu nie? |
|
|
|
|
|
Sawassas
Pan ^_^
Dołączył: 26 Lut 2008 Status: offline
|
Wysłany: 04-01-2009, 17:50
|
|
|
Kolejny gigant zapełniony fillerami. Jakoś nie polubiłem Bleacha, ale jak siebie znam to jeszcze się za to wezmę. |
|
|
|
|
|
Sumiko
Kuroi Tenshi
Dołączyła: 28 Gru 2008 Skąd: Other Dimension Status: offline
|
Wysłany: 06-01-2009, 01:46
|
|
|
a mnie wciągnęło już po paru odcinkach ^^ w niektórych momentach płakałam ze śmiechu.
po półtora tygodnia wyciętego z życiorysu dotarłam w okolice odcinka 150... :D a w Hirako się po prostu zakochałam xD mogłabym to tylko dla niego oglądać.
teraz planuję zabrać się za ten tytuł od początku bo niestety z braku czasu musiałam przerwać... wygląda na to, że znowu na jakiś czas zniknę dla świata xDD |
_________________ Tak to już bywa, że kiedy człowiek ucieka przed swoim strachem, może się przekonać, że zdąża jedynie skrótem na jego spotkanie... |
|
|
|
|
kamiiru
Dołączył: 02 Sty 2009 Skąd: Dąbrowa Górnicza Status: offline
|
Wysłany: 07-01-2009, 14:27
|
|
|
Co sądzicie o 201epku?
- Spoiler: pokaż / ukryj
- Myślę że w następnym walka z Nnoitorą sie skończy. Zresztą widać że Zaraki za bardzo się nie stara bo ciągle stoi w miejscu i nie obchodzi go to że przeciwnik atakuje :P
|
|
|
|
|
|
Altruista -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 08-01-2009, 00:03
|
|
|
kamiiru jak nie chcesz wiedzieć nie zaglądaj.
- Spoiler: pokaż / ukryj
- Zaraki zabije Nnoitore, pozwoli mu zginać śmiercią wojownika. A o takiej honorowej śmierci Nnoitora zawsze marzył. Tak na marginesie, mi postać Noitory się nie podobała. On tylko krzyczy, szydzi, macha tą swoja kosą i tyle. Nic ciekawego nie wniósł do bleacha.
|
|
|
|
|
|
Unknown
Dołączyła: 08 Kwi 2009 Status: offline
|
Wysłany: 10-04-2009, 16:23
|
|
|
Do Bleacha czuję duży sentyment, ponieważ jest to moje pierwsze "świadome" anime. Początki przyznam były świetne - sagę SS wciągałam z niewyobrażalną prędkością. W Arrancar/Hueco Mundo arc już nie czuć tego dawnego klimatu Bleacha, ale nadal jestem ciekawa ciągu dalszego, mimo iż Bleach jest momentami do bólu przewidywalny. Niesamowicie zżyłam się z bohaterami (faworyci - Grimm, Ulqiorra i ew. Yourichi) - nawet jeśli przeszli metamorfozy, przez które zmienili się nie do poznania. Przykład? Główny bohater nasz Truskawka - początkowo był jedną z moich ulubionych postaci, teraz straszy wszystkich tą rycerską postawą, która potrafi znudzić. Poszczególne postacie zmieniły się od początków Bleacha, ale do tego idzie przywyknąć. Oprawa graficzna/animacja w anime jest całkiem niezła, aczkolwiek studio Pierrot nie potrafiłoby dorównać kresce K.Tite, którą po prostu uwielbiam. Muzyka jest bardzo dobra, starannie dobrana do poszczególnych sytuacji (ulubiona z OSTów - Soundscape to ardor), zaś muzyka z openingów i endingów jest przyjemna dla ucha (faworyt - 3 end. "Ichirin no hana").
Gdybym miała porównać mangę a anime nie potrafiłabym odpowiedzieć jednoznacznie. Manga jest nieco konkretniejsza, pozbawiona dłużyzn etc. Zaś w anime świetnie prezentuje się seiyuu, muzyka oraz walki (mangowe nie potrafią oddać dynamiki). Jedno i drugie ma swoje wady oraz zalety - czytam i oglądam na bieżąco. Manga jest dla mnie ciekawsza z oczywistego powodu - nie znam ciągu dalszego (ok, często można się domyślać - o przewidywalności już wspominałam). Anime właściwie oglądam z ciekawości - jak studio Pierrot zrealizuje oryginał.
Co do bieżących odcinków/chapterów:
Anime - niedawno miał swój koniec Vizard Gaiden, za którego Pierrotowi należą się owacje na stojąco - genialna kreska (momentami niewiele jej brakowało do kinówek), muzyka oraz sam fakt, że głównymi bohaterami tych retrospekcji byli Vizardzi. Co prawda początkowe odcinki były połowicznie sfillerowane, ale dalszy ciąg był jak najbardziej na wysokim poziomie. Ledwo się pożegnaliśmy z Karakura-raizerem - fillerami z Konem w roli głównej. Na ten temat powiem krótko - były tak żałosne, że aż śmieszne. Serio. Takie głupoty naprawdę wywołują banana na twarzy i uważam, że właśnie takie powinny być fillery w Bleachu - z dwojga złego lepiej wybrać humor (niż znaną i (nie)lubianą Rurichiyo). Ogółem teraz szykują się nieciekawe czasy dla Bleacha - walki o fillary. Nic godnego specjalnej uwagi się tu raczej nie znajdzie, ale jestem ciekawa 2 rzeczy - pięknej Charlotte (nie, ja wcale nie żartuję xD) i cenzury (numerek Halibel? Chimera masakrująca Matsumoto?). Jednak trochę się pomęczymy i w końcu nadejdzie wyczekiwana (bynajmniej przeze mnie) walka Ichigo vs. Ulqiorra. To tyle
Manga (SPOILERY!) - uch, ale ten Kubo kombinuje. Zdecydowanie za dużo stron zmarnował wielkimi, nic nie wnoszącymi panelami, a anime już szybko goni mangę... Przyznam, że nie wykorzystał potencjału Ulqiorry, a wręcz przeciwnie - niby walka już się ciągnie i ciągnie, ale tak naprawdę trwa dostatecznie krótko. I można ją streścić następująco: "Równa walka -> Ulq odpala Ress -> Ichigo dostaje w tyłek, ale nadal kozaczy -> Ulq się wkurza i odpala Ress2 -> Ichigo dostaje w tyłek -> Hollow Mode 2 -> Ulq dostaje w tyłek i ginie" -_- Czekam na jakieś retrospekcje z Ulqiorrą, bo taka postać zasługuje na nieco więcej uwagi - podobnie jak Grimmjow.
No cóż, to wszystko jest tylko moją skromną opinią, ale Bleacha polecam ;] |
|
|
|
|
|
Waaagh!
Bo to zła kobieta była
Dołączył: 14 Sty 2009 Status: offline
|
Wysłany: 10-04-2009, 16:48
|
|
|
Łooo, aż mnie naszło by obejrzeć trochę tasiemca. Skończyłem gdzieś na walce z masta Grimmdżołem. Specjalnie mnie to nie ciekawiło, więc przeskoczyłem około 20 epów. Hummm... Nie wiem jak, ale po 20 epach nic się nie ruszyło, tylko chłoptasia klepał inny arrancar. Pytanie do kogoś kto był na czasie - oni się bili 20 odcinków, czy zrobili w środku walki fillery, które jakimś cudem ominałem?
Cytat: | Chimera masakrująca Matsumoto? |
To jest jedyna postać, która mi się tam podobała. Nie można od tak jedynej dobrej postaci masakrować. :| Przeżyje chociaż? |
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|