Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Fullmetal Alchemist: Brotherhood [SPOILERY] |
Wersja do druku |
Crofesima
Captain Narcolepsy
Dołączyła: 25 Maj 2003 Status: offline
Grupy: Alijenoty
|
Wysłany: 05-04-2009, 12:18 Fullmetal Alchemist: Brotherhood [SPOILERY]
|
|
|
Fullmetal Alchemist: Brotherhood 01 - mam mieszane uczucia co do tego odcinka. Pod względem wykonania nie mam praktycznie żadnych zastrzeżeń - animacja jest świetna. Szkoda, że niestety (z oczywistych względów) będzie się musiała pogorszyć, ale bądźmy dobrej myśli, że nie będzie to drastycznie duża zmiana.
Przy okazji mam pytanie - czy to prawda, że seria ma się ciągnąc tak długo, póki nie dogonie mangi?
Projekty postaci bardzo mangowe. Mnie to osobiście nie cieszy, bo ja się 'wychowałam' na animcu, a mangi doczytać nigdy nie mogłam. Stąd wolę te bardziej kwadratowe buźki z pierwszej serii, ale to już kwestia gustu.
Druga sprawa - OP i ED. Piosenka YUI jest całkiem ładna, a animacja jej towarzysząca - po prostu CUDOWNA! Natomiast ending mnie nie zachwycił. Utwór owszem, niezły, aczkolwiek nie jestem zwolenniczką takich alternatywnych grafik. Albo mam wysokie wymagania, bo pierwsza seria wyróżniała się wg mnie openingami i endingami naprawdę trudnymi do pokonania.
Dalej - głosy. Oh, bogini anime i mangi, dziękuję Ci za pozostawienie Romi Paku! A z drugiej strony nie wiem co za bęcwał wpadł na pomysł Shinichiro Miki jako Roy'a. On jest dobrym seiyuu, to fakt, ale... absolutnie nie pasuje! Trudno mi się będzie pogodzić z tą zmianą. Zwłaszcza że FMA weszło za Gundam'a 00 i kiedy Hughes i Mustang przebywali razem w pokoju moją jedyną myślą było "Lockon, Ali, od kiedy jesteście takimi dobrymi przyjaciółmi?!'
A co do fabuły... ah, to déjà vu. Hughes zachwycający się swoją córeczką, uznawanie Al'a za 'stalowego alchemika' i Ed irytujący się za każde skomentowanie jego karłowatości. I Romi Paku! Nie ma co, to naprawdę jedna z najlepiej odegranych seiyuu ról w historii anime.
No a wracając do tych moich mieszanych uczuc... hm, w sumie anime zaczęli od dziwnej strony. Czy te wydarzenia w ogóle były w mandze?
Strasznie dużo postaci wprowadzili w tym pierwszym odcinku. W efekcie był to bardzo dynamiczny odcinek z świetnymi walkami, ale ja jednak... wolę rozwiązanie mangowo-pierwszosezonowe, czyli
- Spoiler: pokaż / ukryj
- najpierw załatwienie wioski z nawiedzonym księdzem i w ten sposób lepsze i głębsze przedstawienie nam głównych dwóch bohaterów, a dopiero potem przejście do państwowych alchemików.
Przypuszczam, że to był po prostu chwyt marketingowy - pierwszy odcinek napakowany akcją przyciągnie z pewnością dużo widzów, zwłaszcza tych świeżo po 00.
Już się przez chwilę bałam, że ominą wydarzenia ze wspomnianej wioski, ale na szczęście wyzbyłam się wszelkich obaw dzięki ostatniej scenie.
Podsumowując, byłabym pewnie dużo bardziej podekscytowana gdybym nie była świadoma przyszłych wydarzeń. Na razie czeka mnie ciągłe déjà vu w wydaniu '09.
A, i było jakoś tak strasznie mrrrrroczno.
Ogólnie plusy znacznie przeważają nad niewieloma minusami i POLECAM! Ależ się rozpisałam... |
_________________ There is sorrow enough in the natural way
From men and women to fill our day;
And when we are certain of sorrow in store,
Why do we always arrange for more?
Brothers and sisters, I bid you beware
Of giving your heart to a dog to tear.
Ostatnio zmieniony przez Crofesima dnia 05-04-2009, 12:20, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Góral
Firefly/Serenity fanatic
Dołączył: 05 Sty 2007 Status: offline
|
Wysłany: 05-04-2009, 15:46
|
|
|
Uuu... Crofesima, co do seiyuu podkładającego głos pod Eda mamy całkowicie odmienne zdanie. No, ale po kolei.
FMA:B 01
Jestem zawiedziony. Pierwszy epek to dużo fajerwerków i treści przemyconej na siłę. Nie podobało mi się właściwie nic, opening jest do kitu, zarówno wizualnie jak i dźwiękowo (melodia kompletnie nie pasuje do czołówki), chociaż słowa piosenki są adekwatne do historii. Fabuła to filler, ni stąd, ni zowąd pojawia się jakiś
- Spoiler: pokaż / ukryj
- wodny alchemik, mamy wtrącone na siłę wyjaśnienie dlaczego mają ciała ze stali, gagi dotyczące wzrostu Eda również zostały sztucznie dołożone, na końcu mamy zaś spory spojler, w którym widać, że Bradley to nie bezbronny dziadek (Armstrong ani bracia Elric nie mogli sobie dać rady z nim a Bradley załatwił go jednym ruchem)... Poza tym mieliśmy patetyczny moment kiedy Isaac wspomniał o ludzkiej transmutacji i nagle, moment później dostał bęcki. I co to miało być z tym komentarzem Kimbleya, że niby skąd on wiedział, że Isaac poległ?
Najgorszy jest jednak dobór seiyuu. Nie tylko wymienili osoby, które idealnie pasowały do postaci z mangi Arakawy (Roy kojarzy mi się z Uraharą z Bleacha, Rizę zastąpili niepotrzebnie, tak samo Kimbleya itd. itd.), ale co gorsza zostawili tych, którzy akurat mi działali na nerwy (z Romi Paku na czele - lubię tą seiyuu, ale do roli Eda zupełnie mi nie pasuje). Jednym słowem - porażka. Mam tylko nadzieję, że od następnego będą już się trzymać mangi (co sugerują końcówka pierwszego i zapowiedź następnego odcinka). |
_________________ 9 na 10 otaku zaleca oglądanie Kemono no Souja Erin |
|
|
|
|
viesiu
Ten tam taki jeden.
Dołączył: 22 Mar 2008 Status: offline
|
Wysłany: 05-04-2009, 19:20
|
|
|
FMA
Już od dłuższego czasu było wiadomo, że pierwszy odcinek będzie fillerem, więc się jakoś tym nie przejąłem. Choć przyznam, że nie potrafię znaleźć żadnego rozsądnego powodu takiej decyzji... Przedstawienie postaci? Bzdura, Lior w zupełności by wystarczył. Przyznam jednak, że gdybym nie czytał mangi i nie wiedział, że to filler, to niczego bym się nie czepiał :)
Co do seiyuu, to faktycznie średnio na jeża. Zmiane głosu Mustanga od razu zauważyłem i absolutnie mi się nie podoba... mam nadzieję, że się przyzwyczaje :P Całe szczęście Al i Ed są bez zmian, bo tego bym nie zniósł (może dlatego, że pierwszą serię widziałem 4 razy - nie dlatego, że tak ją kocham, na Hyperze 4 razy leciała - i jestem tak bardzo do nich przyzwyczajony).
Co do spoilerów, to podejrzewam, że twórcy wyszli z założenia, że wszyscy, którzy będą to oglądać widzieli już poprzednią serię. Oczywiście takie założenie jest za przeproszeniem idiotyczne... Nie spodobało mi się również wystąpienie Kimblee. O ile się nie myle, w mandze (podobnie jak w pierwszej serii) minęło sporo czasu zanim się pokazał... |
_________________ "Go beyond impossible and kick the reason to the curb! That's the way of Gurren-dan!"
|
|
|
|
|
vries
Dołączył: 13 Cze 2007 Skąd: Gliwice Status: offline
|
Wysłany: 05-04-2009, 20:16
|
|
|
Skoro już mówimy FMA...
viesiu napisał/a: | Co do spoilerów, to podejrzewam, że twórcy wyszli z założenia, że wszyscy, którzy będą to oglądać widzieli już poprzednią serię. Oczywiście takie założenie jest za przeproszeniem idiotyczne... |
czy ja wiem... to nie było tak dawno...
Crofesima napisał/a: | Shinichiro Miki jako Roy'a. On jest dobrym seiyuu, to fakt, ale... absolutnie nie pasuje! | Fakt, ale nie jest tak wielka zbrodnia, jak obsadzenie go w roli Shiry w BotI.
Crofesima napisał/a: | Zwłaszcza że FMA weszło za Gundam'a 00 i kiedy Hughes i Mustang przebywali razem w pokoju moją jedyną myślą było "Lockon, Ali, od kiedy jesteście takimi dobrymi przyjaciółmi?!' |
Tia... ale raczej "Przecież cię zastrzeliłem, czemu mi się pachasz do gabinetu i mnie denerwujesz". Aczkolwiek Keiji Fujiwara był dobry jako Hughes (grał już zresztą wcześniej role szalonego tatuśka).
Ogólnie filler z mnóstwem akcji nie wyszedł tragicznie. Animacj mi się podoba, nowy charadesign też. Ending jest paskudny, a opening mógłby być szybszy. Sporo zastrzeżeń, ale nie jest źle. |
|
|
|
|
|
viesiu
Ten tam taki jeden.
Dołączył: 22 Mar 2008 Status: offline
|
Wysłany: 05-04-2009, 20:21
|
|
|
vries napisał/a: | Skoro już mówimy FMA...
viesiu napisał/a: | Co do spoilerów, to podejrzewam, że twórcy wyszli z założenia, że wszyscy, którzy będą to oglądać widzieli już poprzednią serię. Oczywiście takie założenie jest za przeproszeniem idiotyczne... |
czy ja wiem... to nie było tak dawno... | Z pięć lat temu. Ale chodzi mi raczej o to, że FMA jest mimo wszystko niezwykle popularnym tytułem. |
_________________ "Go beyond impossible and kick the reason to the curb! That's the way of Gurren-dan!"
|
|
|
|
|
vries
Dołączył: 13 Cze 2007 Skąd: Gliwice Status: offline
|
Wysłany: 05-04-2009, 20:37
|
|
|
Cytat: | Z pięć lat temu. Ale chodzi mi raczej o to, że FMA jest mimo wszystko niezwykle popularnym tytułem. |
Ech... ale ten czas szybko leci. FMA był popularny, ale ta popularność chyba wygasła. Jak patrzę na "temat do polecania", to rzadko się go wymienia (sam o nim zapominam). W sumie to nie był zły shounen, ale jakoś nie został ludziom w pamięci. |
|
|
|
|
|
Eire
Jeż płci żeńskiej
Dołączyła: 22 Lip 2007 Status: offline
Grupy: AntyWiP Melior Absque Chrisma
|
Wysłany: 05-04-2009, 21:01
|
|
|
A ja wychodzę z założenia, że jest tak popularny, że każdy go wiedział, wiec nie polecam. Zresztą ludzie pytają się mnie często co jest podobne właśnie do FMA |
_________________ Per aspera ad astra, człowieku! |
|
|
|
|
Crofesima
Captain Narcolepsy
Dołączyła: 25 Maj 2003 Status: offline
Grupy: Alijenoty
|
Wysłany: 05-04-2009, 21:06
|
|
|
Cytat: | W sumie to nie był zły shounen, ale jakoś nie został ludziom w pamięci. |
Czy ja wiem, w Polsce FMA jest naprawdę popularne WCIĄŻ. Co prawda od dawna nie byłam na konwencie, ale jeszcze rok temu na różnych Fullmetalowych gadżetach robiło się kokosy. Jest pełno fanek tej serii śliniących się do doujinów. Może w ciągu ostatniego roku rzeczywiście trochę ucichło, co nie zmienia faktu, że wiele osób jednak dobrze zapamiętało tą serię.
A wykraczając poza nasz kraj.... hm, patrzę na zagraniczne opinie na temat Brotherhood i sporo, naprawdę sporo osób przyrównuje go do pierwszego sezonu FMA. |
_________________ There is sorrow enough in the natural way
From men and women to fill our day;
And when we are certain of sorrow in store,
Why do we always arrange for more?
Brothers and sisters, I bid you beware
Of giving your heart to a dog to tear. |
|
|
|
|
Dred
Policenaut
Dołączył: 07 Lis 2008 Status: offline
|
Wysłany: 05-04-2009, 21:11
|
|
|
Cytat: | FMA był popularny, ale ta popularność chyba wygasła. |
Hmm? To dlaczego AXN Sci-Fi nie dawno wyemitowało całą serię (poza OAVkami i filmem)?
Różne nowo powstałe strony "dzieciaków" poświęcone mandze i anime mają w bannerze najczęściej Ala lub Eda obok Kurosakiego, czy tam innego Kumalskiego.
Co do nowej serii... To po co właściwei ją robią? Już przecież o tym przeczytaliśmy w mandze, a anime było świetną adaptacją (no, może fabuła nie szła z nią idealnie, ale co tam - wyszło in plus). Skok na kasę? |
_________________ Znajdźcie sobie świry uczciwą pracę zamiast przebierać się w czyjeś stare łachy i powtarzać w kółko: "Patrzcie jestem głupim średniowiecznym bucem i mam make up i obcisłe rajtuzy" |
|
|
|
|
Shizuku
Trochę poza sobą
Dołączyła: 15 Lis 2006 Skąd: Z pogranicza światów Status: offline
Grupy: Melior Absque Chrisma
|
Wysłany: 05-04-2009, 21:19
|
|
|
Ogólnie bardzo zawiedzona jestem. Miało być jak dokładnie jak w mandzie i co? Na pierwszy odcinek dali jakiś filer rozgrywający się w Centrali, kiedy cała ferajna zostaje tam przeniesiona znacznie później. Zaś w zapowiedzi widzimy, że poczęstują nas przeszłością, co w wresji papierowej nastąpiło dopiero w 5 tomie. Może i się czepiam, ale takie rzeczy irytują. I co teraz będzie w Lior? To tam zostały nam zaprezentowane automatyczne zbroje i naruszenie tabu i teraz to pominą, czy zrobią kolejne Wielkie Wejście? I już w pierwszym odcinku poczęstowano nas tym, że w armi dzieją się złe rzeczy, gdzie zdecydowanie można było z tym poczekać.
Głosy... Czemu o czemu zmieniono głos Roya!? Jestem stanowczo temu przeciwna. Ten obecny owszem nie jest zły, ale jak powiedziano wcześniej, nie pasuje. To taki typowy dobry bohater, który zawsze doradzi, poklepie po główce i jeszcze ciasteczka upiecze. A to przecież nie Roy. I to byłoby do przeżycia, gdyby nie pojawiał się tak często, ale to jeden z głównych bohaterów oprócz braci Elrick. Riza może nawet być, Amstrong mi ciut przeskadza, tak samo jak Hughes. Bradley może być, ale aż boję usłyszeć Winry.
Co do openingu to całkiem całkiem, podoba mi się ta animacja, gdy Riza i Winry mówią zakrywając oczy. Piosenka też w porządku. Ending może być, ale bez zachwytów. Jednak do czołówek i końcówek z pierwszego sezonu, to jeszcze trochę im brakuje.
Podsumowując nie za bardzo wiem w co się bawią twórcy. Zakładają, że widzowie znają mangę, albo chociaż poprzednią wersję, jednak dają nam jakieś filery i zmieniają lubianych seiyuu. Może to taki zonk i w drugim odcinku powrócą stare głosy i rozpocznie się akcja w Lior? Bardzo małe szanse, ale marzyć można. No ale nie przekreślajmy tej serii, wierzę, że jeszcze się zrehabilitują, wszak to dopiero 1 odcinek. |
_________________
|
|
|
|
|
Bezimienny
Najmniejszy pomiot chaosu
Dołączył: 05 Sty 2005 Skąd: Z otchłani wieków dawno zapomnianych. Status: offline
|
Wysłany: 05-04-2009, 21:37
|
|
|
Crofesima napisał/a: | Przy okazji mam pytanie - czy to prawda, że seria ma się ciągnąc tak długo, póki nie dogonie mangi? | Bardziej prawdopodobne, że w planowaniu uwzględnili fakt, że manga zbliża się do końca (podobno zostały góra dwa-trzy tomiki do zakończenia). |
_________________ We are rock stars in a freak show
loaded with steel.
We are riders, the fighters,
the renegades on wheels.
The difference between fiction and reality? Fiction has to make sense. |
|
|
|
|
Keii
Hasemo
Dołączył: 16 Kwi 2003 Skąd: Tokio Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 05-04-2009, 21:45
|
|
|
Ponoć autorka chce skończyć mangę na setnym rozdziale, chociaż spotkałem się na ACP z plotą, że oświadczyła, że po dojściu do setki zrobi sobie po prostu przerwę. |
_________________ FFXIV: Vern Dae - Durandal
PSO2: ハセモ - Ship 01
|
|
|
|
|
GoNik
歌姫 of the universe
Dołączyła: 04 Sie 2005 Status: offline
Grupy: AntyWiP Fanklub Lacus Clyne Tajna Loża Knujów
|
Wysłany: 05-04-2009, 21:56
|
|
|
.....LOCKON?! Ale co ty tu robisz?! Nie żebym pana nie lubiła, i żeby głos nie pasował Royowi do charakteru, ale zaczynam mieć wrażenie, że pan zaraz z lodówki mi wyskoczy... Poza tym w chwili, kiedy oświadczał, że on 'Deru!', brakowało mi tylko Gundama na horyzoncie. Oddajcie mi starego Roya!
Ogólne wrażenia: nie mam pojęcia co o serii myśleć. Świetny opening, dynamiczny, z dobrą animacją. Pozmieniane głosy, fabuła odcinka wyciągnięta z kieszeni starego płaszcza, na pomiętym papierku ją spisali chyba. Grafika śmierdzi mi modą na wektory na kilometr (i nie jest to komplement), i ogólnie jakoś tak... MNIEJ. Pierwsze podejście było zwyczajnie ładniejsze.
Ale nic, poczekamy co będzie dalej. Nie obrażę się, jeśli będą iść zgodnie z mangą, naprawdę. |
_________________
|
|
|
|
|
Ariello
Ohayo!
Dołączył: 20 Mar 2009 Status: offline
|
Wysłany: 05-04-2009, 22:16
|
|
|
Jako osoba która mangi nie czytała, powrót starych znajomych bardzo mnie się podobał. Anime oglądałem rok temu, widać nie mam pamięci do głosów, bo nie zauważyłem zmian. Przeszkadzało mi jednak dużo momentów 'frustracji' Ed'a. W serii też to występowało, ale chyba nie w takiej ilości. Za to Armstrong trzyma formę :)
Po jednym odcinku nie ma co oceniać...ale dla mnie in plus :) |
|
|
|
|
|
viesiu
Ten tam taki jeden.
Dołączył: 22 Mar 2008 Status: offline
|
Wysłany: 05-04-2009, 22:33
|
|
|
Dred napisał/a: | Co do nowej serii... To po co właściwei ją robią? Już przecież o tym przeczytaliśmy w mandze, a anime było świetną adaptacją (no, może fabuła nie szła z nią idealnie, ale co tam - wyszło in plus). Skok na kasę? | Fabuła w pierwszej serii była praktycznie w 99% zupełnie inną historią (nawet sam początek w Liorze był lekko zmieniony), także uważam, że zrobienie serii, która będzie WIERNYM odwzorowaniem mangi jest świetnym pomysłem. No, ale cóż... jeżeli mimo wszystko mają zamiar wprowadzać jakieś zmiany i fillery, to może faktycznie lepiej, żeby się za to nie brali :/ |
_________________ "Go beyond impossible and kick the reason to the curb! That's the way of Gurren-dan!"
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|