Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Code Geass [SPOILERY!] |
Wersja do druku |
Asthariel
Lis
Dołączył: 10 Kwi 2008 Skąd: Warszawa Status: offline
Grupy: Tajna Loża Knujów
|
Wysłany: 25-08-2008, 15:45
|
|
|
O Jezu Chryste, ale czad. Wciąż mi ciarki maszerują po plecach po odcinku.
SPOILERY
- Spoiler: pokaż / ukryj
- Powrót Marianny i C.C.!!! Obstawiałem raczej, że Anya jest jej nieślubną córką (choć może i prawda) ale związek między nimi jest. Ciekawe, jaki konkretnie maa geass. reinkarnacja w osoby podobne charakterem?
Lulusiowi zajęło 45 odcinków odgadnięcie, jaki jest najlepszy rozkaz. ,,Wykonujcie moje rozkazy!'' Muahahahaha. Przedstawianie się i marsz pod lancami. Jakie to epickie, patetyczne i zadziwiająco fajne!
Suzak rozsądku nie ma, walka z Bismarckiem była głupia, ale niezbędna, by pokazać jego geass. To, że tam jakiś jest było do przewidzenia, ale naprawdę ciekawe jaki.
Jeremiah, Xing-ke, Kaguya nie kupują bajeczek o smierci Zero, i ruszają na ratunek. Scenarzyści - błagam, nie utrupiajcie ich, dajcie komuś przeżyć do końca! |
|
|
|
|
|
Easnadh
a wee fire
Dołączyła: 27 Cze 2008 Status: offline
Grupy: Alijenoty
|
Wysłany: 25-08-2008, 16:04
|
|
|
Sola napisał/a: | Co do dziwnej kreski odcinka to najbardziej dał mi po oczach pierwszy screen, ten gdzie Suzaku lezie przez Frejową dziurę i mu wiatr włoski rozwiewa. | Fakt, jak zobaczyłam tę scenę, to mi oczy na wierzch wyszły. Momentami kreska w CG była wręcz śliczna, zazwyczaj bardzo dobra, a w tym odcinku... coś nie za bardzo. A Suzak w tej scenie wygląda jak wyjęty z zupełnie innego anime, no nawet na Suzaka nie wygląda, taki zbabiały jakiś... Płaski z profilu. Bardziej śmieszny niż zazwyczaj :))
Może twórcy odkładają sobie pieniążki na ostatni (prawdopodobnie godzinny) odcinek? :) |
_________________ ☾
I’m always right and you should listen to whatever I have to say
and never disagree, ever, EVER for the sake of your wolvlihood. |
|
|
|
|
VonHusarz
Dołączył: 26 Maj 2008 Status: offline
|
Wysłany: 25-08-2008, 16:16
|
|
|
Dobry Szeryf Chuck chciał uratować miasto ale jego okrutny Syn Lulusz Czerwone oko i jego podstępna matka Marianna pokrzyżowali jego plany.No właśnie jestem coraz bardziej przekonany ,że Imperator jest tutaj tym dobrym który chce zrobić coś dla świata a nie dla siebie.
Suzaku jakoś muminkowo wyglądał w tym odcinku, ciekawe czy ta zmieniona kreska potowarzyszy nam do końca.
Cytat: | Lulusiowi zajęło 45 odcinków odgadnięcie, jaki jest najlepszy rozkaz. ,,Wykonujcie moje rozkazy!'' | Też się zastanawiałem kiedy na to wpadnie ten super inteligent.
Cytat: | Przedstawianie się i marsz pod lancami. |
Ktoś jeszcze pisał Halabardami
A to są kruca fux KOPIE |
|
|
|
|
|
wa-totem
┐( ̄ー ̄)┌
Dołączył: 03 Mar 2005 Status: offline
Grupy: Fanklub Lacus Clyne WIP
|
Wysłany: 25-08-2008, 18:53
|
|
|
fm napisał/a: | Nina od ostatniego odcinka powtarza mantrę 'Skonstruowałam broń masowego rażenia, ale nie sądziłam, że może ona kogoś zabić.' | Wiesz, to typowy problem ...wykształciuchów. Mają talenta różne, sporo wiedzy, ale nie dość zdrowego rozsądku by pobrudzić sobie łapki prawdziwą pracą. W związku z tym nie szanują jej, ani nie potrafią ocenić skutków własnych pomysłów. Wbrew pozorom, praktyki robotnicze z czasów komuny, choć wspominane ze szczerą nienawiścią, miały sporo sensu... każdy kto przepracował kawałek dnia przy taśmie, albo podając narzędzia elektrykowi, albo zmywając podłogę w rzeźni szlauchem, zobaczy gniazdko elektryczne, pudełko z kremem czy plasterek szynki w zupełnie innym świetle.
Tu jest to samo - zupełnie co innego, zobaczyć krater i sterty trupów, a co innego teoretyzować nad reakcją zachodzącą przy eksplozji bomby...
Nanami napisał/a: | Ciekawe co to za geass...? Odradzania się? | IMO to "implantowanie" części osobowości w kimś, z opcją przejęcia kontroli pod określonymi warunkami. Hah! Marianne zgeassowała biedną Anyę...
Nanami napisał/a: | Nie zdziwiłabym się, gdyby Nunnally przeżyła dzięki niemu jakimś cudem i jeszcze się pokazała. | A ja bym się zdziwił. Ta seria to pod tym względem feministyczny odpowiednik transparentu "Moe-blobs DIE!". Zupełnie jakby współtwórczynie chciały nam przekazać, że moe-bloby mogą, oprócz wyglądania słodko (bubbles! bubbles!) co najwyżej zginąć za sprawę :3 a może za sprawą ...niedostosowania do rzeczywistości?
Nanami napisał/a: | Dla mnie dziwne było, ze w jednym momencie Anya i Bismarck całkiem na serio zaczeli się żreć, a za chwilę Anya, to znaczy Marianne, udała podporządkowanie | Tam nie było nic dziwnego? Anya zarzuciła Bismarckowi bunt, symulując zamieszanie i niepewność co do tego kto, z kim, i po co walczy. Powiedziała wprost "uczestniczysz w buncie i wciąż każesz się zwać Knight of One?". Innymi słowy, zwiodładurnego faceta ;3
Nanami napisał/a: | Ale przechodzenie pod mostem utworzonym z haladard klęczących knightmare... I po kiego? | ...jak to! Po to, żeby dhHHHHHHhhhrrrramatyczniej było!!!
*thotem wykonuje zamasysty gest górnymi odnóżami*
Tak czy siak, świetny odcinek. |
_________________ 笑い男: 歌、酒、女の子 DRM: terror talibów kapitalizmu
|
|
|
|
|
Marduk
Dołączył: 10 Cze 2008 Status: offline
|
Wysłany: 25-08-2008, 19:16
|
|
|
- Spoiler: pokaż / ukryj
- Nie wiem gdzie wszyscy widzą ten geass u Anyi... Dla mnie to wyglada jak zwyczajny wzrok osoby pod wpływem geass-a. To co mówi jest prawdopodobnie prawdą, ale dopóki nie zobaczę znaku Codu w jej oczku, nie uwierzę.
Można oczywiście założyć, że ma geass który pozwala jej manipulować ludźmi w otoczeniu, tak że postrzegają ją jak ona chce, ale wtedy jak wytłumaczyć jej zdjęcia itp. Jest na nich widoczna Anya, a nie dorosła Marianne.
Nie tłumaczcie, że odmłodniała, bo każdy geass który do tej pory widzieliśmy manipulował jedynie funkcjami mózgu, a nie robił jakiś cudów z ciałem itp. Przenoszenie całej osobowości też mi jakoś tu nie leży. dlaczego wtedy wyglądałyby tak podobnie ?
A oprócz tego odcinek świetny.
Przeze mnie droga w miasto utrapienia, przeze mnie droga w wiekuiste męki (...)
"Ty który wchodzisz, żegnaj się z nadzieją."
Brama jest, ale gdzie to piekło ?
PS
- Spoiler: pokaż / ukryj
-
Żałowałem, że Suzaku nie dorwał Imperatora. Chciałbym zobaczyć jego minę kiedy próbowałby go zabić :) |
|
|
|
|
|
Gamer2002
Bezdennie Głupi
Dołączył: 05 Maj 2008 Status: offline
|
Wysłany: 25-08-2008, 19:30
|
|
|
xD |
_________________ Aru toki wa seigi no mikata
Aru toki wa akuma no tesaki
|
|
|
|
|
Lain
Dołączyła: 10 Maj 2003 Status: offline
|
Wysłany: 25-08-2008, 19:46
|
|
|
Marduk napisał/a: | Przeze mnie droga w miasto utrapienia, przeze mnie droga w wiekuiste męki (...) "Ty który wchodzisz, żegnaj się z nadzieją." |
A nie powinno być
"Porzućcie wszelką nadzieję, wy, którzy tu wchodzicie"
Stara dobra C.C wróciła, co bardzo mnie cieszy i Marianne też okazuje się mieć pazurki, przynajmniej wiadomo że Lulu nie tylko w ojca się w dał, chociaż w takim razie w kogo wdała się Nunnally? Zresztą to nieważne.
Dziwią mnie trochę słowa Lulu kiedy mówi że zostanie z ojczulkiem na zawsze, przecież on nie ma code i nie jest nieśmiertelny, co w tej sytuacji prawdę mówiąc wydaje się mi błogosławieństwem, bo spędzenie całej wieczności w takim miejscu z takim towarzystwem raczej nie może należeć do najprzyjemniejszych rzeczy. Wygląda jednak na to że i tak jakoś się stamtąd wydostanie.
Suzak dalej daje dowody swojej głupoty, ciekawe czy mocno oberwał wpadając do tego dołu. |
|
|
|
|
|
CainSerafin -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 25-08-2008, 20:12
|
|
|
Odcinek piękny. W dodatku po obejrzeniu wersji z subami baaardzo zyskał.
Zgodnie z przewidywaniami Suzaku i Lulu zwrócili się razem przeciwko Charlesowi. Każdy w swoim, rzecz jasna, stylu.
Lelouch zaszachował go w jedyny sposób jaki mógł - więżąc go w Mieczu Akashy. Oczywiście przedtem musiał wywołać wewnętrzną bitwę pomiędzy wojskami Brytanii, pokazać się na tle purpurowych płomieni i przejść pod skrzyżowanymi kopiami. Mrrru! W sumie było to bez sensu, ale jaki był tego piękny, teatralny efekt.
Natomiast Suzaku zdecydował, że zostanie mordercą Impka, za co w nagrodę dostanie tytuł pierwszego rycerza. Najlepsze było to jak zamierzał go zabić-krojąc go jakimś mieczorem. Kwik! Jakby nie prościej było go zastrzelić z choćby Sutherlanda. Plusy tego były dwa. Pierwszy-Bismark posiada geass i to na tyle niebezpieczny, że zaszył sobie oko. Dwa: Bismark dobrze podsumował Suzaka mówiąc, że przez cale życie tylko zdradza innych, oraz że dysponuje on tylko brutalna silą, lecz nie walczy dla żadnej idei ani celu i właśnie dlatego nie może go pokonać.
Swoją drogą po co Suzaku chce zostać pierwszym rycerzem, skoro Japonia ma odzyskać wolność i jego plan objęcia nad nią kontroli jest nieaktualny? Nie rozumiem jego motywów.
Bonus: Knight Of Four. Prawdopodobnie Fake, no bo chyba twórcy nie zamierzają wprowadzać nowych postaci pod koniec serii. Z drugiej strony CG jest nieprzewidywalny, a sam projekt ciekawy.
Edit: Poprawiono XD. Koniec offtopu XD |
Ostatnio zmieniony przez Lain dnia 25-08-2008, 20:48, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Shizuku
Trochę poza sobą
Dołączyła: 15 Lis 2006 Skąd: Z pogranicza światów Status: offline
Grupy: Melior Absque Chrisma
|
Wysłany: 25-08-2008, 20:35
|
|
|
Marduk, przecież wszyscy mówimy, że Anya jest pod wpływem geassa. Anya z tego odcinka to nie Anya jaką znamy, to Marienne, która za pomocą swojego geassa, zawładneła ciałem Anyi. Nie wiemy jaką dokładnie ma moc, tylko przypuszczamy.
CainSerafin piękny podpis, ale avek jakoś nieładnie zrobiony. Taki offtop trochę;D
Ej przez was zaczełam się bać, że postacie nam będa szpetły, bo funduszy mało... |
_________________
|
|
|
|
|
Virgil
Dołączył: 30 Kwi 2008 Status: offline
|
Wysłany: 25-08-2008, 20:46
|
|
|
CainSerafin napisał/a: | Swoją drogą po co Suzaku chce zostać pierwszym rycerzem, skoro Japonia ma odzyskać wolność i jego plan objęcia nad nią kontroli jest nieaktualny? Nie rozumiem jego motywów. |
Raz że nie było go przy tamtej rozmowie, więc nic nie musi o tym wiedzieć - Sznycel trzyma karty przy sobie. Dwa, że z tego co pamiętam umowa była taka - Sznycel chciał żeby Zakon wydał mu Zero, czyli jego brata, a Ohgi chciał za to uwolnienia Japonii. Co z tego wyszło nie pokazano, ale chwile potem Zero staje w świetle reflektorów i zostaje wydana komenda "ognia" - ewidentna egzekucja, a nie pochwycenie więźnia. Innymi słowy, z umowy nic nie wypaliło chyba...
Edit:
I jeszcze zastanawia mnie w sumie, czy Kallen usłyszała cokolwiek z ostatnich słów Leloucha zanim ten zwiał - niby głowę odwróciła, ale taki zabieg był już parokrotnie stosowany |
|
|
|
|
|
Doreen
Little Lotte
Dołączyła: 02 Maj 2005 Status: offline
|
Wysłany: 25-08-2008, 22:28
|
|
|
Nadrobiłam ostatnie trzy odcinki w końcu...
Po pierwsze - ja Suzaku nawet lubiłam do tej pory i nie uważałam go za takiego kompletnego matoła, jak większość, ale po "wypadku" z Freyą... Suzaku. Ty idioto. Odcinek wcześniej biadoliłeś, jak to ci komenda "żyj!" życie rujnuje i do popełniania czynów niegodnych zmusza, a w następnym z uśmiechem zabierasz ze sobą broń masowej zagłady z tekstem "trzeba mieć odwagę, żeby jej nie użyć"... No luuuudzie. Ja wiem, że piloci mechów nie muszą być inteligentni, ale myślenie przyczynowo-skutkowe i zdolność uczenia się na błędach to już chyba pięciolatki przyswajają lepiej.
Po drugie, Nina. Ty idiotko. Ja bym o niej złego słowa nie powiedziała, gdyby po wybuchu konsekwentnie zachowywała się tak, jak przed. Ja już miałam nadzieję, że z niej zua kobieta bez zasad moralnych wyrosła, a tu po prostu kolejna, co nie umie wydedukować, że jak się odpala broń masowej zagłady, to giną ludzie. Dużo ludziów. Dlatego się toto broń_masowej_ZAGŁADY nazywa. Eh.
Pozostając jeszcze na chwilę przy kwestii Freyi/Flei. Schneizel twierdził, że przywiózł toto ze sobą na pertraktacje z BK. Czy on blefował, czy ktoś już zdążył zacząć toto produkować na większą skalę? Bo jakoś odniosłam wrażenie, że ten egzemplarz przy Lancelocie to był taki "one of a kind" na razie.
Co do następnego odcinka:
1) bardzo mnie ciekawi ta książka, schemacik z pierwszej strony jest dość... interesujący. Self, Complex, Ego...
2) Z tym odcięciem od świata to chyba jednak nie bardzo wyszło. No chyba, że ta zielona "zorza polarna" nad Kaminejimą tak sobie tam po prostu grzecznie wisi i niczego zuego nie zwiastuje.
I proszę, niech się okaże, że Marianne to zua kobieta jest, ale nie na zasadzie "A teraz zniszczę świat, muahahaha" tylko na zasadzie "Córeczka nie żyje? Synek przeszedł przez piekło? Synek chce zabić męża? Mąż zabił V.V? Świat prawdopodobnie czeka zagłada? A... co mnie to właściwie obchodzi? ^_^" |
_________________ "The tiny spark you give,
Also set my heart aflame...
That all the songs you hear me sing,
Are echoes of your name."
Ikonka stąd
|
|
|
|
|
Dorsai
wieczny student
Dołączył: 24 Cze 2008 Skąd: Sosnowiec Status: offline
|
Wysłany: 25-08-2008, 23:44
|
|
|
Jak wy mozecie czytac jakiekolwiek spojlery? To zabija wiekszosc przyjemnosci czerpanej z ogladania anime...
Po powrocie z wakacji 3 odcinki nadrobione... Kazdy z nich swietny, a momentami nawet genialny :)
Cytat: | Dwa, że z tego co pamiętam umowa była taka - Sznycel chciał żeby Zakon wydał mu Zero, czyli jego brata, a Oghi chciał za to uwolnienia Japonii. Co z tego wyszło nie pokazano, ale chwile potem Zero staje w świetle reflektorów i zostaje wydana komenda "ognia" - ewidentna egzekucja, a nie pochwycenie więźnia. Innymi słowy, z umowy nic nie wypaliło chyba... |
Ze wzgledu na osobowosc Sznycela na 99% zgodzil sie na ta umowe. Zreszta duzo lepiej dla niego jak to sam Zakon Czarnych Rycerzy wykona wyrok na Zero... Przeciez on nie moglby zabic swojego brata, bo to zaprzeczyloby calkowicie wykreowanemu przez siebie jego wlasnemu image... Zreszta on jest mistrzem w wyslugiwaniu sie innymi przy spelnianiu wlasnych celow, a w manipulowaniu ludzmi nie ustepuje Lulu... Wystarczy za przyklad podac jak wysluzyl sie Suzaku, ktory wymowil na jego glowne jak na razie cele- zamach stanu i przejecie wladzy jako Imperator... Swietna scena... To wygladalo niemal jakby zostal zmuszony zaistniala sytuacja do ratowania Imperium (a wlasciwie calego swiata) i staniecia na jego czele... Bardzo dobre zagranie polityczne, stosowane kiedys przez kilku wielkich tego Swiata...
Co do geassa Marianne... Jak do tej pory geass mogl wplywac tylko na rozne sektory ludzkich mozgow, natomiast nie mogl zmieniac rzeczywistosci czy to w wymiarze materii, czy np czasowej... Jesli sie to nie zmienilo to zadne przenoszenie osobowosci czy inne cuda nie wchodza w gre...
Wedlug mnie mozliwe sa dwa rozwiazania-
1. Marianne kontroluje Anye w jakis sposob podobny do geassa Lulu tyle, ze raczej pewnie tylko jedna osobe na raz i bez zasady jednokrotnego uzycia, a raczej w jakis spoosb na stale... Ale to rozwiazanie budzi wiele watpliwosci. Dlaczego akurat ja, a nie np pierwszego rycerza? Co jest takiego specjalnego w Anyi? Jak to mozliwe, ze potrafi uzywac geassa zza grobu?
2. Drugie rozwiazanie jest duzo bardziej prawdopodobne i wydaje mi sie, ze moze okazac sie prawdziwe... Wedlug mnie Marianne za pomoca swojego geassa potrafi zmieniac obraz wlasnej osoby, wystwietlany w glowach kazdego czlowieka na Ziemii za pomoca polaczen nerwowych wysylanych do mozgu z oczu i innych naszych zmyslow... Czyli tak naprawde to dalej jest ta sama Marianne, ale dla kazdego czlowieka wyglada, mowi itd jak kilkunastoletnia nastolatka... Oczywiscie na zdjeciach dla ludzii tez wyglada jak dziecko, a nie dorosla kobieta, ktora jest w rzeczywistosci. Po odzyskaniu wspomnien przez CC widzimy jak Anyia zmienia sie dla CC w Marianne. Oczywiscie jak wiemy na CC nie dzialaja zadne geassy i dlatego potrafila ujrzec jak naprawde wyglada- po odzyskaniu swoich wspomnien i tym samym mocy jako CC. Oczywiscie Marianne nigdy tak naprawde nie umarla- po prostu za pomoca geassa spowodowala, ze ludzie zobaczyli jak umiera, a tak naprawde miala sie calkiem dobrze... Byc moze jej geass jest troche potezniejszy i moze tez manipulowac mala czescia otoczenia wokol siebie, albo zamachowcy byli przez nia, impka i reszte ich wesolej gromadki (CC i VV) zatrudnieni i tak naprawde strzelali slepakami. Tutaj mozliwosci jest kilka, ale wladajac calym Imerium i majac takiego geassa, a nawet kilka mozna bez trudu zaaranzowac wlasna smierc...
Co do odgeassowania Anyi w 20 odcinku- pewnie Marianne kazala impkowi po zamachu na siebie wymazac swoje wspomnienia i zastapic je falszywymi wspomnieniami kilkunastoletniej dziewczynki. Prawdziwa Anyia byc moze nigdy nie istniala i zostala przez pare imperatorska stworzona, zostala sprzatnieta po calej akcji lub jest przetrzymywana gdzies w zamknietej celi na koncu swiata... Impek pewnie umowil sie z Marianne, ze przywroci jej wspomniania, kiedy nadejdzie dzien ostateczny i stad te czerwone oczka u Anyi i zaraz potem rozmowa z impkiem... Pozostaje jeszcze problem jak Geass dzialal na ludzii po stracie wspomnien u Marianne, ale pewnie ma on dzialanie stale i raz uzyty dziala do konca zycia tak jak np rozkaz zyj u Suzaku... Byc moze na ktoryms z przekazow telewizyjnych pary imperatorskiej, pokazywanych na calym swiecie Marianne uzyla swojego geassa, a moze nawet na kilku, zebu miec pewnosc, ze 99,999% ludzii na swiecie bedzie pod jego wplywem... Co do kontaktowania sie CC z Miarianne za pomoca telepatii- byc moze to kolejna ze zdolnosci CC...
Mialem dluzsza przerwe w ogladaniu CG, wiec w moim rozumowaniu mogly pojawic sie bledy tym bardziej, ze wymyslalem i analizowalem to na biezaca w czasie pisania... Jak cos zauwazycie to piszcie :)
Pozdrawiam |
_________________ Przedziwna pogoda ogarnęła mą duszę, podobna tym słodkim rankom wiosennym, których używam całym sercem. (...) Ach, to tak uciska serce! A jednak być niezrozumianym to los takich jak my! |
|
|
|
|
Norrc
Dołączył: 22 Kwi 2008 Skąd: 西 Status: offline
Grupy: Lisia Federacja Melior Absque Chrisma
|
Wysłany: 25-08-2008, 23:54
|
|
|
Teoria całkiem ciekawa ale... CC już wielokrotnie rozmawiała z Marianne przez "world of C". Z tego co wiem, tam przebywają raczej trupy... oczywiście z wyjątkami. Po drugie widzielismy martwe ciało, choć uwzględniając ten geass to mogła być tylko iluzja lub empek pozmieniał znów wszystkim wspomnienia tak, by myśleli o Marianne jako osobie zmarłej.
Szczerze mówiąc, geassy (szczególnie ten imperatorowy) dają nieskończona liczbę możlwiych, alternatywnych przeszłości/przyszłości. Nic nie możemy uznać za pewne, ponieważ nagle ugruntowane fakty zmienią się w iluzoryczne wspomnienia zaszczepione przez Charlsa.
Ale obmyślanie nowych teorii to fajna zabawa więc... powodzenia ;) |
_________________
|
|
|
|
|
Shizuku
Trochę poza sobą
Dołączyła: 15 Lis 2006 Skąd: Z pogranicza światów Status: offline
Grupy: Melior Absque Chrisma
|
Wysłany: 26-08-2008, 10:24
|
|
|
W sumie czy powiedziane jest ile razy Imperator mógł użyć tego geassa? Bo jeśli tylko raz jak Lulu, to ta teoria nie przejdzie. Nie pamiętam, żeby wspominali coś o tym więcej. |
_________________
|
|
|
|
|
Dorsai
wieczny student
Dołączył: 24 Cze 2008 Skąd: Sosnowiec Status: offline
|
Wysłany: 26-08-2008, 11:34
|
|
|
A po co imperator mialby zmieniac wszystkim wspomnienia? Przeciez wyraznie napisalem, ze z takim geassem dla Marianne dziecinna zabawa byloby upozorowanie wlasnej smierci...
A co do World of C to nigdzie wyraznie nie powiedziano, ze przebywaja tam tylko trupy i to tylko spekulacje i przypuszczenia fanow... Poza tym CC to nie trup. Podobnie Lulu i Impek... Wiec nie tylko trupy... |
_________________ Przedziwna pogoda ogarnęła mą duszę, podobna tym słodkim rankom wiosennym, których używam całym sercem. (...) Ach, to tak uciska serce! A jednak być niezrozumianym to los takich jak my! |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|