Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Code Geass [SPOILERY!] |
Wersja do druku |
Shizuku
Trochę poza sobą
Dołączyła: 15 Lis 2006 Skąd: Z pogranicza światów Status: offline
Grupy: Melior Absque Chrisma
|
Wysłany: 15-09-2008, 21:03
|
|
|
Masz na myśli ten różowy? Myślę, że C.C, w końcu stała naprzeciw niego i miała zamiar do niego wsiadać... |
_________________
|
|
|
|
|
JJ
po prostu bisz
Dołączył: 27 Sie 2008 Skąd: Zewsząd Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne
|
Wysłany: 15-09-2008, 21:41
|
|
|
Keii napisał/a: | Ja przepraszam, ale nie rozumiem. Jeśli jest wieczór/noc, a przed nami, niekoniecznie nawet bardzo blisko wybuchnie coś o mocy FLEI, emitujące tyle światła, będziemy zalani tym blaskiem. Nie musimy być w tym celu w polu rażenia. Pogłoski o jej śmierci były przesadzone i poparte domysłami moim zdaniem. |
Niby oczywiste wyjaśnienie, ale są z tym dwa problemy. Po pierwsze, Lulusz, który prawie znalazł się w polu rażenia, został oświetlony tylko odrobinkę; takie światło, jakie zalało Nunnaly, było "zarezerwowane" dla tych, którzy byli w zasięgu. Po drugie, Sayoko dokładnie w momencie wybuchu była przy Nunnaly, więc wyjaśnienie, że Sznajcel wywiózł ją wcześniej jest trochę dziwne. Zresztą, nie ma nad tym co dyskutować, ot, typowo geassowy zwrot akcji - jeśli się postarasz, to wytłumaczysz go logicznie, ale czy to zmniejszy wrażenie absurdu ? ;) |
_________________
|
|
|
|
|
metamind
Umysł Pięciowymiarowy
Dołączył: 24 Cze 2008 Skąd: Inne miejsce, inny czas... Status: offline
|
Wysłany: 15-09-2008, 22:28
|
|
|
Shizuku napisał/a: | Masz na myśli ten różowy? Myślę, że C.C, w końcu stała naprzeciw niego i miała zamiar do niego wsiadać... |
oczywiście, że to jej maszyna - w końcu Akatsuki, którego pilotowała w jedenastym odcinku również był różowy, jeśli dobrze pamiętam. poza tym wszystkie wakujące miejsca pilotów już dawno zostały obsadzone...
co do wynalazku Niny, nadal upieram się że to będzie albo coś w stylu Neutron Jammer, lub mocniejsza wersja istniejących już pocisków FLEIA. |
_________________ "Ci, którzy potrafią postępować niekonwencjonalnie, są nieskończeni niczym niebo i ziemia, niewyczerpani niczym wielkie rzeki."
Sun Tzu, "Sztuka prowadzenia wojny"
|
|
|
|
|
Virgil
Dołączył: 30 Kwi 2008 Status: offline
|
Wysłany: 15-09-2008, 22:28
|
|
|
JJ napisał/a: | Po drugie, Sayoko dokładnie w momencie wybuchu była przy Nunnaly, więc wyjaśnienie, że Sznajcel wywiózł ją wcześniej jest trochę dziwne. |
To właśnie sprawia że wersja staje się domknięta ze wszystkich końców. Odcinek temu Sznycel mówi do Cornelli, że opuściła ich osoba, która nie mogła się dłużej zgadzać z ich planami, czy jakoś tak. Wtedy mnie to zdziwiło, bo nikt znaczący z tamtego obozu nie zniknął. Ale widzimy teraz, że to po prostu Sayako zwiała, płacąc za to dość sporymi obrażeniami (znowu - ta babka nie ma coś farta w tej serii, najpierw Orange ją solidnie poharatał, a teraz to)
A z Cornellią to samo co z Nunnaly- nie było pogrzebu, nie miała dramatycznego monologu, nie przebili jej serca kołkiem i nie pochowali pod skrzyżowaniem. innymi słowy ma bardzo duże szanse przeżyć, zwiać od nich, aby w końcu przyłączyć się do obozu Leloucha (wiem, mocno naciągane, ale jak dla mnie patrząc na ostatnie zwroty akcji całkiem prawdopodobne :) ) |
|
|
|
|
|
VonHusarz
Dołączył: 27 Maj 2008 Status: offline
|
Wysłany: 15-09-2008, 22:34
|
|
|
Sznycel zrobi tak:
Otoczy armie Lulusza i walnie w srodek FREYA
i tyle |
|
|
|
|
|
metamind
Umysł Pięciowymiarowy
Dołączył: 24 Cze 2008 Skąd: Inne miejsce, inny czas... Status: offline
|
Wysłany: 15-09-2008, 22:43
|
|
|
VonHusarz napisał/a: | Sznycel zrobi tak:
Otoczy armie Lulusza i walnie w srodek FREYA
i tyle |
khe, stary, myślisz że Lulu jest takim frajerem że pozwoli sobie na skupienie sił na tak małym obszarze aby FLEIA mogła rozwinąć skrzydła zniszczenia? poza tym, pokazał już jak poświęcając minimum żołnierzy skutecznie bronić się przed tego typu bronią. nie, ja myślę że Lulu postanowił postawić na jedną kartę - "zabawkę" Niny. |
_________________ "Ci, którzy potrafią postępować niekonwencjonalnie, są nieskończeni niczym niebo i ziemia, niewyczerpani niczym wielkie rzeki."
Sun Tzu, "Sztuka prowadzenia wojny"
|
|
|
|
|
CainSerafin -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 15-09-2008, 22:45
|
|
|
Gamer2002 napisał/a: | Cornelia raczej już nie żyje, raczej reszta by się zorientowała i ją dobiła. Nie wiem co ludzie jęczą na jej śmierć i ohają jaka to ona nie była. Babka była gotowa zmasakrować całe getto by wciągnąć Zero w pułapkę albo olać zakładników (gdyby nie Euphie była jedną z nich) by ratować twarz Brytanii. |
A zdziwiłbyś się ile osób lubiło tą postać. Cały myk polega na tym, że w CG wszyscy są źli. Zaden z bohaterów nie miałby oporów przed masakrą cywilów (choć Lulu, XingKe i Todou potrzebowaliby do tego dobrego powodu). Poza tym ona sama zmasakrowała getto nie z powodu Brytanii,ale by pomścić Clovisa. Natomiast miała duży potencjał i mogla jeszcze dużo nagrabić i namącić. Coz, seria się kończy i trzeba wysłać cześć bohaterow do piachu.
Do odstrzału w następnym odcinku:
- XingKe: w końcu umiera od pierwszego odcinka, choć mam dziwne przeczucie, że dożyje końca serii
- Jeremiach: uwielbiam ta postać, ale śmierć w obronie Leloucha wydaje się być dla niego odpowiednim końcem
- Gino: Nanami będzie niepocieszona
Oraz Lulu w finale. Jakoś trudno mi sobie wyobrazić inne zakończenie. Poza tym zasłużył sobie na taki koniec.
Shizuku napisał/a: | Jednak pierwszy raz poczułam do niej niechęć, ze względu na tekst "Uwolnię cię od twoich grzechów". Tu już moim zdaniem przesadziła. |
Jakbym ja się dowiedział, że bliska mi osoba przyczyniła się do smierci wielu osób i wywołała wojnę na skalę światową, to byłbym zuy. Strasznie Zuy. A gdybym po tym okazało się jeszcze, że ta osoba cały czas usprawiedliwiała się moim dobrem.... Wrrrry!!
A jej słowa to dosyć dobry komentarz do formułki o winie i karze z pierwszej serii.
Nanami napisał/a: | A właśnie, CZYJ jest właściwie ten nowy mech? |
Ten pojawiający się za rozmawiającymi Karen i Gino? Taki trochę podobny do Tristana? Hmm... To chyba nowy mech Gino ;P
W każdym razie, zgodnie z zasadami CG by Gamer2002 ta maszyna może nieźle namieszać.
Nina, Suzaku i przemiany innych osób w CG.
I tu mamy trzecią zasadę CG. Jeśli widzisz słodką księżniczkę o różowych włosach nie przerywaj oglądania. Później może się okazać, że nie jest wcale taka głupia. Ba, może będzie mieć więcej rozsądku niż wszyscy inni bohaterowie razem wzięci.
Pojawia się irytująca postać o zielonych włosach, mamrocząca pod nosem: "kill everyone"? Spokojnie. Albo ktoś ja zastrzeli, albo pod wpływem przeżyć zmieni zdanie i będzie pracować, by naprawić swoje błędy.
* me patrzy w górę i nie wierzy, że to napisało* |
|
|
|
|
|
JJ
po prostu bisz
Dołączył: 27 Sie 2008 Skąd: Zewsząd Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne
|
Wysłany: 15-09-2008, 22:58
|
|
|
CainSerafin napisał/a: | - Jeremiach: uwielbiam ta postać, ale śmierć w obronie Leloucha wydaje się być dla niego odpowiednim końcem |
Żartujesz! Jestem gotów postawić własną babcię na to, że jeszcze przejdzie na stronę Schneizela. Motyw? Nieważne, choćby to, że Luluś zamierza poświęcić Nunnaly, sęk w tym, że większość żołnierzy nowego Imperatora jest pod wpływem Geassa, a Orange-kun posiada zabawkę znaną jako Geass Cancellor (czy Canceller, nie pamiętam?). A takiej okazji do zamieszania w planach Lulusia i całej fabule autorzy raczej nie przepuszczą ;) |
|
|
|
|
|
metamind
Umysł Pięciowymiarowy
Dołączył: 24 Cze 2008 Skąd: Inne miejsce, inny czas... Status: offline
|
Wysłany: 15-09-2008, 23:03
|
|
|
JJ napisał/a: | Żartujesz! Jestem gotów postawić własną babcię na to, że jeszcze przejdzie na stronę Schneizela. [...] |
pomysł ciekawy, ale mało realny - Mr Orange zadeklarował się jako lojalny sługa Lulu (pamiętacie tą scenkę na dworcu kolejowym?). na dodatek już wcześniej dawał przykład, że obietnic nie łamie, a jego lojalność zahaczała wręcz o fanatyczne oddanie. |
_________________ "Ci, którzy potrafią postępować niekonwencjonalnie, są nieskończeni niczym niebo i ziemia, niewyczerpani niczym wielkie rzeki."
Sun Tzu, "Sztuka prowadzenia wojny"
|
|
|
|
|
Vodh
Mistrz Sztuk Tajemnych.
Dołączył: 27 Sie 2006 Skąd: Edinburgh. Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne
|
Wysłany: 15-09-2008, 23:34
|
|
|
JJ napisał/a: | Niby oczywiste wyjaśnienie, ale są z tym dwa problemy. Po pierwsze, Lulusz, który prawie znalazł się w polu rażenia, został oświetlony tylko odrobinkę; takie światło, jakie zalało Nunnaly, było "zarezerwowane" dla tych, którzy byli w zasięgu. Po drugie, Sayoko dokładnie w momencie wybuchu była przy Nunnaly, więc wyjaśnienie, że Sznajcel wywiózł ją wcześniej jest trochę dziwne. |
Luluś był w szczelnie zamkniętym mechu. Poświatę, jaka ogarniała wpadajacych w zasięg widzieliśmy na przykładzie mecha Guilforda - przez nią nie widać absolutnie nic, to taka nieprzenikniona kopuła. A Sayoko mówiła, że były dwa promy. I według mnie ona była przy tym drugim i ledwo zwiała (bo jest ninja) a Nana odleciała wcześniejszym. Tyle, naprawdę doszukiwanie się w tym nielogiczności i niespójności jest szukaniem dziury w całym według mnie. |
_________________ ...
|
|
|
|
|
Dorsai
wieczny student
Dołączył: 24 Cze 2008 Skąd: Sosnowiec Status: offline
|
Wysłany: 16-09-2008, 02:59
|
|
|
Swietny odcinek :)
Nina juz w pierwszej serii byla pokazana jako osoba o slabej psychice (jej strach przed jedenastostrefowcami)... Taka osoba jak ona nie jest w stanie udzwignac na barkach swojej zemsty smierci kilku milionow ludzii... Byla fanatycznie oddana swojej zemscie, bo nie wiedziala tak naprawde jaka cene sie za to placi...
Gdy zrozumiala bylo juz za pozno i teraz jedyna dla niej pokuta jest powstrzymanie Shneizela przed odpaleniem kolejnych glowic Freyi... Po ujrzeniu skutkow dzialania stworzonej przez nia broni zemsta nie ma juz zadnego znaczenia... Zreszta Euphie nie tego chciala...
W nawroceniu Niny nie ma nic niezwyklego... |
_________________ Przedziwna pogoda ogarnęła mą duszę, podobna tym słodkim rankom wiosennym, których używam całym sercem. (...) Ach, to tak uciska serce! A jednak być niezrozumianym to los takich jak my! |
|
|
|
|
Marduk
Dołączył: 10 Cze 2008 Status: offline
|
Wysłany: 16-09-2008, 09:45
|
|
|
'Dobra muzyka i poprawiona animacja' - tak w skrócie można opisać ten odcinek.
(nawet były motywy rozrywkowo/romantyczne - nieźle się uśmiałem na scenie z Vilettą, choć pokazaniem wszystkich parringów w tej serii, tuż przed finałem, było obowiązkiem z strony twórców. Nie było tylko loli, ale to się nadrobi:)
Głupota, czy naiwność Nunally osiągnęła szczyty. Jeszcze dojdzie do tego, że pod koniec zabije swojego brata, a potem popełni Seppuku. To by było coś zaskakującego.
Wreszcie pokazali jakąś taktykę - chwała im za to, choć bitwa jakaś średnio dobra. Pewnie dlatego, że przerwana w samym środku - no jak tak można ?! Przykładowe zagrywki:
- akcja z wykorzystaniem terenu odpada. To już było, więc pozostają
- wyskoczy kolejny super mech - "różowa śmierć" i dokona rzezi za "miłośc, pokój i pizze"
- anty-fleia i zmiana taktyki pod koniec - bardzo prawdopodobne, zwłaszcza, ze na preview widać, że jest wybuch głowicy, mechy się delikatnie do siebie zbliżają, ale nie ma utraty kontaktu z nimi (choć to może być opóźnienie w czasie)
- przeciągnięcie na swoja stronę zakonu czarnych rycerzy, odkrywając plany Sznycla
- użycie geass w jakiś oryginalny sposób (co dwa oczka to nie jedno;), ewentualnie dowiemy się, że Diethard lub ktoś inny ma uśpiony rozkaz
- Suzaku z błyszczącym oczkiem
Jak nic, większość tych rzeczy, jak nie wszystkie, przesądzi o wyniku bitwy. Jakoś nie przewiduje czegoś oryginalszego, mam nadzieję, że choć wykonanie będzie dobre. |
|
|
|
|
|
VonHusarz
Dołączył: 27 Maj 2008 Status: offline
|
Wysłany: 16-09-2008, 17:45
|
|
|
metamind napisał/a: | VonHusarz napisał/a: | Sznycel zrobi tak:
Otoczy armie Lulusza i walnie w srodek FREYA
i tyle |
khe, stary, myślisz że Lulu jest takim frajerem że pozwoli sobie na skupienie sił na tak małym obszarze aby FLEIA mogła rozwinąć skrzydła zniszczenia? poza tym, pokazał już jak poświęcając minimum żołnierzy skutecznie bronić się przed tego typu bronią. nie, ja myślę że Lulu postanowił postawić na jedną kartę - "zabawkę" Niny. |
Tak myślę ,że jest bo na szachach się jeszcze zna ale na taktyce... Po tym co pokzał w ostatnim odcinku widzę postęp ale nie widzę wielkich nadziei.
A uratuje go oczywiście jakiś kolejny chory wynalazek.... |
|
|
|
|
|
Grisznak -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 16-09-2008, 18:22
|
|
|
VonHusarz napisał/a: | metamind napisał/a: | VonHusarz napisał/a: | Sznycel zrobi tak:
Otoczy armie Lulusza i walnie w srodek FREYA
i tyle |
khe, stary, myślisz że Lulu jest takim frajerem że pozwoli sobie na skupienie sił na tak małym obszarze aby FLEIA mogła rozwinąć skrzydła zniszczenia? poza tym, pokazał już jak poświęcając minimum żołnierzy skutecznie bronić się przed tego typu bronią. nie, ja myślę że Lulu postanowił postawić na jedną kartę - "zabawkę" Niny. |
Tak myślę ,że jest bo na szachach się jeszcze zna ale na taktyce... Po tym co pokzał w ostatnim odcinku widzę postęp ale nie widzę wielkich nadziei.
A uratuje go oczywiście jakiś kolejny chory wynalazek.... |
Jak chcesz serię o taktyce, to odpuść sobie CG i weź się za LoGH, gdzie masz bitwy non stop i to toczone z punktu widzenia wszystkich szczebli, od dowódców armii, przez kapitanów poszczególnych statków aż po zwykłych żołnierzy (zresztą ta bitwa z ostatniego odcinka była bardzo LoGHowa). Tylko, mam dziwne wrażenie, że odłożysz tą serię po kilku odcinkach, bo nie ma tam fanserwisu, skąpo ubranych panienek i tego rodzaju atrakcji, w zamian za to od groma wojny i polityki. |
|
|
|
|
|
metamind
Umysł Pięciowymiarowy
Dołączył: 24 Cze 2008 Skąd: Inne miejsce, inny czas... Status: offline
|
Wysłany: 16-09-2008, 19:37
|
|
|
VonHusarz napisał/a: | Tak myślę ,że jest bo na szachach się jeszcze zna ale na taktyce... Po tym co pokzał w ostatnim odcinku widzę postęp ale nie widzę wielkich nadziei.
A uratuje go oczywiście jakiś kolejny chory wynalazek.... |
no, nie wiem... Lulu już wcześniej zauważył, że taktyką nie można wygrać wojny - ten cel można osiągnąć tylko przy użyciu strategii (odsyłam do 11 odcinka drugiej serii). i jakby nie patrzeć wielokrotnie wykazywał się doskonałymi zdolnościami strategicznymi... |
_________________ "Ci, którzy potrafią postępować niekonwencjonalnie, są nieskończeni niczym niebo i ziemia, niewyczerpani niczym wielkie rzeki."
Sun Tzu, "Sztuka prowadzenia wojny"
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|