Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Code Geass [SPOILERY!] |
Wersja do druku |
Morg
Dołączył: 15 Wrz 2008 Skąd: SKW Status: offline
Grupy: AntyWiP Fanklub Lacus Clyne Tajna Loża Knujów
|
Wysłany: 01-12-2008, 16:39
|
|
|
Ostatni moje post w tej sprawie, bo wątek polityki międzynarodowej w Code Geass jest moim zdaniem trzeciorzędny i w większym stopniu nie wpływa na odbiór tej serii.
Costly napisał/a: | Morg, trochę nieuczciwie stawiasz sprawę moim zdaniem - w Japonii aby zajmować się polityką trzeba było stać na linii frontu. Wyobrażasz sobie operowanie polityczne w takim rozumieniu jakim znamy je dzisiaj w kraju pod okupacją, w którym otwarcie mówiło się o odebraniu pokonanym wszystkiego, nawet godności? Wyobrażasz sobie podniesienie głosu w takich warunkach? Ale i takie postacie, które tego próbowały się pokazały - na przykład cały dom Kyōto, zwłaszcza Kaguya Sumeragi. |
Dom Kyoto bardziej mi wyglądał na taki, który pod hasłami walki o Japonię realizował własne interesy, ale mniejsza. Owszem, tutaj było trzeba stać na linii frontu, ale walczący z grubsza dzielą się na podejmujących decyzje, dowódców, oficerów i strzelających, przy czym politykę prowadzą Ci pierwsi. Ale punkt dla Ciebie, bo przypomniałem sobie premiera Kururugiego, którego co prawda znamy tylko pośrednio, ale za taką postać można go uznać. Tyle, że ze względu na Suzaku jego rola była praktycznie żadna.
Costly napisał/a: | Co do rodziny królewskiej WB - też bym się nie zgodził, że wszyscy mieli gdzieś dobro swojego kraju. Oni wierzyli, że dochodząc do władzy uczynią WB silniejszą i do tego dążyli. Rozgrywki których dokonywali pomiędzy sobą osłabiały WB, ale to można zrzucić równie dobrze na ignorancje czy zwyczajną wiarę w potęgę WB. |
Tak, można to zrzucić na ignorancję i jest to całkiem sensowne. Irytował mnie lekko tylko fakt, że jak już wspomniałem scenarzysta postanowił wrzucić do gry kolejne państwa - prawdopodobnie, żeby nadać rozmachu - natomiast ów fakt osłabiania pozycji Brytanii był właściwie niezauważany. |
|
|
|
|
|
Dorsai
wieczny student
Dołączył: 24 Cze 2008 Skąd: Sosnowiec Status: offline
|
Wysłany: 01-12-2008, 17:29
|
|
|
Cytat: | Nie da się prowadzić polityki bez pewnej konsekwencji. Nie była możliwa sytuacja, gdy jedna podbita strefa była poddana skrajnym represjom, gdy inne żyły normalnie. Zwłaszcza biorąc pod uwagę doktrynę Charlsa. |
Przyjrzyj sie jeszcze raz dokladnie fabule tego anime... Pozostale podbite strefy byly juz integralnymi czesciami WB, a ich obywatele Brytyjczykami... Tylko Japonczykow spotykaly depresje, gdyz tylko oni byli autonomiczna czescia tego Imperium, zwana przez Brytyjczykow Jedenasta Strefa... A jesli chodzi o to czy to mozliwe to byly juz takie sytuacje w naszej historii, ale nie bede podawal przykladow, bo widze, ze ich nie chcesz... Napisze tylko, ze bardzo latwo je znalezc...
Cytat: | Zostańmy może przy CG - to nie miejsce na dyskusje na temat realnych nazwisk, więc nie wyłaniajmy ich, bo to do niczego dobrego na pewno nie doprowadzi. |
Pierwszy zszedles w tej dyskusji na realne nazwiska i wydarzenia, ale jesli ich nie chcesz to ok nie bede podawal konkretnych przykladow z naszej rzeczywistosci...
Cytat: | Lulusz był mistrzem PR. Zwłaszcza gdy miał wsparcie Dietharda Rieda... Mówić, że Lulusz nie znał się na PR to zbrodnia |
W zadnym miejscu nie napisalem, ze Lulu nie znal sie na PR. Tak byl w tym bardzo dobry, ale kreowal siebie pod koniec anime na kogos innego, niz ty bys chcial... To w koncu na sile probojesz zalozyc mu "maske", ktorej on nie nosil czy masz pretensje o to, ze jej nie nosil? Bo teraz w koncu zauwazyles, ze Lulu swiadomie kreowal siebie na Tyrana, Uzurpatora...
Twierdzac, ze byl on mistrzem PR dalej uwazasz, ze moglby uchodzic w oczach obywateli za kogos, kim nie chcial byc (bohaterem, wyzwolicielem)?? Oba twierdzenia przecza nawzajem sobie...
Lulu wykreowal w tym anime dwie osobowosci, dwie postacie... Jedna jako Zero i jedna jako Imperator... Obie sa skrajne, przeciwstawne wzgledem siebie...
Sprawil, ze na koncu obie ze soba walcza i jedna z nich wygrywa... Wygrany staje sie bohaterem- pokonany odchodzi do historii jako- tu moze zlym i troche przesadzonym slowem jest symbol wszelkiego zla... Ale to w koncu anime rozrywkowe i musi operowac na dobitnych i dosadnych okresleniach, ktore trafiaja do wyborazni wszystkich ludzii... I to jest wlasnie jeden z plusow koncowki tego anime- dla ciebie to jego minus,
ale to juz jest kwestia gustu...
Cytat: | Dom Kyoto bardziej mi wyglądał na taki, który pod hasłami walki o Japonię realizował własne interesy, ale mniejsza. |
Tu sie mylisz... Proponuje na przyklad obejrzenie odcinka wyslannik z Kyoto (1 serie ogladalem ponad pol roku temu, wiec moglem pomylic tytul odcinka)... Tam widac troche lepiej jakie motywy kierowaly Domem Kyoto... |
_________________ Przedziwna pogoda ogarnęła mą duszę, podobna tym słodkim rankom wiosennym, których używam całym sercem. (...) Ach, to tak uciska serce! A jednak być niezrozumianym to los takich jak my!
Ostatnio zmieniony przez Dorsai dnia 01-12-2008, 17:39, w całości zmieniany 3 razy |
|
|
|
|
Costly
Maleficus Maximus
Dołączył: 25 Lis 2008 Status: offline
Grupy: Melior Absque Chrisma
|
Wysłany: 01-12-2008, 17:32
|
|
|
Nie da się ukryć, że największą siłą CG po prostu jest dynamiczna i wciągająca akcja. A pozostałe czynniki - między innymi polityczne - są tylko jej uzupełnieniem.
To wejście innych państw swoją drogą było dość symboliczne, bo poza Chinami w zasadzie nie zauważyliśmy realnego ich wpływu na fabułę. Niby ich armie weszły w skład Czarnych Rycerzy, niby przedstawiciele wielu krajów pojawili się na scenie, ale na dobrą sprawę nie mogę sobie przypomnieć ani jednego momentu gdy dało się to faktycznie odczuć, nawet w bitwach już po utworzeniu całej owej siatki międzynarodowej nadal widzieliśmy w walkach w zasadzie tylko te same extra-super-przegięte mechy sterowane przez Japończyków które widzieliśmy wcześniej. Z dodatkiem Chińskiego mecha, co by nie mówić, że w ogóle nie widzieliśmy nowych. |
_________________ All in the golden afternoon
Full leisurely we glide... |
|
|
|
|
Achmed
Hurry Starfish ^.^
Dołączył: 11 Paź 2008 Skąd: Lublin Status: offline
|
Wysłany: 01-12-2008, 18:26
|
|
|
[quote="Costly"] Achmed napisał/a: |
Akurat cele poszczególnych bohaterów były tutaj na tyle zróżnicowane, że można było znaleźć w zasadzie wszystko tutaj. Oczywiście trzeba było spojrzeć na krąg bohaterów trochę szerzej, nie tylko na Suzaku i Lelusza.
|
Hm? Wszystko, ale szlachetnych to raczej brak.
Wszystkich z rodziny królewskiej(no oprócz różowej księżniczki) dbali tylko o swoje tam własne cele, jeden chciał zniszczyć bogów, inny cośtam innego; chińczyk np. chciał bronić tej swojej cesarzowej o ile się nie mylę. Do tego to całe podziemie(Kyoto ta?), też odnosiłem wrażenie jakby ich interesowały tylko ich kieszenie.
No i jak przeczytałem to co ktoś wymienił, także sobie uświadomiłem, czego mi brakowało w R2. Piloci i ich umiejętności przestali się liczyć, walki Karen z pierwszej serii, czy kilku szaraków walczących z Lancelotem (no, Lulu im mówił co i jak). |
|
|
|
|
|
Shizuku
Trochę poza sobą
Dołączyła: 15 Lis 2006 Skąd: Z pogranicza światów Status: offline
Grupy: Melior Absque Chrisma
|
Wysłany: 05-12-2008, 13:38
|
|
|
No Euphie była szlachetna, że to już bardziej nie szło. Pragnęła szczęścia wszystkich, była gotowa wyrzec się rodziny dla szczęścia innych. |
_________________
|
|
|
|
|
Morg
Dołączył: 15 Wrz 2008 Skąd: SKW Status: offline
Grupy: AntyWiP Fanklub Lacus Clyne Tajna Loża Knujów
|
Wysłany: 05-12-2008, 16:56
|
|
|
Shizuku napisał/a: | No Euphie była szlachetna, że to już bardziej nie szło. Pragnęła szczęścia wszystkich, była gotowa wyrzec się rodziny dla szczęścia innych. |
O co Achmedowi chodziło nie mam pojęcia, ale mnie brakowało raczej makiawelicznego przywódcy, niż różowych księżniczek wszelkiego sortu - tych to już widziałem całe hordy i na więcej zbytnio nie m(i)a(łe)m ochoty. |
|
|
|
|
|
Gamer2002
Bezdennie Głupi
Dołączył: 05 Maj 2008 Status: offline
|
Wysłany: 25-12-2008, 18:07
|
|
|
GORĄCE INFO NA ŚWIĘTA
Artykul japoński gdzie, jak podaje użytkownik forum, znajduje się kilka wskazówek Sunsrise dotyczącej możliwej kontynuacji CG typu „Nawet jeżeli Lelouch umarl, Geass wciąż żyje”.
Może ktoś to sprawdzić? |
|
|
|
|
|
Lain
Dołączyła: 10 Maj 2003 Status: offline
|
|
|
|
|
Shizuku
Trochę poza sobą
Dołączyła: 15 Lis 2006 Skąd: Z pogranicza światów Status: offline
Grupy: Melior Absque Chrisma
|
Wysłany: 25-12-2008, 20:01
|
|
|
Hmmm, rozumiem, że za wielkim marzeniem by było, gdyby mieli na myśli film, a nie następny sezon? |
_________________
|
|
|
|
|
Grisznak -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 25-12-2008, 21:01
|
|
|
Tja, Lelouch siedzi sobie w Leluchowie i zbiera kolejną armię.
Tak serio, to nie podoba mi się ten pomysł. O ile dwie pierwsze jakoś sensownie wynikały z siebie, tak trzecia będzie już zapewne miała jakieś deus ex machina jako spiritus movens (tzn. wyciągnięta z jakiejś dziury kolejna postać z geassem, ktoś z rodziny królewskiej knujący przeciw Nunally, ukrywany supermech z mocą niszczenia wszystkiego, megafleia czy inne zagrożenie, które sprawi, że Lulu, zamiast bawić się na sianku z C.C. będzie musiał znowu robić za Zero itd). |
|
|
|
|
|
Asthariel
Lis
Dołączył: 10 Kwi 2008 Skąd: Warszawa Status: offline
Grupy: Tajna Loża Knujów
|
Wysłany: 25-12-2008, 22:25
|
|
|
Kontynuacja mogłaby się udac, ale gdyby akcja działa się kilkadziesiąt lat później, popatrzylibyśmy sobie na doroślejsze wersje postaci, można wprowadzić jakiegoś nowego wroga na przestrzeni lat, zmieniłaby się sytuacja polityczna itd. Tak 20-30 lat później wystarczy. |
|
|
|
|
|
Gamer2002
Bezdennie Głupi
Dołączył: 05 Maj 2008 Status: offline
|
Wysłany: 25-12-2008, 22:40
|
|
|
Jeżeli ma być kontynuacja Geassa to jest kilka możliwości
Dawne czasy: Historia Charlesa i Marianne
Z wyjaśnieniem wątków Geassowych przyprawianymi intrygami politycznymi i życiem dworskim. Co się działo kiedy Lelouch miał jeszcze mleko pod nosem, jakich przeciwników miał Charles, jak V.V. zdobył Kod... Możliwości jest wiele.
Dalsze losy: Suzaku of Counterattack
Czyli superman Zero i jego supermózg Schneizel. A może ktoś jeszcze inny, np Jeremiah i Anya? Musi być jednak Przeciwnik, najprawdopodobniej ktoś nieznany. I tu właśnie jest najwięcej możliwości, by wszystko spieprzyć :). Wątek Geassa NIE MOŻE być odłożony, więc ktoś z oczkami by się pojawił, nawet jeżeli nie Lelouch to C.C. jeszcze może mieszać.
Inne spojrzenie: Lost Colors?
To, że Lelouch wywołał rebelie, przegrał, odzyskał pamięć, rozpoczął działalność międzynarodową, rozbił Unię Chińską, stworzył Federacje, zniszczył Order, wypowiedział wojnę Imperium, brał udział w zniszczeniu Tokio, został zdradzony, powstrzymał swojego ojca, został imperatorem, powstrzymał swojego brata, przejął władzę nad światem i doprowadził do Zero Requiem WCALE nie oznacza, że przez ten czas nie mogło się dziać coś równie ciekawego =D
Wiem jednak, co by mnie wkurzyło – inny świat, inne założenia i jedyny wspólny motyw to Geass (czyli tworzenie sobie multiwersum jak Gundamy). Mógłbym się zgodzić co najwyżej na adaptacje którejś mangi. |
_________________ Aru toki wa seigi no mikata
Aru toki wa akuma no tesaki
|
|
|
|
|
Altruista -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 25-12-2008, 23:19
|
|
|
A ja mam nadzieję, że kontynuacji nie będzie. Lubie CG i dlatego wolałbym, aby jego historia zakończyła się na dwóch przez nas znanych seriach. |
|
|
|
|
|
Nanami
Hodor.
Dołączyła: 18 Mar 2006 Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne House of Joy
|
Wysłany: 26-12-2008, 11:28
|
|
|
A niech sobie bedzie kontynuacja. W postaci drugiego sezonu Spice and Wolf :D A tak serio, to ja NIE chce kontynuacji. Chyba ze to bedzie reset od momentu w pierwszej serii i alternatywna historia taka jaka miała byc pierwotnie (bo generalnie R2 ze wzgledu na przesuniecie na inny slot było zmuszone zmienic fabułe). |
_________________
|
|
|
|
|
JJ
po prostu bisz
Dołączył: 27 Sie 2008 Skąd: Zewsząd Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne
|
Wysłany: 26-12-2008, 11:40
|
|
|
Gamer2002 napisał/a: | Wiem jednak, co by mnie wkurzyło – inny świat, inne założenia i jedyny wspólny motyw to Geass (czyli tworzenie sobie multiwersum jak Gundamy). Mógłbym się zgodzić co najwyżej na adaptacje którejś mangi. |
A ja akurat z tego najbardziej bym się ucieszył. Najlepsza byłaby zupełnie inna seria, z zupełnie innymi bohaterami, ale utrzymująca klimat i styl CG. Równie zabawna, szybka, wciągająca. Kontynuacja i wykopywanie Lulusia z grobu to najgorsze, co mogą teraz zrobić - chyba wszyscy się z tym zgadzają. Poza tym, ja już mam swoją wizję R3 ;) |
_________________
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|