Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Code Geass [SPOILERY!] |
Wersja do druku |
mikolajp
Dołączył: 15 Mar 2007 Status: offline
|
Wysłany: 06-05-2008, 21:40
|
|
|
Czy ktoś wyjaśni mi, o co w piątym odcinku chodziło z tą sceną, co Rolo celuje w Vilettę i przychodzi Lelouch? I za co Lulu dziękuje potem temu chińczykowi, gdy ten odpowiada, że tylko wykorzystał swoje przywileje jako dyplomaty? |
|
|
|
|
|
Ukesu
Warlord of Hellish_R
Dołączył: 05 Lis 2006 Skąd: Bełchatów Status: offline
|
Wysłany: 06-05-2008, 21:49
|
|
|
Matury to ZUO XD
Apropo kontraktu, może C.C. chce od posiadacza Geass: duszy, lojalności, partnerstwa, śmierci, ofiary, dużej Pizzy, lub zabicia jej (kto tam wie może jest zmęczona życiem)
Niepotrzebne skreślić XD
Nanaly martwa ?! no bez przesady, to za dużo rzeczy rozwiązuje XD
Ktoś coś kiedyś wspomniał w zapowiedzi 2 sezonu CG, że Suzaku będzie żałował tego, że Zero zaszczepił mu polecenie "Żyj" mam nadzieje że w końcu przejrzy na oczy i sumienie będzie go powoli zżerało ale nie będzie mógł z sobą skończyć (hehe jestem równie demoniczny co Lulu XD)
- Spoiler: pokaż / ukryj
- Ahh a najbardziej nie mogę się doczekać zemsty C.C. za pomidorowy żarcik jaki zgotował jej Lulu XD
Pewnie będzie to coś wyrafinowanego XD
I jeszcze jedna luźna myśl, co pozostali z towarzyszy na to, że Kallen zna tożsamość Zero, mogą poczuć się pokrzywdzeni tym że Zero ufa tylko Kallen a nim nie XD
|
_________________ Solitary Rider of Apocalypse |
|
|
|
|
Salva
Prince Charming
Dołączyła: 29 Paź 2006 Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne WOM
|
Wysłany: 06-05-2008, 21:54
|
|
|
Co do tożsamości, przypuszczam, że nie ma to dla nich większego znaczenia. Po prostu wystarcza im, że jest skuteczny i osiąga naprawdę imponujące rezultaty w swoich działaniach. Kallen ma z tym problem bo podejrzewam, że jej uwielbienie dla Zero ma nieco odmienne podłoże... Ona jest zakochana bez pamięci w ideale jaki sobie wytworzyła i teraz jej strasznie wszystko zgrzyta i nie pasuje... |
_________________
|
|
|
|
|
Nanami
Hodor.
Dołączyła: 18 Mar 2006 Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne House of Joy
|
Wysłany: 06-05-2008, 21:58
|
|
|
mikolajp napisał/a: | Czy ktoś wyjaśni mi, o co w piątym odcinku chodziło z tą sceną, co Rolo celuje w Vilettę i przychodzi Lelouch? I za co Lulu dziękuje potem temu chińczykowi, gdy ten odpowiada, że tylko wykorzystał swoje przywileje jako dyplomaty? |
Wcześniej masz scene na dachu - Kallen wspomina, ze Viletta przypomina jej kobite, z która był Ougi, oczywiscie Lelouch nic o tym nie wie. C.C. mówi, że Lulu jest tępy jeśli chodzi o te sprawy i szepta mu do ucha zapewne, że oni są kochankami albo coś w tym stylu. Lelouch postanowił oczywiscie wykorzystać ta przewage, bo Viletta była mu sola w oku - została sama jedna, uzyc na niej geassa nie moze a jak ją zabije, to wyda sie, ze wróciły mu wspomnienia. Rolo po praniu mózgu zrobi dla niego juz... wiele. Zabił wszystkich innych członków 'swojego' zespołu, wciskał kit Suzaku, nawet spowiada sie braciszkowi ze słabych stron swojego geass. Nic dziwnego, ze zgodził sie na szantaż Viletty.
Co do Li, to nikt z Zakonu o zdrowych zmysłach nie mógl ot tak sobie opuścić Ambasady (pewnie jest pilnie strzeżona) by podjechać po Kallen i C.C.
Obstawiam, że do konca serii nikt z geass nie przezyje.
Nanaly jeszcze martwa - raczej NIE. Predzej upozoruje sie jej śmierc, by Luluś sie załamał. Cały czas mam przeczucie, ze Nanaly wcale taka niewinna nie jest, o nie.
Salva, twój tok rozumowania co do zakończenia jest jak najbardziej poprawny. C.C. żyła już tyyyle lat. Gdy Lelouch próbuje dowiedziec sie czegoś wiecej od niej, zawsze zbywa go tym samym "lepiej dla ciebie, żebyś więcej nie wiedział". Jasnym jest, że ma jakieś swoje własne porachunki, potrzebny jej Lelouch, ale nie chce go w to wplątać. Jasnym jest, że jej życzenie nie bedzie wesołe, bardzo możliwe że jest odgórnie narzucone przez coś lub kogoś - być może zabicie jej. Mao nie mógł sie wywiazac, gdyż prawdopodobnie był zbyt rozchwiany emocjonalnie. |
_________________
|
|
|
|
|
Salva
Prince Charming
Dołączyła: 29 Paź 2006 Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne WOM
|
Wysłany: 06-05-2008, 22:05
|
|
|
Nie zapominajmy też o słowach CC podczas pierwszego spotkania, co powiedziała jak dotknęła Lulu... Z tych małych drobiazgów zaczyna się coś zbierać i ja mam nadzieję, że to będzie coś wielkiego.
Nanami a co myślisz o tym co zrobił z Vilettą ? Dla mnie to był błąd na tym etapie. Zobaczymy co z tego będzie. Co do Suzkaku natomiast, obstawiam użycie Rolki na moment kiedy Lulu będzie wracał do siebie. Została mu jedna jedyna droga na uniknięcie zranienia Nanaly i jednocześnie na niewydanie się. Ciekawe czy on na to wpadnie. Czy będzie wiedział CO powiedzieć, żeby wybrnąć. Ja już jeden sposób wymyśliłam i jestem strasznie ciekawa czy mam rację...
Poza tym Nanami znalazłam taki śliczny avek, który by Ci bardzo pasował do aktualnego sigu... (trzeba by tylko zmniejszyć wagę). Nie mogłam się powstrzymać, jak go zobaczyłam od razu się do mnie przyczepił. |
_________________
|
|
|
|
|
Nanami
Hodor.
Dołączyła: 18 Mar 2006 Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne House of Joy
|
Wysłany: 06-05-2008, 22:22
|
|
|
Lelouch na pewno coś stosownego wynajdzie. Nie wiem, czy te pare sekund, które mógłby mu dać Rolo rozposcierajac strefe swojego geass tylko nad Suzaku dałoby mu jakas znaczna przewage. I tak jest spryciarz, bo nie odebrał telefonu stojąc frontem do Suzaku, tylko sie odwrócił plecami. Być może przeczuwał, że to jakaś pułapka.
Co do małych drobiazgów... Ze wspomnień C.C. z pierwszego sezonu
Co do Viletty to zaskoczył mnie. Ale ma ją jednak mocno w garsci, nie wiem, jak mocno był pewien swojego asa w rękawie, ale naprawde niezle mu wyszło. Kolejne pranie mózgu. Dla Viletty awansowanie jest jej życiowym celem.
Avek cudny, tylko te różowe tło i pizza... ^^ |
_________________
|
|
|
|
|
Vodh
Mistrz Sztuk Tajemnych.
Dołączył: 27 Sie 2006 Skąd: Edinburgh. Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne
|
Wysłany: 06-05-2008, 22:36
|
|
|
Cóż, według mnie C.C. i V.V. są nierozerwalnie połączone z Mieczem Akashy. Jako, że jest to rzekomo broń do walki z bogami, może się okazać, iż jest to coś zdolnego zabić CC/VV/XX, albo zmusić je do bezwzględnego posłuszeństwa. Albo może są one swego rodzaju amunicją, choć wtedy czyhałoby na horyzoncie pojawienie się jeszcze większej potęgi (boga), co brzmi niezbyt zachęcająco.
Kontrakt też mi nie daje spokoju. Pamiętajmy, że C.C. nie do końca pamięta całą swoją przeszłość, więc nie może chyba chodzić o coś bardzo odległego, tudzież mistycznego (rozmowa w jaskini, Lelouch widzący strzępki wspomnień C.C.) Przyznam szczerze, że nie mam wiarygodnej hipotezy na ten temat (bo w to, że kiedy C.C. będzie zmęczona życiem, zwyczajnie odejdzie, a Lulu stanie się L.L. nie uwierzę xD)
Co do zemsty C.C. za pomidory - albo w ogóle jej nie będzie, albo poczekamy do kolejnego epka komediowego. Szczerze mówiąc kiedy zobaczyłem C.C. na przyjęciu, mocno zwątpiłem. Tu już moim zdaniem scenariusz niebezpiecznie zbliżył się do niedorzeczności. Ale scena z C.C. z workiem na głowie była bezcenna :D
Jeżeli chodzi o telefon, to najprostszym rozwiązaniem wydaje się zrobienie do Suzaku miny z serii "lekarz kazał potakiwać", ale wydaje mi się, że to trochę nie w stylu CG. W Lulusia nie wątpię. Odpowiedzenie jakimś zgrabnym zdankiem z serii "tylko Nunnally mnie zrozumie, a Suzaku się nie kapnie" jest możliwe... (/me robi przerwę na kwik, krótką modlitwę do twórców CG, łyp na kalendarz) nie daje mi spokoju mina Nunnally z zapowiedzi epka 6. Salva, wydaje mi się, że względem siostrzyczki Lulu nie wymyśli nic całkowicie neutralnego, skupi się raczej na podtrzymaniu swojego teatrzyku przed Suzaku.
Co do miłości Lulusia do Nunnally - według mnie jest to raczej kwestia pewnego poczucia winy (za to, że ona została skrzywdzona, a on jej nie pomógł), oraz przysięgi złożonej przed samym sobą. Lulu jest bohaterem o dość sztywnych regułach i zasadach, skoro kiedyś poprzysiągł sobie, że stworzy idealny świat dla siostry, to go stworzy za wszelką cenę i nie spocznie, dopóki mu się to nie uda ;) A co do przyjemności, jaką czerpie z wygrywania - nie wydaje mi się, żeby kiedykolwiek to negował ;]
A świat idealny można stwarzać na wiele sposobów (już sama metoda wskazuje, że nie chodzi tylko o siostrę. Jej w zupełności wystarczało, jak był przy niej i żyli spokojnie w Area 11.
Edit: W openingu pojawia się grupka z Federacji Chińskiej stojąca na tle jakiegoś niebieskiego KnightMare'a, czyżby Xing był pilotem? Me chce to zobaczyć w akcji! |
_________________ ...
|
|
|
|
|
Salva
Prince Charming
Dołączyła: 29 Paź 2006 Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne WOM
|
Wysłany: 06-05-2008, 22:52
|
|
|
Vodh napisał/a: | czyżby Xing był pilotem? Me chce to zobaczyć w akcji! |
Vodh fanboyu jeden, a myślałam że tylko baby lecą na Chińczyka :3
^^
Ja mam tyle hipotez na temat tego, co kto gdzie z kim i jak że się sama w tym gubię i tym bardziej chcę następne odcinki. Jak oni zrobią taki numer jak z pierwszą serią i półrocznym czekaniem... !!!
A w zemstę CC wierzę. Nie przepuści mu tego. I mam nadzieję, że porządnie mu napsuje krwi...
Scena z workiem była boska, ale SKĄD on do cholery miał worek ? Taki jasnowidzący ? Przewidział, że tu będzie i na wszelki wypadek wziął bo się mu przypomniało, że kiedyś tam podobna sytuacja była ? Czy może od tamtego czasu na wszelki wyparek zawsze nosi coś takiego ? |
_________________
|
|
|
|
|
mikolajp
Dołączył: 15 Mar 2007 Status: offline
|
Wysłany: 06-05-2008, 23:49
|
|
|
Ach, co do mojego pytania, fakt. Trochę zamieszał mną taki nagły przeskok z miejsca do miejsca bez ani sekundy wprowadzenia. :) |
|
|
|
|
|
momo
Gość
|
Wysłany: 07-05-2008, 12:08
|
|
|
Obejzalem CG i prawde mowiac zaluje... Moze to wina tego, ze wczesniej obejzalem death note, ale imo code geass jest bardzo marne. Wielcy fani CG mysla ze tylko im dane bylo zrozumiec cala fabule ^^ podczas gdy byla raczej malo skomplikowana. Ogolnie jest to anime przede wszystkim dla milosnikow walk wielkich robotow. W przeciwienstwie do DN postacie w CG nie sa ciekawe, grafika jest biedna, a fabula nawet nie udaje pozorow realnosci. Jesli mam to komus polecic to tym, ktorzy jeszcze nie widzieli death note bo w innym przypadku CG nie zrobi na nich zadnego wrazenia. Jak dla mnie CG to po prostu lekko niedorobiony brat DN ^^ |
|
|
|
|
|
Nanami
Hodor.
Dołączyła: 18 Mar 2006 Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne House of Joy
|
Wysłany: 07-05-2008, 12:36
|
|
|
Salva, a ten worek od razu miał dziury na oczka! ^^
Dlaczego Chińska Federacja nie miałaby mieć swoich mechów, skoro cały świat ma? Narazie zapewne są im nie potrzebne w Japonii, nie maja wypowiedzionej wojny z Brytania, a sprowadzanie mechów mogłoby być punktem zapalnym konfliktu. Co prawda nie boją sie tego, ale też nie specjalnie im on na reke.
A ja po zastanowieniu jednak myśle, że spryciarz Lelouch JUŻ udobruchał C.C. Parę faktów z tego odcinka trzeba powiązać:
1. Cheese-kun zaginiony w akcji po 1 serii (prawdopodobnie został w pokoju Leloucha w szkole), więc nasza C.C. znajduje sobie substytuty...
2. Rivalz jest w magazynie za szkołą i szuka Energy Fillera, przez nadajnik komuś relacjonuje co tam robi i co znajduje (ten sam, w którym rok wcześniej Kallen miała pogawędkę z Ouigim i Viletta, Lelouch z C.C. i jeszcze wpakowała sie Shirley z Rivalzem) i znajduje pudło niby Niny z pewnym napisem.
3. Tu już scena po uratowaniu pizzowego dziewczęcia, zwrócicie uwage na pudło, być może to był element planu "System Pattern Rouge" i dostarczył go ten zgeassowany uczeń? C.C. nazywa go zakutą pałą, jeśli chodzi o te sprawy, ale objasnia mu relacje miedzy Ougim i Viletta.
4. A tu już powrót i... Cheese-kun!
Z Leloucha prawdziwy spryciarz...
Momo o gustach sie nie dyskutuje, ale nie nalezy z tego powodu obrażać fanów innego tytułu. Ja oglądałam wpierw Death Note, potem Code Geass. Mechy same w sobie nie stanowia dla mnie żadnej zachety, wrecz je tylko toleruje i nic wiecej. CG nigdy nie uderzało w "realność", jezdzi raczej na pograniczu absurdu, nie ma serii która każdemu by dogodziła. |
_________________
|
|
|
|
|
Ysengrinn
Alan Tudyk Droid
Dołączył: 11 Maj 2003 Skąd: дикая охота Status: offline
Grupy: AntyWiP Tajna Loża Knujów WOM
|
Wysłany: 07-05-2008, 12:48
|
|
|
brzoskwinka napisał/a: | Jak dla mnie CG to po prostu lekko niedorobiony brat DN ^^ |
Czy jest jakaś zależność między Death Note a kompleksami? Już któraś z kolei osoba próbuje sobie podbudować ego kosztem fanów CG i zestawia oba tytuły... |
_________________ I can survive in the vacuum of Space
|
|
|
|
|
Shizuku
Trochę poza sobą
Dołączyła: 15 Lis 2006 Skąd: Z pogranicza światów Status: offline
Grupy: Melior Absque Chrisma
|
Wysłany: 07-05-2008, 13:15
|
|
|
Właśnie też mnie to niesamowicie wkurza. Ja też widziałam pierwsze DN i myślę, że Cg przewyższa go o głowę. W DN jest świetna fabuła, ale tylko do czasu. No i w Geass jest wiele tajemnc i niedomówień, których się można domyślać w nieskończoność w tym drugim zaś wszystko zawsze zostaje wytłumaczone. I można wreszcie skończyć z porównywaniem tych dwóch tytułów/Lulu i Lighta? Bo naprawdę to jest męczące już.
Ale wracając do dyskusji o bratejkiej miłości Leloucha. Widać, że Lulu cieszy rządzenie ludźmi i zemsta na ojcu. Trzeba jednak przyznać, że nigdy nie stracił z oczu, swego pierwotnego celu tj. szczęscię i bezpieczeństwo Nunnaly. W czasie ostatecznej bitwy rzucił wszystko byle odnaleść siostrę, więc to chyba wystarczający dowód. Mam plan rzevy jeszcze raz obejrzeć 1 serię. Poprzypominam sobie istotne szczegóły i uknuję nowe teorie spiskowe. |
_________________
|
|
|
|
|
fm
Okularnik
Dołączył: 12 Mar 2007 Status: offline
Grupy: Alijenoty
|
Wysłany: 07-05-2008, 13:37
|
|
|
Oba anime startowały jednocześnie, więc równie dobrze można stwierdzić, że DN to Code Geass pozbawione mechów i z brzydszą wersją C.C., która zamiast pizzy zajada się jabłkami ;P
On topic:
Coś mam wrażenie, że Suzaku w roli szefa Strefy 11, by bardzo by dbał, żeby Elevens przypadkiem nie poczuli się za bardzo wolni i zaprowadziłby jeszcze większy faszyzm niż obecni gubernatorzy. Tak przynajmniej dzieje się często z tymi, którzy widzą siebie w roli Wallenrodów, a w rzeczywistości dopuszczają się coraz większych podłości. Zresztą jakby Imperatorowi się coś odwidziało, to mógłby w dowolnej chwili zafundować restart systemu swojemu rycerzykowi. |
_________________ Kryska: Weaponized diplomacy was successful!
|
|
|
|
|
Vodh
Mistrz Sztuk Tajemnych.
Dołączył: 27 Sie 2006 Skąd: Edinburgh. Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne
|
Wysłany: 07-05-2008, 14:15
|
|
|
A mnie ciekawi pewna kwestia - otóż czy Geass Imperatora działa, podobnie jak Lulusiowy, tylko raz, czy może jest wielorazowego użytku? Ot, takie małe pytanie na obiadek (bo na śniadanie już nieco za późno).
Chińczyk jest świetny! Przebiegły, doskonały żołnierz i dyplomata, a poza tym knuje(tm)! I jest na tyle ciekawy i niewyeksploatowany, że duże rozwinięcie jego wątku uważam za bardzo prawdopodobne, zwłaszcza, że wprowadzali go pomału i splatają go coraz silniej z Lelouchem.
Ciekawi mnie też, jak Czarni Rycerze będą sobie radzić z doborową 12, bo Japonia jest chyba problemem numer 2 Britannii, więc myślę, że zobaczymy ich w akcji. A z tego, co pokazali dotychczas Lancelot wygląda przy nich biednie - już nawet ten "model seryjny budowany w oparciu o niego" jest skuteczniejszy.
A swoją drogą jak to jest, ten mech się teleportował, czy w 2 odcinku też siedział w nim Rollo i używał Geassa? Było to gdzieś jednoznacznie powiedziane?
(O CG i DN już pisałem i nie zamierzam się powtarzać, myślę, że podejście "moje anime jest lepsze niż twoje i jesteś gupi" mówi samo za siebie i wystawia nie najlepsze świadectwo autorowi.) |
_________________ ...
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|