Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Code Geass [SPOILERY!] |
Wersja do druku |
Nanami
Hodor.
Dołączyła: 18 Mar 2006 Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne House of Joy
|
Wysłany: 12-05-2008, 19:55
|
|
|
Hm, po zastanowieniu chyba byłoby słychać "hime", gdyby była mowa o księżniczce, a słychać tylko "kojo denka". Chyba kolejna wpadka GG i to całkiem poważna, bo robi z Suzaku durnia i demaskuje Lulu.
Ach, ja jeszcze ubóstwiam relacje między Lloydem a Rakshata! Niech sie spotkaja za niedługo twarza w twarz ;)
A jeszcze co do zRolowanego, to ciekawe jaka mu dadza role w bezposredniej konfrontacji z Nunnally? Czy jego kompleks niższości wzgledem niej nie popchnie go do czegoś głupiego? Jak Lelouch wytłumaczy jego obecność Nunnally? Brazylijski trójkącik! |
_________________
|
|
|
|
|
Vodh
Mistrz Sztuk Tajemnych.
Dołączył: 27 Sie 2006 Skąd: Edinburgh. Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne
|
Wysłany: 12-05-2008, 20:21
|
|
|
Nanami napisał/a: | Hm, po zastanowieniu chyba byłoby słychać "hime", gdyby była mowa o księżniczce, a słychać tylko "kojo denka". Chyba kolejna wpadka GG i to całkiem poważna, bo robi z Suzaku durnia i demaskuje Lulu. |
Nie jestem pewien, jak to jest, zauważ, że później rudy dowódca, któremu powierzono pieczę nad Nunnally w rozmowie z Guilfordem mówi "Cornelia kojo denka", co Eclipse przetłumaczyło na Princess Cornelia. I bądź tu, człowieku, mądry.
A Loyd z Rakshatą są genialni, za każdym razem, jak się pojawiają na polu bitwy jakieś nowinki techniczne, to ich reakcje są bezcenne :D A ich spotkanie, jakkolwiek mało prawdopodobne, byłoby świetnym widowiskiem ^.^ |
_________________ ...
|
|
|
|
|
Virgil
Dołączył: 30 Kwi 2008 Status: offline
|
Wysłany: 12-05-2008, 21:08
|
|
|
No Loyd z Rakshatą wymiatają w duecie, zawsze się starają prześcignąć przeciwnika w ulepszeniach. Rakshata na porażkę reaguje jeszcze w miarę normalnie, ale miny Loyd'a jak jego mechy obrywają, albo jeszcze z pierwszej serii jak np. strona Zero skończyła Hadron Cannon'a przed nim, są po prostu genialne :D A tak w ogóle to było gdzieś wyjaśnione skąd się znają? Bo rozpoznali się już na początku 1 serii po broniach używanych w mechach. Może wspólny uniwerek w przeszłości? :D |
|
|
|
|
|
Crack
Dołączył: 13 Maj 2003 Status: offline
Grupy: Fanklub Lacus Clyne
|
Wysłany: 12-05-2008, 21:27
|
|
|
Vodh napisał/a: | Nanami napisał/a: | Hm, po zastanowieniu chyba byłoby słychać "hime", gdyby była mowa o księżniczce, a słychać tylko "kojo denka". Chyba kolejna wpadka GG i to całkiem poważna, bo robi z Suzaku durnia i demaskuje Lulu. |
Nie jestem pewien, jak to jest, zauważ, że później rudy dowódca, któremu powierzono pieczę nad Nunnally w rozmowie z Guilfordem mówi "Cornelia kojo denka", co Eclipse przetłumaczyło na Princess Cornelia. I bądź tu, człowieku, mądry. |
Pewnie zakładają że każdy gubernator jest księciem / księżniczką z racji piastowanego stanowiska. "koujo denka" (wg. słownika - imperial princess) to pewnie kolejny standardowy zwrot stosowany w Brytanii, tak jak "your highness". Gdyby było inaczej Suzaku miał by wątpliwości co do Lelouch'a. |
_________________ One to rule them all, One to find them,
One to bring them all and in peace bind them |
|
|
|
|
Norrc
Dołączył: 22 Kwi 2008 Skąd: 西 Status: offline
Grupy: Lisia Federacja Melior Absque Chrisma
|
Wysłany: 13-05-2008, 16:21
|
|
|
A mnie zastanawia kto bedzie czynił honory i napisze recenje do r2.
Pewnie bedzie wilu chetnych. Moze bedzie konkurs na najlepsza.
Co do epka, pierwszej czesci bylo sie mozna domyslec , przebieg rozmowy zero z siostra tez przewidywalny ale akcja Kallen vs reszta swiata byla troche zaskakujaca i raczej przesadzona. |
|
|
|
|
|
Avellana
Lady of Autumn
Dołączyła: 22 Kwi 2003 Status: offline
|
Wysłany: 13-05-2008, 16:29
|
|
|
Odpowiadając krótko: przy rezerwacji dowolnego sequela zawsze pierwszeństwo ma recenzent pierwszej części, jeśli tylko jest zainteresowany. W tym przypadku tak właśnie jest, zatem recenzję będzie pisała Melmothia. |
_________________ Hey, maybe I'll dye my hair, maybe I move somewhere... |
|
|
|
|
Crack
Dołączył: 13 Maj 2003 Status: offline
Grupy: Fanklub Lacus Clyne
|
Wysłany: 13-05-2008, 20:25
|
|
|
Co nie oznacza że nie możecie napisać alternatywnej ;) |
_________________ One to rule them all, One to find them,
One to bring them all and in peace bind them |
|
|
|
|
Shizuku
Trochę poza sobą
Dołączyła: 15 Lis 2006 Skąd: Z pogranicza światów Status: offline
Grupy: Melior Absque Chrisma
|
Wysłany: 13-05-2008, 22:55
|
|
|
Myślałam, że wytrzymam z tym odcinkiem do niedzieli i obejrzę 2 pod rząd. Jak widać wytrzymałam do teraz. Chryste panie, cóż to był za odcinek! Chyba najlepszy jak do tej pory. Kallen była niesamowita, wszystkie walki były świetne. Nunnaly i Zero. Wiedziałam, że jej wystawi. Myślałam, że mi serce pęknie na dwoje jak ona woła Suzaku, a Zero, gdzieś tam leci w bok. Matko biedny Lulu. Cóż on teraz zrobi. I tytuł następnego epa "Niepotrzebna maska" Woooooow.
Vodh i Nanami. Ja już myślałam, że Kallen krzynie coś o Zero, ale jednak nie. I nie wiem czemu, ale myślałam, że Suzaku ją uratuje. Loyd jest po prostu niesamowity, już na jego wejściu zaczełam się lać. No i scena z Kaguyą, a zaraz potem widok na Zero. Booooskie~~ |
_________________
|
|
|
|
|
Lena100
Pani Cogito
Dołączyła: 15 Gru 2006 Skąd: Ze wsi, z dżungli, z lasu Status: offline
Grupy: Lisia Federacja
|
Wysłany: 14-05-2008, 01:10
|
|
|
Co do Kaguyi... O ile samej postaci nie lubię, bo wydaje mi się zbyt pospolita, to jej dziecięco-nastoletnie przywiązanie do Lulu jest niesamowicie śmieszne. Całkiem sympatyczny wątek poboczny, tylko zdecydowanie nie chcę, żeby mi się smarkula wtryniała do głównej fabuły.
Śmiem twierdzić, że fałszywy braciszek nas jeszcze wyRolluje i będzie próbował zrobić coś, aby między Lulu i Nanally nie nawiązała się znowu więź. Jego przywiązanie do "udawanego" brata jest w tym momencie zbyt silne, a jeżeli na scenę wkroczy Nanally, zazdrość w jego małym móżdżku sięgnie zenitu. Sądząc po Preview już w następnym odcinku będzie następna dawka prania mózgu i emocji Rolla. Zdaje mi się, że to on naskoczy na Lulu i ten będzie musiał na poczekaniu palnąć jakąś wzruszającą, przekonywującą gadkę.
Suzaczka już nie lubię.
- Spoiler: pokaż / ukryj
- Do Nanally: Och, nic Ci się nie stało? Przepraszam, teraz już jesteś bezpieczna".
Okropne teksty, żywcem wyjęte ze słownika Wielkiego Palladyna bez Zmazy i Skazy. Irytuje mnie to.
- Spoiler: pokaż / ukryj
- Wielki powrót Loyda! Yupi! Ten głosik...
Ja bym chciała więcej Gino... Jego zarozumialstwo i dziecinna pewność siebie mnie rozbraja. Anya mnie denerwuje. Tysięczna Rei Anayami. Ich to się nigdy nie można doliczyć, ani pozbyć, tak szybko się klonują...
Pozostaje jeszcze kwestia różowiutkiej i słodkiej Nanally. Ta piękna mina pod koniec odcinka. Czyżby w końcu się skapnęła?! Jeżeli tym razem jej klepka w mózgu nie zaskoczy to będę załamana.
- Spoiler: pokaż / ukryj
- I czy Li Xinge znowu robi coś w rodzaju "A, wezmę i rozwalę cały Zakon"? Dalej nie rozumiem jego postawy, najbliższych planów, działań. Postawa patriotyczna? Bo na chęć władzy mi to nie wygląda.
No, to tyle moich dośc luźnych przemyśleń po odcinku szóstym. Nie będę zdziwiona jeżeli większość nie zrozumie mojego bełkotu. Wybaczcie, spójrzcie na godzinę pisania posta... I w dodatku jeszcze czuję w żyłach jak mi geassowa krew pulsuje. ^^
EDIT: No, i mamy jeszcze jedną pięknie symboliczną scenę, kiedy Zero idzie korytarzem pełnym zamordowanych ludzi i mówi: "Nanally, przyszedłem, aby Cię uratować". Wręcz dosłownie - do celu, po trupach. |
|
|
|
|
|
Nanami
Hodor.
Dołączyła: 18 Mar 2006 Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne House of Joy
|
Wysłany: 14-05-2008, 12:32
|
|
|
A ja mam kolejne pobożne życzenie - chce więcej Schneizela, o! A jakby jeszcze spotkali sie z Lelouchem bezpośrednio... miodzio.
Bo Schneizel to najstarszy z braci, których znał młody Lelouch. Bo to nie takie niewiniątko, jakiego zgrywa. Bo nie widzielismy jeszcze go w akcji w mechu. Bo jest drugim księciem i w zasadzie najpoważniejszym kandydatem do tronu. Bo tak sie troszczył o rodzenstwo, a był zwiazany niejako bezposrednio ze smiercia Marianne (wyniósł gdzieś jej ciało na rozkaz kogoś), poparł SAZ Euphie, prowadzi szerokie manerwy miliarne jak atak na UE i tak dalej. No i ma czelność rzucać swojemu tatuśkowi wyzwanie (było w 1 serii w domyśle). I aż dziw, że od pory zesłania Lelouch był najbliżej niego na pareset metrów, wtedy gdy zwinął Gawaina na Kaminejimie.
Co do sytuacji z Chińska Federacja, Li, Kaguya i tak dalej...
- Spoiler: pokaż / ukryj
- Ta mała dziewczynka, Tian Zi, z która rozmawia Kaguya... Ona albo jest jedyna z rodziny cesarskiej i tym samym jest cesarzowa, albo jest następczynia. Kawałek konwersacji miedzy Gaohai a Xingke z 4 epka:
Gaohai: We musn't use Zero! Zero is pure bliss!
Li: What of the Tian Zi's opinion?
Gaohai: Zero is much greater than that little girl!
Wnioskowałabym, że Li wkurzył się tymi słowami i zabił zdrajcę, jak potem widzimy. Zdaje się, że Li nienawidzi eunuchów i popiera Tian Zi, być może chce jej przywrócić prawowita władze i pozbyć się pasożytów (jak o nich wspomniał), gdyż zapewne obecny stan rzeczy odbił się na kondycji Chin. To jest niejako rewolucją, dlatego więc był zainteresowany Zakonem Czarnych Rycerzy juz od czasu Czarnej Rebelii, uważa, że mogą oni okazać się przydatni, ale nie zamierza całkowicie im ufać. Tian Zi widać otoczoną wianuszkiem eunuchów, którzy jej wmawiaja, że Zakazane Miasto jest centrum świata, gdy skarży się, że nigdy nie była poza nim. Zapewne wykorzystuja nieletność władczyni i tak naprawde oni przejeli polityke dla własnych celów. No i teraz rola Kaguyi - ubóstwia Zero i jest jedyną przyjaciółką Tian Zi. Tu leży potężna korzyść z pozbycia się Eunuchów i to bez użycia geass - Zero zyska potężnego sojusznika, a Li dopnie swojego celu. Nie zdziwiłabym się, gdyby centrum akcji przeniosło się z Japonii do Chin. |
_________________
|
|
|
|
|
Shizuku
Trochę poza sobą
Dołączyła: 15 Lis 2006 Skąd: Z pogranicza światów Status: offline
Grupy: Melior Absque Chrisma
|
Wysłany: 14-05-2008, 13:44
|
|
|
Nanami napisał/a: | EDIT: No, i mamy jeszcze jedną pięknie symboliczną scenę, kiedy Zero idzie korytarzem pełnym zamordowanych ludzi i mówi: "Nanally, przyszedłem, aby Cię uratować". Wręcz dosłownie - do celu, po trupach. |
Taaa, na mnie też ta scena wywarła duże wrażenie.
Lena100 napisał/a: | Śmiem twierdzić, że fałszywy braciszek nas jeszcze wyRolluje i będzie próbował zrobić coś, aby między Lulu i Nanally nie nawiązała się znowu więź. Jego przywiązanie do "udawanego" brata jest w tym momencie zbyt silne, a jeżeli na scenę wkroczy Nanally, zazdrość w jego małym móżdżku sięgnie zenitu. |
Też tak przypuszczam. Już po tym jak mu pomógł na dachu i tej gadce Lulu: "Kocham cię Nunnaly" bałam się czy aby nie zacznie mu odwalać. Rollo jest dość niebezpieczny, więc Lelouch będzię się musiał postarać, żeby fałszywy brat w niego nie zwątpił. Gadka w stylu: "Razem z Nunnaly, stowrzymy rodzinę" albo druga opcja "Ona jest mi potrzebna i chcę ją wykorzystać"
Schneizel. Po powtórzeniu sobie 1 sezonu mam nową teorię spiskową.
- Spoiler: pokaż / ukryj
- Schneizel udaje tylko takiego miłego, a tak naprawdę miły nie jest. Bo zanim Euphie pokazała mu projekt tej strefu bezpiecznej, to ten gadał z Imperatorem przez wielki telewizor, znaczy się gadał tylko Karolek jakby mu coś tłumaczył. To on wydał rozkaz poświęcenia Suzaku by złapać Zero i on wyniósł ciało Marienne. Mi się wydaje, że to wszystko jego i Charlesa wielki plan. Jakieś mam niejasne przeczucie, że Imperator wiedział jak skończy się sprawa z Euphie, a przynajmniej przypuszczał.
Tylko nie wiem gdzie Schneizel się postawił ojcowi? Przeoczyłam to chyba.
Następna teoria spiskowa. Z kim u licha gada C.C? Z marienne? Jak to możliwe?
- Spoiler: pokaż / ukryj
- Chodzi mi po głowie, że może ona żyje? Może Imperator zmienił wspomnienia Lulu i wszystkich wokół i tak naprawdę, ona gdzieś tam się ukrywa? Nie wiem. Jego geass ma ograniczenie, że tylko raz najednej osobie?
Przypomnę, że imperator po tym jak Lulu zabił Clovisa, twierdził, że z nim rozmawiał. Jest w tej świątyni i gada do jakiegoś żołnieża: Właśnie rozmawiałam z Clovisem, czas rozpoczynać/ realizować plan czy jakoś tak.
Nie wiem, czy to prawda, ale na wszelki wypadek dałam w spoilerach. |
_________________
|
|
|
|
|
Nanami
Hodor.
Dołączyła: 18 Mar 2006 Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne House of Joy
|
Wysłany: 14-05-2008, 16:41
|
|
|
Już wcześniej chyba pisałam, że zagadke tych "monologów" C.C. rozwiązuje gra "Code Geass: Lost Colors" w której są przedstawione całe dialogi, choć nie ma wprost powiedziane z kim rozmawia C.C. i w jaki sposób poprzez tajemniczy "World of C".
Rozszerzone wersje dialogów z R1:
- Spoiler: pokaż / ukryj
- Odcinek 7
C.C. znajduje kostium Zero, który Lulu gdzieś rzucił niedbale...
CC: It didn't take me long to find these. Lelouch isn't good at hiding things. Right, Marianne?
World of C: That's not it. It's because you're too good at it. Then, you'll guide him, right?
CC: Don't expect that from me. I'm only going to watch how things work out.
World of C: Ufufu... Thank you, C.C.
Odcinek 12
C.C. przed wybyciem do Kyoto
CC: Well... "I need you"... he says.
(Flashback jak to Lelouch mówi, że śnieg jest piękny.)
World of C: "Don't dislike" means "like", right? What are you going to do, then?
CC: I will not repeat the same mistake.
(Ta osoba użyła ty jako "omae", co jest dziwne. Marianne używa "anata" a V.V. używa "kimi". Więc może jest jeszcze ktoś trzeci?)
Odcinek 12
C.C. patrzy przez okno, jak Shirley zaprasza Lulu do Parku Rozrywki:
Don't make any wild guesses.
That can't happen.
To me, this person is just...
Odcinek 19
Po "zniknięciu" Leloucha, który wylądował na Kaminejimie, statek podwodny i C.C. po wymianie zdań z Tamakim:
CC: Thanks to your prank, I had to quarrel with such a boring man.
World of C: But... We get to wait for Lulu. Isn't this a good thing? (wnioskując po postawie i "Lulu" mówi to Marianne.)
World of C: ...That woman is also on the island though. (To zapewne V.V.)
CC: Kallen is also there?
World of C: Envy?
CC: Posing yourself as an observer isn't a good habit.
Odcinek 23
C.C. po zapewnieniu Leloucha, że zawsze będzie u jego boku
World of C: Lulu... has fallen into the abyss of suffering... Isn't this sad?
CC: Not a bit. I'm quite happy about it.
World of C: That's not a gentle thing to say.
CC: Yes. I have long forgotten what gentle is like, Marianne.
Odcinek 24
Kiedy C.C. nagle dostaje "olśnienia" i mówi, że Nunnally została porwana (zapewne V.V. ją poinformował, by ich wciągnąć w pułapkę)
Odcinek 6
Teraz ta rozmowa Karolka z Clovisem:
Nazgul: Your Majesty, the body had been delivered.
Karolek: I was just speaking with Clovis.
He is on the beach now, at peace.
Odcinek 18
Kiedy Schneizel zmierza ku Japonii
Karolek: The building of Thought Elevator is on schedule.
World of C: How about the connection to Ragnarok? Are we using that daughter?
Emperor: Yes. I know. (<-- anime na tym kończy)
That will soon be taken back. (<-- a to wersja z gry.)
Jak dla mnie jest pewne, że ta cała gadka Scheizela o "przytłaczającym smutku" jest tylko przykrywka. Dokładnie było o Schneizelu w 18 odcinku, gdy przychodzi nazgul do Karolka i coś mu mówi, co na to Imperator:
Karolek: The construction of the thought elevator is going as planned.
Ah, I know that.
(Przychodzi nazgul, coś szepcze.)
Karolek: Schneizer is...?
Nazgul: Yes. What should we do?
Karolek: Let him do as he wishes. He can challenge me if he's confident.
Dodajmy jeszcze do niego eksperymenty nad Oranż-kunem i... :) |
_________________
|
|
|
|
|
cesarz vedry
Geeasowany
Dołączył: 27 Gru 2005 Skąd: na pewno nie z tego świata Status: offline
|
Wysłany: 14-05-2008, 21:10
|
|
|
Hmmm a co by było gdyby ... pojawił sie Polski wątek w walce w europie ^^. Jak wiadomo jeśli chodzi o wojny Polacy zawsze byli postrzegani za walecznych i heroicznych. Może wykorzystają to Japonczycy w tym anime, i nagle dojdzie wiadomość do rebeliantów w area 11, że Brytania przegrywa na wszystkich frontach w europie odkąd do akcji wkroczyły jednostki Polskie ^^. Myśle że to by było coś :). BTW Brytania coraz bardziej przypomina mi trzecią rzesze. Mam nadzieje że wszyscy co sa po jej stronie zginą, wliczając w to suzaku i jego "kompanie braci" |
_________________
|
|
|
|
|
CainSerafin -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 14-05-2008, 21:10
|
|
|
- Spoiler: pokaż / ukryj
- Rozwiązanie podstępu z telefonem, bitwa na Pacyfiku, nowy Guren i Zero krzyczący: Nunally!
A to wszystko w jednym odcinku. Ja chcę więcej!
ps. Rodzynek z tlumaczenia:
VV is your father (w tym momencie spadłem z krzesła)
... companion (Aha!)
Co do następnego odcinka- nic dziwnego ze Lulu będzie na skraju załamania nerwowego. Dotąd jednak zawsze znajdował powód by kontynuować swoją wojnę z Brytanią. Tak będzie i tym razem, albo seria skończy sie na odcinku nr 7 :P.
No i jak na ponowne utworzenie SAZ zareagują Japończycy. W końcu nie mogli zapomnieć o tym co sie stało przed wybuchem Black Rebbelion. Jeżeli dodać do tego ze Karen wie o geassie i na pewno uda jej sie skojarzyć go z rzezią na Japonczykach...
Pewnie mi sie zdaje; ale czy,w zapowiedzi, osobą trzymającą maskę Zero jest Rollo.
Vodh napisał/a: | A Loyd z Rakshatą są genialni, za każdym razem, jak się pojawiają na polu bitwy jakieś nowinki techniczne, to ich reakcje są bezcenne :D A ich spotkanie, jakkolwiek mało prawdopodobne, byłoby świetnym widowiskiem ^.^ |
Ja czekam także na inne spotkania:
- Nanally i Rollo - jak Rollo zachowa sie wzgledem "siostry"
- Nanally i Cornelia- już kilka razy wspominano o Cornelii i nie chce mi sie wierzyć ze nie żyje
- V.V. i C.C. - to mogłoby choć trochę wyjaśnić wszystko związane z geassem i mieczem Ayakashy
- Charles i Lulu (spotkanie trzecie i ostateczne)- na to czeka każdy fan od pierwszego odcinka
No i kim jest pozostała dwójka Chińczyków pojawiająca sie w openingu. |
|
|
|
|
|
616
From GARhalla
Dołączył: 21 Kwi 2007 Status: offline
Grupy: Samotnia złośliwych Trolli
|
Wysłany: 14-05-2008, 21:47
|
|
|
cesarz vedry napisał/a: | Hmmm a co by było gdyby ... pojawił sie Polski wątek w walce w europie ^^. Jak wiadomo jeśli chodzi o wojny Polacy zawsze byli postrzegani za walecznych i heroicznych. Może wykorzystają to Japonczycy w tym anime, i nagle dojdzie wiadomość do rebeliantów w area 11, że Brytania przegrywa na wszystkich frontach w europie odkąd do akcji wkroczyły jednostki Polskie ^^. Myśle że to by było coś :). |
Wolałbym bohaterski oddział Polaków, oddających życie aby UE wygrało w bitwie o np. Berlin, którzy zostają kompletnie olani w niepolskich kronikach historycznych :P
A tak po za tym, to polskie nazwisko już raz mignęło - zajrzyj na poprzednie strony tematu (podpowiem - Kaczynski).
- Spoiler: pokaż / ukryj
- A tak swoją drogą - zaskoczyła mnie rozmowa między V.V. a Emperorem. Ona jest niesamowicie podobna do rozmów jakie co chwila zdarzały i dalej zdarzają się Lulu i C.C.Tylko to "brother" Charles'a coś psuje mi porównanie.
A tak swoja drogą numer 2 - ta scena pod koniec przypominała mi sceny z przeciętnych animców dla dzieci, gdzie jakaś tam akcja głównego złego kończy się klęską i wybuchem, po którym wylatuje on w powietrze, wrzeszcząc coś i dostarczając ubawu publiczności. Przyznam, że Sunrise cudnie wyszła taka właśnie sytuacja, o smutnym wydźwięku. To było nawet tak dobre, jak "poważna scena prysznicowa" z poprzedniego sezonu :) |
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|