FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  Galeria AvatarówGaleria Avatarów  ZalogujZaloguj
 Ogłoszenie 
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.

Poprzedni temat :: Następny temat
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 41, 42, 43 ... 157, 158, 159  Następny
  Code Geass [SPOILERY!]
Wersja do druku
Wilku102 Płeć:Mężczyzna
marzyciel

Dołączył: 09 Cze 2008
Status: offline
PostWysłany: 09-06-2008, 14:08   

Ten odcinek jest wooww. Jak na razie każdy odcinek drugiej serii masakruje moje emocje. Akcja wydaje sie ciągle przyspieszać. A co do 9 odcinka to był dla mnie trochę przewidywalny jak Ruruch przegrał w szachy to od razu pomyślałem że będzie musiał zrobić coś radykalnego. Myślę że w akcie desperacji był by w stanie zastrzelić TianZi, pamiętajmy ze jest on nieobliczalny, ale myślę że fabuła nie zostanie tak poprowadzona i że nie będzie musiał zabijać małej TianZi. Myślę ze współpraca z Chinami sie nie uda, albo Zero ugada sie z TianZi i oleje tych wszystkich doradców, bo chyba nie na darmo wspomniano ze ludzie w chinach głodują i sytuacja ekonomiczna jest niezbyt dobra. Myślę że może byę tak że Zero osadzi TianZi na tronie jako prawdziwa głowę państwa a nie tylko marionetkę. Ja bym tak zrobił. A ty sytoacja z pistoletem przystawionym do skroni małej to tylko fortel żeby się z tamtąd wyrwać i porozmawiać z nią na osobności.
Przejdź na dół
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
 
Numer Gadu-Gadu
2344306
Vodh Płeć:Mężczyzna
Mistrz Sztuk Tajemnych.


Dołączył: 27 Sie 2006
Skąd: Edinburgh.
Status: offline

Grupy:
Alijenoty
Fanklub Lacus Clyne
PostWysłany: 09-06-2008, 14:14   

/me czekał na Twojego posta ^.^

Tamaki był świetny, prawie spadłem z krzesła po tym jego żarciku xDDD i jaka mina xD no po prostu cudo.

W ogóle sporo nowego sprzętu się pojawiło! A Ikaruga, czyli ten "okręt" w którym mieli zebranie dotyczące mariażu politycznego? Mi to wygląda na odpowiedź na bodajże Avalon (nie pamiętam, ale tak chyba zwał się ten okręt flagowy Britannii, w którym zamontowali w pełni funkcjonalne hadrony)

Odysseus to jak zwykle niegroźny tchórz, typowy figurant. Nikt go nie sprzątnął jeszcze tylko dlatego, że po pierwsze nie stanowi żadnego zagrożenia, a po drugie można się nim posłużyć - co widać doskonale właśnie w jego małżeństwie z TianZi.

Canon w ogóle wydaje mi się mocno podejrzany :D (nie, stanowczo nie w kwestii pairingu! wypraszam sobie i Ninę i Canona! ja teraz wszystkie przytuki do Schneizela odbieram osobiście :P) Najbardziej uderzyło mnie to, że jak pokazują Schneizela witanego przez eunuchów to evil trąby wchodzą dopiero, jak pokazuje się Canon. Czyżby był pionkiem Karolka/V.V. mającym monitorować Schneizela i go kontrolować? Ale przecież Schneizel nie jest głupi, czyżby już poznał się na intrydze i zamierzał wykorzystać go do własnych celów? xD

A to miejsce, w którym V.V. rozmawiał z Oranżem przypominało mi tę świątynię z końca R1. Wydaje mi się, że to są jakieś węzły energetyczne potrzebne do pełnej aktywacji Sword of Akasha. A że akurat tamto miejsce znajdywało się dotychczas na terytorium Chin, Britannia nie mogła się do niego dostać. Albo V.V. przecenia dedukcyjne możliwości Lulusia, albo on wie coś, o czym my nie wiemy ^^ Tak, czy inaczej, następny odcinek zapowiada się świetnie.

(a o tym, że coraz bardziej Schneizela uwielbiam, to chyba nie muszę pisać ;) Lulusia załatwił koncertowo, ciekaw jestem, czy już się domyśla, kim jest Zero? W ogóle jestem bardzo ciekaw, ile Schneizel tak naprawdę wie i na ile jest manipulowany, a na ile to właśnie on pociąga za sznurki.)


EDIT:

Jedno mnie dziwi w komentarzach: ludzie, skąd Wam się wzięło to zdziwienie "no to zniszczył sobie jedyny sojusz w Chinach" i "ciekawe, jak teraz przekona TianZi" "a może oleje chińskich generałów". Jemu wystarczy przecież jedna chwila sam na sam i jednym spojrzeniem zdobędzie serca i pełne poparcie wszystkich!

Przyznam, że troszeczkę żałuję, że pojedynek szachowy skończył się tak, jak się skończył, gdyby udało mu się usunąć Suzaku miałby otwarte pole do popisu, ostrzyłem już sobie ząbki na jego geaszenie xD

_________________
...


Ostatnio zmieniony przez Vodh dnia 09-06-2008, 14:49, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź blog autora Odwiedź galerię autora Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
Nanami Płeć:Kobieta
Hodor.


Dołączyła: 18 Mar 2006
Status: offline

Grupy:
Alijenoty
Fanklub Lacus Clyne
House of Joy
PostWysłany: 09-06-2008, 14:43   

Vodh, nie zmieniaj V.V. płci - to puci puci menska :D

Mi się wydaje, że wypad Niny przypomniał mu o ofiarze, jaką było życie Euphemii. I że jest znienawidzonym terrorysta. I że jako takowy może poczuwać się do używania różnych forteli :) Jestem niemalże pewna, że nie zrobiłby nic Tian Zi, straciłby swojego ostatniego asa w rękawie, straciłby swoja tarcze i już nie umknąłby nigdzie przed Federacja Chińska oraz Brytania, to oznaczałoby koniec. Ale wszyscy inni uważaja go za terroryste, który przed niczym sie nie zawaha, więc bierze groźbe na serio. Być może tylko Schneizel nie da się nabrać, gdyż na pewno wysnuł odpowiednie wnioski ze słabości Lulusza - nie weźmie danej mu pod nos wygranej, będzie się wolał wycofać. Ja jestem niemalże pewna, że Schneizel wie, a przynajmniej domyśla się prawdziwej tożsamości Zero - teraz ma dodatkowa wiadomość, sposób rozgrywania partii szachów, a że kiedyś grał z Luluszem, to powinien go poznać. Ja każdy werset Scheizela rozpatruje pod kątem, czy wie czy to Lulu i skłaniałabym się do tego, że wie.

A teraz pomyślcie sobie co by było, jakby Tian Zi dostała się pod wpływ geass... To jest jak dla mnie bardziej niż pewne. Tylko jesli Li się o tym dowie, to... będzie wesoło :)

Gdyby Lelouch wygrał ze Schneizelem, to byłoby za nudno. Przecież musi być ktoś, kto byłby jego godnym przeciwnikiem, nie? To byłoby nudne, gdyby każdy z nim przegrywał.

Co do świątyni, gdzie był V.V. i Oranż, to pojawia się ona na openingu - w tle, za idącym przez pustynie Jeremiahu.

A tak, Ikaruga to latajaca forteca, przeciwstawna do Avalonu Scheizela.

A Odysseus to taki obibok, nie lubi wojen, ale nie walczy w imię pokoju tylko po prostu chce pokój, by nic od niego nie wymagano. Zgodzi się na wszystko, nawet na mariaż polistyczny, byleby mieć spokój. Wszelkie akcje militarne oddaje bratu. Aż dziwne, że nadal jest pierwszym księciem, no chyba że to oznacza, że kolejka do tronu to kolejność urodzenia i nie ulega zmianom. Ale Scheizel jako szara eminencja, pociągający sznurki z cienia... Mrau.

_________________
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
fm Płeć:Mężczyzna
Okularnik


Dołączył: 12 Mar 2007
Status: offline

Grupy:
Alijenoty
PostWysłany: 09-06-2008, 14:48   

A propos Odyseusza i TianZi. Pedofilii mówimy - nie! Czy tylko dla mnie na tym bankiecie przypominał podstarzałego zbola?

Trochę wyprowadził mnie z równowagi komentarz Suzaku na temat Niny - 'To kolejna tragedia, którą stworzył Zero.' Być może jest w tym trochę prawdy, ale od razu przypomniały mi się pełne hipokryzji przemowy z 1 serii, a Nina od zawsze była szalona niczym Marcowy Królik. Suzaczka jednak wolę jako psa łańcuchowego Imperatora, niż gdy ma własne przemyślenia (szkoda jednak, że Lulu nie skusił się na króla przeciwnika w pojedynku szachowym, choć to by w dużej mierze rozbiło scenariusz).

No i jeszcze demoniczny śmiech na końcu odcinka uważam za trochę przesadzony.

_________________
Kryska: Weaponized diplomacy was successful!
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
Keii Płeć:Mężczyzna
Hasemo


Dołączył: 16 Kwi 2003
Skąd: Tokio
Status: offline

Grupy:
AntyWiP
PostWysłany: 09-06-2008, 14:50   

Mi tam Odyseusz wydawał się płaską postacią. Po prostu. Zarówno z powodu jego zachowania, tego, co mówił, jak i designu. Tylko ja miałem wrażenie, że ma strasznie "normalny" i nie pasujący do reszty design?

_________________
FFXIV: Vern Dae - Durandal
PSO2: ハセモ - Ship 01
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
CainSerafin
-Usunięty-
Gość
PostWysłany: 09-06-2008, 14:52   

Scena Lulu x Karen
To jednak nie było to co myślałem, ale i tak mi sie podobało. Jak tylko zobaczyłem Karen stojącą na tym pudle to wiedziałem co sie zaraz stanie. A C.C. podsumowała wszystko świetnie.

No i te słowa- "Po wszystkim wróćmy razem do akademii Ashford", co mozna przetłumaczyć na- "Rozwalę cały świat niszcząc Brytanie; a potem, jak gdyby nigdy nic, wrócę z ukochaną (?) do szkoły i siostrzyczki X.X" . Swoją drogą ciekawe, że Lelouch nie pragnie już władzy nad światem. Plus.

Nina
Vodh napisał/a:
Nina rozwiała wszelkie wątpliwości, jakie miałem względem jej osoby. I jednocześnie zaprzepaściła swoje szanse na zostanie cichutką męczenniczką - wylazła z niej wariatka i bardzo dobrze.

Lena100 napisał/a:
Ninie łopatą w łeb.

Nanami napisał/a:
Nina to porąbana idiotka, niech ktoś ją wysadzi w powietrze, prosze...

Wygląda na to, że Nina pozostanie najbardziej znienawidzoną postacią CG. Szkoda. Minus.

Tian-zi i Li
Nigdy bym nie pomyślał, że wystarczą 2 krótkie scenki żebym zaczął potrzeć na te postacie zupełnie inaczej. Mam nadzieje, że nic sie obojgu nie stanie, oraz że Li spełni swoją obietnice. Dwa plusy.
No i mamy wreszcie jakiś pairing XD

Z odcinka na odcinek Kaguya awansuje coraz wyżej w rankingu postaci. I dobrze.

Schneizel
Czy mi sie zdaje, ale gdyby Nina sie nie wtrąciła wygrałby pojedynek z Zero. Władca idealny i godny przeciwnik dla Lulu.
A Odysseus jest całkowitym przeciwieństwem młodszego brata. Jak on dożył tego wieku?
Powrót do góry
wa-totem Płeć:Mężczyzna
┐( ̄ー ̄)┌


Dołączył: 03 Mar 2005
Status: offline

Grupy:
Fanklub Lacus Clyne
WIP
PostWysłany: 09-06-2008, 14:56   

TianZi i XingKe w samym środku tkliwego spotkania... nie ma to jak Lulu coby narobić sobie wrogów i spaprać chwilę.
Teraz ma wroga który sprzeda duszę diabłu by wyrwać mu serce i zjeść na surowo.

Moim zdaniem najistotniejsza co do przyszłości, i co do przyczyn porwania, jest wzmianka o niepodległościowych ambicjach Indii i przygotowaniach do wystąpienia z Chin. Możliwe że to była cena Rakshaty... Ale i tak dziwi mnie że nie próbował wykorzystać przyjaźni Sumeragi i TianZi i urządzić "ucieczki" TianZi, z jej kooperacją. Może nie zraziłby XingKe. A jeśli celem Lulu jest władza w Chinach POPRZEZ TianZi, to przekonanie jej innymi środkami niż bronią przystawioną do skroni byłoby chyba długofalowo skuteczniejsze. Urazów się nie zapomina.

Cóż, zobaczymy...

_________________
笑い男: 歌、酒、女の子                DRM: terror talibów kapitalizmu
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
 
Numer Gadu-Gadu
3869750
fm Płeć:Mężczyzna
Okularnik


Dołączył: 12 Mar 2007
Status: offline

Grupy:
Alijenoty
PostWysłany: 09-06-2008, 15:03   

CainSerafin napisał/a:

A Odysseus jest całkowitym przeciwieństwem młodszego brata. Jak on dożył tego wieku?

Pewnie właśnie dlatego, że jest takim pozbawionym ambicji obibokiem. Nie stanął na drodze niczyich planów, a w razie potrzeby pewnie bardziej opłaca się go wykorzystać jako narzędzie niż zabijać.

_________________
Kryska: Weaponized diplomacy was successful!
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
CainSerafin
-Usunięty-
Gość
PostWysłany: 09-06-2008, 15:46   

Odysseus rzeczywiście wyglądał jak stary zbok.
Ale spokojnie-ta postać i tak jest do odstrzału. Im szybciej tym lepiej.

Wielki powrót Orange-kun'a. Ciekawe czy wciąż pilotuje Mechaniczną Pomarańczę XD. No i co z tym jego dziwnym geass (made in Britannia). W poprzedniej serii używał go by pilotować mecha, ale nie wiadomo jakie ma pełne możliwości.


Ostatnio zmieniony przez fm dnia 09-06-2008, 16:28, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Vodh Płeć:Mężczyzna
Mistrz Sztuk Tajemnych.


Dołączył: 27 Sie 2006
Skąd: Edinburgh.
Status: offline

Grupy:
Alijenoty
Fanklub Lacus Clyne
PostWysłany: 09-06-2008, 15:50   

CainSerafin napisał/a:
No i te słowa- "Po wszystkim wróćmy razem do akademii Ashford", co mozna przetłumaczyć na- "Rozwalę cały świat niszcząc Brytanie; a potem, jak gdyby nigdy nic, wrócę z ukochaną (?) do szkoły i siostrzyczki X.X" . Swoją drogą ciekawe, że Lelouch nie pragnie już władzy nad światem. Plus.


Uważam, że orzekanie o pragnieniach Leloucha na podstawie rozmowy z Kallen to jednak lekkie nadużycie. A sama rozmowa:

Kallen: Lelouch, dlaczego wróciłeś?
Lulu: Kallen, jak to wszystko się skończy, wróć ze mną do Ashford.

Była według mnie zagraniem w stylu "Kochanie, uważasz, że przytyłam?" "Ależ doprawdy ślicznie wyglądasz w tej sukience" czyli klasycznym uniknięciem odpowiedzi.


Podpisuję się rękami i nogami pod postem Totema. Do chwili samego porwania szczerze mówiąc byłem święcie przekonany, że chińscy patrioci pod wodzą Xinga staną się ważnym i silnym sojusznikiem dla Lulu, a w dłuższej perspektywie jego pionkami, a tu w jednej chwili szanse na to przepadły... CG to CG, więc niewykluczone, że Lulu ma jakiś chytry plan i idzie najlepszą możliwą ścieżką, ale na chwię obecną to zagranie wydaje mi się wyjątkowo niezręczne, jak na Lulusia.

Może oczywiście przekonać TianZi do siebie, jak mała cesarzowa będzie szczęśliwa u boku przyjaciółki i zobaczy kawałek świata, a z ręki Zero włos jej z głowy nie spadnie, to może nawet bez Geassa przekonać Xinga do sojuszu z Zero... Chociaż nie wiem, czy to nie zbyt idealny scenariusz. Zobaczymy, czy władający geassem Lelouch oprze się mocy moe! xD

_________________
...
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź blog autora Odwiedź galerię autora Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
Sola Płeć:Kobieta
ryba

Dołączyła: 28 Lis 2007
Skąd: Gdańsk
Status: offline
PostWysłany: 09-06-2008, 16:35   

Czas stworzyć jakiegoś posta. Niedługo stanie sie to rutyną o ile już się nie stało. Co prawda wszystko zostało już powiedziane ale i tak dorzucę swoje.

Fajna przeprowadzka do nowej siedziby. Dość jasno powiedziano nam czego eunuchy nie mają, zaserwowano Karen na Luluszu ( jak wszyscy domyślałam się tego i nie bardzo mi sie ten pomysł podobał, jednak CG jestem w stanie wybaczyć wszystko) i CC walcząca z Tabasco.

Potem akcja nabiera tempa, a ja zaczynam wiercić się na krześle. Główny zainteresowany wprasza się na imprezę, niby co w tym dziwnego... a jednak adrenalinka skacze. No i z tego miejsca uroczyście, bez bicia pragnę oświadczyć, że przekonałam sie do Kaguyi. Na początku spotkania z Shneizelem sprawia wrażenie przestraszonej, ale potem się rozkręca. Śmiało może dalej męczyć Suzaku.

Podpisuje sie pod propozycją wyałtowania Niny łopatą. Zgadzam sie całkowicie. Ona jest irytująca i do tego wszyscy jej współczują. A jak się ubrała. Czy tylko ja zauważyłam sukienkę podobną do tej którą nosiła Eufi? I ona jeszcze śmie najeżdżać na Milly i nazywać ją płytką. Suzaku też się popisał. Uwaga!, chyba załapał, że powinien pomścić Euphemię. Ma chłopak refleks.

Co do pojedynku szachowego to odnoszę wrażenie, że lulu popełnił błąd, którego skutki odczuje pózniej. Schneizel poznał jego charakter, teraz wie jakim jest człowiekiem. W jakimś stopniu jest w stanie przewidzieć dalsze posunięcia Zero i co za tym idzie bedzie mógł go...może nie kontrolować, ale wpłynąć na jego decyzje. Może popadam w paranoje ale tak to widzę.

I na koniec....pistolet przy głowie Tian Zi. Nie podobało mi sie to i na początku wydawało bez sensu, nie lepiej by było po cichu pomóc Xing Ke? Jednak na podstawie previewa śmiem twierdzić, że Lulu ma kolejny niecny plan (błyskotliwe z mojej strony ;) ), mianowicie nie będzie ograniczał sie do malej chińskiej wysepki, ale zajmie sie większą częścią Chin. Wykopie eunuchów, mała dalej będzie sobie cesarzyć, (polecenie: zapomnij lub coś w tym stylu ^^) ale że w sumie nigdy władzy nie miała więc nic sie nie zmieni. Na początku powiedziano nam, że zakon jest w przyjaznych stosunkach z Indiami które chcą sie odzyskać niepodległość, wiec pewnie pomogą/pomogły dostarczając nowych Knight Mares.

Aha i zapomniałam jeszcze o scence Orange kun. Wcześniej pełnił rolę przeszkadzacza, i było mi obojętne co się z nim stanie teraz może, dostanie więcej czasu antenowego. (zostawienie go na sam koniec i znowu robienie zamętu w tym samym stylu nie bardzo mi sie podoba)Jedno mnie cieszy Zero stał się na tyle niebezpieczny, że VV musiał podjąć jakieś działanie patrz: zrobienie z Orange kuna dziwoląga/danie geass/i jedno i drugie. *Niepotrzebne skreślić.
Oczywiście Orange-kun siedzi sobie i popija szampana na openingowej pustyni jakby miał już co świętować. ^^

Na razie tyle.
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
 
Numer Gadu-Gadu
2804327
Nanami Płeć:Kobieta
Hodor.


Dołączyła: 18 Mar 2006
Status: offline

Grupy:
Alijenoty
Fanklub Lacus Clyne
House of Joy
PostWysłany: 09-06-2008, 17:08   

Na Tian Zi Lulusz może użyć prostej komendy i już sprawa z Chinami załatwiona. Li będzie zgrzytał zębami, ale nie sprzeciwi się woli swojej cesarzowej, dla której nawet poświęcił możliwość polepszenia się warunków w Chinach poprzez wchłonięcie przez Brytanię. Tu zapewne wyskoczyłby V.V. bądź... no własnie, Suzaku. Zapomniałam o nim. Więc na dłuzszą mete niewykonalne.

Odysseus to jak dla mnie typowy konformista. Dziwne, że jeszcze zyje i piastuje tak wysokie stanowisko, gdyż gryzie się to z polityka Karolka, a na dodatek utrzymuje normalne kontakty z ojcem (nie mówi też do o nim w jakiś szczególnie uniżny sposób, z tego co usłyszałam).

Zero zapewne nie miał zamiaru brać Tian Zi jako zakładniczki, jak to sam stwierdził miał zamiar wdrożyć plan, który nie dopuściłby do takiej sytuacji, jednak Schneizel go ubiegł, więc musiał szybko wymyślić coś innego. No i wymyślił.

_________________
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
616 Płeć:Mężczyzna
From GARhalla


Dołączył: 21 Kwi 2007
Status: offline

Grupy:
Samotnia złośliwych Trolli
PostWysłany: 09-06-2008, 17:09   

Odcinek dobry, nie podoba mi się tylko powrót pomarańczy. A co do porwania - a nie przyszło wam do głowy, że on i Li mogli to wszystko uknuć, a całe ich zachowanie to gra, aby nie dopuścić do małżeństwa i jednocześnie wmówić Brytanii, że Order i Chiny są wrogami ? Do dwóch tak inteligentnych ludzi to by pasowało, naprawdę.
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
vries Płeć:Mężczyzna


Dołączył: 13 Cze 2007
Skąd: Gliwice
Status: offline
PostWysłany: 09-06-2008, 17:16   

Co do porwania Tian Zi, to Lelouche miał sporo racji. Xing Ke to nie idiota. Gorzej, nie dosć, że nie jest głupi to jeszcze jest oddany cesarzowej i ojczyźnie. Zero i spólka mieli być prezentem ślubnym dla Odyseusza, co jednak nie wyszło... Mimo to Xing Ke bez mrugnięcia okiem wydałby ich na pewną śmierć, gdyby to miało utrzymac pokój (deklarował to już wcześniej).
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź blog autora Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
Agon Płeć:Kobieta


Dołączyła: 05 Maj 2008
Status: offline
PostWysłany: 09-06-2008, 19:35   

Nowy ep i już fala postów - przynajmniej jest co ciekawego poczytać ^^ Wszystko zostało już powiedziane, ale dorzucę swoje trzy grosze.

Popieram pomysł dania Ninie łopatą w łeb. Chyba nie ma żadnej innej postaci w CG, która wkurzałaby mnie tak bardzo. Nina w stylizacji na Euphie? Hm? No, i pokazała nam, jak bardzo jest niezrównoważona psychicznie - już wcześniej taka była, ale coraz bardziej się rozkręca. Albo, jak pojechała po Milly i Kallen - to było po prostu godne politowania.

Scena Lulu - Kallen niby nic takiego (motyw bardzo oklepany w anime, kreskówkach, filmach etc.), ale mi się podobała. A i tak najlepsza w tej scenie była nasza Pizzowa Dziewczyna ^^ Szkoda, że znowu mieliśmy ją tylko w krótkiej scenie komediowej T.T *niedosyt C.C. w CG nasila się coraz bardziej*

Kaguya z pewnością zyskała moją większą sympatię, jak pięknie przemówiła Shuzaku do rozsądku. Chociaż już wcześniej ją lubiłam, bo jak można nie lubić małej żony naszego Zero? ;)

Schneizel coraz bardziej punktuje w moim rankingu. Cała partyjka szachów – to było piękne zagranie z jego strony. Chyba w lepszy punkt, niż duma nie mógł ugodzić, dzięki czemu poznał charakter Zero, co tylko przybliża go do poznania jego prawdziwej tożsamości.

Końcowa scena Xingke –Tian Zi chwyta za serce.

Co do postępowania Zero, jak już było pisane – niezbyt rozsądne posunięcie, i wydaje mi się, że trochę za bardzo spontaniczne. Mam nadzieję, że następny odcinek nieco bardziej przybliży nam cel jego działania…

Ogólnie wszystkie wydarzenia, które miały miejsce podczas bankietu były jak najbardziej w stylu CG, dlatego odcinek spełnił moje wszelkie, geassowe oczekiwania - tym bardziej, że tak długo kazał nam na siebie czekać.

No, i ta końcówka, czyli V.V. i Orange-kun together?
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora Odwiedź galerię autora Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
Wyświetl posty z ostatnich:   
Strona 42 z 159 Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 41, 42, 43 ... 157, 158, 159  Następny
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików
Możesz ściągać załączniki
Dodaj temat do Ulubionych


Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group