Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Code Geass [SPOILERY!] |
Wersja do druku |
teplex_
Dołączył: 26 Maj 2008 Status: offline
|
Wysłany: 09-06-2008, 21:06
|
|
|
Ja uważam że jeśli Schneizel szybko nie domyśli się że to Lulu się skrywa się pod maską Zero to okaże się głupi jak but. Euphemia zorientowała się bardzo szybko (już przy pierwszym ich spotkaniu w 9 odcinku, tylko nikomu nie powiedziała) a nie wyglądała na zbyt bystrą.
A co do Tian Zi i Xingke (scena pod koniec odcinka była po prostu piękna) to osobiście wolałbym żeby okazało się że Xingke ugadał się potajemnie z Zero i cały ten bałagan okazał by się świetnym pokazem aktorstwa. A jeśli tak nie będzie to Zero wdepnął w wielki SHIT i niełatwo będzie mu się z tego wygrzebać, bo Chiny mogą nawet posunąć się do prośby o pomoc skierowanej do Schneizela, eunuchom było by to nawet na rękę, bo jak by Tian Zi zginęła to mieli by całkiem wolną rękę w kwestii władzy, a Zero byłby znienawidzony przez pół ich narodu, a Brytanii i tak planowali się sprzedać. |
|
|
|
|
|
wa-totem
┐( ̄ー ̄)┌
Dołączył: 03 Mar 2005 Status: offline
Grupy: Fanklub Lacus Clyne WIP
|
Wysłany: 09-06-2008, 21:11
|
|
|
Tak, trzeba przyznać że niespodziewanie (po złym pierwszym wrażeniu - "o, lukrowana laleczka") Kaguya Sumeragi, jak przystało na kogoś z tak prominentnej rodziny, wykazuje talent polityczny kto wie czy nie większy niż Lulu, bo chowa stalowe szpony w jedwabnych rękawiczkach. Sam fakt że czas "znikozy" Lulu poświęciła na zaprzyjaźnienie się z TianZi pokazuje że ma intuicję albo potrafi myśleć strategicznie, a najprawdopodobniej - jedno i drugie. Czapki z głów.
Taaa, bardzo jestem ciekaw jak ten supełek rozwiążą. |
_________________ 笑い男: 歌、酒、女の子 DRM: terror talibów kapitalizmu
|
|
|
|
|
Azariel
Muad'dib
Dołączył: 25 Mar 2007 Status: offline
|
Wysłany: 09-06-2008, 21:31
|
|
|
Odc. 9 - Mi się końcówka bardzo podobała, i zdecydowanie Zero postąpił rozsądnie, a że Tian Zi ruszył jej na ratunek można było przewidzieć, ale bądźmy realistami Lulu podjął doskonałą decyzję porwanie jej ma wiele skutków politycznych, a zresztą jak sami wiecie sama cesarzowa nie ma wiele do gadanie jest tylko dobrym towarem, porwanie wymusi presję na rządzących z za pleców. A tak po za tym, Nina pokazała na cą ją stać, wbrew posiadanej inteligencji zachowuję się nisko. Ponadto Kaguya wykazała się talentem politycznym w tej kwestii zgadzam się z Wa-totem-em. No czas czekać na epizod 10. |
_________________ Fragile existence, Between world's of souls
Struggle for tommorow, Grabed by a link of hope,
Simply eaten by desire of life. |
|
|
|
|
Ukesu
Warlord of Hellish_R
Dołączył: 05 Lis 2006 Skąd: Bełchatów Status: offline
|
Wysłany: 10-06-2008, 02:00
|
|
|
Co jak co, ale porwanie Tian Zi, jeżeli nie pod publiczkę to było totalnym wdepnięciem w Deep Hole of Shit bo patrząc z boku każdy pomyśli, że z niego terrorysta na miarę Osamy i Zarkauiego. |
_________________ Solitary Rider of Apocalypse |
|
|
|
|
Nanami
Hodor.
Dołączyła: 18 Mar 2006 Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne House of Joy
|
Wysłany: 10-06-2008, 11:53
|
|
|
Ja tam nie rozumiem oburzenia, od kiedy to Lulusz był po jasnej stronie mocy? ;) On JEST terrorysta. Gdyby to było anime z punktu widzenia Li, to mamy dramatyczna przeszłość, przysiege, oddanie, wierność cesarzowej, próby ratunku a tu nagle wkracza 'ten zuy' z szalenczym śmiechem i porywa dziewcze prosto sprzed nosa ;) Partia szachów i komentarze Schneizela potwierdzaja ta taktyke. Można spokojnie przyjać, że czarny król (no dziwne, nie, że Lulu czarnymi szachami gra? ;)) to Zero, a biały to Schneizel. Czyż nie spotkali się dwaj 'królowie' wreszcie, po trzykrotnym blokowaniu? Potem biały król wystawia sie na pewna śmierć, ale czarny król unosi sie duma, nie wykorzystuje szansy i wycofuje się. |
_________________
|
|
|
|
|
Wilku102
marzyciel
Dołączył: 09 Cze 2008 Status: offline
|
Wysłany: 10-06-2008, 12:23
|
|
|
Nanami możesz mieć racje, ale postaw się w sytuacji Rurucha on to wszystko robił dla siosty i wychodziło mu to świetnie, a teraz trochę się zagubił. Mam nadzieje że ma on jakis plan związany z porwaniem TianZi bo chyba nie jest na tyle głupi by robić sobie dodatkowych wrogów w postaci Cesarstwa Chińskiego. A co do terroryzmu to Zero raczej jest bojownikiem o wolność lub partyzantem, a to Brytyjczycy są okupantami. I kto powiedział ze czarny kolor musi symbolizować zło, ale racja jak już wcześniej pisałem Zero jest dość bezwzględny. Porównanie do gwiezdnych wojen było trafne ja bym porównał Zero do Anakina Skywalkera coś trzyma go po jasnej stronie mocy, a mianowicie miłość do Nuunaly i Kallen (nie wiem czy to dobre imiona chodziło mi o jego siostrę i ta dziewczynę w czerwonych włosach), ale z drugiej strony jago uczucia i poczynania kierują go ku ciemnej stronie. Mam nadzije ze Zero jest wystarczająco silny i wystarczająco wierzy w ideały jakie wyznaje i ze Kallen wkroczy w odpowiednim momencie i np wyzna mu miłość czy cos takiego że Zero opamięta sie.
Ale pojechałem, nie spójny stylistycznie wylew moich refleksji i do tego jeszcze głupie porównania. |
|
|
|
|
|
Vodh
Mistrz Sztuk Tajemnych.
Dołączył: 27 Sie 2006 Skąd: Edinburgh. Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne
|
Wysłany: 10-06-2008, 14:12
|
|
|
Nanami napisał/a: | Można spokojnie przyjać, że czarny król (no dziwne, nie, że Lulu czarnymi szachami gra? ;)) to Zero, a biały to Schneizel. |
Wiesz, tak zatrzymałem się nad tym porównaniem i wychodzi mi, że C.C. to w takim razie czarny hetman, natomiast zastanawiam się, czy przypadkiem Karolek nie wsytępuje w roli gracza białymi, a V.V. w roli sędziego... Bo o ile Schneizel i Luluś rzeczywiście są królami, to dalej niestety nie mogę oprzeć się wrażeniu, że i tak są pionkami i grają według ułożonego przez kogoś scenariusza...
Oczywiście bardzo miłym zdziwieniem zareagowałbym, jak by się okazało, że nie ma jednego wielkiego manipulatora, a poczynania naszych bohaterów są podyktowane ich własnymi decyzjami. Scena z V.V. i Orangem może świadczyć o tym, że V.V. ma nad Lulusiem baaaardzo ograniczoną kontrolę, ale zawsze w odwodzie zostaje Charles. Czyżby to on był mastermindem i tak na prawdę trzymał V.V. w kieszeni? No i zawsze pozostaje Schneizel, teoretycznie słabszy i bliższy Lulusiowi, niż Imperator, ale kto wie? może to właśnie on skupia w swoim ręku najwięcej kluczowych sznurków? (i właśnie dlatego uwielbiam Code Geass :D) |
_________________ ...
|
|
|
|
|
Agon
Dołączyła: 05 Maj 2008 Status: offline
|
Wysłany: 10-06-2008, 15:28
|
|
|
Nanami napisał/a: | Ja tam nie rozumiem oburzenia, od kiedy to Lulusz był po jasnej stronie mocy? ;) On JEST terrorysta. |
Taa, poza tym łagodny przebieg akcji jakoś nie bardzo pasuje mi do osoby Zero i do tego anime. Przynajmniej mnie CG zdążył już przyzwyczaić do takich obrotów akcji, tzn. szybkich, dynamicznych, mimo tego, że nie zawsze mogą się one do końca podobać.
A nawet jeśli Lulu wdepnął w ''Deep Hole of Shit'', to ciekawie będzie popatrzeć, jak będzie próbował się z tego wydostać :] Ale znając Zero, to na pewno skrywa jakiegoś asa w rękawie.
Co do tego porównania do partii szachów, to nie powiem, ciekawe porównanie i całkiem trafne ;) |
|
|
|
|
|
Dymek
Gość
|
Wysłany: 10-06-2008, 16:19
|
|
|
Ma ktoś może linka do polskich napisów? Animesub ostatnio cholernie się krzaczy... |
|
|
|
|
|
Mai_chan
Spirit of joy
Dołączyła: 18 Maj 2004 Skąd: Bóg jeden raczy wiedzieć... Status: offline
Grupy: Fanklub Lacus Clyne Tajna Loża Knujów WIP
|
Wysłany: 10-06-2008, 16:23
|
|
|
Nie, nikt nie ma napisów. Proszę nie zadawać więcej pytań o źródła nielegalnych materiałów. |
_________________ Na Wielką Encyklopedię Larousse’a w dwudziestu trzech tomach!!!
Jestem Zramolałą Biurokratką i dobrze mi z tym!
O męcę twórczej:
[23] <Mai_chan> Siedzenie poki co skończyło się na tym, że trzy razy napisałam "W ciemności" i skreśliłam i narysowałam kuleczkę XD
|
|
|
|
|
Shizuku
Trochę poza sobą
Dołączyła: 15 Lis 2006 Skąd: Z pogranicza światów Status: offline
Grupy: Melior Absque Chrisma
|
Wysłany: 10-06-2008, 16:40
|
|
|
Jezu ile to się zdarzyło w tym epie. Chyba chcieli nam wynagrodzić to dwu tygodniowe czekanie. Spodziewałam się jakiegoś spokojniejszego odcinka, gdzie coś wyjaśniają, albo planują. A tu nie! Twórcy jak zwykle zapewniają nam mnóstwo emocji. Mecz fajny, w ogóle cieszę się ze spotkania braci. Nie wiedziałam, że Schneizel taki dobry w szachy! Kto by pomyślał, że mógł prowadzić wyrównany pojedynek z Lelouchem.
Nina... nie no ja tylko czekam kiedy ona zginie. Wiedziałam, że przerwie, to było wręcz oczywiste. Do tego miała taką samą sukienkę jak Euphie i to jej "Euphemia to mój Bóg". Proszę by twórcy nie męczyli nas długo i jak najszybciej ją uśmiercą. I wreszcie przyszedł czas na Milly. No rzeczywiście ładnie się w kiecce prezentowała, nie powiem. Scenka z Lulu i Kallen niezła, a zwłaszcza jak się C.C "przyłączyła"^_^
No i w końcu pojawia się Oranż! Czekałam na niego, choć go nie lubię. Ma geassa, jak mniemam? Dobra teraz czytam zaległe posty... |
_________________
|
|
|
|
|
Nanami
Hodor.
Dołączyła: 18 Mar 2006 Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne House of Joy
|
Wysłany: 10-06-2008, 17:05
|
|
|
Oranż nie tyle ma geassa, co na nim eksperymentowano pod kątem tego całego Kodu-R i wszelkich materii powiązanych z ta moca. Oczko ma zasłonięte nie "bo ma geassa" tylko było ono rekontruowane w poprzedniej serii, to to szalone zielone oczko.
Co do zgeassowania Tian Zi i ewentualnych objekcji Li to zapomniałam, że tenże jest śmiertelnie chory i długo nie pociągnie. Na dodatek w kolejnych odcinkach wsiądzie on do swojego mecha
- Spoiler: pokaż / ukryj
- który działa na zasadzie "coś za coś" czyli może go pilotować, ale płaci to zdrowiem i stąd te problemy zdrowotne. Tak przynajmniej podobno jest.
|
_________________
|
|
|
|
|
Shizuku
Trochę poza sobą
Dołączyła: 15 Lis 2006 Skąd: Z pogranicza światów Status: offline
Grupy: Melior Absque Chrisma
|
Wysłany: 10-06-2008, 17:24
|
|
|
No szalone oczko ma, ale to jeszcze nie wyklucza geassa. To będzie zwykły pionek w rękach V.V, ale myślę, że coś jeszcze namiesza. Choć nie można przewidzieć czy na szkodę Zero czy może jednak nie? Wszystkiego w CG można się spodziewać, zwłaszcza, że pomarańcza zbyt rozgarnięta nie jest. To taki psychol jak Nina. Chociaż nie, cofam to, takiej szajbuski jak ona, to chyba nie ma. I też racja to nie tak, że Zero sprawił, że postradała zmysły, ona już wcześniej miała nierówno pod sufitem. Szkoda, że Euphie już nie zyje. Zero mógłby kazać jej powiedzieć "Nina, nienawidze cię, idź się zabij, bo patrzeć na ciebie nie mogę". Wiem Euphie już wystarczająco wycierpiała, dajmy jej spokój. No to może Schneizel niech jej dowali, Lyod czy ktokolwiek. Nie wiem, byle tylko umierała długo i boleśnie.
Aj zapomniałam o naszej Kaguyi. W tym epie też się do niej przekonałam. Na początku za bardzo jej nie lubiłam, stopniowo jednak zyskiwała moją sympatię, by w końcu w 9 epie przeciągnąć mnie na jej stronę. Podoba mi się dziewucha, zadarna jest, inteligentna , a do tego wszystkie sceny z jej udziałem mają swój urok. Czego chcieć więcej?
Suzak też niezły. To się chłopak kapnął, że powinien się na Zero mścić. No, ale w sumie dobrze, ja jeszcze mam jakąś cichą nadzieję, że się chłopak nawróci. Niech przynajmniej się dowie jak to naprawdę było z śmiercią Euphie. Ale sobie u mnie nagrabił znowu. Zero z Schneizelem w twarzą w twarz, ja już się spodziewam geassowania, a tu morda Suzaka. Buuee. No, ale nic, jak to mówią co się odwlecze, to nie uciecze.
Co do Zero i TianZi. Też mi się to nie spodobało. Co ten Lelouch sobie myśli? Ta scenka była naprawdę fajna, zapłakana dziewczynka machająca raczką, na znak, że pamięta, wniebozięty XingKe gotowy rzucić wszystko dla jej szczęścia, a tu Zero przystawia jej broń do skroni. No, ale myślę, że Lulu głowę na karku ma i ma jakiś plan. Jeszcze będziemy podziwiać jego geniusz i łapać za głowy, że na to nie wpadliśmy. Póki co mam na niego focha. |
_________________
|
|
|
|
|
CainSerafin -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 10-06-2008, 20:46
|
|
|
Nanami napisał/a: | Oranż nie tyle ma geassa, co na nim eksperymentowano pod kątem tego całego Kodu-R i wszelkich materii powiązanych z ta mocą. Oczko ma zasłonięte nie "bo ma geassa" tylko było ono rekonstruowane w poprzedniej serii, to to szalone zielone oczko. |
Czyli, mówiąc inaczej, właściwie nie wiadomo co zyskał w wyniku tego eksperymentu. Równie dobrze mógł zyskać jakaś wykoślawioną wersje geass, jak i (?) nieśmiertelność :P (tłumaczyłoby to przynajmniej czemu skurczybyk żyje).
Podczas bitwy na Pacyfiku Suzaku mówi o Karen, że jest pilotem który pokonał Jeremiaha. Czyżby Orange-kun, w międzyczasie, awansował?
Chciałbym jeszcze raz zobaczyć Mechaniczna Pomarańczę™-skoro jego samego dalo sie wyciągnąć z dna morza to czemu nie.
Nanami napisał/a: | Ja tam nie rozumiem oburzenia, od kiedy to Lulusz był po jasnej stronie mocy? ;) On JEST terrorysta. |
Cały problem w tym, że w tym odcinku zrobiono wszystko byśmy polubili zarówno Tian-zi i XingKe-skutecznie jak widać. A pod koniec wpada Zero i przystawia malej pistolet do głowy. No po prostu czyste ZUO (z wykrzyknikiem).
Ale i tak nie będę oceniać jego postępowania zanim nie obejrzę kolejnego odcinka. Ot co! |
|
|
|
|
|
Marduk
Dołączył: 10 Cze 2008 Status: offline
|
Wysłany: 10-06-2008, 21:02
|
|
|
Odcinek ciekawy, początkowo niezbyt mi przypadł do gustu, dużo różnych scen pobudzających apetyt, kiedy ja chciałem jakiś konkretów, ale w momencie gdy Zero wkroczył na przyjęcie już całkowicie o tym zapomniałem ;)
Zauważyłem, że żaden post nie może się obyć bez skrytykowania Niny, więc ja też nie odpuszczę ;) Gdy na nią patrzę to widzę typowy przykład brytyjskiej propagandy i masowego prania mózgu. Rasistka, nieobliczalna, ponad wszystko kochająca, a raczej mająca obsesję na punkcie swojej kochanej księżniczki i jej podobnych. Pewnie dlatego Schneizel ją tak lubi, widać po tym, że to idealny materiał na evil-subbosa :)
Oj będzie się działo w kolejnym odcinku, będzie:
- Spoiler: pokaż / ukryj
-
Wspomniał ktoś o walce Suzaku z Todo(mroczny rycerz z czerwonymi włosami;) ? W zapowiedzi widać, że ten pierwszy dostaje baty, Todo odcina mu nawet jedno skrzydło... w sumie dobrze, należało mu się :).
A nie wydaje mi się, żeby ta końcowa była robiona przez Zero pod wpływem impulsu. Miał przecież cały dzień na przemyślenia i planowania co zrobić, więc myślę, że w kolejnym odcinku uraczą nas jakąś retrospekcją z jego wywodów. (pod koniec mówi nawet, że Xing Ke "Zrobił wszystko jeszcze prostszym", czyli jakiś błyskotliwy plan się szykuje).
I znowu nie mogę się doczekać na kolejny odcinek, a miałem robić przerwy oglądać przynajmniej po dwa...ech... |
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|