Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Code Geass [SPOILERY!] |
Wersja do druku |
Vodh
Mistrz Sztuk Tajemnych.
Dołączył: 27 Sie 2006 Skąd: Edinburgh. Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne
|
Wysłany: 14-06-2008, 00:46
|
|
|
Yumegari napisał/a: | Mam wrażenie, że gdyby to było takie proste, to Britania nie cackałaby się z małżeństwami, tylko od razu przy Chiby przejęła. Jest dostateczną potęgą militarną. Karolek ma geassa i V.V. jako sprzymierzeńca - czy nie dało sie tego zrobić prościej? Wiem, że Zero ma warunki, żeby to zrobić, ale to byłoby zbyt proste, jak dla mnie. W takim razie dawno powinien był sobie poradzić z oswobodzeniem Japonii. (fakt, był już blisko, ale doszła "prywata" i wszystko diabli wzięli) |
Ale przecież było wyraźnie powiedziane, że Britannia mogłaby całą UE zająć jednym ruchem, a Chiny stoją też na duuuużo niższym poziomie. Zresztą w pierwszej serii była scena, jak potęga militarna Chin została obrócona w pył. A Britannii chyba nieszczególnie zależy (jeżeli mówimy o interesie Karolka) bo było powiedziane, że zabezpieczają Sakuradite i te świątynie. Więc mieli co robić.
Yumegari napisał/a: | Że słucham? Czy mówimy o tym samym MILIONIE? Nawet przy najlepszych chęciach, to wątpię, żeby Zakon liczył nawet 10 tysięcy członków. Jak to się ma do miliona ludzi? Nie, większośc z tej reszty nie bedzie służyć jako regularne wojsko, bo nie ma skąd brać broni. Knightmarów nie da się produkować taśmowo w sytuacji, gdy cała organizaca jest wciąż raczej podziemna, przynajmniej w teorii. Zresztą, gdyby chcieli walczyc, to raczej by nie uciekali, tylko próowali wyprzeć wroga z Japonii. Milion to byłaby naprawdę liczna armia. |
Pamiętaj, że mówimy o organizacji powstałej w Japonii pod władzą okupanta. I to takiej, która skupiła wszystkie wcześniej istniejące podziemne organizacje patriotyczne. Jeżeli chodzi o liczbę członków, to moim zdaniem i do miliona mogła spokojnie dobić. A jeżeli chodzi o broń, to przecież na początku 9 epka do tej chińskiej wysepki przypłynęła łódź wielkości lotniskowca prosto z nowymi Knightmare'ami z Indii. A Toudou dostał ulepszoną wersję Gawaina.
Przede wszystkim wydaje mi się, że przeceniasz siły Cesarstwa. To mimo wszystko zupełnie inna liga i śmiem twierdzić, że łatwiej przejąć kontrolę nad Chinami, niż Japonią.
Kolejny akapit skwituję krótko:
Nie ma.
Właściwie cały czas piszesz o czymś, co mogłoby być, ale nie ma, a na koniec kwitujesz żądając usunięcia wyimaginowanych wątków ^^ Wszystko jest pokazane dokładnie tak, jak jest. Wątki z C.C. zostały, niejako zgodnie z Twoim życzeniem, wykreślone. A sytuacja Kallen x Lelouch jest przedstawiana dokładnie tak, jak piszesz - ona się w nim podkochuje, on zdecydowanie nie. Z Kaguyą sprawa jest jasna od początku. Whers's the problem?
Yumegari napisał/a: | Niech lepiej skupia się na polityce i nie robią takich wielkich przeskoków, dla przyśpieszenia akcji. Ja zaczynam się powoli gubic w tym, kto jest z kim i dlaczego. Wydaje mi się, ze wpierwszej serii wszystko szło płynniej i naturalniej. Nie ma jeszcze połowy serii, a dzieje się tyle, że biorąc pod uwagę ilość zwrotów akcji inne anime mogłbyby spokojnie zmierzać do finału. |
A dla mnie to właśnie jeden z najlepszych i najcudowniejszych elementów R2! Seria, w kótrej cały czas coś się dzieje! I nie ma nudnych retrospekcji na cały odcinek, nie ma odcinków, w których nie wydarzyłoby się nic ważnego, nie ma wypełniaczy. Za to właśnie uwielbiam tak Code Geass. Czasu na układanie sobie wszystkiego w głowie jest w ciągu tygodnia aż za wiele, wkurzyłbym się, gdyby zaserwowali nudny i nic nie wnoszący odcinek "dla złapania oddechu". |
_________________ ...
|
|
|
|
|
Nanami
Hodor.
Dołączyła: 18 Mar 2006 Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne House of Joy
|
Wysłany: 14-06-2008, 11:08
|
|
|
A mnie denerwuje takie masowe wprowadzanie nowych postaci. Wolałabym mieć grono starych dobrych bohaterów i ewentualnie kilka nowych, by móc skutecznie i należycie pogłębiach ich charaktery, motywacje, więzi. A tu taaaki misz-masz. A przydałoby się za te jakieś 16-odcinków dać porządne zakonczenie lub zawieszenie akcji, jesli chca kontynuować. A teraz dowalaja pytań, nie daja odpowiedzi, dosypuja masowo nowych postaci ile wlezie. Jak dla mnie to jest dosyc mocno męczące. |
_________________
|
|
|
|
|
Norrc
Dołączył: 22 Kwi 2008 Skąd: 西 Status: offline
Grupy: Lisia Federacja Melior Absque Chrisma
|
Wysłany: 14-06-2008, 18:05
|
|
|
Poprostu dowalą nam mase bohaterów i pytań, do samego końca nic nie zacznie się nawet wyaśniać, i nagle Nina w ep 26 zniszczy świat swoim nowym debilnym wynalazkiem.
PS. Ciekawe jakby zareagowali fani na coś takiego, już widzę ten szok na twarzach i łzy w oczach. |
_________________
|
|
|
|
|
CainSerafin -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 14-06-2008, 18:45
|
|
|
Nie mam nic przeciwko tłumom bohaterów, tym bardziej że w CG nawet postacie trzecioplanowe są dosyć dobrze przedstawione. Poza tym ich sylwetki są pogłębiane przy okazji różnych wydarzeń, często w najmniej spodziewanych okolicznościach. W poprzedniej serii to sie sprawdziło, wiec nie będę narzekał.
Co do zakończenia-spodziewam sie dawki angstu, rozpaczy, chaosu i dramatu przebijającej End of Evangelion, że o zakończeniu pierwszej serii nie wspomnę.
ps. Mam nadzieje, że na finałowe odcinki nie trzeba będzie czekać tak jak ostatnio-pół roku. |
|
|
|
|
|
Shizuku
Trochę poza sobą
Dołączyła: 15 Lis 2006 Skąd: Z pogranicza światów Status: offline
Grupy: Melior Absque Chrisma
|
Wysłany: 14-06-2008, 19:19
|
|
|
Podzielam opinię CainSerafin. Spodziewam się jeszcze pod koniec jakiejś szokującej informacji, która sprawi, że bohaterowie załamią się psychicznie. Np.
- Spoiler: pokaż / ukryj
- Marienne to Karol, bo zrobiła sobie operację zmiany płciXD
No i oczywiście druga opcja, to C.C zmienia świat w wielką pizzę i wszyscy są szczęśliwi;D |
_________________
|
|
|
|
|
Lain
Dołączyła: 10 Maj 2003 Status: offline
|
Wysłany: 15-06-2008, 12:01
|
|
|
Dopiero wczoraj miałam czas obejrzeć 9 odcinek
I cóż u mnie też Kaguya Sumeragi zyskuje punkty.
Poza tym Nina, dlaczego w jej wspomnieniach jest Rolo
Jej też Karolek zmodyfikował pamięć, przynajmniej tą dotyczącą Nunnally? |
|
|
|
|
|
Nanami
Hodor.
Dołączyła: 18 Mar 2006 Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne House of Joy
|
Wysłany: 15-06-2008, 12:13
|
|
|
Ciekawe spostrzeżenie... Najwidoczniej jej pamięć o Nunnally też została zmodyfikowana. |
_________________
|
|
|
|
|
Vodh
Mistrz Sztuk Tajemnych.
Dołączył: 27 Sie 2006 Skąd: Edinburgh. Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne
|
Wysłany: 15-06-2008, 12:17
|
|
|
Pamięć dotyczącą Nunnally Karolek zmodyfikował wszystkim, którzy mieli styczność z Zero i Nunnally, a do których miał dostęp. Także nie wierzę, że mógłby pominąć Ninę. |
_________________ ...
|
|
|
|
|
Sola
ryba
Dołączyła: 28 Lis 2007 Skąd: Gdańsk Status: offline
|
Wysłany: 15-06-2008, 12:34
|
|
|
Ciekawe, ale to kolejny plus dla CG. Tu niema miejsca na niedociągnięcia, już nie wspomniawszy o błędach. |
|
|
|
|
|
Yumegari
Feministka szowiniska
Dołączyła: 05 Kwi 2003 Status: offline
|
Wysłany: 15-06-2008, 13:25
|
|
|
Sola napisał/a: | Tu niema miejsca na niedociągnięcia, już nie wspomniawszy o błędach. |
Ojj... jeżeli mi w takim razie wytłumaczysz, jakim cudem mogli sobie w tak lekceważący sposób potraktować reguły gry w szachy, to cię ozłocę;] (zapomniałam o tym wspomnieć we wcześniejszych postach)
Vodh napisał/a: | Pamiętaj, że mówimy o organizacji powstałej w Japonii pod władzą okupanta. I to takiej, która skupiła wszystkie wcześniej istniejące podziemne organizacje patriotyczne. Jeżeli chodzi o liczbę członków, to moim zdaniem i do miliona mogła spokojnie dobić. A jeżeli chodzi o broń, to przecież na początku 9 epka do tej chińskiej wysepki przypłynęła łódź wielkości lotniskowca prosto z nowymi Knightmare'ami z Indii. A Toudou dostał ulepszoną wersję Gawaina. |
Nie chcę się kłócić o taki maleńki, "milionowy" szegół, ale raczej mnie to nie przekonuje. Armia Amerykańska na dzień dzisiejszy ma około 1,3 miliona żołnierzy (w sumie na wszystkich kontynentach), czy wydaje ci się prawdopodobne, żeby organizacja partyznacka zbliżyła się choćby odrobinę do tej liczby? Mi nie.
Co do wątków romantycznych, to JA WIEM, że tam nic nie ma, w praktyce. Napisałam tylko, że bardzo nie lubię używania ich - istniejących bądź nie - tylko w ramach fanserwisu. Bo tylko tak one mi się przedstawiają. |
_________________ Behind every great woman is a man checking out her ass
|
|
|
|
|
Gamer2002
Bezdennie Głupi
Dołączył: 05 Maj 2008 Status: offline
|
Wysłany: 15-06-2008, 15:49
|
|
|
Po tym co zrobiła Euphie to ten milion aż taki nieprawdopodobny nie jest ;p |
_________________ Aru toki wa seigi no mikata
Aru toki wa akuma no tesaki
|
|
|
|
|
Vodh
Mistrz Sztuk Tajemnych.
Dołączył: 27 Sie 2006 Skąd: Edinburgh. Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne
|
Wysłany: 15-06-2008, 16:52
|
|
|
Cytat: | Armia Amerykańska na dzień dzisiejszy ma około 1,3 miliona żołnierzy (w sumie na wszystkich kontynentach) |
Bo Armia Amerykańska składa się z wyszkolonych żołnierzy, których ilość jest regulowana odgórnie. A Zakon to raczej organizacja w stylu "Mordują nam ojczyznę, kto jest w stanie unieść karabin niech go unosi i się dołącza", chociaż wersja, że Zakon sam jako taki ma 10 000 członków (albo coś w tych okolicach) faktycznie jest o wiele bardziej prawdopodobna. Chodziło mi raczej o to, że w razie konfliktu z Chinami jednak większa część tego miliona mimo wszystko chwyci za broń ^^. |
_________________ ...
|
|
|
|
|
Teukros
Dołączył: 09 Cze 2006 Status: offline
|
Wysłany: 15-06-2008, 17:20
|
|
|
Cytat: | Armia Amerykańska na dzień dzisiejszy ma około 1,3 miliona żołnierzy (w sumie na wszystkich kontynentach), czy wydaje ci się prawdopodobne, żeby organizacja partyznacka zbliżyła się choćby odrobinę do tej liczby? Mi nie. |
Armia Krajowa w momencie maksymalnej zdolności bojowej liczyła około 380 000 osób. Jeżeli pod pojęciem "armia partyzancka" rozumiemy całość ruchu oporu w danym państwie (partyzantka nie działa w próżni, a nie każdy członek ruchu oporu jest żołnierzem), to faktycznie może ona sięgnąć miliona członków; w skład polskiego Państwa Podziemnego wchodziły również rozbudowane wydziały oświaty (ogromna sieć tajnych liceów i szkół wyższych), sądownictwa, wywiadu, do tego departamenty odpowiadające przedwojennym ministerstwom itp. |
|
|
|
|
|
Vodh
Mistrz Sztuk Tajemnych.
Dołączył: 27 Sie 2006 Skąd: Edinburgh. Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne
|
Wysłany: 16-06-2008, 01:07
|
|
|
O rany, jaki odcinek :D Nie pamiętam tak intensywnego odcinka w żadnej serii. Kilka słów na gorąco - to, że Kaguya od razu zajęła się TianZi trochę mnie uspokoiło, jeżeli chodzi o gniew na Zero ^^ I dobrze, że Lulu mimo wszystko chce ją przekonać argumentami, a nie Geassem.
Eunuszki chyba jednak popełniły falstart, wszystko wskazuje na to, że trochę za wcześnie zdecydowali się odrzucić pomoc XingKe. Ale sam chiński geniusz pokazał w tym odcinku, co potrafi! Scena bitwy - świetna! I to, w jaki sposób udało mu się przechytrzyć Zero - perełka. Sam Shen Hu też całkiem ciekawy, zwłaszcza, że opracowany przez zespół Rakshaty! Akcja się zagęszcza i sam już nie wiem, kto tak naprawdę ma tu największe szanse na zwycięstwo.
A końcówka mnie po prostu zabiła. Jedno wielkie WTF? Po prostu mnie zamurowało. Sobowtór, czy kto to właściwie był?
Nowy Code Geass w pełni zaspokoił moje oczekiwania... :D |
_________________ ...
|
|
|
|
|
Marduk
Dołączył: 10 Cze 2008 Status: offline
|
Wysłany: 16-06-2008, 01:34
|
|
|
Wreszcie odcinek 10! Pierwsze wrażenia, jak zwykle niesamowite, Xingke jest tym razem kreowany na genialnego stratega i pilota, ogólnie ideał wojownika ;) Za bardzo się popisywał w tym odcinku, wróżę mu rychłą śmierć, wkrótce po jakiejś dramatycznej decyzji w kulminacyjnym momencie. Ogólnie cały odcinek to nieustająca walka, czyli jak lubisz wystrzały z Dużych Kolorowych Dział i szybką akcję to odcinek idealny. Jak nie to...hmmm... ogląda to jeszcze ktoś kto tego nie lubi?
- Spoiler: pokaż / ukryj
- dość oryginalny ten Mroczny Rycerz Xingke'a, i do tego robiony tych samych częściach co MR zakonu z oryginalnym DKD. Nie wiem czy tylko mnie wydawał się trochę jakby mniej 'oczojebny' niż inne(czyżby stary design:). Wreszcie pokazano do czego służy ta latająca forteca, no i trzeba przyznać, że po względem technologii Zakon ma tu dużą przewagę nad chińczykami. Głównie pod względem ilości DKD. Ale Zero nie zaskoczył nas tu swoim bezbłędnym planowaniem, choć może to i dobrze, dzięki temu było dużo ciekawiej i moze bardziej realistycznie(za nudno by było gdyby wszystko szło jak z płatka)
W sumie odniosłem wrażenie, że ten odcinkek głónie miał pokazać, jak wspaniały jest Xingke i jak bardzo będzie nam go brakować gdy już zginie. Oraz pokazać trochę DKD w akcji ;)
- Spoiler: pokaż / ukryj
-
Decyzja Zero o powrocie po Karen jakoś nie bardzo do niego pasuje-czyżby się bał, że jego sekret wyjdzie na jaw? Bo niby jaki byłby inny powód :)
A i zapomniłabym - co to było z tą końcówką??!! co tu się dzieje?!
- Spoiler: pokaż / ukryj
-
Klonowanie? Teleportacja? Zamiana ciał? Jakiś nowy Geass? w sumie się zastanawiałem nad tym od ostatniego odcinka, ale teraz już nie wiem co mam o tym myśleć...
Na koniec:
Czy ten Suzaku to naprawdę taki idiota? Widział zdjęcie Lulu i C.C. razem na szkolnej zabawie i może myśleć tylko o zdradzaniu Shirley? Kto mu wymazał rozum? Ta postać naprawdę potrzebuje jakiejś kobiety w zastępstwie Euphie. |
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|