Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Code Geass [SPOILERY!] |
Wersja do druku |
Lena100
Pani Cogito
Dołączyła: 15 Gru 2006 Skąd: Ze wsi, z dżungli, z lasu Status: offline
Grupy: Lisia Federacja
|
Wysłany: 16-06-2008, 15:15
|
|
|
Nanami napisał/a: | Z drugiej strony Kallen jest teraz dzięki temu "wsród wrogów", a na pewno nie da się prowadzić grzecznie jak owieczka |
Ale jak jest się spętanym i zapewne pod ścisłym nadzorem to jakieś działania są raczej niemożliwe.
Ja bym bardziej upatrywała w tym niebezpieczeństwo - Nie zapominajmy o tym, że ona zna torzsamość Zero. Co więcej nie oczekiwałabym po niej jakichś inteligentnych zagrań. Karen nie jest geniuszem. Pokłada nadzieję w Zero i będzie czekać, aż ukochany Lulu ją uratuje.
Ciekawe, skąd u Anyi wzięło się to zdjęcie małego Lulusza? U kogoś musiała je znaleźć, a to, że pyta się sama siebie, czy to też jest Lelouch oznacza, że sama nie za bardzo wie kogo sfotografowała (albo czyje zdjęcie). Może nie ma pojęcia, że to brytyjski książe, po prostu przez przypadek wpadło jej w ręce? |
_________________ ようやく君は気がついたのさ。。。
|
|
|
|
|
Nanami
Hodor.
Dołączyła: 18 Mar 2006 Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne House of Joy
|
Wysłany: 16-06-2008, 15:26
|
|
|
Och, Kallen na pewno nie bedzie siedzieć potulnie. Będzie tak jak w pierwszym odcinku z Wieża Babel - jak coś to udaje potulna, żeby zaraz wytknąć porzadnego kopa w stroju króliczka i obcasem między oczy. Teoretycznie to Li ją pochwycił i zapewne w ręce jego ludzi trafiła, więc szanse, że szybko ktoś pomoże jej sie pozbyc więzów są duże. Z pewnoscia to nie typ osoby, która bedzie czekać aż "ukochany Lulu, och obiecał mi, że mnie uratuje!" sprawi cud i odbije ją z rąk wroga. Poza tym zna ona tożsamość Zero, ale na pewno nikomu nie zdradzi, prędzej dzięki temu zna jego słabości - bo ubóstwiała go jako Zero i nienawidziła jako Leloucha.
A Anya nawet jeśli skojarzy małego Leloucha z dorosłym Leloichem, to nadal nie ma powiązania, że on to Zero, więc teoretycznie nie ma tu zagrożenia póki co. |
_________________
|
|
|
|
|
Vodh
Mistrz Sztuk Tajemnych.
Dołączył: 27 Sie 2006 Skąd: Edinburgh. Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne
|
Wysłany: 16-06-2008, 15:31
|
|
|
Nanami napisał/a: | Gamer, tego zdjecia nie mogła robić Anya (jej wiek od 14 do 17 lat, różnie podaja). Była wtedy zbyt młoda, raczej nie jet z rodziny królewskiej. No i nie było wtedy takiego sprzetu. To najprawdopodobniej jest zdjecie zrobione ze zdjecia. Pytanie, czyjego? |
Przesadzasz z tym sprzętem, nawet, jeżeli zignorujemy przesunięcie kalendarza o 50 lat, to i tak w 2006 roku (bo z tych okolic jest to zdjęcie) już były aparaty cyfrowe (i to od dłuższego czasu ^^) Nie postarzaj tak Lulusia ^^ Pytanie tylko, skąd Anya ma takie zdjęcie?
Lena100 napisał/a: | Pokłada nadzieję w Zero i będzie czekać, aż ukochany Lulu ją uratuje. |
Zwłaszcza, że ostatnimi słowami, które od niego usłyszała były "Uratuję cię, nie rób nic głupiego", więc mamy Kallen w roli zakładnika, nawet, jeżeli nie wyciągnęli jej z Gurrena to i tak nie ma już amunicji do Radiotion Wave, więc za dużo raczej nie zdziała.
Cytat: | Ja dalej podtrzymuje zdanie, ze obaj Lulusze są prawdziwi. W ostatnim odcinku V.V. coś wspomniał, ze Zero chodzi o "te" miejsca, czyli praktycznie na pewno świątynie, być może one są wrotami teleportacyjnymi? |
A mi się dalej wydaje, że coś tu mocno śmierdzi. Może to robota osób trzecich i nawet Lulu nie wie o swoim sobowtórze? Te świątynie jako teleportery niezbyt do mnie przemawiają, a w Chinach dzieje się tyle, że raczej Luluś nie miałby czasu chodzić na lekcje i bawć się ze znajomymi z Ashford.
Edit:
Anya jeżeli skojarzyła małego Lulusia ze starym Lulusiem, to już tylko krok do zastanawiania się, co to za zielonowłosa panna z workiem na głowie mu towarzyszy. Ale tu pomocny okazuje się fakt, że Rounds poza Suzaku nie znają prawdy...
A swoją drogą nie wydaje Wam się, że ciągle mamy tylko 3 Roundsów w grze? Bo o jakichś poważniejszych problemach Britannii nic mówione nie było, a w EU też walczyli ci sami. Gdzie się podziewa i co robi reszta? |
_________________ ...
|
|
|
|
|
Nanami
Hodor.
Dołączyła: 18 Mar 2006 Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne House of Joy
|
Wysłany: 16-06-2008, 15:37
|
|
|
Co do sprzetu, to tak czy siak Anya była wtedy paruletnim dzieciorem :)
Vodh napisał/a: | A mi się dalej wydaje, że coś tu mocno śmierdzi. Może to robota osób trzecich i nawet Lulu nie wie o swoim sobowtórze? Te świątynie jako teleportery niezbyt do mnie przemawiają, a w Chinach dzieje się tyle, że raczej Luluś nie miałby czasu chodzić na lekcje i bawć się ze znajomymi z Ashford. |
To też celna uwaga, a z wrotami przypomnij sobie, jak Suzaku towarzyszył Karolkowi. Ida, ida, jakieś ogromne kolumny po bokach, dochodza na skraj platformy, oddalenie kamery - obaj stoja na szczycie schodów, których oczywiscie nie pokonali, w tym tajemniczym słonecznym miejscu. Sekunde wcześniej przed soba mieli krawdz podłogi, sekunde później za soba. Teleport na bazie jakies antycznej magii jak nic ^_____^ Poza tym Lelouch wrót nie otworzył, ale widzowie cały czas mieli wrażenie, że Nunnally jest za nimi - zapewne to była prawda, jednak ja mysle, ze to nie była kwestia paru metrów, lecz właśnie teleportu. |
_________________
|
|
|
|
|
Liquid.pl
Gość
|
Wysłany: 16-06-2008, 16:09
|
|
|
Nanami napisał/a: | Poza tym Lelouch wrót nie otworzył, ale widzowie cały czas mieli wrażenie, że Nunnally jest za nimi - zapewne to była prawda, jednak ja mysle, ze to nie była kwestia paru metrów, lecz właśnie teleportu. |
naprawdę dobre stwierdzenie, przychylam się do tego. |
|
|
|
|
|
Salva
Prince Charming
Dołączyła: 29 Paź 2006 Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne WOM
|
Wysłany: 16-06-2008, 16:45
|
|
|
Jeśli chodzi o odcinek 10 to był ZA dobry. Zaczęło mnie to powoli męczyć. Wszystko nadal zakręcone jak świński ogon, a na żadne poważniejsze wyjaśnienia się nie zanosi. Zgodzę się pod tym względem z Yumegari, trochę przedobrzyli. Mam wrażenie, że teraz ledwo to się trzyma kupy i spokojnie starczyłoby wątków tak na 3 porządne serie. Natomiast co do samego odcinka to jednym z największym błędów Zero było nie zaaranżowanie w jakikolwiek sposób rozmowy TianZi i XingKe. To by był najlepszy sposób żeby uniknąć tego wszystkiego. Poza tym czy XingKe nie znał Kaguyi ? |
_________________
|
|
|
|
|
Sola
ryba
Dołączyła: 28 Lis 2007 Skąd: Gdańsk Status: offline
|
Wysłany: 16-06-2008, 16:52
|
|
|
Ok. Przyjmijmy, że świątynie(bramy) "braci" V.V i Karolka służą do teleportacji.
Aby się przetransportować Lulu musiałby skoczyć do jednej z nich. Ale skąd pewność, że takie wrota są właśnie w Chinach? Przecież Empek nie pozostawiłby samopas wrót w środku Chin. Karolek już dawno podbił wszystkie państwa w których się one znajdowały. Dlaczego Brytania nie interesowała się zajęciem Chin? Bo po co. Nie ma wrót- nie ma interesu. Schneizel wkroczył dopiero gdy "przyjazń" Zero i Federacji zaczęła być niewygodna.
Więc wątpię w "teleportacyjną" teorię. Już prędzej Rolowi moc się zwiększyła i zatrzymuje czas na dłużej i w większym zakresie ;D |
|
|
|
|
|
Shizuku
Trochę poza sobą
Dołączyła: 15 Lis 2006 Skąd: Z pogranicza światów Status: offline
Grupy: Melior Absque Chrisma
|
Wysłany: 16-06-2008, 18:02
|
|
|
Odcinek jak zwykle niesamowity, dużo walki - plus. W ogóle nie spodziewałam się takiego rozwoju wypadków. Zero zaryzykował i postanowił ocalić Kallen. Woow. W sumie myślałam, że zdecyduje odbić ją później lub zrobić jakąs "sprawiedliwą" wymianę czy pojedynek, a ten tu rusza z armią na siły Chińskiej Federacji. Plan w zanadrzu miał, ale kto by pomyślał, że Li go przechytrzy? No, no podziw. W ogóle żałuję, że Zero zrobił sobie z niego wroga, mógłby jakoś przekonać go by wstąpił do Zakonu i tym samym będzie mógł być przy Tian Zi i dotrzymać obietnicy przed laty. Ale teraz to się to za bardzo skomplikowało i wątpie czy do tego dojdzie. Chyba Xing Ke nie pożyje długo, bo coś na wykończeniu już jest.
Ogólnie on ma jakiś plan względem Tian Zi tylko do końca nie wiadomo jeszcze jaki. I co on ma zamiar ogłosić przy takiej publice?
- Spoiler: pokaż / ukryj
- Mam nadzieję, że nie jakiś kolejny miraż czy coś.
Ach myślałam, że do końca odcinka zdązy powiedzieć a tu kupa. W ogóle o co chodzi z tym Lelouchem w szkole? Ja rozumiem, że on jest mądry, ale nie mógł sobie przecież klona zrobić. Rolo to raczej też nie na dłuższą mete to by nie wypaliło. Czy jest jakieś prawdopodobieństwo, że może wydarzenia w Chinach dzieją się wcześniej i dają to, że niby na żywo? Nie raczej nie, choć te wpływy Diedharda...
Suzak. Czy on jest jakiś niedorozwinięty? Wdział C.C przy Lelouchu i nawet nie zareagował. Przecież musiał ją rozpoznać, wie jak wygląda. No nie wkręcicie mi, że w worku jej nie poznał? |
_________________
|
|
|
|
|
Nanami
Hodor.
Dołączyła: 18 Mar 2006 Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne House of Joy
|
Wysłany: 16-06-2008, 18:29
|
|
|
Shizuku napisał/a: | Suzak. Czy on jest jakiś niedorozwinięty? Wdział C.C przy Lelouchu i nawet nie zareagował. Przecież musiał ją rozpoznać, wie jak wygląda. No nie wkręcicie mi, że w worku jej nie poznał? |
W anime wszystko jest możliwe :) Poza tym trzeba wziąć pod uwagę margines błędu, gdyż widz WIE, że tam jest C.C. i mu się ona rzuca w oczy. Suzaku jest raczej przekonany w strone tego, ze na festiwalu Lulu nie odzyskał wspomnien (późniejsza scena na dachu z telefonem). Zdjęcia oglądał ot tak, na luzie, więc nie takie dziwne, że jakoś specjalnie nie zauważył jej. Poza tym spotkał on ją tylko parę razy i z tego co pamiętam za każdym razem przechodził małe pranie mózgu ;)
Wymiana Kallen nie wchodziła w gre, mogliby zaoferować jedynie Tian Zi, co oczywiscie nie wchodzi w rachube, wtedy wystawiliby sie na pewna śmierć.
Ignorancja Leloucha doprowadziła do ich klęski, myslał, ze tylko Schneizel jest na tyle cwany, mu móc stawić mu czoła. Zapomniał, ze przewaga co do miejsca bitwy lezy po stronie tego, kto dokładnie zna teren. Nawet on nie jest doskonały. A wymyślanie planu na bieżąco jest o wiele bardziej trudne, niz na spokojnie przemyslenie go wcześniej.
Wydaje mi się, że Li nie znał Kaguyi. Nie był on oficjalnie w osobistej gwardii cesarzowej, jedynie spotkał ją 6 lat wczesniej a potem cały czas w woju. A Kaguya przyjazni sie z mała nie dłużej niż rok.
Co do udziału Rola, to też to rozważałam :) Ale nie ma szans, musiałby jego geass na dodatek miec mozliwosc wybierania płaszczyzn, w których zatrzymuje czas, inaczej Lulu też by się znalazł pod jego wpływem i też by sie nie ruszył. A to byłby za mocarny power-up Rolowca. Być może swoim Vincentem ruszył się, by w wyznaczonym punkcie zgarnać Leloucha, ale nic więcej.
Co do bram i ich zabezpiecznia, na początku odcinka mamy monolog C.C. w którym mówi, ze są trzy mocarstwa - Brytania, Chiny wraz z bliskim wschodem i Unia Europejska. Jednak te dwa w jakimś stopniu moga stawiać opór Brytanii, więc może tym mariażem politycznym Brytania chciała bezkrwawo zgarnac terytorium plus bramę. A może po prostu nie znali jej położenia wcześniej. Trudno powiedzieć, jednak mam przeczucie, że nie wszystkie zabezpieczone są przez nich. |
_________________
|
|
|
|
|
Shizuku
Trochę poza sobą
Dołączyła: 15 Lis 2006 Skąd: Z pogranicza światów Status: offline
Grupy: Melior Absque Chrisma
|
Wysłany: 16-06-2008, 18:55
|
|
|
Teleportacja jasne, to jest możliwe, ale nie w takiej chwili. Tak jak ktoś mówił wcześniej w Chinach się za dużo dzieje, żeby choć na chwilę mógł wyjść. Zresztą mam wrażenie, że Lulu w akademi jest tam cały czas. Inaczej można było zastanawiać się czemu znika co chwila. Nas Sayoko można się zastanowić, ale jak ona mogłaby przebrać się za Lulu? Nie to już za bardzo naciągane. I tak w ogóle to to wszystko dzieje się chyba bez ustanku nie? Znaczy się Zero porywa Tian Zi ze ślubu i zaczyna gonić ich chińska federacja potem mamy te walki mechów i tak do końca odcinka. Ja Shirley szuka kanałów, to mam wrażenie, że robiła to odkąd przerwało transmisję ze ślubu.
Nikt tego nie zauważył(albo zapomniał powiedzieć) Loyd w czasie, gdy Zero ucieka z kościoła, to chowa się za Milly. Bardzo odwżnie, to nasz geniusz;D
Co do Suzaka. No nie wiem, C.C ma zielone włosy co jest dość charakterystyczne, nikt inny takich nie ma. Do tego widać jej oczy. No i po za tym Rycerze Okrągłego Stoły cały czas poszukują C.C to chyba powinni być jakoś wyczuleni na jej wygląd. Znaczy się nie rycerze co Suzak, bo ją widział kilka razy. Nie no Suzak to po prostu debil.
- Spoiler: pokaż / ukryj
- A może Karol zmienił mu wspomnienia i według niego C.C wygląda teraz inaczej? Np. jak Cornelia czy coś. Ktoś kto też potrzebny jest Imperatorowi...
Wszyscy wróżą Li śmierć, no ale cóż, taki już los tej postaci. Może by Kallen też zabili? Jeszcze nie teraz, ale później... Dramatycznie by było, a ja zaczynam się obawiać, bo coś tu za mocno ją faworyzują. I jeszcze ten jej smutny wzrok, gdy Zero i C.C włazili do windy.
Anyi chyba ktoś podrzucił to zdjęcie, widziała je zdaje się pierwszy raz. Tylko ona się z komórką nie rozstaje i kto by mógł jej to podrzucić.
- Spoiler: pokaż / ukryj
- Może Cornelia? Jest jednym z Knight of Rounds, to by pasowało. Ukrywa się póki co, ale niedługo w najmniej oczekiwanym momencie ujawni się. Przesłała jej to zdjęcie na jakieś naradzie przy okrągłym stole, czy coś;D
|
_________________
Ostatnio zmieniony przez Shizuku dnia 16-06-2008, 19:09, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Nanami
Hodor.
Dołączyła: 18 Mar 2006 Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne House of Joy
|
Wysłany: 16-06-2008, 19:08
|
|
|
Jeśli juz ktoś musi się podszywać pod Lulu, to raczej za tego w stroju Zero - jest o niebo łatwiej. Zreszta... Suzaku jest w Chinach, więc co miałby zyskac Lulu poprzez pojawienie się w Ashford?! Jedyne co przychodzi mi na myśl, to obietnica złożona Rolce. W takim razie on musi mieć jakiś wkład w te "rozdwojenie". Druga myśl, to samo nadanie telefonu do Millay (obok jest Suzaku), przekazanie słuchawki komuś z kolegów, żeby potwierdzić, że siedzi w Ashford i myk z powrotem na pole bitwy? Ee. Ładna zagwozdke dali nam twórcy, no. W preview Lelouch jest już na pewno w stroju Zero, ale nie wiemy gdzie, nie ma pokazanych strategicznych punktów... |
_________________
|
|
|
|
|
Shizuku
Trochę poza sobą
Dołączyła: 15 Lis 2006 Skąd: Z pogranicza światów Status: offline
Grupy: Melior Absque Chrisma
|
Wysłany: 16-06-2008, 19:20
|
|
|
Jeszcze o preview. Widać tam grupe ludzi, V.V i Oranża przy tych drzwiach z wyspy. I do tego jest na nich taki sam znak jak na czole C.C. Co się do cholery dzieje? Myślę, że w 11 odcinku sporo się dowiemy o rasie dwuliterowych czy o geass. Albo przynajmniej o planach V.V. Nie no prawdziwy Zero na bank jest w Chinach, za dużo się tam dzieje by posyłał tam jakiegoś klona. To jest Lulu jakiego znamy, już prędzej miałabym wątpliwości do Lulu w akademi. Ale ten też wydaje się prawdziwy. Zresztą było już mówione, że widzimy twarz Lulu przez maskę Zero. Nie no wiele zagadek było w CG, ale ta jest największa. Kompletnie nie mam pojęcia jak można zgrabnie i bez naciągania to wyjaśnić. Wrrr, dopiero poniedziałek. |
_________________
|
|
|
|
|
Agon
Dołączyła: 05 Maj 2008 Status: offline
|
Wysłany: 16-06-2008, 22:26
|
|
|
Ojej, to się porobiło, ale czy to wszystko nie idzie za szybkim tempem? Już chyba naprawdę byłoby lepiej, gdyby rozbili to na 3 sezony, i wszystkie wątki wyjaśnili spokojnie po drodze. A tak mamy jeden wielki bajzel i masę niedomówień – ja wiem, że taki jest poniekąd urok CG, ale wszystko to coraz bardziej się kupy nie trzyma. Za bardzo naciągane robią się te akcje...
Co do samego odcinka, to jakoś do mnie nie przemawia – jak dla mnie był trochę za mdły. Głównie dlatego, że walki mechów nie bardzo mnie ruszają, choćby nie wiem, na jakim poziomie były odegrane. Jeśli chodzi o CG, to bardziej podobają mi się te manewry polityczne. No, ale trzeba przyznać, że Xing Ke poniekąd robił wrażenie.
Jedynie co ratuje ten odcinek w moich oczach to porwanie Kallen – głównie podobała mi się sama reakcja Zero. Przynajmniej wchodzą tu w grę jakieś bardziej ludzkie uczucia… A przynajmniej mam taką nadzieję, że zależy mu bardziej na dziewczynie, niż tylko na tym, że Zakon może stracić najlepszego pilota i maszynę.
Co do tego, że Suzaku nie rozpoznał C.C. na zdjęciu, to jak dla mnie jest to całkiem naturalne. Trudno skojarzyć od razu osobę, która ma zasłoniętą twarz. A oczy i włosy jeszcze o niczym nie świadczą – równie dobrze ktoś inny mógł mieć zielone włosy, na festiwalu była przecież masa ludzi z zewnątrz. Zresztą trudno też, żeby okazał jakieś jawne emocje, nawet jeśli ją rozpoznał. A może to tylko nic nieznaczący wątek poboczny, mający tylko na celu przykuć uwagę widza?
Jeśli chodzi o zdjęcie małego Leloucha i samą końcówkę – no tak, nie ma to jak sprawić, aby widz odchodził od zmysłów i zadawał sobie ciągłe pytanie: WTF? Jakieś portale, teleportacje i jeszcze inne cuda wydają mi się mocno naciągane... Już bardziej jestem skłonna uwierzyć w teorię o sobowtórze Leloucha. Zobaczymy...
Dobrze, że przynajmniej następny odcinek zapowiada się lepiej. Może w końcu dowiemy się czegoś więcej o mocy C.C.
Zastanawia mnie też, kiedy twórcy w końcu uchylą rąbka tajemnicy odnoście kontraktu? Czy zamierzają zwalić się nam na głowę ze wszystkimi wyjaśnieniami w ostatnim odcinku? ==’ |
|
|
|
|
|
Gamer2002
Bezdennie Głupi
Dołączył: 05 Maj 2008 Status: offline
|
Wysłany: 17-06-2008, 09:20
|
|
|
Jeszcze co do Anyi. Nawet jeżeli przyjmiemy, że ma 14 lat, to to zdjęcie mogło zostać zrobione 8 lat temu kiedy Lulu miał 10 lat, był księciem, przechadzał się po dworach i przegrywał z bratem w szachy, Anya miałaby wtedy ok 6 lat i raczej mogła być w stanie robić fotki aparatem dla zabawy.
Tylko pytanie skąd wzięłaby się tak blisko Lulu. No ale równie dobrze można pytać co robi w Rounds. |
_________________ Aru toki wa seigi no mikata
Aru toki wa akuma no tesaki
|
|
|
|
|
Shizuku
Trochę poza sobą
Dołączyła: 15 Lis 2006 Skąd: Z pogranicza światów Status: offline
Grupy: Melior Absque Chrisma
|
Wysłany: 17-06-2008, 09:44
|
|
|
Miałaby tą samą komórkę przez 8 lat? I jeszcze zdjęcie kogoś kogo nawet nie zna? Nie za naciągane mi się to wydaje. Ja tam nie narzekam na nadmiar akcji, jak dla mnie to jeden z największych plusów. No bo wiadomo na co się czeka przez ten bity tydzień. Mi to jak najbardziej odpowiada.
Urufu napisał/a: | A może to tylko nic nieznaczący wątek poboczny, mający tylko na celu przykuć uwagę widza? |
W geassie nie ma nic nieznaczących wątków pobocznych, każda scena jest potrzebna.
Też obstawiam jednak sobowtóra, innej możliwości nie widzę. Ten w Chinach jest prawdziwy, a ten Japoni to jakiś przebieraniec. Maska, peruka, zmieniacz głosu i jest. I obstawiam, że to Sayoko. |
_________________
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|