Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Code Geass [SPOILERY!] |
Wersja do druku |
Gamer2002 
Bezdennie Głupi

Dołączył: 05 Maj 2008 Status: offline
|
Wysłany: 07-07-2008, 15:28
|
|
|
co do tabelki na mapie, to było tak
Todou 315 punktów
Kallen 250
Kaguja 210
Reszta 200-160
Tamaki - 40 |
|
|
|
|
 |
Liquid.pl
Gość
|
Wysłany: 07-07-2008, 15:36
|
|
|
Rolo załatwił Shirley słysząc słowa o siostrze Lulu, chłopak nie wytrzymał już tego że to nie on był wspomniany jako pierwszy przed Nunally, a już tego że w ogóle Nunally była wspomniana i ma miejsce w tej "rodzinie".
Szkoda Shirley, każdy mógł paść (najlepiej Nina) ale nie ona !!! (mam angsta) |
|
|
|
|
 |
Shizuku 
Trochę poza sobą

Dołączyła: 15 Lis 2006 Skąd: Z pogranicza światów Status: offline
Grupy: Melior Absque Chrisma
|
Wysłany: 08-07-2008, 22:55
|
|
|
No wreszcie Tanuk wrócił. Nie mogłam się dostać wczoraj i dzisiaj. Odcinek boski jak zwykle. Nigdy bym nie pomyślała, że Oranż w straży był i do tego tak i wierny Marienne. Teraz świata za Lelouchem nie widzi. Super, nieźle się robi.
Biedna Shirley. Niby jej nie lubiłam, ale smutno mi się zrobiło jak umierała. Bardzo ładna scena zresztą i ona taka fajna w niej była. Wreszcie gadała coś mądrzejszego. Że wśród tylu kłamst, ona chce być dla niego czymś prawdziwym. I że chciałaby się odrodzić i znów go pokochać. Cała we łzach, Lulu też i zrozpaczony rozkazuje "Nie umieraj!" Smutne to takie było. Ale teraz przynajmniej wiemy, że może używać geassa, nawet po interwencji Oranża.
Co do Kallen. Pewnie już to padło, ale w openingu Kallen pokazują ze zbolałą miną wśrod Knight of Rounds, a potem Gurrena ze "skrzydłami: rycerzy i obok niej Lancelota. Czyżby została zaszantażowana (porwali jej matkę?) albo miała bliższe spotkanie z geassem Karolka. Albo Nunnaly ją przekonała w co wątpię. W jakiś podstęp Kallen też nie wierzę, za głupia na to. |
_________________
 |
|
|
|
 |
Grisznak -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 09-07-2008, 16:10
|
|
|
Diabli wiedzą. Ta suknia po coś jednak była, w Gurrenie w niej latać nie będzie, a jesli dołączy do Rycerzy Okrągłego Stołu, to równowagę sił szlag trafi, chyba, że na jej miejsce wkroczy Anya.
Tak przy okazji, potencjalna lista trupów:
a) C.C. - to raczej jasne
b) Lelouch - nagrabił sobie dość
c) Rolo - wiadomo
d) Orange - pewnie zginie dramatycznie i bohatersko, ratując Nunnally albo Lulu, odkupując tym to, że nie mógł uratować Marianne
e) V.V. - skoro C.C. to i...
f) Karolek Wielki - z tego samego powodu co Lulu, niedaleko pada jabłko
g) ten chiński samuraj - umiera od chwili pojawienia się...
Bardzo bym chciał zobaczyć trupa Suzaku, najlepiej po scence rodem z rysunku Momoka ale boję się, że mu jednak nic nie zrobią. Kallen raczej jeszcze pożyje (jej to by mi było szkoda. W nowym openingu jest więcej Niny, więc może odegra istotniejszą rolę (a pod koniec zaopiekuje się nią Cornelia). |
|
|
|
|
 |
CainSerafin -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 09-07-2008, 17:07
|
|
|
Scena rozmowy Cornelii z Barkleyem i V.V.
-Najwyraźniej planują zabić bogów...- Barkley
-Bogów?- Cornelia
-Z początku myślałem, że to jakaś metafora, ale myliłem sie.
-To śmieszne. Bogów nie ma.
-Masz racje. Bogini ze skrzydłami wyrastającymi z jej pleców. Starzec z długą brodą. Tacy bogowie nie istnieją.-V.V.
( V.V. dostaje w głowę sztyletem, i po chwili wstaje )
-Tak... masz racje. Tego właśnie oczekiwałem po zniesławionej księżniczce Cornelii. Jako twój wujek jestem z ciebie dumny. Przysięgliśmy... ze pokonamy bogów którzy zmusili ludzi do walki miedzy sobą.
1. Cornelia jest wspaniała XD
2. V.V. jednak jest bratem Charlesa, a wiec także wujkiem Lulu.
3. O jakich bogów chodzi V.V.? Ludzie walczą ze sobą ponieważ tak jest skonstruowany świat. Jedynym sposobem na powstrzymanie tego jest zniszczenie świata (?).
4. W openingu pojawia sie dziwna maszyna unosząca sie w kosmosie-czyżby to było to same urządzenie które ma zbudować Barkley?
5. Charles jest coraz bardziej intrygujący-niby kieruje się zasadą przeżywania najsilniejszych, a z drugiej strony chce pokonać "bogów którzy zmusili ludzi do walki miedzy sobą" .
A tutaj macie coś ciekawego XD
I to.
Dlaczego należy oglądać CG.jpg
|
 |
Plik ściągnięto 20 raz(y) 84,31 KB |
|
|
|
|
|
 |
Lain 

Dołączyła: 10 Maj 2003 Status: offline
|
Wysłany: 09-07-2008, 17:19
|
|
|
Nowy odcinek jest dobry, Shirley miała całkiem ładnie zrobioną scenę śmierci, a skoro już tak eliminują postacie których nie lubię to mam nadzieję że będzie tak dalej (bo został się tylko Suzaku I Rolo)
Faktycznie patrząc na opening to wygląda na to że Kallen może zmienić stronę. Może ona też zginie, nie ma jej w endingu odwrotnie niż Shirley.
Cytat: | Szkoda Shirley, każdy mógł paść (najlepiej Nina) ale nie ona !!! (mam angsta) |
E tam ja już wolę Nine co prawda jest rasistką i robi wrażenia niezrównoważonej psychicznie, ale przynajmniej nie przychodzi mi na myśl Orichime z Bleacha jak na nią patrzę. |
|
|
|
|
 |
Grisznak -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 09-07-2008, 17:33
|
|
|
Cytat: | O jakich bogów chodzi V.V.? Ludzie walczą ze sobą ponieważ tak jest skonstruowany świat. Jedynym sposobem na powstrzymanie tego jest zniszczenie świata (?). |
Nad tym wszyscy zastanawiają sie od samego początku, kiedy tylko po raz pierwszy Karolek o tym wspomniał. Jeśli przyjąć, że C.C. i V.V. nimi nie są, to naprawdę boje się zakończenia a'la Plan Dopełnienia Ludzkości czy podobnego bełkotu. Tylko nie Neon Geass Evangelion, proszę! |
|
|
|
|
 |
Easnadh 
a wee fire

Dołączyła: 27 Cze 2008 Status: offline
Grupy: Alijenoty
|
Wysłany: 09-07-2008, 17:47
|
|
|
A to faktycznie bardzo ciekawe jest. C.C. podczas swojego długiego życia kręciła się po różnych krajach, ale jednak zastanawia mnie ten jej strój, wygląda trochę jak ludowy.
Ogólnie odcinek przeciekawy. Pomarańczka mnie zaskoczył totalnie, jakkolwiek trochę melodramatycznie to wyszło. Przy scenie śmierci Shirley ocierałam łzy, bo chociaż nie za bardzo ją lubiłam, to sama scena była bardzo ładna. Zastanawiam się, co sobie pomyśli Suzaku, jak zobaczy Lulusza nad ciałem Shirley. A Rolo jest już trupem, takim ładnym wkładem do trumny. Nie ma szans, jak się Luluś dowie, to nie odpuści, już sobie Rolka nagrabił byciem zastępstwem Nana-chan, a teraz to nieświadomie podpisał na siebie wyrok śmierci. To jego emo i miłość do braciszka przesłoniła mu racjonalne myślenie i zlasowała mózg chyba.
Bardzo zmartwił mnie brak Kallen, jestem strasznie ciekawa, co oni planują z nią zrobić i jakich argumentów użyją, by ją do tego, co planują, przekonać/zmusić. |
_________________ ☾
I’m always right and you should listen to whatever I have to say
and never disagree, ever, EVER for the sake of your wolvlihood. |
|
|
|
 |
cesarz vedry 
Geeasowany

Dołączył: 27 Gru 2005 Skąd: na pewno nie z tego świata Status: offline
|
Wysłany: 09-07-2008, 18:22
|
|
|
Grisznak, sądziłem że wytrwam, ale nie dam rady. ZMIEŃ PROSZE AVKA. Ta postać działa na mnie psychodelicznie, niedługo deprim będe brał przed każdym wejściem na forum ! ^^
Co do odcinka, wychodzi na to, że szykuje nam się happy ending, czyli zgon większości głównych bohaterów ! Skoro padła Orihime, to pewnie i padnie ktoś z round, pewno Tamaki. No około 3-4 bohaterów w ost epizodzie. V.V C.C. Zero, no i Karolek ! (cholerny świr) |
_________________
 |
|
|
|
 |
Shizuku 
Trochę poza sobą

Dołączyła: 15 Lis 2006 Skąd: Z pogranicza światów Status: offline
Grupy: Melior Absque Chrisma
|
Wysłany: 09-07-2008, 18:31
|
|
|
A na innym forum ktoś wysunął szaloną teorią a mianowicie,
- Spoiler: pokaż / ukryj
- że to Suzak zabił Shirley. Wkurzył się, że nowy pojawił się sprzymierzeniec zabójcy Euphie i ją zabił po tym jak ją Rollo zastopował. Jeśli chodzi o zaskoczenie to z pewnością by im to wyszło, ale wytłumacznie dla mnie się kupy nie trzyma. Suzak nie jest typem, który zabija, a potem ucieka z miejsca zbrodni. Zresztą nie zaatakowałby swojej koleżanki ze szkoły to Suzak a nie Nina czy Oranż.
Jakoś nie wierzę, że Oranż kłamie. W sumie to bardzo prawdopodobne, ale wolę tego Oranża wiernego Marienne, niż wariata pragnącym zemsty. |
_________________
 |
|
|
|
 |
Grisznak -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 09-07-2008, 18:53
|
|
|
Cytat: | Grisznak, sądziłem że wytrwam, ale nie dam rady. ZMIEŃ PROSZE AVKA. Ta postać działa na mnie psychodelicznie, niedługo deprim będe brał przed każdym wejściem na forum ! |
To na czytelnię też lepiej nie wchodź, bo tam teraz leci mój fanfik o Ninie, Euphie i Suzaku...
A tak serio, Louis de Saint Just, który siedział tam od kilku lat już mi się trochę znudził. Poza tym, na przekór wszystkim, ktoś musi Ninie kibicować. |
|
|
|
|
 |
Nanami 
Hodor.

Dołączyła: 18 Mar 2006 Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne House of Joy
|
Wysłany: 09-07-2008, 18:55
|
|
|
Ja jestem pewna, że Shirley już nie przywróca zmartwych. Ewentualnie będzie mógł Lulu z nią gadać przez ten tajemniczy świat, przez który można gadać z niektórymi zmarłymi, ale to potem. Poza tym ona już od paru odcinków była skazana na zagładę. Poza tym mam wrażenie, że twórcy poprzez to chcieli osiagnać też coś innego - pewien rodzaj pojednania między Suzaku a Lelouchem. Jeden: ta cała gadka Shiley o tym, że ona już wybaczyła, a Suzaku po prostu nie chce wybaczyć, a nie niemoże. Dwa: paralela między śmiercia Euphie a Shirley. Lulu niejako dopiero teraz poczuł na własnej skórze jak się czuł Suzaku, gdy on zabił mu Euphie i potem jeszcze rzucił "że to już przeszłość". Poza tym to też takie przerwanie tabu - jak dotąd szkoła, życie szkolne było nietykalne, przeplatało się z wydarzeniami od czasu do czasu, ale nigdy poważnie ze sobą nie ingerowało. Aż do tego odcinka. Czyli szkoła już nie jest bezpiecznym azylem.
Co do Rolki. Lelouch jeśli się tylko o tym dowie, to bezsprzecznie go poćwiartuje. Przecież zazdrość to najgorszy powód, by kogoś zabić! Już nie to, że dowiedziała się o geass, o przeszłości Lulu, o Zakonie, że niby miała zamiar zemścić się na Lelouchu - pewnie takie bedzie miał wykręty, ale tak naprawde pokierowała nim czysta zazdrość. Lelouch jest na tyle bysty by móc podejrzewać, że Nunnally też nie przeżyłaby spotkania z Rolem. Jest też opcja, że Rolo zobaczy jaki załamany Lulu będzie po śmierci Shirley i sam sobie strzeli w łeb. W każdym razie jestem już pewna na 100%, że długo nie pociągnie.
Poniekąd zaskoczył mnie Oranż. Czy można mu wierzyć? To nie jest tak, że on kompletnie nie wiedział, że Lelouch Lamperouge jest Lelouchem vi Brittania, synem Marianne. Jeszcze przed tym zwrócił się do Lulu jako syna jego królewskiej mości, więc wiedział o jego korzeniach. Czyżby potrzebował dowodu, że syn Marianne robi to wszystko dla niej? Idąc sobie po trupach? W każdym razie, nawet zakładając, że ślubuje swoja wierność Lelouchowi (jego anty-geass bardzo się przyda w gniezdzie geassowców - podziemnym mieście), to V.V. na pewno ma jakiś haczyk, który pozwoli mu pokrzyżować im plany w razie niesubordynacji Jeremiaha. Zaskoczyła mnie też Villetta i jej decyzja, by mimo wszystko chronić szkołę, choć chwile wcześniej poleciała do Oranża i wyskoczyła z "Uratuj mnie" (w moim domyśle "od tego diabła Leloucha").
Kolejny odcinek zapowiada się conajmniej bardzo ciekawie. Dużo V.V., mech robiący rozwałkę w tym podziemnym mieście... I Lelouch jednak nie tyle wpadający w kolejny angst, co desperacko szukający sposobu, by odpokutować za swoje grzechy.
Nowy opening - całkiem niezły, choć nic specjalnego. W każdym razie mam wrażenie, że choreografia trochę się poprawiła - nie jest już tak napaćkane obrazami zmieniającymi się jak w kalejdoskopie. No i jednoznacznie wskazuje, że Schneizel jeszcze nie raz namiesza im w planach i będzie całkiem ważna figura. No i mech Toudou robiący rozwałkę w podziemnym mieście. Ending? Ach, ta Clampowa kreska - Lelouch to cały Kamui (z X/1999), Suzaku do cały Shaoran (z Tsubasa Reservoir Chronicle).
A ciekawam, czy ktoś zwrócił na to uwagę...
Klik obrazek!
Jak dla mnie od prawej to są na 100% V.V. i Charles (w swoich młodszych latach oczywiście, po necie krążą oficjalne projekty i szkice z ich młodszymi aparycjami). A ta pierwsza kobieta po lewej? Jak dla mnie to... C.C. A ten zamek w tle, te jezioro, skarpa, często przewijaja się w jej urywkowych wspomnieniach i na jednym starym endingu. Jakkolwiek trudno posądzać openingi i endingi o podsuwanie fanom wiarygodnych faktów (np. postaci są często pokazywane w miejscach, gdzie w anime nigdy jak dotąd nie byli) tak to trio jest dla mnie bardzo intrygujące.
Ha! Jestem boska!
Mocno spoilerowy obrazek
Oto mała C.C. Sama w sumie nie wiem czy się śmiać, czy płakać... XD
A to te obrazki, co jakiś czas temu już dawałam, wspomnienia C.C. z pierwszego sezonu: 1 i 2
Geass na prawym oku się zgadza. Ciekawe kto to...
Mrrr... coś czuję, że kolejne odcinki beda obfitować w informacje o geaas (ewentualnie jeszcze bardziej podsycać tym nasza ciekawość). No i spoooro retrospekcji się szykuje,
- Spoiler: pokaż / ukryj
- mała C.C., młody Charles i Marianne
i tak dalej! |
|
|
|
|
 |
Shizuku 
Trochę poza sobą

Dołączyła: 15 Lis 2006 Skąd: Z pogranicza światów Status: offline
Grupy: Melior Absque Chrisma
|
Wysłany: 09-07-2008, 19:21
|
|
|
Co do Op to mi się nawet podoba (tylko ten Lulu w światłości, z czym jak z czym, ale z jasnością mu nie do twarzy), wrażenia pozytywne. Ed już gorzej o ile dwa pierwsze rysunki fajne to dalej to już gorzej. No niech będzie, że ostatni też w porządku. Ale po za tym niepodobni do siebie wcale i nie spodobały mi się w znacznej większości. Piosenka też nie podeszła, identyczna jak ta z pierwszego sezonu.
Teraz mam szaloną myśl.
- Spoiler: pokaż / ukryj
- C.C to Marienne. Naszło mnie to jak Nanami pokazała ten obrazek. Ona zasugerowała, że to C.C, a ja pomyślałam o Marienne. A co jeśli C.C ma w sobie duszę Marienne? Stąd te wszystkie rozmowy. Wiem C.C żyje od wieków, ale może zmieniła formę. Pokochała Charlesa i stała się Marienne(może to jej prawdziwe imię, chociaż Lulu zacząłby coś podejrzewać, no nie wiem) i "umarła" i na powrót stała się C.C. Przeznaczenie sprawiło, że znów się spotkała z synem.
|
_________________
 |
|
|
|
 |
Doreen 
Little Lotte

Dołączyła: 02 Maj 2005 Status: offline
|
Wysłany: 09-07-2008, 20:08
|
|
|
Eh, szkoda Shirley, już nawet powoli zaczynałam się przekonywać do parringu Lulu/Shirley. Mam nadzieję, że twórcy nie zaczną nas teraz dla odmiany raczyć Lulu/Kallen, bo do tego to się w życiu nie przekonam. Z każdym odcinkiem coraz mniej lubię różowowłosą pilotkę Gurrena.
Co do openingu: dużo Schneizela (ze 4 razy miga), chyba nawet tyle samo, co Lulusia. Ciekawe jest też to, że w kawałku, w którym kamera "najeżdża" na bohaterów, na samym końcu (po transformującej się Sayoko i Arthurze XD) jest samotny Tamaki, który najpierw się uśmiecha, a potem robi scary face. Strach się bać.
A Oranżowi to ja nie wierzę, o! |
_________________ "The tiny spark you give,
Also set my heart aflame...
That all the songs you hear me sing,
Are echoes of your name."
Ikonka stąd
|
|
|
|
 |
Nanami 
Hodor.

Dołączyła: 18 Mar 2006 Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne House of Joy
|
Wysłany: 09-07-2008, 20:25
|
|
|
Shizuku, a mnie się wydaje, że to już przesadzone kombinowanie :) Obala je choćby fakt, ze sam Karolek gada sobie z np. Clovisem, więc to nie jest jakaś specjalna umiejętność. Poza tym takie słodkie pocałunki z własnym synem... wolę nawet o tym nie myśleć :)
To dziewczę na moich zrzutkach to może być: C.C., Marianne, random geass-user z tego okresu czasu bądź nawet geass-provider, bo któryś z nich w końcu musiał obdarzyć C.C. najpierw geassem (a może to był V.V.). Poza tym ten cały podziemny zakon ma zawsze jedna osobe, która mu przewodniczy. Aktualnie jest nią V.V. i za każdym razem, gdy zmienia się przywódca, zmienia się też miejsce, gdzie leży podziemne miasto. Myślę, że bardzo prawdopodobne jest, że kieedyś C.C. też piastowała to stanowisko. Bardzo możliwe, że została wygnana z niego oraz napiętnowana (jest taka urywkowa scena, gdy jest przykucnięta w wodzie niedaleko tego zamku ze świeżo zasklepiona rana w kształcie geass tuż pod jej piersia. Gdyby założyć, że Marianne też jest geass-providerem (być może to właśnie ona na tych zrzutkach czarno-białych ode mnie), to taka "zwykła" strzelanina nie mogła jej zabić - stąd Schneizel wyniósł ciało, ale jej trumna była pusta, a ona sobie gdzieś dalej żyje. Być może to było z góry zaplanowane i C.C. również brała w tym udział - wszak zdaje się ona znać imperialna wille i być całkiem obyta z rodzina królewska. Nawet gdy pierwszy raz nawiązuje kontakt z Lulu to mówi "Wreszcie cię znalazłam". No cóż, jedno jest pewne - będzie ciekawie :)
Doreen jak dla mnie jest jasnym, że to własnie Charles, Schneizel i Lelouch są głównymi figurami w tej grze. A co do pairingu, to teraz bedzie Lelouch x Miya (ta w bladofioletowych włoskach ze szkoły, co podmieniła Lulu czapke - została nawet zgeassowana z "błahego" powodu, co pewnie trochę pokomplikuje Lulusiowi trochę plany, gdy potem bedzie potrzebował na niej użyć geass w poważniejszej sprawie, a prosić o pomoc Oranża wstyd aż ;)). |
|
|
|
|
 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|