FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  Galeria AvatarówGaleria Avatarów  ZalogujZaloguj
 Ogłoszenie 
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.

Poprzedni temat :: Następny temat
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 59, 60, 61 ... 157, 158, 159  Następny
  Code Geass [SPOILERY!]
Wersja do druku
CainSerafin
-Usunięty-
Gość
PostWysłany: 09-07-2008, 21:31   

Lelouch x Miya
Lulu dopiero co stracił najlepszą przyjaciółkę, a może nawet ukochaną, i zaraz potem ma zastąpić ją Miyą. Za coś takiego twórcom należałaby sie wielka, zua kara. No chyba, że Sayoko znowu go w coś wplącze, w swoim stylu rzecz jasna ;P

Kobieta z openingu wygląda jak Marianne, choć rzeczywiście może to być dowolna postać kobieca. A co do jej śmierci-zabranie jej ciała jest naprawdę podejrzane, choć wątpię by żyła-C.C. rozmawia z nią kilka razy, a na razie wygląda na to, że prowiderzy i Charles są w stanie rozmawiać tylko z umarłymi.
Nie zdziwiłbym sie gdyby po przejęciu Order, Lulu byłby w stanie również rozmawiać ze zmarłymi. Czyżby rozmowa Marianne z Lulu? XD
Wygląda na to, że Nazgule pojawiający sie od pierwszej serii są członkami Order.

Ciekawe w jaki sposób geass-user zmienia sie w prowidera, i czy naprawdę traci swoja moc w zamian za odporność i nieśmiertelność. Chyba każdy chciałby zobaczyć C.C. z geassem w oczach.
Aha. Czy V.V. jest rodzonym bratem Charlesa, czy kimś takim jak Rollo-przybranym braciszkiem?

Edit: O tym, że Orange-kun był na straży w noc śmierci Marianne można było sie dowiedzieć już w pierwszej serii - była o tym mowa w którymś z Picture Books.
Przejdź na dół
Shizuku Płeć:Kobieta
Trochę poza sobą


Dołączyła: 15 Lis 2006
Skąd: Z pogranicza światów
Status: offline

Grupy:
Melior Absque Chrisma
PostWysłany: 09-07-2008, 23:01   

Czy ja wiem, może coś tam wspominał, ale chyba nikt nie zwrócił na to uwagi.

Nanami, to że C.C była przywódcą to wiemy. Lulu mówił, że V.V objął przywództwo po C.C. I tak jakoś chyba wiadomo, że siłą to zrobili. Co do tej rany, to naprawdopodobniej masz rację.

_________________
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
 
Numer Gadu-Gadu
636349
Lena100 Płeć:Kobieta
Pani Cogito


Dołączyła: 15 Gru 2006
Skąd: Ze wsi, z dżungli, z lasu
Status: offline

Grupy:
Lisia Federacja
PostWysłany: 10-07-2008, 01:33   

Nie miałam internetu przez dwa tygodnie. Czy ktoś z was wyobraża sobie niewyobrażalne męki w każdą niedzielę - ze świadomością, że wyszedł nowy odcinek tej strasznie teatralnej komerchy i bez internetu? No dobra, dość o moich cierpieniach. Nadrabiam zaległości i piszę posta do odc. 12 i 13.

Sprawa pierwsza i najważniejsza - Shirley. Kiedy tylko zobaczyłam jak pod koniec 12 odc. odzyskała pamięć to pierwsza, jedyna moja myśl była dość prosta - "Aaaa... już po niej... oooo... wreszcie". Dość jasno wynika z tego moje nastawienie do tej postaci - niechęć pierwszego stopnia w skumulowanej formie. Pospolita panienka, męczennica, obiekt fanserwisowy, naiwna i mało rozgarnięta, a przy tym irytująca swoim ślepym zadużeniem w Lulu. Dawno nikt nie umarł, przyszedł czas na powiew świerzości, tak, jestem okrutna. Mimo wszystko należą się brawa dla twórców. Zdarzyło się coś niesamowitego! Trzeba wam wiedzieć, że lubuję się w animowanych scenach śmierci. Nie to, żebym lubiła patrzeć jak sieką się na kawałeczki, krew tryska, albo moja ukochana postać idzie pod nóż. Chodzi o to jak dana scena oddziałowuje na widza, jakich trików używa, aby doprowadzić do łez, lub wywołać jakieś inne porządane emocje. <do dziś pamiętam moje dzikie kwiki przy Fulle ze Scrapped Princess, ale to wynika z mojego osobistego uwielbienia dla tej postaci, ale to taki off-topic>. Tutaj parę subtelnych szczegółów sprawiło, że się rozkleiłam.
1. MUZYKA - końcowy utwór, ten który zaczyna przygrywać Ostatniemu Przedstawieniu Shirley po tym jak Lulu po raz pierwszy żałośnie próbuje zatrzymać uciekające z niej życie Geassem - bezcenny. Tak do bólu piękny.
2. Czy ktoś zauważył krąg rozchodzący się na zakrwawionym brzuchu Shirley? Wyglądało to tak jakby pierwsza łza Lulu zmieszała się z jej krwią. Zauważyłam, zawyłam.
3. Wielka Czerwona Plama (TM) na początku mnie trochę rozśmieszyła. To człowiek ma tyle krwi? Ale kiedy potem Luluszowi zaczynają podmakać buty. Z jednej strony przesada, a z drugiej jakaś dziwna symbolika. Mimo wszystko na plus.
4. Reakcja Lulu - nieporadne, żałosne próby zgeassowania, przywrócenia do życia praktycznie trupa za pomocą siły umysłu. Pomysł całkiem odjechany, ale po Luluszu bardzo niestabilnym emocjonalnie trudno by było oczekiwać czegoś innego.
5. Te drgające oczka. Wyglądało to jakby pływała w nich woda, nieco dziwacznie, ale jakoś adekwatnie do wydźwięku sceny.
6. Tandetna gadka Shirley, która mimo wszystko odwaliła dobrą robotę. "Nie ważne ile razy narodzę się na nowo..." ochy, achy pełną parą. Nawet mi się zrobiło smutno, chwytanie się takich poetyckich tekstów, niestworzonych nadziei.
Ogólnie - dość pompatycznie, patetycznie i schematycznie. CG to jednak teatr, (przecierz sami widzieliśmy spadające maski), więc ma prawo odwoływać się do takich miłosno-dramtycznych archetypów. No niech im będzie. Podobało mi się.

Tak więc spłodziłam zaskakujący mnie samą esej, wariację na temat jednej sceny. Miałam pisać o odcinkach 12 i 13? Och, przepraszam, może innym razem, muszę iść spać. A czy przypadkiem nie zostało już wszystko na ten temat powiedziane?

_________________
ようやく君は気がついたのさ。。。
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź galerię autora Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
Nanami Płeć:Kobieta
Hodor.


Dołączyła: 18 Mar 2006
Status: offline

Grupy:
Alijenoty
Fanklub Lacus Clyne
House of Joy
PostWysłany: 10-07-2008, 13:37   

Jak Shirley nie lubiłam, to racja, trzeba przyznać, że twórcom udało się ślicznie nadać dramatyzmu tej scenie. Aż mi świeczki stanęły w oczach.

Ad. 2
Jako żem biolog, to żadne łzy Lulu roztaczajace krąg mi się nie skojarzyły. Z biologicznego punktu widzenia została postrzelona ze swojego właśnego pistoletu prosto w brzuch w któraś z tętnic, stąd pulsujące wyrzuty krwi na zewnątrz w rytm pracy serca, czepiłabym się tylko ciemnego koloru krwi, ale zwalmy to na słabe oświetlenie w tej sali. Czy ktoś ma jeszcze wątpliwości, że można przeżyć rozerwanie jednej z głównych arterii?

Ad. 3
Dorosły człowiek ma przeciętnie 4,5-6 litrów krwi. Czyli ujdzie :D

Ad. 4
Ta pierwsza komende to jeszcze całkiem przytomnie wydał, a te pozostałe to mam wrażenie, że już nie do końca, z geassem czy bez pewnie i tak by krzyczał "nie umieraj!".

Ad. 5
Tak samo było przy śmierci Euphie, bardzo podobnie obie sceny skonstruowali i o to im chodziło.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
Agon Płeć:Kobieta


Dołączyła: 05 Maj 2008
Status: offline
PostWysłany: 10-07-2008, 13:39   

OK., to teraz czas na mój krótki opis wrażeń po obejrzeniu 13 odcinka.

Jeśli chodzi o scenę śmierci Shirley, to była ładnie przedstawiona, że nawet jeśli ktoś nie darzył jej wielką sympatią, to mogła go chwycić za serce. Ogólnie oceniam ją na plus – ostatnio coś zaczęło się robić mdło, a tak mamy trochę dramatyzmu, jakiś niespodziewany zwrot akcji (już prędzej spodziewałabym się, że Shirley popełni samobójstwo albo coś w ten deseń, niż zginie z ręki Rolki). Może trochę jej żal (chociaż już prawie od początku było mi jej żal, bo w większej części występowała w roli fanservicu), ale jakoś specjalnie za nią tęsknić nie będę. Zresztą, ta dziewczyna już dość wycierpiała, więc to może i dla niej lepiej, że zeszła z tego świata – a jej szanse na szczęście były bardzo znikome.

A dzięki temu Rolo wbił kolejny gwóźdź do swojej trumny, kiedy jego ukochany Onii-san dowie się, co zrobił. Także może niedługo będziemy mieli okazję pożegnać jedną z bardziej irytujących postaci tego sezonu. Tak, widać, że obsesyjna miłość do braciszka już całkowicie wyżarła mu mózg i zamydliła oczy.

Najbardziej jednak zaskoczył mnie Oranż, przyznam się, że nie spodziewałam się tego z jego strony. Pytanie tylko, czy mówi prawdę czy może jest to tylko gra dobrego aktora. Cóż, po takiej postaci można by się wszystkiego spodziewać, ale jakoś wypadł wiarygodnie w moich oczach.

Ogólnie zaczyna się robić coraz ciekawiej, no i wszystko powolutku zacznie się wyjaśniać.

To by było tyle na temat 13 odcinka, i tak wszystko zostało już powiedziane (taa, przebicie się przez te dziesiątki postów nie było łatwe ;P).


Co do nowego openingu, to nie mam mu nic do zarzucenia. Piosenka i animacja w porządku, chyba nawet bardziej mi się podoba niż pierwszy.

No i jeszcze co do pojawiającej się Kallen w openingu, który by nam sugerował, że jednak jakimś sposobem została przeciągnięta na stronę Knights of Rounds, to jednak mam nadzieję, że tak się nie stanie. A jeśli już miałoby się stać, to że ma jakiegoś asa w rękawie - kto jak kto, ale Kallen jest lojalna wobec Zakonu i tak łatwo nie da sobą manipulować (gorzej, jeśli trafiłaby pod działanie geassa Karolka or sth like this). To jedna z moich ulubionych postaci i jednak miło bym ją widziała z powrotem w szeregach Zakonu.

Co się zaś tyczy nowego endingu, to w ogóle do mnie nie przemawia – po prostu będę go przewijać.


Ostatnio zmieniony przez Agon dnia 10-07-2008, 14:26, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora Odwiedź galerię autora Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
Nanami Płeć:Kobieta
Hodor.


Dołączyła: 18 Mar 2006
Status: offline

Grupy:
Alijenoty
Fanklub Lacus Clyne
House of Joy
PostWysłany: 10-07-2008, 14:00   

Urufu napisał/a:
Onee-san

...siostrzyczka starsza? Onii-san chyba ;)

Urufu napisał/a:
dowie się, co zrobił. Także może niedługo będziemy mieli okazję pożegnać jedną z bardziej irytujących postaci tego sezonu.

Chyba jednak nie tak szybko, a szkoda, bo już nawet ja straciłam resztki sympatii do niego.

Co do Oranża, to ja dalej obstawiam, że on z własnej woli może i Lulu naprawde chce wspomóc, ale V.V. i Charles maja na niego jakiegoś asa w rękawie. Jeremiah upada, Lulu wyłącza bariere, ujęcie na anty-geass w jego oczku (skąd on właściwie krwawił?) i Jeremiah mówiący lekko zatrwożonym głosem "Denka?!", które jest zwrotem zazwyczaj używamnym do Karolka - dla mnie to brzmi, jakby "w głowie" coś mu Charles powiedział, Oranż w szoku, a za chwilę z dziwnym uśmieszkiem zwracający się do Lulu "Yes, Your Majesty", które również jak do tej pory było używane tylko i wyłącznie do Imperatora.

Yes, My Lord = do przełożonych
Yes, Your Highness = do rodziny królewskiej
Yes, Your Majesty = do imperatora

Z tego co pamiętam.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
Grisznak
-Usunięty-
Gość
PostWysłany: 10-07-2008, 14:07   

Jako, że uparcie twierdzę, iż druga seria dubluje pierwszą (teraz, za sprawą śmierci, potwierdziło się to), otwartą kwestią pozostaje, czym będzie wielka bitwa końcowa. Mocno prawdopodobne że czeka nas łupanka na Geassy, przy czym Rolo i Orange będą Lelouchowym wunderwaffe (czyli przeżyć jeszcze trochę muszą).

Z drugiej strony, bez Kallen Zakon nie ma praktycznie szans w walce z Rycerzami, bo z Leloucha pilot marny, a z C.C. co najwyżej średni. Od biedy zostaje Jeremiah i...Viletta, która chyba w końcu się powiesi, taki dylemat lojalności jej rośnie (vide ostatnia scenka z Ogim, a wcześniej rozmowa z Orangem - "Ocal mnie, sir Jeremiah!). Jeśli Kallen nie zwieje lub Anya nie zasili szeregów Zakonu, bo kolejna bitwa może się skończyć przysłowiowym "epic fail". Przy okazji, mechy ze skrzydełkami?

Ciekaw jestem, czy w anime zrealizują patent z mangi, w której Nunnally odzyskuje zdrowię, zdobywa mecha, geassa pozwalającego widzieć przyszłość i samodzielnie roznosi całej stada brytyjskich knightmare.

Acha, żeby nie było, żem okrutny, zmieniam avka, tak jak proszono.
Powrót do góry
liquid.pl
Gość
PostWysłany: 10-07-2008, 14:16   

Teoria:

Kallen trafia do Knights of Round (KoR), po uprzednim zgeasowaniu przez V.V., jest posłuszna itd. itp.

W którymś z nadchodzących odcinków Kallen + kilku KoR walczą z czarnymi, na scenę wkracza Lulu i Oranż (de-geasując okolice) , Kallen odzyskuje wspomnienia i w krytycznym momencie (tak by był suspens w danym odcinku) ginie(Kamikaze)/zabija jakiegoś KoR'a.
Lub działa jako szpieg wewnątrz KoR'asów.
Powrót do góry
Agon Płeć:Kobieta


Dołączyła: 05 Maj 2008
Status: offline
PostWysłany: 10-07-2008, 14:22   

Nanami napisał/a:
...siostrzyczka starsza? Onii-san chyba ;)

Ups, coś mi się poknociło ^^' Zaraz poprawię.

Cytat:
Co do Oranża, to ja dalej obstawiam, że on z własnej woli może i Lulu naprawde chce wspomóc, ale V.V. i Charles maja na niego jakiegoś asa w rękawie.

Na pewno jakiś haczyk mają. Raczej wątpliwe, żeby tak swobodnie pozwolili mu bawić się geassem o tak potężnej mocy - tym bardziej, że nigdy nie wiadomo, co takiemu może strzelić do głowy. Byłoby to zbyt ryzykowne pozostawić Oranża bez opieki.

Nanami napisał/a:
skąd on właściwie krwawił?

Z tego co pamiętam, to z jego geassowego oczka, i chyba miał jeszcze dłonie zakrwawione. Ale pewna nie jestem.

Zaraz sobie jeszcze raz puszczę tę scenę z Lulu i Oranżem.


Grisznak napisał/a:
Acha, żeby nie było, żem okrutny, zmieniam avka, tak jak proszono.

Mnie tam tamto ujęcie z Niną nie raziło w oczy, ale ten jest dużo lepszy :P
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora Odwiedź galerię autora Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
Lena100 Płeć:Kobieta
Pani Cogito


Dołączyła: 15 Gru 2006
Skąd: Ze wsi, z dżungli, z lasu
Status: offline

Grupy:
Lisia Federacja
PostWysłany: 10-07-2008, 14:27   

Mnie się nie spodobała ta mina Pomarańczy... Kiedy mówi "Yes Your Majesty" wygląda jakby właśnie uknuł jakiś cudowny plan w swoim małym obsesyjnym móżdżku. Natomiast jego wcześniejsza przemowa na temat Marianne wydaje się być paradokslanie bardzo prawdziwa. Możliwe, że to po prostu efekt całkiem niezłej gry seyjuu.
Nowa Cornelia mi się podoba. I ładnie wygląda. Nawet ten grymas na twarzy jej pasuje. I nieodłączna stanowczość.
Rolce od początku R2 wróżymy śmierć, a ten, jak na przekór, zdołał się tak długo utrzymać wśród żywych, w dobrym zdrowiu, a nawet zdąrzył napsocić! Dzielny chłopak! :P A ja go lubię! I Suzaku też! Wiem, że upadłam na łeb...
Natomiast żądam krwi Niny.
Kallen wśród Rycerzy.... hmm intrygująca opcja. Chociarz ona była takim trochę "fanserwiśnym dobrym duchem" Zakonu. Na fanserwisie mi nie zależy wręcz przeciwnie, a i tak go wcisną, więc głównie żal by mi było jej oddania sprawie i tego jak bardzo zżyła się z ruchem oporu, które po skutecznym praniu mózgu... no cóż.
Nowy opening ma, jak zwykle, kijową piosenkę. Natomiast jest ciekawie zmontowany, tylko za dużo w nim Niny. C.C z miłym uśmiechem cioci Krysi, na tle księżyca uważam za wypaczenie. Ending - Clamp wali drzwiami i oknami. Piosenka nie do zniesienia, rani mój narząd słuchu i poczucie estetyki. Arty typowo clampowskie. Przy Lulusiu w wersji bishoneńskiej opadła mi szczęka ze śmiechu (to w ogóle do niego nie pasuje!), w ostatnim arcie coś niezwykłego - tym razem Lulu na biało, a Suzak na czarno. Ja chyba jednak nie lubie tego Clampowskiego "ducha". Irytuje mnie.

Grisznak napisał/a:
Acha, żeby nie było, żem okrutny, zmieniam avka, tak jak proszono.

Grisz, mimo wszystko jesteś okrutny. Nowy avek nawet to potwierdza. Hahahaha. Mi też tamten nawet nie pszeszkadzał, ale ten rzeczywiście lepszy.
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź galerię autora Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
616 Płeć:Mężczyzna
From GARhalla


Dołączył: 21 Kwi 2007
Status: offline

Grupy:
Samotnia złośliwych Trolli
PostWysłany: 10-07-2008, 16:34   

Chciałem zauważyć coś na temat śmierci Shirley - nie wydaje wam się, że Lelouch ma prawo obwiniać za nią Suzaku ? Przecież Shirley wychodziła z nim, była, jakby nie patrzeć, pod jego opieką, ostatni raz widział ja w jego towarzystwie, a potem co ? Widzi jak dziewczyna umiera. Nie sądzę, by uważał, że to Suzaku ją zabił, ale ma pełne prawo mu nawtykać za to, że nie zdołał jej ochronić. Ciekaw jestem tylko, jak zachowa sie Suzak - może albo wybuchnąć i rzucić się na niego z pięściami (jakby na mnie morderca mojej ukochanej zrzucał winę za śmierć swojej, to bym tak zrobił), albo się załamać (co jest dobitnie w jego stylu).
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Grisznak
-Usunięty-
Gość
PostWysłany: 10-07-2008, 17:27   

Suzaku pewnie będzie przekonany, że to Lelouch zabił Shirley, choć i Lelouch zapewne będzie go winił o to, że ten nie potrafił jej upilnować. Summa summarum, obaj jeszcze bardziej się znienawidzą. To wariant optymistyczny.

Wariant pesymistyczny zakłada, że Suzaku postanowi się przełamać i spróbuje wybaczyć Lelouchowi, pocieszyć go po śmierci Shirley i spełnić tym jej ostatnią prośbę. Oczywiście, będzie miał dodatkową okazję, aby go inwigilować.

Acha, czegoście się tej Niny przyczepili? Rąbnijcie się o kant stołu!
Powrót do góry
Asthariel Płeć:Mężczyzna
Lis


Dołączył: 10 Kwi 2008
Skąd: Warszawa
Status: offline

Grupy:
Tajna Loża Knujów
PostWysłany: 10-07-2008, 18:13   

Shirley mi szkoda, lubiłem ją, była najbardziej ludzka i najnormalniejsza z wszystkich postaci. Lulusz albo o winie Rolka się nie dowie, albo ten zwieje knuć ( bo dziwne byłoby pojawienie się go w openingu, skoro odcinek później umiera - ale za to w endingu go już nie ma). Własnie, co do opa - fajny, ale dziwi mnie nieco przedstawienie w nim Gino - taki luzak i lekkoduch, a podczas dwóch scen z nim jest taki... zamyślony, i hm.... groźny? Za to Anya się uśmiecha. Nie wiem, może to żarcik rysownika.
O Orange-kunie nie wiem co myśleć. Jego postawa pachnie mi pułapką. W pierwszych odcinkach I serii to był taki nie za bystry, dumny arystokrata, a teraz pokazują jaki jest honorowy. Taka postawa pasuje raczej do Guillforda. Z drugiej strony zabić go miał okazję, gdy Lulu go uwolnił, a nie wiem, po co miałby go przyprowadzić do siedziby kultu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Virgil Płeć:Mężczyzna

Dołączył: 30 Kwi 2008
Status: offline
PostWysłany: 10-07-2008, 18:34   

Co do Oragne - raczej trudno mi sobie go wyobrazić używającego jakiś przebiegłych forteli, żeby Zero w pole wyprowadzić. Co do jego monologu tłumaczącego postępowanie, to walnął podobny w którymś z picture booków, więc to nie jest jakieś straszne zaskoczenie. Poza tym w preview widać wnerwionego VV i mechy w siedzibie Order - potwierdza to niejako jego kooperację. I na koniec - trudno mi sobie wyobrazić żeby to był jakiś sprytny plan, bo nie widzę kompletnie żadnego powodu żeby zwabiać tam niczego nie podejrzewającego Leloucha, skoro Jeremiach może mu po prostu dać w łeb i go w worku przywieźć.

W każdym razie kolejny odcinek zapowiada się ciekawie, sporo rzeczy może się wyjaśnić. Ciekawi mnie jaka bedzie reakcja Zero, jak zdobędzie/rozwali siedzibe Order, otwiera więzienną celę, a tam Cornelia sobie siedzi i mówi "wass'up" ;]
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
Shizuku Płeć:Kobieta
Trochę poza sobą


Dołączyła: 15 Lis 2006
Skąd: Z pogranicza światów
Status: offline

Grupy:
Melior Absque Chrisma
PostWysłany: 10-07-2008, 19:46   

Virgil napisał/a:
Kallen trafia do Knights of Round (KoR), po uprzednim zgeasowaniu przez V.V., jest posłuszna itd. itp.


V.V rozdaje geassy nie ma ich mocy. Może co najwyżej dać jej geassa, ale nie wiem co mogłoby mu to dać, już prędzej zaszkodzić.

Virgil napisał/a:
Ciekawi mnie jaka bedzie reakcja Zero, jak zdobędzie/rozwali siedzibe Order, otwiera więzienną celę, a tam Cornelia sobie siedzi i mówi "wass'up" ;]

To mogłoby być ciekawe. Mam koncepcję "Co tak długao, szybciej nie mogłaś ich wyrżnąć?" Ta to byłoby niezłe, gdyby okazało się, że Lulu cały czas miał kontakt z Cornelią i działali razem.

A właśnie zdzwiła mnie jedna rzecz. Wkurzyłam sięna Vilette, gdy krzykneła do Jeremiaha "Zabierz mnie stąd", ale po chwili powiedziałam sobie, że w sumie ta lojalna być nie musi, w końcu Lulu ja zaszantażował. A potem jednak zdradziła Lelouchowi co się stało i została po jego stronie. Czemu? Ze względu na Ogiego? Jakoś wątpię. Coś tu śmierdzi.

_________________
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
 
Numer Gadu-Gadu
636349
Wyświetl posty z ostatnich:   
Strona 60 z 159 Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 59, 60, 61 ... 157, 158, 159  Następny
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików
Możesz ściągać załączniki
Dodaj temat do Ulubionych


Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group