Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
słów kilka o hip hopie |
Wersja do druku |
Smoczek
Dołączył: 17 Kwi 2006 Status: offline
|
Wysłany: 17-04-2006, 15:50
|
|
|
Hmm...
Osobiście od dawien dawna słucham RAPu (pewnie już zostało powiedziane w tym temacie, iż RAP to muzyka subkultury HH) i widząc opinie poparte jedynie tym co widać w telewizji... cóż robi mi się trochę przykro. Nikogo nie zmuszam aby lubił muzykę której słucham, ale lubię gdy ludzie mają jakiś konkretny powód na to "nie" dla np. HH. Gdyby chociaż raz wysłuchali kilku piosenek grup takich jak: PFK, WWO, K44... umiałbym zrozumieć ich niechęć, po prostu im to nie pasuje... ale nie w momencie gdy usłyszeli tylko jeden kwałek, np. 18L (brońcie!). |
|
|
|
|
|
Ysengrinn
Alan Tudyk Droid
Dołączył: 11 Maj 2003 Skąd: дикая охота Status: offline
Grupy: AntyWiP Tajna Loża Knujów WOM
|
Wysłany: 17-04-2006, 17:56
|
|
|
Cóż, jak już pisałem, mnie Udai przekonał. Natomiast pisałem też, że hip hop nie podoba mi się estetycznie, więc tyle mojej aktywności w temacie;P. O gustach się nie dyskutuje, a tu właśnie na gusty wchodzimy. |
_________________ I can survive in the vacuum of Space
|
|
|
|
|
BOReK
Dołączył: 15 Lip 2005 Status: offline
|
Wysłany: 17-04-2006, 19:40
|
|
|
Smoczek napisał/a: | ale lubię gdy ludzie mają jakiś konkretny powód na to "nie" |
Sztuka nie jest na tyle wymierna, żeby móc mieć bardzo konkretne argumenty. To jest jak z sajgonkami - jednemu smakują, innemu nie, i żaden nie potrafi wyjaśnić swego stanowiska, taki mają po prostu gust i kropka ;).
Powtórzyłem Ysena, ale co tam, będzie bardziej obrazowo :P. |
_________________ You ask me if I've known love and what it's like to sing songs in the rain
Well, I've seen love come and I've seen it shot down, I've seen it die in vain
|
|
|
|
|
Udai
[N]atural [B]orn [E]goist
Dołączył: 26 Mar 2006 Skąd: Częstochowa Status: offline
|
Wysłany: 17-04-2006, 21:35
|
|
|
BOReK powiedział:
Cytat: | Sztuka nie jest na tyle wymierna, żeby móc mieć bardzo konkretne argumenty. To jest jak z sajgonkami - jednemu smakują, innemu nie, i żaden nie potrafi wyjaśnić swego stanowiska, taki mają po prostu gust i kropka ;). |
Wydaje mi się że zestawienie w jednej parze sajgonek i sztuki - nie jest najszczęśliwszym zabiegiem, które zresztą całkowicie nie tłumaczy braku argumentów. Sajgonka jest zjawiskiem, które nie jest wynikiem pasji czy też nośnikiem emocji i idei. Muzyka wprost przeciwnie, ta dobra według mnie należąca do jakiegokolwiek nurtu ma dzięki tym cechą duszę - nie jest formą czy też ozdobą lecz energią, formą mistycznego połączenia twórcy i słuchacza, którą ciężko ująć w słowa. Nie znalazłem jeszcze sajgonki, która by to potrafiła. Wiecie że nasze podejście do muzyki czy anime, mówi dużo o tym jakie mamy usposobienie w stosunku do innych ludzi - bo jeśli oceniami albo nie chcemy poznać jakiejś muzyki bo nie podoba nam się pierwsze wrażenie jakie na nas zrobiła (dość często spotkałem się z zarzutem formy HH, skandujący charakter rapu + mocne bity) przez co nie chcemy dalej się w to zagłębiać - to czy poznanymi ludźmi nie zrobimy tak samo - rezygnując z kontaktu z kimś dlatego że jego powieszchowność nie satysfakcjonuje nas, a wynik tego rozumowania jest taki że odbieramy sobie szanse bycia lepszym bądz poszerzenia swoich horyzontów.
Smoczek powiedział
Cytat: | ale lubię gdy ludzie mają jakiś konkretny powód na to "nie" dla np. HH |
Ja też podpisuje się pod tym zdaniem absolutnie w pełni.
Żeby być lepiej zrozumiałym dla fanów Anime i by mogli bardziej poczuć moje położenie w tej sytuuacji - gdzie to tak zacięcie walcze w obronie HH(obiektu mojego szczerego zainteresowania). Wyobraźcie sobie taką hipotetyczną sytuację znacie kogoś dość dobrze, osoba ta posiada duży poetncjał intelektualny nie pozbawiony jest też zapewne swoich własnych ciekawych zainteresowań (więc nie jest w skrócie - biernym warzywem). Następnie chcesz się z tą osobą podzielić swoim zainteresowaniem jakim jest oczywiście M&A, tutaj ta osoba ci przerywa mówiąc że to dobre dla dzieci, jest rysowane, nie poważne, infantylne a dla poparcie swojej tezy mówi że oglądała kiedyś w TV pokemony albo inny taki badziew. Wychodząc z założenia że wiemy że świat M&A jest bogaty i głęboki stajemy w obronie swojego uprzednio zajętego stanowiska - podajemy przykłady iż istnieje świetny "Cowboy Bebop", efektowny "Samurai Champloo", dające do myślenia i niepokojące "Serial Experiments Lain", ciepłe "Haibane Renmei" czy też oskarowe "Spirited Away":) ... i tak dalej (wszyscy wiemy że można wymieniać bez końca ;) ). Wtedy prawie może się nam wydawać że mamy naszego rozmówce w garści - no bo w skrócie mamy racje, wiemy przecież co kochamy (M&A) i mamy na to argumenty. Niestety życie nie jest takie proste, nasz "znajomy" znów nas raczy swoim stanowiskiem z Pokemonami w roli głównej. Jeśli naprawdę się zaprzemy (Ja osobiście zawsze tak robie) i prowadzimy rozmowę dalej możemy usłyszeć co najwyżej że może faktycznie gdzieś tam istnieje coś takiego jak dobre anime i manga, ale On nie znając tematu i tak dodaje że nie będzie tego oglądał bo forma nie taka(chociaż nawet jej nie poznał - podstawą jego wypowiedzi są obiegowe opinie) i w ten sposób odbiera sobie szanse na spotkanie naprawdę z ciekawym zjawiskiem jakim jest dowolny obiekt naszego zainteresowania.
No niestety czasem się tak czuję broniąc nie tylko M&A albo chociaż HH (nawet na tym forum). "Nie bo nie" nie jest argumentem. |
_________________ "It is a good viewpoint to see the world as a dream. When you have something like a nightmare, you will wake up and tell yourself that it was only a dream. It is said that the world we live in is not a bit different from this." |
|
|
|
|
BOReK
Dołączył: 15 Lip 2005 Status: offline
|
Wysłany: 17-04-2006, 22:22
|
|
|
Udai, dam kilka punktów, bo będzie łatwiej i bez niedomówień (mam nadzieję):
- porównaniem muzykowania i kucharzenia nie argumentowałem braku zacięcia do hh,
- porównanie jest o tyle słuszne, ze tu i tam coś tworzysz, czyli wkładasz w to swoją dobrą wolę, pomysł i ciężką pracę,
- żaden mój znajomy nie powiedział mi nigdy, że M&A jest infantylne czy rysowane - po prostu tego nie lubią, co się objawia tylko tym, że nie polują na to, bo niektóre zaserwowane przeze mnie kawałki im się podobają.
I tak samo ja nie poluję na hh, chociaż niektóre (rzadko które) kawałki mi się podobają. A tłumaczę to tym, że mi sie nie podoba - jeśli to jest mały argument, to dopowiem, że:
- mało kiedy lubię, jak na tle muzyki idzie jakikolwiek tekst,
- zdecydowanie bardziej podoba mi się śpiew, ładny śpiew, nie takie wycie jak u niektórych popularnych wokalistów zdarza się słyszeć, i przede wszystkim musi to pasować do melodii,
- lubię, jak sama muzyka coś przekazuje, a w hh rzadko rzadko mi się zdarza to słyszeć.
Nie zapominaj, że odbiór wrażeń estetycznych jest całkowicie subiektywny i gdy jeden woli blondynki, inny uwielbia brunetki, a jeszcze inny olewa obu i idzie do swoich owiec. I jeden drugiemu raczej nie przetłumaczy niczego w tej kwestii.
Przytoczę tylko kawałek z parodii Terminatora:
"Jezus: Nie możesz tak sobie chodzić i zabijać ludzi.
Terminator: Dlaczego?
J: Bo tak nie mozna.
T: Dlaczego?
J: Bo to jest złe!
T: Dlaczego?
J: Bo Bóg tego zabronił!!
T: Dlaczego?
J: Przebacz mu, Ojcze - jest tylko robotem z przyszłości..."
Proszę więc: nie zadawajcie w kółko tego samego pytania ;). |
_________________ You ask me if I've known love and what it's like to sing songs in the rain
Well, I've seen love come and I've seen it shot down, I've seen it die in vain
|
|
|
|
|
Udai
[N]atural [B]orn [E]goist
Dołączył: 26 Mar 2006 Skąd: Częstochowa Status: offline
|
Wysłany: 17-04-2006, 23:20
|
|
|
BOReK powiedział:
Cytat: | porównanie jest o tyle słuszne, ze tu i tam coś tworzysz, czyli wkładasz w to swoją dobrą wolę, pomysł i ciężką pracę, |
Najważniejszą kwestią porównując sajgonkę i muzykę (jest mi ciężko wyobrazić sobie to zestawienie bo dla mnie to czysta abstrakcja - totalnie nie ten mianowanik), a więc liczą się intencje twórców obu tych "rzeczy" oraz faktyczną zmianę jaką może wprowadzić w życiu jego odbiorcy. Bob Marley i jego muzyka mają totalnie inną "siłę rażenia" niż jakaś wędlina czy kiełubasa. Nikt nie doszedł jeszcze chyba do wniosku że zmieni swoje życie po posiłku złożonym z sajgonki.
BOReK powiedział:
Cytat: | mało kiedy lubię, jak na tle muzyki idzie jakikolwiek tekst, |
Dzięki temu fragmentowi widzę czemu mamy tak dużą rozbieżność w temacie muzyki z skąd wzięło się porównanie do kultowej "sajgonki" - chyba szukamy czegoś innego w muzyce. Dla mnie słowa są bardzo ważne w muzyce, nie szukam dzięki niej sposobu na zabicie czasu tylko raczej szanse na pewnien "rozwój" może nowy punkt widzenia i źródło emocji.
Cytat: | lubię, jak sama muzyka coś przekazuje, a w hh rzadko rzadko mi się zdarza to słyszeć. |
Wydaje mi się że reprezentujesz troche nie spójne stanowisko, bo przed chwilą napisałeś że nie lubisz "tekstu" w muzyce, a teraz wymagasz od niej nawet przesłania. Jak już oczywiście wynika z obiegowych opini HH nie ma żądnego przesłania (to taka kąśliwa uwaga ;P ), ale ja jednak uparcie będe stał na posterunku i twierdził że jednak tak nie jest.
Cóż oto fragment żeby nie być gołosłownym:
Cytat: | Znikneli już idole,
Bohaterowie zeszłych wojen.
Odeszli z pamięci ludzi,
Ich sławę zabrało morze.
Nowi, choć ciągle świecą
Na firmamencie nieba,
Jak my, zmienią się w piasek,
Który zmyje ulewa.
W książkach nikt nie wspomnij.
Ludzie już nie chcą czytać,
To świat groteski,
Głosu rozsądku już nie słychać,
Nie ma już bohaterów,
Teraz królem jest błazen.
Teraz jest cool, luźno, super, bomba,
Zniszczono powagę.
Sprawiedliwość ma oczy i fiskalną kasę.
Podstawowe wartości spłonęły jak papier,
Usiadłem na tym brzegu,
Woda koiła ból wędrówki,
Słuchałem krzyku mew,
I widziałem w tym ludzi.
Kto głośniej, kto lepiej?
To niekończący się wyścig.
W tych czasach, twój spryt to podstawa etyki.
Szukałem sobie podobnych.
Dlatego boli to tak mocno,
Żeby nie zwariować, trzeba uciec w samotność.
Tu nie mam ludzi podobnych, |
Wydaje mi się że przytoczony fragment ma przesłanie, a co do tego że trudno taki HH ułyszeć, z dobrą muzyką jest jak z prawdziwą miłością trzeba poprostu jej szukać, zadać sobie troche trudu - bo sama do nas napewno nie przyjdzie. |
_________________ "It is a good viewpoint to see the world as a dream. When you have something like a nightmare, you will wake up and tell yourself that it was only a dream. It is said that the world we live in is not a bit different from this." |
|
|
|
|
Smoczek
Dołączył: 17 Kwi 2006 Status: offline
|
Wysłany: 18-04-2006, 11:19
|
|
|
Cóż, wiekszość napisał Udai, ja jednak pozwolę sobię dodać coś:
BOReK napisał/a: | zdecydowanie bardziej podoba mi się śpiew, ładny śpiew, nie takie wycie jak u niektórych popularnych wokalistów zdarza się słyszeć[...] |
Hmmm... jeżeli to co raperzy śpiewają, nazywasz wyciem... to ciekawi mnei jak nazwiesz to co np. robi SOAD xD (albo zespoły thrashowe O_O).
BOReK napisał/a: | aden mój znajomy nie powiedział mi nigdy, że M&A jest infantylne czy rysowane[...] |
Nie wiem do czego to się tak właściwie odnosiło, ale jak już o tym wspomniałeś - widać nie znasz prawdziwego anty-fana (ja u siebie na forum mam przynajmniej 6 takich osób xP, normalni ludzie... ale do M&A podchodzą jak do całkowitego zła xD).
A co do dobrych tekstów RAPu (z przesłaniem):
Cytat: | 1.
Mogę przeżyć życie, będąc na jego szczycie.
Dostawać śniadania do łóżka i całusa w policzek.
Mogę mieć piękną kobietę, co prasuje mi koszule
I cudowne dzieci, które wożę do szkoły Cayenne.
Mogę mieć świat u stóp, ja nie przypuszczam – ja to wiem.
Mogę mieć takie życie, jaki inni mają sen.
Mogę pojechać hen i właśnie tam znaleźć szczęście.
Mogę być szczęśliwy tu, mając proste zajęcie.
Mogę zostać prezydentem i mieć własne wojsko.
Mogę kochać tak mocno, że wszystko inne to nic. Bo po co śnić?
Mogę robić to zamiast tylko marzyć i gnić.
Pośród pustych twarzy, przeczekując życie, przekreślając lepsze czasy.
Mogę do przodu iść olewając drogowskazy. Wszystko może się zdarzyć.
Mogę przemierzać planetę nie chcąc żadnych bagaży.
Mogę mieć to, co chcę pierdoląc cały materializm.
Mogę pomóc bliskim i nigdy ich nie zawieść.
Mogę zdobyć fortunę i komuś ją zostawić.
Patrzeć z tarasu na morze, z modelkami się bawić.
Mogę być tam, gdzie ty do końca naszych dni.
Mogę być kimś będąc jednocześnie sobą.
Albo pić od rana Wyborową, bić matkę, mieć jako dom klatkę schodową.
Mogę skończyć się i nie jestem zdziwiony.
Mogę wszystko, to ma dwie strony.
2.
Mogę kupić klamkę i odjebać śmietankę.
Mogę konać na AIDS zarażając kochankę.
Mogę paść na raka z dziesięcioma przerzutami.
Mogę siedzieć pod celą przy planszy z warcabami.
Mogę dzierżąc życie w reklamówce – żulówce,
Ze sztajmesami stać na winklu przy wspomnieniach i wódce.
Mogę zwariować wkrótce, skoczyć z Poniatowskiego.
Mogę mieć takie ego, że nie zauważę tego.
Mogę popełnić błąd, wszystko stracić od ręki.
Może już go zrobiłem myśląc, że był niewielki.
Tylko cięgi i flotę mogę widzieć jako sens.
Zabić w sobie uczucia i być najsurowszym z mięs.
Mogę zaniechać wiary i szerzyć w was zwątpienie.
Czy nie dorapować końca jako zadośćuczynienie?
Mogę zawieść najbliższych, potem kpić z ich pretensji.
Mogę przedawkować życie, co prowadzi do śmierci.
Mogę skończyć samotnie, choć się będę bardzo starał.
Mogę idąc szczęśliwy wpaść pod koła Jaguara.
Mogę się załamać na finiszu lub zaraz.
Oślepnąć, ogłuchnąć, zrobić albo przeżyć zamach.
Mogę spędzić życie tak, jakbym żył sto lat.
Kochać i być kochanym i zostawić swój ślad.
Czy to jest w nas? I musimy spaść nisko?
Co? Możemy wszystko!
|
|
|
|
|
|
|
BOReK
Dołączył: 15 Lip 2005 Status: offline
|
Wysłany: 18-04-2006, 11:47
|
|
|
Czepiłeś się tej sajgonki :P. Może akurat to danie to nie jest najszczęśliwszy pomysł, bo zwykle się je robi "hurtowo", nie wkłądając w tę robotę duszy. A właśnie tu jest punkt, w którym ja widzę zbieżność w malowaniu, komponowaniu, rzeźbieniu i gotowaniu - twórca daje z siebie to, co najlepsze, to, co chce przekazać swoim odbiorcom. I jak dla mnie właśnie o to chodzi we wszelkiej sztuce.
Może lepiej by wyglądało, jakbym użył zamiast sajgonki jakiegoś bardziej wykwintnego dania, nad którym trzeba się sporo namęczyć, tak jak nad dobrą muzyką.
Udai napisał/a: | Wydaje mi się że reprezentujesz troche nie spójne stanowisko, bo przed chwilą napisałeś że nie lubisz "tekstu" w muzyce, a teraz wymagasz od niej nawet przesłania. |
Stanowisko jest jak najbardziej spójne. Posłuchaj sobie Debussy'ego "Clair de Lune" albo "Reverie", "Sea of Chaos" z Hellsinga albo "Rush" czy "Too good too bad" z Bebopa. Pierwsze dwa kojarzą mi się ze zachwytem i czasem z takim specyficznym niepokojem, jak przed podróżą albo odkryciem; drugi potrafi swymi dźwiękami wzbudzić inny niepokój, nieokreślony; dwa ostatnie wywołują u mnie mnie chęć do szybkiego działania (puszczałem je sobie w GTA 3 ^^), przyspieszają tętno i rozjaśniają myśl. I to jest przesłanie, którego wymagam od muzyki - czysta emocja, nieobleczona w słowa, które nawet wypowiedziane nie potrafią jej oddać (sam niby opisałem moje, ale to niekoniecznie oddaje istotę rzeczy).
Oczywiście taki Louis Armstrong w słynnej piosence "What a Wonderful World" śpiewa bardzo ładnie i chwyta za serce, nie mówiąc już o temacie samego tekstu. Ale muzka to dla mnie podstawa i jak czytam sam tekst, to nie działa na mnie aż tak. Poza tym nic nie poradzę, że zamiast o złych stronach życia wolę słuchać o tych dobrych.
Smoczek napisał/a: | jeżeli to co raperzy śpiewają, nazywasz wyciem |
Jeżeli współcześni wykonawcy ograniczają się wg ciebie do raperów, to cóż - mnie chodziło raczej o tych "popularnych", których nazwisk nawet nie kojarzę (ale choćby pani Górniak, i nie mówię o hymnie :P). |
_________________ You ask me if I've known love and what it's like to sing songs in the rain
Well, I've seen love come and I've seen it shot down, I've seen it die in vain
|
|
|
|
|
Smoczek
Dołączył: 17 Kwi 2006 Status: offline
|
Wysłany: 18-04-2006, 12:00
|
|
|
Cytat: | Może lepiej by wyglądało, jakbym użył zamiast sajgonki jakiegoś bardziej wykwintnego dania, nad którym trzeba się sporo namęczyć, tak jak nad dobrą muzyką. |
Podaj przykład takiego dania O_o.
Cytat: | Jeżeli współcześni wykonawcy ograniczają się wg ciebie do raperów |
Nie wsadzaj mi pod palce słów których nie napisałem, bardzo Cię proszę ^_-. Dyskutujemy o RAPie, więc stąd wniosek, że o tym pisałeś.
Ciężko mi dyskutować, ponieważ nie piszesz na temat HH/RAPu, a o tym jakiej muzyki lubisz. Patrząc na to, mogę powiedzieć krótko - nie dziwię się, że nie lubisz rapu. Jeżeli w muzyce szukasz tylko... muzyki (ależ głupio to brzmi xD), to rap nie może Ci się podobać, ponieważ w nim najważniejszy jest właśnie tekst. |
|
|
|
|
|
BOReK
Dołączył: 15 Lip 2005 Status: offline
|
Wysłany: 18-04-2006, 12:08
|
|
|
Smoczek napisał/a: | Podaj przykład takiego dania |
A czy ja wyglądam na kucharza? Na ciepło mogę tylko jajecznicę przyrządzić, z kiełbasą, szyneczką albo na grzankach :P. Na tym kończą się moje zdolności kulinarne i wiedza, ale w programach Makłowicza czy Pascala powinno sporo takich potraw.
Smoczek napisał/a: | Jeżeli w muzyce szukasz tylko... muzyki (ależ głupio to brzmi xD), to rap nie może Ci się podobać, |
O widzisz, właśnie mi dałeś konkretny, wymagany przez ciebie argument ^^. I nie powiedziałbym, że to jest "tylko muzyka" - sam potrafię byle co wrzucić na struny. Szukam takiej muzyki, która wzbudzi we mnie jakieś odczucia, najlepiej pozytywne. Jak będę chciał posłuchać poezji... ale i tak to nieważne, bo generalnie nie lubię poezji. Turnau ma parę fajnych kawałków z dobra muzyką, o :]. |
_________________ You ask me if I've known love and what it's like to sing songs in the rain
Well, I've seen love come and I've seen it shot down, I've seen it die in vain
|
|
|
|
|
Udai
[N]atural [B]orn [E]goist
Dołączył: 26 Mar 2006 Skąd: Częstochowa Status: offline
|
Wysłany: 04-05-2006, 15:51
|
|
|
Widze że powoli koncepcja tego tematu polegająca na obronie HH przed jej zagorzałymi przecienikami się skończył, chyba jednak wszyszło na korzyść fanów prawdziwego i ambitnego HH.
Więc dla wszystkich obeznanych w temacie proponuje temat "kolaboracji gwiazd HH z światem muzyki pop" zarówno w USA jak "i u nas". Wiecie chodzi mi naprzykład o takie rodzynki jak kawałek Spood Dogga z Justinem Timberlakiem w kawałku "Sings" czy chociażby Fat Joe z Rickim Martiem - tytułu nie pamiętam nie dałem rady do końca teledysku. Albo w Polsce Natalii Kukulskiej z Tede(-uszem ;)). Czekam na opinie. |
_________________ "It is a good viewpoint to see the world as a dream. When you have something like a nightmare, you will wake up and tell yourself that it was only a dream. It is said that the world we live in is not a bit different from this." |
|
|
|
|
Kielon
Dołączył: 24 Lis 2005 Skąd: Warszawa/Kielce Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 05-05-2006, 00:06
|
|
|
Wiesz jakoś takie kawałki mnie nie pociągają (generalnie) i mam wrażenie, że nie wychodzą najlepiej. Moim skromnym zdaniem to polskie przykłady są jeszcze bardziej obciachowe niż te zachodnie. A jak mi sie przypomni "dzieło": Mała Chinka Czikulnka-Kaja Paschalska z jakimś bliżej nieoreślonym typem, co próbuje rymować, to już wole przerobioną wersje z kradzionym podkładem o nazwie: Czikulinka VS Tostilla (teledysk Kaji Paschalskiej z lekko zmienionym dźwiękiem) sprawdz na przykład na www.video.google.com (NIE twierdze tu, że ta przeróbka jest fajna i że uwielbiami tamten tekst, podaje tylko przykład). |
_________________ To co kochamy mówi nam jakimi jestesmy. |
|
|
|
|
korsarz
a taki jeden...
Dołączył: 02 Wrz 2005 Skąd: Resko Status: offline
|
Wysłany: 05-05-2006, 08:30
|
|
|
Kielon napisał/a: | Mała Chinka Czikulnka |
Już sam tytuł jest fazowy :} |
|
|
|
|
|
BOReK
Dołączył: 15 Lip 2005 Status: offline
|
Wysłany: 05-05-2006, 13:39
|
|
|
Może o Chince w ogóle lepiej nie wspominać...
Ale masz rację, Kielon - jakoś u nas to wychodzi nieciekawie. |
_________________ You ask me if I've known love and what it's like to sing songs in the rain
Well, I've seen love come and I've seen it shot down, I've seen it die in vain
|
|
|
|
|
Udai
[N]atural [B]orn [E]goist
Dołączył: 26 Mar 2006 Skąd: Częstochowa Status: offline
|
Wysłany: 05-05-2006, 21:58
|
|
|
Kielon napisał/a: | A jak mi sie przypomni "dzieło": Mała Chinka Czikulnka-Kaja Paschalska z jakimś bliżej nieoreślonym typem, |
Bliżej nie określony osobnik to nie jaki Funky Filon - wielokrotny recydywista podający się za rapera, który wziął się za współprace z jednym z filarów "klanu" zaiste chwalebne i ambitne to przedsięwzięcie. Ale nie podpinajmy to pod HH na litość boską ;P
Nie mi bardziej chodziło o poważnych artystów, którzy robli i robią dobrą muzę, są bardzo dobrze sytuowani (Snoop Dogg) i w pewnym momencie robią nam wszystkim "niespodziankę" i występują w chałowym kawałku z gwiazdką pop. Zastanawiam się czy jest to wynikiem szukania nowych grup kupujących takie nagrania, czy raczej fuzji main streamowego HH z popem - nie mam nic przeciwko temu jeśli Neptunes robią bity dla wykonawców pop, bo zwiększa się dzięki temu jego poziom ale martwi mnie mieszanie legend HH z sezonowymi produktami wielkich wytwórni. Dlaczego nie wszyscy raperzy decydują się na ten krok ?? Jak myślicie |
_________________ "It is a good viewpoint to see the world as a dream. When you have something like a nightmare, you will wake up and tell yourself that it was only a dream. It is said that the world we live in is not a bit different from this." |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|