Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Kampania MAC na ziemiach Gondoru - Komentarze |
Wersja do druku |
Daerian
Wędrowiec Astralny
Dołączył: 25 Lut 2004 Skąd: Przestrzeń Astralna (Warszawa) Status: offline
Grupy: Tajna Loża Knujów
|
Wysłany: 17-01-2009, 18:25
|
|
|
Wyjaśniłem kilka spraw w poście powyżej, dokonując jego modyfikacji. Proszę o zapoznanie się :-)
Saruman chciał zdradzić Saurona - jednak nadal pomagał mu w kampanii, ze strachu. Tymsamym jego siły były bezproblemowo do wykorzystania przez Bezimiennego, odkrywającego Saurona. Zwróć uwagę, że zależało mu na ich odzyskaniu, jeszcze zanim wcieliłem się w rolę Sarumana. |
_________________
|
|
|
|
|
Altruista -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 17-01-2009, 18:27
|
|
|
Rozumiem cię, ale wtedy ubieglismy Bezimiennego Alias Saurona. |
|
|
|
|
|
Daerian
Wędrowiec Astralny
Dołączył: 25 Lut 2004 Skąd: Przestrzeń Astralna (Warszawa) Status: offline
Grupy: Tajna Loża Knujów
|
Wysłany: 17-01-2009, 18:31
|
|
|
Powodując zniszczenia nieporównywalnie większe, niż te, które zadały moje orły. Nie zostawiając żadnej możliwości reakcji, a czas Waszego ataku musiał wynieść wiele godzin, biorąc pod uwagę marsz entów.
Mieliście też pretensje, że wszystko jest w porządku. My pogodziliśmy się z tym, prowadząc stopniową odbudowę zadanych strat. Wykażecie się identycznym honorowym podejściem, czy nie stać Was na to? Zwłaszcza, że staram się tutaj rozwiać wszystkie wątpliwości. |
_________________
|
|
|
|
|
Costly
Maleficus Maximus
Dołączył: 25 Lis 2008 Status: offline
Grupy: Melior Absque Chrisma
|
Wysłany: 17-01-2009, 18:32
|
|
|
Morg - chodzi ci rozumiem o kwestie propagandy. Zauważ, że już wcześniej inni pisali, jak to cały naród zgodnie nazywa MAC potworami, bo w wiosce spłonęły dwa budynki. Biorąc pod uwagę, że Kic swoje efekty osiąga mocną akcją propagandową, nie zdając się na plotki, tylko je rozprzestrzeniając aktywnie i agresywnie - to można go tu bronić.
Ale tego nie będę robił. Dla mnie po prostu przesadził. Dał się sprowokować wcześniejszym akcjom w podobnym tonie i sam taką wykonał.
Postarałem się o neutralizacje zresztą tego - sam potem wspomniałem, że ludzie pod wpływem sprzecznych propagand zaczynają tracić wiarę w wszystkie te docierające do nich informacje. Co chyba jest najprawdopodobniejszym efektem przy takich działaniach z obu stron.
Daerian napisał/a: | Mieliście też pretensje, że wszystko jest w porządku. My pogodziliśmy się z tym, prowadząc stopniową odbudowę zadanych strat. Wykażecie się identycznym honorowym podejściem, czy nie stać Was na to? Zwłaszcza, że staram się tutaj rozwiać wszystkie wątpliwości. |
Nie zareagowaliśmy na zniszczenie Entów. Choć wzięte został frontalnie i "prawie bez strat" - choć wedle opowieści dobrze obsadzona obrona Isengardu była praktycznie nie do zdobycia. Nie zareagowaliśmy na wskrzeszenie Sarumana i sugestie jakoby Fei dał się nabrać, choć lektura karty postaci Fei'a kazała by w to powątpiewać. Nie ratowaliśmy też oddziałów Velga zniszczonych przez Aragorna, choć zupełnie bez sensu dla mnie był przebieg tej akcji. A przypominam, że Isengard nie został odbudowany stopniowo. Został odbudowany w jednym poście. Nie siląc się nawet na fabularne wyjaśnienia, na zasadzie "bo tak". Chyba tylko te nieszczęsne orły dostały jakieś fabularne wyjaśnienia. A obecność Uruk-Hai (którzy przecież zostali stworzeni, więc nie mogli zostać zebrani z okolicy) czy zebranych orków (choć żaden miał nie wyjść żywo z masakry entów) nie dostały żadnego fabularnego wyjaśnienia, ot, po prostu Isengard ni z gruchy ni z pietruchy w jednym momencie otrzymał armie takowych. |
_________________ All in the golden afternoon
Full leisurely we glide...
Ostatnio zmieniony przez Costly dnia 17-01-2009, 18:38, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Morg
Dołączył: 15 Wrz 2008 Skąd: SKW Status: offline
Grupy: AntyWiP Fanklub Lacus Clyne Tajna Loża Knujów
|
Wysłany: 17-01-2009, 18:37
|
|
|
Ok, w kwestii agitacji masz rację. W takim kształcie jak jest, dla mnie moze to pozostać. I żeby była jasność - nie mam nic przeciwko buntowaniu wieśniaków/mieszczan/etc., ale dobrze by było jednym postem nie wszczynać wojny domowej we wrogim obozie. |
|
|
|
|
|
Costly
Maleficus Maximus
Dołączył: 25 Lis 2008 Status: offline
Grupy: Melior Absque Chrisma
|
Wysłany: 17-01-2009, 18:39
|
|
|
Morg napisał/a: | Ok, masz rację. W takim kształcie jak jest, dla mnie moze to pozostać. I żeby była jasność - nie mam nic przeciwko buntowaniu wieśniaków/mieszczan/etc., ale dobrze by było jednym postem nie wszczynać wojny domowej we wrogim obozie. |
Też tak uważam. Quest wymaga teraz koniecznie stonowania nastrojów. |
_________________ All in the golden afternoon
Full leisurely we glide... |
|
|
|
|
Altruista -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 17-01-2009, 18:41
|
|
|
Daerian, daj na luz, nie apeluj do honoru. Ja cały czas tłumacze, że wtedy nikt Sarumana wraz z jego siedzibą nie zaklepał. Gdyby tak było Fei by takiego opowiadania nie napisał.
A my byśmy się odnieśli do tej sytuacji całkiem inaczej. Ja twoje wskrzeszenie Sarumana zaakceptowałem. |
|
|
|
|
|
Daerian
Wędrowiec Astralny
Dołączył: 25 Lut 2004 Skąd: Przestrzeń Astralna (Warszawa) Status: offline
Grupy: Tajna Loża Knujów
|
Wysłany: 17-01-2009, 18:43
|
|
|
Isnegard nie jest odbudowany do tej pory. Jest posprzątany. Załatany i funkcjonalny. A odbudowa trwa nadal. Sama wieża nie została zniszczona, podobnie podziemne tunele, gdzie mieściła się większa część warsztatów. Nigdzie nie pisałem, że twierdza jest w pełni sprawna. To zresztą jeden z powodów, dla których sytuacje swojej postaci uważam za złą.
Uruk - hai zostały stworzone już dawno, a zbierane z okolicy oddziały to armia samego Isengardu, stacjonująca w innych punktach strategicznych, zwiad i insze poddziały. Cała armia nie mogła stacjonować w samej twierdzy, bo zwyczajnie by się nie zmieściła. Bezimienny już to tłumaczył, nie wiem, czemu do tego wracasz.
Dobrze obsadzona twierdza oznacza armię. A w twierdzy były tylko enty. Drzewce. Naprzeciwko istoty stworzonej z ognia, jednego z duchów na poziomie Maia. Która mogła normalnie przelecieć/przeskoczyć przez mury, w zależności od wyobrażenia. |
_________________
|
|
|
|
|
Bezimienny
Najmniejszy pomiot chaosu
Dołączył: 05 Sty 2005 Skąd: Z otchłani wieków dawno zapomnianych. Status: offline
|
Wysłany: 17-01-2009, 22:54
|
|
|
OK... po kilkugodzinnej nieobecności wracam do domu i co widzę? ktoś pstrykając palcami przejmuje mi (tzn siłom Mordoru - przypominam, że wylądowały tam też oddziały Umbaru) miasto, rozwala flotę (no, część floty), używa masowo magii (mimo wcześniejszego postu Seriki ostrzegającego przed konsekwencjami jej nadużywania), ubija Nazgula, lata olbrzymią górą tam i z powrotem, używa jednego komunikatu do rozproszenia plotki która dawno zaczęła już krążyć, a na dodatek cofa czas (pomijam już fakt porwania Aragorna przez Feia, w kilku zdaniach - niczego innego się nie spodziewałem, więc jakoś to przeżyję).
Mam jedno pytanie - czy mogę uznać, że post kica mogę zignorować, czy muszę na niego zareagować? (w sposób odpowiedni do samego postu - by nie było niejasności). |
_________________ We are rock stars in a freak show
loaded with steel.
We are riders, the fighters,
the renegades on wheels.
The difference between fiction and reality? Fiction has to make sense. |
|
|
|
|
Costly
Maleficus Maximus
Dołączył: 25 Lis 2008 Status: offline
Grupy: Melior Absque Chrisma
|
Wysłany: 17-01-2009, 23:47
|
|
|
Sprawa została wyjaśniona. Oby dalszy rytm wyjaśnień nie wymagał.
*EDIT*
Zegarmistrz napisał/a: |
Oczywiście zostało to zauważone w Komnacie Luster. Natychmiast więc go o tym poinformowano. Norrc obrócił się by wydać odpowiednie rozkazy, lecz - czy to za sprawą oporu, jaki moc Śródziemia stawiała ich mocy, czy też zwykłego pecha - wiadomość ta dotarła doń o sekundę za późno. |
Wyjaśnienie odnośnie Lustrzanej Komnaty - jak pisałem wcześniej, pozwala ona na obserwacje przestrzeni znajdujących się w bliskiej odległości od kościoła. Jako, że oddział Norrca w tej sytuacji znajdował się w pobliżu rzeki Blackroot (czyli prawie w Belfalaście), a kościół nadal wraz z głównymi siłami przy Serelondzie (w Anfalasie), tak też wydarzenia te nie mogły być widziane za jej pośrednictwem. Tak samo jak nie istniała możliwość wysłania wiadomości na temat tego, co obecnie w Komnacie widać do Norrca, drogą naziemną te miejsca dzieli w końcu około 150 mil. Przytoczenie tutaj Komnaty nie było potrzebne.
Na uboczu - doceniam mobilność Rohanu, ale może w przyszłości niech nie przemierzają w jednej chwili 300 mil, gdzie większość dystansu prowadzi jeszcze przez góry, gdzie konie niezbyt są użyteczne. |
_________________ All in the golden afternoon
Full leisurely we glide...
Ostatnio zmieniony przez Costly dnia 18-01-2009, 01:23, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Bezimienny
Najmniejszy pomiot chaosu
Dołączył: 05 Sty 2005 Skąd: Z otchłani wieków dawno zapomnianych. Status: offline
|
Wysłany: 18-01-2009, 01:50
|
|
|
...wasze siły nadal są przy Selerondzie?
Myślałem, że przeszliśmy nad tym do porządku dziennego (jak i nad paroma innymi elementami z obu stron).
Pytam, bo nigdy bym nie wyciął numeru z Arathornem gdyby pod murami miasta siedziała mu armia. Aż takim idiotą nie jestem. Zresztą teraz nawet wasze posty opisują armię w ruchu.
PS: dzięki za wyjaśnienia odnośnie Komnaty Luster - postaram się jej istnienia nie ignorować w przyszłych postach.
Z mojej strony nadmienię, że Sauron dysponuje palantirem, z którego często korzysta (obserwując waszą armię i swoje ważniejsze akcje)
Palantir - taka kryształowa kula, pokazująca tylko prawdę. Oznacza to, że da się ukryć oddziały np. maskowaniem czy w lesie, ale iluzje zostaną przez użytkownika palantiru przejrzane (dlatego Sauron musiał dręczyć Denethora pokazując mu prawdziwe, ale specjalnie dobierane wydarzenia). Dodatkowo palantir może służyć jako system komunikacji z innymi palantirami (W Orthanku, u Sarumana i w Minas Tirith, u Grimy)
Sauron jest też w stanie wydawać bezpośrednie, umysłowe rozkazy Nazgulom, niezależnie od odległości. |
_________________ We are rock stars in a freak show
loaded with steel.
We are riders, the fighters,
the renegades on wheels.
The difference between fiction and reality? Fiction has to make sense.
Ostatnio zmieniony przez Bezimienny dnia 18-01-2009, 02:07, w całości zmieniany 2 razy |
|
|
|
|
Zegarmistrz
Dołączył: 31 Lip 2002 Skąd: sanok Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 18-01-2009, 02:03
|
|
|
Costly napisał/a: | Wyjaśnienie odnośnie Lustrzanej Komnaty - jak pisałem wcześniej, pozwala ona na obserwacje przestrzeni znajdujących się w bliskiej odległości od kościoła. Jako, że oddział Norrca w tej sytuacji znajdował się w pobliżu rzeki Blackroot (czyli prawie w Belfalaście), a kościół nadal wraz z głównymi siłami przy Serelondzie (w Anfalasie), tak też wydarzenia te nie mogły być widziane za jej pośrednictwem. Tak samo jak nie istniała możliwość wysłania wiadomości na temat tego, co obecnie w Komnacie widać do Norrca, drogą naziemną te miejsca dzieli w końcu około 150 mil. Przytoczenie tutaj Komnaty nie było potrzebne. |
Uczciwie mówiąc byłem przekonany, że Komnata Luster to dużo potężniejszy artefakt. Po drugie: myślałem, że jesteście już przynajmniej w Lamedonie. Nie sądziłem, że jeszcze nie posunęliście się w ogóle do przodu. |
_________________ Czas Waśni darmowy system RPG dla fanów Fantasy. Prosta, rozbudowana mechanika, duży świat, walka społeczna.
|
|
|
|
|
Costly
Maleficus Maximus
Dołączył: 25 Lis 2008 Status: offline
Grupy: Melior Absque Chrisma
|
Wysłany: 18-01-2009, 02:03
|
|
|
Do Selerondu udał się Velg na skrzydłach swojego zakonu. Wraz z Aragornem, który w pobliżu posiadał pewne nieliczne zebrane oddziały. W tym czasie główny trzon armii dopiero wyruszał. MAC porusza się w czasie rzeczywistym, dlatego dla nas upłynęło mało czasu od wymarszu. Zwłaszcza, że zostaliśmy prawie całkiem zatrzymani przez okoliczności.
Odległości w Gondorze są naprawdę wielkie, przykładamy sporą wagę do realistycznego ich przemierzania. Podobnie zresztą traktujemy upływ czasu. Może i jest to trochę zaskakujące, ale dzięki temu nasze ruchy można realnie rozpisać. Myślę, że to ułatwi rozgrywkę także innym uczestnikom. Postaramy się od tej pory przywiązać większą wagę do określenia naszego położenia precyzyjniej, żeby lepiej to jednak zobrazować.
W sumie wyruszyliśmy trzy dni temu, lądowaliśmy lekko na zachód od Lond Galen. Przemierzyliśmy więc zaledwie dystans pokroju 40 mil. Wygląda to niezbyt imponująco, ale okoliczności takie były. Jednak gdyby nawet cała droga była wolna, to dostanie się do Lamedon w trzy dni jest całkiem niemożliwe. |
_________________ All in the golden afternoon
Full leisurely we glide... |
|
|
|
|
Zegarmistrz
Dołączył: 31 Lip 2002 Skąd: sanok Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 18-01-2009, 02:08
|
|
|
Aha. Jutro rano przeedytuje post. Zostawię was z samymi Haradrinami, bez Rohańczyków. |
_________________ Czas Waśni darmowy system RPG dla fanów Fantasy. Prosta, rozbudowana mechanika, duży świat, walka społeczna.
|
|
|
|
|
Bezimienny
Najmniejszy pomiot chaosu
Dołączył: 05 Sty 2005 Skąd: Z otchłani wieków dawno zapomnianych. Status: offline
|
Wysłany: 18-01-2009, 02:14
|
|
|
OK, to, że wszystko u was odbywa się w czasie rzeczywistym przeoczyłem - pewnie dlatego, że jest to dość nietypowe w questach, i spora część innych postów się do tego nie stosuje.
PS: mój ostatni post omija niejako fakt że pod Selerondem stoi wasza armia. Z drugiej strony post kica pominął całkowicie fakt obecności oddziałów Umbaru w mieście, więc jakoś to muszę rozwiązać.
PS2: jeśli obecność Rohanu, czy konnych Haradrimów wam nie odpowiada, możemy zamienić to na orczych jeźdźców na wargach. |
_________________ We are rock stars in a freak show
loaded with steel.
We are riders, the fighters,
the renegades on wheels.
The difference between fiction and reality? Fiction has to make sense. |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|