Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
RAISE OF AGENDA ^_- |
Wersja do druku |
Crack
Dołączył: 13 Maj 2003 Status: offline
Grupy: Fanklub Lacus Clyne
|
Wysłany: 03-08-2003, 17:17
|
|
|
<po drodze>
C: Distant, o co tu chodzi? Jaki przełącznik? Gdzie się tak spieszymy?
D: Wiesz, przed chwilą dowiedzieliśmy się kilku rzeczy o naszej Twierdzy...
<Po drodze do Twierdzy wyjaśnia mu o co chodzi...>
C: No to rzeczywiście trzeba się spieszyć. |
_________________ One to rule them all, One to find them,
One to bring them all and in peace bind them |
|
|
|
|
Distant
Dołączył: 23 Cze 2003 Skąd: Somewhere in the world Status: offline
|
Wysłany: 03-08-2003, 20:35
|
|
|
<Distant patrzy na Cracka...>
D: Muszę ruszać, dzięki dylatacji czasu uda mi się dogonić wyprawę AntyWiPu.... ty wiesz co musimy zrobić :->
C: Co do joty ;]
D: Jak by co Avellana ci pomoże ona wie...
<Distant przemiesza się Pilarem do Świata Wrót i odchodzi przez portal w nieznanym kierunku....> |
_________________ Never surrender, never give up...
http://forum.multiworld.pl - Nothing is impossible here
http://komiks.multiworld.pl - Komiks Multiworld ;3 |
|
|
|
|
Seymour
Dołączył: 02 Sie 2002 Skąd: White Purgatory Status: offline
|
Wysłany: 03-08-2003, 21:53
|
|
|
Mgla ponownie rozwiewa sie witajac dobrze jej znanego przybysza. Mazoku w szarym prochowcu wzdycha gleboko podrzucajac co chwile pewna rzecz. Jego wzrok wciaz skoncentrowany jest na wrotach. Usmiecha sie zlowieszczo podnosi reke i pstryka palcem. Na glowie materializuje mu sie czapka z daszkiem, a w jednej rece kij baseballowy
J: Hmmm... Czegos tu brakuje... * Siega do kieszeni, w koncu po dlugim poszukiwaniach wyjmuje listek gumy, rozwija i zaczyna ja namietnie rzuc *
Patrzy sie ostatni raz na wrota poczym podrzuca rzecz i z calej sily uderza w nia kijem. Obiekt nabiera zawrotnej predkosci, i nim ktokolwiek zdazy zauwazyc jego obecnosc przelatuje przez wrota i laduje na sofie Distanta krecac sie jeszcze przez chwile. Po chwili okazuje sie, ze owym obiektem jest... butelka!
J: Zwracam wlasnosc :)
Judash podziwia jeszcze przez chwile ryk syren rozlegajacy sie przy pilarze swiatla zaalarmowanym wtargnieciem niezidentyfikowanego intruza poczym wzdycha jeszcze raz przypominajac sobie ile jeszcze czeka niezalatwionych spraw, rozcina toporem dziure miedzywymiarowa i tonie w mroku ciemnosci
- - -
A i male sprostowanie: Zlapalem Cie do worka, a nie butelki, wiec punkt nalezy sie mnie :) Tak czy inaczej: Ja sie zgodze na ta butelke w zamian za zlapanie kawalka twej osoby^^ |
_________________
You can't change it. There's only one future...
- - -
NAFOL walczy! |
|
|
|
|
tilk
Dołączył: 24 Lip 2003 Status: offline
Grupy: Alijenoty
|
Wysłany: 04-08-2003, 00:25
|
|
|
Hm... zdaje się, że tutejsze elektrownie to nowoczesne generatory termojądrowe. Potrzebują do działania tylko wody... Wodociągi wciąż są na miejscu, ale... mamy problem cyklicznej zależności - elektrownie produkują prąd, który zasila pompy, które dostarczają wody do elektrowni... będzie trzeba dostarczyć pierwszą porcję ręcznie i uruchamiać system stopniowo - wtedy może się udać.
[ za pomocą interfejsu holograficznego nakazuje kilku robotom transportowym wyruszyć po wodę ]
Najpierw uruchomię generator najbliższy zbiornikom wodnym, a zasilanie z niego przekieruję wyłącznie na wodociągi doprowadzające mu paliwa. Kiedy ten obieg będzie działać, będę mógł uruchomić następne, aż wreszcie obudzę całe miasto.
[ przyjeżdżają transportowce ]
Wreszcie. Napełniamy zbiorniki ^^
[ po 'laniu wody' ^^ udaje się do pomieszczenia kontrolnego ]
Raany, ale tu ciemno. Trzeba podłączyć zasilanie awaryjne.
[ ciągnął za sobą kabel zasilający z jednego z robotów ]
Rozpracowałem ich system zasilania. Z tym uda mi się przywrócić zasilanie awaryjne na wystarczającą ilość czasu, żeby elektrownia mogła wykonac samopodtrzymywanie.
[ dociera do pomieszczeń zasilania; otwiera jedną z szafek, wpina kabel w zatrzaski, przełącza duuży przełącznik; poleciały iskry, zapaliła się zielona lampka, krótko później zaczęło działać oświetlenie awaryjne ]
Działa, jak dobrze. Teraz czas odpalić reaktor. Mam nadzieję, że nie wybuchnie ^^ Na wszelki wypadek mam osobistą tarczę.
[ dociera do pomieszczenia kontrolnego ]
Pole podtrzymujące... włączone. Systemy chłodzenia... włączone. Odprowadzanie i magazynowanie produktów ubocznych... włączone. Regulator tempa reakcji... włączony. Wprowadzanie paliwa... włączone. Rozpocząć łagodny start.
[ podłoga zaczyna się niemiło trząść... wskaźniki temperatury reakcji idą w górę, osiągają wartość wymaganą; wstrząsy się wzmagają, wskaźnik produkcji energii ani drgnie ]
Co jest, u licha? Dlaczego to... ej, może jakieś obwody bezpieczeństwa pozostały uaktywnione po zatrzymaniu elektrowni z braku paliwa?...
[ biegnie do pomieszczenia zasilania; wstrząsy są coraz silniejsze ]
Gdzie to może być... no gdzie... to chyba ta szafka! [ otwiera, widzi wyłączoną dźwignię zwierającą ] No dalej... [ przełącza ]
[ wstrząsy się uspokajają... chwilę później zapala się oświetlenie główne ]
Uff, udało się.
[ wraca do pomieszczenia kontrolnego; wskaźnik produkcji energii wskazuje stabilną pracę ]
Czas uruchomić kolejne reaktory. |
|
|
|
|
|
Yuby
Kotosmok
Dołączył: 16 Cze 2003 Skąd: Wrocław Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 04-08-2003, 09:12
|
|
|
<W świecie wrót pojawia sie Yuby i jest wyraźnie w złym humorze.>
Y: Distant, wyłaź, mam z tobą do pogadania! |
_________________ From the brightest start
Comes the blackest hole
You had so much to offer
Why did you offer your soul? |
|
|
|
|
Distant
Dołączył: 23 Cze 2003 Skąd: Somewhere in the world Status: offline
|
Wysłany: 04-08-2003, 09:20
|
|
|
<z portalu wyłania się Distant...>
D: Akurat nie było mnie na miejscu.... ale doszło przez kuriera że czekasz....
Zapraszam na górę....
<przenoszą się Pilarem do Twierdzy....>
Y: co to za dziwne przygotowania <patrzy na centralny plac...>
D: A to... szykujemy karnawał... nie musisz sie martwic ;]
<wchodzą do sali wizytacyjnej....siadaja wygodnie>
D: oki wiec co cie sprowadza i skad te nerwy.... przeciez jeszcze nikomu nic sie nie stalo a ..
<patrzy na buteleczke..>
D: O_o a Judashowa.... <otwiera> a jednak miał rację część mojej istoty tam była...zmieszala sie z resztka ektoplazmy ducha.... widocznie moje nanity uznały że została odzielona na zawsze i zregenerowały ją.....
<patrzy na ciecz.....>
D: Jest martwa....
<chowa buteleczkę do kieszeni...>
D: wracajac do tematu jescze nic nie zrobilismy.... Owszem kombinujemy jak to u nas bywa.... ale nie podjelismy zadnych dzialan :-> wiec dlaczego sie denerewujesz Yuby <Distant usmiecha sie ...> Owszem niektorym naszym Agentom wyrwało sie zbyt stanowcze dzialanie ale .... <przerywa i patrzy na Yuby'iego> |
_________________ Never surrender, never give up...
http://forum.multiworld.pl - Nothing is impossible here
http://komiks.multiworld.pl - Komiks Multiworld ;3 |
|
|
|
|
Yuby
Kotosmok
Dołączył: 16 Cze 2003 Skąd: Wrocław Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 04-08-2003, 09:57
|
|
|
Y: Wasze szpiegowanie jest, nazwałbym to irrytujące. Dam ci jedną prostą radę. Daj sobie spokój.
D: ???
Y: Nie uda ci się wykraść BOZ, ponieważ jest ona przeznaczona dla nas. Jeżeli tę broń stworzyli orkowi szamani, a zwłaszcza ten, którego o to podejżewam, to na zdobycie jej podstępem nie ma szans. Ich system wartości opiera się na wykazaniu męstwa w otwartej walce, a nie na szpiegowaniu, podkradaniu itp...
D: Jednym słowem chcesz powiedzieć...
Y: ...że tymi metodami nic nie osiągniesz w tym temacie. |
_________________ From the brightest start
Comes the blackest hole
You had so much to offer
Why did you offer your soul? |
|
|
|
|
Zegarmistrz
Dołączył: 31 Lip 2002 Skąd: sanok Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 04-08-2003, 10:42
|
|
|
Ja natomiast w sprawie BOZ dodam, ze mam 199 glowic termojadrowych i nie zawacham sie ich uzyc. Szkoda bylo by zniszczyc taki ladny swiat. |
_________________ Czas Waśni darmowy system RPG dla fanów Fantasy. Prosta, rozbudowana mechanika, duży świat, walka społeczna.
|
|
|
|
|
Distant
Dołączył: 23 Cze 2003 Skąd: Somewhere in the world Status: offline
|
Wysłany: 04-08-2003, 10:53
|
|
|
<wbiega posłaniec z wiadomoscia od Zega...>
<Distant uśmiecha się
D:Wiesz Yuby dostaliśmy właśine groźbę..... jaka szkoda że tilk już uruchomił elektrownie, sadzę że nie dlugo postawi również tarcze i system SDI... a po zatym głowice nie zadziałają powyżęj Górnego Ryleh....
D: Co się tyczy naszych celów... niestety mylisz się
już osiągnęliśmy wystarczająco dużo....
na razie chodziło o zwrócenie waszej uwagi... co nam się udało a BOZ dotrze do nas sama....
Ale żeby was udobruchać... podobno budujecie sobie siedzibę....
mamy prawdziwą armię siły roboczej .. sztucznej i żywej...
możemy coś zbudować w prezencie..... |
_________________ Never surrender, never give up...
http://forum.multiworld.pl - Nothing is impossible here
http://komiks.multiworld.pl - Komiks Multiworld ;3 |
|
|
|
|
Seymour
Dołączył: 02 Sie 2002 Skąd: White Purgatory Status: offline
|
Wysłany: 04-08-2003, 11:40
|
|
|
Mazoku materializuje sie obok stojacego u podnoza gory Zega. Z zaciekawieniem oglada krajobraz, ktorego wczesniej nie dostrzegl.
J: Milujaca pokoj Agenda sprowadza z innych wymiarow przeroznych niewolnikow, by kazac im w pocie czola pracowac. No pieknie to wyglada jak na organizacje o tak szczytnych celach
Z: Kazdy ma dwie twarze: ta na pokaz, i ta ktora pieczolowicie ukrywa
J: Niepokoja mnie tylko te bronie trzymane u samego szczytu wierzy. Kto wie czy oni tego nie gromadza tylko po to, by w odpowiednim momencie odpalic to wszystko w pozostale organizacje? Slyszalem, ze nikt procz pracownikow Agendy nie moze sie tam dostac. Nie mowiac juz o ataku, gdyz magia jest bezsilna wobec tego budynku, a i rakiety nie wzlatuja na taka wyokosc
Zeg usmiecha sie jedynie pod nosem: A kto mowi o ataku akurat na najwyzszy budynek? W razie potrzeby sa i inne wyjscia...
Judash patrzy sie przez chwile ze zdziwieniem na Zegarmistrza i po chwili na jego twarzy takze gosci krzywy usmiech
Z: Yuby jest jeszcze w srodku. Zobaczymy jakie wiesci nam przyniesie
- - -
Distant ta nazwe Gorne Ryleh zapozyczyles z prozy Lovecrafta? |
_________________
You can't change it. There's only one future...
- - -
NAFOL walczy! |
|
|
|
|
Distant
Dołączył: 23 Cze 2003 Skąd: Somewhere in the world Status: offline
|
Wysłany: 04-08-2003, 12:08
|
|
|
notka informacyjna.....
[ Ryleh czyli miasto w głębinach jak dobrze pamietam sam Chutullu tam mieszka.... ;-D Lovecrafta nic nie czytałem ale trochę zinteresowała mnie ta cała mitologia...sczególnie potym gdy odkryłem pewien zbieg koliczności....
czy ktoś grał w UFO 2 tam miasto nazywało się T'leth i jego mieszkaniec Great Dreamer....] |
_________________ Never surrender, never give up...
http://forum.multiworld.pl - Nothing is impossible here
http://komiks.multiworld.pl - Komiks Multiworld ;3 |
|
|
|
|
Zegarmistrz
Dołączył: 31 Lip 2002 Skąd: sanok Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 04-08-2003, 12:31
|
|
|
Oficer agendy1 (przez inetrkom): Oglaszam alarm, oglaszam alarm, dwa niezidentyfikowane obiekty wchodza na orbite. To wyglada na pociski balistyczne o zasiegu miedzyplanetarnym.
Distant: Przygotowac sie do obrony. Czy tarcze i SDI sa juz sprawne?
Oficer 2: Niestety nie sir.
Distant: Przeklety Zeg, zaszedl nas. Niech wszyscy zejda do schronow.
Oficer 2: Sir, ich budowa nie zostala jeszcze zakonczona...
Oficer 3: Rozdzielaja sie...
All: Uzyjemy naszych supermocy, zniszczymy je...
Oficer nr 1: Prawdopodobnie uda sie zniszczyc polowe glowic przed dotarciem do celow.
All: (atakuja supermocami)
Godzine pozniej:
Oficer nr2: Oto podsumowanie strat: okolo 100 pociskow zawierajacych ladunki konwencjonale spadlo na nasza elektrownie, sklady amunicji, obozy pracy, arsenaly i zbiorniki paliwa, drogi, linie kolejowe... Absolutnie zniszczono budowane schrony przeciwatomowe i stanowiska SDI. |
_________________ Czas Waśni darmowy system RPG dla fanów Fantasy. Prosta, rozbudowana mechanika, duży świat, walka społeczna.
|
|
|
|
|
Avellana
Lady of Autumn
Dołączyła: 22 Kwi 2003 Status: offline
|
Wysłany: 04-08-2003, 12:48
|
|
|
Avellana energicznym krokiem przemierza magazyny Outer Sanctum. Nie przejmuje się zamieszaniem na dole - ostatecznie szansa, że ktoś spoza Agendy tu trafi, jest niewielka. A nawet gdyby trafił... To co? Odbyła w Inner Sanctum bardzo pouczającą rozmowę i wie już co nieco o przeszłości tego miejsca. Im oczywiście nie chce się zastanawiać nad tym. Zapewne pamiętają, że Wymiar został już raz zdobyty i uważają, że można to powtórzyć. Tylko szkoda może, że nie zainteresowali się, gdzie są teraz poprzedni zdobywcy Wymiaru... No, ale nie warto im psuć zabawy. Może nawet zabrać na dół którąś z tych zabaweczek? Nie, nie warto. Odnajduje potrzebny wolumin i schodzi do Twierdzy.
A: Distant, wiem, że masz gości, ale można cię prosić na chwilę?
D: To nie goście. To poselstwo. Może chcesz posłuchać...
A: Chętnie, ale najpierw rzuć na to okiem.
D: Ekstensywna hodowla zielonych królików szynszylowych??? Dobrze, możesz tam robić porządek w książkach, ale po co ja do tego?
A: Lepiej popatrz na ten schemat królikarni.
D: ...To przypomina... Twierdzę!
A: A to w takim razie są tajne przejścia. Dobrze radzę zabezpieczyć.
D: <rzut oka na Yuby'ego> Jasne, dzięki. A przy okazji - co ty masz na szyi?
A: Taki tam wisiorek. Niebrzydki, nie?
D: <przytakuje, i zdejmuje kwestię ozdób Avellany z porządku dziennego. Trzeb posłać kogoś, żeby się zajął przejściami> Mazoku? |
_________________ Hey, maybe I'll dye my hair, maybe I move somewhere... |
|
|
|
|
Mazoku
Dołączył: 20 Lut 2003 Skąd: znienacka ;) Status: offline
|
Wysłany: 04-08-2003, 12:59
|
|
|
<Mazoku nadzoruje właśnie wykańczanie wnętrz swojego wielkiego i wspaniałego czarnego zamku w Edenie kiedy nagle słyszy nad i wokół siebie głośne odgłosy eksplozji. Wychodzi poza osłonę i widzi to samo, co zwykle... pustynię :D>
M: Zdaje mi się, że ktoś nas zaatakował... Na szczęscie moja osłona wytrzymała... Ciekawe, co u innych.
<Podchodzi do Pilaru Światła i teleportując się do koleinych światów, ogląda zniszczenia. Świat Wrót jest prawie nie uszkodzony. Dzięki szybkiej reakcji osłon TSS-2 zdąrzyło na niego spaść ledwie kilka pocisków. Ofiar: 89 rannych, 13 zabitych. Nie jest źle... W Dolnym Ryleh też jest nie najgorzej. Silne wibracje magiczne wokół tej platformy uszkodziły system celowniczy rakiet. Większość wpadła do jeziora, albo poza platformę. Ofiar: 0 (bo nikt tu nie mieszka ;). Największe zniszczenia są w Górnym Ryleh... Nad miastem unosi się chmura czarnego dymu. Na szczęście jedyny biologiczny mieszkaniec tego miasta, tilk, nie został ranny. W końcu Mazoku pojawia się w Fortecy i widzi nieco dziwny widok. Dookoła niego leżą dziesiątki niewypałów. Wszystkie rakiety przestały działać, kiedy tylko weszły w strefę Świata Fortecy. Tak samo pewnie było z Sanctum>
M: Distant? Nic ci nie jest?
D: W porządku. Jak tam zniszczenia?
M: W normie. Najbardziej ucierpiało Górne Ryleh. Nie zadziałały osłony...
D: Wiem... Słuchaj, znasz jakiegoś dobrego uzdrowiciela?
M: Bo co? ^^"
D: Widzisz... Jedna z rakiet spadła prosto na łeb tego gościa z AntyWiP'u, Yubyego, który u nas przebywał (Zeg chyba o nim zapomniał ^^") Miał szczęście, że rakiety nie wybuchły. Stracił tylko przytomność...
M: Biedaczek...
D: A przy okazji... MAm dla ciebie robotę... |
_________________ You should never challenge mazoku for battle. There's nothing more reckless than trying to beat one ^-^ |
|
|
|
|
Distant
Dołączył: 23 Cze 2003 Skąd: Somewhere in the world Status: offline
|
Wysłany: 04-08-2003, 13:50
|
|
|
<Twierdzą wstrząsają lekkie wibracje....>
D: Straty nieistotne teraz... szybko.... rządam dokładnych danych o liczebności głowic i dokładnym rozkładzie uderzenia!!!
Wbiega kolejny oficer: Mamy już wszystkie dane:
W uderzeniu brało udział 199 rakiet o zasięgu międzyplanetarnym... dotarły tu przez portale otworzone ze Świata Wrót. Główne uderzenie skierowano w nasze zaplecze techniczne w Górnym Ryleh uderzyło tam 147 głowic. Z czego 70 zostało zestrzelonych zanim uderzyły w wyznaczone cele. Oprócz tego 21 głowic uderzyły w Platformę Edenu nie czyniąc żadnych szkód oraz 28 zostało wytrąconych z kursu i zdeaktywowanych przez magię Dolnego Ryleh. Dwie głowice dotarły do Twierdzy jednak natychmiastowo wytraciły energię kinetyczną ponad dozwolony poziom i zadały jedynie mechaniczne uszkodzenia przy upadku jako że broń jądrowa tu nie działa.1 Głowica zdetonowała w Świecie Wrót.
D: To nie tak żle ^^ Zeg wyczerpał swój arsenał na duższą chwilę... Szkoda tylko wioski w Świecie Wrót.... Naprawdę wszystko przebiega zgodnie z planem... no moze nie liczac tego atomowego uderzenia
<ogólne zdziwienie ...>
Mazoku udaj się po tilka, musimy wyciągnąc go z Górnego Ryleh, radiacja ci nie przeszkadza jako Mazoku, pozatym jesteś najszybszy. Potrzebujemy TSS-2 do przeprowadzenia kontruderzenia... a AI moze byc nie wystarczajace przy uderzeniu.
M: Już się robi ^^ <Mazoku rusza biegiem w stronę Pilaru>
<w Świecie Wrót przed Zegiem i Judashem pojawia się hologram Distanta>
D:Więc jednak nadal żyjemy.... jak chcesz coś osiągnąć użyj całej siły jeśli śmiesz.... co kryje ta zabaweczka od orka..... Czy naprawdę BOZ jest tak potężny jak sądzisz??... Spróbuj swoich sił....Pokaz potege BOZ za sam zejde do ciebie na dół....;]
<hologam znika...> |
_________________ Never surrender, never give up...
http://forum.multiworld.pl - Nothing is impossible here
http://komiks.multiworld.pl - Komiks Multiworld ;3 |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|