FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  Galeria AvatarówGaleria Avatarów  ZalogujZaloguj
 Ogłoszenie 
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.

Poprzedni temat :: Następny temat
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 11, 12, 13  Następny
  I wanna be a paladine!
Wersja do druku
Szaman Fetyszy Płeć:Mężczyzna
Epic One


Dołączył: 06 Maj 2003
Skąd: Z emigracji wewnątrzkrajowej
Status: offline
PostWysłany: 26-02-2004, 19:38   

Zanim drużyna ruszyła na ratunek Bamse Mały na chwilę stanął jak wryty, po czym rzekł do przybysza.

- Mam wiadomość od Mistrza, Daerianie. Możesz uczestniczyć w wyprawie po paladyństwo. I tak z tej zbieraniny potencjalnych szerzycieli światłości masz największe szanse.

Vanny i Aria spojrzały się dziwnie.

- Nie patrzcie się tak na mnie, ja tylko przekazuję informacje.
Przejdź na dół Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
 
Numer Gadu-Gadu
2277120
Aria Płeć:Kobieta
Matka Opiekunka


Dołączyła: 25 Paź 2003
Skąd: piąta cela po lewej ^^
Status: offline
PostWysłany: 26-02-2004, 21:13   

- uuuuu. .... duzo chętnych się na paladynów zjawiło ^______^
może stworzymy jakiś zakon czy coś ;P

_________________
http://niziolek.deviantart.com/
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
 
Numer Gadu-Gadu
2496391
Gato Płeć:Kobieta
Skeletofiliac


Dołączyła: 17 Sie 2003
Skąd: Arth
Status: offline
PostWysłany: 26-02-2004, 23:37   

Zakon Feniksa ^_-

_________________
http://monstersgame.pl/?ac=vid&vid=17017396
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
 
Numer Gadu-Gadu
1764862
Mazoku Płeć:Mężczyzna


Dołączył: 20 Lut 2003
Skąd: znienacka ;)
Status: offline
PostWysłany: 27-02-2004, 00:43   

Mazoku zakrztusił się herbatką z wrażenia i wypluł ją, opryskując Ekran.
- Nawet nie myślcie, o żadnych zakonach! - warknął, choć do drużyny mogło to dojść jedynie jako odległy cień złej woli... i zapach herbaty. - I tak mam nadzieję, że tego Daeriana nie będę musiał odwodzić od palatyństwa...
Wziął ścierkę i kazał Nefehowi wytrzeć monitor (nie przypominał sobie, kiedy ten pojawił się znowu obok niego). Potem przesunął obraz na położoną kilkaset metrów od drużyny rzeczkę. Na jej brzegu Kitty toczyła zaciętą walkę z wielką pajęczycą. Żadna ze stron nie miała wyraźnej przewagi, w czy zresztą nie było nic dziwnego. Stare prawo wszelakich questów mówi, że decydująca chwila walki nastąpi nie wcześniej, niż kiedy przybędą "Bohaterowie"...
Wpatrywał się w rozciągający się na Ekranie krajobraz. Słońce zachodziło nad nim bardzo malowniczo... Nagle w jego zasnutym herbatkowymi oparami umyśle pojawiła się nowa myśl.
- Czy kotołaki mają coś wspólnego z wilkołakami? - zapytał pozornie od niechcenia Nefeha.
- Chyba tak... - mruknął smok. - Raczej... Jest to nawet bardzo prawdopodobne...
- Hmm... - Maz zastanowił się nad czymś. - Na stoliku leży laptop z terminalem do sieci Agendy. Mógłbyś...
- A ma zainstalowanego Ragnaroka? - Nefeh się nieco ożywił.
- Tak, chyba tak... Będziesz sobie mógł pograć, jak coś dla mnie sprawdzisz ^^
Smok podreptał do wskazanego stolika i pod starymi kartonami po pizzy i pudełkami Liptona odnalazł wspomniane urządzeinie.
- Co chciałbyś dzisiaj wiedzieć?
- Po pierwsze: Kiedy nastąpi zachód słońca nad tamtym światem? Po drugie: Czy przyszli paladyni zdążą dotrzeć nad rzeczkę przed zmrokiem? Po trzecie: Jaka jest aktualna faza księżyca? (jeśli wogóle ma jakiś księżyc...)
- Eghm... - Nefeh pochylił się nad klawiaturą. - Do całkowitego zachodu słońca pozostało 26 minut i 31 sekund. Nie zdążą nawet jakby biegli przez całą drogę...
Na twarzy demona pojawił się wyraz tryumfu.
- Chyba wiem, co ci chodzi po głowie... - kontynuował smok - ale muszę cie zmartwić: księżyc jest w nowiu.
- Argh... Czy wszystko musi być przeciwko mnie? - Maz wzniósł ręce do nieba w teatralnym geście...
Znowu zauważył, że niepotrzebnie stoi, więc opadł ciężko na kanapę. Jednak zaraz po tym poderwał się nagle, jakby go coś ukłuło. Podbiegł do Nefeha i odpechnął go od laptopa.
- Wiem! WIEM! - zakrzyknął i po chwili uznał, że wypadałoby zaśmiać się obłąkańczo: - Buahahahaha! XD
- Co cię opętało?
- Podstawowym wyposażeniem satelitów Agendy - wyrecytował Mazoku, niczym w transie - jest HOLOPROJEKTOR WIELKOFORMATOWY!
- Er?
- Jeśli JA chcę, żeby była pełnia... TO BĘDZIE PEŁNIA!
Umilkł na chwilę, po czym dodał:
- BUAHAHAHAHA!!! XD

Drużyna biegła przez las za nimfą, kiedy nad ziemią zapadł powoli zmierzch. Nimfie to zbytnio nie przeszkadzało, gdyż znała te tereny doskonale (rzeka często wylewała), ale biegnący za nią adepci paladyństwa (z "ochroną") co chwila potykali się w ciemności.
W końcu wybiegli spomiędzy drzew i z trudem wyhamowali przed niewidocznym w mroku strumieniem.
Ci, których natura obdarzyła jakąś formą infrawizji, ujrzeli walkę toczącą się na brzegu. Pozostali widzieli jedynie czarną pustkę. Nie było nawet blasku księżyca, który mógł by ją rozjaśnić...

- Co to ma znaczyć? - warknął Mazoku.
- Chmury... - odparł spokojnie Nefeh, pogrążony w świecie RO.
- ... ... ... ... ... ==" Wiatru... Choć odrobiny wiatru...

- Powinnyśmy się wtrącać? - szepnęła Vanille.
- Poczekajmy... Może sobie poradzi - odpowiedziała cicho Aria.
Wszystko na to wskazywało. Wielka pajęczyca była już dość mocno zmęczona. Jednak nagle dookoła zrobiło się jaśniej... To piękny, okrągły księżyc w pełni wyłonił się zza chmur.
- Jak to? - przestraszyła się kotołaczka. - Przecież nastepna pełnia miała być...
Nie zdąrzyła już dokończyć, gdyż zamieniła się w małego, puchatego kotka z różową wstążeczką. Pajęczyca wytrzeszczyła cały komplet swocih oczu, po czym rzuciła się ze zdwojoną siłą na bezbronnego zwierzaczka.
Ewentualne Przyszłe Palatynki były za daleko, żeby mu pomóc. Kotek został zamieniony w kulkę białej, lepkiej substancji i powieszony na najbliższym drzewie. Zanim drużyna zdąży pokonać pająka, według wszelkiego prawdopodobieństwa powinien się udusić...

- Nie uda im się! - zakrzyknął Mazoku. - Zawiodą i kotołak zginie!
Po chwili namysłu dodał:
- BUAHAHAHAHA!!! XD

_________________
You should never challenge mazoku for battle. There's nothing more reckless than trying to beat one ^-^
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
 
Numer Gadu-Gadu
5003069
Gato Płeć:Kobieta
Skeletofiliac


Dołączyła: 17 Sie 2003
Skąd: Arth
Status: offline
PostWysłany: 27-02-2004, 11:58   

Gato: ...eee, tego... wolno mi się wtrącić do tej walki czy walczyć mogą tylko paladynki in-making?
Kiria: ja tam nie wiem...
Gato: a, co mnie to... ROZERWĘ TEGO PAJĄKA NA STRZĘPNY!!! JAK ON MOŻE ATAKOWAĆ TĄ BIEDNĄ KOTKĘ!!!!! [berserk mode=on] ROOOAAARRRRR!!!!! *wysuwa pazury, szczerzy zęby i rzuca się w kierunku pająka*
Mia: zaraz... świetnie! Póki pająk nie patrzy na kotkę... *znika* *pojawia się z powrotem na drzewie, na którym wisi kotka* *korzystając z nieuwagi pająka, z wielkim wysiłkiem odrywa oblepionego mazią kotka od drzewa* *znika* *pojawia się koło reszty grupy* dobra... a teraz niech ktoś mi pomoże pozbyć się tego białego czegoś...

_________________
http://monstersgame.pl/?ac=vid&vid=17017396
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
 
Numer Gadu-Gadu
1764862
Aria Płeć:Kobieta
Matka Opiekunka


Dołączyła: 25 Paź 2003
Skąd: piąta cela po lewej ^^
Status: offline
PostWysłany: 27-02-2004, 12:43   

Aria chwile popatrzała na pająka i głęboko zastanowiła sie czy ma arachnofobię. Ma arachnofobię.
- PISK! LoN! Vel! Przytul mnie!- I rzuciła sie w strone przestraszonego Zizy. a ten zniknął. A Arii przysuneło pomysł.
- Naśladujemy wuja Xellosa- Znikła i pojawiła sie z łomem przy gardle pajaka.
- BŁAHAHAHAHAHAHAHAHA! XD

wreszcie jakaś walka :P

_________________
http://niziolek.deviantart.com/
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
 
Numer Gadu-Gadu
2496391
Daerian Płeć:Mężczyzna
Wędrowiec Astralny


Dołączył: 25 Lut 2004
Skąd: Przestrzeń Astralna (Warszawa)
Status: offline

Grupy:
Tajna Loża Knujów
PostWysłany: 27-02-2004, 14:09   

W czasie gdy Mia ratuje kotkę Daerian błyskawicznie myśli:
,,Nie zdążymy dobiec. Pająk za chwilę zje kotkę i zawiedziemy. Nie mogę zawieść, to moja pierwsza próba na drodze do zostania paladynem. Muszę coś szybko zrobić, ale co? Nie zdołam jej ocalić, chyba że... zabiję pająka stąd!!!!!
Daerian: Palec Śmierci!
<z dloni Daeriana wystrzeliwuje czarny promień energi, który rozsiewając szkarłatne błyski z olbrzymią prędkością uderza w pająka. Ten pada na wznak i nieruchomieje>
Daerian: Ups... <zaczyna gwizdać i zachowywać się, jak gdyby użyty czar, a zwłaszcza magiczna szkoła z której pochodzi zupełnie nie kłóciła się misją zostania paladynem> To co teraz?
<Aria patrzy ze smutkiem na pająka, na ktorego zamierzała się łomem...>
(Co do zakonu to proponuję Zakon Nawroconych albo Oczyszczonych :-), bo wszyscy odrzucamy na tej drodze zło, aby stać się paladynami :-) )
PS: Nie zdążyłem oficjalnie podziękować Bambsowi za pozwolenie, a teraz kłóciłoby się to z fabuła, więc dziekuję nieoficjalnie)
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
 
Numer Gadu-Gadu
3291361
raflik Płeć:Mężczyzna
Fenomen na jedną noc


Dołączył: 14 Lip 2002
Skąd: Z nicości swego akademickiego pokoju
Status: offline

Grupy:
AntyWiP
PostWysłany: 27-02-2004, 20:12   

<w siedzibie Pewnego Mazoka :P>
M: Grrrr.... zapomnialem o ich sztuczkach... a niech ich licho... popamietaja mnie..
<Tymczasem Nefech gral dalej... nagle zrobil cos czego Mazoku nigdy niespodziewal sie co smok moglby zrobic. Oderwal wzrok od monitora i popatrzal w sufit>
M: o_O.... Nefeh... dobrze sie czujesz...
S: Moj brat tu leci...
M: Zastanowmy sie... na wyprawie jest Leshem i Shebo. Reszta jest w ruinach herbaciarni gdzie stoi moj falszywy pomnik... hmm kto to moze byc...
<Nagle przez okno wlecial smok... wlecial bylo za dobrze powiedziane. po prostu wyrznal w podloge majac na plecach jakis duza czarna skrzynie>
T: O ja cie qwa niemoge jasny gwint...
M: Tarsis tutaj ???
T: Te Mazok moze bys mnie podniosl mam wazne poselstwo...
M: wiecej szacunku.... jestem Lord Mazoku Mazoku
T: A moja babicka pochadzi z Chrzanowa... zrezsta zabieraj ten grat z moich plecow.. raflik kazal mi go przekazac... o cszesc Nef... RAGNAROK!!!
N: ANI MI SIE WAZ!!!
<Zaciekawiony mazoku ignorujac walki smokow podniosl skrzynke. Byl to Telewizor z wbudowanym termometrem, przenosnym parasolem i innymi roznymi Bajerami. nacisnal przycisk start... i pojawil sie ciemny obraz... byl tam jakis osobnik opatulony w ciemnym plaszczu... i mowil chrypowatym glosem
-Witaj.. mamy wspolny interes...
M: Nie rob sciemy rafl.. wszyscy wiedza ze to Ty...
R: Aggg...<zerwal plasz...> czemu nikt si enie nabiera... A wiec do rzeczy...
Nie tylko wam zalezy azeby tamci zostali Paladynami... Mi... to znaczy AW rowniez to by przeszkadzalo... dlatego Leshem juz tam jest... ale trzeba mu pomoc...
M: Heh.. wspolpraca Agendy i Anty-Wipu...
R: ... na czas nieokreslony tylko w tej sprawie...
M: No coz... co bede z tego mial...
R: ehmm... pewnosc ze nikt przypadkowy nie powie tego pewnemu Mazoku-kobiecie...
M: My nie mamy plci -_-...
R: ... I pewnemu mallahowi(chyba tak to sie pisze) o twoich zamiarach...
M: A co ty.. tzn. wy bedziecie z tego miec...
R: No coz... pewnosc ze zaden Paladyn nie znajdzie sie na naszej drodze...

M: Musze to przemyslec... aha jescze jedno... zabierz z tad tarsisa...
R: A gdziezby... napewno sie z Nefehem polubili...
M<z westhnieniem>: tak... akuart
<z oddali MOJ LAPTOP... PODZIELIBYS SIE SKNERO... TO SE KUP...>
R: Aha.. tak na dobry poczatek spojrz w telewizor...

<Tymczasem w miejscu skonczonej walki...>
Aria: Szkoda... nawet sie nie pobawilam...
G: Uwolijmy Kotołaczke...
<Nagle pajak sie poruszyl...>
Aria: Łiiiiiiiiiiiiiiiii Dobije go...
<i juz miala zamachanc sie lomem, lepka glutowata ciecz pokryla jej przod ciala i odeslsla na pobliska skale...>
D:Alez... on... niemoze zyc... to niemozliwe...
<Jednak nikt nie zauwazyl malego zlotego pajaczka przyczepionego do wloskow wielkiej besti >


M: Hmm... z kads to znam ^^

_________________
Hollogram Summer - The Night of Wallachia

Fenomen na jedną noc
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Vel Płeć:Mężczyzna
Deskorolkarz


Dołączył: 08 Lip 2003
Skąd: POLSKAAAAAAAaaa
Status: offline
PostWysłany: 27-02-2004, 21:37   

Vel siedział na najwyższej gałęzi najwyższego drzewa nad strumykiem i patrzył na podnoszącą się pajęczycę...
-Hmm... twarda bestia... ale jakim cudem podniosła się po Palcu Śmierci? Albo by jej to nic nie zrobiło, albo by zabiło... a ona... jakby się wskrzesiła...
Zastanówmy się... co ja powinienem teraz zrobić... hmm... sumienie nakazywałoby pomóc... problem w tym, że Mazoku nie mają sumienia ;P Zatem spróbujmy inaczej... Obowiązek ochroniarza nakazywałby pomóc... no nie, to też nie zadziała... Mazoku nikogo nie słuchają... a możeby tak... O! Już wiem!

HEEEEEJ! Pajączku! Kici kici... No choć tu, krzeczku naziemniku... czy jak ci tam... plądraku czarny...

Pajęczyca nie wyglądała na zadowoloną przezwiskami wykrzykiwanymi z góry... A już po chwili nie tylko wyzwiskami, ale i malutkimi pociskami energii...

Wyglądało na to, że wyzywanie i bombardowanie kolosalnego pająka doprowadzało głupiego stawonoga do białej gorączki... i rzeczywiście, po chwili pajęczyca próbowała wspiąć się na drzewo. Co dawało czas i szansę pozostałym członkom drużyny...

-Ooo, pomogłem, zaraz pomyślimy nad zapł... eee, czemu to drzewo takie mocne? - pajęczyca była już w połowie wspinaczki - Powinno dawno się złamać ^^'
...
Co temu pająkowi tak tam błyszczy? O_o

_________________
Ej cze
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Alira14 Płeć:Kobieta
Wielkie Prych


Dołączyła: 13 Lip 2002
Skąd: Draminion gdzie normalnym wstęp wzbroniony!;)
Status: offline

Grupy:
House of Joy
WIP
PostWysłany: 27-02-2004, 21:45   

Bestia dalej obrzucała jakąś glutowatą mazią całą drużynę. Wszyscy atakowali tego dużego nie zauważając maleństwa sprytnie ukrytego pod dużą ilością włosów...
Vanny: Kitty zaraz się udusi!
Nimfa: Szybko wrzućcie ją do wody! To rozpuści wydzielinę!
Mia wrzuciła kociłaczkę do wody. Wydzielina zaczęła się rozpuszczać. Po chwili Alira wyciągnęła pyszczkiem (^^) kotkę z wody.
Kitty do Aliry: Ona...nieżyje...to...sprawka...jego...znajdź go...w futrze...- po czym zmęczona zemdlała. Zdziwiona Alira podeszła do zajętej glutawki (^^''') i zaczęła rogiem przeszukiwać pająka futro. Nagle coś złotego uczepiło się jej rogu.
Ari: Co to je...-zauważa pająka i przypomina sobie jak bardzo nienawidzi robali XD- KYA!!!! PAJĄK! ZDEJMIJCIE TO COŚ ZE MNIE!- zaczęła wierzgać na wszystkie strony. Kiedy pająk spadł na trawę, z okrzykiem "Wykończyć drania" zaczęła po nim skakać.
Aria: Alira... Już wystarczy... Wątpię, żeby te resztki cokolwiek nam zrobiły...
Ari: Hę?O.o- spogląda na to co może, dawno dawno temu było pajączkiem... Teraz wyglądało jak coś co trzeba zmyć szmatą do podłogi.- Zrobiłam to na wypadek, gdyby zamieniło się w zombie!^^
Leshem: Jasne, jasne tak się tłumacz==
Ari: Lepsze to niż drugie rozwiązanie jakie przyszło mi do głowy.
Leshem: Jakie?
Ari: Mogłam poprosić Arię żeby cię z nim zeswatała.
Leshem: O_O
Aria: Skoro już o mnie mowa... ODKLEJCIE MNIE Z TEJ SKAŁY!!!!!!><
Kiria: Woda na to zadziała?
Nimfa przyjrzała się krytycznie mazi którą Aria była sklejona: Szczerze wątpię. Musicie skądś wytrzasnąć rozpuszczalnik.

_________________
"Lepszy jest brak weny niż bycie Chuckiem Austenem"


Daria - Czy kiedykolwiek nasz wygląd nie wpływa na to jak nas oceniają?
Jane - Kiedy oddajesz organy do przeszczepu, no chyba, że to oczy

Daria, 2x06 -"Monster"
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
 
Numer Gadu-Gadu
3270122
Daerian Płeć:Mężczyzna
Wędrowiec Astralny


Dołączył: 25 Lut 2004
Skąd: Przestrzeń Astralna (Warszawa)
Status: offline

Grupy:
Tajna Loża Knujów
PostWysłany: 27-02-2004, 21:53   

Daerian: Aria, jesteś mazoku?
Aria: Tak, ale czy możecie mnie odczepić? ==
Daerian: Twoje ubranie jest z tobą jednością i jest iluzją, prawda?
Aria: eee... tak... zdejmijcie mnie!!!!!!!! ==
Daerian: Dobrze... <zaczyna grzebać w torbie><z torby wysuwa się jakaś macka>
Daerian: Wracaj tam! <wpycha ją z powrotem> <wyciąga butelkę oznaczoną trupia główką oraz dwoma obrazkami Mithrilu. na jednym jest on polewany cieczą, na drugim widac jakiś dziwną srebrną maź>
Daerian: Rozpuszczalnik ;>
Aria: eee....
(Daerian wyjmuje pięciolitrowe wiadro i nabiera do niego wody, po czym skrapla minimalną kropelkę środka, po czym oblewa Arię)
Daerian: <chowa butelkę do torby>
Aria: AAAAAAAAAAAA!!!!!!!!!!!!!
(Wydzielina rozpuszcza się razem ze skałą i kawałkiem gleby. Aria ląduje w pięciometrowym dole o średnicy trzech metrów)
Aria: Wyciągnijcie mnie stąąąąąąd!!!!!!!!!!!
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
 
Numer Gadu-Gadu
3291361
Aria Płeć:Kobieta
Matka Opiekunka


Dołączyła: 25 Paź 2003
Skąd: piąta cela po lewej ^^
Status: offline
PostWysłany: 27-02-2004, 22:00   

Aria: ale to nie jest dobre? Twoja siostra nie robi z tego ciasteczek?- pytania Arii wydawały sie Daerowi jakieś dziwne.
- eee.... nie...- spojrzał na nią dziwnie.
- to lej!- Gdzy Daer polewał czymś Arię ta patrzała na nasza grupę.
Gato... hmm.. nie jest mężatką... Daer :> też nie ten młody w bamboshach, paladyn ale co tam :>, jeszcze Kiria i Mia i....
- łohohoho! ATAK powstaje!- Krzykneła na głos
- że co?
- A nic nic... ;]-Daer znów spojrzał na nią jak na obłąkana i nalał na nią kropelkę i spadła do 3 metroweg dołu.
- Daer!
-co?
- ATAK SIE TOBĄ ZAJMIE! obiecuje ci to!

Gato: Aria, pisze się krzyknęła a nie krzykła ^^'
edit; poprawki,literówki
Kiria: a ja mam na imię Kiria, a nie Kira, a moja siostra to Min... znaczy się Mia, a nie Miya!

_________________
http://niziolek.deviantart.com/


Ostatnio zmieniony przez Aria dnia 28-02-2004, 00:37, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
 
Numer Gadu-Gadu
2496391
Noire Płeć:Kobieta
Pomniejszy Inżynier


Dołączyła: 14 Maj 2003
Skąd: From down below
Status: offline
PostWysłany: 27-02-2004, 23:18   

Po ok. 15 minutach Noire doszła do grupy.Zaczeła mówić jakby do siebie.
-Nie mogłam się powstrzymać..ta kanapka była taka realistyczna..-spojrzała na otwartš dłoń w której znajdowało się kilka zębów,nastepnie wyrzuciła je za siebie.Rozejrzała się i zobaczyła zwłoki pajška, Arię która żywo gestykulujšc wspominała cos o ATAK-u,Nimfę wodnš i reszte towarzystwa.
-No tak,kiedy zostaje się w tyle traci się sporo zabawy ^^'..-cooe poruszyło się w krzakach,odruchowo zerkneła w tamtym kierunku.Po kilku sekundach wyszła z nich spora grupka pajšków wielkooeci szczurów,podobnych troche z wyglšdu do powalonego dużego.
-Jakie milutkie *^^*-wydała z siebie okrzyk zachwytu i wzieła jednego z nich na ręce.Pajšczek mocno przywarł do jej ramienia.Reszta jego pobratymcow,przyczepiła się do kazdego z uczestników wyprawy.Powoli zaciskały uoecisk.
-Dobrze,dobrze ja też cie lubie-powiedziała próbujšc go odczepić,miała powoli dooeć.-Hey,on nie chce zejoeć ^^'..-po chwili dodała naiwnie- czy to "Yle?^^''

_________________
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
 
Numer Gadu-Gadu
2120255
Daerian Płeć:Mężczyzna
Wędrowiec Astralny


Dołączył: 25 Lut 2004
Skąd: Przestrzeń Astralna (Warszawa)
Status: offline

Grupy:
Tajna Loża Knujów
PostWysłany: 28-02-2004, 00:17   

Daerian: Znowu pająki... Coś tu jest nie tak... Muszę się tego pozbyć i pomóc innym... Dążenie do paladyństwa zobowiązuje. Hmm... Nie powinienem używać Magii Śmierci, a poza tym jest tu Nimfa, Plugawy Uwiąd zaraz by ją zabił... Z Magią Mroku jeszcze gorzej...Hmm... dobra, najpiew pomogę sobie, potem pomyślę o innych... <włosy Daeriana zaczynają zmieniać się w łuskowy grzebień, jego skóra czerwienieje i zmienia się łuski, a on sam zaczyna rosnąć i się wydłużać><Daerian zmienia się w smoka, pająk odpada> Zazwyczaj dzieje się to w momencie... Dlaczego trwało to tyle czasu!!!!!!!!!! To ten pająk!!!!!!! Zdejmijcie je, zwłaszcza istoty magiczne!!!!!!! One wysysają energię magiczną!!!!!!!!! Pospieszcie się!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
A tak... przy okazji... to ciekawe okazy... <łapie swojego, zamyka w pojemniku i wrzuca do torby>


Ostatnio zmieniony przez Daerian dnia 28-02-2004, 00:19, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
 
Numer Gadu-Gadu
3291361
Gato Płeć:Kobieta
Skeletofiliac


Dołączyła: 17 Sie 2003
Skąd: Arth
Status: offline
PostWysłany: 28-02-2004, 00:18   

Kiria: ale on jest taki fajny ^^ *z całej siły przytula pająka, który się jej uczepił*
Pająk: *"wybucha" i zostają po nim tylko strzępy*
Reszta grupy: O_O"
Kiria: jakieś lewe te pająki -_-
Gato: hm... może mnie też się uda... *też przytula pająka, z takim samym efektem* słabizna...
Mia: *pozbywa się swojego pająka* hej, wy też tak zróbcie! To działa!

//off-topic//
Gato: Aria, pisze się krzyknęła a nie krzykła ^^'
Kiria: a ja mam na imię Kiria, a nie Kira, a moja siostra to Min... znaczy się Mia, a nie Miya!
//off-topic//

_________________
http://monstersgame.pl/?ac=vid&vid=17017396
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
 
Numer Gadu-Gadu
1764862
Wyświetl posty z ostatnich:   
Strona 5 z 13 Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 11, 12, 13  Następny
Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików
Możesz ściągać załączniki
Dodaj temat do Ulubionych


Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group