[Ysengrinn]

Jak w temacie. Ciekawi mnie po prostu ilu na forum mamy monarchistów:P.

[Grisznak]

Ideowo co najmniej jednego - w końcu wszystkie systemy, w tworzeniu których uczestniczyły orki były monarchiami, nieprawdaż ?
A tak serio, monarchia, niekoniecznie absolutna, kojarzy mi się z porządkiem, tradycją, elegenacją i stylem, dokładnie tak jak w krajach europejskich, w których zachowano trony.

Ideowo co najmniej jednego - w końcu wszystkie systemy, w tworzeniu których uczestniczyły orki były monarchiami, nieprawdaż ?
A tak serio, monarchia, niekoniecznie absolutna, kojarzy mi się z porządkiem, tradycją, elegenacją i stylem, dokładnie tak jak w krajach europejskich, w których zachowano trony.

[Abigail]

Republika. Nie jest może idealna, ale nic lepszego nie wymyślono. Monarchia absolutna odpada ocszywiście, a taka, jak np. w Anglii nie wydaje mi się potrzebna do niczego, poza podtrzymywaniem tradycji. Ale w Polsce akurat tradycją jest samowola sejmu i tą kontynuujemy świetnie ;)

[wa-totem]

Konstytucyjna Monarchia Elekcyjna, czyli coś o czym się przebąkuje w Wielkiej Brytanii... W stosunku do obecnej, brytyjczycy chcą wprowadzić zatwierdzanie sukcesji w referendum (albo znieść monarchię, ale nie sądzę by to wyszło).

U nas coś takiego, w połączeniu z jednoizbowym parlamentem obieranym w jednomandatowych okręgach, ma szansę działać równie sprawnie jak alternatywa czyli system prezydencki - jeśli parlament jest zbyt rozdrobniony, rząd działałby w oparciu o nominacje królewskie (prezydenckie) oraz tzw. prowizoria budżetowe.

Napewno byłby to świetny bicz na obecnie panoszące się partyjniactwo marginalizujące rolę wyborcy - bo teraz, głosujesz na partię, czyli na nikogo konkretnego. A efekty - jak widać...

[Azag]

Już był podobny temat. Monarchia absolutna podlegająca niezachwialnemu prawu ogólnemu. Monarcha wybierany przez "arystokrację" - nie przez motłoch. Absolutnie brak dziedzica. Już o tym napisałem przy Prezydencie zresztą.
Moim zdaniem z taką mentalnością i taką liczebnością narodów (że nie wspomne o pewnych ludzkich skłonnościach) na świecie nic innego nie ma szansy bytu.

[IT.]

Monarchistką z przekonania jestem. No bo tak, król, ale król wybierany w referendach i możliwy do obalenia bardzo łatwo. Nie bardzo mnie kręci dziedziczenie bo bywa z tym RÓŻNIE. A już stanowczo mnei nie kręci zasada "Psństwo to ja" chyba ze rządzi ktoś komu na to pozwolono.

<<A tak wogule i w szczegule to okropnie mi się podoba teoria napotkana w jakiejś nieznanej mi już teraz bliżej ksiązce. Mianowicie rządzi Syndykat, jeden oficjalny, drugi nieoficjalny a miejsca w nim były dziedziczone po przodkach. Syndykat kontroluje wszystko włącznie z charyzmatycznym, acz marionetkowym władcą mianowanym. Taki system co prawda ma WIELKIE szanse nie sprawdzić się w polsklich realiach ale i tak mi się podoba>>

[Bianca]

[wa-totem]

[Bezimienny]

[Mai_chan]

To ja poproszę strukturę plemienną... Ideologicznie - monarchistka auch. Praktycznie, w spojrzeniu na Polskę - żeby monarchia była dorzeczna trzeba się cholernie narobić i napilnować nie tylko króla, ale np. bogaczy. Bo tacy bogacze, politycy i inne cholery są w stanie króla sprowadzić do roli marionetki, jak to było już w historii wielokrotnie i nigdy nam na zdrowie nie wychodziło.

Po prawdzie - żeby republika była dorzeczna również trzeba społeczeństwa pilnować a rządzących za mordę trzymać. Dziś na wosie dowiedziałam się, że hurra! Polska ma wszystkie cztery główne problemy prowadzące do kryzysu demokracji!

[Ysengrinn]

I dużo pomniejszych.

Cóż, dzisiaj różnica między republiką a monarchią jest głównie ideologiczna, bo praktycznego znaczenia nie ma wcale. Wystarczy porównać Królestwo Belgii i Republikę Białorusi (nie podaję przykładu Brytanii, bo nie jestem taki do końca pewien, czy kraj w którym 80% klasy politycznej uczy się w jednej szkole, a lider partii opozycyjnej pobiera za swą służbę uposażenie, można nazywać demokracją).

[wa-totem]

[Ysengrinn]

Co rozumiesz przez "działałby lepiej"? W Wielkiej Brytani rządzi tak czy siak premier, czyli przywódca partii która wygra wybory.

[Azag]

[Grisznak]

Ja uważam, że najlepszy jest system w którym monarcha panuje, ale nie rządzi. W efekcie czego znika urząd prezydenta ( który w Polsce nigdy nie cieszył się sympatią ani popualrnością ) zaś większość jego kompetenecji są cedowane na prmiera. Monarcha otrzymuje rolę reprezebtacyjną i sprawa jasna, zostawiamy mu może politykę orderową itp.
Owszem, takie coś kosztuje i w Polsce nas na to nie bardzo stać, podobnie jak na sam urząd prezydenta - zrozumiały jeszcze w czasach Wałęsy, kiedy przechodziliśmy z jednego ustroju do drugiego, ale potem należało go w cholerę wyrzucić, zwłaszcza że najpierw prezydentem był komunistyczny aparatczyk, pijak i kłamca, a teraz kurdupel bez charakteru.

Ja uważam, że najlepszy jest system w którym monarcha panuje, ale nie rządzi. W efekcie czego znika urząd prezydenta ( który w Polsce nigdy nie cieszył się sympatią ani popualrnością ) zaś większość jego kompetenecji są cedowane na prmiera. Monarcha otrzymuje rolę reprezebtacyjną i sprawa jasna, zostawiamy mu może politykę orderową itp.
Owszem, takie coś kosztuje i w Polsce nas na to nie bardzo stać, podobnie jak na sam urząd prezydenta - zrozumiały jeszcze w czasach Wałęsy, kiedy przechodziliśmy z jednego ustroju do drugiego, ale potem należało go w cholerę wyrzucić, zwłaszcza że najpierw prezydentem był komunistyczny aparatczyk, pijak i kłamca, a teraz kurdupel bez charakteru.